Niektórzy powinni się pogodzić z tym, że nawet jeśliby sprowadzano kobiety do Polski ciężarówkami to i tak żadna nie będzie chciała z nimi być. Lepiej zostać lesbą albo kupić kota.
"Kiedy kobiety naucza się jednej prostej rzeczy: Żeby w małżeństwie było dobrze, muszą rozkładać nogi. To ich obowiązek." - Szeptuch
"Kamil, dość dyktatury kobiet, dość." - ulle
3 2022-11-29 01:00:06 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-11-29 01:23:17)
przyznam, ze wyjatkowo nie odczytalam do konca. ten temat staje sie juz monotonny. usmieszylo mnie tylko to, co ma rzad do tego
wprowadzic 2+? zeby kobieta mogla wyjsc za 2 mezczyzn, tak zeby kazdy mial kobiete hahhaha
i zgadzam sie z przedmowczynia. dzis kobiety wola byc singielkami niz byc z byle kim.
i znowu te meczenie o malzenstwach mieszanych, jakby ich tak duzo bylo... nie ma co przezywac. wam tez nikt nie broni zapoznac se jakiejs niemki
a problem z liczba dzieci i 500+ i te 2+ tez by nie rozwiazaly. moga wprowadzic i 1000+ to i tak nie zmieni tego, ze kobiety beda sie decydowac srednio tylko na jedno dziecko, bo je wychowac jest poprostu ciezko. trudno ejst tez pogodzic z praca. najpierw ciaza i momo ze latwiej sie meczysz i jestes spiaca do pracy napykac musisz, potem oficjalnie 3 lata mozesz byc w domu, ale strat w karierze juz ci trudno nadgonic (choc to zalezy od zawodu). potem juz sie zaczynaja schody, bo w przedszkolach dzieciaki choruja, moga nawet byc 2 tygodnie zdrowe, 3 tygodnie chore, potem znowu 2 tygodnie zdrowe i tak w kolko. kto z nimi siedzi w domu? znowu kobiety. potem czas szkolny i znowu pod gorke, bo to ferie, a przeciez nie masz tyle urlopu, to lekcje o 8, a ty musisz byc w pracy o 7 i deal with it. i cala masa innych wyzwan, juz mi sie nie chce nawet wymieniac. koniec koncow wszystko spada na kobiete. na dodatek zwiazki/malzenstwa dzis sie czesto gesto szybko rozpadaja. i wez chowaj samotnie. tatus poodwiedza w weekendy, a ilu calkiem sobie pojdzie w swiat i zapominaja, ze jakiekolwiek dzieci maja? kiedys jeszcze byli dziadkowie, ktorzy pomagali, dzis sami musza pracowac, bo wiek emerytalny poszybowal w gore. zadne 500+ nie sa tego wszystkiego warte.
dzis kobiety wola byc singielkami niz byc z byle kim.
Dla was 80% facetów jest byle kim.
blueangel napisał/a:dzis kobiety wola byc singielkami niz byc z byle kim.
Dla was 80% facetów jest byle kim.
Biorąc pod uwagę, że kobiecie wystarczy ten jeden jedyny, to powiedziałabym że 99,99% facetów jest byle kim.
rakastankielia napisał/a:blueangel napisał/a:dzis kobiety wola byc singielkami niz byc z byle kim.
Dla was 80% facetów jest byle kim.
Biorąc pod uwagę, że kobiecie wystarczy ten jeden jedyny, to powiedziałabym że 99,99% facetów jest byle kim.
80% facetów nawet nie bierzecie pod uwagę jako potencjalnych tych jedynych, tylko z góry odrzucacie.
KoralinaJones napisał/a:rakastankielia napisał/a:Dla was 80% facetów jest byle kim.
Biorąc pod uwagę, że kobiecie wystarczy ten jeden jedyny, to powiedziałabym że 99,99% facetów jest byle kim.
80% facetów nawet nie bierzecie pod uwagę jako potencjalnych tych jedynych, tylko z góry odrzucacie.
Nie interesuje mnie, co jest napisane na wykopie.
rakastankielia napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Biorąc pod uwagę, że kobiecie wystarczy ten jeden jedyny, to powiedziałabym że 99,99% facetów jest byle kim.
