Mam 45 lat kocham męża i 26 lat noszę piękną szeroką obrączkę której nie zdejmowałam ani razy od założenia w kościele. Tak naprawdę juz dawno nie można jej zdjąć bo troche przytyłam i jakoś palce mam grubsze niż kiedyś. Nie zdjęłam w ciąży i poźniej juz tak zostało. Ostatnio nie wiem dla czego bardzo chcę pochodzić bez obrączki chociaz jeden dzień... nie wiem dla czego ale to mnie strasznie kręci i bardzo bym chciała ją sciagnąć... nie wiem co to jest... pzeciąc się nigdy nie odważe a zdjąć inaczej nie sposób bo jest teraz mniejsza od stawu. Bardzo się dziwnie czuję bo nigdy nię miałam nawet myśli żeby zdjąć obrączkę i gdzieś bez niej pójść...a wy zdejmujecie zwoje?
Mam 45 lat kocham męża i 26 lat noszę piękną szeroką obrączkę której nie zdejmowałam ani razy od założenia w kościele. Tak naprawdę juz dawno nie można jej zdjąć bo troche przytyłam i jakoś palce mam grubsze niż kiedyś. Nie zdjęłam w ciąży i poźniej juz tak zostało. Ostatnio nie wiem dla czego bardzo chcę pochodzić bez obrączki chociaz jeden dzień... nie wiem dla czego ale to mnie strasznie kręci i bardzo bym chciała ją sciagnąć... nie wiem co to jest... pzeciąc się nigdy nie odważe a zdjąć inaczej nie sposób bo jest teraz mniejsza od stawu. Bardzo się dziwnie czuję bo nigdy nię miałam nawet myśli żeby zdjąć obrączkę i gdzieś bez niej pójść...a wy zdejmujecie zwoje?
Zakładam obrączkę wychodząc z domu, zdejmuję jak wracam.
Nie rozumiem fenomenu, że kręci Cię bycie bez obrączki. Raczej teraz jedyny sposób na jej zdjęcie to przecięcie, a potem przetopienie jej na nową, w odpowiednim rozmiarze.
Mam 45 lat kocham męża i 26 lat noszę piękną szeroką obrączkę której nie zdejmowałam ani razy od założenia w kościele. Tak naprawdę juz dawno nie można jej zdjąć bo troche przytyłam i jakoś palce mam grubsze niż kiedyś. Nie zdjęłam w ciąży i poźniej juz tak zostało. Ostatnio nie wiem dla czego bardzo chcę pochodzić bez obrączki chociaz jeden dzień... nie wiem dla czego ale to mnie strasznie kręci i bardzo bym chciała ją sciagnąć... nie wiem co to jest... pzeciąc się nigdy nie odważe a zdjąć inaczej nie sposób bo jest teraz mniejsza od stawu. Bardzo się dziwnie czuję bo nigdy nię miałam nawet myśli żeby zdjąć obrączkę i gdzieś bez niej pójść...a wy zdejmujecie zwoje?
Powinno się dać ściągnąć, trzeba natłuścić palec i obrączkę, i niestety może trochę boleć. Mnie się udało i od tamtej pory nie noszę. Jeśli się nie uda, to polecam jednak udać się do jubilera żeby ją rozciął. Od razu może też ją powiększyć, bo mają do tego narzędzia.
Chciałam zdjąć obcasy zalożyć jeansy i t shirt zamiast sukienki nie robić fryzury i pobyć "prostą dziewczyną" bo tak to zawsze jestem "zadbaną solidną panią" jak mówi na mnie corka i mnie zaczęło to wkurzać.
Chciałam po prostu ubrać sie jak kiedyś. A ta obrączka dodaje powagi. Jabym ją z powrotem założyla pewnie szybko ... bo nie wyobrazam juz się bez niej i mąż by się pewnie obraził a to tak wyglupy:)
Chciałam zdjąć obcasy zalożyć jeansy i t shirt zamiast sukienki nie robić fryzury i pobyć "prostą dziewczyną" bo tak to zawsze jestem "zadbaną solidną panią" jak mówi na mnie corka i mnie zaczęło to wkurzać.
