Toksyczna matka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

Temat: Toksyczna matka

Hej ,

Właściwie zawsze wiedziałam ze  jestem DDD i ze pochodzę z bardzo dysfunkcyjnego domu . Chodzę na terapie od sierpnia - wspóluzależnienia bo mam męża alkoholika - obecnie nie mieszkamy razem . I indywidualna terapie …. I na tej terapii niedawno odkryłam ze przy matce czuje się trochę jak mała dziewczynka .bardzo się boje mamy krytyki . Całe życie byłam krytykowana zreszta jak coś nie pasuje do mamy scenariusze to potrafi się nie odzywać przez lata …. 7 lat temu urodziłam synka i jak mama się dowiedziała ze jestem w ciąży to miałam taka awanturę ze płakałam przez kilka tygodni , oczywiście przestała się do mnie odzywać na Ok 2 lata . ( miałam 25 lat i sama na siebie zarabiałam )  teraz relacje są „poprawne” , Mama jak do mnie przyjeżdża to czuje się jak u siebie , rzuca się aby posprzątać bo u mnie to wiadomo wielki syf , gotuje mi obiad bo to co ja zrobiłam to wiadomo nie do przełknięcia . Prasuje mi ciuchy No bo wiadomo ze ja źle prasuje . Wypierze mi Wszystko bo syf tu straszny . Sprzątam codziennie i jest na prawdę czysto ale jak mama wparuje to nie ma zmiłuj odkurzacz i mop musi być . Dodatkowo zauważyłam ze mama manipuluje pieniędzmi , tzn mam syna 7 lat i wybierałam mu szkole . Decyzja moja oraz jego taty padła na szkole x . Ale moja mama wpadła w szał ze do publicznej szkoły ???? Jak to , ja będę ci przelewała pieniądze i ma chodzić do prywatnej . Jak jej odmówiłam bo nie chce jej pieniędzy to był
Foch na trzy tygodnie …. Nadal jest … bo rozmowie ze mną z dystansem . Trochę nie ogarniam mojej mamy bo całe życie od kiedy się wyprowadziłam to sama do mnie nie zadzwoniła pierwsza , ja musiałam do niej dzwonić . A kiedy jej opowiadałam co u mnie to krytykowała albo kręciła nosem ze jej się nie podoba . Z mężem mieszkamy osobno bo mąż się leczy jest na stacjonarnej terapii i nie wiem co dalej … mama już ma dla mnie złota radę „ jak wrócisz do tego debila to wiadomo ze sama jesteś nienormalną i powinnaś iść się leczyć do psychiatryka „ . Sama nie wiem co dalej ale wolałabym żeby to była MOJA decyzja . Ostatnio mocno ograniczyłam kontakt z mama bo jej opinie i wieczna krytyka mnie meczy …. Ale nie wiem co dalej … jak tak dalej żyć , miałyście podobnie? Dzięki za odpowiedzi

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Toksyczna matka
Agata199111 napisał/a:

Hej ,

Właściwie zawsze wiedziałam ze  jestem DDD i ze pochodzę z bardzo dysfunkcyjnego domu . Chodzę na terapie od sierpnia - wspóluzależnienia bo mam męża alkoholika - obecnie nie mieszkamy razem . I indywidualna terapie …. I na tej terapii niedawno odkryłam ze przy matce czuje się trochę jak mała dziewczynka .bardzo się boje mamy krytyki . Całe życie byłam krytykowana zreszta jak coś nie pasuje do mamy scenariusze to potrafi się nie odzywać przez lata …. 7 lat temu urodziłam synka i jak mama się dowiedziała ze jestem w ciąży to miałam taka awanturę ze płakałam przez kilka tygodni , oczywiście przestała się do mnie odzywać na Ok 2 lata . ( miałam 25 lat i sama na siebie zarabiałam )  teraz relacje są „poprawne” , Mama jak do mnie przyjeżdża to czuje się jak u siebie , rzuca się aby posprzątać bo u mnie to wiadomo wielki syf , gotuje mi obiad bo to co ja zrobiłam to wiadomo nie do przełknięcia . Prasuje mi ciuchy No bo wiadomo ze ja źle prasuje . Wypierze mi Wszystko bo syf tu straszny . Sprzątam codziennie i jest na prawdę czysto ale jak mama wparuje to nie ma zmiłuj odkurzacz i mop musi być . Dodatkowo zauważyłam ze mama manipuluje pieniędzmi , tzn mam syna 7 lat i wybierałam mu szkole . Decyzja moja oraz jego taty padła na szkole x . Ale moja mama wpadła w szał ze do publicznej szkoły ???? Jak to , ja będę ci przelewała pieniądze i ma chodzić do prywatnej . Jak jej odmówiłam bo nie chce jej pieniędzy to był
Foch na trzy tygodnie …. Nadal jest … bo rozmowie ze mną z dystansem . Trochę nie ogarniam mojej mamy bo całe życie od kiedy się wyprowadziłam to sama do mnie nie zadzwoniła pierwsza , ja musiałam do niej dzwonić . A kiedy jej opowiadałam co u mnie to krytykowała albo kręciła nosem ze jej się nie podoba . Z mężem mieszkamy osobno bo mąż się leczy jest na stacjonarnej terapii i nie wiem co dalej … mama już ma dla mnie złota radę „ jak wrócisz do tego debila to wiadomo ze sama jesteś nienormalną i powinnaś iść się leczyć do psychiatryka „ . Sama nie wiem co dalej ale wolałabym żeby to była MOJA decyzja . Ostatnio mocno ograniczyłam kontakt z mama bo jej opinie i wieczna krytyka mnie meczy …. Ale nie wiem co dalej … jak tak dalej żyć , miałyście podobnie? Dzięki za odpowiedzi

