Zerwanie przez rodzinę faceta - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwanie przez rodzinę faceta

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 115 ]

1

Temat: Zerwanie przez rodzinę faceta

Chciałam opisać moja smutna historie. Tydzień temu zerwalam zaręczyny. Uważam że stało się tak przez jego wtracajaca się I narzucająca swoja wole rodzinę.

 Rozstanie to również poklosie kłótni. Nie zawinilam niczym ze się zdenerwował. Jestem pewna że za jego zachowaniem stoi jego matka która go napuscila na mnie ale ja sie z nia nieklocilam ale grzecznie zwrocilam jej uwage.Sprawa jest naprawdę skomplikowana. Ogólnie chodzilo o przygotowania do ślubu i wesela. Jego matka i siostry wpier#aja się w miedzy nas, wszędzie wciskają swoje 3 grosze. Np.kwestia sukienki i dekoracji w kościele to jest mój problem. A one o tu muszą dać swoje rady. Teściowa przyszła ma 65 lat. Powiedziała mi wprost ze mam niezgrabne nogi i musze je ukryć pod prosta sukienka która mnie wysmukli i wyszczupli. Albo dla mnie dekoracje nie mają większego znaczenia, ale mam tam coś obmyslonego, a one mówią, że 3 bukiety do za mało przy ołtarzu głównym a dekoracja ławek co drugą biała szarfa i różyczka to zbyt skromnie. Dla mnie to może być jeden bukiet. Bardziej przywiązuje wagę do tego co w tym kosciele wypowiem tzn.słowa przysięgi i dalsze zycie.
 No właśnie ale oni tego nie rozumieją. Mącily między nami. Ja do jego mamy grzecznie powiedziałam co do tematu sukienki ze uważam ten temat za zamkniety ze sama sobie poradzę ze wszystkim ze mam mamę i siostrę na których mogę polegać itp. I dziękuję za doradztwo  temat sukni uważam za zamknięty.
Tego wieczora siedziałam z nim przed komputerem i przeglądałam na YouTube zespoły na wesele przytulal obejmował całował był mega czuły zapewnial o uczuciu. Dwie godziny później zaczął się sapać do mnie ze nie chciałam posłuchać rad mamy co do sukienki nazwał mnie gowniarą; ze za mało angażuje się w przygotowania. był bardzo nerwowy zmienił mu się ton, naprawdę nie wiedziałam skąd te nerwy. Było mi przykro. Powiedział ze jeśli chce to za chwile mogę wracać do domu. Tłumacze mu ze skoro nie możemy się dogadać to może weźmy cichy ślub w Czestochowie. On do mnie : chyba cie pojebalo.Żebym się rozejrzała czy  wszystko wzięłam. Wiec ja kierowałam się w stronę drzwi i wyszłam pośpiesznie. Wolał bym wracała jednak ja nawet się nie odwróciłam. Szybko wsiadłam do auta i odjechałam. Dzwonił z 5 razy ale nie odbierałam.
Tydzien później gdy byliśmy już pogodzeni powiedziałam mu o swych planach. Ze ślubu w tym roku nie będzie. Powiedziałam mu wprost : Chce zamieszkać przed ślubem. Sprawdzić jakby nam było. Czy będziemy się dogadywac. Jak będziemy znosić codzienność. Itp. Bo ostatnia nasza kłótnia i to jak mnie potraktował pokazała ze ja go tak naprawdę nie poznałam. Wręcz przestraszył... Po złości. Oczywiście tłumaczył ze go poniosło itp. Wiem ze był strofowany i pouczany przez rodzine i go poniosło. Albo wspólne zamieszkanie spróbowanie codzienności albo odmawiamy sale... i księdza. Odmówił wspólnego zamieszkania. Stwierdził że mieszka w małej wiosce i nie chce narażać się ludziom...  takim sposobem spotkaliśmy się i wspólnie pojechaliśmy odwołać księdza, zlozylismy rezygnację z sali i na końcu oddałam mu pierścionek choc go nie chciał. Powiedział, że nie przypuszczał ze tak to się zakończy. Ze cala ta sytuacja to dla niego osobisty dramat. Ale nie zaproponował żadnego rozwiązania. Pokornie przyjął i uszanowal moja decyzję. Powiedzial mi: mów co mam robić.. ( czy miał jakieś wyjście ? Prowadzi dwa gospodarstwa i ma sporo obowiązków z którymi nie dałby sobie rady gdyby nie rodzina. Ze nie może im powiedzieć by się nie wtracali bo są dla niego dużym oparciem.  Jednak ja wiem jedno ze gdybyśmy byli sami w tym związku to by wypalilo i to uslyszal na sam koniec )

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-07-16 11:44:57)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Chyba nie doczytałam; Mieliście po ślubie zamieszkać w domu narzeczonego, na tej jego wsi z tą jego rodziną? Bo jeśli tak, to możliwe że zrywając zaręczyny uniknęłaś wielkiej, życiowej pomyłki. Wyobrażasz sobie siebie, na co dzień, bez przerwy z jego matką i tą nawiedzoną siostrą? Jak wyglądałoby wasze małżeństwo za rok, dwa albo dziesięc lat, gdyby jeszcze do tego doszły dzieci i spory z teściową o ich wychowywanie? Narzeczony dał niezłą plamę, nie potrafiąc a wręcz nie chcąc, nawet spokojnie przeforsować waszych racji w sprawie ślubu i wesela i postawił sprawę jasno; Jest zależny od rodziny więc musisz się we wszystkim podporządkowywać...
Bardzo ci współczuję, ale czasem lepiej przeboleć stratę i rozczarowanie, w imię iluś tam uratowanch od przepadku lat życia. Uszy do góry i trzymaj się. Teraz może być tylko lepiej:)

3

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Uwazam, ze nie ladnie postapilas wyskakujac z tekstem do tesciowej, ze nie chcesz jej rad bo masz mame i siostre.
Pomysl z zamieszkaniem bardzo dobry, ale odwolanie ksiedza i sali nie oznacza zerwania zareczyn tylko przelozenie slubu. Wiec po co wyskakiwalas z oddawaniem pierscionka? To moala byc manipulacja czy co? Bo zrozumialam, ze jestes zawiodziona iz niedoszly maz za toba nie polecial.
Napisalas " przyszla tesciowa"... chyba niedoszla

4

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Moim zdaniem dobrze zrobiłaś co to za tekst czy cie poje....
Skoro tak się do ciebie odzywa przed ślubem po ślubie mogło być gorzej. Życia byś z nim nie miała jak on tak się słucha swojej mamusi swoją drogą też dobra agentka sugerując że jesteś gruba i masz coś z nogami masakra . Bardzo przykra jest ta sytuacja w której się Znalazłaś a jak sobie wogóle radzisz ?

5

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Droga 23 smile kiedyś przeczytałam ten wątek https://www.netkobiety.pl/t18610.html. Polecam i Tobie smile Jeżeli widzisz podobieństwo u siebie, upewnisz się tylko, że bardzo dobrze zrobilaś smile

6

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Niestety nie mogę otworzyć tego linka

7

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Dział: STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » temat: przeprowadzka z miasta na wieś - stres i zmiany

8

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Dziekiwiekie za tego posta

9

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Chciałam opisać moja smutna historie. Tydzień temu zerwalam zaręczyny. Uważam że stało się tak przez jego wtracajaca się I narzucająca swoja wole rodzinę.