Chciałam po prostu ubrać sie jak kiedyś. A ta obrączka dodaje powagi. Jabym ją z powrotem założyla pewnie szybko ... bo nie wyobrazam juz się bez niej i mąż by się pewnie obraził a to tak wyglupy:)
No ale z obrączką też możesz założyć dżinsy i tshirt obrączka nie sprawia, że tylko szpilki.
No chyba, że gdzieś na radarze pojawił się inny pan i trzeba się pozbyć dowodu na związek małżeński. Innego powodu nie widzę. Ta powaga jest tylko w Twojej głowie.
Nie.... żadnego innego pana sobie nie życzę! To tylko takie fantazję że można wskoczyć na chwilkę do dzieciństwa:)
Po prostu z czasem zpoważniałam, zawsze sie staram ładnie uberać itd... jakoś zawsze spodnicy sukienki make up a patrze na starę zdjęcia i chce jak kiedyś - t-shirt i zadnych zmartwień- to chyba kryzys wiekowy;))) a obrączka jest naprawde solidna teraz rzadko kto taką szeroką nosi.
Po prostu z czasem zpoważniałam, zawsze sie staram ładnie uberać itd... jakoś zawsze spodnicy sukienki make up a patrze na starę zdjęcia i chce jak kiedyś - t-shirt i zadnych zmartwień- to chyba kryzys wiekowy;))) a obrączka jest naprawde solidna teraz rzadko kto taką szeroką nosi.
I myślisz, że nagle bez obrączki zaczniesz wyglądać na 20 lat?
Ubierz spodnie jak masz ochotę i już. Nie obrączki wina, że człowiek dojrzewa
To prawda:) chcialam tylko sprobować. Moja mama uważa też żebym dała sobie spokój i że nie powinno sie chodzić bez obrączki zwłaszcza że tyle lat noszę. Ona u mnie "starej daty"
To masz problem, nie ma co Nie zauważyłaś, że jest za ciasna? Dziwne, że nie ruszałaś jej z miejsca... Niesłychane...
I tak musisz dać do poszerzenia, więc wcześniej czy później pójdzie do przecięcia.
11 2022-11-21 11:23:04 Ostatnio edytowany przez Prof_cio (2022-11-21 11:27:03)
Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.
Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Jeżeli sama nie schodzi bez problemu, to tym bardziej trzeba ją jakoś ściągnąć i dać do powiększenia.
Człowiek, to nie ptak zaobrączkowany.
0
To masz problem, nie ma co Nie zauważyłaś, że jest za ciasna? Dziwne, że nie ruszałaś jej z miejsca... Niesłychane...
I tak musisz dać do poszerzenia, więc wcześniej czy później pójdzie do przecięcia.
Nie chciałam jej zdejmować. A jak zaszłam w ciąży to już by sie nie dało. Szybko jakoś to się stało ale nie mam problemów z palcem bo pod obrączką został cieniutki jak byl chyba:) nie czuje zeby byla ciasna o dziwo. Miałabym super schudnąć i dopiero wtedy próbować zdjąć. Pewnie bym rozcięła dgyby przecinała mi doplyw krwi. A tak jest mi raczej w niej dobrze wiekszość czasu.
Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Prof_cio napisał/a:Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Mnie się to kojarzy ze zniewoleniem, ale to bardziej ze względu na nasze relacje.
Alina1791 napisał/a:Prof_cio napisał/a:Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Mnie się to kojarzy ze zniewoleniem, ale to bardziej ze względu na nasze relacje.
No... widocznie coś jest nie tak... warto popracowac nad związkiem. Ja nigdy nie miałam takich myśli chociaż siedze w domu od kiedy urodziłam dzieci nigdy nie czyję się niewolnicą męża. Chyba miłość jest ważna jednak.
Alina1791 napisał/a:Prof_cio napisał/a:Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Mnie się to kojarzy ze zniewoleniem, ale to bardziej ze względu na nasze relacje.
No... widocznie coś jest nie tak... warto popracowac nad związkiem. Ja nigdy nie miałam takich myśli chociaż siedze w domu od kiedy urodziłam dzieci nigdy nie czyję się niewolnicą męża. Chyba miłość jest ważna jednak.
Prof_cio napisał/a:Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Dziwne, że Ci się skóra pod nią nie odparzyła, skoro do tego szeroka, albo już martwa się zrobiła i palec nie poszerza się w tym miejscu.