Jak na moje oko, to idziesz w dobrym kierunku. Chodzisz na terapię, uczysz się stawiania granic, ograniczyłaś kontakty. Trzymaj tak dalej. Polecam też książkę Matki które nie potrafią kochać Susan Forward.

3 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2022-03-14 21:41:10)

Odp: Toksyczna matka

Proste- odstawić ją od koryta. Ona się nażera narcystycznie posiadaniem nad Toba wladzy, a Ty jej na to pozwalasz. Nie chcesz być traktowana jak dziewczynka, to zacznij sie zachowywać jak dorosła kobieta. Kiedykolwiek zacznie Cie krytykować, odpowiadaj, że nie życzysz sobie porad, a jak zaczyna awanturę w temacie, wywalaj z domu czy wyłaczaj telefon. Jak to nie pomoże, to po prostu się odetnij.

Wiem, co piszę, bo mam podobna matkę. Zawsze ma rację, wiecznie niezadowolona, foch od razu jak nie dajesz jej atencji i totalne disowanie w kazdym temacie. Od lat mieszkam zagranicą i utrzymuję z nia tylko poprawne stosunki online, a nawet w takich okolicznościach ona potrafi tylko dogryzać. Jak ostatnio zaczęlam nosić okulary do czytania, co dla mnie jest normalne w wieku czterdziestu kilku lat i szczerze mówiąc podobają mi się moje oprawki, to zaczęla mi wytykać, że nikt sie nie robi taki ślepy tak mlodo i ona nigdy nie musiała mieć okularów w tym wieku. Tak pisze kobieta, która od dziecka... nosi mocne okulary na krótkowzroczność big_smile Na tym etapie, to ja wylącznie potrafię się z niej śmiać, bo te przytyki są zwyczajnie irracjonalne.

4

Odp: Toksyczna matka

Strasznie dziękuje za wszystkie odpowiedzi !!! Na razie nie będę dzwonić do mamy pierwsza , ona pewnie sama z siebie nie zadzwoni. Postaram się nie przejmować jej uwagami chociaż z początku może być ciężko , może wraz z terapia postaram się odseparować mamę ode mnie . Nie wiem jak wy ale mi jest jej czasem żal bo ona została sama , ze swoją matka pokłócona z moim bratem tez pokłócona i tylko ja jej zostałam

5

Odp: Toksyczna matka

Agata mam nadzieję, że terapia pomoże ci zrozumieć, że nie musisz tylko dlatego, że twoja mama, cię urodziła , utrzymywać z nią kontaktu. To, że przyszłaś na świat nie było twoją decyzją, tylko jej. Powołała cię do życia, by zwichrzyć twoją psychikę i ciągle cię upokarzać. Czy tak robi prawdziwa matka? Nie. Rozumiem, że ci jej szkoda, bo jesteś wrażliwą osobą, ale jej jakoś ciebie nie szkoda. Zrób eksperyment i zrób jej kilka takich akcji jak ona tobie (wiem, że nie jesteś w stanie), ale uwierz mi nie pozwoliłaby na to. Ona wie, ze to co robi jest niedopuszczalne, ale tak ma gdzieś twoje uczucia, że dlaczego ma z tego rezygnować. Dlaczego ma się wysilić i być w porządku. Przecież ty i tak przyjdziesz jak zawsze i załagodzisz sytuacje. Ten czas braku kontaktu, świadczy o tym, że go nie chce.
Życzę ci tego byś potrafiła uwolnić się emocjonalnie od niej, byś potrafiła dac sobie sama to czego być może jeszcze czasem u niej szukasz, a ona nie umie ci tego dać.

6

Odp: Toksyczna matka
Agata199111 napisał/a:

żal bo ona została sama , ze swoją matka pokłócona z moim bratem tez pokłócona i tylko ja jej zostałam

I jest na najlepszej drodze do pokłócenia się z Tobą również, jak trochę nie przystopuje.

