Kryzys po trzech latach? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kryzys po trzech latach?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Kryzys po trzech latach?

Witam!
Proszę o jakąś bezstronną poradę.
Pół roku temu rozstałam się z mężczyzną z którym byłam trochę ponad trzy lata.
Byliśmy tradycyjną parą, raz było lepiej, raz gorzej, ale mieliśmy wiele wspaniałych wspólnie spędzonych chwil. Od roku mieszkaliśmy razem. Początek był trudny, ale w końcu było wręcz idealnie. Ja robiłam śniadanie, on zawoził mnie na uczelnie, wracałam gotowałam obiad on sprzatał, wieczorem wychodziliśmy razem do kina, czy na impreze, ale nigdy nie robilo nam problemu to aby wyjśc osobno, ze swoimi znajomymi, ostatnimi czasy, jak wracaliśmy na weekendy do rodzinnego miasta (byliśmy z jednego, jestesmy studentami ja mam 21 lat on 22) każdy imprezował ze swoimi znajomymi. Wg. mnie związek idealny, sami między sobą się dogadywaliśmy ale każdy miał swoje życie. Było "zdrowo".
Poza tym, on bardzo wprowadził mnie do swojej rodziny, jeździliśmy do nich na wakacje, w PL i za granicą, z jego mamą spotykałam się i bez jego obecności, byłam członkiem rodziny, pokochaliśmy sie wszyscy i nikt tego nie ukrywał. Rozmawialismy o kupnie własnego mieszkania, o zaręczynach, wspolnym życiu.
Nagle usłyszałam ze on jest, tak w skrócie, zbyt piękny i młody na marnowanie życia w stałym związku, ze to ze dostał tyle swobody pokazało mu ze lepiej mu beze mnie. Gdzie 3 dni wczesniej słuchałam jakie to wspaniałe wspolne życie będziemy prowadzić. Po prostu. Z dnia na dzien NIE. To on mnie przyzwyczajał do mysli ze bedzemy razem zawsze, a pozniej zrezygnował. Czuję się oszukana. Mija pół roku a on udaje że nigdy nie istniałam, ze nigdy nic nas nie łączyło.
A ja? Naiwnie czekam. Liczę na to, że wrócimy do siebie. Ból wciąż mnie rozrywa, nie jestem w stanie związać się z nikim innym, nie jestem w stanie nawet się z kimś niezobowiązująco spotkac.
Jak się kończą takie historie? Jak myślicie?
Jestem zdruzgotana, to był ten jedyny. To jest ten jedyny.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Kryzys po trzech latach?

Bardzo Ci współczuje. A może porozmawiaj z nim o tym żebyś wiedziała na czym stoisz? I albo do siebie wrócicie albo będziesz niestety musiała o nim zapomnieć.. Dziwne jest jego zachowanie, takiego podejścia nie zmienia się z dnia na dzień, a może on kogoś poznał? Bo przeciez nie ograniczałaś go, mógł sobie swobodnie imprezować ze swoimi znajomymi.. Kompletnie go nie rozumiem. Nie można tutaj powiedzieć że sie nie wyszalał bo chodził na imprezy. Może nie dorósł do powazniejszych planów? Ale kurde mieszkaliście ze sobą rok, a to juz jest tez jakaś poważniejsza decyzja..

3

Odp: Kryzys po trzech latach?

nie znalazł nikogo nowego, to wiem na 100%
nie mogę z nim o tym porozmawiać, bo on tego nie chciał, kiedy jeszcze sprawa była świeża a w tej chwili nie utrzymujemy ze sobą kontaktu wiec taki temat tak nagle.. mogło by wyjść żałośnie, a tego nikt nie chce.
Dodam też, ze nie widzieliśmy sie od czasu kiedy się wyprowadziłam, czyli ok. 5 miesiecy temu
Wiem, ze jest teraz zupełnie innym człowiekiem, zyje od piątku do piątku, naduzywa alkoholu, bardzo, zaniedbał swoją firmę, uczelnie, nie jest w najlepszych stosunkach z rodzicami..
Zawsze był odpowiedzialny, dojrzały.. a teraz? Nie ten człowiek.
Jego rodzina ma nadzieję, że wrócimy do siebie, ale nie jest w stanie wytłumaczyć mi tego co się dzieje, bo sami sa wciąż w wielkim szoku, bo to niespodziewany scenariusz.

