Skala depresji Becka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Skala depresji Becka

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 24 ]

1

Temat: Skala depresji Becka

Skala depresji Becka służy do autodiagnozy depresji, wypełniamy ją samodzielnie, zakreślając w każdym punkcie tylko jedną odpowiedź, która najlepiej oddaje nasze uczucia podczas ostatnich 7 dni (a nie tylko w dniu dzisiejszym).

Warto pamiętać, że choć test wykonujemy samodzielnie, to możemy nie być w stanie prawidłowo zinterpretować otrzymanego wyniku, dlatego po uzyskaniu 12 lub więcej punktów, wskazana jest konsultacja z profesjonalistą.

A.
0. Nie jestem smutny ani przygnębiony.
1. Odczuwam często smutek, przygnębienie
2. Przeżywam stale smutek, przygnębienie i nie mogę uwolnić się od tych przeżyć.
3. Jestem stale tak smutny i nieszczęśliwy, że jest to nie do wytrzymania.

B.
0. Nie przejmuję się zbytnio przyszłością.
1. Często martwię się o przyszłość.
2. Obawiam się, że w przyszłości nic dobrego mnie nie czeka.
3. Czuję, że przyszłość jest beznadziejna i nic tego nie zmieni.

C.
0. Sądzę, że nie popełniam większych zaniedbań.
1. Sądzę, że czynię więcej zaniedbań niż inni.
2. Kiedy spoglądam na to, co robiłem, widzę mnóstwo błędów i zaniedbań.
3. Jestem zupełnie niewydolny i wszystko robię źle.

D.
0. To, co robię, sprawia mi przyjemność.
1. Nie cieszy mnie to, co robię.
2. Nic mi teraz nie daje prawdziwego zadowolenia.
3. Nie potrafię przeżywać zadowolenia i przyjemności; wszystko mnie nuży.

E.
0. Nie czuję się winnym ani wobec siebie, ani wobec innych.
1. Dość często miewam wyrzuty sumienia.
2. Często czuję, że zawiniłem.
3. Stale czuję się winny.

F.
0. Sądzę, że nie zasługuję na karę.
1. Sądzę, że zasługuję na karę.
2. Spodziewam się ukarania.
3. Wiem, że jestem karany (lub ukarany).

G.
0. Jestem z siebie zadowolony.
1. Nie jestem z siebie zadowolony.
2. Czuję do siebie niechęć.
3. Nienawidzę siebie.

H.
0. Nie czuję się gorszy od innych ludzi.
1. Zarzucam sobie, że jestem nieudolny i popełniam błędy.
2. Stale potępiam siebie za popełnione błędy.
3. Winię siebie za wszelkie zło, które istnieje.

I.
0. Nie myślę o odebraniu sobie życia.
1. Myślę o samobójstwie, ale nie mógłbym tego dokonać.
2. Pragnę odebrać sobie życie.
3. Popełnię samobójstwo, jak będzie odpowiednia sposobność.

J.
0. Nie płaczę częściej niż zwykle.
1. Płaczę częściej niż dawniej.
2. Ciągle chce mi się płakać.
3. Chciałbym płakać, lecz nie jestem w stanie.

K.
0. Nie jestem bardziej podenerwowany niż dawniej.
1. Jestem bardziej nerwowy i przykry niż dawniej.
2. Jestem stale zdenerwowany lub rozdrażniony.
3. Wszystko, co dawniej mnie drażniło, stało się obojętne.Pobrano z bazy certyfikowanych psychoterapeutów: www.Psychoterapeuci.biz

L.
0. Ludzie interesują mnie jak dawniej
1. Interesuję się ludźmi mniej niż dawniej.
2. Utraciłem większość zainteresowań innymi ludźmi.
3. Utraciłem wszelkie zainteresowanie innymi ludźmi.

M.
0. Decyzje podejmuję łatwo, tak jak dawniej.
1. Częściej niż kiedyś odwlekam podjęcie decyzji.
2. Mam dużo trudności z podjęciem decyzji.
3. Nie jestem w stanie podjąć żadnej decyzji.