 Rozstanie to również poklosie kłótni. Nie zawinilam niczym ze się zdenerwował. Jestem pewna że za jego zachowaniem stoi jego matka która go napuscila na mnie ale ja sie z nia nieklocilam ale grzecznie zwrocilam jej uwage.Sprawa jest naprawdę skomplikowana. Ogólnie chodzilo o przygotowania do ślubu i wesela. Jego matka i siostry wpier#aja się w miedzy nas, wszędzie wciskają swoje 3 grosze. Np.kwestia sukienki i dekoracji w kościele to jest mój problem. A one o tu muszą dać swoje rady. Teściowa przyszła ma 65 lat. Powiedziała mi wprost ze mam niezgrabne nogi i musze je ukryć pod prosta sukienka która mnie wysmukli i wyszczupli. Albo dla mnie dekoracje nie mają większego znaczenia, ale mam tam coś obmyslonego, a one mówią, że 3 bukiety do za mało przy ołtarzu głównym a dekoracja ławek co drugą biała szarfa i różyczka to zbyt skromnie. Dla mnie to może być jeden bukiet. Bardziej przywiązuje wagę do tego co w tym kosciele wypowiem tzn.słowa przysięgi i dalsze zycie.
 No właśnie ale oni tego nie rozumieją. Mącily między nami. Ja do jego mamy grzecznie powiedziałam co do tematu sukienki ze uważam ten temat za zamkniety ze sama sobie poradzę ze wszystkim ze mam mamę i siostrę na których mogę polegać itp. I dziękuję za doradztwo  temat sukni uważam za zamknięty.
Tego wieczora siedziałam z nim przed komputerem i przeglądałam na YouTube zespoły na wesele przytulal obejmował całował był mega czuły zapewnial o uczuciu. Dwie godziny później zaczął się sapać do mnie ze nie chciałam posłuchać rad mamy co do sukienki nazwał mnie gowniarą; ze za mało angażuje się w przygotowania. był bardzo nerwowy zmienił mu się ton, naprawdę nie wiedziałam skąd te nerwy. Było mi przykro. Powiedział ze jeśli chce to za chwile mogę wracać do domu. Tłumacze mu ze skoro nie możemy się dogadać to może weźmy cichy ślub w Czestochowie. On do mnie : chyba cie pojebalo.Żebym się rozejrzała czy  wszystko wzięłam. Wiec ja kierowałam się w stronę drzwi i wyszłam pośpiesznie. Wolał bym wracała jednak ja nawet się nie odwróciłam. Szybko wsiadłam do auta i odjechałam. Dzwonił z 5 razy ale nie odbierałam.
Tydzien później gdy byliśmy już pogodzeni powiedziałam mu o swych planach. Ze ślubu w tym roku nie będzie. Powiedziałam mu wprost : Chce zamieszkać przed ślubem. Sprawdzić jakby nam było. Czy będziemy się dogadywac. Jak będziemy znosić codzienność. Itp. Bo ostatnia nasza kłótnia i to jak mnie potraktował pokazała ze ja go tak naprawdę nie poznałam. Wręcz przestraszył... Po złości. Oczywiście tłumaczył ze go poniosło itp. Wiem ze był strofowany i pouczany przez rodzine i go poniosło. Albo wspólne zamieszkanie spróbowanie codzienności albo odmawiamy sale... i księdza. Odmówił wspólnego zamieszkania. Stwierdził że mieszka w małej wiosce i nie chce narażać się ludziom...  takim sposobem spotkaliśmy się i wspólnie pojechaliśmy odwołać księdza, zlozylismy rezygnację z sali i na końcu oddałam mu pierścionek choc go nie chciał. Powiedział, że nie przypuszczał ze tak to się zakończy. Ze cala ta sytuacja to dla niego osobisty dramat. Ale nie zaproponował żadnego rozwiązania. Pokornie przyjął i uszanowal moja decyzję. Powiedzial mi: mów co mam robić.. ( czy miał jakieś wyjście ? Prowadzi dwa gospodarstwa i ma sporo obowiązków z którymi nie dałby sobie rady gdyby nie rodzina. Ze nie może im powiedzieć by się nie wtracali bo są dla niego dużym oparciem.  Jednak ja wiem jedno ze gdybyśmy byli sami w tym związku to by wypalilo i to uslyszal na sam koniec )

Byłaś o mały krok by wdepnąć w gówno smile Rozsądna decyzja. Nie ma czego żałować.

10

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Wiesz, nie zerwałaś przez jego rodzinę. Zrobiłaś to przez jego brak zdecydowania. On nie potrafił postawić granic swoim bliskim, przeciąć pępowiny.

Zrobiłaś dobrze. Szkoda życia.

11

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Czy dobrze zrobiłam dziewczyny ? Dzis mija tydzień od zerwania a ja pamiętam tylko te dobre momenty i cholernie tęsknię za nim

12

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Czy dobrze zrobiłam dziewczyny ? Dzis mija tydzień od zerwania a ja pamiętam tylko te dobre momenty i cholernie tęsknię za nim

Przecież wszyscy Ci piszą, że zrobiłaś dobrze.
Dlaczego masz wątpliwości?

13

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Salomonka napisał/a:

Chyba nie doczytałam; Mieliście po ślubie zamieszkać w domu narzeczonego, na tej jego wsi z tą jego rodziną? Bo jeśli tak, to możliwe że zrywając zaręczyny uniknęłaś wielkiej, życiowej pomyłki. Wyobrażasz sobie siebie, na co dzień, bez przerwy z jego matką i tą nawiedzoną siostrą? Jak wyglądałoby wasze małżeństwo za rok, dwa albo dziesięc lat, gdyby jeszcze do tego doszły dzieci i spory z teściową o ich wychowywanie? Narzeczony dał niezłą plamę, nie potrafiąc a wręcz nie chcąc, nawet spokojnie przeforsować waszych racji w sprawie ślubu i wesela i postawił sprawę jasno; Jest zależny od rodziny więc musisz się we wszystkim podporządkowywać...
Bardzo ci współczuję, ale czasem lepiej przeboleć stratę i rozczarowanie, w imię iluś tam uratowanch od przepadku lat życia. Uszy do góry i trzymaj się. Teraz może być tylko lepiej:)

Tak mieliśmy po ślubie zamieszkać w tym domu tylko na gorze na osobnym. Ja od początku wiedziałam że jego mama tata to osoby mu bliskie i ze byli są i będą. Ale to jak wchodzili z butami w nasze sprawy i w moje sprawy się wtracali mnie przerosło. Czułam się jak w  potrzasku. Mnie po ich radach absolutnie nie było lżej,wręcz przeciwnie zarówno w mojej jak i jego głowie stwarzali mętlik i chaos.

14

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
samotnax4 napisał/a:

Uwazam, ze nie ladnie postapilas wyskakujac z tekstem do tesciowej, ze nie chcesz jej rad bo masz mame i siostre.
Pomysl z zamieszkaniem bardzo dobry, ale odwolanie ksiedza i sali nie oznacza zerwania zareczyn tylko przelozenie slubu. Wiec po co wyskakiwalas z oddawaniem pierscionka? To moala byc manipulacja czy co? Bo zrozumialam, ze jestes zawiodziona iz niedoszly maz za toba nie polecial.
Napisalas " przyszla tesciowa"... chyba niedoszla

k
no właśnie boli. Ze niedoszly mąż nie polecial za mną. Było ustalone ze sprawą dekoracji i sukni to leży po mojej stronie. I doskonale wiedziały ze jestem juz umowiona na szycie i z dekoratorką. Czemu wyskoczyłam z oddawaniem pierścionka ? Bo on powiedział ze ślub albo w tym roku albo w ogóle.

15

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Smutnania napisał/a:

Moim zdaniem dobrze zrobiłaś co to za tekst czy cie poje....
Skoro tak się do ciebie odzywa przed ślubem po ślubie mogło być gorzej. Życia byś z nim nie miała jak on tak się słucha swojej mamusi swoją drogą też dobra agentka sugerując że jesteś gruba i masz coś z nogami masakra . Bardzo przykra jest ta sytuacja w której się Znalazłaś a jak sobie wogóle radzisz ?

Nie radzę sobie wciąż myślę co by było gdyby.. przypominam sobie te dobre chwile, zastanawiam się czy będzie dążył do kontaktu czy zostawi to tak jak jest. Ale boli ze on nie wstawił się za mną i nie powiedzial swojej rodzinie wprost ze te grube nogi podobają mu się takie jakie są. Ze jestem atrakcyjna taka jaka jestem bo tak było.

16

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Cyngli napisał/a:

Wiesz, nie zerwałaś przez jego rodzinę. Zrobiłaś to przez jego brak zdecydowania. On nie potrafił postawić granic swoim bliskim, przeciąć pępowiny.

Zrobiłaś dobrze. Szkoda życia.

Chodzi mi po głowie czy on się odezwie czy nie. Na spotkaniu gdy odwolywalismy wszystko zapewniał o uczuciach ze sa.Czemu nie zrobił nic by zatrzymać mnie. Tylko powiedział ze uszanuje moja decyzję.

17

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Wiesz, nie zerwałaś przez jego rodzinę. Zrobiłaś to przez jego brak zdecydowania. On nie potrafił postawić granic swoim bliskim, przeciąć pępowiny.

Zrobiłaś dobrze. Szkoda życia.

Chodzi mi po głowie czy on się odezwie czy nie. Na spotkaniu gdy odwolywalismy wszystko zapewniał o uczuciach ze sa.Czemu nie zrobił nic by zatrzymać mnie. Tylko powiedział ze uszanuje moja decyzję.

A Ty liczyłaś, że pójdzie za Tobą...
Cóż, odpuściłabym na Twoim miejscu. Szkoda czasu.

18

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Cyngli napisał/a:
23 napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Wiesz, nie zerwałaś przez jego rodzinę. Zrobiłaś to przez jego brak zdecydowania. On nie potrafił postawić granic swoim bliskim, przeciąć pępowiny.

Zrobiłaś dobrze. Szkoda życia.

Chodzi mi po głowie czy on się odezwie czy nie. Na spotkaniu gdy odwolywalismy wszystko zapewniał o uczuciach ze sa.Czemu nie zrobił nic by zatrzymać mnie. Tylko powiedział ze uszanuje moja decyzję.

A Ty liczyłaś, że pójdzie za Tobą...
Cóż, odpuściłabym na Twoim miejscu. Szkoda czasu.

Nie liczyłam ze pójdzie za mną. Bo wiedziałam od samego początku ze on gospodarstwa nie zostawi bo włożył tam dużo pracy i lat życia. Chodziło mi o coś innego. Ze znajdzie rozwiązanie ze spróbuję to jakoś mądrze poukładać

19

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
23 napisał/a:

Chodzi mi po głowie czy on się odezwie czy nie. Na spotkaniu gdy odwolywalismy wszystko zapewniał o uczuciach ze sa.Czemu nie zrobił nic by zatrzymać mnie. Tylko powiedział ze uszanuje moja decyzję.

A Ty liczyłaś, że pójdzie za Tobą...
Cóż, odpuściłabym na Twoim miejscu. Szkoda czasu.

