Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 53 ]

Temat: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Pytanie może dziwne, ale zastanawia mnie jak to jest że nie ma się żadnego hobby, zainteresowania? Czy to w ogóle możliwe brak jakiejkolwiek pasji, rzeczy które lubi się robić....?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Myślę, że można nie mieć żadnego hobby. Można lubić cos robić, ale nie trzeba się tym aż pasjonować.

3

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Jak ktoś żyje sobie ciągle tym samym schematem: "praca -> chlanie -> telewizja -> spanie", to wtedy można by rzec, że taki ktoś nie ma żadnych zainteresowań ani hobby.
No chyba że ta praca jest jego pasją.

4

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Co to jest hobby czy pasja?
Czy hobby może być zwykłe rozwiązywanie krzyżówek?
Albo rysowanie - kiedy to hobby a kiedy już jest pasją?
Osobiście pasja żle mi sie kojarzy. Bo przychodzi mi na myśl już tak wielka fascynacja danym tematem, że na drugi plan spada partnerka (i dzieci), rodzina, a liczy sie tylko pasja.
Przykładem jest himalaizm - ludzie zajmujący się tym wiedzą, że to niebezpieczny sport, wymagający pieniedzy, rozłąki z rodziną na wiele tygodni - a mimo to nic ich nie powstrzyma, ani noworodek w domu, ani żona, która zostaje wtedy sama z dziećmi. Poza tym nieważne są nowe meble do kuchni, czy wspólny wyjazd na wakacje, czy coś jeszcze innego - liczy się tylko pasja. Ja bym tak nie mogła.
Hobby już lepiej brzmi. Tak nieszkodliwie. Jeden będzie zbierał znaczki, inny kolekcjonował kryminały. Dla kogoś hobby to taniec, malarstwo, joga, siłownia, albo czytanie o historii Polski, nauka francuskiego etc. Każdy sobie już coś znajdzie.

5

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Zgadzam się z Cyngli.
Można też mieć depresję i wtedy nie mieć nawet zainteresowań, nie mówiąc o pasji.

6

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Pewnie można nie mieć hobby, wiele osób nie ma żadnego
... ale co wtedy nakręca człowieka do życia?

7

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

A ja nie rozumiem tego obowiązku na posiadanie pasji, hobby, zainteresowań, którymi najlepiej epatować w mediach społecznościowych. Każdy człowiek coś lubi, tylko nie wszystko jest na topie. Każdy spędza wolne chwile na swój sposób i nawet jeśli siedzi na kanapie z ręką na pilocie, nikomu nic do tego. smile

8

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
PaniA napisał/a:

Każdy spędza wolne chwile na swój sposób i nawet jeśli siedzi na kanapie z ręką na pilocie, nikomu nic do tego. smile

Owszem, nikomu nic do tego, co jednak nie zmienia faktu, że nie można o nim powiedzieć, że ma pasję. Rzecz jasna nie ma obowiązku posiadania pasji, ale dla mnie osoby, które nie mają żadnych zainteresowań są uboższe wewnętrznie od tych, które je posiadają. Tylko tyle i aż tyle.

Odpowiadając jednak wprost na zadane pytanie: tak, jak najbardziej można niczym się nie pasjonować i nawet nie mieć żadnego hobby. Z drugiej strony pasją może być dokładnie wszystko, jeśli.... wkłada się w to serce.

9 Ostatnio edytowany przez PaniA (2019-02-11 01:05:19)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Olinka, uważam tylko że, " posiadanie " jest przereklamowane. smile W dzisiejszych czasach nie wystarczy czymś się interesować, trzeba raczej podążać za modą i to jest trochę smutne, ponieważ tak jak napisałaś, pasją może być wszystko, nawet prozaiczne obowiązki dnia codziennego. smile Niestety w towarzystwie lepiej się wypada gdy zdobywa się szczyty, nurkuje, robi fantastyczne zdjęcia niż bycie zwykłą kurą domową dla której pasją jest dbanie o dom i rodzinę.

10

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
PaniA napisał/a:

Niestety w towarzystwie lepiej się wypada gdy zdobywa się szczyty, nurkuje, robi fantastyczne zdjęcia niż bycie zwykłą kurą domową dla której pasją jest dbanie o dom i rodzinę.

Kiedyś nazywało się to szpanem, a dziś określiłabym to zjawisko zwykłym snobstwem wink. Istotnie takie sztuczne silenie się na robienie tego, co akurat jest w modzie i dobrze prezentuje się w social mediach, wydaje mi się dosyć żenujące. Jeśli jednak ktoś naprawdę kocha chodzić po górach, poznawać z bliska tajemnice morskich głębin albo latać szybowcami, to fakt, że na innych dana pasja robi wrażenie jest tylko niezamierzonym dodatkiem i wówczas raczej trudno doszukiwać się jakichś 'wizerunkowych' intencji.
Po prostu nie dzieliłabym pasji na lepsze i gorsze, ewentualnie ze względu na rzeczywiste pobudki, dla których wybiera sobie taką, a nie inną działkę zainteresowań.

11 Ostatnio edytowany przez Averyl (2019-02-11 14:37:31)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

żeby latać trzeba mieć kupę kasy, takie hobby kosztuje i nie każdego stać, czytanie książek może być totalnie za friko, co komu w duszy gra, rodzinka też może być hobby, jeśli kręcą cię pięknie odrobione lekcje dziecka, czy śnieżnobiała, wyprasowana koszula męża.
Chodzi o to, by sprawiało Ci to przyjemność, a jeśli dotknie cię jakaś katastrofa życiowa, by hobby ciągnęło cię ku górze, a nie ku dołowi.

Co do "chwalenia się". Jeśli pogadasz z kimś kto głęboko siedzi w historii, przegląda dokumenty źródłowe, to poza ogólnym podziwem nie będzie ci łatwo rozmawiać na poziomie, podobnie jeśli ktoś będzie opowiadać o urokach podróży morskich w jakieś małej łajbie, jeśli sama boisz się wody, to nie zrobi na tobie wrażenia.
Natomiast bardzo często ludzie, którzy mają pasję, potrafią tak opowiadać, że "zarażają" innych swoim hobby. Miałam polonistkę w szkole - słaba jako nauczyciel, ale zaraziła nas chodzeniem do teatru, potrafiła tak opowiadać ciekawostki ze świata teatru, organizować tanie lub za darmo wyjścia, że do dziś chodzę bo lubię teatr... i tą miłość przekazałam następnemu pokoleniu smile

12

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
interfire napisał/a:

Jak ktoś żyje sobie ciągle tym samym schematem: "praca -> chlanie -> telewizja -> spanie", to wtedy można by rzec, że taki ktoś nie ma żadnych zainteresowań ani hobby.
No chyba że ta praca jest jego pasją.


Chlanie też może być pasją smile

13

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
misiando napisał/a:
interfire napisał/a:

Jak ktoś żyje sobie ciągle tym samym schematem: "praca -> chlanie -> telewizja -> spanie", to wtedy można by rzec, że taki ktoś nie ma żadnych zainteresowań ani hobby.
No chyba że ta praca jest jego pasją.