Nie chodzi o to, żebyś ją zdejmowała, żeby nie nosić, ale jak na czas poszerzenia nie chciałaś jej zdjąć, to już przesada.
Możesz mieć kiedyś problem.
Alina1791 napisał/a:Prof_cio napisał/a:Ostatnio zapomniałem przed wyjściem do pracy założyć i po powrocie miałem jazdy od żony, że to pewnie specjalnie.. I z rękę na sercu mam ochotę przestać w niej chodzić. I chyba zacznę to praktykować.
Ktoś wyżej napisał, żebyś spróbowała czegoś tłustego i powinna zejść.Obrączka to tylko obraczka. Dla mnie nie znaczy nic. Można nosić obrączkę na pokaz, a niekoniecznie to oznacza wielką miłość do żony/męża.
Dla mnie dużo znaczy... mój mąż nosi zawsze chociaż nie tak szeroką jak ja.
Dziwne, że Ci się skóra pod nią nie odparzyła, skoro do tego szeroka, albo już martwa się zrobiła i palec nie poszerza się w tym miejscu.
Nie chodzi o to, żebyś ją zdejmowała, żeby nie nosić, ale jak na czas poszerzenia nie chciałaś jej zdjąć, to już przesada.
Możesz mieć kiedyś problem.
Mam nadzieje ze nic sie nie stanię. Wszystko ok ze skórą. Ja zawsze dbam o higienę i myję pod obrączką i przecieram spirytusem po kąpeli. W lecie czasami odparza. A to ze nie chciałam zdjąć, ja nawet nie myślałam że nigdy nie zejdzie.
Nosiłam spokojnie, w ciąży była trochę ciasna a poźniej już została. Mąż raz próbował mi ją zdjąć dawno ale tak bolało że nie chciałam wiecej próbować,) tak naprawde raczej nigdy nie chciałam jej zdjąć. Tylko ostatnio coś...
20 2022-11-21 13:50:10 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-11-21 13:50:34)
Wiesz, że możesz w przyszłości stracić palec?
To wtedybsobie nie ponosisz.
Wiesz, że możesz w przyszłości stracić palec?
To wtedybsobie nie ponosisz.
Spokojnie. Jak coś to przetnę u jubilera. A popos stracić palec znam 3 kobiety po 60ce z moją ciocią włacznie ktorę nie mogą zdjąć obrączek i nic im się nie stało:)
Bardzo rzadko noszę bo nie umiem funkcjonować mając cokolwiek na palcu.Mój mąz- z racji pracy dłońmi- też nie nosi.
Lady Loka napisał/a:Wiesz, że możesz w przyszłości stracić palec?
To wtedybsobie nie ponosisz.Spokojnie. Jak coś to przetnę u jubilera. A popos stracić palec znam 3 kobiety po 60ce z moją ciocią włacznie ktorę nie mogą zdjąć obrączek i nic im się nie stało:)
Nie lepiej to zrobić zanim coś się stanie?
Możesz przetopić i zrobić taką samą tylko szerszą.
Ja zdejmuje tylko do pracy w ogrodzie.
A tak mam ja na palcu cały czas.
Alina1791 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Wiesz, że możesz w przyszłości stracić palec?
To wtedybsobie nie ponosisz.Spokojnie. Jak coś to przetnę u jubilera. A popos stracić palec znam 3 kobiety po 60ce z moją ciocią włacznie ktorę nie mogą zdjąć obrączek i nic im się nie stało:)
Nie lepiej to zrobić zanim coś się stanie?
Możesz przetopić i zrobić taką samą tylko szerszą.
Będziesz się śmiała ale nie chcę ciąć obrączki i jej przetapiać bo będzie już inna.... a nie ta w której wyszłam za mąż.
Lady Loka napisał/a:Alina1791 napisał/a:Spokojnie. Jak coś to przetnę u jubilera. A popos stracić palec znam 3 kobiety po 60ce z moją ciocią włacznie ktorę nie mogą zdjąć obrączek i nic im się nie stało:)
Nie lepiej to zrobić zanim coś się stanie?
Możesz przetopić i zrobić taką samą tylko szerszą.Będziesz się śmiała ale nie chcę ciąć obrączki i jej przetapiać bo będzie już inna.... a nie ta w której wyszłam za mąż.
