Facet, który brzydzi się krwi swojej kobiety nie jest facetem.
no coz nie wszyscy przepadaja za estetyka wampiryzmu
Nie chcesz byc dla swojej kobiety, jak Edward dla Belli?;)
A tak na powaznie - w innych watkach pisze sie o seksie oralnym, jako normalnych, pisze sie ze nienormalne jest jesli ktorys z partnerow brzydzi sie drugiego - a jak juz jest krew, to co innego?
Natura.
Ja nie widzę nic złego w seksie podczas okresu
20.09.2013- happy event
20.04.2014- wedding
08.08.2014-Emily,
No jak sie czlek micno podnieci to detale nie wzruszaja.
Raz spijrzalem na wacka po takim sexie i dopadla mnie frustracja.
Od tamtej pory jak slysze takie propozycje zaczynam patrzec sie spodelba :-)
Co nie znaczy ze w tym czasie sex jest niewykonalny. Ludzka wyobraznia nie ma granic przeciez .
Ja w poprzednim związku kochałam się podczas okresu i nie było mowy o jakimś obrzydzeniu. To było piękne że żadne z nas nie myślało o niczym innym niż o tym że bardzo siebie pożądamy.
Wiele kobiet pisze, że podczas okresu ma ochotę na seks ja natomiast mam ochotę zwinąć się w kłębek, opatulić po uszy kołdrą i spać. Kilka razy kochałam się w tym czasie, ale odczuwałam mniejsze przyjemność niż normalnie.
Natomiast tuż przed miesiączką jestem mega podniecona, najchętniej nie wypuszczałabym mojego partnera z łóżka. Mam takie uczucie jak w lecie gdy jest gorąco i ciągle pijesz, a nie możesz ugasić pragnienia.
Macie podobnie?
Wiele kobiet pisze, że podczas okresu ma ochotę na seks ja natomiast mam ochotę zwinąć się w kłębek, opatulić po uszy kołdrą i spać. Kilka razy kochałam się w tym czasie, ale odczuwałam mniejsze przyjemność niż normalnie.
Natomiast tuż przed miesiączką jestem mega podniecona, najchętniej nie wypuszczałabym mojego partnera z łóżka. Mam takie uczucie jak w lecie gdy jest gorąco i ciągle pijesz, a nie możesz ugasić pragnienia.
Macie podobnie?
Mam podobnie
Podczas okresu gdy nie muszę wychodzić z domu to nie ruszam się z łóżka. Nie mam na nic ochoty i najchętniej bym przespała cały dzień. Za to ja mam mega ochote na seks jak jestem już po okresie. Wtedy najchętniej bym to robiła non stop
Mój facet nie ma oporów przed seksem w trakcie okresu. Nie obrzydza go to zupełnie, ba, sam zaproponował coś takiego po raz pierwszy. Ja oporów jako takich nie mam, ale nie lubię momentu "po" takim seksie, bo zamiast poprzytulać się do chłopaka, muszę zakładać majty z podpaską a on musi się wytrzeć, żeby nie ubrudzić pościeli Psuje mi to nastrój, bo lubię "po" się odprężyć, przytulić i mieć wszystko w nosie
-A. Sapkowski
Facet, który brzydzi się krwi swojej kobiety nie jest facetem.
Muszę powiedzieć mojemu facetowi, że nie jest facetem
Widzisz, to, że brzydzi się krwi ogólnie, to dla mnie nie oznacza nic złego. Nie brzydzi się mnie, ale tej krwi. Owszem, zdarzało nam się lub zdarza uprawiać seks podczas okresu, jednak dla mojego nie jest to zbyt miłe doświadczenie, zwłaszcza, że w te pierwsze dni krwawię dużo. No nic on na to nie poradzi, że brzydzi się krwi, więc seks podczas okresu ze mną nie jest dla niego taki fajny i przyjemny jak w inne dni. Ja go rozumiem Dlatego rzadko nam się zdarza uprawiać seks podczas okresu, raczej unikamy tego w te dni, tzn zdarza nam się, ale pod koniec, bo te śladowe ilości mu tak nie przeszkadzają, ale w 1-2 dzień, gdy krwi jest dużo, to unikamy. No widzisz, brzydzi się krwi, ale i tak uważam, że jest facetem i dla mnie to nic złego, że nie odpowiada mu zbyt seks podczas okresu. Każdy jest inny, facetów też to się tyczy.
