Cześć wszystkim! Pytam tutaj, bo sytuacja jest dla mnie lekko skomplikowana.
W połowie maja poznałam przypadkiem chłopaka - 26 lat. Chłopak jest dość przystojny, wykształcony. Jednak troszkę mnie zdziwiło to, o czym mówi ma spotkaniach. Powiedział mi ze szuka dziewczyny, ale tak się złożyło ze przez te 26 lat nie poznał takiej która by jemu odpowiadała. Jego wymagania co do kobiet są bardzo wysokie. Mówił ze od 18 roku życia chodzi na różne imprezy, interesuje się kobietami i ma bardzo dużo koleżanek ale żadna z poznanych kobiet jemu nie odpowiada. Mówił mi ze np poznał fajna „laske” ale z mocnym charakterem i już zakończył znajomość, kolejna natomiast pochodzi z niepełnej rodziny i już jego to odrzuca. Inna znowu byla jedynaczka i jak to usłyszał to tez zwiewał.
Jeżeli chodzi o mnie to wykazuje mną zainteresowanie i chce się spotykać,ale skoro nigdy żadna jemu nie pasowała to dlaczego ja mam pasować? Boje się zaryzykować. Znam jego dalekiego znajomego, który mówił ze faktycznie nigdy nie widział go z kobieta, ma dużo znajomych ale nigdy nie był w związku.
Czy warto zawracać sobie taka osoba głowę? A może próbować poznać go bliżej?