N.
0. Sądzę, że wyglądam nie gorzej niż dawniej.
1. Martwię się tym, że wyglądam staro i nieatrakcyjnie.
2. Czuję, że wyglądam coraz gorzej.
3. Jestem przekonany, że wyglądam okropnie i odpychająco.

O.
0. Mogę pracować jak dawniej.
1. Z trudem rozpoczynam każdą czynność.
2. Z wielkim wysiłkiem zmuszam się do zrobienia czegokolwiek.
3. Nie jestem w stanie nic zrobić.

P.
0. Sypiam dobrze, jak zwykle.
1. Sypiam gorzej niż dawniej.
2. Rano budzę się 1?2 godziny za wcześnie i trudno jest mi ponownie usnąć.
3. Budzę się kilka godzin za wcześnie i nie mogę usnąć.

Q.
0. Nie męczę się bardziej niż dawniej.
1. Męczę się znacznie łatwiej niż poprzednio.
2. Męczę się wszystkim, co robię.
3. Jestem zbyt zmęczony, aby cokolwiek robić.

R.
0. Mam apetyt nie gorszy niż dawniej.
1. Mam trochę gorszy apetyt.
2. Apetyt mam wyraźnie gorszy.
3. Nie mam w ogóle apetytu.

S.
0. Nie tracę na wadze (w okresie ostatniego miesiąca).
1. Straciłem na wadze więcej niż 2 kg.
2. Straciłem na wadze więcej niż 4 kg.
3. Straciłem na wadze więcej niż 6 kg.
Jadam specjalnie mniej, aby stracić na wadze: A. Tak, B. Nie.

T.
0. Nie martwię się o swoje zdrowie bardziej niż zawsze.
1. Martwię się swoimi dolegliwościami, mam rozstrój żołądka, zaparcie, bóle.
2. Stan mojego zdrowia bardzo mnie martwi, często o tym myślę.
3. Tak bardzo martwię się o swoje zdrowie, że nie mogę o niczym innym myśleć.

U.
0. Moje zainteresowania seksualne nie uległy zmianom.
1. Jestem mniej zainteresowany sprawami płci (seksu).
2. Problemy płciowe wyraźnie mniej mnie interesują.
3. Utraciłem wszelkie zainteresowanie sprawami seksu.


Klucz do odpowiedzi:

ILOŚĆ PUNKTÓW / REZULTAT
0-11  - brak depresji
12-26 - epizod depresyjny o łagodnym nasileniu
27-49 - epizod depresyjny o umiarkowanym nasileniu
50-63 - epizod depresyjny o głębokim nasileniu

Uwaga, w przypadku zaznaczenia w pkt. S odpowiedzi ?A?, żadna utrata
wagi spośród wymienionych w pkt. S (1,2,3) nie jest punktowana (przyznajemy 0 punktów).


* Pobrano z bazy certyfikowanych psychoterapeutów: Psychoterapeuci.biz
Na podstawie publikacji polskiej adaptacji Skali Depresji Becka: Parnowski T., Jernajczyk W. (1977) Inwentarz Depresji Becka w ocenie nastroju osób zdrowych i chorych na choroby afektywne (ocena pilotażowa), Psychiatria Polska, 11, str. 417-425. 
Beck Depression Inventory (BDI) po raz pierwszy  zaprezentowano w: Beck A.T., Ward C.H., Mendelson M., Mock J., Erbaugh J. (1961), An inventory for measuring depression, Archives of General Psychiatry, 4: str. 53-63)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Skala depresji Becka

Dlaczego o depresji świadczy brak apetytu / niechęć do jedzenia, a nie ogólnie zaburzenie jedzenia. Wiele osób "zajada" swoje przeżycia. Pytanie R i S to to samo, jeżeli ktoś na skutek depresji nie je, to najprawdopodobniej jego waga będzie spadać. Nawet pytanie T jest trochę zdublowane - bo jeśli ktoś ma zaburzenia z jedzeniem, to najprawdopodobniej będzie miał i inne zaburzenia, jeśli osoba będzie miała omdlenia czy nawet będzie czuła się słabo z powodu niedożywienia, to pewnie będzie się martwić tym, ale czy to świadczy o depresji???
Dlaczego wcześniejsze budzenie jest oznaką depresji, a nie ogólnie zaburzenia snu np. problem z zaśnięciem, problem z delikatnym snem, z którego łatwo wybudzić się, a potem już nie udaje się zasnąć?