Dla mnie samej też to nie jest niczym strasznym, tzn zdarza mi się ochota też w te pierwsze dni, ale zazwyczaj jednak odczuwam to boleśnie i nie mam ochoty. Dlatego tym bardziej super, że mnie nie namawia, bo sam nie lubi No i jak pisałam to, że brzydzi się krwi, to tyczy się krwi ogólnie, w dużej ilości, dlatego można ująć to tak, że brzydzi się mojej krwi podczas okresu i ogólnie krwi w tych dużych ilościach (bo ja mam obfite, więc mimo wszystko), ale nie brzydzi się mnie. Dla mnie to, że brzydzi się krwią nie jest tożsame, że brzydzi się mnie, poza tym brzydzi się krwią ogólnie, a nie tylko moją krwią miesiączkową. Dla niego po prostu nie jest tak przyjemne kochać się ze mną podczas okresu, o to chodzi
Sama, gdyby faceci mieli okres, to być może też wolałabym unikać seksu w te dni z moim, bo taka krew też mnie nieco obrzydza
Także trochę zrozumienia
Pozdrawiam
Wisława Szymborska
Wszystko zależy od intensywności - jeżeli nie jest za mocny to nie ma sprawy.
Wizualnie mi nie przeszkadza za to najbardziej odrzuca mnie "zapach krwi" - jak tylko to poczuje od razu odechciewa mi się zabawy.
He he he zapach? Czyżby oral podczas okresu:)?
He he he zapach? Czyżby oral podczas okresu:)?
Ja jestem wrażliwy na zapachy i po prostu czuje ten zapach. Aby coś poczuć musisz włożyć w to nos?
Przypomniał mi się taki kawał:
Pewna dziewczyna została zaproszona na imprezę. Mimo, że miała mocny okres powiedziała sobie "A co mi tam" i poszła. Tam poznała fajnego faceta, bawili się całą noc no i po sporej dawce alkoholu poszli do łóżka. Facet rano budzi się skacowany i idzie do łazienki. Chce sikać ale spogląda w dół..
- O kuźwa zabiłem człowieka... Przegląda się w lustrze.
- O cholera na dodatek go zjadłem!
136 2016-08-17 10:16:23 Ostatnio edytowany przez flowerbykenzo (2016-08-17 10:20:43)
Podczas pierwszych dni przy obfitym krwawieniu, raczej nie polecam sexu z penetracją, no ale można przeciez i inaczej sex uprawiać
Ale przedostatni czy ostatni dzień to juz własciwie nie okres wiec nie widzę problemu
Ale to oczywiście głównie zależy od stopnia bliskości między ludźmi
137 2016-08-17 10:30:59 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-08-17 10:38:56)
a mnie taki - Napalony Jasio piesci Malgosie. W pewnym momencie wklada jej reke w majteczki i czuje cos wilgotnego:
- co, okresik?
- nie, rozwolnionko
a co do pytania glownego:
nie mam oporow, ale nie zawsze mam ochote. Jak mam to okres nie jest zadna przeszkoda dla nas. W sumie jest to nawet bardziej podniecajace, bo takie...nieestetyczne
138 2016-08-17 10:39:55 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-08-17 10:40:18)
Podczas pierwszych dni przy obfitym krwawieniu, raczej nie polecam sexu z penetracja
dlaczego nie polecasz?