Nie liczyłam ze pójdzie za mną. Bo wiedziałam od samego początku ze on gospodarstwa nie zostawi bo włożył tam dużo pracy i lat życia. Chodziło mi o coś innego. Ze znajdzie rozwiązanie ze spróbuję to jakoś mądrze poukładać

Wiem, że mu będzie zależało, żeby to jakoś poukładać. Chyba jednak mu aż tak nie zależy... Albo w grę wchodzi teraz męska urażona duma.

20

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Spotkalam go dziś z deka zaniedbanego i nieogolonego. Powiedział ze  ma kłopoty ze zdrowiem. Zaatakował mnie wyrzutami. Wzial mnie na bok i oskarzyl ze zmarnowalam mu tyle lat życia. Ze w tym czasie mógł poznać kogoś.  Rozmowa trwala z 5 minut. Mówił ze brzydko z nim postąpiłam i zagralam na jego uczuciach .Że życzy mi faceta któremu tak bedzie zależało jak mu i tak będzie się starał bo tak jak on zle too może się poczuc tylko facet który zaufał bezgranicznie. Nie dal mi się nawet odniesc do tego co mówił. Dał mi minute na pare słów i więcej czasu już mu nie zmarnuje. Po tej sytuacji cała drzalam.

21

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

To akurat typowe granie na uczuciach, nie przejmuj się.

Trzeba było mu odpowiedzieć, że skoro mu tak zależało, to trzeba było się odkleić od mamusi.

22

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Co mam teraz zrobić. Co mi radzicie.
Nie zdążyłam dziś powiedzieć mu wszystkiego co chcialam. I czego on w ogóle oczekiwał po tym "przypadkowym "spotkaniu

23

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Co mam teraz zrobić. Co mi radzicie.
Nie zdążyłam dziś powiedzieć mu wszystkiego co chcialam. I czego on w ogóle oczekiwał po tym "przypadkowym "spotkaniu

Masz nie robić nic.
Zupełnie nic. Każda Twoje próba rozmowy z nim będzie go tylko nakręcać. Zostaw, odpuść. Skończyło się i już.

24

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:

Co mam teraz zrobić. Co mi radzicie.
Nie zdążyłam dziś powiedzieć mu wszystkiego co chcialam. I czego on w ogóle oczekiwał po tym "przypadkowym "spotkaniu

Masz nie robić nic.
Zupełnie nic. Każda Twoje próba rozmowy z nim będzie go tylko nakręcać. Zostaw, odpuść. Skończyło się i już.

Ale ja kocham...

25

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:

Co mam teraz zrobić. Co mi radzicie.
Nie zdążyłam dziś powiedzieć mu wszystkiego co chcialam. I czego on w ogóle oczekiwał po tym "przypadkowym "spotkaniu

Masz nie robić nic.
Zupełnie nic. Każda Twoje próba rozmowy z nim będzie go tylko nakręcać. Zostaw, odpuść. Skończyło się i już.

Ale ja kocham...

To trzeba było zacisnąć zęby i nie odchodzić.
Dokonałaś wyboru, to bądź konsekwentna.

26

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:

Co mam teraz zrobić. Co mi radzicie.
Nie zdążyłam dziś powiedzieć mu wszystkiego co chcialam. I czego on w ogóle oczekiwał po tym "przypadkowym "spotkaniu

Masz nie robić nic.
Zupełnie nic. Każda Twoje próba rozmowy z nim będzie go tylko nakręcać. Zostaw, odpuść. Skończyło się i już.

Ale ja kocham...

A co to zmienia?
Odeszłaś od niego.
Podjęłaś decyzję, bądź konsekwentna. No chyba, że chcesz być workiem treningowym dla niego.

27

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Masz nie robić nic.
Zupełnie nic. Każda Twoje próba rozmowy z nim będzie go tylko nakręcać. Zostaw, odpuść. Skończyło się i już.

Ale ja kocham...

A co to zmienia?
Odeszłaś od niego.
Podjęłaś decyzję, bądź konsekwentna. No chyba, że chcesz być workiem treningowym dla niego.

Nie odeszlam bo przestalam go kochać. Ja wcale nie chciałam się rozstawac. Przedstawilam mu jak ta cała sytuacja wygląda z mojej strony. Ze z uwagi na jego zachowanie chce się wstrzymac ze slubem. Ze rozczarowal mnie i zaskoczył swym zachowaniem i ta sytuacja pokazała ze ja go tak naprawde do końca nie poznałam i zaproponowalam żebyśmy zamieszkali ze sobą przed ślubem sprawdzili jakby to było jakbyśmy radzili sobie i znosili codzienność a termin odlozmy w czasie. A jeśli nie to rozchodzimy się i odwolujemy wszystko. Nie zgadzając sie na 1 z opcji wybrał te druga i stad cała kolej  rzeczy. Odmówił zamieszkania jeszcze mnie pytając czy jestem pewna że nie chce wyjść za niego za mąż w tym roku.

28

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Spotkalam go dziś z deka zaniedbanego i nieogolonego. Powiedział ze  ma kłopoty ze zdrowiem. Zaatakował mnie wyrzutami. Wzial mnie na bok i oskarzyl ze zmarnowalam mu tyle lat życia. Ze w tym czasie mógł poznać kogoś.  Rozmowa trwala z 5 minut. Mówił ze brzydko z nim postąpiłam i zagralam na jego uczuciach .Że życzy mi faceta któremu tak bedzie zależało jak mu i tak będzie się starał bo tak jak on zle too może się poczuc tylko facet który zaufał bezgranicznie. Nie dal mi się nawet odniesc do tego co mówił. Dał mi minute na pare słów i więcej czasu już mu nie zmarnuje. Po tej sytuacji cała drzalam.

widać, ze bardzo dobrze zrobilas zrywając z nim

29 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-17 15:46:19)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

zaproponowalam żebyśmy zamieszkali ze sobą przed ślubem sprawdzili jakby to było jakbyśmy radzili sobie i znosili codzienność a termin odlozmy w czasie. A jeśli nie to rozchodzimy się i odwolujemy wszystko. Nie zgadzając sie na 1 z opcji wybrał te druga i stad cała kolej  rzeczy. Odmówił zamieszkania jeszcze mnie pytając czy jestem pewna że nie chce wyjść za niego za mąż w tym roku.

Mam wrażenie, że on doskonale wie, czym zakończyłoby się to Wasze wspólne mieszkanie - całkowitym odwołaniem ślubu przez Ciebie - więc woli nie tracić czasu na szukanie następnej naiwnej. A Ty podjęłaś bardzo dobrą decyzję smile Wiem, ze pewnie jest trudno, bo kochasz. Ale to minie, serio smile
Trzymam kciuki smile

30

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:

Ale ja kocham...

A co to zmienia?
Odeszłaś od niego.
Podjęłaś decyzję, bądź konsekwentna. No chyba, że chcesz być workiem treningowym dla niego.

Nie odeszlam bo przestalam go kochać. Ja wcale nie chciałam się rozstawac. Przedstawilam mu jak ta cała sytuacja wygląda z mojej strony. Ze z uwagi na jego zachowanie chce się wstrzymac ze slubem. Ze rozczarowal mnie i zaskoczył swym zachowaniem i ta sytuacja pokazała ze ja go tak naprawde do końca nie poznałam i zaproponowalam żebyśmy zamieszkali ze sobą przed ślubem sprawdzili jakby to było jakbyśmy radzili sobie i znosili codzienność a termin odlozmy w czasie. A jeśli nie to rozchodzimy się i odwolujemy wszystko. Nie zgadzając sie na 1 z opcji wybrał te druga i stad cała kolej  rzeczy. Odmówił zamieszkania jeszcze mnie pytając czy jestem pewna że nie chce wyjść za niego za mąż w tym roku.

Bądź kobieto konsekwentna.

Skoro tak kochasz, że miłością wszystko przetrzymasz to trzeba było wyjść za mąż i cierpieć.

Postawiłaś się, on zadecydował, rozstaliście się, koniec.

31

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Lady Loka napisał/a:
23 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A co to zmienia?
Odeszłaś od niego.
Podjęłaś decyzję, bądź konsekwentna. No chyba, że chcesz być workiem treningowym dla niego.

Nie odeszlam bo przestalam go kochać. Ja wcale nie chciałam się rozstawac. Przedstawilam mu jak ta cała sytuacja wygląda z mojej strony. Ze z uwagi na jego zachowanie chce się wstrzymac ze slubem. Ze rozczarowal mnie i zaskoczył swym zachowaniem i ta sytuacja pokazała ze ja go tak naprawde do końca nie poznałam i zaproponowalam żebyśmy zamieszkali ze sobą przed ślubem sprawdzili jakby to było jakbyśmy radzili sobie i znosili codzienność a termin odlozmy w czasie. A jeśli nie to rozchodzimy się i odwolujemy wszystko. Nie zgadzając sie na 1 z opcji wybrał te druga i stad cała kolej  rzeczy. Odmówił zamieszkania jeszcze mnie pytając czy jestem pewna że nie chce wyjść za niego za mąż w tym roku.

Bądź kobieto konsekwentna.

Skoro tak kochasz, że miłością wszystko przetrzymasz to trzeba było wyjść za mąż i cierpieć.

Postawiłaś się, on zadecydował, rozstaliście się, koniec.

No to po kiego grzyba dziś mnie prawie z równowagi wytrącił?

32 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-17 16:40:13)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

No to po kiego grzyba dziś mnie prawie z równowagi wytrącił?