80% facetów nawet nie bierzecie pod uwagę jako potencjalnych tych jedynych, tylko z góry odrzucacie.
Nie interesuje mnie, co jest napisane na wykopie.
To nie wykop, tylko życie.
KoralinaJones napisał/a:rakastankielia napisał/a:80% facetów nawet nie bierzecie pod uwagę jako potencjalnych tych jedynych, tylko z góry odrzucacie.
Nie interesuje mnie, co jest napisane na wykopie.
To nie wykop, tylko życie.
To idź, zakop się w norze. Większość facetów normalnie znajduje partnerki, tylko Ty musisz szukać na siłę usprawiedliwień.
Może ja tu powinnam teraz zaspamować forum tematami o tym, jaka ciąża jest ciężka?
Zwykle staram się tego nie mówić, bo każdy ma swój próg, gdzie problemy przytłaczają, ale serio są gorsze rzeczy, które mogą Cię spotkać niż brak partnerki. A samo posiadanie partnerki nie zmieni tego, że potem we wspólnym życiu wcale się nie rzyga tęczą, tylko problemów jest więcej i są one różnej ciężkości.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
To idź, zakop się w norze. Większość facetów normalnie znajduje partnerki, tylko Ty musisz szukać na siłę usprawiedliwień.
No właśnie nie większość, zwłaszcza wśród moich rówieśników.
Zwykle staram się tego nie mówić, bo każdy ma swój próg, gdzie problemy przytłaczają, ale serio są gorsze rzeczy, które mogą Cię spotkać niż brak partnerki. A samo posiadanie partnerki nie zmieni tego, że potem we wspólnym życiu wcale się nie rzyga tęczą, tylko problemów jest więcej i są one różnej ciężkości.
Doskonale o tym wiem, ale przecież nie stanowiłoby to żadnej przeszkody, ja wspierałbym swoją partnerkę w rozwiązywaniu jej problemów, wspólne też byśmy rozwiązali, a swoimi też bym się zajął.
11 2022-12-02 15:46:23 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-12-02 15:46:59)
Lady Loka napisał/a:To idź, zakop się w norze. Większość facetów normalnie znajduje partnerki, tylko Ty musisz szukać na siłę usprawiedliwień.
No właśnie nie większość, zwłaszcza wśród moich rówieśników.
Zwykle staram się tego nie mówić, bo każdy ma swój próg, gdzie problemy przytłaczają, ale serio są gorsze rzeczy, które mogą Cię spotkać niż brak partnerki. A samo posiadanie partnerki nie zmieni tego, że potem we wspólnym życiu wcale się nie rzyga tęczą, tylko problemów jest więcej i są one różnej ciężkości.
Doskonale o tym wiem, ale przecież nie stanowiłoby to żadnej przeszkody, ja wspierałbym swoją partnerkę w rozwiązywaniu jej problemów, wspólne też byśmy rozwiązali, a swoimi też bym się zajął.
Twoi znajomi nie są grupa reprezentacyjną dla całego społeczeństwa. Moi są wszyscy w związkach, a nie zakładam, że 100% facetów znajduje partnerki.
Jęczysz i smęcisz, a dalej nie potrafisz rozmawiać o niczym innym poza tym jak Ci smutno.
Serio nie rozumiesz, że nawet jakby jakaś dziewczyna tu chciała do Ciebie napisać to odstraszasz?
PS. Jeżeli problemami wspólnymi zajmowałbyś się tak jak swoimi to marnie to widzę.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
Jęczysz i smęcisz, a dalej nie potrafisz rozmawiać o niczym innym poza tym jak Ci smutno.
Serio nie rozumiesz, że nawet jakby jakaś dziewczyna tu chciała do Ciebie napisać to odstraszasz?
Oczywiście, że potrafię, ale jesteś tak uprzedzona, że nigdy tego nie zauważysz.
PS. Jeżeli problemami wspólnymi zajmowałbyś się tak jak swoimi to marnie to widzę.
W jaki sposób miałbym się zająć problemem, jakim jest znalezienie dziewczyny, skoro nie jest to zależne ode mnie? Nie zmuszę nikogo do miłości, poza tym kobiet w moim wieku jest znacznie mniej niż mężczyzn, więc choćby nie wiadomo jak się starać, dla każdego nie starczy. A już w moim mieście i okolicach ten niedobór kobiet jest większy niż średnia dla kraju.
