Moralność - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 60 z 113 ]

Temat: Moralność

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało starczyło. Duszy nie chciałem.
J.Sztaudynger
Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Moralność

PODOBA MI SIE

3

Odp: Moralność

Rozumiem "problem", ale nie rozumiem, co "problem" ma wspólnego z moralnością?

4

Odp: Moralność

naiwna ja, dlaczego przeszkadza Ci co robią inni ludzie? Jedni lubią sypiać dopiero po ślubie, inni po kilku miesiącach znajomości, a jeszcze inni na pierwszej randce. O ile robią to dorośli ludzie, którzy dbają o zabezpieczenie i nikogo przy okazji nie krzywdzą, to gdzie tak naprawdę widzisz problem? Jeśli ktoś lubi taki styl życia, to jego sprawa. Gdyby wszyscy chcieli żyć tak samo i byli tacy sami, to byłoby nudno. Chciałaś tutaj poruszyć konkretnie jakiś problem i o coś zapytać, czy tylko wylać żale? Bo trudno dyskutować, gdy w zasadzie nie wiadomo o czym.

"I guess all I can do is embrace the pandemonium; find happiness in the unique insanity of being here, now."

5

Odp: Moralność

To ciekawe, co prawda jak Cslady zauważyła, nie za bardzo wiadomo, o co chodzi, ale...

Tak sobie czytam różne rzeczy i obserwuję życie... chyba należy wychwalać naszych męskich, moralnych mężczyzn.  W niektórych islamskich kulturach, kobiety chodzą całkowicie zakryte, bo skrawek ciała mógłby podniecić faceta, tak jak np. w Indiach, czy w niektórych krajach Afryki, gwałty są prawie na porządku dziennym,
...a w Europie, dziewczyny chodzą prawie nagie, zwłaszcza latem - i nogi, i brzuch, i wielki dekolt (właściwie łatwiej wymienić zakryte części ciała), są zwarte i gotowe, by już na pierwszej randce zrobić dobrze facetowi, a mimo to, ci faceci zachowują moralność, nie podniecają się na widok dziwczyny/kobiet, jeszcze ich głęboka etyczna postawa, sprawia, że chcą te łatwe, lekkie panienki, nauczyć szanowania się.

Swoją drogą jestem ciekawa, jak taki biedny faceta radzi sobie, gdy spotyka się z piękną, interesującą kobietą, wszystko jest super, a on w pewnym momencie randki mówi "nie, kochana, szanuj się, nie przelecę cię, mimo iż jesteś wyzwoloną feministką".

"Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts

6

Odp: Moralność

Naiwna, a jakim problemem jest DLA CIEBIE to, na której randce JA pójdę do łóżka?
Dla Ciebie powstrzymywanie się od seksu jest objawem szacunku do siebie to go nie uprawiaj nawet do grobowej deski - mi naprawdę nic do tego. Ale nie chciałabym, żeby ktoś układał za mnie MOJĄ definicję szacunku do siebie. Bo wtedy nie miałabym do siebie szacunku big_smile

7 Ostatnio edytowany przez NinaLafairy (2015-04-29 17:28:16)

Odp: Moralność
vinnga napisał/a:

Naiwna, a jakim problemem jest DLA CIEBIE to, na której randce JA pójdę do łóżka?
Dla Ciebie powstrzymywanie się od seksu jest objawem szacunku do siebie to go nie uprawiaj nawet do grobowej deski - mi naprawdę nic do tego. Ale nie chciałabym, żeby ktoś układał za mnie MOJĄ definicję szacunku do siebie. Bo wtedy nie miałabym do siebie szacunku big_smile

No wlasnie smile

Ja nie poszlabym do lozka na pierwszej randce, ale co z tego?
To jest moja prywatna preferencja , a nie model moralnosci dla wszystkich i nie ma nic wspolnego z brakiem szacunku do siebie czy duzym szacunkiem do siebie.

Made the wrong move, every wrong night
With the wrong tune
Played till it sounded right, yeah

8

Odp: Moralność

Jak dla mnie to cienki szacunek do siebie jak on się głównie w chodzeniu do łóżka na n-tej randce zamiast na pierwszej czy drugiej objawia.

Moim zdaniem moralność ludzi byłaby lepsza, gdyby zamiast aż tak się kręcić dookoła seksu, zakręciłaby się dookoła nie robienia krzywdy innym ludziom.

9

Odp: Moralność
Vian napisał/a:

Moim zdaniem moralność ludzi byłaby lepsza, gdyby zamiast aż tak się kręcić dookoła seksu, zakręciłaby się dookoła nie robienia krzywdy innym ludziom.

+ nie ingerowania w życie innych ludzi, nie oceniania ich postępowania i nie próbowania udowodnienia im, że są gorsi

10

Odp: Moralność

O moralności kobiet uprawiającymi seks na pierwszym spotkaniu, można zastanawiać się, jeżeli dana kobieta jest w stałym związku.

"Optymiści po prostu nie dopuszczają do siebie czarnych myśli.Oni je kolorują, czym? Mają magiczną kredkę, jaką jest:UŚMIECH!"

"Najpiękniejsze są dni, kiedy potrafimy być tak po prostu szczęśliwi i sami nie wiemy z jakiego powodu..."

11

Odp: Moralność

Mnie ten temat zaintrygował z innego powodu - teoretycznie: ja się spotykam z facetem pierwszy raz, on ze mną... też pierwszy raz. Remis!

To dlaczego kobieta jest niemoralna idąc do łóżka, a faceta dalej jest w porządku?
Czy kobieta ma prawo w dzisiejszych czasach mieć potrzeby seksualne, czy tylko faceci mają prawo do "moralnego" bzykania, kiedy chcą i z kim chcą. Czy kobieta to musi się angażować od pierwszej randki uczuciowo, a facet tylko fizycznie? Czy może jednak chodzi o szczere uczucie (niezależne od płci)?

Nie będę bronić ani atakować samego seksu, to jest spraw, tych, co robią i to ich sprawa - co, z kim, jak i kiedy to robią, natomiast zupełnie nie rozumiem stanowiska osoby, która chce dyskutować na temat moralności - to jest jakaś obłuda! Czyżby jakiś klecha ze średniowiecznego kościoła wiejskiego się objawił???

Naiwna ja - dlaczego szanowanie się ma obowiązywać tylko kobiety?

Czy Ty się szanujesz gadają takie bzdury?

"Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts

12

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

A ja nawet wiem skad na Ciebie te gromy spadna:)) Ale nie przejmuj sie, to takie dosc specyficzne lobby;)

Co do tematu, masz racje, co za duzo to niezdrowo, moze sie w koncu zgaga skonczyc.

Tez daleko mi do purytanskiego modelu w tym wzgledzie, ale chyba umiar warto jednak zachowac. Tylko jedna prosbe mam, nie mieszaj do tego feminizmu, bo z takich kobiet, o ktorych tu piszesz, sa takie feministki jak z koziej d.. traba. No moze one tak o sobie mysla, ale to tak samo jak ja moge sobie wyobrazac, ze astronauta zostane, bo o Gagarinie poczytalam kiedys i na gwiazdy lubie patrzec.

Feminizm nie idzie wcale w parze z rozpasaniem seksualnym.

Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc

13

Odp: Moralność

Naiwna Ty,
A czemu się tak interesujesz i próbujesz oceniac czyjś seks i czyjąś bliskość?
Nie masz możliwości zająć się swoim seksem i swoją bliskością. Ja jej oceniać nie zamierzam ale Ty też daruj sobie ocenę mnie.
Mi jest dobrze,ja się szanuję-akceptuję swoje wady i zalety i dbam o swój rozwój.

Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptak
Lecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam

14

Odp: Moralność

Nie wiem dlaczego niektóre z was odebrały te moje przemyślenia jako atak na wasze osoby? wink
Ale mniejsza z tym, każdy robi tak jak mu wygodnie. Razi mnie tylko określanie takiego postępowania jako wyrazu dojrzałości i dorosłości. To tak jakby palenie czy picie po ukończeniu 18 r życia uznać właśnie za rzecz naturalną i właściwą. Świadczącą o dorosłości i dojrzałości. Trochę mnie też zdziwiło niezrozumienie tematu.Jak tu można czegoś nie zrozumieć?
Wiem tyle, że po takim szybkim seksie obie strony nie bardzo wiedzą jak mają zareagować. Było miło, ale właściwie to nie wiadomo co dalej.I przeważnie na tym się kończy.A może też skończyć się nie fajnie, gdy facet okaże się jednak gburem albo dowcipnisiem i zrobi takiej kobitce koło pióra.Ale oczywiście wybór należy do każdego osobiście.

Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało starczyło. Duszy nie chciałem.
J.Sztaudynger

15

Odp: Moralność

Dojrzałe i dorosłe nie jest samo uprawianie seksu, tylko ponoszenie konsekwencji swojego postępowania. Jeśli ktoś pije albo pali, to powinien mieć świadomość jakie skutki to ze sobą niesie. Z seksem jest podobnie, ale chodzi mi o seks ogólnie. A co do seksu bez miłości, to dodatkowo trzeba brać różne opcje pod uwagę, dobrze się zabezpieczać, nikogo po drodze nie oszukiwać i nie ranić, no i mieć świadomość, że mimo antykoncepcji może zdarzyć się wpadka z mężczyzną, którego się nie kocha. Jeśli ktoś szuka seksu w klubach i za dużo nie myśli na ten temat, to nie nazwałabym takiej osoby dojrzałą. Niezależnie od płci. Natomiast jeżeli kobieta czy facet biorą odpowiedzialność za swoje czyny i są świadomi ewentualnych konsekwencji, to tak, uważam ich za zachowujących się dorośle, niezależnie od tego z kim zamierzają sypiać i kiedy. Podobnie to działa w monogamicznych związkach. Nie każdą osobę będącą w związku monogamicznym uznałabym za dojrzałą, bo sam seks i to, z kim się go uprawia, nie są wyznacznikami dojrzałości.

"I guess all I can do is embrace the pandemonium; find happiness in the unique insanity of being here, now."

16

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.

Może dlatego droga założycielko? smile
Ja dopóki nie zakochałam sie nie potrzebowałam związku czy uczucia by uprawiać seks.
Nie widzę powodu do tej pory by dziewczyna wikłała się w związek bo uprawiać seks nie-w związku - nie wypada.
Dla mnie to jest nieszanowaniem siebie i innych.

Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptak
Lecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam

17

Odp: Moralność
gojka102 napisał/a:
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.

Może dlatego droga założycielko? smile
Ja dopóki nie zakochałam sie nie potrzebowałam związku czy uczucia by uprawiać seks.
Nie widzę powodu do tej pory by dziewczyna wikłała się w związek bo uprawiać seks nie-w związku - nie wypada.
Dla mnie to jest nieszanowaniem siebie i innych.

A teraz to ja nie rozumiem big_smile

Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało starczyło. Duszy nie chciałem.
J.Sztaudynger

18

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Nie wiem dlaczego niektóre z was odebrały te moje przemyślenia jako atak na wasze osoby? wink

Atak? Nie. Niczym nieuzasadnione moralizatorstwo - tak. Nie cierpię apelów nawołujących do tego jak JA mam żyć, więc i protestuję smile

naiwna ja napisał/a:

Ale mniejsza z tym, każdy robi tak jak mu wygodnie.

To dlaczego stosujesz tę wiedzę tylko wtedy jak Ci wygodnie? wink

naiwna ja napisał/a:

Razi mnie tylko określanie takiego postępowania jako wyrazu dojrzałości i dorosłości. To tak jakby palenie czy picie po ukończeniu 18 r życia uznać właśnie za rzecz naturalną i właściwą. Świadczącą o dorosłości i dojrzałości.

Za rzecz naturalną i właściwą należy uznać to, że dorosły człowiek (nie zawsze jest to rownoznaczne z 18 urodzinami) może wybrać co DLA NIEGO jest dobre i może sam kierować swoim życiem.

naiwna ja napisał/a:

Trochę mnie też zdziwiło niezrozumienie tematu.Jak tu można czegoś nie zrozumieć?

Nie rozumiemy z czym masz problem. Jak można tego nie rozumieć?

naiwna ja napisał/a:

Wiem tyle, że po takim szybkim seksie obie strony nie bardzo wiedzą jak mają zareagować.

A skąd wiesz?

naiwna ja napisał/a:

Było miło, ale właściwie to nie wiadomo co dalej.I przeważnie na tym się kończy.A może też skończyć się nie fajnie, gdy facet okaże się jednak gburem albo dowcipnisiem i zrobi takiej kobitce koło pióra.Ale oczywiście wybór należy do każdego osobiście.

Przeważnie kończy się całkiem inaczej niż  w Twoich wyobrażeniach.

19

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

A ja nawet wiem skad na Ciebie te gromy spadna:)) Ale nie przejmuj sie, to takie dosc specyficzne lobby;)

Co do tematu, masz racje, co za duzo to niezdrowo, moze sie w koncu zgaga skonczyc.

Tez daleko mi do purytanskiego modelu w tym wzgledzie, ale chyba umiar warto jednak zachowac. Tylko jedna prosbe mam, nie mieszaj do tego feminizmu, bo z takich kobiet, o ktorych tu piszesz, sa takie feministki jak z koziej d.. traba. No moze one tak o sobie mysla, ale to tak samo jak ja moge sobie wyobrazac, ze astronauta zostane, bo o Gagarinie poczytalam kiedys i na gwiazdy lubie patrzec.

Feminizm nie idzie wcale w parze z rozpasaniem seksualnym.

Z ta obsesyjna wsciekloscia na temat czyjegos zycia seksualnego i z tym rozroznianiem na to co wolno kobiecie i facetowi to ty NAPEWNO jestes feministka smile

Atakowanie innych kobiet tez nie jest oznaka feminizmu, tak samo szukanie poklasku u obcych facetow i wywyzszanie sie nad inne kobiety 'bo jestem normalna'.


Nie zrozumiem nigdy ludzi, ktorzy tak przezywaja cudza seksualnosc. To jest jakies chorobliwe i nie wiem wlasciwie po co Ci ten temat autorko?
Co mialas na celu zakladajac go?

Made the wrong move, every wrong night
With the wrong tune
Played till it sounded right, yeah

20

Odp: Moralność

Olala, idę na kawę.Miłego dnia.

Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało starczyło. Duszy nie chciałem.
J.Sztaudynger

21

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

Myślę, że każdy  ma w głowie swój kodeks moralny. Wydaje mi się, że to nie jest tak, że coś  się z dziewczynami na forum dzieje, tylko coraz swobodniej się o tym opowiada. Kiedyś  też było rzucanie się sobie w ramiona pod wpływem oczarowania, też były zdrady, zakochania i  rozczarowania, tylko nie wypadało o tym tak otwarcie mówić. Zresztą u  niektórych też tak działa do teraz. Weź pod uwagę ludzką naturę. Nic, a nic się nie zmieniła na przestrzeni wieków. Czy myślisz, że nie było kiedyś księży mających dzieci?   
Może teraz  gdy dwoje ludzi wpada nazbyt szybko sobie w objęcia, a potem się rozstaje, to nie obarcza się wyłączną winą kobiety, jak kiedyś.
Choć w małych zamkniętych społecznościach mogą trwać dalej stare zasady.

22

Odp: Moralność

Nina,
temat jest po to by zaapelować,że TYLKO POSTAWA AUTORKI jest jedynie słuszna a jak ktoś mysli i robi inaczej to jest:
a) feministką
b) niewychowaną osobą
c) tudzież osobą nieszanującą siebie więc nie może oczekiwać by jej poglądy były szanowane.
Więc skoro jej poglądy nie są szanowane to można sobie ponapierdzielać na nią,jej opinię mieć w największej pogardzie.
Ale niech no tylko ta nieszanująca się spróbuje tak samo zrobić z opinią autorki.

Proponuję uzupełnić tytuł wątku: Moralność Kalego smile

Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptak
Lecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam

23

Odp: Moralność
gojka102 napisał/a:

Nina,
temat jest po to by zaapelować,że TYLKO POSTAWA AUTORKI jest jedynie słuszna a jak ktoś mysli i robi inaczej to jest:
a) feministką
b) niewychowaną osobą
c) tudzież osobą nieszanującą siebie więc nie może oczekiwać by jej poglądy były szanowane.
Więc skoro jej poglądy nie są szanowane to można sobie ponapierdzielać na nią,jej opinię mieć w największej pogardzie.
Ale niech no tylko ta nieszanująca się spróbuje tak samo zrobić z opinią autorki.

Proponuję uzupełnić tytuł wątku: Moralność Kalego smile

I przy okazji mozna sie dowartosciowac na tle tych 'niemoralnych i niewychowanych'
big_smile

Made the wrong move, every wrong night
With the wrong tune
Played till it sounded right, yeah

24

Odp: Moralność

Pewne sytuacje są nie dopuszczalne, ale to jest forum i każdy mówi o swoich przeżyciach.
Wiadomo, że w dzisiejszych czasach wiele kobiet jest zagubionych, ale to nie jest podstawą do nie szanowania się.

25

Odp: Moralność
NinaLafairy napisał/a:

Z ta obsesyjna wsciekloscia na temat czyjegos zycia seksualnego i z tym rozroznianiem na to co wolno kobiecie i facetowi to ty NAPEWNO jestes feministka smile

Atakowanie innych kobiet tez nie jest oznaka feminizmu, tak samo szukanie poklasku u obcych facetow i wywyzszanie sie nad inne kobiety 'bo jestem normalna'.

Wiedzialam, wiedzialam:)))

Kto tu ma obsesje? Nie mozna wlasnego zdania napisac, a zlot zawsze niemal w tym samym gronie:) Przypadek?;) Przeciez tu nawet jednego nicka czy palca wskazujacego na kogos nie bylo, a zboirka jak na rozkaz smile)

Na pewno - nie "napewno", to ja mam calkiem sporo wspolnego z tym feminizmem, o ktory pewne panie sa omylnie posadzane, bo zyje od wielu lat w kraju i srodowisku przesiaknietym feminizmem. Wcale nie pisalam, ze nia jestem.

I wierz mi, ze  feminizm widziany oczami spoleczenstwa kobiet naprawde stojacych na rowni z mezczyznami, nie jest postrzegany jako wolnosc skakania z lozka do lozka, tylko cos o wiele bardziej zlozonego i waznego. Taki feminizm, o ktorym Ty tu piszesz, nazywal sie juz od lat zupelnie inaczej i nic wspolnego z rownoscia plci nie mial:))

Ja rozumiem autorke, bo rzeczywiscie widzi sie coraz wiecej i czesciej mlode, bardzo mlode dziewczeta, nawet gimnazjalistki, nie znajace zupelnie umiaru w szafowaniu swoim cialem, kto chce to wezmie i pouzywa a potem nastepny prosze, bez zastanowienia sie choc chwile co ona wlasciwie sobie samej robi (psychicznie). O sloneczku slyszalas? To nawet juz nie jest seks, inaczej bym to nazwala. Ale nie wolno.
I nie wolno miec innego zdania na ten temat, jak juz niejednokrotnie zauwazylam. Odbierane jest to jako atak, ciekawe dlaczego? Jesli ja np. pije ale nie mam z tym problemu, to co mnie obchodzi, ze ktos na forum wyrazi sie negatywnie o osobach naduzywajacych alkoholu na codzien? Ma do tego swiete konstytucyjne i jakie tam jeszcze prawo. A tu prosze, cos o seksie i uderz w stol..

Wiec ja zadam teraz takie pytanie: co ma taki latwy i szybki seks wspolnego z feminizmem? A moze inaczej, od tylu: jaki cel mial i ma feminizm, co kobiety chcialy przez ten feminizm osiagnac? To, ze beda mogly sypiac z kim chca, kiedy chca, gdzie chca itd? Watpie, ze o to feministkom chodzilo.

A potem prosze udowodnijcie, jak to zjawisko calkowitego braku granic w uprawianiu seksu ma kobietom w osiagnieciu tego celu pomoc??? Beda bardziej szanowane i postrzegane jako rowne przez mezczyzn? To im ulatwi kariere, da rowne szanse, zarobki?

Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc

26

Odp: Moralność
MagicRose95 napisał/a:

Pewne sytuacje są nie dopuszczalne, ale to jest forum i każdy mówi o swoich przeżyciach.