Chlanie też może być pasją smile

Można też chlać uprawiając inne pasje tongue
Osobiście posiadam przeróżne zainteresowania, którym z różnym nasileniem hołduję. Niestety ogólnie są one mało atrakcyjne dla współtowarzysza życia. Mam jedno konkretne hobby od lat ponad 30-tu, którego moja połowica serdecznie nie znosi. Nie jest to hobby, którym bym się chwalił przed kobietami żeby im zaimponować, skoro nawet moja połowica mówi "już wolę jak siedzisz i oglądasz gołe dupy na Instagramie". To tak w temacie "dobrze jak partner ma jakieś zainteresowania" lol

14

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Olinka napisał/a:

tak, jak najbardziej można niczym się nie pasjonować i nawet nie mieć żadnego hobby. Z drugiej strony pasją może być dokładnie wszystko, jeśli... wkłada się w to serce.

Dokładnie to samo pomyślałam. Ja swoją pasje odkryłam dość późno, bo po 40-tce. Przedtem nie miałam zainteresowań, bo zbieranie pocztówek w dzieciństwie trudno nazwać zainteresowaniem. Raczej zapełnianiem nudy wink . Chociaż to tez nie jest złe rozwiązanie.

Snake napisał/a:

skoro nawet moja połowica mówi "już wolę jak siedzisz i oglądasz gołe dupy na Instagramie". To tak w temacie "dobrze jak partner ma jakieś zainteresowania" lol

Taaa, to ja powtarzam mojej mamie na odwrót, gdy czepia się pasji mojego męża. Nie ma go często w niedziele po południu, co się mojej mamie bardzo nie podoba. Mówię, ze lepiej mieć taką pasje niż siedzenie w pornolach w internecie lub uganianie sie za babami. To do niej przemawia tongue .

15

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
rossanka napisał/a:

Co to jest hobby czy pasja?
Czy hobby może być zwykłe rozwiązywanie krzyżówek?
Albo rysowanie - kiedy to hobby a kiedy już jest pasją?
Osobiście pasja żle mi sie kojarzy. Bo przychodzi mi na myśl już tak wielka fascynacja danym tematem, że na drugi plan spada partnerka (i dzieci), rodzina, a liczy sie tylko pasja.
Przykładem jest himalaizm - ludzie zajmujący się tym wiedzą, że to niebezpieczny sport, wymagający pieniedzy, rozłąki z rodziną na wiele tygodni - a mimo to nic ich nie powstrzyma, ani noworodek w domu, ani żona, która zostaje wtedy sama z dziećmi. Poza tym nieważne są nowe meble do kuchni, czy wspólny wyjazd na wakacje, czy coś jeszcze innego - liczy się tylko pasja. Ja bym tak nie mogła.
Hobby już lepiej brzmi. Tak nieszkodliwie. Jeden będzie zbierał znaczki, inny kolekcjonował kryminały. Dla kogoś hobby to taniec, malarstwo, joga, siłownia, albo czytanie o historii Polski, nauka francuskiego etc. Każdy sobie już coś znajdzie.

Też nie znoszę określenia "pasja". Trochę mi to zalatuje takim kompletnym "ześwirowaniem" na jakimś punkcie. Ale z drugiej strony trochę zazdroszczę ludziom, którzy pasję mają. Choć oczywiście zależy jaką. Ja nie mam. Ciekawią mnie różne rzeczy, ale nie jest tak, że coś mnie niesamowicie wciąga. Przyjemności najczęściej odczuwam tak letnio. Czasami mam wrażenie, że mam coś spieprzone z tymi endorfinami big_smile

16

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Moja przyjaciółka, która uczy angielskiego mówi, że to bardzo częste. Że jak przychodzi do tematów o hobby po prostu nie ma mowy, żeby coś wyciągnąć z ludzi.

17

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Misinx napisał/a:

Też nie znoszę określenia "pasja". Trochę mi to zalatuje takim kompletnym "ześwirowaniem" na jakimś punkcie. Ale z drugiej strony trochę zazdroszczę ludziom, którzy pasję mają. Choć oczywiście zależy jaką.

Bo to istotnie jest pewnego rodzaju ześwirowanie, ale ono wcale nie musi być niezdrowe. Zależy od pasji, od samego człowieka i od tego czy potrafi znaleźć właściwy balans między pasją a innymi składowymi codzienności. 
Nie wiem czy to już są pasje, ale sama mam dwie takie dziedziny, które, choć każda w zupełnie inny sposób, sprawiają mi ogromną frajdę i pozytywnie nakręcają do działania, a przy tym po prostu kocham zajmować się jednym i drugim. Tym niemniej nikt na tym nie cierpi, bo tak organizuję sobie czas, żeby wszystko ze sobą bezkonfliktowo połączyć.

tajemnicza75 napisał/a:

Dokładnie to samo pomyślałam. Ja swoją pasje odkryłam dość późno, bo po 40-tce.

Jedną mam od zawsze - to projektowanie i szycie odzieży, bo w zasadzie już od dziecka brałam igłę i szyłam swoim lalkom ubranka. Gdzieś w czwartej klasie podstawówki już pół klasy miało uszyte przeze mnie na maszynie (!) piórniki big_smile. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko - samodzielne farbowanie koszulek, naszywanie aplikacji, pierwsze nieśmiałe próby przekładania własnych projektów, które podpowiadała wyobraźnia, na tkaniny, w końcu decyzja, by kształcić się w tym kierunku. Dziś trochę brakuje mi czasu, ale kiedy tylko mogę, to nadal tworzę coś nowego.
Z kolei relatywnie niedawno na nowo odkryłam taniec i myślę sobie, że to, że zdecydowałam się zacząć tę przygodę było jedną z najlepszych decyzji w moim życiu, bo dziś nic nie jest już takie samo. To zmieniło mnie, moje spojrzenie na świat i sposób spędzania wolnego czasu. Naprawdę przenoszę się w zupełnie inną rzeczywistość, nie wspominając o tej ilości fantastycznych ludzi, których spotkałam i wciąż spotykam na swojej drodze. Nie ukrywam, że wymyśliłam to sobie jako formę terapii po przedłużającej się żałobie - nie tylko pomogło, ale założony cel został osiągnięty z duuuużą nawiązką.

18

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Tak się zastanawiam, czy mam jakies hobby.. i dochodze do wniosku, ze raczej mam zainteresowania - lubie czytac, int się roznymi zagadnieniami,
grywam w szachy w zaleznosci od ilości czasu mniej lub więcej.
Nie mam takiego zajecia, które by mnie pochlanialo całkowicie. Ale tez nie czuje z tego powodu jakiegoś braku.
To, co bardziej mnie u siebie denerwuje, to to, ze miewam słomiany zapal w jakichś zamiarach, napalam się, przeznaczam dużo energii, a potem szybko się poddaje, tak było z np. domowa uprawa ziol, albo własnym wyrobem wina smile, drobne potkniecie, cos nie wyjdzie, i..klapa.

19

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Nie można nie mieć hobby smile Jeśli nie lubisz nic nie robić to twoim hobby jest.... uprawianie nic nie robienia smile

20

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Saturn napisał/a:

Nie można nie mieć hobby smile Jeśli nie lubisz nic nie robić to twoim hobby jest.... uprawianie nic nie robienia smile

To mi coś przypomina. W 1 klasie liceum, na imprezie integracyjnej mojego dziecka padały pytania m.in. o zainteresowania i hobby. Z tego znalazła się osoba, która napisała, ze jej hobby to spanie.