Czy z bratem też się pokłóciła z tych samych powodów co z Tobą?

7

Odp: Toksyczna matka

Mój brat odciął się od Matki bo mama tez jest straszna mitomanka . Opowiadała mu takie niestworzone historie…. Nawrzeszczał na nią ze ma jej dosyć , że ciagle kłamie i nie da się mieć z nią normalnych relacji ….

8

Odp: Toksyczna matka

W Polsce jest bardzo wiele dorosłych córek toksycznych matek. Do niedawna matka to była świętość a jakiekolwiek przemocowe zachowanie z jej strony było tematem tabu. Na szczęście teraz społeczeństwo dojrzewa i zaczyna rozliczać święte krowy matki polki z ich toksycznego zachowania. Przemoc jest najczęściej skierowana w stronę córek, bo dziewczynki są z jednej strony bardziej ugodowe, a z drugiej są rywalką dla toksycznej zaburzonej matki, więc są dla niej idealnym celem do ataku. Ja też mam podobną sytuację do twojej i tez jest mi ciężko się uwolnić z tego chorego uwikłania. Moja matka była zawsze bardzo kontrolująca i krytykująca, więc po studiach wyjechałam za granicę żeby chociaż trochę odetchnąć, ale nadal czułam się od niej bardzo uzależniona emocjonalnie, i nadal często dzwoniłam i jeździłam. Jeszcze wtedy nie rozumiałam tej chorej relacji. Dopiero niedawno, po wielu latach zaczęłam analizować swoje życie, i zastanawiać się dlaczego tak wiele decyzji w życiu podjęłam wbrew sobie, dlaczego tyle razy dawałam się innym wykorzystywać, dlaczego ciągle czuję się zależna od innych, a także dlaczego po każdym telefonie od matki mam mdłości i muszę dochodzić do siebie przez wiele godzin. Zaczęłam dużo czytać i zrozumiałam że moja matka ma narcystyczne zaburzenie osobowości i nagle wszystko zaczęło i mi się układać w głowie w jedną całość. Zrozumiałam że matka odczuwa do mnie nienawiść (miłość może też, ale ta nienawiść jest teraz dla mnie bardzo wyraźna). Zrozumiałam że zawsze była  o mnie zazdrosna, że probowała mnie niszczyć i uzależnić od siebie, że nie znosiła jakichkolwiek przejawów mojej niezależności czy nawet samego dorastania. Zrozumiałam że moje porażki dają jej satysfakcję i że jak tylko wyczuwa moją słabość to wbija szpilę żeby bolało mnie jeszcze bardziej. I wreszcie - zrozumiałam że ze mną wszystko w porządku, bo wcześniej przez całe dzieciństwo czułam jakby coś ze mną było totalnie nie tak, jakbym była jakaś fundamentalnie popsuta i wadliwa, i idealizowałam moją matkę, że pomimo tylu moich wad, ona nadal mnie toleruje.

Ta droga którą przebyłam dała mi dużą ulgę i zrozumienie, ale nie wyleczyła mnie z zależności. Przestałam dzwonić, ale nadal nie umiem nie odebrać jak ona dzwoni, a robi to często. I podobnie jak ty autorko jak tylko z nią rozmawiam to staję się małą dziewczynką, a co gorsza wchodzę w tryb tłumaczenia się, co daje mojej matce satysfakcję przewagi na de mną. Odwiedzam ją rzadziej, ale nadal każdą wizytę przechorowuję. I nadal niestety czuję jakieś zobowiązanie wobec niej, że jestem jej coś winna, jakieś moje poddaństwo. Wiem że przeszłam przez 20 lat prania mózgu a potem wiele innych lat utrwalania tego, dlatego tak trudno się uwolnić. Też planuję iść na terapię, chociaż o dobrego terapeutę nie jest łatwo.

Agata, nie dziwię się że po przejściach z tak toksyczną matką weszłaś później w związek z alkoholikiem. Dobrze że chodzisz na terapię i że walczysz o siebie. Czy to że matka przestaje się odzywać tobie pomaga, czy też powoduje jeszcze większe poczucie winy. Czy udało by ci się przeprowadzić gdzieś daleko, żeby ona nie mogła cie nachodzić?

9 Ostatnio edytowany przez noben (2022-03-25 07:24:53)

Odp: Toksyczna matka

Za każdym razem, gdy mama mówi coś, co Ci nie odpowiada- z promiennym uśmiechem ucinasz kwestią ''Pogadamy innym razem'' i nie dając jej możliwości zareagować rozłączasz się / wychodzisz.
Trochę to potrwa, ale docelowo powinno działać.
Tylko podstawa: nie okazuj złych emocji. Gdy ona próbuje Cię zdołować - uśmiech i do widzenia.