OK, wiem, że jest to bardzo popularny test, ale dlaczego on świadczy o depresji?

3

Odp: Skala depresji Becka

Wyszło mi 28 pkt. i co powinnam z tym zrobić ? Do psychologa trochę głupio mi iść, no bo co mam mu powiedzieć ? W jaki sposób on może mi pomóc? Raz tylko byłam u psychologa, kilka lat temu i niewiele to dało. Może znacie jakieś mądre książki psychologiczne ?

4

Odp: Skala depresji Becka
just.love.me napisał/a:

Wyszło mi 28 pkt. i co powinnam z tym zrobić ? Do psychologa trochę głupio mi iść, no bo co mam mu powiedzieć ? W jaki sposób on może mi pomóc? Raz tylko byłam u psychologa, kilka lat temu i niewiele to dało. Może znacie jakieś mądre książki psychologiczne ?

Może kilka lat temu nie był Twój czas, nie byłaś gotowa...
Wbrew pozorom, psycholog nie rozwiąże naszych problemów w takim sensie, że poda odpowiedzi i receptę na życie. To praca własna (i to ciężka) nad sobą samym, a psycholog jedynie w tym pomaga, ew. nadaje kierunek...

5

Odp: Skala depresji Becka

Czyli powinnam spróbować jeszcze raz skontaktować się z psychologiem ? Czy na początek wystarczy przeczytać jakieś artykuły, książki ? Szczerze mówiąc, wiem co powinnam zrobić, żeby zmienić swoje nastawienie. W teorii wszystko wydaje się łatwe, ale zmienić swoje myślenie, kiedy przez kilka lat myślałam o sobie źle i nie akceptowałam siebie jest ciężko. Wiele razy pomagałam znajomym, przyjaciółkom radzić sobie z problemami, ale sama sobie pomóc nie umiem.

6

Odp: Skala depresji Becka
Averyl napisał/a:

Dlaczego o depresji świadczy brak apetytu / niechęć do jedzenia, a nie ogólnie zaburzenie jedzenia. Wiele osób "zajada" swoje przeżycia. Pytanie R i S to to samo, jeżeli ktoś na skutek depresji nie je, to najprawdopodobniej jego waga będzie spadać. Nawet pytanie T jest trochę zdublowane - bo jeśli ktoś ma zaburzenia z jedzeniem, to najprawdopodobniej będzie miał i inne zaburzenia, jeśli osoba będzie miała omdlenia czy nawet będzie czuła się słabo z powodu niedożywienia, to pewnie będzie się martwić tym, ale czy to świadczy o depresji???
Dlaczego wcześniejsze budzenie jest oznaką depresji, a nie ogólnie zaburzenia snu np. problem z zaśnięciem, problem z delikatnym snem, z którego łatwo wybudzić się, a potem już nie udaje się zasnąć?

OK, wiem, że jest to bardzo popularny test, ale dlaczego on świadczy o depresji?

Averyl, zauważ, proszę, że pojedyncze punktowane odpowiedzi nie są niepokojące, dopiero kiedy suma punktów przekracza 12 można podejrzewać (podkreślam: podejrzewać) istnienie depresji, Ty natomiast traktujesz to bardzo wybiórczo.

Just.love.me, możesz udać się do psychologa lub psychiatry, leczenie będzie zależeć od tego jakie podłoże ma Twoja depresja. W każdym razie nie potrzebujesz nawet skierowania. Gdybyś zdecydowała się na psychiatrę, to po szczegółowym wywiadzie może Cię ewentualnie skierować na psychoterapię, która będzie prowadzona samodzielnie lub równolegle z leczeniem farmakologicznym.