Niedopuszczalne to jest to, co kodeks prawny uznaje za karalne. Seksu za obopólną zgodą nie uznaje za takowe.

MagicRose95 napisał/a:

Wiadomo, że w dzisiejszych czasach wiele kobiet jest zagubionych, ale to nie jest podstawą do nie szanowania się.

No właśnie - wiele kobiet jest zagubionych, wierzą w formułki wpojone w dzieciństwie (często przez równie zagubioną matkę), nie umieją wykształcić włąsnego światopoglądu, więc opierają go na "wypada/nie wypada".
Zagubione kobiety latają za swoimi "książętami", rezygnują dla nich ze wszystkiego, pozwalają sobą pomiatać w imię dziwnie pojętej miłości, seks traktują jak dar dla "tego jedynego", który, w podzięce, traktuje je jak służące i jeszcze idzie po kolejne dary do młodszych i ładniejszych. Ale one się szanują!

Edit:
Mussuka, ale to autorka użyła pojęcia "feminizm". Ty się go natychmiast uczepiłaś i ciągniesz. A kobiety, które bronią swojej wolności seksualnej w tym wątku nie nazwały się feministkami, A ja to nawet nie wiem dokładnie na czym on polega. Ale zwykłe poczucie, że jestem człowiekiem, takim sam jak facet, każe mi protestować przeciwko temu, że mężczyzna może sie seksić kiedy chce a kobieta wtedy się nie szanuje... Do tego jestem takim samym człowiekiem jak autorka i Ty, więc mogę mieć włąsną definicję moralności, jako i wy macie własne smile

27

Odp: Moralność

Seks na pierwszej randce to chyba najmniejszy problem moralności współczesnego świata ot pierdoła która nikomu krzywdy w przeciwieństwie do innych problemów nie robi.

Nie ja sama na pierwszej do łóżka nie poszłam, ale też nie czekałam do ślubu wink Natomiast to co ktoś robi u siebie w łóżku to jego sprawa.

28 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2015-04-30 13:46:39)

Odp: Moralność
Summerka napisał/a:

Kiedyś  też było rzucanie się sobie w ramiona pod wpływem oczarowania, też były zdrady, zakochania i  rozczarowania, tylko nie wypadało o tym tak otwarcie mówić. Zresztą u  niektórych też tak działa do teraz. Weź pod uwagę ludzką naturę. Nic, a nic się nie zmieniła na przestrzeni wieków. Czy myślisz, że nie było kiedyś księży mających dzieci?   
Może teraz  gdy dwoje ludzi wpada nazbyt szybko sobie w objęcia, a potem się rozstaje, to nie obarcza się wyłączną winą kobiety, jak kiedyś.
Choć w małych zamkniętych społecznościach mogą trwać dalej stare zasady.

Oj Summerko, pozwole sobie nie zgodzic sie z Toba. Akurat jestem z Warszawy, tam konczylam i liceum i studia, mialam duzo kolezanek, kolegow, przyjaciolek. Wierz mi, ze o seksie wiedzielismy ale na 100% nie tyle, co dzisiejsze gimnazjalistki. I jakos ciaz w szkolach nie bylo, malo ktora w ogole wtedy sypiala juz ze swoim chlopakiem. To nie bajki tylko tak to wygladalo.

Aha, i nie mam 100 lat:)

Cos sie zmienilo, niekoniecznie na dobre. Jak pisalam tam wyzej, fajnie jest sie najesc, ale nie przejesc. Jest spora roznica.

A poza tym, to strasznie agresywne jestescie w tym watku wobec autorki, jakby nie mogla wyrazic swoich opinii i obserwacji, masakra.

vinnga napisał/a:

Mussuka, ale to autorka użyła pojęcia "feminizm". Ty się go natychmiast uczepiłaś i ciągniesz. A kobiety, które bronią swojej wolności seksualnej w tym wątku nie nazwały się feministkami, A ja to nawet nie wiem dokładnie na czym on polega. Ale zwykłe poczucie, że jestem człowiekiem, takim sam jak facet, każe mi protestować przeciwko temu, że mężczyzna może sie seksić kiedy chce a kobieta wtedy się nie szanuje... Do tego jestem takim samym człowiekiem jak autorka i Ty, więc mogę mieć włąsną definicję moralności, jako i wy macie własne smile

No i wszystko jasne. Ja sie nie czepnelam nikogo, tylko poprosilam autorke o nie mieszanie feminizmu do czegos o zupelnie innej nazwie.
Bo takie totalnie "wyzwolone " z hamulcow i wolne seksualnie kobiety maja na calusienkim swiecie i w kazdym jezyku zupelnie inna nazwe niz feministka. Bunty tego nie zmienia. Moglabym kilka przykladow dac z finskiego, bo tu pomimo bardzo silnego i rzeczywistego feminizmu, nadal po staroswiecku tak samo postrzega sie roznice miedzy wolnoscia seksualna a ...(no to sobie dopiszcie same). Jak ktos roznicy nie widzi, to jego sprawa. Przeciez nikt tu krucjaty nie urzadza tylko sobie pisze.

Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc

29 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-04-30 13:42:53)

Odp: Moralność

To prawda że coś się zmieniło niekoniecznie na dobre. Tylko czy my możemy to odkręcić? Raczej nie, Ci ludzie sami poniosą konsekwencję swoich zachowań i braku poszanowania wobec siebie, a nasze gadanie niestety niczego nie zmieni.

Zgadzam się że gimnazjalistki obecnie są okropne nie tylko pod względem seksu, ale moralności ogólnie, czyja to wina? Wielu czynników, przykro się patrzy jak młode dziewczyny wskakują facetowi do łóżka a potem płaczą i cierpią bo często tak to się kończy, z jednej strony cóż były głupie, z drugiej strony żal mi młodych ludzi.

Ogólnie widać że młodzi ludzie szukają miłości, ale nie potrafią ani jej dobrze dawać ani jej dobrze brać, są zagubieni, niby szybko dojrzewają, ale emocjonalnie są w wielkiej za przeproszeniem pupie.

30 Ostatnio edytowany przez gojka102 (2015-04-30 13:54:50)

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:

Kto tu ma obsesje? Nie mozna wlasnego zdania napisac, a zlot zawsze niemal w tym samym gronie:) Przypadek?;) Przeciez tu nawet jednego nicka czy palca wskazujacego na kogos nie bylo, a zboirka jak na rozkaz smile)

Na pewno - nie "napewno", to ja mam calkiem sporo wspolnego z tym feminizmem, o ktory pewne panie sa omylnie posadzane, bo zyje od wielu lat w kraju i srodowisku przesiaknietym feminizmem. Wcale nie pisalam, ze nia jestem.

I wierz mi, ze  feminizm widziany oczami spoleczenstwa kobiet naprawde stojacych na rowni z mezczyznami, nie jest postrzegany jako wolnosc skakania z lozka do lozka, tylko cos o wiele bardziej zlozonego i waznego. Taki feminizm, o ktorym Ty tu piszesz, nazywal sie juz od lat zupelnie inaczej i nic wspolnego z rownoscia plci nie mial:))

Ja rozumiem autorke, bo rzeczywiscie widzi sie coraz wiecej i czesciej mlode, bardzo mlode dziewczeta, nawet gimnazjalistki, nie znajace zupelnie umiaru w szafowaniu swoim cialem, kto chce to wezmie i pouzywa a potem nastepny prosze, bez zastanowienia sie choc chwile co ona wlasciwie sobie samej robi (psychicznie). O sloneczku slyszalas? To nawet juz nie jest seks, inaczej bym to nazwala. Ale nie wolno.
I nie wolno miec innego zdania na ten temat, jak juz niejednokrotnie zauwazylam. Odbierane jest to jako atak, ciekawe dlaczego? Jesli ja np. pije ale nie mam z tym problemu, to co mnie obchodzi, ze ktos na forum wyrazi sie negatywnie o osobach naduzywajacych alkoholu na codzien? Ma do tego swiete konstytucyjne i jakie tam jeszcze prawo. A tu prosze, cos o seksie i uderz w stol..

Wiec ja zadam teraz takie pytanie: co ma taki latwy i szybki seks wspolnego z feminizmem? A moze inaczej, od tylu: jaki cel mial i ma feminizm, co kobiety chcialy przez ten feminizm osiagnac? To, ze beda mogly sypiac z kim chca, kiedy chca, gdzie chca itd? Watpie, ze o to feministkom chodzilo.

Mussuka,
tu nie wypowiadają się osoby młode i niedoświadczone.To po pierwsze.
Nie ma nicka czy palca wskazującego? A co to jest? "ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? " Czemu ma służyć ta emfaza? Skoro pytanie do kobiet-to nie do mnie,nie do iny,nie do Vinngi i jeszcze innych? Czyli- do kogo?
Czy któraś z nas pisze,że w wieku gimnazjanym bawiła się w słoneczko? Czy pisze,że seks uprawiała z kim popadnie?
Nie-raczej pisze,że seks uprawiała nie będąc w związku,nie potrzebując do tego miłości,nie planując przyszłości z danym partnerem.
Można mieć inne zdanie ale jak zaczyna się wywód od tekstu: co się z wami dzieje,czy mama was nie wychowała- to wybacz,ale zawsze ktoś zareaguje.

Swoją drogą-po co wałkować temat,który już tu był poruszany ostatnio chyba czterokrotnie?

Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptak
Lecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam

31

Odp: Moralność

Ach, żeby autorka chociaż raz użyła zwrotu "moim zdaniem" czy innego o podobnym znaczeniu to może by nie było o czym dyskutować (tylko wtedy - po co ten temat?)

Żeby było zabawniej - ja również uważam, że nastolatki z seksem przeginają, ale... ten wątek jest o seksie ludzi dorosłych.

Mussuka, jesteś jedyną (nie tylko w tym wątku) przeciwniczką seksualnego rozpasania, która swoje stanowisko potrafi przedstawić, użyć jakiś argumentów i poprawnej polszczyzny. Wszystkie inne zwolenniczki "szanowania się" po prostu klepią jakieś wbite do głów formułki, średnio gramatycznie, nie potrafią bronić swojego stanowiska, ba, nie potrafią nawet wypowiedzieć SWOJEGO zdania. Zupełnie inaczej wygląda sprawa w drugim obozie. Jakoś nie widziałam wypowiedzi w stylu: "ja chodze do urzka jak mnie sie zachce a sex po slubie jest gupi". Wniosek? Zapewne kobiety, które wybrały wolność seksualną zrobiły to świadomie, korzystając w pełni z dobrodziejstw swojego mózgu, natomiast kobiety "szanujące się" zbyt często powtarzają nie swoje przekonania.