No, raczej nie dlatego, że Cię strasznie kocha i chce, żebyś wróciła, bo chyba sama wiesz, że wtedy inaczej by ta rozmowa wyglądała?

Właśnie po takiego grzyba, żebyś się zaczęła zastanawiać, czy dobrze zrobiłaś, a najlepiej przeprosiła za swoje zachowanie i w podskokach wróciła do pana i władcy. To się nazywa manipulacja.

33

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
santapietruszka napisał/a:
23 napisał/a:

No to po kiego grzyba dziś mnie prawie z równowagi wytrącił?

No, raczej nie dlatego, że Cię strasznie kocha i chce, żebyś wróciła, bo chyba sama wiesz, że wtedy inaczej by ta rozmowa wyglądała?

Właśnie po takiego grzyba, żebyś się zaczęła zastanawiać, czy dobrze zrobiłaś, a najlepiej przeprosiła za swoje zachowanie i w podskokach wróciła do pana i władcy. To się nazywa manipulacja.

Nie nie wrócę do niego. Nie przeprosze i nie będę na jego warunkach. Ewentualnie mogę jeszcze ustawić spotkanie i dobrze po nim pocisnac tak by w pięty mu poszlo

34

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Ale po co Ty się chcesz z nim jeszcze spotykać i mu pocisnąć? To będzie dla niego znaczyło, że nadal masz jakieś emocje z nim związane i można dalej manipulować. A Twoje "pociśnięcie" i tak będzie miał gdzieś. Pokaż klasę i kompletnie go olej.

35 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2018-07-17 17:05:13)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
23 napisał/a:

No to po kiego grzyba dziś mnie prawie z równowagi wytrącił?

No, raczej nie dlatego, że Cię strasznie kocha i chce, żebyś wróciła, bo chyba sama wiesz, że wtedy inaczej by ta rozmowa wyglądała?

Właśnie po takiego grzyba, żebyś się zaczęła zastanawiać, czy dobrze zrobiłaś, a najlepiej przeprosiła za swoje zachowanie i w podskokach wróciła do pana i władcy. To się nazywa manipulacja.

Nie nie wrócę do niego. Nie przeprosze i nie będę na jego warunkach. Ewentualnie mogę jeszcze ustawić spotkanie i dobrze po nim pocisnac tak by w pięty mu poszlo


Odpuść sobie.. Nie mścij się, nie "pociskaj". Jak sama widzisz, jemu tez nie jest lekko. Nie dobraliście się, nie nadajecie na tych samych falach, nie macie pokrewieństwa dusz, nie "przepadacie" za sobą... Wystarczy, aby się rozstać, naprawdę smile

Idź swoją drogą a jego zostaw, w realu i w przenośni.

36

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Nasza historia ciągnie się już prawie 4 lata. Facet dał się poznać jako o dobrym sercu czuły, wrażliwy, uprzejmy , przede wszystkim skromny facet. Dzieli nas spora roznica wieku, mianowicie 12 lat. Ja mam 23. Obydwoje jestesmy z wiosek, z tym ze on ma bardzo duze zmechanizowane gospodarstwo, a ja wychowalam sie w malym.Jest kawalerem mieszkającym z rodzicami. Ma 2 siostry. Ma pracownika ale tata pomaga mu w gospodarstwie i dopóki tata będzie w stanie mu pomagać to będzie gospodarzyl. Później planuje się przebranzowić i stworzyć gospodarstwo o innym charakterze.

Jest bardzo zależny od rodziny. Czuje ze decyzję w tym domu podejmuje matka a nie on, młody gospodarz. Mama i siostra dominuja. Mama ugotuje opierze a siostra prowadzi tymczasowo ksiegowosc.Jest maminsynkiem. O tym więcej w moim wątku.

Chciałam wyjsc za niego za mąż, już wszystko było w połowie zalatwione, ale gdy zobaczyłam jak cała jego rodzina angażuje się w naszą uroczystość, jak wtrącają się w przygotowania, nawet w organizację tych rzeczy które należą do mnie ? Jak go pouczają jak nim pomiataja,zwłaszcza matka z siostrami to przestraszylam się. To nie było normalne to umeczylo. On jest utwierdzany w przekonaniu ze to z troski ze oni chcą dobrze. Obstawał ze oni się nie wtracaja a chcą pomóc. Ze on nie może powiedzieć zeby się nie wtracali bo rodzina mu duzo pomaga i bez nich nie dałby sobie rady. ale jemu jak i mnie tworzyli tylko w głowie chaos i zamieszanie, jemu głowa pekała od tej ich gadki. Zbrzydlo mi to wszystko dosłownie w tydzień czasu jak zaczęłam na to patrzec i poczułam ze to może przedsmak tego co czeka mnie w przyszłości w tym domu i rodzinie. Doprowadzili do sytuacji ze się poklocilismy tzn.jego matka mu szepnela słówko na mój temat i to rozpetalo burze.
Po tym jak mnie zaatakował ze niby mało angażuje się w przygotowania , zdecydowałam ze ślubu nie będzie. Po prostu doszłam do wniosku ze nie chce w tej całej szopce brać udziału. On jest ugodowym człowiekiem i skromnym, gdyby nie jego wtracajaca się rodzina dogadalibysmy się sami. Przestalismy być ważni my jako mlodzi. Najważniejsi byli goście gdzie staną jak zostaną ugoszczeni, co ludzie powiedzą ile będzie bukietow itp. Wszystko kręciło się wokół wsyztskeigo poza nami. Mieliśmy zamieszkać w tym domu na gorze ale .. to jednak dalej ten sam dom a jego pasuje odizolować bo ja sobie nie wyobrażam życia w takiej symbiozie. Zaproponowałam mu przełożenie ślubu i spróbowanie zamieszkania razem  celem dotarcia się i lepszego poznania i sprawdzenia. Nie zgodził się.
Jest poirytowany ta cała sytuacja. Wręcz załamany. Mówi ze zmarnowalam mu czas. Ze bezdusznie postapilam. Ze zabawilam sie jego uczuciami. Nie wiem czy wyjaśniłam mu dostatecznue skąd zmiana mojej decyzji czy on to rozumie. On chyba nie rozumie zgubnego wpływu rodziców i sióstr na jego życie. Ze powinien się odciąć. Nie mowie tu o zrywaniu kontaktów. Ale o oddzieleniu życia stricte  z przyszłą żona i życia z rodziną. Bo ja chcę go mieć po prostu dla siebie a nie dzielić naszego życia z jego siostrami matka i ojcem całej naszej prywatności.
Kocham go dalej. Widzę nas, widzę w ogóle jego przyszłość z kobietą  ale tylko w sytuacji kiedy zacznie wspolnie żyć z partnerką poza jego domem rodzinnym

37

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Całe szczęście, że w porę jakieś resztki instynktu samozachowawczego dały o sobie znać, bo skończyłabyś marnie. Rozumiem, że nie jest Ci lekko, bo wciąż żywisz do niego ciepłe uczucia, ale jestem przekonana, że proza życia "na kupie" zabiłaby te miłość w pół roku. Nie ma to jak wprowadzić się do dobrze prosperującego gospodarstwa rodziców męża i czuć się co najmniej przez pół swojego życia jak parobek na cudzych włościach. Zresztą nie sądzę, abyś nawet po śmierci teściów poczuła się tam jak u siebie...

38

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Chciałam opisać moja smutna historie. Tydzień temu zerwalam zaręczyny. Uważam że stało się tak przez jego wtracajaca się I narzucająca swoja wole rodzinę.

