Witam, problem dotyczy córki mojego partnera - mojej chrześnicy Oli - latek 2 .
Dla informacji dodam , że dziewczynka do mniej więcej 1 roku życia wychowywała się w domu na wsi z mamą i tatą.
Później nastąpił rozpad związku i mama wyprowadziła się z nią do miasta do nowego mieszkania i nowego partnera .
Tydzień Oli wygląda tak :
Przed 9- tą mama zawozi ją do dziadków , odbiera po 10 h , około 19-stej .
W weekend albo jedzie do taty , albo spędza go z mamą . Na zmianę .
Problem jest w tym, że dziecko czasem zachowuje się jakby nie chciało spędzać czasu z mamą lub działo by się tam coś złego .
Oraz w tym, że potrafi dostać szału tylko u niej . Z tego co słyszymy co dzieje się u mamy, mamy wrażenie , że to nie to samo dziecko.
I co ważne , podobno zachowuje się tak często po spotkaniach u Nas ( chociaż nie jest to żaden fakt, sprzeczne informacje ) .
Wiem, że to objawy buntu dwulatki , ale u Nas ani u dziadków mała nawet w połowie nie pokazuje takich rogów .
Dla mnie to złote dziecko wręcz.
Niepokojące zachowania :
Zdarza się, że dziecko płacze , bo nie chce wracać do mamy, potrafi ryczeć całą drogę powrotną, i dzwonić do Nas żaląc się " baba, dziadzia " z płaczem .
Wydaje mi się, że Ola ma jakąś traumę związaną ze spaniem sama w łóżeczku. Od przeprowadzki została nauczona tak spać w osobnym pokoju, ale u Nas czasem budzi się z płaczem,paniką, pokazuje na drzwi krzyczy mama...może to nic dziwnego , ale tak samo tylko i wyłącznie u mamy boi się zamkniętych drzwi wszędzie i o każdej porze. U nas sama zamyka od pokoju jak idziemy spać , u mamy dostaje szału i krzyczy jak nawet w trakcie dnia ktoś chce któreś zamknąć. Dodam, że mała jest bardzo bojaźliwa i kiedy jest u Nas śpimy z nią razem ( Nie dla złamania zasad , tylko widać , że mała tego potrzebuje, trzyma Nas w nocy za ręce , przytula się, mamy do tego idealne warunki -> wielkie łóżko ) .
U mamy potrafi zamienić się w szatana - > U dziadków i u Nas jest złotym dzieckiem .
Podobno kiedy wraca od Nas jest rozwydrzona, nie chce spać w łóżeczku , krzyczy i manifestuje , a sceny zasypiania przypominają jakiś horror .
Widziałam film , który nakręciła mama co się dzieje i serce podeszło mi pod gardło.
Mała wpada w panikę kiedy mama odmawia spania razem , i kiedy się wybudza w środku nocy , krzyczy tak, że zdziera sobie gardło, traci oddech , jest cała czerwona wymachuje rączkami i wygląda tak jakby zdzierali jej skórę .
Odpycha , bije i potrafi wyrwać włosy z głowy dla mamy .
Dzieje się tak średnio raz na tydzień podczas zasypiania albo kiedy mama czegoś jej odmawia.
Zastanawia mnie to , bo nigdy czegoś takiego u niej nie widziałam .
U Nas nie krzyczy, nie wymusza, bardzo łatwo jest ją zabawić czymś innym dla odwrócenia uwagi od jej zachcianki.
Nigdy tak nie krzyczała jak czegoś chciała, a nawet powiem, że to dziecko jak dla mnie ma małe wymagania, potrafi się bawić sama , tylko , żeby ktoś przy niej był i poświęcał jej jakąś uwagę . Jest kochana i grzeczna.
Pytanie do Was, czy wiecie jakie mogą być przyczyny takiego zachowania tylko u mamy ?
Czy to może mieć związek z emocjami na skutek ogólnej sytuacji ( tata i mama osobno itp.) ?