21

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
tajemnicza75 napisał/a:
Saturn napisał/a:

Nie można nie mieć hobby smile Jeśli nie lubisz nic nie robić to twoim hobby jest.... uprawianie nic nie robienia smile

To mi coś przypomina. W 1 klasie liceum, na imprezie integracyjnej mojego dziecka padały pytania m.in. o zainteresowania i hobby. Z tego znalazła się osoba, która napisała, ze jej hobby to spanie.


Też to zaliczam do swojego hobby smile Ale spanie to nie nic robienie. Spanie to regeneracja i rozrost organizmu (kto trenuje kulturystykę wie o co chodzi - pierwsza zasada wysypiaj się ) - To bardzo pożyteczne hobby big_smile big_smile

22

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Ostatnio o tym myślałam i stwierdziłam, że gdyby ktoś mnie zapytał o hobby to miałabym problem żeby odpowiedzieć. Interesuje mnie dużo rzeczy, ciągle coś czytam, bardzo dużo gotuję, mocno siedzę w rzeczach, którymi się zajmuję w pracy (też w czasie wolnym), ale nie mam jakiejś "pasji", która sama w sobie zapełniałaby mi większość czasu.

23

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Yesabela napisał/a:

(...) ale nie mam jakiejś "pasji", która sama w sobie zapełniałaby mi większość czasu.

Moje też nie zajmują mi większości wolnego czasu. Oddaję się im, gdy okoliczności sprzyjają.
Ja zresztą w ogóle wyznaję zasadę, że pasja to nie jest coś, czemu bez opamiętania podporządkowujemy wszystko inne, ale coś takiego, co nas pozytywnie nakręca i czyni szczęśliwszymi, w jakiś sposób rozwija.

24

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Myślę że każdy człowiek posiada jakieś ukryte talenty tylko że czasami są one nie odkryte Żeby się o tym przekonać powinnaś próbować różnych rzeczy gotowania prac ogrodowych pisania wierszy lub opowiadań itd Może w końcu odnajdziesz swoje hobby i zainteresuje cię jakaś dziedzina

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Naprawdę bardzo ciekawy temat.

Ja kiedyś miałem kilka swoich pasji ale z roku na rok widzę, że jakieś to wszystko jest takie... proste... płytkie... bez większego sensu.

No bo co z tego, że zbieram znaczki pocztowe do klaseru? jaką to ma wartość dodatnią oprócz tej finansowej? czy to zmienia świat w jakiś sposób? w jaki sposób zbieranie tych znaczków sprawia, że moje życie niby ma się stać bardziej wartościowe? czy zbieranie tych znaczków sprawia, że z dnia na dzień staję się lepszym człowiekiem? no właśnie nie - jest to po prostu umiejscowienie kartki papieru ze wzorkiem w jakimś tam plastikowym opakowaniu.

Tak samo z historią, kiedyś się interesowałem nią bardzo ale potem stwierdziłem - po co to wszystko? co z tego, że będę znał te wszystkie daty i historię? to czy będę miał wiedzę czy nie w ogóle jakoś nie wpłynie na moje życie ani na otaczający mnie świat.

Czasami mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach ludzie mają pasję po to aby sobie ładne zdjęcie strzelić na facebook smile

Mnie przykładowo naprawdę interesuje kosmos, wszechświat, chciałbym zobaczyć np. Jowisza z takiej odległości jak teraz możemy np. zobaczyć księżyc ale wiem, że to jest po prostu niemożliwe.
Chciałbym sobie polatać wojskowym myśliwcem na bardzo odległej wysokości by zobaczyć kulę ziemską prawie, że z kosmosu ale jest to niemożliwe, nie jestem w stanie spełniać tego co naprawdę chcę.

Wszystko się wydaje takie proste, zwyczajne albo nieosiągalne.

Ciekawi mnie też aby rozwijać się duchowo. Aby stać się pięknym człowiekiem (nie mam na myśli tutaj fizyczności) tylko żeby być tak uduchowionym aby rozumieć dokładnie drugiego człowieka, aby móc pięknie rozmawiać z ludźmi, nie krytykować nikogo ani nie oceniać, posiadać cudowny dar wysłuchiwania.
Chciałbym być wartościowym rozmówcą, osobą mądrą, która mogłaby dawać prawdziwe rady życiowe, nie denerwować się, nie irytować, aby nie odczuwać frustracji, żeby być opanowanym zawsze nawet jak ktoś nas będzie chciał wyprowadzać z równowagi, aby nigdy nie dać się sprowokować itp. takim chciałbym być człowiekiem, o pięknym wnętrzu, prawdziwym ale kompletnie nie wiem jak to osiągnąć, nie wiem jak tego się uczyć - to by była moja pasja.

Na dzień dzisiejszy jestem takim robaczkiem, którego każda bzdura wyprowadza z równowagi, szybko się irytuję, bardzo łatwo łapie mnie frustracja, irytacja itp.

26

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Pięknie napisałeś, aż mnie zatkało.

27

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Rumunski_Zolnierz - doskonalenie siebie jako hobby, pasja - czemu nie? smile

28

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Benita72 napisał/a:

Rumunski_Zolnierz - doskonalenie siebie jako hobby, pasja - czemu nie? smile

Chyba to jedyne ma sens.

29

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Coś w tym jest, niezaprzeczalnie.

30

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Moim zdaniem jest bardzo duzo ludzi nie majacych swojego hobby. Są przez to co prawda dosc nudni, ale jak najbardziej istnieją.

31

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Każdy ma jakieś hobby- jak nie wiesz jakie to zobacz co wpisujesz w wyszukiwarce smile
Czy musi być top coś tak efektownego jak loty na paralotni? Oczywiście że nie.
Hobby powinno być prawdziwe- a nie udawane, dla poklasku.

32

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Misinx napisał/a:
Benita72 napisał/a:

Rumunski_Zolnierz - doskonalenie siebie jako hobby, pasja - czemu nie? smile

Chyba to jedyne ma sens.

Mam wiele pasji... Najpierw to jakaś zajawka, jeśli mnie wciągnie, to nie ma zmiłuj się, ryję temat wzdłuż i wszerz, potrafię siedzieć nad tym do świtu. Z wiekiem jednak myślę, że to czasami był sposób na ucieczkę od rzeczywistości, która mnie bolała. Tak naprawdę nic mi ta wiedza nie dała, pasja nie rozwinęła, ani nie ubogaciła. Może jedynie taki plus, że poznałam podobnych zapaleńców, nawet na drugim końcu świata i przyjaźnimy się. Tak, przyjaźnie nawiązane dzięki pasjom to wielka wartość.
A czy można bez nich żyć? Oczywiście że tak i brak pasji nikomu nie umniejsza. Można wkładać serce we wszystko, co się robi, mieć z tego satysfakcję.

33

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Jak najbardziej.
Chociaż to kwestia definicji co jest, a co nie jest, hobby. Jak czytasz 2 książki rocznie to nie możesz mówić, że literatura to Twoje hobby.

mallwusia napisał/a:

Tak naprawdę nic mi ta wiedza nie dała, pasja nie rozwinęła, ani nie ubogaciła. Może jedynie taki plus, że poznałam podobnych zapaleńców, nawet na drugim końcu świata i przyjaźnimy się. Tak, przyjaźnie nawiązane dzięki pasjom to wielka wartość

No to dała czy nie dała?
Tak z ciekawości. Czy według Ciebie dawanie ma dotyczyć tylko sfery materialnej/medali/publicznego poklasku?