 Rozstanie to również poklosie kłótni. Nie zawinilam niczym ze się zdenerwował. Jestem pewna że za jego zachowaniem stoi jego matka która go napuscila na mnie ale ja sie z nia nieklocilam ale grzecznie zwrocilam jej uwage.Sprawa jest naprawdę skomplikowana. Ogólnie chodzilo o przygotowania do ślubu i wesela. Jego matka i siostry wpier#aja się w miedzy nas, wszędzie wciskają swoje 3 grosze. Np.kwestia sukienki i dekoracji w kościele to jest mój problem. A one o tu muszą dać swoje rady. Teściowa przyszła ma 65 lat. Powiedziała mi wprost ze mam niezgrabne nogi i musze je ukryć pod prosta sukienka która mnie wysmukli i wyszczupli. Albo dla mnie dekoracje nie mają większego znaczenia, ale mam tam coś obmyslonego, a one mówią, że 3 bukiety do za mało przy ołtarzu głównym a dekoracja ławek co drugą biała szarfa i różyczka to zbyt skromnie. Dla mnie to może być jeden bukiet. Bardziej przywiązuje wagę do tego co w tym kosciele wypowiem tzn.słowa przysięgi i dalsze zycie.
 No właśnie ale oni tego nie rozumieją. Mącily między nami. Ja do jego mamy grzecznie powiedziałam co do tematu sukienki ze uważam ten temat za zamkniety ze sama sobie poradzę ze wszystkim ze mam mamę i siostrę na których mogę polegać itp. I dziękuję za doradztwo  temat sukni uważam za zamknięty.
Tego wieczora siedziałam z nim przed komputerem i przeglądałam na YouTube zespoły na wesele przytulal obejmował całował był mega czuły zapewnial o uczuciu. Dwie godziny później zaczął się sapać do mnie ze nie chciałam posłuchać rad mamy co do sukienki nazwał mnie gowniarą; ze za mało angażuje się w przygotowania. był bardzo nerwowy zmienił mu się ton, naprawdę nie wiedziałam skąd te nerwy. Było mi przykro. Powiedział ze jeśli chce to za chwile mogę wracać do domu. Tłumacze mu ze skoro nie możemy się dogadać to może weźmy cichy ślub w Czestochowie. On do mnie : chyba cie pojebalo.Żebym się rozejrzała czy  wszystko wzięłam. Wiec ja kierowałam się w stronę drzwi i wyszłam pośpiesznie. Wolał bym wracała jednak ja nawet się nie odwróciłam. Szybko wsiadłam do auta i odjechałam. Dzwonił z 5 razy ale nie odbierałam.
Tydzien później gdy byliśmy już pogodzeni powiedziałam mu o swych planach. Ze ślubu w tym roku nie będzie. Powiedziałam mu wprost : Chce zamieszkać przed ślubem. Sprawdzić jakby nam było. Czy będziemy się dogadywac. Jak będziemy znosić codzienność. Itp. Bo ostatnia nasza kłótnia i to jak mnie potraktował pokazała ze ja go tak naprawdę nie poznałam. Wręcz przestraszył... Po złości. Oczywiście tłumaczył ze go poniosło itp. Wiem ze był strofowany i pouczany przez rodzine i go poniosło. Albo wspólne zamieszkanie spróbowanie codzienności albo odmawiamy sale... i księdza. Odmówił wspólnego zamieszkania. Stwierdził że mieszka w małej wiosce i nie chce narażać się ludziom...  takim sposobem spotkaliśmy się i wspólnie pojechaliśmy odwołać księdza, zlozylismy rezygnację z sali i na końcu oddałam mu pierścionek choc go nie chciał. Powiedział, że nie przypuszczał ze tak to się zakończy. Ze cala ta sytuacja to dla niego osobisty dramat. Ale nie zaproponował żadnego rozwiązania. Pokornie przyjął i uszanowal moja decyzję. Powiedzial mi: mów co mam robić.. ( czy miał jakieś wyjście ? Prowadzi dwa gospodarstwa i ma sporo obowiązków z którymi nie dałby sobie rady gdyby nie rodzina. Ze nie może im powiedzieć by się nie wtracali bo są dla niego dużym oparciem.  Jednak ja wiem jedno ze gdybyśmy byli sami w tym związku to by wypalilo i to uslyszal na sam koniec )

Tak to się zawsze kończy,kiedy do związku wtrąca się którakolwiek ze stron.Ale jedno jest pewne,to co się stało przed ślubem oznacza,że tak miało być,gorzej byłoby gdyby coś takiego wyniknęło tuż po ślubie. Jednym słowem - nie byliście dla siebie i coś mi się wydaje,że Ty nie miałabyś życia przez jego rodzinę.Oddałaś pierścionek,a on zapytał,co ma robić,no jak on nie widział problemu w zachowaniu swojej rodzinki w stosunku do Ciebie,to już nie musi nic robić,bo nawet nie warto. Zapewne Tobie jest przykro, co mnie nie dziwi,ale lepiej niż to się stało przed ślubem,niż po.Uważam,że on zawsze będzie pod wpływem swojej zaborczej matki,nie mam co do tego żadnych złudzeń.Czas pokaże czy dobrze się stało,czy jego rodzina przyzna się do błędu i cokolwiek zrozumie ze swojego postępowania.Trzymaj się i nie martw na zapas. smile

39 Ostatnio edytowany przez Roxann (2018-07-19 12:55:43)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Autorko, również uważam, że podjęłaś słuszną decyzję. Nawet nie dlatego, że matka z siostrą są zaborcze i toksyczne, ale dlatego, że Twój niedoszły mąż nie potrafił się wstawić odpowiednio za Tobą. Owszem to jego rodzina, najbliżsi, ale to Wy planowaliście stworzyć nową, własną rodzinę. W takich okolicznościach zamieszkanie razem, pod jednym dachem to byłoby dla Ciebie samobójstwo.
Wiesz znam nieco podobny przypadek mojej kuzynki. Też wyszła za mąż za faceta który mieszkał z rodzicami, wprawdzie nie na wieś, ale do niewielkiego miasteczka, gdzie oni mieli piękny dom z ogródkiem. I też "młodzi" mieli zamieszkać na górze. On ma dwie siostry, które już tam nie mieszkają, ale często bywają. Przed ślubem jednak wszyscy byli bardzo mili, teściowie wręcz do razy przyłóż. Wiesz ile tam wytrzymała moja kuzynka? Niecały rok. Rożnica jednak taka, że jej mąż był całkowicie za nią. I wiesz co? Po roku zdecydowali się opuścić piękny dom i kupić (też z kredytem) jakieś niewielkie mieszkanko. Z tymże oni mogli na to sobie pozwolić, bo on nie miał gospodarki, a u Ciebie to raczej nie wchodziłoby w grę. Także jak ktoś wcześniej napisał, zapewne już po niedługim czasie zaczęłabyś się tam czuć jak więzień i parobek.

40

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Autorko dobrze zrobilas. Milosc miloscia ale uwierz mi ze z  biegiem lat przekonasz sie ze w zwiazku liczy sie nie tylko kochanie ale rowniez pewna zbieznosc charakterow, podobne cele i pomysl na zycie. Wielkie uniesienia mina a zyc z tym czlowiekiem trzeba bedzie nadal (przynajmniej gdy ktos bierze slub z zalozeniem ze to na zawsze). Jak Ty wyobrazasz sobie to wasze wspolne zycie? Bo ja to widze marnie. Uzalezniony od opinii innych ludzi facet bez swojego zdania, mamincycek ktory za cene pomocy w gospodarstwie dal sie wykastrowac z wolnosci i prawa do wlasnych decyzji i tej samej kastracji chcial poddac przyszla zone. Uwierz mi ze za pare lat popukasz sie w czolo ze wogole dzis mialas dylemat czy w to wejsc. Mysle tez ze on i jego rodzinka liczyli ze wlasnie taka mloda gaske jak ty sie wychowa i pod buta wezmie a tu guzik bo "gaska" okazala sie madra i odleciala. Inaczej mialabys niezly dramat. Dzis bylyby chamskie uwagi na temat sukni i kiepskich nog a za jakis moment uwagi ze nie tak dziecko wychowujesz itp nasilone jeszczs faktem ze mieszkasz teoretycznie pod dachem tesciow wiec maja prawo Toba rzadzic. Ile bys tak dala rade? Ciesz sie ze sie urwalo teraz w czas, pochlip z tesknoty i poczekaj az Ci minie bo minie na pewno. Mozg ludzki tak dziala ze wyostrza tylko te dobre wspomnienia ale z czasem i one sie zatra a Ty bedziesz gotowa na nowy satysfakcjonujacy Cie zwiazek. A wszelkie dopieprzanie exowi sobie daruj i nie znizaj sie do jego poziomu. On dobrze wie ze to on nawalil ale zawsze latwiej zrzucic wine na kogos. Olej go i idz do przodu.

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Nasza historia ciągnie się już prawie 4 lata. Facet dał się poznać jako o dobrym sercu czuły, wrażliwy, uprzejmy , przede wszystkim skromny facet. Dzieli nas spora roznica wieku, mianowicie 12 lat. Ja mam 23. Obydwoje jestesmy z wiosek, z tym ze on ma bardzo duze zmechanizowane gospodarstwo, a ja wychowalam sie w malym.Jest kawalerem mieszkającym z rodzicami. Ma 2 siostry. Ma pracownika ale tata pomaga mu w gospodarstwie i dopóki tata będzie w stanie mu pomagać to będzie gospodarzyl. Później planuje się przebranzowić i stworzyć gospodarstwo o innym charakterze.

Jest bardzo zależny od rodziny. Czuje ze decyzję w tym domu podejmuje matka a nie on, młody gospodarz. Mama i siostra dominuja. Mama ugotuje opierze a siostra prowadzi tymczasowo ksiegowosc.Jest maminsynkiem. O tym więcej w moim wątku.

Jest poirytowany ta cała sytuacja. Wręcz załamany. Mówi ze zmarnowalam mu czas. Ze bezdusznie postapilam.

Odnoszę wrażenie, że nie miałaś być żoną a raczej kolejną INWESTYCJĄ w gospodarstwie jego rodziny smile
Już prawie mieli bezpłatnego pracownika w gospodarstwie ......a tu znok.......i tyle czasu zmarnowanego.....

42 Ostatnio edytowany przez cataga (2018-07-19 19:42:06)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

zwyczajny gość powiedział i to, co ja pomyślałam. Czy Fenix 35.  Gąska, młoda  ladna,  da sięurobić na naszą modłę a tu stary kawaler, ktorego wypadaloby ożenić... A związek z kims, kto jawnie stoi po stronie MAMUSI....
mialaś byc dodatkowym, darmowym pracownikiem, i bez prawa głosu, i pracować na ich gospodarstwo. Bardzo słabe. Ciesz się, że się wywinęłaś.  No i te słowa twojego bylego, też o czymś swiadczą.

mnie ponad 20 lat temu zastanowilo coś takiego - że przyszli niedoszli teściowie są dla mnie bardzo, bardzo mili. I nigdy nie wiedzieli ( oczywiście to byla ich wersja dla mnie) , gdzie ich synus podziewa się np. 3 tygodnie znikając jak kamfora. Oczywiście, wyszlo szydlo z worka, że chcieli synusia alkoholika przerzucić na moje barki.  Tak, przez kilka tygodni , gdy dopytywalam się, czy o nim nie wiedzą, czy gdzieś pojechał, czy co, wmawiali mi, że nie wiedzą, co się z nim dzieje. I tak za każdym jego ciągiem alkoholowym, przez kilka lat. A wiedzieli, że lezy nieprzytomny z butelką...

