Morfeusz1 napisał/a:Staram się Ulle łapać trochę więcej własnego świata, ograniczam kontakty z jż. do minimum niezbędnego mieszkając w jednym domu, mimo że ta stara się aby atmosfera była,, normalna ". Tak jak pisałem na samym początku za jakimi rozwiązaniami jestem, to jednocześnie zabezpieczam się na wypadek rozwodu z orzeczeniem. Coś udało mi się pozyskać, jest u specjalisty.
Stara się, żeby atmosfera była normalna, bo sama czuje, że zrobiła Ci świństwo i boi się, że wniesiesz o orzeczenie o jej winie, co dla niej nie byłoby zbyt korzystne. W końcu na pustyni nie żyjecie, żeby nikt nie wiedział, co się między wami stało.
Dobrze, że uciekasz w swój świat a właściwie nie uciekasz, tylko alienujesz się od tej kobiety.
Niech ona zobaczy, że czasy dobroci dla zwierząt się skończyły. To nie Ty zacząłeś to wszystko, tylko ona.
Oby tylko udało Ci się nie wyjść z tego małżeństwa w skarpetkach.
Boczny ma 48 lat i nigdy z nikim się nie ożenił, nie ma dzieci i mieszka za granicą. W pierwszym roku ich cudownego " związku" wszedł na chama w Twoją rodzinę, bo zaczął podbierać Ci dziecko.
Ukróciłes to i odczepił się od tego typu spraw. Miellosc kwitła rok, a potem nastąpiła przerwa. Nagle Ty stałeś się tym dobrym, jednak kontakt ze sobą mieli, chociaż dość mizerny. Kobieta znowu pobawiła się w rodzinę, ale wielka miłość na nowo odżyła i boczniak wyszedł z szafy.
Wszystko się wydało i teraz coś z tym fantem zrobić trzeba.
Kobieta przeżywa drugą młodość i chce ułożyć sobie życie z innym ciągnąć za sobą dziecko. 48- latek zyska więc gotowca - nareszcie zwiąże się z kimś na poważne i jeszcze będzie miał w prezencie odchowane dziecko. Sielanka u nich zakwitnie.
Morfeusz, chyba nie wierzysz w to, że ci ludzie stworzą rodzinę. Twoja córka prawdopodobnie da boczniakowi nieźle do wiwatu i temu chłopu, który do tej pory żył sobie wygodnie, bez żadnych zobowiązań nagle odechce się wszystkiego. Będą się że sobą żreć, bo oboje mają swoje nawyki i przyzwyczajenia. To nie zadziała tak, że on wprowadzi się do waszego domu, sorry, do jej domu albo ona wyjedzie do niego i od pierwszego dnia zapanuje tam idylla.
Przyjdzie czas,cze sprawdzi się powiedzenie o stryjku, który zamienił siekierkę na kijek.
W życiu nie uwierzę w to, by do tej pory wolny 48-letni chłop dobrze poczuł się w układzie on, kobieta i jej dziecko.
Trzymaj tak dalej Morfeusz i pilnuj, żeby ci ludzie nie okradli Cię z dorobku życia.
Jeszcze doczytałam, że boczny w pierwszym roku ich romansu działał na dwa fronty i tonął w oparach alkoholu i że ona przyjęła teraz rolę terapeuty wyciągającego kochasia z alko i że zapomniało jej się, iż tamten działał na dwa fronty.
No nieźle, nieźle, prognozy na ich przyszłość dość przygnębiające.
Szkoda, że musisz przechodzić przez takie rzeczy.
No i jeszcze zapomnialabym, że ona też z tych, co żona Deszczu, tylko na znacznie mniejszą skalę.