Salomonka napisał/a:insaneski napisał/a:Salomonka: bo mi o tym mówiła?
Co Twoja tyrada ma do mojego posta? Co chcesz mi czy sobie udowodnić?! Piszesz nie na temat w ważnym dla mnie temacie. Rozumiem, że dla niektórych pań może to być drażliwe, ale nie potrzebuję żadnych TWOICH diagnoz na mój temat.
Nie trzeba być żadnym ginekologiem, ani amatorem ani profesjonalistą, żeby widzieć i słyszeć zachowanie drugiej osoby. Tym bardziej, że otoczenie zaczyna dostawać mentalnie po d... od osoby, która sporo wniosła do życia innych.
Imputowanie, że coś ze mną jest nie tak, kiedy mama przez większość czasu była w porządku a teraz nagle jej coś strzeliło? Pomyśl trochę.
Tyradę to ty napisałeś. A do tego nic konkretnego..
Niby gdzie i wobec kogo?! Nie mam chęci na żadne osobiste wycieczki w takich momentach. Natomiast Ty chcesz mi na siłę udowodnić, że to ja jestem problemem... A potem zarzucasz robienie tyrad.
@Ela210
PMS, ale jak to wytłumaczyć, że przez wszystkie te lata było w porządku?
@Petra44
"Rozumiem ze menopauza to dla wielu kobiet okres trudny i trauma . Zmyenne nastroje depresja to wszystko moze się zdarzyć. Trzebs porozmawiać z mamą. Nie ma prawa bo nie jestes jej własnoscią do takich komentarzy. Jak to zalatwisz to już musisz pomysleć sama bo tylko ty ją znasz. Nie zazdroszcze. Sama wiem jakie matki potrafią być złosliwe jak dreczą i jak szyderczo suę smieją"
Petra, rozumiem że doświadczyłaś czegoś podobnego? Skoro to trudny okres i trauma to jak ją wspierać? Czy lepiej się od niej odciąć?
"7
Ajko
Wczoraj 23:33:26
Insaneski, czy twoja mama ma świadomość tego, że robi źle? Czy po atakach złośliwości zdarza jej się przeprosić za swoje zachowanie?"
Ajko nie - nie przeprasza. Ja mam wrażenie, że to bardziej automat u niej niżeli coś świadomego... Dużo mi pomogła w ostatnich latach, w zdobywaniu wymarzonego wykształcenia, w pracy nad sobą. Więc czemu miałaby mnie pozbawiać pewności siebie?
Piszesz, żebym z nią porozmawiał. Ale jak?
@Olinka
"Nie chcę być złośliwa, ale zestawienie tych stwierdzeń brzmi dosyć kuriozalnie, dokładnie tak, jakby standardowym objawem początków menopauzy były komentarze dotyczące wyglądu innych ludzi. Chyba tego trochę nie przemyślałeś, a nawet bardzo trochę"
Raczej nie komentarze odnośnie wyglądu są czyimś problemem, tylko jakaś zakamuflowana złośliwość która znajduje ujście w komentowaniu kogoś.
"W każdym razie jeśli słowa mamy wywołują u Ciebie dyskomfort, to bez względu na przyczyny masz pełne prawo i powinieneś wyznaczyć swoją granicę, czyli wprost powiedzieć, że sobie tego nie życzysz. Nie ma bowiem takiej sytuacji, która w jakikolwiek sposób usprawiedliwiałaby krzywdzące innych zachowania. Mama jest w końcu osobą dorosłą, musi umieć nad sobą panować, nawet jeśli z jakiegoś powodu jest jej obecnie trudno."
Nie wiem czy jestem gotowy na to, żeby tak postawić (przestawić) relację. W końcu matka to ta, która się domyśla i obdarza opieką, ciepłym słowem, wsparciem... To trochę tak, jakbym ja wszedł w rolę opiekuna.