Moja dziewczyna ciągle czepia się o moją byłą - Netkobiety.pl

Jestem w związku z aktualną dziewczyną od ponad  roku. Mieszkamy razem i dobrze się nam układa. Kiedy zostaliśmy parą to moja aktualna kobieta przypadkiem zauważyła, że pisałem ze swoją byłą. Aczkolwiek to pisanie z byłą było w czasie kiedy nie byłem z aktualną dziewczyną jeszcze w związku, tylko się spotykaliśmy. Pisanie to nie miało żadnego podtekstu, że chcemy utrzymywać kontakt, tylko mieliśmy swoje nierozwiązane sprawy biznesowe i faktycznie musieliśmy obgadać i zakończyć pewne kwestie. Od czasu kiedy jestem ze swoją w związku  nie mam totalnie ŻADNEGO kontaktu z ex. Jest ona całkowicie wymazana mojego życia. Ale mojej dziewczynie to nie wystarcza. Cały czas wypomina mi wszystko co jest związane z ex. Podam przykłady, żeby było łatwiej:
- jak moja siostra pokazywała mojej dziewczynie jakiś album z wycieczki i na jakimś przypadkowym zdjęciu pojawiła się ex to potem miałem gadane, że rzeczy związane z moją ex powinny być dawno wyrzucone przez kogokolwiek z rodziny. I ogólnie była afera.
- Kiedy na facebooku moja ex pisała pod komentarzem mojej kuzynki coś, żeby kiedys się spotkać (a były to bardzo dobre koleżanki) to moja dziewczyna była oburzona, że ktoś z rodziny może mieć jakiś kontakt z ex.
Jak wspomne o jakiejs egzotycznej wycieczce, ze to miejsce bylo naprawde fajnie, a moja dziewczyna jakos datami skojarzy, ze pewnie bylem tam z ex to jest mega fochnieta i nie chce sluchac niczego o tym miejscu.
- Gdybym miał jakieś zdjęcia z ex(nawet gdzieś głęboko schowane) i moja by to zobaczyła to powiedziałaby że by ze mną zerwała
- Uważa, że wszysko co związane z ex powinno się wyrzucić i nie może być miejsca nawet na jakieś przypadkowe przedmioty związane z ex.
- Nie chciała jechać do mieszkania, jak jakoś dowiedziała się że w tym miejscu mieszkała moja ex, a aktualnie mieszka tam mój dobry kolega, do ktorego chcialem isc z dziewczyna na piwo.
- Znalazła film z wesela, na którym byłem z ex. Sprzątaliśmy i moja dziewczyna dzień po zapytała mnie czemu nie wyrzuciłem płyty z wesela. Że przecież nie ogladam wesel i po co mi taka ,,pamiątka". A nie wyrzuciłem płyty zupełnie z przypadku, bo tego wesela nigdy nie oglądałem i nie chce mi się nawet oglądać. Moja dziewczyna napisała, że mam to wyrzucić i ona nie zamierza patrzec na takie rzeczy. Ja napisalem, ze czemu mi grzebie w szafie i nie zamierzam nic wyrzucac. I że mam dosc jej gadania o ex, no bo ile można. Nie wiem czy dobrze zrobilem tak odpisując czy nie, bo juz mam łeb wyprany w temacie ex
Mógłbym napsiac duzo wiecej przykladow, ale mysle ze to wystarczy. Co robić ..

To nie są nieuzasadnione ataki zazdrości tylko po prostu inne podejście do związków i miłości. Jedni ludzie kochają całym sercem partnera/partnerkę a inni tylko powierzchownie. Ona oczekuje, że zrobisz porządek w swoim życiu, aby mogła stanowić twoją połówkę, a nie ćwiartkę.

santapietruszka napisał/a:

MysteryP napisał/a:

To nie są nieuzasadnione ataki zazdrości tylko po prostu inne podejście do związków i miłości. Jedni ludzie kochają całym sercem partnera/partnerkę a inni tylko powierzchownie. Ona oczekuje, że zrobisz porządek w swoim życiu, aby mogła stanowić twoją połówkę, a nie ćwiartkę.

Czyli jak komuś ze związku zostają dzieci, to przed wejściem w następny związek, powinien je oddać do adopcji, żeby mieć porządek w życiu?

Historia to historia, było, minęło i już. Nie wiem, dlaczego miałabym nie rozmawiać np. z rodziną moich byłych? A co to, mam udawać, że się nagle nie znamy?