Lady Loka napisał/a:Jęczysz i smęcisz, a dalej nie potrafisz rozmawiać o niczym innym poza tym jak Ci smutno.
Serio nie rozumiesz, że nawet jakby jakaś dziewczyna tu chciała do Ciebie napisać to odstraszasz?Oczywiście, że potrafię, ale jesteś tak uprzedzona, że nigdy tego nie zauważysz.
PS. Jeżeli problemami wspólnymi zajmowałbyś się tak jak swoimi to marnie to widzę.
W jaki sposób miałbym się zająć problemem, jakim jest znalezienie dziewczyny, skoro nie jest to zależne ode mnie? Nie zmuszę nikogo do miłości, poza tym kobiet w moim wieku jest znacznie mniej niż mężczyzn, więc choćby nie wiadomo jak się starać, dla każdego nie starczy. A już w moim mieście i okolicach ten niedobór kobiet jest większy niż średnia dla kraju.
Nie widzę, żebyś udzielał się w tematach, w których musiałbyś pisać coś innego niż wjeczne smęty.
I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Nie jest, bo nie mam wpływu na to, czy kobiety są mną zainteresowane.
Lady Loka napisał/a:I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Nie jest, bo nie mam wpływu na to, czy kobiety są mną zainteresowane.
Masz wpływ a to ile kobiet poznajesz i co sam robisz, żeby je poznawać.
Ale Ty wolisz narzekać. Twój wybór.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
Lady Loka napisał/a:I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Nie jest, bo nie mam wpływu na to, czy kobiety są mną zainteresowane.
A to jest oczywista bzdura Raka i ku twojej rozpaczy masz na to wpływ. Jak wysyłasz 20 razy cv i nie dostajesz żadnego telefonu to oznacza że pracodawcy są źli czy CV do dupy?
Lady Loka napisał/a:I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Nie jest, bo nie mam wpływu na to, czy kobiety są mną zainteresowane.
Problem jest taki że nawet najbardziej przeciętna kobietą dostaje pełno wiadomości i ma w czym wybierać.
A przeciętny facet dostaje bardzo mało wiadomości, albo nic nie dostaje...
I pojawia się frustracja i wkurzenie co jest całkowicie normalne...
Wiec zamiast oceniać kogoś warto najpierw wiedzieć jak to wygląda...
rakastankielia napisał/a:Lady Loka napisał/a:I oczywiscie, że znalezienie dziewczyny jest zależne od Ciebie.
Nie jest, bo nie mam wpływu na to, czy kobiety są mną zainteresowane.
Problem jest taki że nawet najbardziej przeciętna kobietą dostaje pełno wiadomości i ma w czym wybierać.
A przeciętny facet dostaje bardzo mało wiadomości, albo nic nie dostaje...I pojawia się frustracja i wkurzenie co jest całkowicie normalne...
Wiec zamiast oceniać kogoś warto najpierw wiedzieć jak to wygląda...
Ale ja wiem jak to wygląda.
Tylko dalej, to rakasta ma wpływ na to, jak inni go widzą.
Nawet tu na forum mógłby kogoś poznać, ale że woli narzekać, to ma co ma.
Zbieram Przegrywów jak Pokemony.
Problem jest taki że nawet najbardziej przeciętna kobietą dostaje pełno wiadomości i ma w czym wybierać.
Raczej jest zasypywana spamem i prośbami o darmowe usługi seksualne. Ciekawe po ilu chujofotkach miałbyś dość tego przebierania w "szerokim" asortymencie...
To dance is not to jump to your feet and rise painlessly in the air like dust. To rise above both worlds is to dance in the blood of your pain and give up your life.
https://m.youtube.com/watch?v=zpaqBXc5MTk
A to jest oczywista bzdura Raka i ku twojej rozpaczy masz na to wpływ. Jak wysyłasz 20 razy cv i nie dostajesz żadnego telefonu to oznacza że pracodawcy są źli czy CV do dupy?