43

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Tylko że Ty WIEDZIAŁAŚ że będziesz mieszkała u jego rodziców. Od dawna to wiedziałaś.
I teraz w sumie odstawiłaś szopkę tak nagle.
Po jednej kłótni.
Wybacz, ale dla mnie odstawiłaś szopkę. Czytam ten temat i konkretnego powodu dla którego zerwałaś zaręczyny nie widzę. Jakaś jedna kłótnia, a Ty szukasz wydumanych powodów i rzucasz pierścionkiem.

Jasne, powody były, ale OD DAWNA. Ja w ogóle bym się nie godziła na mieszkanie z teściami. Nie godziłabym się na mieszkanie dopiero po ślubie. Ty się na to wszystko zgodziłaś a nagle coś Ci odwaliło. nie dziwie się facetowi, że ma do Ciebie pretensje, że pewnie Cię nienawidzi jak i cała jego rodzina. Według nich jesteś wariatką i w sumie mają rację. Z dnia na dzień napadasz na wszystkich, teatralnie zrywasz zaręczyny i się wyprowadzasz. Czy wcześniej dawałaś znaki że Ci to wszystko nie pasuje? Wątpię. Zgadzałaś się przecież że po ślubie zamieszkasz w tym domu i było ok.

I do tego sama piszesz że go kochasz i wcale nie chciałaś się rozstawać.

Kobiety...

44

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Chciałam opisać moja smutna historie. Tydzień temu zerwalam zaręczyny. Uważam że stało się tak przez jego wtracajaca się I narzucająca swoja wole rodzinę.

Dziewczyno, jestem twoją wielką fanką. Kopara mi opadła jak doczytałam do końca twojej historii. Na pewno cierpisz, ale wiedz, że podjęłaś odważną, dojrzałą decyzję- koleś nie jest wart kłaka, jeśli nie zdobył się nawet na żadną refleksję wobec twojego ultimatum. Idź tak dalej przez życie a dojdziesz.. tam gdzie będziesz tylko chciała. Nie żałuj niczego, jesteś panią swojego życia. Nawet nie wiesz jak mi poprawilaś nastrój smile Miło wiedzieć, że są w Polsce takie kobiety. Pozdrawiam ciepło.

45

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Młodzi powinni mieszkać osobno. Już powinniście przed ślubem o tym rozmawiać.  Moje zdanie  co do ślubu: rodzina panny młodej załatwia to co należy do niej, zaś pan młody ze swoją rodziną załatwiają swoje  sprawy związane z weselem. Tak przynajmniej było na wsi w powojennym pokoleniu i nikt nie robił żadnych rozczeń. Dziś  młoda panna życzy sobie aby  za wszystko płacił pan młody a jego rodzina ma stanąć na głowie by wszystko było  na jej zachcianki. Dlatego te nieporozumienia.  Nie dziwię się starszej " niedoszłej teściowej"  że zabrała głos w sprawie uroczystości weselnej skoro wszystkie koszty miały być pokryte z jej i jej syna krwawicy.
Druga sprawa ta "niedoszła teściowa" zwróciła Ci uwagę że masz niezgrabne nogi, myślę że była uczciwa i prawdomówna. Czy  miała Ci powiedzieć masz piękne nogi i tak ogólnie jesteś ideałem , czy tego chciałaś?. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam że Ty już chciałaś przed ślubem w rodzinie narzeczonego wszystkich ustawiać. Moim zdaniem mieli prawo powiedzieć swoje zdanie.
Dobrze że rozstaliście się zanim doszło do ślubu.

46

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Autorko ogólnie masz lepszą pozycję negocjacyjną o ile jeszcze do jakichś negocjacji dojdzie. 35-letni chłop, to co prawda jeszcze młody, rozwojowy rolnik ale brutalna prawda jest taka, że skusić młodą dziewczynę do życia na gospodarce, to jak wygrać los na loterii. Jeśli facet przejął gospodarkę, a ojciec przeszedł na rolniczą emeryturę, to panem i władcą na gospodarce i w domu jest on. Teraz musi sobie w głowie przestawić, że wprowadzając na gospodarkę swoją żonę czyni ją "pierwszą po kapitanie". To on i ona będą rządzić i ustalać reguły w domu. Reszta czyli rodzice czy siostra mają się temu podporządkować. I zrobią to jeśli twój na razie niedoszły mąż zrozumie, że teraz najważniejszy jest on i jego wybranka. Ty mu będziesz rodzić dzieci i z tobą będzie kiedy już rodzice poumierają. Jeśli facet tego nie przetrawi i do tego nie dojrzeje, to cóż... polska wieś jest pełna starych kawalerów. Zawsze pozostaje import z Ukrainy ale i tam rezerwy chętnych się kończą wink

47

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Irena2 napisał/a:

Młodzi powinni mieszkać osobno. Już powinniście przed ślubem o tym rozmawiać.  Moje zdanie  co do ślubu: rodzina panny młodej załatwia to co należy do niej, zaś pan młody ze swoją rodziną załatwiają swoje  sprawy związane z weselem. Tak przynajmniej było na wsi w powojennym pokoleniu i nikt nie robił żadnych rozczeń. Dziś  młoda panna życzy sobie aby  za wszystko płacił pan młody a jego rodzina ma stanąć na głowie by wszystko było  na jej zachcianki. Dlatego te nieporozumienia.  Nie dziwię się starszej " niedoszłej teściowej"  że zabrała głos w sprawie uroczystości weselnej skoro wszystkie koszty miały być pokryte z jej i jej syna krwawicy.
Druga sprawa ta "niedoszła teściowa" zwróciła Ci uwagę że masz niezgrabne nogi, myślę że była uczciwa i prawdomówna. Czy  miała Ci powiedzieć masz piękne nogi i tak ogólnie jesteś ideałem , czy tego chciałaś?. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam że Ty już chciałaś przed ślubem w rodzinie narzeczonego wszystkich ustawiać. Moim zdaniem mieli prawo powiedzieć swoje zdanie.
Dobrze że rozstaliście się zanim doszło do ślubu.

Primo - nigdzie nie jest napisane, że za ślub i wesele płacił w całości niedoszły pan młody. Secundo - a co teściową obchodzi, jaki nogi ma synowa?

48

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

A mnie sie wydaje ze facetowi sie slubu i calego tego tanca juz dawno odechcialo. Tylko nie wiedzial jak z tego wybrnac.
Dlatego "pogodzil" sie z decyzja autorki a sceny urzadza bo wydaje mu sie ze tak trzeba. Jak ktos kocha to nie "godzi" sie filozoficznie z taka decyzja tylko zazwyczaj blaga, prosi, placze...zalezy od osobowosci.
Czy tak czy inaczej dobrze sie stalo, mozna sobie znalezc faceta ktoremu naprawde bedzie zalezec i ktory bedzie trzymal rodzine na wyciagniecie reki a nie pod przescieradlami.

49

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Zrobilas dobrze. Szkoda milosci ale wejscie w taka rodzine gdzie tesciowa dyktuje warunki to tragedia, jeszcze mieszkanie pod wspolnym dachem. Wiele par jest rozbitych przez wtracajacych sie we wszystko tesciow. Narzeczony raczej bedzie trzymal ich strone, a jesli zostanie sam na reszte zycia to niech wini mamusie i siostre

50

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
madoja napisał/a:

Tylko że Ty WIEDZIAŁAŚ że będziesz mieszkała u jego rodziców. Od dawna to wiedziałaś.
I teraz w sumie odstawiłaś szopkę tak nagle.
Po jednej kłótni.
Wybacz, ale dla mnie odstawiłaś szopkę. Czytam ten temat i konkretnego powodu dla którego zerwałaś zaręczyny nie widzę. Jakaś jedna kłótnia, a Ty szukasz wydumanych powodów i rzucasz pierścionkiem.

Jasne, powody były, ale OD DAWNA. Ja w ogóle bym się nie godziła na mieszkanie z teściami. Nie godziłabym się na mieszkanie dopiero po ślubie. Ty się na to wszystko zgodziłaś a nagle coś Ci odwaliło. nie dziwie się facetowi, że ma do Ciebie pretensje, że pewnie Cię nienawidzi jak i cała jego rodzina. Według nich jesteś wariatką i w sumie mają rację. Z dnia na dzień napadasz na wszystkich, teatralnie zrywasz zaręczyny i się wyprowadzasz. Czy wcześniej dawałaś znaki że Ci to wszystko nie pasuje? Wątpię. Zgadzałaś się przecież że po ślubie zamieszkasz w tym domu i było ok.

I do tego sama piszesz że go kochasz i wcale nie chciałaś się rozstawać.

Kobiety...