4

Odp: Kryzys po trzech latach?

byc może faktycznie jest tak,że zażył wolności innego życia,które niestety mu się spodobało...
skoro sie tak bardzo zmienił-ktoś musi mieć na niego taki wpływ:(
być może będzie tak,że się "wyszaleje" i będzie chciał spróbować raz jeszcze??
jednak kochana nie wiem czy to będzie miało sens...nie macie ze soba kontaktu od 5 miesięcy...wiec ból po rozstaniu jest mniejszy...

5

Odp: Kryzys po trzech latach?

wpływ na niego mają jego nowi prawie 30 letni kumple, ktorzy rozbjają się po tandetnych dyskotekach z szesnastoletnimi, co rusz innymi pannami.
nawet jesli chce, to nie potrafie sie pogodzic z ta sytuacją.. i czekam i czekam.. juz nie wiem jak sie zachowywac, co ze sobą robic, mam duzo znajomych, czesto wychodze na imprezy dobrze sie bawie.. ale i tak wszystko kreci sie wokół niego. kazde wspomnienie, kazda obecna chwila, przyszłe plany.. nie potrafie wybic go sobie z glowy
A nawet nie wiecie jak bardzo juz chce to zrobic.

6

Odp: Kryzys po trzech latach?

a może powinnam sama zacząć się kontaktować w jakiś sposob?

7

Odp: Kryzys po trzech latach?

Jestem w wręcz identycznej sytuacji. Tyle, że od rozstania minął niespełna miesiąc.
Nasz związek był też "zdrowy", nie ograniczaliśmy siebie nawzajem, wszyscy wokół brali nas za wzór. Codziennie byłam przez niego "noszona na rękach". Tak jak i Ty miałam świetny kontakt z jego rodziną. W październiku rozpoczął studiować nowy kierunek. Poznał tam ludzi którzy zmienili go nie do poznania. Zachłysnął się ich stylem życia - imprezy, brak zobowiązań, koledzy. Pewnego dnia oznajmił mi, że chce wolności, że nie wie co czuje. Byłam załamana. Nie potrafił odpowiedzieć mi na żadne pytanie. Po tygodniu nieodzywania się zupełnie do siebie, poprosiłam go o rozmowę (a raczej mój monolog). Był taki obcy - miał inny ton głosu, patrzył na mnie tak obojętnie. Myślałam, że mi pęknie serce. Gdy spytałam go czy takie życie beze mu odpowiada, czy czuje się dobrze odpowiedział, że czuje się normalnie - ani dobrze, ani źle. Nie trafiały do niego żadne moje argumenty. Nie wierzę, że człowiek może się tak zmienić z dnia na dzień. Jego mama dzwoni ciągle pytając co sie u niego dzieje, bo czuje że stał się jakis inny.
Wiem,że nie stoi za tym żadna konkretna dziewczyna. Z tego co się orientuję całe dnie spędza z kolegami. Imprezuje.
Mam okropne przeczucie, że nie mając ze mna kontaktu (i z jego dawnym życiem) zmieni się na stałe i nigdy nie będzie już tamtym dobrym chłopakiem. Jego obojętność mnie dobija. Mam wrażenie, że biorę udział w jakiejś farsie - tydzień przed rozstaniem mówił, że beze mnie jego życie nie miałoby sensu. Jego gesty były zawsze prawdziwe - nigdy nie wymagałam od niego jakiś wyznań czy deklaracji. Chciałam po prostu by był. A teraz nie wiem jak żyć...
Myślę, ze obie jesteśmy naiwne myśląc, że jak się wyszaleją to wrócą. Prawda jest taka, że życie które teraz wiodą zmieni ich nie do poznania. A gdy się faktycznie wyszaleją i będą chcieli wrócić okaże się, że ani oni ani my nie będziemy już tymi samymi ludźmi co 3 lata temu. sad

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Kryzys po trzech latach?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024