Ale nie porównujmy szukania dziewczyny do CV. Pracodawca widząc CV widzi wszystko: wykształcenie, doświadczenie, znajomość języków, kursy itd. Dziewczyna, widząc mnie po raz pierwszy, wie tylko jak wyglądam i na tej podstawie decyduje, czy chce ze mną rozmawiać. Nie widzi więc pełnego CV, a jedynie samo zdjęcie.
Pracodawca widząc cv widzi o wiele więcej rzeczy. Czy jest schludne, estetyczne, bez literówek, czy w wykształceniu są najważniejsze rzeczy dla danego stanowiska czy nasrane wszystko gdzie dany ktoś pracował, czy jest pisane w Comics sansie czy profesjonalnej czionce.
To samo na portalu randkowym - na zdjęciu widać tło, uśmiech bądź jego brak, spojrzenie, ubiór, rysy twarzy, w opisie profilu można wykazać się żartem, elokwencją, swobodą wypowiedzi.
Poza tym, już trzymając się analogii zawodowej. Pracodawca często wybiera tego kandydata który osobowością lepiej pasuje do zespołu, niekoniecznie tego który ma więcej kursów.
Pracodawca widząc cv widzi o wiele więcej rzeczy. Czy jest schludne, estetyczne, bez literówek, czy w wykształceniu są najważniejsze rzeczy dla danego stanowiska czy nasrane wszystko gdzie dany ktoś pracował, czy jest pisane w Comics sansie czy profesjonalnej czionce.
To samo na portalu randkowym - na zdjęciu widać tło, uśmiech bądź jego brak, spojrzenie, ubiór, rysy twarzy, w opisie profilu można wykazać się żartem, elokwencją, swobodą wypowiedzi.
Poza tym, już trzymając się analogii zawodowej. Pracodawca często wybiera tego kandydata który osobowością lepiej pasuje do zespołu, niekoniecznie tego który ma więcej kursów.
Osobowości ze zdjęcia nie wyczytasz. Z opisu w sumie też nie, bo jest wiele osób, które potrafią manipulować i udawać kogoś kim nie są.
Bardzo wiele na temat osobowości można wywnioskować ze zdjęcia. Już sam fakt, że ktoś wybrał takie, a nie inne ujęcie wiele mówi (na przykład mam względną pewność, że nie dogadałabym się z kimś, kto wstawia na portalu zdjęcia nagiej klaty z siłowni).
A jeżeli w opisie ktoś naściemniał to analogicznie do CV - wyjdzie na jaw w pierwszej rozmowie. Chociaż nie wiem po co ktoś miałby ściemniać na temat hobby i preferencji (o tym się pisze w opisach), bo tym samym ograniczałby swoje szanse na poznanie kompatybilnej osoby.
Foxterier napisał/a:Pracodawca widząc cv widzi o wiele więcej rzeczy. Czy jest schludne, estetyczne, bez literówek, czy w wykształceniu są najważniejsze rzeczy dla danego stanowiska czy nasrane wszystko gdzie dany ktoś pracował, czy jest pisane w Comics sansie czy profesjonalnej czionce.
To samo na portalu randkowym - na zdjęciu widać tło, uśmiech bądź jego brak, spojrzenie, ubiór, rysy twarzy, w opisie profilu można wykazać się żartem, elokwencją, swobodą wypowiedzi.
Poza tym, już trzymając się analogii zawodowej. Pracodawca często wybiera tego kandydata który osobowością lepiej pasuje do zespołu, niekoniecznie tego który ma więcej kursów.
Osobowości ze zdjęcia nie wyczytasz. Z opisu w sumie też nie, bo jest wiele osób, które potrafią manipulować i udawać kogoś kim nie są.
Rozumiem Twoje upieranie się że "nikt tak naprawdę cie nie poznał" i gdybyś tylko miał okazję na bliższe poznanie to okazałoby się, że jesteś super.
Problem w tym, że to nie jest prawda, a zwykła obrona przed tym żeby całkiem nie zwariować z powodu odrzucenia. Twoja osobowość jest widoczna i na zdjęciach i tutaj na forum w sposób jaki piszesz, w jakich wątkach się wypowiadasz. To nie jest coś co trzymasz głęboko schowane i pokażesz na 3 randce.