A skąd wniosek ze mnie nie nawidzi. Wręcz przeciwnie z jego strony pojawiła się perspektywa naprawy tego co się stało, zawalczenia o nas, i odkrecenia wszystkiego

51

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Irena2 napisał/a:

Młodzi powinni mieszkać osobno. Już powinniście przed ślubem o tym rozmawiać.  Moje zdanie  co do ślubu: rodzina panny młodej załatwia to co należy do niej, zaś pan młody ze swoją rodziną załatwiają swoje  sprawy związane z weselem. Tak przynajmniej było na wsi w powojennym pokoleniu i nikt nie robił żadnych rozczeń. Dziś  młoda panna życzy sobie aby  za wszystko płacił pan młody a jego rodzina ma stanąć na głowie by wszystko było  na jej zachcianki. Dlatego te nieporozumienia.  Nie dziwię się starszej " niedoszłej teściowej"  że zabrała głos w sprawie uroczystości weselnej skoro wszystkie koszty miały być pokryte z jej i jej syna krwawicy.
Druga sprawa ta "niedoszła teściowa" zwróciła Ci uwagę że masz niezgrabne nogi, myślę że była uczciwa i prawdomówna. Czy  miała Ci powiedzieć masz piękne nogi i tak ogólnie jesteś ideałem , czy tego chciałaś?. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam że Ty już chciałaś przed ślubem w rodzinie narzeczonego wszystkich ustawiać. Moim zdaniem mieli prawo powiedzieć swoje zdanie.
Dobrze że rozstaliście się zanim doszło do ślubu.

Przepraszam ale wcześniej ustaliliśmy jak będzie. Ja z rodzicami mieliśmy pokryć koszty sukni dekoracji oraz naszych gości. Suknia i dekoracje były już ustalone i umówione o czym wiedziEli jego rodzice. On uważa że rodzice chcieli dobrze doradzić. Ja po tych ich radach wcale nie czułam się wzmocniona a przeciwnie  czułam się zagubiona czułam chaos i mętlik w głowie.

52

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
madoja napisał/a:

Tylko że Ty WIEDZIAŁAŚ że będziesz mieszkała u jego rodziców. Od dawna to wiedziałaś.
I teraz w sumie odstawiłaś szopkę tak nagle.
Po jednej kłótni.
Wybacz, ale dla mnie odstawiłaś szopkę. Czytam ten temat i konkretnego powodu dla którego zerwałaś zaręczyny nie widzę. Jakaś jedna kłótnia, a Ty szukasz wydumanych powodów i rzucasz pierścionkiem.

Jasne, powody były, ale OD DAWNA. Ja w ogóle bym się nie godziła na mieszkanie z teściami. Nie godziłabym się na mieszkanie dopiero po ślubie. Ty się na to wszystko zgodziłaś a nagle coś Ci odwaliło. nie dziwie się facetowi, że ma do Ciebie pretensje, że pewnie Cię nienawidzi jak i cała jego rodzina. Według nich jesteś wariatką i w sumie mają rację. Z dnia na dzień napadasz na wszystkich, teatralnie zrywasz zaręczyny i się wyprowadzasz. Czy wcześniej dawałaś znaki że Ci to wszystko nie pasuje? Wątpię. Zgadzałaś się przecież że po ślubie zamieszkasz w tym domu i było ok.

I do tego sama piszesz że go kochasz i wcale nie chciałaś się rozstawać.

Kobiety...

A skąd wniosek ze mnie nie nawidzi. Wręcz przeciwnie z jego strony pojawiła się perspektywa naprawy tego co się stało, zawalczenia o nas, i odkrecenia wszystkiego

To w koncu jak jest? Bo ostatnio ci wygarnal, a o powrocie milczalas.
Dla mnie jestes rozkapryszona ksiezniczka, ktorej tesciowa ma sie usunac z drogi w jej wlasnym domu. Jesli facet do ciebie wroci, bedzie glupi

53

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
samotnax4 napisał/a:
23 napisał/a:
madoja napisał/a:

Tylko że Ty WIEDZIAŁAŚ że będziesz mieszkała u jego rodziców. Od dawna to wiedziałaś.
I teraz w sumie odstawiłaś szopkę tak nagle.
Po jednej kłótni.
Wybacz, ale dla mnie odstawiłaś szopkę. Czytam ten temat i konkretnego powodu dla którego zerwałaś zaręczyny nie widzę. Jakaś jedna kłótnia, a Ty szukasz wydumanych powodów i rzucasz pierścionkiem.

Jasne, powody były, ale OD DAWNA. Ja w ogóle bym się nie godziła na mieszkanie z teściami. Nie godziłabym się na mieszkanie dopiero po ślubie. Ty się na to wszystko zgodziłaś a nagle coś Ci odwaliło. nie dziwie się facetowi, że ma do Ciebie pretensje, że pewnie Cię nienawidzi jak i cała jego rodzina. Według nich jesteś wariatką i w sumie mają rację. Z dnia na dzień napadasz na wszystkich, teatralnie zrywasz zaręczyny i się wyprowadzasz. Czy wcześniej dawałaś znaki że Ci to wszystko nie pasuje? Wątpię. Zgadzałaś się przecież że po ślubie zamieszkasz w tym domu i było ok.

I do tego sama piszesz że go kochasz i wcale nie chciałaś się rozstawać.

Kobiety...

A skąd wniosek ze mnie nie nawidzi. Wręcz przeciwnie z jego strony pojawiła się perspektywa naprawy tego co się stało, zawalczenia o nas, i odkrecenia wszystkiego

To w koncu jak jest? Bo ostatnio ci wygarnal, a o powrocie milczalas.
Dla mnie jestes rozkapryszona ksiezniczka, ktorej tesciowa ma sie usunac z drogi w jej wlasnym domu. Jesli facet do ciebie wroci, bedzie glupi

Wow, księżniczką? Serio? Niezłe masz standardy, ciekawe co by musiał typ zrobić, żeby zasłużyć na zerwanie zaręczyn, jeśli to co wyprawiał razem z rodzinką to dla ciebie nic.

54

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Ja bym wolała usłyszeć od kogoś bliskiego, że suknia mi nie pasuje, niż potem miałabym siedzieć czerwona oglądając film z wesela big_smile

Post o tym,że to rodzice młodej pokrywają koszt ślubu, a młodego wesela jest totalnie bez sensu. Koszty powinny być dzielone na pół. Każdy płaci za swoicj gości, a zespół i inne rzeczy na pół.
Pokrycie kosztów sukni ślubnej przez rodziców młodej to rzecz oczywista.
Skoro niedoszli teściowie nie mogli się wtrącić w dekorację, za którą płacili Twoi rodzice to czy Ty nie wtracalas się w wybór zespołu i za inne rzeczy, za które miala zapłacić druga strona?

Nie każdy jest w stanie mieszkać w jednym domu w wielopokoleniowej rodzinie. Często to wymaga kompromisów i zacisniecia zębów. Z drugiej strony są też plusy, pomoc przy dziecku, zawsze cos ugotowane jak wrócisz z pracy. No ale nie każdy się do tego nadaje.

Jak czułaś, że nie dasz rady i podjelas decyzję to już jej się trzymaj i układaj życie na nowo.

55

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Nawiązaliśmy kontakt ponownie.
Facet ten ma nadzieję na powrót pyta czy naprawimy to czy jest szansa abym mu wybaczyla czy chce o to wspólnie zawalczyć.
Pragnie ślubu jak wcześniej. Nie chce przekładać daty na inny termin. MinEla mi złosc na niego. Widzę z jego wypowiedzi ze mu zależy ze ma chęć odwrócić to wszystko. Byłam trochę zdziwiona ze on po tym jak zerwałam i narazilam go na tak duży wstyd i dyshonor on chce cokolwiek jeszcze naprawiać. Mówi cóż tylko zakochany jest zdolny do takiego szaleństwa...

A ja ? Kocham go i zależy mi na nim jak na nikim innym. Nie ma we mnie złości i żalu .

56

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Czyli co, jesteś gotowa zaakceptować jego więź z matką?

57

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom

58 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-21 15:10:29)

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom


Pamiętaj tylko, że kto mieczem wojuje od miecza ginie.

Chcesz ratować swój związek niszcząc relacje partnera z rodzicami? Bez sensu. Świadczy to o Twojej mega nie dojrzałości i zaczynam rozumieć przyszłą/niedoszłą teściową o wtrącanie się we wszystko.

A poza tym zamieszkanie osobno jest dobrym pomysłem, tylko wątpie, by partner zostawił swoje gospodarstwo.

59

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom

To kiepski pomysł i pewnie obróci się to przeciwko Tobie...

60

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Cyngli napisał/a:
23 napisał/a:

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom

To kiepski pomysł i pewnie obróci się to przeciwko Tobie...

Swoim zachowaniem chciałam pokazać że nie dam sobie w kasze dmuchać. Żeby uważali na mnie. W ogóle dziwie się swojemu ze upatruje szansy na wspólną przyszlosc ze mnie nie nie znienawidzil i dalej widzi nas przed ołtarzem. Myślałam że przeklnie mnie raz na zawsze

61

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
23 napisał/a:

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom

To kiepski pomysł i pewnie obróci się to przeciwko Tobie...

Swoim zachowaniem chciałam pokazać że nie dam sobie w kasze dmuchać. Żeby uważali na mnie. W ogóle dziwie się swojemu ze upatruje szansy na wspólną przyszlosc ze mnie nie nie znienawidzil i dalej widzi nas przed ołtarzem. Myślałam że przeklnie mnie raz na zawsze

No dobrze, to teraz. Ale co później?
Gdy pojawią się dzieci... Zabronisz kontaktów z babcią?