A słoneczko? Znasz kogoś, kto faktycznie brał w tym udział i masz pewność, że nie koloryzuje? Wiesz, ja w 6 klasie podstawówki grałam w butelką w szatni. Niby na całowanie, Jak już się "wykręciło" jakiegoś chłopaka to szło się między kurtki i przez minutę trwał dialog: "to ty pierwsza", "nie, to ty", "dobra, chodź, powiemy, że już".
Zajmowałam się koloniami i obozami dla młodzieży. Przez lata wychowawcy wielokrotnie przyłapywali uczestników na piciu, paleniu, zażywaniu narkotyków, kilka razy na seksie, raz na robieniu loda na balkonie. Słoneczka nie widzieli nigdy.

32 Ostatnio edytowany przez Mussuka (2015-04-30 14:04:58)

Odp: Moralność
gojka102 napisał/a:

Nie ma nicka czy palca wskazującego? A co to jest? "ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? " Czemu ma służyć ta emfaza? Skoro pytanie do kobiet-to nie do mnie,nie do iny,nie do Vinngi i jeszcze innych? Czyli- do kogo?
Czy któraś z nas pisze,że w wieku gimnazjanym bawiła się w słoneczko? Czy pisze,że seks uprawiała z kim popadnie?
Nie-raczej pisze,że seks uprawiała nie będąc w związku,nie potrzebując do tego miłości,nie planując przyszłości z danym partnerem.
Można mieć inne zdanie ale jak zaczyna się wywód od tekstu: co się z wami dzieje,czy mama was nie wychowała- to wybacz,ale zawsze ktoś zareaguje.

ale zauwaz pewna rzecz - tez jestem kobieta, pozna gimnazjalistka:)) tez mialam sporo partnerow, ba nawet jakis przygodny seks sie trafil, ale jakos nie poczulam sie dotknieta tym oskarzeniem czy tekstem.

To co Malpa tez wyzej napisala, to jest zjawisko zauwazalne juz na wieksza skale niz "oj, zdarzylo mi sie". To prawie jak moda na noszenie koturnow czy czegos tam. Jak nie sypiam z kazdym i kiedy zechce, to nie jestem wyluzowana, dojrzala i dorosla.

Chyba o to autorce chodzilo i dlatego ja sie na nia nie oburzam.

vinnga napisał/a:

A słoneczko? Znasz kogoś, kto faktycznie brał w tym udział i masz pewność, że nie koloryzuje? Wiesz, ja w 6 klasie podstawówki grałam w butelką w szatni. Niby na całowanie, Jak już się "wykręciło" jakiegoś chłopaka to szło się między kurtki i przez minutę trwał dialog: "to ty pierwsza", "nie, to ty", "dobra, chodź, powiemy, że już".
Zajmowałam się koloniami i obozami dla młodzieży. Przez lata wychowawcy wielokrotnie przyłapywali uczestników na piciu, paleniu, zażywaniu narkotyków, kilka razy na seksie, raz na robieniu loda na balkonie. Słoneczka nie widzieli nigdy.

No na szczescie nie znam, ale nie podejrzewam zeby gazety opisujace takie wydarzenia, czy nawet jakies informacje w Internecie, byly az tak z palca wyssane. Nie pisalam, ze to sie dzieje w kazdej szkole, ale gdyby sie nie dzialao, czy nawet bysmy znaly to pojecie, poza oczywistym z pogodynki?

Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc

33

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:
Summerka napisał/a:

Kiedyś  też było rzucanie się sobie w ramiona pod wpływem oczarowania, też były zdrady, zakochania i  rozczarowania, tylko nie wypadało o tym tak otwarcie mówić. Zresztą u  niektórych też tak działa do teraz. Weź pod uwagę ludzką naturę. Nic, a nic się nie zmieniła na przestrzeni wieków. Czy myślisz, że nie było kiedyś księży mających dzieci?   
Może teraz  gdy dwoje ludzi wpada nazbyt szybko sobie w objęcia, a potem się rozstaje, to nie obarcza się wyłączną winą kobiety, jak kiedyś.
Choć w małych zamkniętych społecznościach mogą trwać dalej stare zasady.

Oj Summerko, pozwole sobie nie zgodzic sie z Toba. Akurat jestem z Warszawy, tam konczylam i liceum i studia, mialam duzo kolezanek, kolegow, przyjaciolek. Wierz mi, ze o seksie wiedzielismy ale na 100% nie tyle, co dzisiejsze gimnazjalistki. I jakos ciaz w szkolach nie bylo, malo ktora w ogole wtedy sypiala juz ze swoim chlopakiem. To nie bajki tylko tak to wygladalo.

Aha, i nie mam 100 lat:)

Cos sie zmienilo, niekoniecznie na dobre. Jak pisalam tam wyzej, fajnie jest sie najesc, ale nie przejesc. Jest spora roznica.

A poza tym, to strasznie agresywne jestescie w tym watku wobec autorki, jakby nie mogla wyrazic swoich opinii i obserwacji, masakra.

Mussuko staram się zrozumieć autorkę.  Ja to mogę uzasadnić tylko  swoją opinię. Lepiej jest poznać kogoś, zanim się wskoczy komuś do łóżka, ale przecież bywają najrozmaitsze sytuacje. Lepiej, jak ktoś na forum szczerze opowiada o sobie niż  przemilcza. Nie chcę oceniać nikogo, kto ma inne zdanie niż ja. Natomiast nie popieram krzywdzenia innych przy tej okazji.
Pamiętam (ja mam chyba ze  100 lat?;)) że w mojej klasie licealnej była jedna dziewczyna w ciąży. Pary klasowe też były. Były zresztą takie czasy, że aborcje były dozwolone. Dziewczynom więcej nie wypadało, przynajmniej oficjalnie, i tyle. Ileż to emocji wywoływała piosenka "Czego się boisz głupia", którą ktoś dla żartu "puścił" na rozpoczęcie roku szkolnego zamiast jakiejś grzecznej muzyki.

34

Odp: Moralność

Zgodzę się, że dziewczyny teraz się nie szanują. Ale tutaj nie chodzi tylko o seks, problem jest szerszy. Nie każda kobieta lubiąca seks bez miłości się nie szanuje. Nie stawiałabym tu znaku równości. Sądzę, że większym problemem jest brak szanowania się w związkach. Jeśli kobieta nie widzisz nic złego w tym, by facet na nią nakrzyczał czy nawet uderzył, to też jest brak szacunku dla samej siebie. Brak szacunku jest również wtedy, gdy ona usługuje jaśnie panu, gdy mu naskakuje, gdy liczy, że on się zmieni itp. Ale od kogo to tak naprawdę zależy? Jeśli to powszechne zjawisko, musi być coś nie tak w mentalności i wychowaniu rodziców, bo dziewczynki nie wychowują się same.

"I guess all I can do is embrace the pandemonium; find happiness in the unique insanity of being here, now."

35

Odp: Moralność

Myśle że to nie tylko wina rodziców, ale i w szkołach jest inaczej niż było kiedyś, dlatego uważam że na to składa się wiele czynników, pomijam wpływ telewizji, a przecież jest ogromny, a w tej chwili nawet czekoladę reklamuje się cyckami.

36 Ostatnio edytowany przez cslady (2015-04-30 14:16:53)

Odp: Moralność

To prawda, ale największy wpływ na wychowanie mają rodzice i nie można tutaj rozmywać odpowiedzialności. Media mediami i szkoła szkołą, ale rodzic powinien wychować tak, by uodpornić na te zagrożenia. Gdyby odpowiedzialność ponosiły głównie szkoły i media, to wszyscy bylibyśmy wychowani podobnie, a tak nie jest. Uważam, że dobrze jest zrzucać odpowiedzialność na inne czynniki, zamiast krytycznie spojrzeć na własne rodzicielstwo, bo to boli. Wszystkie te nieszanujące się dziewczyny mają rodziców. Gdzie oni byli?

"I guess all I can do is embrace the pandemonium; find happiness in the unique insanity of being here, now."

37

Odp: Moralność

Mnie naprawdę intryguje dlaczego seks miałby być czymś niemoralnym, jeśli to kobieta robi na pierwszej radce.
Dlaczego przy takich tematach zupełnie pomija się moralność mężczyzn? Czy seks uprawiany przez facetów, niezależnie czy na pierwszej czy setnej randce, jest zupełnie odseparowany od moralności? To kobieta zawsze jest szm***, ku***, a facet jest "jurny", "męski", "musi się wyszaleć"?

W tej samej zakładce jest temat o alimentach (~konsekwencja seksu) - podobnież tylko 8% mężczyzn poczuwa się do odpowiedzialności i je płaci, pamiętam dyskusję po tym, jak została zgwałcona dziewczyna biegająca po lasu, w biały dzień było wiele głosów, że kobiety same są sobie winne , że prowokują, moja koleżanka usłyszałam na naukach przedmałżeńskich (była w ciąży), że się nie szanowała i jak ją kiedyś mąż zdradzi, to będzie jej wina, itd Rozmowy na temat moralności w sferze seksu, są tak jednowątkowe, że aż przykro się to wszystko czyta.
Myślę, że kobiety kobietą najbardziej szkodzą naklejając etykietkę: "puszczalska", "łatwa", "nie szanuje się", itp

"Kobiety, nie jesteście centrum rehabilitacyjnym dla źle wychowanych mężczyzn. To nie wasze zadanie zmieniać ich, wychowywać czy im matkować. Potrzebujecie partnera, a nie projektu." J. Roberts

38

Odp: Moralność

Cslady nie przesadzałabym, znam ludzi którzy ze swoimi dziećmi rozmawiali, tłumaczyli, wpajali zasady, a człowiek i tak zrobił co chciał, kwestia wychowania to jedno, ale moralność i charakter jednostki to drugie, co się da zmienić to się da, ale są jednak rzeczy na które rodzice nie mają wpływu. Gdyby to było takie proste wink

39

Odp: Moralność

Nie twierdzę, że to jest proste. To bardzo trudne, ale to w domu dziecko spędza większość czasu. Wiesz, mówienie i wpajanie to jedno, jeśli nie ma bliskiej więzi z dzieckiem albo jeśli rodzice tylko moralizują, a sami nie dają przykładu, to też nie zadziała. Wychowanie to coś więcej niż gadanie i tłumaczenie.

