Kolejna historia o friends with benefits - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kolejna historia o friends with benefits

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 57 ]

Temat: Kolejna historia o friends with benefits

Cześć. Moja historia w zasadzie jest podobna do wielu innych na tym forum, ale chcialabym poznać wasze opinie. Rozchodzi się oczywiście o faceta. Oboje grubo po trzydziestce, oboje rozczarowani dotychczasowymi relacjami, okresliliśmy się że nie chcemy związku, tylko popularne obecnie friends with benefits. Było bardzo okej, bardzo wygodnie, ale zaczęło się tworzyć coś więcej z obu stron. Ja zaczęłam stosować taktykę królowej lodu, on też zaczął stwarzać dystans. O ile na początku było oprócz seksu jakiegoś uczucia, on nie chciał na przykład po wszystkim mnie przytulić, twierdząc że taki już jest. Nagle nawet całowanie stało się dla niego problemem, więc uznałam, że on może zwyczajnie traktuje mnie jak prostytutkę i z tej złości zerwałam z nim kontakt. Żałuję, bo seks był rewelacyjny a ja nie chcę związku i ciągłej zmiany partnerów, ale jakoś mnie to od niego odrzuciło. On inicjował kontakt, ale po kilku próbach dał sobie spokój. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego on się tak zaczął zachowywać?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

A czego się spodziewałaś po takim układzie?
Że po seksie przytuli i spojrzy głęboko w oczy?
A rano zrobi śniadanie do łóżka?

3

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

A czego się spodziewałaś po takim układzie?
Że po seksie przytuli i spojrzy głęboko w oczy?
A rano zrobi śniadanie do łóżka?

A czemu nie? Tylko ludzie w związku, którzy sobie przy świetle księżyca wyznają miłość, mają przyzwolenie na takie rzeczy? To jest po prostu miłe.

4

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Takie zachowania wymagają zaangażowania emocjonalnego.

5

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Takie zachowania wymagają zaangażowania emocjonalnego.

Czyli facet nie będzie całował ani przytulał, bo się nie zaangażował, ale seks uprawiać jest w stanie (podczas którego oczywiście też się całuje)? A niby to kobiety są skomplikowane...

6

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Nie jest tajemnicą, że nam jest łatwiej oddzielać seks od emocji.
To Wam, a nie nam, podczas seksu wydziela się hormon przywiązania - oksytocyna.

Dlatego FF rzadko działa wg założeń wink

7

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Nie jest tajemnicą, że nam jest łatwiej oddzielać seks od emocji.
To Wam, a nie nam, podczas seksu wydziela się hormon przywiązania - oksytocyna.

Dlatego FF rzadko działa wg założeń wink

Czyli w rezultacie to ja nawaliłam, bo chciałam złamać (nieświadomie, ale finał jest jeden) reguły układu. No nic, dzięki wielkie za męski punkt widzenia smile

8

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:

Cześć. Moja historia w zasadzie jest podobna do wielu innych na tym forum, ale chcialabym poznać wasze opinie. Rozchodzi się oczywiście o faceta. Oboje grubo po trzydziestce, oboje rozczarowani dotychczasowymi relacjami, okresliliśmy się że nie chcemy związku, tylko popularne obecnie friends with benefits. Było bardzo okej, bardzo wygodnie, ale zaczęło się tworzyć coś więcej z obu stron. Ja zaczęłam stosować taktykę królowej lodu, on też zaczął stwarzać dystans. O ile na początku było oprócz seksu jakiegoś uczucia, on nie chciał na przykład po wszystkim mnie przytulić, twierdząc że taki już jest. Nagle nawet całowanie stało się dla niego problemem, więc uznałam, że on może zwyczajnie traktuje mnie jak prostytutkę i z tej złości zerwałam z nim kontakt. Żałuję, bo seks był rewelacyjny a ja nie chcę związku i ciągłej zmiany partnerów, ale jakoś mnie to od niego odrzuciło. On inicjował kontakt, ale po kilku próbach dał sobie spokój. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego on się tak zaczął zachowywać?


nie rozumiem jak mozna sie po seksie nie przytulić? nie wazne czy to jest ONS czy dozgonna miłość

9

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
_v_ napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:

Cześć. Moja historia w zasadzie jest podobna do wielu innych na tym forum, ale chcialabym poznać wasze opinie. Rozchodzi się oczywiście o faceta. Oboje grubo po trzydziestce, oboje rozczarowani dotychczasowymi relacjami, okresliliśmy się że nie chcemy związku, tylko popularne obecnie friends with benefits. Było bardzo okej, bardzo wygodnie, ale zaczęło się tworzyć coś więcej z obu stron. Ja zaczęłam stosować taktykę królowej lodu, on też zaczął stwarzać dystans. O ile na początku było oprócz seksu jakiegoś uczucia, on nie chciał na przykład po wszystkim mnie przytulić, twierdząc że taki już jest. Nagle nawet całowanie stało się dla niego problemem, więc uznałam, że on może zwyczajnie traktuje mnie jak prostytutkę i z tej złości zerwałam z nim kontakt. Żałuję, bo seks był rewelacyjny a ja nie chcę związku i ciągłej zmiany partnerów, ale jakoś mnie to od niego odrzuciło. On inicjował kontakt, ale po kilku próbach dał sobie spokój. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego on się tak zaczął zachowywać?