Chodzi o to, aby się dobrze dobrać, a nie wmawiać sobie "ty jesteś niedojrzały" "nie ty jesteś niedojrzała". Jeśli ktoś ma takie podejście jak ja lub dziewczyna autora to po prostu nie bierze kobiety z dziećmi.

Ale każdy ma jakąś historię, nie muszą to być dzieci. No, chyba że szukasz partnerki w przedszkolu, to może uda Ci się trafić na taką bez. Ja np. swoją "pierwszą miłość" przeżyłam w zerówce... no i co, mam iść się zahipnotyzować, żeby o tym nie pamiętać? Nie mówić "cześć", jak gościa spotkam na ulicy? Czy to oznacza, że mam życie nieuporządkowane?

I tak, racja, dziewczyna Autora powinna poszukać sobie kogoś bez przeszłości. W przedszkolu.

MysteryP napisał/a:

Jeśli chcesz magazynować pamiątki po byłych to rób to twoja sprawa, ale nie oczekuj że każdy musi się do tego dostosować.
Ja znam wiele par, które nie poznały się w "przedszkolu", nie potrzebują żyć przeszłością i są szczęśliwi.
Autor rozstaje się z dziewczyną bo chce kultywować historie, ok ma do tego prawo nic na siłę.

Sorry, ale Cię chyba poniosło Płyta z czyjegoś wesela to jest kultywowanie hstorii i życie przeszłością?
Czy jakieś stare zdjęcia, czy też - nawiązując do poprzedniego tematu Autora - zdjęcia, które jego siostra (!!!) ma gdzieś na ścianie?
No, bez jaj

To jest jakiś obłęd.. Napisałem, że nie mam zamiaru wyrzucać płyty z wesela argumentując tym co napisaliście powyżej.  Dostałem odpowiedź: Robisz mi to złego w życiu, że moja prośba jest przez Ciebie nie szanowana i wolisz się ze mną rozstać niż wyrzucić rzeczy związane z była. Tak też będzie, zrozumiałam. No to chyba koniec związku przez to, że nie wyrzuciłem płyty z wesela. Śmiać się czy płakać..

O matko, ja nieszczęsna. Mieszkam z obecnym w miejscu, gdzie jego była sprzed dwóch lat pozostawiła parę talerzy i generalnie też tam mieszkała... Co ja mam teraz zrobić?
Trochę się pośmiałam z tego tematu, zwłaszcza ze schiz opisywanej pani, która zdrowo przegina

pannapanna napisał/a:

No i dobrze, laska jest chora na głowę, ty nie jesteś więc też znajdż zdrową. Jak mój facet skasował zdjęcia z byłą w kompie to nawet i się zrobiło głupio że przeze mnie nie będzie miał pamiątek - ale to on tak chciał (nie wiem czemu), skasował tez jakiś filmik z wesela który akurat chciałabym zobaczyć bo była na nim tez jego rodzina. Co mnie obchodzi że tam była była.... zerwał z nią i związał się ze mną, to chyba oczywiste że do tamtej nic nie czuje............

Wychodzi na to, że twój facet też jest chory na głowę bo wyznaje podobne poglądy jak dziewczyna autora, dlaczego go nie zostawisz i poszukasz zdrowego ?

santapietruszka napisał/a:

Jej facet nie jest chory na głowę. Nie wymaga od niej, żeby ona skasowała zdjęcia ze swoim byłym... a co robi ze swoimi, to jego sprawa. Chciałeś wbić szpileczkę, ale nie wyszło.

A skąd wiesz czy pannapanna ma takie rzeczy i czy on je widział ? Nie wbijam szpilek tylko stwierdzam fakty.

santapietruszka napisał/a:

A co to ma do rzeczy, czy ona ma stare zdjęcia? Jakby mu zależało, żeby wiedzieć, to by o to zapytał. Powtórzę - chciał skasować, to sobie skasował. Ani nikt od niego tego nie wymagał, ani on nie wymaga tego od kobiety.
Chyba się Wam pomyliły stare zdjęcia z kontem na portalu randkowym...