7

Odp: Skala depresji Becka
Olinka napisał/a:

Zauważ, że pojedyncze punktowane odpowiedzi nie są niepokojące, dopiero kiedy suma punktów przekracza 12 można podejrzewać istnienie depresji, Ty natomiast traktujesz to bardzo wybiórczo.

Ok, jest to tylko test, który pozwala zorientować się czy to tylko zły nastrój, wynikający z chwilowych problemów, czy coś poważniejszego, ale dlaczego ten test jest tak popularny? jakie są specjalne jego zalety?

Z czego bierze się depresja?

8

Odp: Skala depresji Becka
Averyl napisał/a:

[...]         Z czego bierze się depresja?

Z podróży w czasie. Tylko TERAZ możesz żyć radośnie. Kiedy Twoja myśl wędruje po przeszłości i przyszłości to TERAZ Ci umyka.

Cień przeszłości w postaci wyrzutów sumienia, zranień zasłania Ci słońce, a obawy, zmartwienia i domniemania zabierają Ci chęć do wyruszenia w drogę.

Pewien mnich cierpiał na brak witaminy D, ale całymi dniami siedział w jaskini i medytował. Nawet mnich potrzebuje światła.

9

Odp: Skala depresji Becka

Olinko, Averyl ma racje. Niekoniecznie brak apetytu jest obecny, czasem wlasnie przejadanie- dwa punkty dotyczace apetytu powinny byc zmienione jako "czy twoj apetyt sie ostatnio zmienil- jesz mniej czy wiecej?", "przytylas/ schudlas znacznie w ostatnim czasie?", ktore tak wlasnie wystepuje w kwestionariuszu NHS.

Averyl, jest roznica pomiedzy postrzeganiem swojej diety, a obiektywna ocena wagi ciala, dlatego dwa pytania.

10

Odp: Skala depresji Becka
just.love.me napisał/a:

Czyli powinnam spróbować jeszcze raz skontaktować się z psychologiem ? Czy na początek wystarczy przeczytać jakieś artykuły, książki ? Szczerze mówiąc, wiem co powinnam zrobić, żeby zmienić swoje nastawienie. W teorii wszystko wydaje się łatwe, ale zmienić swoje myślenie, kiedy przez kilka lat myślałam o sobie źle i nie akceptowałam siebie jest ciężko. Wiele razy pomagałam znajomym, przyjaciółkom radzić sobie z problemami, ale sama sobie pomóc nie umiem.

Zazwyczaj tak jest, że to co pięknie umiemy radzić innym, sami niekoniecznie potrafimy zastosować we własnym życiu...
Do Ciebie należy decyzja, czy skorzystasz z pomocy psychologa, czy chcesz czytać książki...
Ja po kilku latach wróciłam, jestem zdeterminowana, bo muszę wyciągnąć z moich ciemnych czeluści jakąś drzazgę, która mnie uwiera. Sama (bez pomocy) nie potrafię tego zrobić.

P.S. Do psychiatry nie potrzeba skierowania, do psychologa tak. Ale psychiatra takie skierowanie może wystawić.

11

Odp: Skala depresji Becka
adlernewman napisał/a:

Olinko, Averyl ma racje. Niekoniecznie brak apetytu jest obecny, czasem wlasnie przejadanie- dwa punkty dotyczace apetytu powinny byc zmienione jako "czy twoj apetyt sie ostatnio zmienil- jesz mniej czy wiecej?", "przytylas/ schudlas znacznie w ostatnim czasie?", ktore tak wlasnie wystepuje w kwestionariuszu NHS.

Ależ ja wcale nie twierdzę, że jest inaczej, napisałam natomiast, że sam fakt utraty wagi nie świadczy jeszcze o depresji. W teście przy braku spadku wagi zakreślamy odpowiedź pierwszą, nic więcej, nie ma chyba potrzeby dalej tego roztrząsać i rozkładać na czynniki pierwsze.