nie rozumiem jak mozna sie po seksie nie przytulić? nie wazne czy to jest ONS czy dozgonna miłość

Szczerze, mnie też to bardzo dziwi. Ale mężczyźni mają na to wytłumaczenie, jak widać wink

10

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
_v_ napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:

Cześć. Moja historia w zasadzie jest podobna do wielu innych na tym forum, ale chcialabym poznać wasze opinie. Rozchodzi się oczywiście o faceta. Oboje grubo po trzydziestce, oboje rozczarowani dotychczasowymi relacjami, okresliliśmy się że nie chcemy związku, tylko popularne obecnie friends with benefits. Było bardzo okej, bardzo wygodnie, ale zaczęło się tworzyć coś więcej z obu stron. Ja zaczęłam stosować taktykę królowej lodu, on też zaczął stwarzać dystans. O ile na początku było oprócz seksu jakiegoś uczucia, on nie chciał na przykład po wszystkim mnie przytulić, twierdząc że taki już jest. Nagle nawet całowanie stało się dla niego problemem, więc uznałam, że on może zwyczajnie traktuje mnie jak prostytutkę i z tej złości zerwałam z nim kontakt. Żałuję, bo seks był rewelacyjny a ja nie chcę związku i ciągłej zmiany partnerów, ale jakoś mnie to od niego odrzuciło. On inicjował kontakt, ale po kilku próbach dał sobie spokój. Czy może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego on się tak zaczął zachowywać?


nie rozumiem jak mozna sie po seksie nie przytulić? nie wazne czy to jest ONS czy dozgonna miłość

Szczerze, mnie też to bardzo dziwi. Ale mężczyźni mają na to wytłumaczenie, jak widać wink


serio? wiekszosc moich mezczyzn przytula sie nawet bez seksu. innych usuwam z zycia, bo nawet Sam seks jest wtedy mniej satysfakcjonujący

11

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Nie rozumiesz, bo jesteś kobietą i inaczej to u Ciebie działa.
Waszą potrzebą ewolucyjną jest utrzymanie partnera przy sobie, przywiązanie, bo to gwarantuje przeżycie potomstwu. Naszą potrzebą, jest potrzeba reprodukcji. To instynkty zwierzęce, sterowane chemią - wspomnianą oksytocyną.

Jesteśmy w stanie zachowywać się inaczej, ale wtedy kiedy kochamy.

12

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Nie rozumiesz, bo jesteś kobietą i inaczej to u Ciebie działa.
Waszą potrzebą ewolucyjną jest utrzymanie partnera przy sobie, przywiązanie, bo to gwarantuje przeżycie potomstwu. Naszą potrzebą, jest potrzeba reprodukcji. To instynkty zwierzęce, sterowane chemią - wspomnianą oksytocyną.

Jesteśmy w stanie zachowywać się inaczej, ale wtedy kiedy kochamy.

bzdury smile
mialam sporo kochankow którzy chetnie sie przytulali i nie mialo to nic wspolnego z miloscia smile

13 Ostatnio edytowany przez beckett (2018-04-17 15:24:02)

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Może i bzdury, ale poparte badaniami na temat różnic w chemii mózgu podczas seksu smile

To jedna z podstawowych pretensji kobiet przecież - "po seksie odwraca się i zasypia" wink

14

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Może i bzdury, ale poparte badaniami na temat różnic w chemii mózgu podczas seksu smile

To jedna z podstawowych pretensji kobiet przecież - "po seksie odwraca się i zasypia" wink

Tylko, że przez takie zachowanie, nie ma się później ochoty na kontynuowanie. Całowanie się i przytualnie do niczego nie zobowiązują, są raczej miłym przerywnikiem.

15

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
_v_ napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
_v_ napisał/a:

nie rozumiem jak mozna sie po seksie nie przytulić? nie wazne czy to jest ONS czy dozgonna miłość

Szczerze, mnie też to bardzo dziwi. Ale mężczyźni mają na to wytłumaczenie, jak widać wink


serio? wiekszosc moich mezczyzn przytula sie nawet bez seksu. innych usuwam z zycia, bo nawet Sam seks jest wtedy mniej satysfakcjonujący

No właśnie, dlaczego dla niektórych to jest naturalne a niektórym kojarzy się już z zaangażowaniem?

16

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

W ogóle ta dyskusja pięknie dotyka meritum.