Rumunski-żołnierz napisał/a:

osobą mądrą, która mogłaby dawać prawdziwe rady życiowe, nie denerwować się, nie irytować, aby nie odczuwać frustracji, żeby być opanowanym zawsze nawet jak ktoś nas będzie chciał wyprowadzać z równowagi, aby nigdy nie dać się sprowokować itp. takim chciałbym być człowiekiem, o pięknym wnętrzu, prawdziwym ale kompletnie nie wiem jak to osiągnąć, nie wiem jak tego się uczyć - to by była moja pasja.

Mnie to wygląda na chęć zostania buddyjskim mnichem.

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Tak czytam Wasze wypowiedzi i naszło mnie na przemyślenia.

Zastanawiam się czy jest jakaś pasja bardziej wartościowsza od tej jak stawać się lepszym każdego dnia.
A mianowicie pasja polegająca na rozwijaniu w sobie człowieczeństwa, ludzkiego podejścia do wszystkich.

Tak sobie myślałem, jakby to było być przyjacielem każdego człowieka, zapewne wiecie o co mi chodzi, każdy w życiu chyba raz spotkał taką osobę, która do każdego podchodziła z wielkim zrozumieniem, godnością i szacunkiem. Taka osoba, która nigdy nikogo ani niczego nie wyśmiała, jako jedyna nie śmiała się z żartu na czyjś temat, tam gdzie wszyscy się podśmiewają to ona jedyna wyciąga rękę, nie podważała żadnego autorytetu ani nawet nie pomyślała przez chwilę by mogła powiedzieć jakieś słowo sprawiające komuś chociaż lekką przykrość.

Wiecie taki człowiek, który każdego kocha, lubi szanuje i rozumie, którego ciężko jest wyprowadzić z równowagi, osoba, która zawsze wysłucha, wesprze i doradzi. Człowiek, którego nie zirytujesz ani nie rozpoczniesz z nim kłótni bo jego świadomość jest znacznie wyżej.

Zobaczcie jak łatwo jest wyprowadzić z równowagi 95% ludzi na tym świecie, powiesz parę razy coś głupiego na temat danej osoby a ta już ma lekko podniesione ciśnienie.

Zobaczcie jacy są ludzie dookoła, sfrustrowani, znerwicowani, wkurzeni, smutni, irytujący itp. Lekko zajedziesz komuś drogę na ulicy a ten już z łapami.

Ciekawe jak to jest udoskonalić się do takiego stopnia, w którym nikt nie potrafiłby nas wyprowadzić z równowagi, to musi być piękne.
Twój rozmówca wali młotem w Twoje najbardziej możliwe czułe punkty (każdy z nas je ma) a my zamiast myśleć o tym jak się odgryzć jedynie co robimy to się uśmiechamy i odpowiadamy na spokojnie i merytorycznie bez lekkiego drgnięia.

Chciałbym być takim człowiekiem, naprawdę.

35

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Wiecie taki człowiek, który każdego kocha, lubi szanuje i rozumie, którego ciężko jest wyprowadzić z równowagi, osoba, która zawsze wysłucha, wesprze i doradzi. Człowiek, którego nie zirytujesz ani nie rozpoczniesz z nim kłótni bo jego świadomość jest znacznie wyżej.

Zobaczcie jak łatwo jest wyprowadzić z równowagi 95% ludzi na tym świecie, powiesz parę razy coś głupiego na temat danej osoby a ta już ma lekko podniesione ciśnienie.

Zobaczcie jacy są ludzie dookoła, sfrustrowani, znerwicowani, wkurzeni, smutni, irytujący itp. Lekko zajedziesz komuś drogę na ulicy a ten już z łapami.

Ciekawe jak to jest udoskonalić się do takiego stopnia, w którym nikt nie potrafiłby nas wyprowadzić z równowagi, to musi być piękne.
Twój rozmówca wali młotem w Twoje najbardziej możliwe czułe punkty (każdy z nas je ma) a my zamiast myśleć o tym jak się odgryzć jedynie co robimy to się uśmiechamy i odpowiadamy na spokojnie i merytorycznie bez lekkiego drgnięia.

Dla mnie to jest, owszem, praca nad sobą, ale jednak nie jest równoznaczne z rozumieniem, szacunkiem i wewnętrzną potrzebą obdarzania dobrem tego usiłującego zabawić się Twoim kosztem czy też zwyczajnie negatywnie nastawionego człowieka, a raczej własnego, wewnętrznego spokoju, wysokiego poczucia własnej wartości i ogromnego dystansu do spraw, które nie są warte tego, by się irytować.

Jeśli coś z tych rzeczy, które opisałeś, mogłabym nazwać pasją, to chyba wyłącznie prawdziwą potrzebę czynienia dobra i niesienia innym pomocy. Taką bezinteresowną pracę w hospicjum, w schronisku dla zwierząt, wsparcie okazywane osobom starszym, bezdomnym, niepełnosprawnym i tak dalej. Spotkałam takich ludzi na swojej drodze i oni w moich oczach naprawdę wzbudzali ogromny podziw i szacunek, ale - co wydaje się ważne - przeważnie byli przy tym niezwykle skromni i tego dobra, które innym dawali, nie oceniali w kategoriach 'robię coś niezwykłego'. Sądzę, że to po prostu wynikało z ich wewnętrznego przekonania, że to jest oczywiste, że tak się postępuje. Jednym słowem nie postępowali w ten sposób, by samemu poczuć się lepiej, ale by innym było z nimi łatwiej.
Nie wiem czy udało mi się uchwycić tę różnicę, ale moim zdaniem jest istotna, nawet jeśli efekt podobny.

36 Ostatnio edytowany przez dorias (2019-05-25 02:21:53)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Odpowiadając na pytanie, nie jest możliwe aby nie posiadać żadnego hobby.
Rozwijając to wystarczy spojrzeć na definicję tego słowa, która w większości słowników sprowadza się do tego: ulubione zajęcie któremu poświęcamy wolny czas.
Więc człowiek bez hobby tak naprawdę byłby warzywem, które po pracy spełnieniu obowiązków  w domu wyłącza się i się slini.

Osobiście uwielbiam czytać książki i różnego typu opowiadania, składam drewniane statki i lubię wyjść z aparatem w teren. Czy uważam któreś z nich za lepsze czy gorsze. Nie bo każde dostarcza mi to co hobby powinno czyli pozwala mi się zrelaksować i oczyścić umysł tylko na różne sposoby.

Nie wiem skąd się teraz wzięło przekonanie o tym, że hobby ma rozwijać czy jedno jest gorsze od drugiego albo że coś tym hobby nie jest bo jak to możliwe, chodzęnie na grzyby czy rozwiązywanie krzyżówek też będzie tak samo wartościowym hobby jak skoki na spadochronie czy wspinaczka, tak długo jak osobie praktykujacej to będzie sprawiać przyjemność:)
Nie wiem, też czemu co niektórzy twierdzą, że hobby ma być interesujące dla innych?

Znerx nie ma czegoś takiego co definiuje czy hobby będzie czytanie 2 książek na rok czy 50, jeżeli tak by było to składając jeden statek raz na 5-8 lat nie mógłbym tego nazwać swoim hobby.

Myślę, że to co definiuje co jest hobby to to czy osoba lubi to i poświęca choć trochę swojego czasu wolnego.

Spotykam ludzi bez pasji Ale żadnego nie spotkałem bez hobby choćbym nie wiem jak absurdalne one były każdy coś ma co lubi robić.