Dziewczyny, piszecie tak, jakbym to ja była autorką kwestionariusza, a jego autorem był Beck, to do niego proszę kierować uwagi i zażalenia wink. Test jest natomiast wykorzystywany w autoanalizie, która pozwala nam określić czy powinniśmy już zacząć się niepokoić i szukać pomocy u specjalistów, czy też jest to raczej niewielki, niekoniecznie niepokojący spadek nastroju, który co prawda może, ale nie musi być początkiem depresji. 

tezkobieta, kilka dni temu pytałam w swojej przychodni (była mi ta informacja potrzebna) i powiedziano, że do psychologa skierowania nie trzeba, niemniej specjalnie przed chwilą sprawdziłam i wszędzie jest podane, że tylko psychiatra nie wymaga skierowania, a o poradni psychologicznej nie ma już ani słowa. I przyznaję, że trochę zgłupiałam, bo albo udzielono mi błędnej informacji, albo pewne uregulowania są ustalane na poziomie danego miasta lub nawet przychodni.

12

Odp: Skala depresji Becka
Animus napisał/a:
Averyl napisał/a:

[...]         Z czego bierze się depresja?

Z podróży w czasie. Tylko TERAZ możesz żyć radośnie. Kiedy Twoja myśl wędruje po przeszłości i przyszłości to TERAZ Ci umyka.

Cień przeszłości w postaci wyrzutów sumienia, zranień zasłania Ci słońce, a obawy, zmartwienia i domniemania zabierają Ci chęć do wyruszenia w drogę.

Pewien mnich cierpiał na brak witaminy D, ale całymi dniami siedział w jaskini i medytował. Nawet mnich potrzebuje światła.

Dziekuje Animus, takie proste a o tym nawet nie pomyslimy ......

13

Odp: Skala depresji Becka
Olinka napisał/a:

kilka dni temu pytałam w swojej przychodni (była mi ta informacja potrzebna) i powiedziano, że do psychologa skierowania nie trzeba

Czy w tej przychodni przyjmuje psycholog? Jeśli nie, radzę o sprawę skierowania zapytać "u źródła", czyli w placówce, gdzie owy przyjmuje. Z tego co się orientuję, w całym kraju obowiązuje ta sama zasada: psycholog=skierowanie, psychiatra-bez skierowania.

14

Odp: Skala depresji Becka
tezkobieta napisał/a:
Olinka napisał/a:

kilka dni temu pytałam w swojej przychodni (była mi ta informacja potrzebna) i powiedziano, że do psychologa skierowania nie trzeba

Czy w tej przychodni przyjmuje psycholog? Jeśli nie, radzę o sprawę skierowania zapytać "u źródła", czyli w placówce, gdzie owy przyjmuje. Z tego co się orientuję, w całym kraju obowiązuje ta sama zasada: psycholog=skierowanie, psychiatra-bez skierowania.

Pierwsze słyszę ,żeby  było potrzebne skierowanie do psychologa. Jakieś 20 lat temu owszem ,tak.
Teraz do Poradni Zdrowia Psychicznego niepotrzebne jest żadne skierowanie,czy to do psychiatry ,czy psychologa.

15

Odp: Skala depresji Becka
strzała napisał/a:

Pierwsze słyszę ,żeby  było potrzebne skierowanie do psychologa. Jakieś 20 lat temu owszem ,tak.
Teraz do Poradni Zdrowia Psychicznego niepotrzebne jest żadne
skierowanie,czy to do psychiatry ,czy psychologa.

Jak napisałam: dowiedzcie się u źródła i napiszcie jak jest u Was. To bardziej pomoże ewentualnym zainteresowanym.

16

Odp: Skala depresji Becka
tezkobieta napisał/a:

Jak napisałam: dowiedzcie się u źródła i napiszcie jak jest u Was. To bardziej pomoże ewentualnym zainteresowanym.

Akurat niedawno zapisałam się do psychologa telefonicznie, na marzec.
O skierowaniu nikt nawet nie wspomniał, jak zawsze.

17

Odp: Skala depresji Becka
strzała napisał/a:

O skierowaniu nikt nawet nie wspomniał, jak zawsze.

strzała - i tu pewnie tkwi diabeł w szczególe: "jak zawsze"...
Masz już kartę u psychologa i to nie jest Twoja pierwsza wizyta? Skierowanie wszak dotyczy pierwszej wizyty...

