W jaki sposób rozpoznać narcyzm - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » W jaki sposób rozpoznać narcyzm

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 2 ]

Temat: W jaki sposób rozpoznać narcyzm

Od 2 lat, z przerwami, jestem w związku z moim partnerem. Zdarzyło się między nami bardzo wiele. Najpierw spędziliśmy pół roku razem, gdzie on cały czas porównywał mnie do pierwszej byłej i próbował zmienić. Koniec końców zostawił mnie dla drugiej byłej z którą utrzymywał relacje koleżeńską. Nie byłam o nią zazdrosna bo sam twierdził że nic ich nie łączy, natomiast zawsze twierdził że rozumiała go i była dobra jak nikt inny... Kiedy się rozeszliśmy, po jakimś czasie około w miesięcy poznałam chłopaka, z którym początkowo połączyło mnie koleżeństwo natomiast później zaczęły się kiedy nami dziać różne intymne sytuację . Z byłym chłopakiem utrzymywałam kontakt od czasu do czasu, pewnego razu również z nim doszło do intymności... Nie uważałam tego za dobre ale wytłumaczyłam się drugiemu partnerowi. Nie byliśmy razem ale jednak chciałam być wobec niego w porządku. Były chłopak wiedział że sie z kimś spotykam. Pod koniec roku doszło do sytuacji gdzie mój były postanowił do mnie wrócić i z tego co sam twierdzi ( ponieważ ja widziałam jedynie że stara się spędzić ze mną czas) że się stara i że chce odbudować ta relację. Nie do końca wiedziałam co zrobić ze względu na drugiego chłopaka ale ze względu na jakiś dziwny sentyment do poprzedniej relacji zdecydowałam się wrócić do byłego. I zaczęły się pytania z jego strony typu czy sypiałam z tym drugim chłopakiem itp. Na początku nie chciałam poruszać tego tematu jednak nie mógł tego uszanować więc koniec końców powiedziałam mu że nie, natomiast to było kłamstwo czego od razu pożałowałam. Mój były i obecny partner znał prawde i chciał tylko się upewnić, od tej pory kiedy się do wszystkiego przyznałam zaczął mnie traktować jak wroga. Cały czas wypominał mi wszystko co działo się z tym drugim chłopakiem, przejrzał wszystkie nasze wiadomości, usunął wszystko sam co z nim związane. Kazał mi oddać wszystkie rzeczy które w jakikowliek sposób się z nim wiązały. Nie uważałam wtedy tego za złe w końcu też nie chciałabym żeby moja druga połówka zadawała się z kimś z kim ją coś łączyło ale to był początek góry lodowej. Potem zaczęło się wyzywanie od dziwek, kurew, mówił że jestem łatwa, że dałam się zmanipulować temu drugiemu, że wcale mu na mnie nie zależało, że on wszystko o nim wie, że nic o nim nie wiedziałam, wmawiał mi że nasz jeden stosunek był gwałtem, poniewaz doszło do sytuacji gdzie nie pamiętałam jednej nocy ze względu na to że ktoś prawdopodobnie dosypał mi czegoś do drinka... Wtedy też doszło do czegoś z tym chłopakiem i on twierdził że zachowywałam się jakbym była pijana, ale nie wiedział że nie będę z tego nic pamiętać... Potem mój były i wtedy obecny partner wmawiał mi że jest wgl filmik z tej nocy... Którego oczywiście nie może mi pokazać ale który sam widział... Nie miałam pojęcia w co wierzyć. Wiedział że to dla mnie bardzo bolesny temat a mimo to poruszał go prawie codziennie w okresie pierwszych 3 miesięcy po powrocie. Stawiał sprawę tak, że albo mam mu wierzyć albo nie będziemy razem... Bo w końcu on nie chce być z głupia i naiwna osobą... Później zaczął mi coraz częściej mówić że jestem głupia i naiwna nawet w codziennych sytuacjach... Próbował mi wmówić że moi znajomi mnie wykorzystują i że mają o mnie złe zdanie a że ja się ich na siłę trzymam. Twierdził że moja przyjaciółka nawet w rozmowie z nim mnie obgadywala i mówiła o mnie źle... Oczywiście nie mógł mi tego pokazać, bo albo mu wierze albo po co mamy być w związku.... Przegladal nie raz mój telefon... Kiedy ja to zrobiłam u niego okazało się że wtedy kiedy byliśmy sami on też z kimś mocno kręcił ba nawet robił praktycznie to samo co ja a dowiedziałam się o tym po nagich zdjęciach, które trzymał i które nie były oczywiście jego... Później dowiedziałam się o drugiej osobie.... Nadal wina  spadała na mnie bo jakim prawem mogłam zajrzeć mu w telefon, gdzie kilka dni wcześniej umawialiśmy się że mamy do swoich wzajemny dostęp... Później to działało jedynie w jedną