62

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Irena2 napisał/a:

Młodzi powinni mieszkać osobno. Już powinniście przed ślubem o tym rozmawiać.  Moje zdanie  co do ślubu: rodzina panny młodej załatwia to co należy do niej, zaś pan młody ze swoją rodziną załatwiają swoje  sprawy związane z weselem. Tak przynajmniej było na wsi w powojennym pokoleniu i nikt nie robił żadnych rozczeń. Dziś  młoda panna życzy sobie aby  za wszystko płacił pan młody a jego rodzina ma stanąć na głowie by wszystko było  na jej zachcianki. Dlatego te nieporozumienia.  Nie dziwię się starszej " niedoszłej teściowej"  że zabrała głos w sprawie uroczystości weselnej skoro wszystkie koszty miały być pokryte z jej i jej syna krwawicy.
Druga sprawa ta "niedoszła teściowa" zwróciła Ci uwagę że masz niezgrabne nogi, myślę że była uczciwa i prawdomówna. Czy  miała Ci powiedzieć masz piękne nogi i tak ogólnie jesteś ideałem , czy tego chciałaś?. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam że Ty już chciałaś przed ślubem w rodzinie narzeczonego wszystkich ustawiać. Moim zdaniem mieli prawo powiedzieć swoje zdanie.
Dobrze że rozstaliście się zanim doszło do ślubu.

Przepraszam ale wcześniej ustaliliśmy jak będzie. Ja z rodzicami mieliśmy pokryć koszty sukni dekoracji oraz naszych gości. Suknia i dekoracje były już ustalone i umówione o czym wiedziEli jego rodzice. On uważa że rodzice chcieli dobrze doradzić. Ja po tych ich radach wcale nie czułam się wzmocniona a przeciwnie  czułam się zagubiona czułam chaos i mętlik w głowie.

Jeśli uzgodniliście  że część wesela pokrywasz Ty, Twój narzeczony nie powinien się w to wtrącać, a już nie jego matka. Dobrze że zerwałaś z nim. Jeśli bardzo kochasz i on Ciebie też, może się zejdziecie. Dobrą rade Ci dam na przyszłość, Nie zamieszkaj z teściową, jakąkolwiek, czy to rolnik czy nie rolnik. Każdy ma swój zawód i niech pracuje w swoim zawodzie. Zamieszkacie razem i każdy niech wykonuje swój zawód. W gospodarstwie w XXI wieku nie ma pracy dla kobiety. Od tego są maszyny. Są jeszcze sporadyczne przypadki na wsi że kobieta jest siłą pociągową, ale Ty nie daj się w to wciągnąć.
Życzę powodzenia.        Irena

63

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Irena2 napisał/a:
23 napisał/a:
Irena2 napisał/a:

Młodzi powinni mieszkać osobno. Już powinniście przed ślubem o tym rozmawiać.  Moje zdanie  co do ślubu: rodzina panny młodej załatwia to co należy do niej, zaś pan młody ze swoją rodziną załatwiają swoje  sprawy związane z weselem. Tak przynajmniej było na wsi w powojennym pokoleniu i nikt nie robił żadnych rozczeń. Dziś  młoda panna życzy sobie aby  za wszystko płacił pan młody a jego rodzina ma stanąć na głowie by wszystko było  na jej zachcianki. Dlatego te nieporozumienia.  Nie dziwię się starszej " niedoszłej teściowej"  że zabrała głos w sprawie uroczystości weselnej skoro wszystkie koszty miały być pokryte z jej i jej syna krwawicy.
Druga sprawa ta "niedoszła teściowa" zwróciła Ci uwagę że masz niezgrabne nogi, myślę że była uczciwa i prawdomówna. Czy  miała Ci powiedzieć masz piękne nogi i tak ogólnie jesteś ideałem , czy tego chciałaś?. Z Twojej wypowiedzi zrozumiałam że Ty już chciałaś przed ślubem w rodzinie narzeczonego wszystkich ustawiać. Moim zdaniem mieli prawo powiedzieć swoje zdanie.
Dobrze że rozstaliście się zanim doszło do ślubu.

Przepraszam ale wcześniej ustaliliśmy jak będzie. Ja z rodzicami mieliśmy pokryć koszty sukni dekoracji oraz naszych gości. Suknia i dekoracje były już ustalone i umówione o czym wiedziEli jego rodzice. On uważa że rodzice chcieli dobrze doradzić. Ja po tych ich radach wcale nie czułam się wzmocniona a przeciwnie  czułam się zagubiona czułam chaos i mętlik w głowie.

Jeśli uzgodniliście  że część wesela pokrywasz Ty, Twój narzeczony nie powinien się w to wtrącać, a już nie jego matka. Dobrze że zerwałaś z nim. Jeśli bardzo kochasz i on Ciebie też, może się zejdziecie. Dobrą rade Ci dam na przyszłość, Nie zamieszkaj z teściową, jakąkolwiek, czy to rolnik czy nie rolnik. Każdy ma swój zawód i niech pracuje w swoim zawodzie. Zamieszkacie razem i każdy niech wykonuje swój zawód. W gospodarstwie w XXI wieku nie ma pracy dla kobiety. Od tego są maszyny. Są jeszcze sporadyczne przypadki na wsi że kobieta jest siłą pociągową, ale Ty nie daj się w to wciągnąć.
Życzę powodzenia.        Irena


A mi się wydaję, że sprawy dotyczące WSPÓLNEGO wesela i ślubu  powinny być podejmowane WSPÓLNIE przez narzeczonych, bez względu na to kto pokrywa koszty.

Masz bardzo bezkompromisową postawę, tylko nie zawsze życie pozwala na to.

64

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
Lady Siggy napisał/a:
Irena2 napisał/a:
23 napisał/a:

Przepraszam ale wcześniej ustaliliśmy jak będzie. Ja z rodzicami mieliśmy pokryć koszty sukni dekoracji oraz naszych gości. Suknia i dekoracje były już ustalone i umówione o czym wiedziEli jego rodzice. On uważa że rodzice chcieli dobrze doradzić. Ja po tych ich radach wcale nie czułam się wzmocniona a przeciwnie  czułam się zagubiona czułam chaos i mętlik w głowie.

Jeśli uzgodniliście  że część wesela pokrywasz Ty, Twój narzeczony nie powinien się w to wtrącać, a już nie jego matka. Dobrze że zerwałaś z nim. Jeśli bardzo kochasz i on Ciebie też, może się zejdziecie. Dobrą rade Ci dam na przyszłość, Nie zamieszkaj z teściową, jakąkolwiek, czy to rolnik czy nie rolnik. Każdy ma swój zawód i niech pracuje w swoim zawodzie. Zamieszkacie razem i każdy niech wykonuje swój zawód. W gospodarstwie w XXI wieku nie ma pracy dla kobiety. Od tego są maszyny. Są jeszcze sporadyczne przypadki na wsi że kobieta jest siłą pociągową, ale Ty nie daj się w to wciągnąć.
Życzę powodzenia.        Irena


A mi się wydaję, że sprawy dotyczące WSPÓLNEGO wesela i ślubu  powinny być podejmowane WSPÓLNIE przez narzeczonych, bez względu na to kto pokrywa koszty.

Masz bardzo bezkompromisową postawę, tylko nie zawsze życie pozwala na to.

Przez narzeczonych a nie przez rodzicow. A juz na pewno nie pozwolilabym zeby mi sie tesciowa wpitalala w wybor sukni slubnej i to jeszcze takim tesktem ze nogi mam niezgrabne i powinnam wybrac model x. To tak jakbym ja tesciowej (ktora notabene jest gruba) wypalila ze powinna schudnac bo bedzie wygladala na moim weselu jak wielka beka.
Co do nastawiania przeciw rodzicom meza to masakryczna wizja. Wyjdzie Ci to bokiem bo predzej czy pozniej maz powie ze mama jest wazna i koniec a Ty jestes wredna suka ktora jej nie szanuje. Przekonasz sie.

Odp: Zerwanie przez rodzinę faceta
23 napisał/a:
Cyngli napisał/a:
23 napisał/a:

Nie nie jestem gotowa i będę go ze wszystkich sił namawiać żeby zamieszkać poza jego domem rodzinnym. Raczej bliższa jestem nastawieniu go przeciwko rodzicom

To kiepski pomysł i pewnie obróci się to przeciwko Tobie...

Swoim zachowaniem chciałam pokazać że nie dam sobie w kasze dmuchać. Żeby uważali na mnie. W ogóle dziwie się swojemu ze upatruje szansy na wspólną przyszlosc ze mnie nie nie znienawidzil i dalej widzi nas przed ołtarzem. Myślałam że przeklnie mnie raz na zawsze

Nooo tyle lat pracowali nad tą inwestycją....to nie zrezygnują bez walki smile

A poważnie źle to widzę. On nie odetnie się przecież z rodziny, nie wyprowadzi się z domu i wspólnego gospodarstwa, teściowa będzie miała zawsze rację. Na razie miota się między uczuciem a więzami rodzinnymi.
To schemat przerabiany wielokrotnie, niestety zwykle źle się kończy. Ty będziesz sama w starciu z całą zgraną rodziną, zwłaszcza, że on jest bez jaj i nie potrafi postawić sztywnej granicy.

Posty [ 1 do 65 z 115 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zerwanie przez rodzinę faceta

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024