My w luźnym układzie szukamy rozładowania napięcia seksualnego.
Wy w równym stopniu szukacie bliskości i intymności emocjonalnej. Bo czymże jest przytulanie i patrzenie sobie w oczy?

17

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

W ogóle ta dyskusja pięknie dotyka meritum.

My w luźnym układzie szukamy rozładowania napięcia seksualnego.
Wy w równym stopniu szukacie bliskości i intymności emocjonalnej. Bo czymże jest przytulanie i patrzenie sobie w oczy?

niczym więcej niz przytulaniem smile

chodze na cuddle party i przytulam sie z obcymi ludzmi - serio nie ma w tym żadnych podtekstow tylko zwykla przyjemnosc.

jak masaz na przyklad

18

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Przytulanie to zaspokajanie potrzeby bliskości, trudno chyba z tym polemizować?

19

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
_v_ napisał/a:
beckett napisał/a:

W ogóle ta dyskusja pięknie dotyka meritum.

My w luźnym układzie szukamy rozładowania napięcia seksualnego.
Wy w równym stopniu szukacie bliskości i intymności emocjonalnej. Bo czymże jest przytulanie i patrzenie sobie w oczy?

niczym więcej niz przytulaniem smile

chodze na cuddle party i przytulam sie z obcymi ludzmi - serio nie ma w tym żadnych podtekstow tylko zwykla przyjemnosc.

jak masaz na przyklad

Ale dlaczego nie można się przytulać, jeśli kobieta nie ma intencji innych niz tylko chęć przytulenia? To jest zwyczajnie przyjemne i nie kryje się pod tym żadna chęć zarzucenia sieci na bezbronnego faceta.

20

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Przytulanie to zaspokajanie potrzeby bliskości, trudno chyba z tym polemizować?

Ale chyba przytulanie bez związku nie jest jakąś straszną zbrodnią? wink

21

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

blackpearl, bo on zwyczajnie nie ma takiej potrzeby.
być może też odsuwa się świadomie, bo widzi Twoje zaangażowanie, a przynajmniej tak może sytuację interpretować.

jest fajnie, jest seks, jest rozładowanie

ale przytulanie po seksie, czułe pocałunki, to sfera emocjonalna.

22

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

blackpearl, bo on zwyczajnie nie ma takiej potrzeby.
być może też odsuwa się świadomie, bo widzi Twoje zaangażowanie, a przynajmniej tak może sytuację interpretować.

jest fajnie, jest seks, jest rozładowanie

ale przytulanie po seksie, czułe pocałunki, to sfera emocjonalna.

No dobra, to jestem w stanie zrozumieć, mimo że nigdy nie dałam mu odczuć, że z mojej strony jest jakieś uczucie oprócz oczywiście pożądania.

23

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:

Może i bzdury, ale poparte badaniami na temat różnic w chemii mózgu podczas seksu smile

To jedna z podstawowych pretensji kobiet przecież - "po seksie odwraca się i zasypia" wink

No to ja mam męski mózg, bo ja nie lubię sie przytulać po seksie. Seks to seks, a przytulanie i takie miłe całowanie to emocje i uczucia, okazuje sie je normalnie, w ciągu dnia. To mój partner woli sie tulić po seksie. finalnie, po seksie leżymy, ja czasami oparta na jego rece, a czasami nie, on mnie gładzi, gdzie chce i rozmawiamy, tak zwyczajnie po kumpelsku o wszystkim. A i lubię po seksie zasypiać, nie lubię podczas snu się tulić.Sen to odpoczynek, ciało ma być niezależne i też odpoczywać- całe szczęście mamy ogromne łóżko i nie wchodzimy sobie w drogę.

24

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Nirvanka87 napisał/a:
beckett napisał/a:

Może i bzdury, ale poparte badaniami na temat różnic w chemii mózgu podczas seksu smile

To jedna z podstawowych pretensji kobiet przecież - "po seksie odwraca się i zasypia" wink

No to ja mam męski mózg, bo ja nie lubię sie przytulać po seksie. Seks to seks, a przytulanie i takie miłe całowanie to emocje i uczucia, okazuje sie je normalnie, w ciągu dnia. To mój partner woli sie tulić po seksie. finalnie, po seksie leżymy, ja czasami oparta na jego rece, a czasami nie, on mnie gładzi, gdzie chce i rozmawiamy, tak zwyczajnie po kumpelsku o wszystkim. A i lubię po seksie zasypiać, nie lubię podczas snu się tulić.Sen to odpoczynek, ciało ma być niezależne i też odpoczywać- całe szczęście mamy ogromne łóżko i nie wchodzimy sobie w drogę.

O to to, też się nie lubię tulić podczas snu. Ale niestety, lubię się przytulać wink mimo, że nie mam do tego stosunku emocjonalnego, tylko po prostu to lubię.