Mój facet nie ma oporów. Może dlatego, że za każdym razem się łudzi, że będzie mógł we mnie kończyć bez ograniczeń Dla mnie to nie jest jakieś megafajne uczucie, raczej czuję dyskomfort myśląc choćby o pościeli lub później patrząc co nawyprawiałam przy sprzęcie partnera
Jakos tak dziwnie to wygląda, z drugiej strony komicznie...
jesli chodzi o pościel, to polecam kupic ze dwa, trzy zwykle prześcieradła - takie najtańsze
i kłaść na lozko czy gdzie tam
potem tylko do pralki i problem z glowy
Czerwony ręcznik też jest przydatny;)
Ciemny ręcznik pod tyłek jeśli partner jest na tobie, pod jego i twoje biodra jak na łyżeczkę, pod kolana jak od tyłu - w łóżku. Potem zakładamy majtki z podpaska, kobieta sobie leży chwile rozanielona, a facet leci do łazienki się umyć albo wilgotnymi chusteczkami się wyciera póki co. Praktycznie jest też na stojąco od tyłu np. przy stole, kapie sobie krew na podłogę, można bez problemu zetrzeć potem (o ile nie ma jasnego dywanu ). A w łazience każda pozycja. Kiedyś "po" popatrzeliśmy na naszła łazienkę i dostaliśmy głupiego napadu śmiechu, bo wyglądało jak w rzeźni
Mój mąż nie ma oporów przed krwią, okresem. My się kochamy kiedy mamy ochotę, najdzie mnie czy jego w "te dni" to się kochamy, nie najdzie, to się nie kochamy. Brzuch mnie boli na początku, nieraz bardzo, ale jak się podniecę, to sex działa na mnie rozkurczowo - więc jest przyjemnie i pożytecznie
Jak się coś ubrudzi, to się potem powyciera, upierze itp. Byłam kiedyś z facetem, który powiedział, że okres go brzydzi i on nie chce wtedy sexu. Ale ja go mogę zadowolić wtedy ustami... Szlag mnie trafił. To ja mu powiedziałam, że oral tez mnie brzydzi, ja nie mam normalnego sexu, to niech spada, ja się nie będę starać.
Ciemny ręcznik pod tyłek jeśli partner jest na tobie, pod jego i twoje biodra jak na łyżeczkę, pod kolana jak od tyłu - w łóżku. Potem zakładamy majtki z podpaska, kobieta sobie leży chwile rozanielona, a facet leci do łazienki się umyć albo wilgotnymi chusteczkami się wyciera póki co. Praktycznie jest też na stojąco od tyłu np. przy stole, kapie sobie krew na podłogę, można bez problemu zetrzeć potem (o ile nie ma jasnego dywanu
). A w łazience każda pozycja. Kiedyś "po" popatrzeliśmy na naszła łazienkę i dostaliśmy głupiego napadu śmiechu, bo wyglądało jak w rzeźni
Mój mąż nie ma oporów przed krwią, okresem. My się kochamy kiedy mamy ochotę, najdzie mnie czy jego w "te dni" to się kochamy, nie najdzie, to się nie kochamy. Brzuch mnie boli na początku, nieraz bardzo, ale jak się podniecę, to sex działa na mnie rozkurczowo - więc jest przyjemnie i pożytecznie
Jak się coś ubrudzi, to się potem powyciera, upierze itp.
hehehe, podoba mi się to podejście
Byłam kiedyś z facetem, który powiedział, że okres go brzydzi i on nie chce wtedy sexu. Ale ja go mogę zadowolić wtedy ustami... Szlag mnie trafił. To ja mu powiedziałam, że oral tez mnie brzydzi, ja nie mam normalnego sexu, to niech spada, ja się nie będę starać.