"I guess all I can do is embrace the pandemonium; find happiness in the unique insanity of being here, now."

40

Odp: Moralność

Mussuka już wiem, co miałaś na myśli wink smile
Ok dziewczyny, ja już kończę tę dyskusję, wypowiedziałam się bardzo jasno już w pierwszym wpisie, jeśli ktoś umie czytać ze zrozumieniem i nie mąci mu wzroku gorycz czy inne złe odczucia, to wszystko dla niego jest jasne.Na koniec - niestety miałam na myśli raczej dorosłe kobiety.Pozdrawiam.

Chciałaś być moją duszą i ciałem. Ciało starczyło. Duszy nie chciałem.
J.Sztaudynger

41

Odp: Moralność

Szczerze mówiąc to ja nie rozumiem w czym Ci to przeszkadza, rozumiem że sama tak nie postępujesz, ale w czym Ci przeszkadza że inni tak robią?

42

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:
gojka102 napisał/a:

Nie ma nicka czy palca wskazującego? A co to jest? "ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? " Czemu ma służyć ta emfaza? Skoro pytanie do kobiet-to nie do mnie,nie do iny,nie do Vinngi i jeszcze innych? Czyli- do kogo?
Czy któraś z nas pisze,że w wieku gimnazjanym bawiła się w słoneczko? Czy pisze,że seks uprawiała z kim popadnie?
Nie-raczej pisze,że seks uprawiała nie będąc w związku,nie potrzebując do tego miłości,nie planując przyszłości z danym partnerem.
Można mieć inne zdanie ale jak zaczyna się wywód od tekstu: co się z wami dzieje,czy mama was nie wychowała- to wybacz,ale zawsze ktoś zareaguje.

ale zauwaz pewna rzecz - tez jestem kobieta, pozna gimnazjalistka:)) tez mialam sporo partnerow, ba nawet jakis przygodny seks sie trafil, ale jakos nie poczulam sie dotknieta tym oskarzeniem czy tekstem.

No i pieknie smile Teraz rozumiem, ze tak jak Ty w innym temacie wywyzszalas sie ponad Vian to ja moge teraz ponad Ciebie?

Bo ja seksu przygodnego nigdy nie mialam i nie moge powiedziec zebym miala sporo partnerow.

Dla mnie takie teksty i tematy sa po prostu bez sensu. Na taki temat powinna byc jedna odpowiedz 'zajmj sie swoja pochwa' to nie jest niczyja sprawa co robi inna kobieta, a napewno nie cale spoleczenstwo ma jej mowic co ma z cialem robic.

Made the wrong move, every wrong night
With the wrong tune
Played till it sounded right, yeah

43 Ostatnio edytowany przez słodko-kwaśny (2015-04-30 23:34:37)

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

HEH no brawo za odwagę zawsze te same osoby są w takie wątki wkręcone:)Kurcze a myślałem ,że to ja mam coś z garkiem ja tam despotą nie jestem ale jak mi laska by powiedziała,że z tym, tamtym i brakło by mi z którym nie to wybacz lepiej iść się napić piwka niż w coś takiego się wkręcić.Popraw mnie jeśli się mylę:)
Cóż ponoć nie ma łatwych,podobno to one same wybierają:)

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

44

Odp: Moralność
gojka102 napisał/a:
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.

Może dlatego droga założycielko? smile
Ja dopóki nie zakochałam sie nie potrzebowałam związku czy uczucia by uprawiać seks.
Nie widzę powodu do tej pory by dziewczyna wikłała się w związek bo uprawiać seks nie-w związku - nie wypada.
Dla mnie to jest nieszanowaniem siebie i innych.

Wiesz co mimo,że jakoś źle się zaczęło lubię Cię bądź obiektywna.Ma dziewczyna wiele racji wiec czemu aż tak ją atakujecie skoro to takie nie ważne?

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

45

Odp: Moralność
Małpa69 napisał/a:

Seks na pierwszej randce to chyba najmniejszy problem moralności współczesnego świata ot pierdoła która nikomu krzywdy w przeciwieństwie do innych problemów nie robi.

Nie ja sama na pierwszej do łóżka nie poszłam, ale też nie czekałam do ślubu wink Natomiast to co ktoś robi u siebie w łóżku to jego sprawa.

Rozwaliłaś mnie wybacz smile

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

46 Ostatnio edytowany przez słodko-kwaśny (2015-04-30 23:59:26)

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:
NinaLafairy napisał/a:

Z ta obsesyjna wsciekloscia na temat czyjegos zycia seksualnego i z tym rozroznianiem na to co wolno kobiecie i facetowi to ty NAPEWNO jestes feministka smile

Atakowanie innych kobiet tez nie jest oznaka feminizmu, tak samo szukanie poklasku u obcych facetow i wywyzszanie sie nad inne kobiety 'bo jestem normalna'.

Wiedzialam, wiedzialam:)))

Kto tu ma obsesje? Nie mozna wlasnego zdania napisac, a zlot zawsze niemal w tym samym gronie:) Przypadek?;) Przeciez tu nawet jednego nicka czy palca wskazujacego na kogos nie bylo, a zboirka jak na rozkaz smile)

Na pewno - nie "napewno", to ja mam calkiem sporo wspolnego z tym feminizmem, o ktory pewne panie sa omylnie posadzane, bo zyje od wielu lat w kraju i srodowisku przesiaknietym feminizmem. Wcale nie pisalam, ze nia jestem.

I wierz mi, ze  feminizm widziany oczami spoleczenstwa kobiet naprawde stojacych na rowni z mezczyznami, nie jest postrzegany jako wolnosc skakania z lozka do lozka, tylko cos o wiele bardziej zlozonego i waznego. Taki feminizm, o ktorym Ty tu piszesz, nazywal sie juz od lat zupelnie inaczej i nic wspolnego z rownoscia plci nie mial:))

Ja rozumiem autorke, bo rzeczywiscie widzi sie coraz wiecej i czesciej mlode, bardzo mlode dziewczeta, nawet gimnazjalistki, nie znajace zupelnie umiaru w szafowaniu swoim cialem, kto chce to wezmie i pouzywa a potem nastepny prosze, bez zastanowienia sie choc chwile co ona wlasciwie sobie samej robi (psychicznie). O sloneczku slyszalas? To nawet juz nie jest seks, inaczej bym to nazwala. Ale nie wolno.
I nie wolno miec innego zdania na ten temat, jak juz niejednokrotnie zauwazylam. Odbierane jest to jako atak, ciekawe dlaczego? Jesli ja np. pije ale nie mam z tym problemu, to co mnie obchodzi, ze ktos na forum wyrazi sie negatywnie o osobach naduzywajacych alkoholu na codzien? Ma do tego swiete konstytucyjne i jakie tam jeszcze prawo. A tu prosze, cos o seksie i uderz w stol..

Wiec ja zadam teraz takie pytanie: co ma taki latwy i szybki seks wspolnego z feminizmem? A moze inaczej, od tylu: jaki cel mial i ma feminizm, co kobiety chcialy przez ten feminizm osiagnac? To, ze beda mogly sypiac z kim chca, kiedy chca, gdzie chca itd? Watpie, ze o to feministkom chodzilo.

A potem prosze udowodnijcie, jak to zjawisko calkowitego braku granic w uprawianiu seksu ma kobietom w osiagnieciu tego celu pomoc??? Beda bardziej szanowane i postrzegane jako rowne przez mezczyzn? To im ulatwi kariere, da rowne szanse, zarobki?

Feminizm dla mnie to równe prawa dla kobiet w pracy w urzędach i codziennym życiu o to walczyły w XIX w feministki.W moim domu to ja gotuje obiady,robię moim kobietkom śniadania(bo lubię) to ja po nich sprzątam myje garki i jak mam czas robię im kolację.Czy coś w ty jest złego?To moja żona zasuwa szybciej i lepiej po mieście samochodem i ok.Ale jak robimy wypad za granicę mówi jedź bo nie czuje się pewnie.Ale nigdy nie zanegowała mojego grania w piłkę czy hokeja nigdy nie powiedziała ,że mam nie pić choć nie powiem za dużo chyba pijęJesteśmy partnerami i chyba jest dobrze bo razem podejmujemy decyzję i nigdy nie powiedziałem ,że moja żona jest głupsza niż ja bo to nieprawda.

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

47

Odp: Moralność
słodko-kwaśny napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Seks na pierwszej randce to chyba najmniejszy problem moralności współczesnego świata ot pierdoła która nikomu krzywdy w przeciwieństwie do innych problemów nie robi.

Nie ja sama na pierwszej do łóżka nie poszłam, ale też nie czekałam do ślubu wink Natomiast to co ktoś robi u siebie w łóżku to jego sprawa.

Rozwaliłaś mnie wybacz smile

A co Cię przepraszam tak rozwaliło?

48

Odp: Moralność
cslady napisał/a:

Nie twierdzę, że to jest proste. To bardzo trudne, ale to w domu dziecko spędza większość czasu. Wiesz, mówienie i wpajanie to jedno, jeśli nie ma bliskiej więzi z dzieckiem albo jeśli rodzice tylko moralizują, a sami nie dają przykładu, to też nie zadziała. Wychowanie to coś więcej niż gadanie i tłumaczenie.

To ja zasuwałem z małą po nocy ,żeby żona mogła się wyspać.Mała zasypiała mi na klacie i czasem w opakowaniu na siedząco z nią spałem do rana.Co mnie dzis cieszy to ,ze młoda zawsze mi się rzuca na szyję jak wychodzi albo jak wraca mamie już nie tak:)

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

49

Odp: Moralność

Nie dodawaj sobie córki zwykle tak mają wink

50

Odp: Moralność
Małpa69 napisał/a:
słodko-kwaśny napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Seks na pierwszej randce to chyba najmniejszy problem moralności współczesnego świata ot pierdoła która nikomu krzywdy w przeciwieństwie do innych problemów nie robi.