25

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:
beckett napisał/a:

Może i bzdury, ale poparte badaniami na temat różnic w chemii mózgu podczas seksu smile

To jedna z podstawowych pretensji kobiet przecież - "po seksie odwraca się i zasypia" wink

No to ja mam męski mózg, bo ja nie lubię sie przytulać po seksie. Seks to seks, a przytulanie i takie miłe całowanie to emocje i uczucia, okazuje sie je normalnie, w ciągu dnia. To mój partner woli sie tulić po seksie. finalnie, po seksie leżymy, ja czasami oparta na jego rece, a czasami nie, on mnie gładzi, gdzie chce i rozmawiamy, tak zwyczajnie po kumpelsku o wszystkim. A i lubię po seksie zasypiać, nie lubię podczas snu się tulić.Sen to odpoczynek, ciało ma być niezależne i też odpoczywać- całe szczęście mamy ogromne łóżko i nie wchodzimy sobie w drogę.

O to to, też się nie lubię tulić podczas snu. Ale niestety, lubię się przytulać wink mimo, że nie mam do tego stosunku emocjonalnego, tylko po prostu to lubię.

moim zdaniem to tulenie i całowanie po seksie jest jednak dla wielu oznaką podejścia emocjonalnego, tworzenia się więzi. PRzykładowo prostytutki nie lubią sie całować i zazwyczaj odmawiaja pocałunków z klientami. Bo facet do nich ma przychodzić na seks, a nie na uczucia i miłostki. Przypuszczam, ze takie podejście miał Twój partner do seksu, seks to seks, a tulenia to emocje. seks to orgazm czyli przyjemność ciała,  a przytulanie to przyjemność duszy- "serca". czyli komplikowanie układu, który mial odnosić sie tylko do cielesności

26

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Nirvanka87 napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
Nirvanka87 napisał/a:

No to ja mam męski mózg, bo ja nie lubię sie przytulać po seksie. Seks to seks, a przytulanie i takie miłe całowanie to emocje i uczucia, okazuje sie je normalnie, w ciągu dnia. To mój partner woli sie tulić po seksie. finalnie, po seksie leżymy, ja czasami oparta na jego rece, a czasami nie, on mnie gładzi, gdzie chce i rozmawiamy, tak zwyczajnie po kumpelsku o wszystkim. A i lubię po seksie zasypiać, nie lubię podczas snu się tulić.Sen to odpoczynek, ciało ma być niezależne i też odpoczywać- całe szczęście mamy ogromne łóżko i nie wchodzimy sobie w drogę.

O to to, też się nie lubię tulić podczas snu. Ale niestety, lubię się przytulać wink mimo, że nie mam do tego stosunku emocjonalnego, tylko po prostu to lubię.

moim zdaniem to tulenie i całowanie po seksie jest jednak dla wielu oznaką podejścia emocjonalnego, tworzenia się więzi. PRzykładowo prostytutki nie lubią sie całować i zazwyczaj odmawiaja pocałunków z klientami. Bo facet do nich ma przychodzić na seks, a nie na uczucia i miłostki. Przypuszczam, ze takie podejście miał Twój partner do seksu, seks to seks, a tulenia to emocje. seks to orgazm czyli przyjemność ciała,  a przytulanie to przyjemność duszy- "serca". czyli komplikowanie układu, który mial odnosić sie tylko do cielesności

Jasne, rozumiem to. Trudno się mówi.

27

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Ja tam się całuję i śpię przytulony, i lubię pogłaskać, nawet panie na jedną noc.

Więc chyba mam mózg kobiety : )

28

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
misiando napisał/a:

Ja tam się całuję i śpię przytulony, i lubię pogłaskać, nawet panie na jedną noc.

Więc chyba mam mózg kobiety : )

Wychodzi na to, że niezależnie od płci - są ludzie, dla których przytulanie/całowanie jest ściśle powiązane z zaangażowaniem emocjonalnym a są tacy i w takiej ja też jestem grupie, gdzie jest to naturalne, podobnie jak seks bez zobowiązań, gdzie nie muszę kochać faceta, żeby mu się oddać wink

29 Ostatnio edytowany przez Husky (2018-04-17 17:00:52)

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Tak sobie myślę, że może on się przestraszył, że Tobie chodzi o coś więcej i dlatego tak się wycofał... Ja cię rozumiem, bo dla mnie przytulanie i pocałunki jak najbardziej "wchodzą w pakiet" fiends with benefits. Znam też sporo kobiet i mężczyzn, którzy myślą podobnie, więc nie sądzę, żeby było to jakieś niestandardowe podejście do sprawy... Próbowałaś z nim porozmawiać i wytłumaczyć swój punkt widzenia?

30

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
misiando napisał/a:

Ja tam się całuję i śpię przytulony, i lubię pogłaskać, nawet panie na jedną noc.