Równanie sexu oralnego do "taplania" się we krwi to dla mnie przesada. Dla kobiet krew menstruacyjna to może standard - dla faceta nie zawsze. Przykładowo ja mogę oprawiać świeżo zarznięte jagnię i nie robi mi to problemu ale za sexem we krwi nie przepadam - na szczęście moja partnerka też. Mam też to szczęście że jej korona z głowy nie spadnie jak podczas okresu zaspokoi mnie oralnie.
olaora napisał/a:Byłam kiedyś z facetem, który powiedział, że okres go brzydzi i on nie chce wtedy sexu. Ale ja go mogę zadowolić wtedy ustami... Szlag mnie trafił. To ja mu powiedziałam, że oral tez mnie brzydzi, ja nie mam normalnego sexu, to niech spada, ja się nie będę starać.
Równanie sexu oralnego do "taplania" się we krwi to dla mnie przesada. Dla kobiet krew menstruacyjna to może standard - dla faceta nie zawsze. Przykładowo ja mogę oprawiać świeżo zarznięte jagnię i nie robi mi to problemu ale za sexem we krwi nie przepadam - na szczęście moja partnerka też. Mam też to szczęście że jej korona z głowy nie spadnie jak podczas okresu zaspokoi mnie oralnie.
A jak Ty ją wtedy zaspokoisz?
przede wszystkim krew podczas okresu nie leje się non stop strumieniami. Tylko następują cykliczne skurcze, podczas których krew jest usuwana z organizmu (krew oczywiście jako skrót myślowy, bo to złuszczona wyściółka macicy). Więc poza przypadkami naprawdę obfitego krwawienia (co kwalifikuje się do leczenia) nikt nie musi taplać się we krwi.
W wielu społecznościach pierwotnych (czy bardzo biednych) kobiety np. nie używały środków higieny podczas okresu, tylko umiały wyczuć moment skurczu, przykucały i wylatywało co trzeba, a potem wracały do życia - aż do następnego skurczu.
IceG, a jak Ty ją wtedy zaspokajasz?
Nie zaspokajam. Oboje nie do końca czujemy się komfortowo podczas tych dni i sobie odpuszczamy - opcjonalnie jakieś zabawy pod prysznicem. Póki co z tego co mi wiadomo takie "rozwiązanie" pasuje dla nas obojga.
jeśli pasuje wam obojgu to nie mam więcej pytań
Do IceG
Jeżeli dwóm stronom takie rozwiązania pasują i jest wam dobrze ze sobą, to wszystko w porządku.
Tu nie chodzi o koronę, która z głowy spadła, tylko o dopasowanie w związku. U mnie się nie układało ogólnie, a mój partner miał tendencję do narzucania tego, co on chce, co mnie do szału doprowadzało. Zależy też wiele od tego, jak się coś powie. Jak się porozmawia i przekona do swoich potrzeb, argumentów, cos wyjaśni, to jest zupełnie inaczej. Ja jestem ugodową istotą w sumie i potrafię iść na kompromis i dużo daję od siebie, jeśli czuję, że druga strona robi to samo. Ale jak czuję się wykorzystywana czy jakoś tłamszona, to włącza mi się diabełek Z tamtym mężczyzną nie pasowaliśmy do siebie pod wieloma względami i związek się skończył.
Podczas okresu nigdy się nie kochałam
Przede wszystkim pamiętaj, że ten pierwszy krok jest kluczowy. Dlatego poświęć dużo czasu na to, by zastanowić się, jak napisać do dziewczyny po raz pierwszy. Potrzebna Ci „ciekawe rozpoczęcie”, czyli coś, na co zechce odpisać. Musisz mieć na uwadze to, że może nie być zainteresowana zwykłym „cześć” lub uśmiechniętą emotką ze strony osoby, której prawie nie zna. Dziewczyny są tutaj: erotycznerozmowy.pl
Mnie też się czasami zdarza, ale zawsze w ostatnim, albo przedostatnim dniu. Muszę przyznać, że często pod koniec okresu mam mega ochotę na seks. Pod prysznicem najlepiej, bo nic się nie zabrudzi