Skoro osobowość jest tak widoczna już na zdjęciu, to jakim cudem tyle tysięcy kobiet wiąże się z brutalami, oszustami, kombinatorami?
26 2022-12-05 21:06:04 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-12-05 21:30:03)
Skoro osobowość jest tak widoczna już na zdjęciu, to jakim cudem tyle tysięcy kobiet wiąże się z brutalami, oszustami, kombinatorami?
To proste jest jak budowa cepa ,nikt żadna kobieta i mężczyzna nie jest nieomylny w percepcji czy intuicji,
niewiele więcej narzędzi - funkcji psychicznych się posiada i to w stopniu dostatecznym
ma się tylko to do dyspozycji
a wygląd na zdjęciu to jeden z wielu elementów i fragmentów osobowości
zawężanie perspektywy tylko do zdjęcia to błąd można więcej się dowiedzieć o człowieku i jest to w zasięgu
a że świat pełen jest oszustwa to na to się nic w gruncie rzeczy nie poradzi do tego ludzie się zmieniają
zmieniają(nawet nie zmieniając się niby) wybierając jakieś zdeterminowane czymś,zachowanie, które zaczyna dominować
z drugiej strony zmienia się widzenie kogoś
pod wpływem czegoś
życzeń,marzeń,oczekiwań i przekonań do wyboru do koloru - cała filozofia.

Rozumiem Twoje upieranie się że "nikt tak naprawdę cie nie poznał" i gdybyś tylko miał okazję na bliższe poznanie to okazałoby się, że jesteś super.
Zawsze zyskiwałem przy bliższym poznaniu.
Foxterier napisał/a:Rozumiem Twoje upieranie się że "nikt tak naprawdę cie nie poznał" i gdybyś tylko miał okazję na bliższe poznanie to okazałoby się, że jesteś super.
Zawsze zyskiwałem przy bliższym poznaniu.
Z kim? W ilu związkach byłeś?
Żyjesz swoim urojonym potencjałem. Ktoś może byłby znakomitym skrzypkiem, ale tak się stało, że nigdy nie dane mu było wypróbować skrzypiec. Co z tego że zyskujesz przy bliższym poznaniu skoro w "pierwszym polu widzenia" ludzie Cię unikają i nie są zainteresowani?
Nie umiesz się sprzedać, a masz niby świetny produkt. Ile to biznesów padło w takim układzie tego świat nie zliczy.
29 2022-12-05 21:50:38 Ostatnio edytowany przez Ryzyk Fizyk (2022-12-05 21:51:24)
Nie umiesz się sprzedać, a masz niby świetny produkt.
No i właśnie o to chodzi - jakość produktu nie jest ważna, liczy się opakowanie i reklama.
Czy chcemy tego czy nie, są ludzie obydwojga płci, po których na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać jak CUDOWNYMI są osobami. Trzeba je poznać, zaprzyjaźnić się z nimi i dopiero wtedy będą w stanie odkryć karty i zabrać nas na Wielką Przygodę.
Foxterier napisał/a:Nie umiesz się sprzedać, a masz niby świetny produkt.
No i właśnie o to chodzi - jakość produktu nie jest ważna, liczy się opakowanie i reklama.
Czy chcemy tego czy nie, są ludzie obydwojga płci, po których na pierwszy rzut oka w ogóle nie widać jak CUDOWNYMI są osobami. Trzeba je poznać, zaprzyjaźnić się z nimi i dopiero wtedy będą w stanie odkryć karty i zabrać nas na Wielką Przygodę.
Rozumiem że Ty w swoim życiu też najpierw sięgasz po to co Cię kompletnie nie zachęca licząc na "Wielką przygodę"?
Rozumiem że Ty w swoim życiu też najpierw sięgasz po to co Cię kompletnie nie zachęca licząc na "Wielką przygodę"?
Nigdzie nie użyłem słowa "kompletnie". Spotkałem jednak w życiu osoby, które z pozoru się nie wyróżniały niczym szczególnym, ale po głębszym poznaniu okazały się wyjątkowymi ludźmi i zostały moimi największymi Przyjaciółmi. Może warto czasem z kimś dłużej porozmawiać, a nie skreślać na samym wstępie? Spróbuj!