Więc chyba mam mózg kobiety : )

Wychodzi na to, że niezależnie od płci - są ludzie, dla których przytulanie/całowanie jest ściśle powiązane z zaangażowaniem emocjonalnym a są tacy i w takiej ja też jestem grupie, gdzie jest to naturalne, podobnie jak seks bez zobowiązań, gdzie nie muszę kochać faceta, żeby mu się oddać wink

Z moich obserwacji tak wlasnie jest - bywaja faceci nastawieni na seks (i to wszystko) bywają i tacy, ktorzy przytulają spontanicznie i bardzo to lubią ale...

Nie spotkałam się jeszcze z facetem, ktory po seksie mialby jakakolwiek ochotę na pocalunki - to rzeczywiscie nawet moim zdaniem wykracza daleko poza znajomosc bez zobowiazan. Poza tym wlasnie calowanie PO seksie rodzi więź  - przed seksem działa pożądanie, po seksie - oksytocyna.

Przytulają sie chetniej faceci pewni intencji partnerki - jezeli kobieta za kazdym razem tę więź poglebia to nie ma bata facet w koncu poczuje sie "uwięziony".

Dlatego facetow na fajny seks lepiej trzymac na dystans niz robic sobie z nich przytulanki. I o ile przytulenie tuz po seksie jest chyba w miarę naturalne, o tyle godzinę po to juz podchodzi pod czulenie sie do siebie kochankow.

31

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Husky napisał/a:

Tak sobie myślę, że może on się przestraszył, że Tobie chodzi o coś więcej i dlatego tak się wycofał... Ja cię rozumiem, bo dla mnie przytulanie i pocałunki jak najbardziej "wchodzą w pakiet" fiends with benefits. Znam też sporo kobiet i mężczyzn, którzy myślą podobnie, więc nie sądzę, żeby było to jakieś niestandardowe podejście do sprawy... Próbowałaś z nim porozmawiać i wytłumaczyć swój punkt widzenia?

Być może się wystraszył, choć raczej nie sprawiam wrażenia kobiety szalejącej za facetem, raczej jestem chłodna w okazywaniu uczuć. Nie rozmawiałam z nim, nie ma to sensu, jako że nic nas nie łączy i to była luźna znajomość.

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

33

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Iceni napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
misiando napisał/a:

Ja tam się całuję i śpię przytulony, i lubię pogłaskać, nawet panie na jedną noc.

Więc chyba mam mózg kobiety : )

Wychodzi na to, że niezależnie od płci - są ludzie, dla których przytulanie/całowanie jest ściśle powiązane z zaangażowaniem emocjonalnym a są tacy i w takiej ja też jestem grupie, gdzie jest to naturalne, podobnie jak seks bez zobowiązań, gdzie nie muszę kochać faceta, żeby mu się oddać wink

Z moich obserwacji tak wlasnie jest - bywaja faceci nastawieni na seks (i to wszystko) bywają i tacy, ktorzy przytulają spontanicznie i bardzo to lubią ale...

Nie spotkałam się jeszcze z facetem, ktory po seksie mialby jakakolwiek ochotę na pocalunki - to rzeczywiscie nawet moim zdaniem wykracza daleko poza znajomosc bez zobowiazan. Poza tym wlasnie calowanie PO seksie rodzi więź  - przed seksem działa pożądanie, po seksie - oksytocyna.

Przytulają sie chetniej faceci pewni intencji partnerki - jezeli kobieta za kazdym razem tę więź poglebia to nie ma bata facet w koncu poczuje sie "uwięziony".

Dlatego facetow na fajny seks lepiej trzymac na dystans niz robic sobie z nich przytulanki. I o ile przytulenie tuz po seksie jest chyba w miarę naturalne, o tyle godzinę po to juz podchodzi pod czulenie sie do siebie kochankow.

Generalnie trzymaliśmy się na dystans, na przytulanki miałam ochotę pomiędzy, taki miły przerywnik, żeby odsapnąć wink ale rozumiem już teraz, czytając wasze opinie, że po prostu mogłam faceta wystraszyć, bo pomyślał cholera wie co. Będę mieć to na uwadze na przyszłość.

34

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

35

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile


dlatego FF to układ wątpliwej jakości.
pełny wymiar seksu jst właśnie wtedy, kiedy jest bliskość i emocje.
niestety nie da się ich włączyć na zawołanie, można zmuszać się do gestów, ale to nie to samo co seks z kimś bliskim.

36 Ostatnio edytowany przez beckett (2018-04-17 17:21:34)

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

całowanie w trakcie seksu - namiętność.
całowanie poza seksem - bliskość i czułość.

po seksie namiętność i pożądanie spada u nas do zera.
brzydko mówiąc....wyładowaliśmy się i pozamiatane.

37

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile


dlatego FF to układ wątpliwej jakości.
pełny wymiar seksu jst właśnie wtedy, kiedy jest bliskość i emocje.
niestety nie da się ich włączyć na zawołanie, można zmuszać się do gestów, ale to nie to samo co seks z kimś bliskim.