Rumuński żolnierzu stan o którym piszesz, że nikt nie jest w stanie Cię wyprowadzić z równowagi ja osobiście nazywam ignorancją i zlewaniem na wszystko dookoła:)

37

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
dorias napisał/a:

Odpowiadając na pytanie, nie jest możliwe aby nie posiadać żadnego hobby.
Rozwijając to wystarczy spojrzeć na definicję tego słowa, która w większości słowników sprowadza się do tego: ulubione zajęcie któremu poświęcamy wolny czas.
Więc człowiek bez hobby tak naprawdę byłby warzywem, które po pracy spełnieniu obowiązków  w domu wyłącza się i się slini......

Można nie miec hobby i sie nie slinic po spełnieniu obowiazkow.
Oboje z zoną mamy prace z dojazdem, wstajemy o 5 rano, 5:40 w drzwiach, o 6 autobus, przed 7 w pracy. Potem powrot. Wyjscie z pracy o 15, dojazd do miejscowosci gdzie mieszkamy na 16, zakupy , w domu jestesmy 17:20.
Odgrzewamy obiadek, zjadamy go, jest 18. Trzeba ugotowac obiadek na nastepny dzien dla siebie i dla dzieci, poporcjowac, zostawic w lodowce, pokrzatac sie chwilke po domu, jest 19, kąpiel, kolacja, jest 20. Godzine cos z dziecmi poogladac i o 21.30 spac - w koncu nastepnego dnia wstajemy o 5 rano.
Weekend to ogarnicie domu ( w tygodniu nie mamy czasu), pranie x 2 (w tygodniu nie ma czasu), przy brzydkiej pogodzie żona upiecze jakies ciasto, moze sie spotkamy z rodziną, może zjemy raclette, przy ładnej pogodzie to trawe w ogódku mozna skosic, pojsc na lody lub na spacer. Hobby? Najwczesniej na emeryturze bo jakoś zarówno z pracy, jedzenia obiadu czy spedzenie tej chwilki czasu z dziecmi to trudno zrezygnowac. Obowiazki domowe nie kończa sie nigdy, ich ilosc sie zmiejsza dopiero gdy dzieci wyprowadzaja sie na swoje a i wtedy może byc trudno jak chwilę po wyprowadzeniu sie zacznają podrzucac wnuki.

38

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Znerx napisał/a:

Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Jak najbardziej.
Chociaż to kwestia definicji co jest, a co nie jest, hobby. Jak czytasz 2 książki rocznie to nie możesz mówić, że literatura to Twoje hobby.

mallwusia napisał/a:

Tak naprawdę nic mi ta wiedza nie dała, pasja nie rozwinęła, ani nie ubogaciła. Może jedynie taki plus, że poznałam podobnych zapaleńców, nawet na drugim końcu świata i przyjaźnimy się. Tak, przyjaźnie nawiązane dzięki pasjom to wielka wartość

No to dała czy nie dała?
Tak z ciekawości. Czy według Ciebie dawanie ma dotyczyć tylko sfery materialnej/medali/publicznego poklasku?

Znerx- to jednak dała, w sposób pośredni dała mi coś bardzo cennego, jak przyjaźnie smile Jedna z pasji wzbogaciła mnie też materialnie, ale pisząc posta, myślałam o sferze niematerialnej. Zakręciłam się, przepraszam, ale nie chciałabym tu wchodzić w szczegóły. 
I jeszcze mi się przypomniały moje pasje sportowe, które dają mi mnóstwo radości, ogromną dawkę endorfin, odstresowują.

foggy - nieciekawie macie z tymi dojazdami, współczuję bardzo. Mam podobnie, tylko o 2,5 godziny krócej i to już jest ogromna różnica, która mi wystarcza na jakiś fun. Poza tym mam starsze dzieci. W Waszym przypadku faktycznie nie ma czasu na zajawki, widzę po sobie, jak doskonale muszę być zorganizowana, aby mieć czas np. na treningi. Codziennie nie dałabym czasowo rady, choćbym nie wiem jak chciała i nie wiem jak się spinała.

39

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Olinka napisał/a:
PaniA napisał/a:

Każdy spędza wolne chwile na swój sposób i nawet jeśli siedzi na kanapie z ręką na pilocie, nikomu nic do tego. smile

Owszem, nikomu nic do tego, co jednak nie zmienia faktu, że nie można o nim powiedzieć, że ma pasję. Rzecz jasna nie ma obowiązku posiadania pasji, ale dla mnie osoby, które nie mają żadnych zainteresowań są uboższe wewnętrznie od tych, które je posiadają. Tylko tyle i aż tyle.

Odpowiadając jednak wprost na zadane pytanie: tak, jak najbardziej można niczym się nie pasjonować i nawet nie mieć żadnego hobby. Z drugiej strony pasją może być dokładnie wszystko, jeśli.... wkłada się w to serce.

Co to znaczy, "uboższe wewnętrznie"?

Pomimo brak pasji w dalszym ciągu mam wszystkie organy wewnętrzne, więc uboższa wewnętrznie nie jestem (mam nadzieję, że to się nie zmieni). big_smile big_smile big_smile

A tak serio, co to znaczy "uboższe wewnętrznie", bo dla mnie to taki slogan, powtarzany w kółko.

40 Ostatnio edytowany przez dorias (2019-05-25 11:34:31)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
foggy napisał/a:
dorias napisał/a:

Odpowiadając na pytanie, nie jest możliwe aby nie posiadać żadnego hobby.
Rozwijając to wystarczy spojrzeć na definicję tego słowa, która w większości słowników sprowadza się do tego: ulubione zajęcie któremu poświęcamy wolny czas.
Więc człowiek bez hobby tak naprawdę byłby warzywem, które po pracy spełnieniu obowiązków  w domu wyłącza się i się slini......

Można nie miec hobby i sie nie slinic po spełnieniu obowiazkow.
Oboje z zoną mamy prace z dojazdem, wstajemy o 5 rano, 5:40 w drzwiach, o 6 autobus, przed 7 w pracy. Potem powrot. Wyjscie z pracy o 15, dojazd do miejscowosci gdzie mieszkamy na 16, zakupy , w domu jestesmy 17:20.
Odgrzewamy obiadek, zjadamy go, jest 18. Trzeba ugotowac obiadek na nastepny dzien dla siebie i dla dzieci, poporcjowac, zostawic w lodowce, pokrzatac sie chwilke po domu, jest 19, kąpiel, kolacja, jest 20. Godzine cos z dziecmi poogladac i o 21.30 spac - w koncu nastepnego dnia wstajemy o 5 rano.
Weekend to ogarnicie domu ( w tygodniu nie mamy czasu), pranie x 2 (w tygodniu nie ma czasu), przy brzydkiej pogodzie żona upiecze jakies ciasto, moze sie spotkamy z rodziną, może zjemy raclette, przy ładnej pogodzie to trawe w ogódku mozna skosic, pojsc na lody lub na spacer. Hobby? Najwczesniej na emeryturze bo jakoś zarówno z pracy, jedzenia obiadu czy spedzenie tej chwilki czasu z dziecmi to trudno zrezygnowac. Obowiazki domowe nie kończa sie nigdy, ich ilosc sie zmiejsza dopiero gdy dzieci wyprowadzaja sie na swoje a i wtedy może byc trudno jak chwilę po wyprowadzeniu sie zacznają podrzucac wnuki.