Lepiej palec uciąć niż zdjąć obrączkę
Twoja sprawa, wiedz jedynie, że jesteś chyba, w mniejszości, żeby taką świętość robić z obrączki, ale to nie nasza sprawa.
Nie wiem skąd ten temat, jak i tak nie masz zamiaru jej ani poszerzać, ani zdejmować, tak jakbyś nikogo w związku małżeńskim nie widziała bez obrączki.
Ale takich ortodoksów trochę jest, pewnie też żona autora, która zrobiła mu karczemną awanturę o zdjęcie obraczki do nich należy, teraz się dowie, że jest więcej takich kobiet...
27 2022-11-21 15:28:34 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-11-21 15:33:33)
Lady Loka napisał/a:Alina1791 napisał/a:Spokojnie. Jak coś to przetnę u jubilera. A popos stracić palec znam 3 kobiety po 60ce z moją ciocią włacznie ktorę nie mogą zdjąć obrączek i nic im się nie stało:)
Nie lepiej to zrobić zanim coś się stanie?
Możesz przetopić i zrobić taką samą tylko szerszą.Będziesz się śmiała ale nie chcę ciąć obrączki i jej przetapiać bo będzie już inna.... a nie ta w której wyszłam za mąż.
Nie chcesz mieć jej w dobrym rozmiarze, ale chcesz ją zdjąć, żeby poczuć się młodziej?
Edit. A jak wylądujesz w szpitalu i do zabiegu będziesz musiała zdjąć biżuterię to co? Będziesz wtedy szukać kogoś, kto ją przetnie?
Wow, 26 lat bez zdejmowania, obstawiałabym, że to grozi jakąś martwicą palca, ale najwyraźniej nie. Jakieś takie niehigieniczne wydaje mi się noszenie obrączki non stop. Przecież tam od środka osadza się brud, mydło... Próbuj natłuścić i zdjąć. Jeśli nie masz jakiegoś zwyrodnienia stawu, to sama miękka tkanka chyba się podda? Ja tam swoją obrączkę noszę, jak mi się przypomni. Żaden to wyznacznik lojalności, to nie średniowiecze.
Wow, 26 lat bez zdejmowania, obstawiałabym, że to grozi jakąś martwicą palca, ale najwyraźniej nie. Jakieś takie niehigieniczne wydaje mi się noszenie obrączki non stop. Przecież tam od środka osadza się brud, mydło... Próbuj natłuścić i zdjąć. Jeśli nie masz jakiegoś zwyrodnienia stawu, to sama miękka tkanka chyba się podda? Ja tam swoją obrączkę noszę, jak mi się przypomni. Żaden to wyznacznik lojalności, to nie średniowiecze.
Kiedy miałam 20 mama myślała że jestem anorektyczką tak byłam szczupła i delikatna. Urosłam przez ten czas solidnie ale ladnie:) i stawy też bo zadnych starych pierscionków z czasów przedmałżeńskich założyć nie mogę.
Na czym polega Twój problem?
Na czym polega Twój problem?
Pragnę zapytać o to samo, autorka chce zdjąć obrączkę, ale nie chce zdejmować obrączki, ale jakby ja zdjęła to by nie było to samo, a jakby jej nie zdjęła to by nie było to samo, a znajome i ciocia nie mogą zdjąć obrączek i nic im nie jest.
Tez nie bardzo rozumiem co jest tematem wątku, tym prawdziwym. Bo w dziale miłość się mieści a treści postów Autorki bardziej jakby o rozmiarze palców, grubości stawów i kompatybilności obrączki z jeansami.
A może podświadomość kazała umieścić tutaj ten wątek bo w tym wszystkim chodzi jednak o pokusę zdjęcia "dowodu stanu cywilnego" i poudawania trochę wolnej? Sprawdzenia na ile w tym wieku będę jeszcze atrakcyjna na rynku singli?
Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Moze dlatego ze tez jestem zaobraczkowana od ponad 20 lat i nie miałam nigdy dylematów w kwestii nosić zdjąć itp. Noszę i przyzwyczaiłam się do niej tak ze jakbym zdjęła to dziwne uczucie jakbym zapomniała założyć majtek na pupe tylko od razu spodnie. Maz nie nosi bo paluszki przytyły i też żyje dalej bez rozkmin w tym temacie. A skoro Autorka czyni to tematem dysputy to coś chyba jest na rzeczy albo trafił się naprawdę nudny dzień.