Wiesz, mieliśmy pospełniać swoje fantazje i to zrobiliśmy, nie przypuszczałam że ochota na przytulanie będzie zamachem na wolność tego układu. A może, tak jak wspomniałam, facet miał do mnie jakieś uprzedzenie i moja prośba to było too much, bo w głębi duszy mną gardził. To była moja pierwsza taka przygoda, więc mam już jakąś nauczkę na przyszłość. smile

38

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

całowanie w trakcie seksu - namiętność.
całowanie poza seksem - bliskość i czułość.

po seksie namiętność i pożądanie spada u nas do zera.
brzydko mówiąc....wyładowaliśmy się i pozamiatane.

Okej, przyjmuję do wiadomości smile fajnie, że napisałeś, bo naprawdę nie ogarniam męskiego punktu widzenia a kolegów jakoś wstydziłam się zapytać smile

39

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
Husky napisał/a:

Tak sobie myślę, że może on się przestraszył, że Tobie chodzi o coś więcej i dlatego tak się wycofał... Ja cię rozumiem, bo dla mnie przytulanie i pocałunki jak najbardziej "wchodzą w pakiet" fiends with benefits. Znam też sporo kobiet i mężczyzn, którzy myślą podobnie, więc nie sądzę, żeby było to jakieś niestandardowe podejście do sprawy... Próbowałaś z nim porozmawiać i wytłumaczyć swój punkt widzenia?

Być może się wystraszył, choć raczej nie sprawiam wrażenia kobiety szalejącej za facetem, raczej jestem chłodna w okazywaniu uczuć. Nie rozmawiałam z nim, nie ma to sensu, jako że nic nas nie łączy i to była luźna znajomość.

Kurcze, no ale nawet z kolegami wypada dużo i szczerze rozmawiać. A tym bardziej z takimi, z którymi się sypia, nie sądzisz?

40

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Husky napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
Husky napisał/a:

Tak sobie myślę, że może on się przestraszył, że Tobie chodzi o coś więcej i dlatego tak się wycofał... Ja cię rozumiem, bo dla mnie przytulanie i pocałunki jak najbardziej "wchodzą w pakiet" fiends with benefits. Znam też sporo kobiet i mężczyzn, którzy myślą podobnie, więc nie sądzę, żeby było to jakieś niestandardowe podejście do sprawy... Próbowałaś z nim porozmawiać i wytłumaczyć swój punkt widzenia?

Być może się wystraszył, choć raczej nie sprawiam wrażenia kobiety szalejącej za facetem, raczej jestem chłodna w okazywaniu uczuć. Nie rozmawiałam z nim, nie ma to sensu, jako że nic nas nie łączy i to była luźna znajomość.

Kurcze, no ale nawet z kolegami wypada dużo i szczerze rozmawiać. A tym bardziej z takimi, z którymi się sypia, nie sądzisz?

Może i masz rację, ale...wtedy, kiedy nie chciał mnie przytulić spytałam dlaczego i odpowiedział, że on już taki jest. Więc co tu dużo drążyć, ma jakąś barierę i kropka. Nie widziałam sensu,aby to roztrząsać, bo pewnie i tak bym nie usłyszała prawdy. Wolę spytać anonimowo panów, jako że zawsze to będzie szczere a ja się nauczę fuckfriendowego savoir vivre'u na przyszłość wink

41

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
beckett napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile


dlatego FF to układ wątpliwej jakości.
pełny wymiar seksu jst właśnie wtedy, kiedy jest bliskość i emocje.
niestety nie da się ich włączyć na zawołanie, można zmuszać się do gestów, ale to nie to samo co seks z kimś bliskim.

Wiesz, mieliśmy pospełniać swoje fantazje i to zrobiliśmy, nie przypuszczałam że ochota na przytulanie będzie zamachem na wolność tego układu. A może, tak jak wspomniałam, facet miał do mnie jakieś uprzedzenie i moja prośba to było too much, bo w głębi duszy mną gardził. To była moja pierwsza taka przygoda, więc mam już jakąś nauczkę na przyszłość. smile

Wiesz co jeszcze mi przyszlo do glowy... na taką większą czulosc mają zwykle faceci(lub w ogole ludzie) ktorzy wczesniej byli w dłuższych zwiazkach bo tacy są do tego przyzwyczajeni

Ktoś, kto nie ma doswiadczenia w zwiazku, z byciem z kims blisko moze po prostu nie umieć byc blisko, bo taka umiejetnosc (tulenie, calowanie) nigdy sie u tej osoby nie wytworzyla.

42

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Iceni napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
beckett napisał/a:

dlatego FF to układ wątpliwej jakości.
pełny wymiar seksu jst właśnie wtedy, kiedy jest bliskość i emocje.
niestety nie da się ich włączyć na zawołanie, można zmuszać się do gestów, ale to nie to samo co seks z kimś bliskim.