10

Odp: Toksyczna matka

Ja jestem przeciwna urywaniu kontaktów totalnie. Możesz kiedyś żałować.

Po prostu utrzymuj z nią poprawne stosunki, a niestety na jej docinki i fochy musisz zaopatrzyć się w grubą skórę i dystans. Może kontaktujcie się tylko telefonicznie, bez wizyt na żywo?

Czy rozmawiałaś kiedyś z nią tak od serca, przy kawce czy nawet drinku? Na spokojnie, z czułością, o tym co Cię boli w jej zachowaniu i jak się z tym czujesz? Może po prostu wiele urazów przemilczałaś, zakopałaś, albo się awanturowałyście/obrażałyście, zamiast pogadać od serca?

11

Odp: Toksyczna matka
madoja napisał/a:

Ja jestem przeciwna urywaniu kontaktów totalnie. Możesz kiedyś żałować.

Po prostu utrzymuj z nią poprawne stosunki, a niestety na jej docinki i fochy musisz zaopatrzyć się w grubą skórę i dystans. Może kontaktujcie się tylko telefonicznie, bez wizyt na żywo?

Czy rozmawiałaś kiedyś z nią tak od serca, przy kawce czy nawet drinku? Na spokojnie, z czułością, o tym co Cię boli w jej zachowaniu i jak się z tym czujesz? Może po prostu wiele urazów przemilczałaś, zakopałaś, albo się awanturowałyście/obrażałyście, zamiast pogadać od serca?

Madoja, żartujesz chyba z tym gadaniem od serca. Z toksykami nie da się gadać od serca. Toksyk posłucha, a potem wykorzysta przeciwko Tobie. Mówiąc od serca dajesz toksykowi amunicję. Z czułością i od serca można rozmawiać z osobą, która jest dla nas czuła, a nie z kimś, kto męczył i całe życie prześladował.
Zgadzam się co do tego, żeby nie zrywać kontaktu całkowicie. Lepiej ograniczyć do minimum.

12

Odp: Toksyczna matka

Kochani , mieszkam od mojej mamy 600 km wiec rzadko odwiedzam mamę …. I jej to odpowiada , dla niej istotne żebym przyjeżdżałam na święta bo ONA nie chce być sama . A jak mam inne plany to strzela focha . Z mama nie da sie porozmawiać od serca . Bo jak mówię o swoich uczuciach to moja mama jest przerażona i mówi ze jestem słaba i ze trzeba być twardym ze jak będę tak wiecznie smęcić o uczuciach to ciężko mi będzie i żebym sie wzięła w garść bo ONA nie chce tego słuchać …

13

Odp: Toksyczna matka

Dobrze że jesteś w terapii. Porozmawiaj też o tym. Takie uzależnienie od matki - które ja też przeżywałam - bardzo wystawia Cię na uzależnienie od innych osób. Ta potrzeba aprobaty innych ludzi nie wzięła się z nikąd. Konflikt, stawianie granic, uznawanie własnych emocji za ważne pewnie były podobnie jak u mnie mocno karane, dlatego od nich uciekasz.

Uczucia nie świadczą o słabości. Mówi to ktoś, kto próbował pozbyć się uczuć i skończył z atakami paniki i nerwicą... Nie, świadomość uczuć daje siłę - więcej rozumiesz, więcej wiesz i możesz działać tak jak mądrze podpowiada ciało i umysł, a nie tylko wyobrażenia "co by było gdyby". Bycie twardym to właśnie stawianie czoła emocjom a nie chowanie się przed nimi za alkoholem, słodyczami, seksem czy złudnym poczuciem władzy i kontroli nad wszystkim.

Współczuję Ci, czasem tęsknię za "mamą z którą można porozmawiać od serca", i płaczę czasem z żalu, że taką a nie inną rodzinę mam. Ale niezależnie od tego, jak bardzo bym chciała taką mamę mieć - nie mam. I nigdy nie będę miała. I oswajam się zarówno z tym, że mogę być z tego powodu smutna i płakać, jak i z myślą, że nie warto zwierzać się mamie, bo wykorzysta to przeciwko mnie. Obie rzeczy wymagają pracy.

14

Odp: Toksyczna matka

Tak , u mnie wszystko było karane jeśli nie pasowało to mamie . Albo krytykowane , do dziś zreszta jestem oceniania mimo ze już jestem po 30 . Tak , tez mi brakuje takiej normalnej mamy . Jak patrzę na moje koleżanki do których mamy dzwonią pytają co u nich . Pytają jak mogą im pomoc ? I akceptują po prostu ich wybory życiowe …. One przy mamie są sobą . Ja niestety przed każda rozmowa tel musiałam się przygotowywać , czego nie powiedzieć , co powiedzieć aby się ze mnie nie śmiała … teraz nie dzwonię do niej i jest spokój … ale ona ani myśli do mnie zadzwonić ….

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024