Nie ja sama na pierwszej do łóżka nie poszłam, ale też nie czekałam do ślubu wink Natomiast to co ktoś robi u siebie w łóżku to jego sprawa.

Rozwaliłaś mnie wybacz smile

A co Cię przepraszam tak rozwaliło?

Twoje podejście i nie pytaj mnie dlaczego wiekszość tu piszących już to ze mną przerobiła.

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

51

Odp: Moralność
Małpa69 napisał/a:

Nie dodawaj sobie córki zwykle tak mają wink

nie dodaje sobie to matką ja gania do lekcji a ja jestem od rozpieszczania może dlatego.

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

52

Odp: Moralność
Vian napisał/a:

Jak dla mnie to cienki szacunek do siebie jak on się głównie w chodzeniu do łóżka na n-tej randce zamiast na pierwszej czy drugiej objawia.

Moim zdaniem moralność ludzi byłaby lepsza, gdyby zamiast aż tak się kręcić dookoła seksu, zakręciłaby się dookoła nie robienia krzywdy innym ludziom.

Bez obrazy, ale wydaje mi się, że osoby o twoim typie światopoglądu nigdy nie zrozumieją, dlaczego seks jest obwarowany tyloma zastrzeżeniami obyczajowo - moralnymi i nigdy nie dostrzegą niezwykle ścisłego związku seksu z krzywdzeniem drugiej osoby. Ale spróbuję to przedstawić z punktu widzenia osoby o innym, niż twój, podejściu:

Otóż sfera seksualna jest sprawą tak delikatną i tak intymną, że poruszanie się w tej sferze jak słoń w składzie porcelany bardzo często prowadzi do rozlicznych patologii, wynaturzeń i KRZYWD, TAK, KRZYWD, drugiego człowieka. Tutaj jest łatwiej, niż w innych sferach życia, potraktować drugą osobę instrumentalnie, zamienić jej podmiotowość na przedmiotowość. I TAK, NAWET, JEŚLI DRUGA STRONA WYRAŻA ZGODĘ NA DANE CZYNNOŚCI, nie widzisz, ile choćby w internecie, choćby na tym forum, jest wątków opartych na schemacie, że dziewczyna (lub chłopak, choć rzadziej) dała się namówić na coś z tej sfery, zrobiła to lekkomyślnie, pod wpływem impulsu, a potem bardzo żałowała? To właśnie dlatego hamulce w tej sferze są takie ważne. W sferze seksualnej dochodzi do mnóstwa nadużyć i UŻYĆ człowieka. I jest to obleśne, wstrętne i każdy powinien być przestrzegany wielokrotnie przed wszystkimi możliwymi konsekwencjami podjęcia życia seksualnego, zanim to rozpocznie. Dla jego własnego dobra. Bo może podjąć decyzję lekkomyślnie, a potem skomplikować sobie życie. Lub coś. Zresztą boże, czy tak trudno sobie wyobrazić wszystkie możliwe konsekwencje nieprzemyślanego używania seksualności, nie będę się rozpisywać o rzeczach oczywistych.

Sfera seksualna jest jedną z najbardziej zdradliwych sfer, bo o ile w przypadku innych zagadnień moralnych sprawa jest w miarę jasna, dość oczywiste jest, dlaczego nie można mordować drugiego człowieka na przykład, o tyle trudno jest czasem zdać sobie konsekwencję z ukrytych pułapek czających się na człowieka w tej sferze. I dlatego tu jest potrzebne szczególnie wiele przestróg, czego dowodem jest choćby twoja (i milionów osób podzielających twój pogląd) niefrasobliwość w podejściu do tego tematu.

53 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-05-01 00:19:06)

Odp: Moralność

No ale ja nie przerobiłam więc proszę o wyjaśnienie. Co Cię tak rozwala, to że nie zaglądam innym do łózka i traktuje morderstwa, głód, gwałty poważniej niż to czy jakaś panna się puszcza czy nie? Czy to że nie mam ślubu a uprawiam seks? Nie jestem wierząca więc dla mnie to nie problem, jestem z tym samym facetem od 6 lat dłużej niż nie jedno małżeństwo tongue

Co do córci, ja też byłam córcia tatusia, to tatuś mnie lulał, czytał bajki, śpiewał kołysanki, ale nie był od rozpieszczania mój tata zawsze dużo ode mnie wymagał, ale mimo to poświęcał też dużo czasu na zabawy z nami (mam też siostrę). Dużo mnie w życiu nauczył, wymagał ale i kochał, no właściwie dalej kocha, bo siedzi sobie w pokoju obok wink akurat jestem u rodziców w gościach. Ale córki tak mają zwykle lgną do ojców.

54

Odp: Moralność
piekny_nick napisał/a:
Vian napisał/a:

Jak dla mnie to cienki szacunek do siebie jak on się głównie w chodzeniu do łóżka na n-tej randce zamiast na pierwszej czy drugiej objawia.

Moim zdaniem moralność ludzi byłaby lepsza, gdyby zamiast aż tak się kręcić dookoła seksu, zakręciłaby się dookoła nie robienia krzywdy innym ludziom.

Bez obrazy, ale wydaje mi się, że osoby o twoim typie światopoglądu nigdy nie zrozumieją, dlaczego seks jest obwarowany tyloma zastrzeżeniami obyczajowo - moralnymi i nigdy nie dostrzegą niezwykle ścisłego związku seksu z krzywdzeniem drugiej osoby. Ale spróbuję to przedstawić z punktu widzenia osoby o innym, niż twój, podejściu:

Otóż sfera seksualna jest sprawą tak delikatną i tak intymną, że poruszanie się w tej sferze jak słoń w składzie porcelany bardzo często prowadzi do rozlicznych patologii, wynaturzeń i KRZYWD, TAK, KRZYWD, drugiego człowieka. Tutaj jest łatwiej, niż w innych sferach życia, potraktować drugą osobę instrumentalnie, zamienić jej podmiotowość na przedmiotowość. I TAK, NAWET, JEŚLI DRUGA STRONA WYRAŻA ZGODĘ NA DANE CZYNNOŚCI, nie widzisz, ile choćby w internecie, choćby na tym forum, jest wątków opartych na schemacie, że dziewczyna (lub chłopak, choć rzadziej) dała się namówić na coś z tej sfery, zrobiła to lekkomyślnie, pod wpływem impulsu, a potem bardzo żałowała? To właśnie dlatego hamulce w tej sferze są takie ważne. W sferze seksualnej dochodzi do mnóstwa nadużyć i UŻYĆ człowieka. I jest to obleśne, wstrętne i każdy powinien być przestrzegany wielokrotnie przed wszystkimi możliwymi konsekwencjami podjęcia życia seksualnego, zanim to rozpocznie. Dla jego własnego dobra. Bo może podjąć decyzję lekkomyślnie, a potem skomplikować sobie życie. Lub coś. Zresztą boże, czy tak trudno sobie wyobrazić wszystkie możliwe konsekwencje nieprzemyślanego używania seksualności, nie będę się rozpisywać o rzeczach oczywistych.

Sfera seksualna jest jedną z najbardziej zdradliwych sfer, bo o ile w przypadku innych zagadnień moralnych sprawa jest w miarę jasna, dość oczywiste jest, dlaczego nie można mordować drugiego człowieka na przykład, o tyle trudno jest czasem zdać sobie konsekwencję z ukrytych pułapek czających się na człowieka w tej sferze. I dlatego tu jest potrzebne szczególnie wiele przestróg, czego dowodem jest choćby twoja (i milionów osób podzielających twój pogląd) niefrasobliwość w podejściu do tego tematu.

Jesli moj maz mowilby do mnie 'chodz pojezdzimy na moim motocyklu bez kasku, super bedzie ... no chodz, to dla mnie wazne, jesli mnie kochasz to pojdziesz' i ja bym wlazla na ten motocykl bez kasku i bysmy sie rozbili to moj rozbity leb bylby czyja odpowiedzialnoscia?
Meza, czy moja?
Jestem dorosla kobieta w pelni sil umyslowych. A nie dzieckiem, czy osob ciezko chora psychicznie, ktora nie umie ocenic rzeczywistosci.

Jak kobieta chce isc z facetem do lozka na pierwszym spotkaniu, to nie ma w tym zadnej krzywdy.

Made the wrong move, every wrong night
With the wrong tune
Played till it sounded right, yeah

55

Odp: Moralność
Mussuka napisał/a:

Wiec ja zadam teraz takie pytanie: co ma taki latwy i szybki seks wspolnego z feminizmem? A moze inaczej, od tylu: jaki cel mial i ma feminizm, co kobiety chcialy przez ten feminizm osiagnac? To, ze beda mogly sypiac z kim chca, kiedy chca, gdzie chca itd? Watpie, ze o to feministkom chodzilo.

Feminizm to chyba tylko narzędzie. W rękach osób, które wiedzą jak się tego używa będzie efektywny. A w innych rękach? Chybionym argumentem? Bronią? Zbędnym balastem?

Kobiety miały pod górkę bardziej. Mniej może gospodynie domowe z urodzenia i przekonania, ale babki inteligentne, z pasją i dążące na drodze zawodowej do jakiejś samorealizacji to już owszem. Feminizm jest właśnie dla tych kobiet. Reszta niepotrzebnie tym określeniem szafuje wzbudzając konsternację u obu płci. Wpisywanie szybkiego seksu w definicję feminizmu jako wykładnika swobody seksualnej ma tyle sensu, co wpisywanie tegoż w definicję chrześcijaństwa ? bo ?kochaj bliźniego swego?, najlepiej kochaj go szybko smile.

Słodko-kwaśny - gotowanie, sprzątanie czy robienie weków to jest jakieś nieistotne. Lubię to robię, nie lubię to się dzielę tym jakoś z partnerką lub kogoś do tego wynajmuję. Dla mnie feminizm to rozmowa z babą w sprawach istotnych jak z równym (czyli i wszelkie ustalenia). Nie z każdą kobietą tak się da. Ale i nie z każdym facetem.

słodko-kwaśny napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

Seks na pierwszej randce to chyba najmniejszy problem moralności współczesnego świata ot pierdoła która nikomu krzywdy w przeciwieństwie do innych problemów nie robi.