Wiesz, mieliśmy pospełniać swoje fantazje i to zrobiliśmy, nie przypuszczałam że ochota na przytulanie będzie zamachem na wolność tego układu. A może, tak jak wspomniałam, facet miał do mnie jakieś uprzedzenie i moja prośba to było too much, bo w głębi duszy mną gardził. To była moja pierwsza taka przygoda, więc mam już jakąś nauczkę na przyszłość. smile

Wiesz co jeszcze mi przyszlo do glowy... na taką większą czulosc mają zwykle faceci(lub w ogole ludzie) ktorzy wczesniej byli w dłuższych zwiazkach bo tacy są do tego przyzwyczajeni

Ktoś, kto nie ma doswiadczenia w zwiazku, z byciem z kims blisko moze po prostu nie umieć byc blisko, bo taka umiejetnosc (tulenie, calowanie) nigdy sie u tej osoby nie wytworzyla.

O, to jest bardzo słuszny trop. Ja byłam dłuuugo w związku, może stąd mam takie naturalne stanowisko w nierozdzielaniu czułości na emocjonalną i nieemocjonalną. Ale z tego, co pamiętam, on wspominał, coś o długim przeżywaniu nieudanego małżeństwa, całkiem mi to z głowy wyleciało. Pewnie się jeszcze nie wyleczył, potrzeby jak to zdrowy człowiek no i facet ma, ale emocjonalnie jest jeszcze z byłą żoną.

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

całowanie w trakcie seksu - namiętność.
całowanie poza seksem - bliskość i czułość.

po seksie namiętność i pożądanie spada u nas do zera.
brzydko mówiąc....wyładowaliśmy się i pozamiatane.

Chyba nie do końca tak........no chyba, że dziewczę brzydkie i wredne smile

W końcu i bez seksu przytulenie się do miłej i atrakcyjnej dziewczyny to przyjemność sama w sobie....

44

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
zwyczajny gość napisał/a:
beckett napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

całowanie w trakcie seksu - namiętność.
całowanie poza seksem - bliskość i czułość.

po seksie namiętność i pożądanie spada u nas do zera.
brzydko mówiąc....wyładowaliśmy się i pozamiatane.

Chyba nie do końca tak........no chyba, że dziewczę brzydkie i wredne smile

W końcu i bez seksu przytulenie się do miłej i atrakcyjnej dziewczyny to przyjemność sama w sobie....

Chyba, że myślami jest się z inną...;)

45

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
beckett napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
zwyczajny gość napisał/a:

Jak bym miał mieć sex bez pocałunków, przytulania, bliskości ......to już bym wolał własne robótki ręczne.
Przyjemność ta sama a jaka oszczędność czasu i zero problemów smile

Co nie? wink ale on w trakcie jak najbardziej chciał się całować, tyle że już chwilę po stanowiło to dla niego problem. Może go obrzydzałam smile

całowanie w trakcie seksu - namiętność.
całowanie poza seksem - bliskość i czułość.

po seksie namiętność i pożądanie spada u nas do zera.
brzydko mówiąc....wyładowaliśmy się i pozamiatane.

mówisz o sobie w liczbie mnogiej czy jak?
krolem słońce to Ty raczej nie jestes smile

46 Ostatnio edytowany przez beckett (2018-04-17 19:05:42)

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

punkt dla Ciebie smile

to jest generalizacja, ale moim zdaniem niebezpodstawna

47

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Iceni napisał/a:

Nie spotkałam się jeszcze z facetem, ktory po seksie mialby jakakolwiek ochotę na pocalunki -

You have not met me

Let's keep it this way

48

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
beckett napisał/a:

A czego się spodziewałaś po takim układzie?
Że po seksie przytuli i spojrzy głęboko w oczy?
A rano zrobi śniadanie do łóżka?

A czemu nie? Tylko ludzie w związku, którzy sobie przy świetle księżyca wyznają miłość, mają przyzwolenie na takie rzeczy? To jest po prostu miłe.


Sory, nie kumam. Chciałaś nie-związku a wymagasz zachowania, jak w związku. Grałaś Królową Lodu, a chcesz ciepła. Chciałaś sexu bez zobowiązań, a chcesz przytulania.. WTF???

49

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Coombs napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
beckett napisał/a:

A czego się spodziewałaś po takim układzie?
Że po seksie przytuli i spojrzy głęboko w oczy?
A rano zrobi śniadanie do łóżka?

A czemu nie? Tylko ludzie w związku, którzy sobie przy świetle księżyca wyznają miłość, mają przyzwolenie na takie rzeczy? To jest po prostu miłe.


Sory, nie kumam. Chciałaś nie-związku a wymagasz zachowania, jak w związku. Grałaś Królową Lodu, a chcesz ciepła. Chciałaś sexu bez zobowiązań, a chcesz przytulania.. WTF???