Jak nie masz czasu na nic innego to nie zajmujesz się tym co robisz to jest proste:)
Jednak nie znaczy, że nie masz czegoś co robiłeś wcześniej A było twoim hobby, to wygląda tak że nie masz czasu na to.

Dzieci będą rosnąć, z czasem też będą mogły przejąć część obowiązków domowych i odciążyć was co wtedy zrobicie z wolnym czasem tongue

Przy takim grafiku to nawet urlop jak jest to raczej jak jest możliwość to chętnie by się człowiek wywalił do góry brzuchem i odpoczywal:)

Więc jak to było przed dziećmi mialeles z żoną jakieś zainteresowania/hobby?

Krejzolka ubozszy wewnętrznie to taki sposób na samo dowartosciowanie siebie, mam zajęcie coś co lubię jest super ciekawe i rozwija mnie A oni są tacy nudno nie mają o czym opowiadać nie mają nic co bym mogla/mógł nazwać hobby co za ubodzy ludzie w porównaniu do mnie.
Ot taki slogan dzisiejszych czasów aby co niektórzy lepiej się poczuli smile

To my  ludzie mamy jakiś dziwny zwyczaj w wartosciowaniu co lepsze a co gorsze, według mnie każde zainteresowanie jest tak samo dobre. Nawet takie zbieranie znaczków może być ciekawe, gdy osoba która zbiera potrafi opowiedzieć parę historii o znaczkach, które ma w swojej kolekcji i wtedy zwykle wkładanie papierków do klastra nabiera innego znaczenia.

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Olinka napisał/a:

Dla mnie to jest, owszem, praca nad sobą, ale jednak nie jest równoznaczne z rozumieniem, szacunkiem i wewnętrzną potrzebą obdarzania dobrem tego usiłującego zabawić się Twoim kosztem czy też zwyczajnie negatywnie nastawionego człowieka, a raczej własnego, wewnętrznego spokoju, wysokiego poczucia własnej wartości i ogromnego dystansu do spraw, które nie są warte tego, by się irytować.

Jeśli coś z tych rzeczy, które opisałeś, mogłabym nazwać pasją, to chyba wyłącznie prawdziwą potrzebę czynienia dobra i niesienia innym pomocy. Taką bezinteresowną pracę w hospicjum, w schronisku dla zwierząt, wsparcie okazywane osobom starszym, bezdomnym, niepełnosprawnym i tak dalej. Spotkałam takich ludzi na swojej drodze i oni w moich oczach naprawdę wzbudzali ogromny podziw i szacunek, ale - co wydaje się ważne - przeważnie byli przy tym niezwykle skromni i tego dobra, które innym dawali, nie oceniali w kategoriach 'robię coś niezwykłego'. Sądzę, że to po prostu wynikało z ich wewnętrznego przekonania, że to jest oczywiste, że tak się postępuje. Jednym słowem nie postępowali w ten sposób, by samemu poczuć się lepiej, ale by innym było z nimi łatwiej.
Nie wiem czy udało mi się uchwycić tę różnicę, ale moim zdaniem jest istotna, nawet jeśli efekt podobny.

Tu nie chodzi o to, że jak ktoś pluje nam w twarz to żeby mówić iż deszcz pada smile
Wiadomo, że jak ktoś do nas z pięściami to my reagujemy i się bronimy.

Chodzi o to aby nie dawać ponosić się emocją, ktoś wbija nam szpilę w dyskusji to prawdziwą wartością byłoby odłożyć negatywne emocje na bok i tylko posługiwać się merytorycznymi argumentami.

Bardzo ważne jest to co napisałaś aby nauczyć się dystansu, do życia, do siebie i całego świata.
Najgorzej jak ktoś się spina z byle powodu. Moim zdaniem osoby z mega mocnym dystansem to te, które potrafią z humorem i uśmiechem na twarzy odpowiadać na niewyobrażalne presje społeczeństwa (typu kiedy będziesz mieć dzieci itp.) Że ktoś przez 20 lat codziennie zadaje Ci to pytanie (ale nie złośliwie czy coś, tylko się pyta) a Ty jako osoba opanowana i z dystansem za każdym razem potrafisz odpowiedzieć bez negatywnych emocji, z tzw. ,,jajem" smile

Co do tej pomocy innym ludziom to faktycznie jest tak, że część robi to aby spełnić jakieś tam swoje własne poczucie sensu życia aniżeli faktycznie dać komuś realną i trwałą pomoc.

W sumie jakby tak wszystko połączyć to najlepsza wersja byłaby człowieka, który ma szacunek do wszystkiego, potrafi podchodzić z dystansem, opanowuje całkowicie negatywnie emocje, nie daje sobie wchodzić na głowę, doświadcza wewnętrzny spokój oraz wartość, do tego niesie pomoc, która faktycznie coś wskóra a nie tylko po to by się chwalić bądz spełniać jakieś swoje fantazje.

dorias napisał/a:

Rumuński żolnierzu stan o którym piszesz, że nikt nie jest w stanie Cię wyprowadzić z równowagi ja osobiście nazywam ignorancją i zlewaniem na wszystko dookoła:)

Po części się z Tobą zgadzam. Faktycznie stan ,,wywalone i ignorancja" jest stanem, który można określić mianem dużego dystansu (albo niewyprowadzania z równowagi)
Aczkolwiek moim zdaniem duża sztuką jest umiejętność jednak angażowania się w danej sprawie ale w taki sposób aby odłożyć wszystkie negatywne emocje na bok - to jest prawdziwy stan niewyprowadzania z równowagi a nie wtedy kiedy unikasz konfrontacji i mówisz sobie: ,,ok nikogo już nie ma i nikt mnie nie wkurzy hehe"

42

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Nie wydaje mi się, że można nie mieć zupełnie żadnej rzeczy, którą lubi się robić z tym że to nie muszą być jakieś szczególnie wyszukane rzeczy jakie zazwyczaj się kojarzą z hobby, pasjami itp.

43 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-05-28 16:13:43)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Domczys napisał/a:

Nie wydaje mi się, że można nie mieć zupełnie żadnej rzeczy, którą lubi się robić z tym że to nie muszą być jakieś szczególnie wyszukane rzeczy jakie zazwyczaj się kojarzą z hobby, pasjami itp.

W zupełności, zgadzam się z tym.
Kategoryzowanie i określanie, czym jest hobby, konik i inne zainteresowania, pasją określane, nie powinno mieć miejsca. Zwłaszcza, co do chlania, w czym ekspertem mogę być. Zapewniam.
To, co poza codziennością ("...bez żadnych suplementów, kontekstów, odniesień i glos...") sprawia przyjemność, by tę codzienność ubarwić, tym hobby się staje.
Nawet chwila obserwacji młodych wróbli kłócących się tuż przy moich stopach. wink

44

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
dorias napisał/a:

Krejzolka ubozszy wewnętrznie to taki sposób na samo dowartosciowanie siebie, mam zajęcie coś co lubię jest super ciekawe i rozwija mnie A oni są tacy nudno nie mają o czym opowiadać nie mają nic co bym mogla/mógł nazwać hobby co za ubodzy ludzie w porównaniu do mnie.
Ot taki slogan dzisiejszych czasów aby co niektórzy lepiej się poczuli smile

To my  ludzie mamy jakiś dziwny zwyczaj w wartosciowaniu co lepsze a co gorsze, według mnie każde zainteresowanie jest tak samo dobre. Nawet takie zbieranie znaczków może być ciekawe, gdy osoba która zbiera potrafi opowiedzieć parę historii o znaczkach, które ma w swojej kolekcji i wtedy zwykle wkładanie papierków do klastra nabiera innego znaczenia.