33 2022-11-21 21:34:19 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-21 21:35:53)
Wielokropek napisał/a:Na czym polega Twój problem?
Pragnę zapytać o to samo, autorka chce zdjąć obrączkę, ale nie chce zdejmować obrączki, ale jakby ja zdjęła to by nie było to samo, a jakby jej nie zdjęła to by nie było to samo, a znajome i ciocia nie mogą zdjąć obrączek i nic im nie jest.
To coś w ten deseń
paslawku,
pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Po napisaniu swego pytania znalazłam opisane przez autorkę dwa problemy.
1. "Mam 45 lat (...) Chciałam zdjąć obcasy zalożyć jeansy i t shirt zamiast sukienki nie robić fryzury i pobyć "prostą dziewczyną" bo tak to zawsze jestem "zadbaną solidną panią" jak mówi na mnie corka i mnie zaczęło to wkurzać.
Chciałam po prostu ubrać sie jak kiedyś. A ta obrączka dodaje powagi. (...)"
2. "Mam 45 lat (...) To tylko takie fantazję że można wskoczyć na chwilkę do dzieciństwa:) (...) Po prostu z czasem zpoważniałam, zawsze sie staram ładnie uberać itd... jakoś zawsze spodnicy sukienki make up a patrze na starę zdjęcia i chce jak kiedyś - t-shirt i zadnych zmartwień- to chyba kryzys wiekowy"
Choć, jak dobrze się nim przyjrzeć, to problem jest jeden i to zdefiniowany przez autorkę, ale jest jeszcze jeden, bardzo delikatnie opisany:
3. "Mam 45 lat (...) Moja mama uważa (...)"
Zloto (tak jak kazda inna substancja) sie rozszerza pod wplywem temperatury.
36 2022-11-21 22:48:25 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-21 22:52:57)
paslawku,
pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Po napisaniu swego pytania znalazłam opisane przez autorkę dwa problemy.
1. "Mam 45 lat (...) Chciałam zdjąć obcasy zalożyć jeansy i t shirt zamiast sukienki nie robić fryzury i pobyć "prostą dziewczyną" bo tak to zawsze jestem "zadbaną solidną panią" jak mówi na mnie corka i mnie zaczęło to wkurzać.
Chciałam po prostu ubrać sie jak kiedyś. A ta obrączka dodaje powagi. (...)"2. "Mam 45 lat (...) To tylko takie fantazję że można wskoczyć na chwilkę do dzieciństwa:) (...) Po prostu z czasem zpoważniałam, zawsze sie staram ładnie uberać itd... jakoś zawsze spodnicy sukienki make up a patrze na starę zdjęcia i chce jak kiedyś - t-shirt i zadnych zmartwień- to chyba kryzys wiekowy"
Choć, jak dobrze się nim przyjrzeć, to problem jest jeden i to zdefiniowany przez autorkę, ale jest jeszcze jeden, bardzo delikatnie opisany:3. "Mam 45 lat (...) Moja mama uważa (...)"
Wielokropku to tak się niewinnie zaczyna ,a potem jest płacz i zgrzytanie zębami
sprawa "musi" mieć drugie dno
A tak na poważnie to jubiler sobie z tym poradzi tak że śladu widocznego po przecięciu nie będzie widać i zrobi tak jak Snake napisał powiększy obrączkę
Ja tam rzadko kiedy noszę obrączkę, taką pracę miałem jak się żeniłem obrączka przeszkadzała ,się niszczyła szybko i nie przywykłem ,ale czasem lubię ją założyć od wielkiego dzwonu .
37 2022-11-22 11:05:28 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-11-22 11:12:26)
Inna sprawa, co ma obrączka do założenia dżinsów, jak 80-latki je noszą...
Raczej chciałaby czasem jej nie nosić, bo ciąży i przeszkadza, ale boi się, że może przez to małżeństwo jej "pęknie", do czego się nie przyzna.
Dlatego wymyśliła dżinsy i szpilki, tylko co ma piernik do wiatraka.
Ja zdejmuje raz na jakiś czas. Warto ściągać, bo może się odkształcać, albo tak nam spuchną palce, że jej nigdy nie ściągniemy i będzie trzeba rozcinać.