No widzisz, ja też nie kumam, bo dla mnie przytulać i całować się nie trzeba tylko z mężem, ciepła nie szukałam (a w każdym razie dla mnie przytulanie nim nie jest) a królową lodu byłam w sensie nie spoufalania się, nie opowiadałam o swoim życiu, itp.i nie dopytywałam jego. Ale po odpowiedziach zrozumiałam, że każdy ma swoją granicę i ta granica dla każdego zaczyna się w innym miejscu.

50

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
blackpearl44 napisał/a:
Coombs napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:

A czemu nie? Tylko ludzie w związku, którzy sobie przy świetle księżyca wyznają miłość, mają przyzwolenie na takie rzeczy? To jest po prostu miłe.


Sory, nie kumam. Chciałaś nie-związku a wymagasz zachowania, jak w związku. Grałaś Królową Lodu, a chcesz ciepła. Chciałaś sexu bez zobowiązań, a chcesz przytulania.. WTF???

No widzisz, ja też nie kumam, bo dla mnie przytulać i całować się nie trzeba tylko z mężem, ciepła nie szukałam (a w każdym razie dla mnie przytulanie nim nie jest) a królową lodu byłam w sensie nie spoufalania się, nie opowiadałam o swoim życiu, itp.i nie dopytywałam jego. Ale po odpowiedziach zrozumiałam, że każdy ma swoją granicę i ta granica dla każdego zaczyna się w innym miejscu.

No to się zakochaj. Tak normalnie. Gdzie sex i miłość to jedno, i przytulanie, i spoufalanie, i bliskość jest w cenie.

51

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Coombs napisał/a:
blackpearl44 napisał/a:
Coombs napisał/a:

Sory, nie kumam. Chciałaś nie-związku a wymagasz zachowania, jak w związku. Grałaś Królową Lodu, a chcesz ciepła. Chciałaś sexu bez zobowiązań, a chcesz przytulania.. WTF???

No widzisz, ja też nie kumam, bo dla mnie przytulać i całować się nie trzeba tylko z mężem, ciepła nie szukałam (a w każdym razie dla mnie przytulanie nim nie jest) a królową lodu byłam w sensie nie spoufalania się, nie opowiadałam o swoim życiu, itp.i nie dopytywałam jego. Ale po odpowiedziach zrozumiałam, że każdy ma swoją granicę i ta granica dla każdego zaczyna się w innym miejscu.

No to się zakochaj. Tak normalnie. Gdzie sex i miłość to jedno, i przytulanie, i spoufalanie, i bliskość jest w cenie.

Ale ja nie chcę smile już byłam zakochana, nie znoszę rutyny, tego przejścia w codzienność. Natomiast nie potrafię zrezygnować z seksu, dlatego takie układy mi odpowiadają. Być może istnieje nawet szansa, że znajdzie się ktoś, dla kogo przytualnie i całowanie nie będzie stanowiło przekroczenia granicy i będzie fajnie.

52

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Mi też odpowiadały takie układy. Ale z  czasem kobiety zaczynają "oczekiwać" więcej...

53

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Coombs napisał/a:

Mi też odpowiadały takie układy. Ale z  czasem kobiety zaczynają "oczekiwać" więcej...

a u mnie to zawsze mężczyzni chcieli wiecej wink

54

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

A u mnie one... Niby jasny układ był. Aż tu nagle... "To jesteśmy parą, tak? Rodzice chcą cię poznać..";-P

55

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
Coombs napisał/a:

A u mnie one... Niby jasny układ był. Aż tu nagle... "To jesteśmy parą, tak? Rodzice chcą cię poznać..";-P

hahahaa, dobre

no u mnie panowie nagle sie stawali dosc terytorialni wink

56

Odp: Kolejna historia o friends with benefits
_v_ napisał/a:
Coombs napisał/a:

A u mnie one... Niby jasny układ był. Aż tu nagle... "To jesteśmy parą, tak? Rodzice chcą cię poznać..";-P

hahahaa, dobre

no u mnie panowie nagle sie stawali dosc terytorialni wink

Ach, tak. Zaborczy, znaczyli teren moczem..;-)
U mnie... podobnie. Jakbym od razu był w związku z 20 letnim stażem;-)

57

Odp: Kolejna historia o friends with benefits

Napisze z własnego doświadczenia. Jestem w układzie ff od 3 lat (spotykamy się 3-4 razy w miesiącu). Mój partner nie wyobraża sobie, żeby po stosunku się nie przytulać i całować. Od samego początku mamy jasne zasady i chyba to powoduje, że tyle czasu jest nam ze sobą dobrze. Wydaje mi się, że tego właśnie Wam zabrakło - najzwyczajniej w świecie szczerej rozmowy. jeśli nam coś nie pasuje to o tym mówimy lub piszemy do siebie.

Posty [ 57 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Kolejna historia o friends with benefits

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024