Przychodząc na to forum poradnikowe – miałam problem do rozwiązania. Własnego tematu o tym nie założyłam. Był on tak schematyczny i wcale nie „niesamowity” (jak mi się na początku wydawało), że udało się go rozwiązać poprzez czytanie i pisanie na wątkach o podobnej problematyce.
Ten temat jest odzwierciedleniem mojego OBECNEGO etapu w życiu. A więc przeprowadzki. I dosłownie, i metaforycznie – w „Nowe Życie”. Odkąd pamiętam marzyłam o własnym mieszkaniu. Teraz jest okazja, by je spełnić.
Mam wizję tego mieszkania – nie musi być duże, a przytulne i funkcjonalne. Ma być tak usytuowane, aby było blisko punktów rozrywkowo-kulturalnych: kina, teatru, basenu, parku (tak, tak) i punktów usługowych, w tym kawiarni i restauracji. I chciałabym, aby do mojego mieszkania wpadali przyjaciele i znajomi - na pogaduchy, kawę, wino i okazjonalnie imprezki.
Na forum jestem dość długo (?) i zapożyczając frazę z innego tematu wiem, iż:
jest tu wiele mądrych, inteligentnych, dowcipnych i zajefajnych kobiet i mężczyzn
Jak widzę klimat tej netkafejki?
Ktoś klepie sobie częściej lub rzadziej w klawiaturę wieczorami o wszystkim i o niczym. Czy od razu coś musi z tego wynikać?
Lepiej bym tego nie ujęła.
Ponieważ w „poważnych” i net-kafejkowych tematach zdarzają się raz na jakiś czas „kwasy”, bawimy się dopóki … się bawimy. Moją ambicją nie jest też nabijanie stron tematu. Równie dobrze może się skończyć na moich założycielskich dwóch postach.
Jeśli temat chwyci, to jedyne o co proszę, to … uważne czytanie postów.
Zapraszam na PARTY!