Rozwaliłaś mnie wybacz smile

Ja się z Małpą zgadzam. Chciałbym powiedzieć, że to jest jakiś mikry aspekt versus inne problemy tego świata, ale to właśnie ten ton ?rozwalasz mnie?, taki kolektywny śpiew ?moralnych? tego świata jest częścią tych problemów. Zawsze był. To jest przysłowiowe ?widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz? (nie piję do Ciebie Słodki, skorzystałem z prawa cytatu smile).

56 Ostatnio edytowany przez słodko-kwaśny (2015-05-01 08:41:09)

Odp: Moralność
Małpa69 napisał/a:

No ale ja nie przerobiłam więc proszę o wyjaśnienie. Co Cię tak rozwala, to że nie zaglądam innym do łózka i traktuje morderstwa, głód, gwałty poważniej niż to czy jakaś panna się puszcza czy nie? Czy to że nie mam ślubu a uprawiam seks? Nie jestem wierząca więc dla mnie to nie problem, jestem z tym samym facetem od 6 lat dłużej niż nie jedno małżeństwo tongue

Co do córci, ja też byłam córcia tatusia, to tatuś mnie lulał, czytał bajki, śpiewał kołysanki, ale nie był od rozpieszczania mój tata zawsze dużo ode mnie wymagał, ale mimo to poświęcał też dużo czasu na zabawy z nami (mam też siostrę). Dużo mnie w życiu nauczył, wymagał ale i kochał, no właściwie dalej kocha, bo siedzi sobie w pokoju obok wink akurat jestem u rodziców w gościach. Ale córki tak mają zwykle lgną do ojców.

A ja od 12 i się nie chwalę:)Wiesz co mnie już te wszystkie tematy znudziły tu o sexie,wibratorach,tamponach,złych facetach,"super dobrych kobietach" Po prostu pewne rzeczy są dla mnie nie akceptowalne i nigdy nie były w młodości odpalałem taką laskę choćby nie wiem jak mnie tam kochała i nawet mi powieka nie drgnęła.W wątkach o tych łatwych o sexie na pierwszych randkach myślałem,że będę sam jak dziwoląg co do niektórych pań miło się rozczarowałem i muszę kiedyś taki wątek założyć i posypać głowę popiołem i powiedzieć tak myliłem się co do was.
Teraz tak ja nie każe Ci wierzyć w Boga komunizm też chciał wykorzenić Boga z ludzkich serc cóż nie wyszło.Dziś zabraliśmy młodym ludziom Boga,ideały,autorytety to co dobre pokazujemy tandetnie w tv bo nie jest to dziś na topie.W zastępstwie daliśmy plastikowy produkt fajnie opakowany,rozpasanie obyczajowe do granic możliwości i co wszyscy mówią jest fajnie ok.Ja z tej bajki chce się wymiksować.Piszesz tu o głodzie ,gwałtach,morderstwach wybacz to jest dzięki produkcji nowego społeczeństwa czemu masz wiec jakieś ale?Przecież jest tak fajnie każdy robi co chce gdzie chce z kim chce wciąga co chce kupuje gdzie chce sprzedaje się gdzie chce.Jest super więc o co Ci chodzi.Zakładaj wiec wątki i opisuj jak jest fajnie a nie o głodzie daj spokój nikt u nas żebrakowi nie wrzuci piątala bo w tv powiedzieli,że na żebraninie kokosy zarabia i takich to z daleka łukiem trzeba omijać.Tych co grzebią w puchach też nie są trendy tępić trzeba.Dziś świat ma być fajny kolorowy dla samców i samic alfa bzykanko,kasa,chata a reszta a co tam reszta.Pozdrawiam

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

57 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2015-05-01 11:54:10)

Odp: Moralność
naiwna ja napisał/a:

Tak sobie czytam to forum i obserwuję życie.Nie jestem żadnym moherem, czy zakonnicą, ale - przede wszystkim kieruję to do kobiet - co się z wami dzieje dziewczyny.Czy to jakieś feministyczne podejście, czy mamy nie miały czasu na wasze wychowanie? Sory, ale coś z waszym poszanowaniem siebie samej jako człowieka, już nawet nie jako kobiety,  jest słabo. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale niestety wielu. Seks, bliskość z drugim człowiekiem jest traktowana delikatnie mówiąc zbyt lekko. To, że się idzie na pierwszym spotkaniu na całego z dopiero poznanym facetem, nie jest wcale wyrazem dojrzałości czy dorosłości, a często z takim stwierdzeniem się tu spotykam.Już widzę te gromy, które na mnie spadną za ten wpis, ale litości - szanujcie trochę siebie i pozwólcie innym na ten szacunek dla was.

No może nie poszłam na pierwszym spotkaniu do łóżka, ale np po 2 tygodnia randkowania z obecnym chłopakiem już tak, a wcześniej pisaliśmy w Internecie, to nie to samo oczywiście, ale tak piszę jak to było. A jesteśmy razem prawie 7 lat. Nie uważam, by było to nieszanowanie się. A ok, na pierwszym spotkaniu bym nie poszła, wtedy jeszcze bym nie umiała, obawiała się, bo wtedy kompletnie nie znam człowieka (2 tygodnie niby też, ale jednak zawsze nieco tak, choćby w małym stopniu, no i seks był u mnie w domu, byli rodzice, no może nie pełen komfort, ale raczej krzywdy by mi nie zrobił tym bardziej wtedy, wiadomo), jednak nie mam nic do tego, jeśli ktoś na pierwszym spotkaniu uprawia seks. Jest to może bardziej ryzykowne, ja wolałam jednak chociaż po tych 2 tygodniach i u mnie w domu jak byli rodzice za ścianą, ale skoro mówimy o dorosłych ludziach, to biorą na siebie to ryzyko. Nie czuję się gorsza, bo nie czekałam dłużej z seksem. A czy seks z dopiero poznanym facetem jest wyrazem dojrzałości? Ani tak, ani nie, nie widzę też, by inni tak pisali. Raczej piszą, że jest wybór i też tutaj tak uważam. Też uważam jak osoby piszące wcześniej, że niefajnie jest, że tak często moralność kręci się tylko wokół seksu. To jest często krzywdzące, bo nie znasz człowieka, a oceniasz po tym co robi w łóżku. Jeśli jakaś dziewczyna czy chłopak codziennie sypiają z inną osoba, to wtedy faktycznie można uznać za przesadę, choć nadal to ich życie, ale głupio moim zdaniem oceniać, bo ktoś z kimś przespał się na pierwszym spotkaniu czy ogólnie szybko. To nie znaczy, że codziennie ma innego faceta czy kobietę w łóżku, oboje mieli ochotę, są dorośli i nie oznacza, że się nie szanują.

piekny_nick, piszesz do Vian, ale też pomyślałam, że coś napiszę. Ok, ale widzisz, czy to oznacza, by oceniać kogoś źle, bo poszedł do łóżka na pierwszym spotkaniu? Dużo osób widzę ocenia tak i to jeszcze uważają, że to zła osoba, bo poszła do łóżka szybko. Dla mnie to nieprawda. Nawet tutaj na forum spotkałam się z tym, że jakiś facet uznał, że jestem gorsza, bo poszłam do łózka po 2 tygodniach. Nie to, że to jakiś powód do przejmowania się, ale jednak trochę przykro, że po tej jednej rzeczy niektórzy faceci na forum odnosili się do mnie czy innych dziewczyn co szybko poszły do łóżka po prostu bez szacunku. Jakbyśmy z tego powodu były złymi kobietami. Czy to jest dobre? Moim zdaniem nie. A zaczęłam uprawiać seks w wieku 15 lat, wcześnie, ale mimo wieku wiedziałam co robię, nie było przymusu, nie robiłam tego, bo inni to robią, ale dlatego, że sama chciałam. Jak ktoś uważa, że nie jest to zbyt fajne, to ok, ale żeby obrażać, odnosić się niefajnie i od razu źle pisać o kobiecie z tego względu? Dla mnie przesada, a wielu facetów na forum tak pisało. Niby dorośli, powinni być mądrzejsi, a zachowywali się moim zdaniem kiepsko. Po jednym czynniku tak mocno oceniali. No i jasne, że w seksie czasem są manipulacje, no ale to trzeba uświadamiać o tym, ale też nie powinno być tak, że jak ktoś pójdzie szybko do łózka to jest obrażany. Jeśli to świadoma decyzja, to nie widzę w tym nic złego. A ja sama jako kobieta mam sporo zalet i nie uważałam cnoty za taką, by tak długo ją utrzymywać, bo inaczej będzie źle. Po prostu to była moja własna decyzja wtedy, gdy miałam pierwszy raz. Wcześnie, ale bez zmuszania, z zabezpieczeniem oczywiście. No i właśnie jeżeli ktoś nie jest zmuszany, manipulowany, podejmuje sam decyzję, to ja nie widzę problemu. Jeżeli wtedy nadal macie jakieś ale i doszukujecie się krzywdy, to dla mnie to robienie problemu z niczego. To tak jakby uważać, że wiemy co dla każdego jest najlepsze, a tak nie jest.

Mussuka, "słoneczko" oczywiście jest złe i ja też o tym słyszałam, ale raczej piszemy tutaj o dorosłych ludziach i tutaj to jest co innego. W czasach, gdy o seksie wiele się nie mówiło też pewnie młodzież miała czasem niezbyt fajne "zabawy", tylko mniej może było o tym mówione. Tego się całkiem nie wyeliminuje, ale edukować oczywiście powinno się, żeby seks uprawiać wtedy, gdy się tego chce, jest się gotowym, a nie dlatego, że inni to robią. Można chyba uprawiać seks w wieku 15 lat jak ja wtedy, ale naprawdę tego chcieć, bo ja nie oglądałam się na innych, miałam chłopaka, chciałam, zabezpieczałam się. A inni też czasem w takim wieku, ale dlatego, że inni to robią, no i wiadomo jest różnica. Nie chodzi tu o wiek, a o podejście, o to, że ważne, by samemu tego chcieć.