Dziewczynie autora zaczęło przeszkadzać gdy się o tych przedmiotach dowiedziała i je zobaczyła.

nestor napisał/a:

jak moja siostra pokazywała mojej dziewczynie jakiś album z wycieczki i na jakimś przypadkowym zdjęciu pojawiła się ex to potem miałem gadane, że rzeczy związane z moją ex powinny być dawno wyrzucone przez kogokolwiek z rodziny.

santapietruszka napisał/a:

No widzisz, a te rzeczy sobie po prostu wcześniej były i nikt do nich nie wracał, leżały jak w magazynie muzeum, to dopiero dziewczyna rozpętała całą aferę... To siostra ma sobie zepsuć album z wycieczki, bo na zdjęciach jest ktoś, kto nie pasuje obecnej dziewczynie jej brata?

Dla Ciebie to afera, a ja ją rozumiem. Też nie chciałbym na każdym kroku widzieć rzeczy, które są związane z byłym, nie czuł bym się wtedy jak główny bohater historii życia partnerki tylko postać drugoplanowa. W twoim wieku to nawet zrozumiałe, że nie chcesz się odcinać od przeszłości, ale jak ktoś jest jeszcze młody to ma szanse zacząć wszystko od nowa, więc dziewczyna autora mądrze zrobiła, że się z nim rozstaje.

Tertio - tak, zgodzę się, że dziewczyna bardzo mądrze zrobiła, rozstając się z Autorem, bo tym samym dała mu szansę na spotkanie kogoś mądrzejszego, kto mu nie będzie truł tyłka o to, co jego siostra ma w mieszkaniu

santapietruszka napisał/a:

Tertio - tak, zgodzę się, że dziewczyna bardzo mądrze zrobiła, rozstając się z Autorem, bo tym samym dała mu szansę na spotkanie kogoś mądrzejszego, kto mu nie będzie truł tyłka o to, co jego siostra ma w mieszkaniu

Mądrzejszego życiowo czyli z większym bagażem doświadczeń, a tym samym z większą liczbą nagromadzonych przedmiotowych dupereli.

Wymuszając na dziewczynie zmianę poglądów i obrażając ją też jesteście toksykami.

MysteryP - nawet rozumiem Twój pogląd, choć nie do końca się z nim zgadzam. Uważam że powinno się mieć szacunek do minionych związków. Np. mój ex kazał mi spalić wszystkie pamiątki po moich poprzednich facetach. Było mi strasznie smutno, bo tam były listy, pocztówki z wakacji, zdjęcia. Ale kochałam go bardzo, to miała być miłość na całe życie. Zrobiłam to - spaliliśmy wszystko w ognisku w ogrodzie. Nasza miłość się skończyła rok później. Moje pamiątki są nie do odzyskania. Bardzo tego żałuję. Nie dlatego, że coś czuję do tych facetów, ale dlatego że powspominałabym jak to było, pośmiałabym się z tego co kiedyś pisaliśmy, jak wtedy wyglądałam.

madoja napisał/a:

MysteryP - nawet rozumiem Twój pogląd, choć nie do końca się z nim zgadzam. Uważam że powinno się mieć szacunek do minionych związków. Np. mój ex kazał mi spalić wszystkie pamiątki po moich poprzednich facetach. Było mi strasznie smutno, bo tam były listy, pocztówki z wakacji, zdjęcia. Ale kochałam go bardzo, to miała być miłość na całe życie. Zrobiłam to - spaliliśmy wszystko w ognisku w ogrodzie. Nasza miłość się skończyła rok później. Moje pamiątki są nie do odzyskania. Bardzo tego żałuję. Nie dlatego, że coś czuję do tych facetów, ale dlatego że powspominałabym jak to było, pośmiałabym się z tego co kiedyś pisaliśmy, jak wtedy wyglądałam.

Ty żałujesz pamiątek, a ktoś inny może żałować straconych lat u boku osoby przy, której nigdy się nie czuł wyjątkowo.

normalni zdrowi na umysle ludzie wiedza ze inni mieli zycie przed nimi
również to milosne

i ze kochali innych ludzi, ci ludzie kiedys byli dla nich wazni i byli częścią zycia
i po trochu nadal sa bo gdyby nie oni to dana osoba nie bylaby tą, w której sie zakochali

To sam sobie teraz w stope strzeliles. Skoro pierwsza  milosc  jest silniejsza (co jest Twoim wymyslem ale to szczegol) to wyrzucanie pamiatek i tak nic nie da w takim razie gdyz w sercu i tak bedziesz cienkim bolkiem w stosunku do Pawla Piotrka i Zdziska. Masakra.

feniks35 napisał/a:

To sam sobie teraz w stope strzeliles. Skoro pierwsza  milosc  jest silniejsza (co jest Twoim wymyslem ale to szczegol) to wyrzucanie pamiatek i tak nic nie da w takim razie gdyz w sercu i tak bedziesz cienkim bolkiem w stosunku do Pawla Piotrka i Zdziska. Masakra.