Jeśli ktoś kocha te swoje znaczki, to będzie potrafił całymi miesiącami polować na perełki do swojej kolekcji, szukać o nich informacji, potem godzinami cieszyć się i opowiadać, przytaczać jakieś historie, ciekawostki. To przecież człowieka nie cofa w rozwoju, nawet jeśli dla kogoś innego jego pasja będzie nudna. Bo tu wcale nie chodzi o to, żeby na innych robiło wrażenie, ale żeby samego wciągnęło. No chyba, że istotnie jest to coś stricte na pokaz, ale wtedy słowo "pasja" należy chyba wziąć w cudzysłów.   

Ja zdecydowanie nie mam potrzeby czuć się lepszą od kogokolwiek, jeśli się rozwijam, w coś angażuję, to wyłącznie dla siebie i swojego osobistego komfortu. Wspomniałam, że tańcem zajęłam się, kiedy poczułam, że to może być dla mnie dobra forma terapii po żałobie, po której nie umiałam się pozbierać, a że się sprawdziło, to najpierw zrobiła się z tego odskocznia, która zmuszała mnie do działania, potem przygoda, a dziś to już zdecydowanie coś dużego. W ogóle wiele rzeczy się dzięki temu zmieniło. Ja jestem inna, rozwijam się w tym kierunku, poznaję ludzi, których w innych okolicznościach nie byłoby mi dane poznać, a oni z kolei też dużo do mojego życia wnoszą. Jednym słowem robię coś, co sprawia mi ogromną radość, jest wciągające, dla mnie wyjątkowe, ale nie czuję się lepsza od innych, ewentualnie lepszą wersją siebie samej i bogatszą niż byłam w czasie 'przed pasją'.

Excop napisał/a:

Nawet chwila obserwacji młodych wróbli kłócących się tuż przy moich stopach. wink

Jak najbardziej, ale pod warunkiem, że zostanie tu spełniony dodatkowy, moim zdaniem kluczowy, czynnik, a właściwie dwa - pozytywny stosunek emocjonalny i intensywność, czyli powtarzalność. Bo jeśli będziesz się tym wróblom przyglądał przez chwilę, to nawet jeśli Cię ta obserwacja wciągnie, to raczej trudno byłoby to nazwać hobby. Jeśli jednak z wypiekami na policzkach co ranka będziesz wyglądał przez okno czy też wyruszał na wyprawę, by obserwować tych młodych wróbli zwyczaje, rozwój, to już będzie znaczyć, że połknąłeś bakcyla smile. Przynajmniej ja tak to widzę.

45

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
olinka napisał/a:
Excop napisał/a:

Nawet chwila obserwacji młodych wróbli kłócących się tuż przy moich stopach. wink

Jak najbardziej, ale pod warunkiem, że zostanie tu spełniony dodatkowy, moim zdaniem kluczowy, czynnik, a właściwie dwa - pozytywny stosunek emocjonalny i intensywność, czyli powtarzalność. Bo jeśli będziesz się tym wróblom przyglądał przez chwilę, to nawet jeśli Cię ta obserwacja wciągnie, to raczej trudno byłoby to nazwać hobby. Jeśli jednak z wypiekami na policzkach co ranka będziesz wyglądał przez okno czy też wyruszał na wyprawę, by obserwować tych młodych wróbli zwyczaje, rozwój, to już będzie znaczyć, że połknąłeś bakcyla smile. Przynajmniej ja tak to widzę.

Oczywiście, codziennie obserwuję nasze ptaszki w moim przydomowym parku. Gdy się usiądzie i w miarę bez gwałtownych ruchów, wróble, kawki i gawrony podchodzą. O gołębiach już nie wspominam.
A ostatnio, dwukrotnie zaobserwowałem prawdziwą wronę! To rzadkość w sumie. smile

46

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Ja na pewno mam wiele różnych zainteresowań, rozwijanych w miarę możliwości, które wzięły się stąd, że ja na wiele rzeczy reaguję trochę jak dziecko "o, ale to fajne, CHCĘ!", a że dzieci nie mam, w związku z czym cały czas i fundusze mogę poświęcić na siebie, nie ma żadnego powodu, dla którego miałabym na tym etapie to zostawić i najczęściej próbuję. Wiadomo, nie wszystko przerodziło się w dłuższą przygodę, część nie przypadła mi do gustu (np. taniec nowoczesny, jakie to było nudne... tongue), ale część zagościła w moim życiu na stałe. Jest wśród nich wiele sportów, niektóre z tych bardziej, ee, "szpanerskich, bo wzbudzających zainteresowanie/zazdrość otoczenia", ale są też szachy, poker, brydż, pisanie przeróżnych tekstów i inne takie mało efektowne.

Czy coś z tego nazwałabym pasją? Na pewno narty, jeżeli rzucanie wszystkiego co roku i wyprowadzka na 3,5 miesiąca w góry, by uczyć młodych adeptów tej sztuki, a po godzinach śmigać samemu (i tak dzień w dzień, z równą frajdą w kwietniu, jak w grudniu) nie jest oznaką, że to faktycznie pasja, to nie wiem, co by było... Zawodową narciarką już przecież nie zostanę. tongue Czy mam inne pasje? Trudno powiedzieć, są rzeczy, które często sprawiają mi podobną przyjemność albo na które nawet bardziej mam ochotę, ale są jednak bardziej chwilowe (tzn. niektóre są w moim życiu od lat, ale odkąd niespełna dwuletnią mnie wsadzono w narty, wszystkie zimy spędzałam na stoku, więc nie ma porównania), może tylko pisanie jest równie trwałe.

Excop napisał/a:
Domczys napisał/a:

Nie wydaje mi się, że można nie mieć zupełnie żadnej rzeczy, którą lubi się robić z tym że to nie muszą być jakieś szczególnie wyszukane rzeczy jakie zazwyczaj się kojarzą z hobby, pasjami itp.

W zupełności, zgadzam się z tym.
Kategoryzowanie i określanie, czym jest hobby, konik i inne zainteresowania, pasją określane, nie powinno mieć miejsca. Zwłaszcza, co do chlania, w czym ekspertem mogę być. Zapewniam.
To, co poza codziennością ("...bez żadnych suplementów, kontekstów, odniesień i glos...") sprawia przyjemność, by tę codzienność ubarwić, tym hobby się staje.
Nawet chwila obserwacji młodych wróbli kłócących się tuż przy moich stopach. wink

Z tym się do końca nie zgodzę. Moim zdaniem to zależy od motywacji, przynajmniej do pewnego stopnia. Bo okej, są ludzie, którzy np. lubią oglądać filmy, słuchać muzyki itp. i to będzie ich hobby. Ale znam osoby, które po pracy po prostu nie mają co ze sobą zrobić, i ta telewizja czy muzyka pojawia się trochę na zasadzie zapychacza czasu. O, siada taki na kanapie, znudzony, rozgląda się po pokoju w poszukiwaniu pomysłu, pomysłów brak, a jedynie telewizor stoi... No to pyk, włącza, czasem zerknie, czasem nie. Po prostu trudno nazwać mi zainteresowaniem coś, czym ktoś się zajmuje jedynie z braku lepszych opcji - nawet jeśli codziennie.