Naiwna, skoro masz na myśli dorosłe kobiety, to co Ci przeszkadzają ich własne wybory? Też się nie szanuje jak poszłam z chłopakiem po 2 tygodniach do łóżka, a teraz jesteśmy razem prawie 7 lat i się kochamy? No czy to może nie pasuje do Twojej teorii? A on też się nie szanuje? Sama widzisz, to, że tak poszłam szybko do łóżka, to nie oznacza, że się nie szanuję i że nie umiem kochać, bo kocham od tych prawie 7 lat, jestem oddana. Czemu dla Ciebie dorosła kobieta uprawiająca szybko seks się nie szanuje?

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"

Wisława Szymborska

58

Odp: Moralność
słodko-kwaśny napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

No ale ja nie przerobiłam więc proszę o wyjaśnienie. Co Cię tak rozwala, to że nie zaglądam innym do łózka i traktuje morderstwa, głód, gwałty poważniej niż to czy jakaś panna się puszcza czy nie? Czy to że nie mam ślubu a uprawiam seks? Nie jestem wierząca więc dla mnie to nie problem, jestem z tym samym facetem od 6 lat dłużej niż nie jedno małżeństwo tongue

Co do córci, ja też byłam córcia tatusia, to tatuś mnie lulał, czytał bajki, śpiewał kołysanki, ale nie był od rozpieszczania mój tata zawsze dużo ode mnie wymagał, ale mimo to poświęcał też dużo czasu na zabawy z nami (mam też siostrę). Dużo mnie w życiu nauczył, wymagał ale i kochał, no właściwie dalej kocha, bo siedzi sobie w pokoju obok wink akurat jestem u rodziców w gościach. Ale córki tak mają zwykle lgną do ojców.

A ja od 12 i się nie chwalę:)Wiesz co mnie już te wszystkie tematy znudziły tu o sexie,wibratorach,tamponach,złych facetach,"super dobrych kobietach" Po prostu pewne rzeczy są dla mnie nie akceptowalne i nigdy nie były w młodości odpalałem taką laskę choćby nie wiem jak mnie tam kochała i nawet mi powieka nie drgnęła.W wątkach o tych łatwych o sexie na pierwszych randkach myślałem,że będę sam jak dziwoląg co do niektórych pań miło się rozczarowałem i muszę kiedyś taki wątek założyć i posypać głowę popiołem i powiedzieć tak myliłem się co do was.
Teraz tak ja nie każe Ci wierzyć w Boga komunizm też chciał wykorzenić Boga z ludzkich serc cóż nie wyszło.Dziś zabraliśmy młodym ludziom Boga,ideały,autorytety to co dobre pokazujemy tandetnie w tv bo nie jest to dziś na topie.W zastępstwie daliśmy plastikowy produkt fajnie opakowany,rozpasanie obyczajowe do granic możliwości i co wszyscy mówią jest fajnie ok.Ja z tej bajki chce się wymiksować.Piszesz tu o głodzie ,gwałtach,morderstwach wybacz to jest dzięki produkcji nowego społeczeństwa czemu masz wiec jakieś ale?Przecież jest tak fajnie każdy robi co chce gdzie chce z kim chce wciąga co chce kupuje gdzie chce sprzedaje się gdzie chce.Jest super więc o co Ci chodzi.Zakładaj wiec wątki i opisuj jak jest fajnie a nie o głodzie daj spokój nikt u nas żebrakowi nie wrzuci piątala bo w tv powiedzieli,że na żebraninie kokosy zarabia i takich to z daleka łukiem trzeba omijać.Tych co grzebią w puchach też nie są trendy tępić trzeba.Dziś świat ma być fajny kolorowy dla samców i samic alfa bzykanko,kasa,chata a reszta a co tam reszta.Pozdrawiam

Ja nie uważam aby to było fajne i że tak powinno być. Namiast nie wciskaj Boga jako jedyną słuszną drogę ku moralności, bo są ludzie moralni nie wierzący w nic, Bóg nie jest jedyną słuszną drogą to że dla Ciebie jest, to nie znaczy że jest dla innych. No i o co Ci chodzi z tamponami? To chyba nic złego kiedy młoda dziewczyna czegoś nie wie, a chce się dowiedzieć? Nie każda dziewczyna ma mamę z którą może porozmawiać, no to szuka pomocy na forum, akurat temat tamponów nie ma żadnego związku z rozwiązłością seksualną. I mów za ludzi których znasz, ja pomagam żebrakom, jeśli wiem że ich sytuacja jest prawdziwa, kupuje im jedzenie jeśli akurat mam pieniądze, głodnemu nigdy nie odmówiłam. Ja nie uważam aby świat był fajny, wręcz widzę wiele rzeczy które mi się nie podobają, ale nadal uważam że seks jest najmniejszym problemem, a tym bardziej cudzy. Skoro jesteś taki wierzący to powinieneś wiedzieć że to nie Ty jesteś od sądzenia a Bóg.

59

Odp: Moralność

To prawda, że wiele rzeczy się zmieniło. Niekoniecznie na lepsze. Rewolucja seksualna nastąpiła. O seksie się mówi zamiast nie mówić. To jest dobre. Natomiast niedobra jest, kompletnie odmienna sytuacja. Kiedyś krytykowano dziewczyny które, za młodo za szybko rozpoczynały inicjację seksualną. Teraz, krytykuje się dziewczyny, takie jak autorka, która uważa że źle się dzieje, że na pierwszym spotkaniu to nie dobrze, za wcześnie. Krytykuje się osoby, o "mniej wolnościowych" poglądach, jednak jak napisała nawet Mussuka, dziewczyny same takim wolnościowym podejściem nie wystawiają sobie najlepszej opinii.

Chcesz pogadać? Pisz na priv: GG 11654635

60 Ostatnio edytowany przez słodko-kwaśny (2015-05-01 13:05:51)

Odp: Moralność
Małpa69 napisał/a:
słodko-kwaśny napisał/a:
Małpa69 napisał/a:

No ale ja nie przerobiłam więc proszę o wyjaśnienie. Co Cię tak rozwala, to że nie zaglądam innym do łózka i traktuje morderstwa, głód, gwałty poważniej niż to czy jakaś panna się puszcza czy nie? Czy to że nie mam ślubu a uprawiam seks? Nie jestem wierząca więc dla mnie to nie problem, jestem z tym samym facetem od 6 lat dłużej niż nie jedno małżeństwo tongue

Co do córci, ja też byłam córcia tatusia, to tatuś mnie lulał, czytał bajki, śpiewał kołysanki, ale nie był od rozpieszczania mój tata zawsze dużo ode mnie wymagał, ale mimo to poświęcał też dużo czasu na zabawy z nami (mam też siostrę). Dużo mnie w życiu nauczył, wymagał ale i kochał, no właściwie dalej kocha, bo siedzi sobie w pokoju obok wink akurat jestem u rodziców w gościach. Ale córki tak mają zwykle lgną do ojców.

A ja od 12 i się nie chwalę:)Wiesz co mnie już te wszystkie tematy znudziły tu o sexie,wibratorach,tamponach,złych facetach,"super dobrych kobietach" Po prostu pewne rzeczy są dla mnie nie akceptowalne i nigdy nie były w młodości odpalałem taką laskę choćby nie wiem jak mnie tam kochała i nawet mi powieka nie drgnęła.W wątkach o tych łatwych o sexie na pierwszych randkach myślałem,że będę sam jak dziwoląg co do niektórych pań miło się rozczarowałem i muszę kiedyś taki wątek założyć i posypać głowę popiołem i powiedzieć tak myliłem się co do was.
Teraz tak ja nie każe Ci wierzyć w Boga komunizm też chciał wykorzenić Boga z ludzkich serc cóż nie wyszło.Dziś zabraliśmy młodym ludziom Boga,ideały,autorytety to co dobre pokazujemy tandetnie w tv bo nie jest to dziś na topie.W zastępstwie daliśmy plastikowy produkt fajnie opakowany,rozpasanie obyczajowe do granic możliwości i co wszyscy mówią jest fajnie ok.Ja z tej bajki chce się wymiksować.Piszesz tu o głodzie ,gwałtach,morderstwach wybacz to jest dzięki produkcji nowego społeczeństwa czemu masz wiec jakieś ale?Przecież jest tak fajnie każdy robi co chce gdzie chce z kim chce wciąga co chce kupuje gdzie chce sprzedaje się gdzie chce.Jest super więc o co Ci chodzi.Zakładaj wiec wątki i opisuj jak jest fajnie a nie o głodzie daj spokój nikt u nas żebrakowi nie wrzuci piątala bo w tv powiedzieli,że na żebraninie kokosy zarabia i takich to z daleka łukiem trzeba omijać.Tych co grzebią w puchach też nie są trendy tępić trzeba.Dziś świat ma być fajny kolorowy dla samców i samic alfa bzykanko,kasa,chata a reszta a co tam reszta.Pozdrawiam

Ja nie uważam aby to było fajne i że tak powinno być. Namiast nie wciskaj Boga jako jedyną słuszną drogę ku moralności, bo są ludzie moralni nie wierzący w nic, Bóg nie jest jedyną słuszną drogą to że dla Ciebie jest, to nie znaczy że jest dla innych. No i o co Ci chodzi z tamponami? To chyba nic złego kiedy młoda dziewczyna czegoś nie wie, a chce się dowiedzieć? Nie każda dziewczyna ma mamę z którą może porozmawiać, no to szuka pomocy na forum, akurat temat tamponów nie ma żadnego związku z rozwiązłością seksualną. I mów za ludzi których znasz, ja pomagam żebrakom, jeśli wiem że ich sytuacja jest prawdziwa, kupuje im jedzenie jeśli akurat mam pieniądze, głodnemu nigdy nie odmówiłam. Ja nie uważam aby świat był fajny, wręcz widzę wiele rzeczy które mi się nie podobają, ale nadal uważam że seks jest najmniejszym problemem, a tym bardziej cudzy. Skoro jesteś taki wierzący to powinieneś wiedzieć że to nie Ty jesteś od sądzenia a Bóg.

A odpowiesz mi na jedno pytanie ?
pokaż mi imperium cokolwiek co przetrwało 2015 lat?Wiec mogę się tym posłużyć czy nie?
Sama sobie odpowiedz:) A czy ja kogoś sądzę?Kogoś na pal za to chce wbić?Nie! mówię,że to jest złe i tylko tyle?Pozdro i miłego dziona:)

Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże.

Posty [ 1 do 60 z 113 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2021