Ok tu masz racje mój błąd, pierwsza miłość nie musi być silniejsza, ale jest naturalna i trudniej jest się w pełni otworzyć na kolejne relacje zwłaszcza jeśli ktoś był zraniony więc mówienie, że jestem z B bo wcześniej kochałem A jest błędne.

MysteryP napisał/a:

feniks35 napisał/a:

To sam sobie teraz w stope strzeliles. Skoro pierwsza  milosc  jest silniejsza (co jest Twoim wymyslem ale to szczegol) to wyrzucanie pamiatek i tak nic nie da w takim razie gdyz w sercu i tak bedziesz cienkim bolkiem w stosunku do Pawla Piotrka i Zdziska. Masakra.

Ok tu masz racje mój błąd, pierwsza miłość nie musi być silniejsza, ale jest naturalna i trudniej jest się w pełni otworzyć na kolejne relacje zwłaszcza jeśli ktoś był zraniony więc mówienie, że jestem z B bo wcześniej kochałem A jest błędne.

ale bzdury
może idz na jakąś terapie, to ci wyprostuja to skrzywione myslenie

feniks35 napisał/a:

Wiesz co.. Mimo ze ja taka wyzwolona nie jestem to wole podejscie V, szczere, nikogo nie krzywdzace niz Twoje zalosne wrecz. Gdybym dzis przykladowo zostala wdowa i po jakims czasie poznalabym kogos a ten ktos kazalby mi wyrzucic pamiatki po mezu, zabronil chodzenia na cmentarz i udawac ze ten czlowiek nie istnial bo on- nowy partner ma sie czuc jako ten wyjatkowuly i jedyny to dostalby kopa w tylek na rozped jako kretyn i frajer ktory swoje ego musi budowac poprzez umniejszanie znaczenia innych ludzi.

Jakbyś czytała dokładnie temat to byś wiedziała, że moje myślenie nie tyczy się wszystkich ludzi bo zależy od etapu życiowego na jakim jesteśmy. Ja akurat jestem jeszcze młody i przypuszczam dziewczyna autora również więc wybacz ale na tym etapie życiowym mogę sobie pozwolić na odrobinę romantyzmu i nie interesują mnie wdowy ani dzieciate. Jak ktoś ma 40 dychy na karku to zrozumiałe, że nie będzie kasował historii.

feniks35 napisał/a:

Na kazdym etapie zyciowym wiek nie zwalnia z myslenia i szacunku do przeszlosci. Jesli tego nie jestes w stanie pojac to moge tylko wspolczuc ograniczen umyslowych. No i powtorze to nie jest romantyzm tylko cieniutkie ego ktore kaze porownywac swoja wartosc z innymi ludzmi nawet tymi nalezacymi do przeszlosci.

A jak ci powódź dom zaleje i stracisz te pamiątki to też nie szanujesz przeszłości ? Przeszłość masz, ale nie musisz jej wspominać, mówisz o ograniczeniach umysłowych a nie umiesz zrozumieć prostej rzeczy.

_v_ napisał/a:

MysteryP napisał/a:

Ok tu masz racje mój błąd, pierwsza miłość nie musi być silniejsza, ale jest naturalna i trudniej jest się w pełni otworzyć na kolejne relacje zwłaszcza jeśli ktoś był zraniony więc mówienie, że jestem z B bo wcześniej kochałem A jest błędne.

ale bzdury
może idz na jakąś terapie, to ci wyprostuja to skrzywione myslenie

A tobie kto wyprostuje myślenie ? bo na pewno bdsm'y i czworokąty zbliżają Cie do znalezienia prawdziwej miłości

Gorzej, sama machała mi przed nosem pamiątkami po swoim exie. Z którym o zgrozo dalej załatwiali kwestię czy jemu zależy , oraz co ona czuje do kogoś.

MysteryP, a od rodziny swojej partnerki też byś oczekiwał całkowitego odcięcia się od ex, z którą znali się np. te 2 lata?

Może dobierz sobie kogoś o podobnie toksycznym podejściu, i Ty będziesz wyjątkowy dla niej, ona dla Ciebie i będzie szczęśliwy co? ;-)