Żeby zakończyć polemikę potrzebne/niepotrzebne skierowanie, postarałam się i proszę:

Bez skierowania
Nie do wszystkich lekarzy specjalistów musimy mieć skierowanie. Bez skierowania idziemy do:
*    ginekologa i położnika,
*    dentysty,
*    dermatologa,
*    wenerologa,
*    onkologa,
*    okulisty,
*    psychiatry.

Źródło: http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?katnr=6&dzialnr=145&artnr=5156&szukana=skierowanie

18

Odp: Skala depresji Becka

Oczywiście dopytam również u siebie, niemniej przyznaję, że tym razem nie byłam specjalnie wnikliwa, potrzebowałam tę informację dla kogoś, kto jest w złej kondycji psychicznej jako argument do namówienia go na tę wizytę - zapytałam, otrzymałam odpowiedź i już nie drążyłam.

19

Odp: Skala depresji Becka
tezkobieta napisał/a:
strzała napisał/a:

O skierowaniu nikt nawet nie wspomniał, jak zawsze.

strzała - i tu pewnie tkwi diabeł w szczególe: "jak zawsze"...
Masz już kartę u psychologa i to nie jest Twoja pierwsza wizyta? Skierowanie wszak dotyczy pierwszej wizyty...

Żeby zakończyć polemikę potrzebne/niepotrzebne skierowanie, postarałam się i proszę:

Bez skierowania
Nie do wszystkich lekarzy specjalistów musimy mieć skierowanie. Bez skierowania idziemy do:
*    ginekologa i położnika,
*    dentysty,
*    dermatologa,
*    wenerologa,
*    onkologa,
*    okulisty,
*    psychiatry.

Źródło: http://www.nfz.gov.pl/new/index.php?kat … kierowanie

Zauważcie, że psycholog to nie lekarz. Ja potrzebowałam skierowanie do psychologa własnie od mojej psychiatry. Na terapię grupową też mialam od tej lekarki skierowanie,bez tego by mnie nie przyjęto.

20

Odp: Skala depresji Becka

Cześć, chciałam odświeżyć ten wątek. Czy jest tu może ktoś, kto bardziej orientuje się w temacie? A może ktoś, kto kiedyś posłużył się tym testem i podjął jakieś kroki?
Zrobiłam test, trafiłam na niego przypadkiem w internecie, wynik trochę mnie wystraszył ale czy to już musi oznaczać aż tak poważny problem? Dziś termin "depresja" jest chyba bardzo nadużywany, niestety w mojej opinii krzywdzi to ludzi, których ta choroba naprawdę dotyczy i poniekąd w skutkach bagatelizuje ich problem w oczach społeczeństwa - "bo kto dziś nie ma depresji, każdy ma problemy..."

No właśnie, stąd moje pytanie jak odróżnić spadek samopoczucia od problemu jakim jest depresja?

** mój wynik "Uzyskałeś 30 pkt. Twoje odpowiedzi sugerują, że masz objawy ciężkiej depresji"

21

Odp: Skala depresji Becka
Goździk'owa napisał/a:

Cześć, chciałam odświeżyć ten wątek. Czy jest tu może ktoś, kto bardziej orientuje się w temacie? A może ktoś, kto kiedyś posłużył się tym testem i podjął jakieś kroki?
Zrobiłam test, trafiłam na niego przypadkiem w internecie, wynik trochę mnie wystraszył ale czy to już musi oznaczać aż tak poważny problem? Dziś termin "depresja" jest chyba bardzo nadużywany, niestety w mojej opinii krzywdzi to ludzi, których ta choroba naprawdę dotyczy i poniekąd w skutkach bagatelizuje ich problem w oczach społeczeństwa - "bo kto dziś nie ma depresji, każdy ma problemy..."

No właśnie, stąd moje pytanie jak odróżnić spadek samopoczucia od problemu jakim jest depresja?