stronę on mógł patrzeć i dosłownie grzebać u mnie ja u niego nie... Z tego powodu nie poszliśmy też razem na wesele jego przyjaciela bo ja chciałam wyjasnic znalezienie drugiej dziewczyny w jego telefonie z tego okresu, a dosłownie wpadłam na ich rozmowę przypadkiem gdzie mieli kontakt przez te całe pół roku kiedy byliśmy razem, gdzie ja miałam usunąć wszystko co związane z tam tych chłopakiem.... On natomiast zamiast wyjaśnić powiedzial mi że jestem chora że powinnam się leczyc i że jestem hipokrytką przez to że coś mu mówię na ten temat gdzie sama robilam co robiłam z kims innym... Nie byłam zła że coś robił z kimś podczas tej przerwy byłam zła że wymagał ode mnie rozliczenia się że wszystkiego gdzie sam nie powiedział mi o ani jednej z tych osób gdzie już myślałam że po takim czasie mamy wszystko wyjaśnione i przeszłość dawno za sobą. Po tym oczywiście się rozeszliśmy, traktował mnie jak szit i oczerniał na każdym kroku. W końcu go wystawiłam przed weselem i kurcze musiał iść z koleżanką... Dla mnie to był koniec chciałam odzyskać rzeczy i ledwo mi się to udało... Zwrócił przeciwko mnie wszystkich swoich znajomych, uważali mnie za najgorszego potwora... A mój partner był według nich dużo za długo dla mnie za dobry... Nie wiem jak do tego doszło ale później jeszcze się zeszliśmy i od tego momentu było w miarę dobrze, musialam się postarać żeby ogarnąć tą sytuację, mieliśmy iść do psychologa dla par, jednak nigdy nie doszło to do skutku. On sam to zaproponował ale jak chciałam nas umówić to twierdził że mi by się przydał psycholog. Więc omowilam się na płatną wizytę do Pani której opowiedziałam jak się czuje. Opowiedziałam też kilka takich sytuacji i stwierdziła ona jedno że ten człowiek jest jednym wielkim narcyzem i przejawia bardzo toksyczne zachowania wobec mnie. Chciała jednak żeby to wyszło też u psychologa dla par ale nie było mi dane tego zrobić. Do tej pory kłócimy się o drobnostki i zawsze wina leży po mojej stronie. Oczywiście nie jest to moje zdanie. Mój chłopak również chodzi i chodził do psychologa i jego terapeuci mówią że ja jestem jedną wielką manipulantką, toksykiem, egoistką i generalnie radzą mu tak samo jak wszyscy jego znajomi żeby dać sobie ze mną spokój. Ostatnio po raz kolejny pokłóciliśmy się o pierdoły, wina oczywiście po mojej stronie. Tym razem miałam gorszy dzień i on nie ułatwiał mi sprawy, wszystko we mnie wybuchło i przestał się do mnie odzywać. A jak go przepraszalam wyrzucił mnie z domu twierdząc że nie tak się umawialiśmy i że powinnam być w domu bo zawracam mu głowę i że nie będę go nachodzić bez zapowiedzi w jego własnym domu...dzisiaj napisał że powinnam się postarać a nie być ignorantką i manipulatorką, bo jemu się znudziło tolerowanie tego i wieczne zrozumienie wobec mnie....
I szczerze mówiąc to były niektóre sytuacje jedynie z tego co się między nami działo było ich o wiele wiele więcej, ale zaczynam mieć powoli problemy z pamięcią po tym wszystkim. Zapominam o tym co działo się wcześniej zaczynam na bieżąco sobie zapisywać te sytuacje i widzę coraz bardziej jak mnie to wyniszcza. Ale nie mam siły odejść.bardzo mi na nim zależy. Nawet sama nie wiem czemu. Cały czas mam poczucie że powinnam się postarać bo stracę kogoś wartościowego i tak samo zastanawiam się czy może rzeczywiście nie ma racji i czy we mnie nie leży problem tak jak mówi. Nie wiem już na prawdę co robić. Nikt nigdy z jego psychologów nie zdiagnozowal go jako narcyza, a jedynie jako osobę wysoko wrażliwą, ale z doświadczenia wiem jak on może manipulować prawdą. Czy jest możliwe to że jest jednak tym narcyzem i że jedynie przedstawia psychologom jedynie dobry obraz siebie, a mój zły? Czy psychologowie się nie mylą i to jednak że mn jest coś nie tak?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: W jaki sposób rozpoznać narcyzm

O matko, co za toxic patologia. Oboje sie powinniscie leczyc.
Nie powinnas byla go oklamac, ze spalas z tym drugim, ale cala reszta? Ma racje madra nie jestes, bo juz dawno bys sie od niego odciela.

Posty [ 2 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » W jaki sposób rozpoznać narcyzm

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024