47

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
SaraS napisał/a:

Po prostu trudno nazwać mi zainteresowaniem coś, czym ktoś się zajmuje jedynie z braku lepszych opcji - nawet jeśli codziennie.

Nie zgodziłaś się do końca, ale obserwacja ptaków, kawek mnie straszących, by odgonić od gniazda, to mój konik. Mam maleńki "park" przed budynkiem.
Gdy nie stać czasowo na skok do lasu, to mi to zastępuje.
Poza tym, ślęczę nad opracowaniami dotyczącymi tzw. frontu wschodniego i wojny o południowo-wschodni Pacyfik.
I astronomia popularna. Matematyk ze mnie żaden, ale ten widok w nowiu przekroju Galaktyki, nie do opisania.
Dlatego mówię, że sztywne określanie reguł dla hobby, nie ma sensu.

48

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Krejzolka82 napisał/a:
Olinka napisał/a:
PaniA napisał/a:

Każdy spędza wolne chwile na swój sposób i nawet jeśli siedzi na kanapie z ręką na pilocie, nikomu nic do tego. smile

Owszem, nikomu nic do tego, co jednak nie zmienia faktu, że nie można o nim powiedzieć, że ma pasję. Rzecz jasna nie ma obowiązku posiadania pasji, ale dla mnie osoby, które nie mają żadnych zainteresowań są uboższe wewnętrznie od tych, które je posiadają. Tylko tyle i aż tyle.

Odpowiadając jednak wprost na zadane pytanie: tak, jak najbardziej można niczym się nie pasjonować i nawet nie mieć żadnego hobby. Z drugiej strony pasją może być dokładnie wszystko, jeśli.... wkłada się w to serce.

Co to znaczy, "uboższe wewnętrznie"?

Pomimo brak pasji w dalszym ciągu mam wszystkie organy wewnętrzne, więc uboższa wewnętrznie nie jestem (mam nadzieję, że to się nie zmieni). big_smile big_smile big_smile

A tak serio, co to znaczy "uboższe wewnętrznie", bo dla mnie to taki slogan, powtarzany w kółko.

Znaczy to tyle, że osoby bez pasji są w sumie takimi everymenami bez twarzy. Ludzi, którzy spedzaja cale dnie przed telewizorem czy fejsem są miliony i bardzo łatwo zlewają sie w szarą masę. Pasja i zainteresowania są czymś, co pozwala nam zachować swoją twarz, uczynić faktycznie interesującymi. Już pomijajac, że rozwijanie swoich pasji oznacza takze poszerzanie swojej wiedzy itd.

49

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Excop, myślę, że to, co opisałeś, to jednak trochę co innego, bo mniej więcej tak, jak ktoś oglądałby TV, bo akurat nie może skoczyć na film danego gatunku do kina. Wtedy ogląda, że tak powiem, bardziej z premedytacją i oczywiście tu się zgadzam, że takie są/tak realizuje swoje zainteresowania. Zupełnie inaczej wygląda to jednak, kiedy ktoś siada po pracy w domu i się nudzi, nie ma zupełnie nic, co tak naprawdę chciałby robić, a telewizor włączy tylko dlatego, żeby coś gadało/bo ma taką możliwość/z przyzwyczajenia. Czyli nie ogląda, bo go to interesuje, ogląda, bo nie ma nic innego do roboty. Różnica w motywacji po prostu. Są ludzie, którzy chodzą po górach, bo to ich pasja/hobby, ja chodziłam czysto towarzysko - znaczy, z innych powodów niż rozwijanie zainteresowań. I dlatego uważam, że sam fakt, że ktoś się czymś tam zajmuje, nie oznacza, że od razu trzeba to ochrzcić mianem jego hobby. Większe znaczenie ma motywacja.

50 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-06-12 10:51:15)

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
SaraS napisał/a:

Excop, myślę, że to, co opisałeś, to jednak trochę co innego, bo mniej więcej tak, jak ktoś oglądałby TV, bo akurat nie może skoczyć na film danego gatunku do kina. Wtedy ogląda, że tak powiem, bardziej z premedytacją i oczywiście tu się zgadzam, że takie są/tak realizuje swoje zainteresowania. Zupełnie inaczej wygląda to jednak, kiedy ktoś siada po pracy w domu i się nudzi, nie ma zupełnie nic, co tak naprawdę chciałby robić, a telewizor włączy tylko dlatego, żeby coś gadało/bo ma taką możliwość/z przyzwyczajenia. Czyli nie ogląda, bo go to interesuje, ogląda, bo nie ma nic innego do roboty. Różnica w motywacji po prostu. Są ludzie, którzy chodzą po górach, bo to ich pasja/hobby, ja chodziłam czysto towarzysko - znaczy, z innych powodów niż rozwijanie zainteresowań. I dlatego uważam, że sam fakt, że ktoś się czymś tam zajmuje, nie oznacza, że od razu trzeba to ochrzcić mianem jego hobby. Większe znaczenie ma motywacja.

Rozumiem. Kanapowcy też są, choć to strata czasu tylko, według nas. Chodziło mi Saro, o to, że definiowanie czegoś jako hobby, rozumiane, jako ściśle określone zapełnianie czasu wolnego, nie do końca je identyfikuje.
Jak na moim przykładzie, w moim malutkim parku, ani lornetka mi nie jest potrzebna, ani aparat z obiektywem.
Sprawia mi to przyjemność, partnerka nie myśli, że robię jakieś niedobre dla nas rzeczy, bo z okna mnie może zobaczyć.
W lesie natomiast, również zimą, chcę być sam najczęściej, kilometry przemierzając. Moja Pani, towarzyszyła mi czasem. Jednak, po kilku wspólnych wyprawach, białą flagę podniosła. smile

51

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?
Excop napisał/a:

Poza tym, ślęczę nad opracowaniami dotyczącymi tzw. frontu wschodniego i wojny o południowo-wschodni Pacyfik.
I astronomia popularna. Matematyk ze mnie żaden, ale ten widok w nowiu przekroju Galaktyki, nie do opisania.

He, he otwórzmy sobie temacik na boku, Burza na Pacyfiku wink Czytanie opasłego tomiska zawierającego głównie schematy organizacyjne dywizji pancernej z jej rozkazami dziennymi, mapkami taktycznymi, marszrutami... koniaczek, muzyczka.... mmmmniam.
Ja w ramach hobby aktualnie latam ze szpadlem i grabiami. Ogrodnik ze mnie marny ale ruch na świeżym powietrzu, ciałko już się opaliło, czasem przystojna rowerzystka pojawi się na horyzoncie... Rekreacyjnie zaprowadziłem kilka razy w ostatni miesiąc dzieci na mecze U-20. Jeszcze planuję żużel.

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

A ja w ramach hobby kuruję obtarte 4 litery.....bo mi się zachciało po dłuższej przerwie zrobić wycieczkę rowerową.W sumie tylko 50 km, ale po zimowym postoju....

53

Odp: Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Można.. mialam taki okres w zyciu jak syn sie urodzil.. skupialam sie na obowiazkach pracy wychowaniu... zaczelo mnie to dolowac wiec zaczelam szukac. spodobało mi sie tanczenie, obecnie chodze na bachate big_smile https://www.spot66.pl/kursy-solo/bachata-solo/

Posty [ 53 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Czy jest możliwe nie mieć żadnego hobby?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024