** mój wynik "Uzyskałeś 30 pkt. Twoje odpowiedzi sugerują, że masz objawy ciężkiej depresji"

Swojego czasu robiłem takie testy bardzo często, bo był to element procedury terapii grupowej.
Myślę, że termin "depresja" wcale nie jest nadużywany i nawet jest jeszcze przez wielu ludzi bardzo bagatelizowany. Stereotypowo każdy wyobraża sobie człowieka w depresji jako osobę w apatii, niewstającą z łóżka, mającą problem z podstawowymi czynnościami w życiu, mającą myśli samobójcze itd. itp. To oczywiście też jest prawda, ale nie zawsze. Wcale nie rzadko jest tak, że ludzie z depresją na pierwszy rzut oka na takich nie wyglądają. Mają przyklejony uśmiech do twarzy, są sumienni w pracy itd. A pozory bardzo mylą. Depresja jest wg chorobą naszej zachodniej cywilizacji, która zbiera swoje krwawe żniwo. Nie lekceważ jej.

22

Odp: Skala depresji Becka

wilczysko z nadużywaniem miałam na myśli takie bezmyślne posługiwanie się tym terminem -rzucił mnie chłopak, chyba wpadnę w depresję... -wszystko mnie dobija, chyba mam depresję... i tak rzucamy niekiedy tą nazwą, a gdy ktoś faktycznie na nią cierpi to albo właśnie mamy obraz człowieka jaki Ty przedstawiłeś, albo często myślimy, że ktoś się nad sobą użala. (no może zbyt generalizuje w tym miejscu, nie ważne..)

Powiedz, jeśli wypełniałeś różne testy, pod okiem specjalistów to one miały odzwierciedlenie z tym co faktycznie się działo? Chodzi mi tu o to, że ja np. od 5tyg nie wychodzę z domu (wypadek), jestem zdana na pomoc przede wszystkim męża, w tym momencie nie zarabiam, w inny wątku pisałam o tym, że coraz bardziej doskwiera mi całkowity brak przyjaciół czy bliskich, moja rodzina mieszka bardzo daleko, nie mam też żadnych zainteresowań. Od jakiegoś czasu mimo, że mam całe dnie wolne i dla siebie, czuję, że coraz bardziej nic mi się nie chce. Czytać, oglądać filmy, sprzątać.. Stałam się rozdrażniona, nie mam zupełnie potrzeby bliskości fizycznej z mężem, robimy to ale za jego inicjatywą i rzadko, mam poczucie bezsensowności i jakiejś wewnętrznej pustki. Gdy mówię o tym mężowi on chętnie daje mi kilka zadań, jakie mogę robić dla naszej firmy, żebym właśnie nie czuła się niepotrzebna ale problem w tym, że nie chce mi się tego robić i nawet złapałam się na tym, że potrafię wymyślić sobie jakąś wymówkę, jeżeli czegoś nie zrobię. Jak mam odróżnić wpływ tych czynników na moje gorsze samopoczucie od faktycznego problemu? Skąd wiedzieć czy jestem wprost mówiąc leniem i nudnym człowiekiem czy coś zabiera mi chęć do działania.

Zawsze uważałam, że trzeba być twardym, że bez sensu jest siedzieć i zastanawiać się nad swoim komfortem psychicznym, higieną umysłu czy innymi takimi terminami, jakimi niekiedy ktoś w moim towarzystwie operował. Po prostu bez użalania należało podejść do życia i robić swoje. A teraz wdepnęłam w jakieś bagienko i się w nim paplam nie mogąc stanąć na nogi

23

Odp: Skala depresji Becka

Goździk'owa, jak najbardziej możesz mieć początki depresji, ale już na wstępie zaznaczyłam, że sami możemy mieć problem z właściwą interpretacją wyniku, dlatego po uzyskaniu co najmniej 12 punktów należy skonsultować się z profesjonalistą. Umieszczając test na forum miałam na celu głównie podsunięcie narzędzia, które osobie decydującej się go wypełnić może wskazać, że dzieje się coś niedobrego, co łatwo zbagatelizować.

24 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2018-05-18 06:58:15)

Odp: Skala depresji Becka
Goździk'owa napisał/a:

wilczysko z nadużywaniem miałam na myśli takie bezmyślne posługiwanie się tym terminem -rzucił mnie chłopak, chyba wpadnę w depresję... -wszystko mnie dobija, chyba mam depresję... i tak rzucamy niekiedy tą nazwą, a gdy ktoś faktycznie na nią cierpi to albo właśnie mamy obraz człowieka jaki Ty przedstawiłeś, albo często myślimy, że ktoś się nad sobą użala. (no może zbyt generalizuje w tym miejscu, nie ważne..)

Powiedz, jeśli wypełniałeś różne testy, pod okiem specjalistów to one miały odzwierciedlenie z tym co faktycznie się działo? Chodzi mi tu o to, że ja np. od 5tyg nie wychodzę z domu (wypadek), jestem zdana na pomoc przede wszystkim męża, w tym momencie nie zarabiam, w inny wątku pisałam o tym, że coraz bardziej doskwiera mi całkowity brak przyjaciół czy bliskich, moja rodzina mieszka bardzo daleko, nie mam też żadnych zainteresowań. Od jakiegoś czasu mimo, że mam całe dnie wolne i dla siebie, czuję, że coraz bardziej nic mi się nie chce. Czytać, oglądać filmy, sprzątać.. Stałam się rozdrażniona, nie mam zupełnie potrzeby bliskości fizycznej z mężem, robimy to ale za jego inicjatywą i rzadko, mam poczucie bezsensowności i jakiejś wewnętrznej pustki. Gdy mówię o tym mężowi on chętnie daje mi kilka zadań, jakie mogę robić dla naszej firmy, żebym właśnie nie czuła się niepotrzebna ale problem w tym, że nie chce mi się tego robić i nawet złapałam się na tym, że potrafię wymyślić sobie jakąś wymówkę, jeżeli czegoś nie zrobię. Jak mam odróżnić wpływ tych czynników na moje gorsze samopoczucie od faktycznego problemu? Skąd wiedzieć czy jestem wprost mówiąc leniem i nudnym człowiekiem czy coś zabiera mi chęć do działania.

Zawsze uważałam, że trzeba być twardym, że bez sensu jest siedzieć i zastanawiać się nad swoim komfortem psychicznym, higieną umysłu czy innymi takimi terminami, jakimi niekiedy ktoś w moim towarzystwie operował. Po prostu bez użalania należało podejść do życia i robić swoje. A teraz wdepnęłam w jakieś bagienko i się w nim paplam nie mogąc stanąć na nogi

Myślę, że podstawową kategorią odróżniającą to czy jesteś leniem i nudnym człowiekiem, czy masz początki depresji jest...jakby to powiedzieć, poczucie samospełniania, taki stopień samozadowolenia. Dla człowieka leniwego unikanie zajęć jest stylem życia i nie stanowi przyczyny udręki, dołowania się. Prawdziwy leń jest szczęśliwy gdy może się lenić smile U Ciebie nie ma takiej reakcji. Odczuwasz psychicznie, że wjechałaś nie na swój tor i nie należy tego poczucia lekceważyć. Nie należy też oddzielać depresji od kontekstu życiowego, bo on jest bardzo często z nią powiązany. Oczywiście są osoby, które po prostu klinicznie są depresyjne, mają jakąś "wadę" biologiczną, która zakłóca biochemię mózgu, równowagę hormonalną itd. ale to też się leczy. Natomiast w wielu przypadkach depresja ma ścisły związek z tym jakie było i jakie jest nasze życie. Depresje powodują przecież różne złe doświadczenia np. z dzieciństwa, zła relacja z rodzicami, molestowanie, przeżyte traumy itd. Lista jest długa. U Ciebie też jest na pewno jakaś przyczyna tego stanu w jakim się teraz czujesz. Może warto pomyśleć o rozmowie z psychologiem ? Może przydałaby się terapia ? Ale może warto też zrobić sobie podstawowe badania krwi, hormonów itp. ?

Posty [ 24 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STRES, LĘK, NERWICA, DEPRESJA » Skala depresji Becka

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024