Cześć. Piszę do Was z prośbą o poradę odnośnie studiowania drugiego kierunku studiów.
Generalnie rzecz biorąc: jestem już po pierwszym kierunku i pracuję jako tłumaczka. Początkowo mój zawód całkiem mi się podobał, jednak od kilku miesięcy myślę o tym, że muszę się przekwalifikować, ponieważ czuję, że nie wykorzystuję w pełni swojego potencjału (naprawdę, nie chciałabym urazić innych osób zajmujących się tłumaczeniami: po prostu czuję, że najważniejsze z moich zdolności leżą w całkowicie innym obszarze) i nie spełniam się już w swoim zawodzie. Z racji tego, że zawsze najchętniej niosłam pomoc innym osobom, czym zajmowałam się zarówno na poziomie osobistych relacji, jak i w ramach wolontariatu, rozważałam zawód psychoterapeuty. W związku z tym faktem, myślę aktualnie o studiowaniu psychologii w celu późniejszego kształcenia terapeutycznego. Wiele znajomych osób i członków rodziny skrytykowało jednak mój pomysł, mówiąc że studia psychologiczne kończy bardzo wiele osób, a gwarancji zatrudnienia nie posiada się nawet po zdobyciu uprawnień psychoterapeutycznych, których uzyskanie jest kwestią niezwykle kosztowną i długotrwałą. Wiem, że nie powinnam całkiem kierować się opinią innych osób przy decydowaniu o swojej ścieżce kariery, jednak mam teraz poważne wątpliwości odnośnie tego, czy powinnam próbować swoich sił w tym obszarze (ponieważ faktem jest jednak, że na rynku jest bardzo wielu absolwentów psychologii, natomiast sam proces stawania się terapeutą jest niezwykle długi, drogi i niepewny). Moja mama zasugerowała mi studia informatyczne, zwracając uwagę na fakt, że w liceum dość dużo kodowałam i lubiłam tworzyć aplikacje. Fakt faktem - były to czynności, które sprawiały mi przyjemność. Ostatecznie jednak zrezygnowałam z kształcenia w kierunku informatycznym, ponieważ stwierdziłam, że o ile pociąga mnie twórczy i matematyczny aspekt programowania, o tyle całkowicie odrzuca mnie wizja nauki o wszelkich technicznych aspektach komputerów. Wynikało to z faktu, że technika i wszelkie kwestie okołoinżynierskie to zawsze były dziedziny nauki, które mnie po prostu nie interesowały i których nie chciałam zgłębiać.
Czuję, że potrzebuję dokonać zmiany ścieżki zawodowej, jednak w związku z moimi dylematami czuję, że bardzo przydałaby mi się jakaś porada. Czy mogłabym więc Was prosić o doradzenie mi, co Waszym zdaniem byłoby lepszym rozwiązaniem: zaryzykować i poświęcić wiele lat na kształcenie w kierunku terapeutycznym, czy wybrać potencjalnie bezpieczniejszą (ale zapewne mniej pasującą do mnie) opcję informatyczną?
Z góry bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi! <3
Nie powiedziałabym, że jest dużo psychologów, a będzie ich potrzeba coraz więcej, więc sugeruj się tylko swoimi marzeniami.
Mieć zawód, który się lubi, to połowa sukcesu.
Dziękuję Ci za poradę! Nie ukrywam, że dość martwi mnie kwestia finansowa związana z moją nową ścieżką kariery (i z tego powodu rozważam także studia informatyczne), jednak podejrzewam, że chyba faktycznie lepiej będzie, gdy wybiorę kierunek, w którym mogę się naprawdę spełnić.
4 2022-03-04 17:23:23 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-04 17:55:49)
Sama musisz rozważyć, terapeuta to też praktyka prywatna. Ale powinnaś również mieć silną psychikę i predyspozycje do tego zawodu.
Informatyków też jest dużo... nie zazdroszczę im ślęczenia przed monitorem tak jak i Tobie tych tłumaczeń
Edit:
A nie myślałaś o kierunku lekarskim? Dobra praca i pieniądze.
Jeszcze co do języków, to dobrze mieć opanowany język mniej popularny, jak np. znajoma po filologii angielskiej, znając holenderski, bardzo dobrze zarabia w firmie holenerskiej, jako koordynator projektów.
Oj tak, praca przed komputerem bywa czasami męcząca!
Niestety, sądzę że nie mam odpowiednich predyspozycji do kierunku lekarskiego. Wiem, że - niestety - widok zwłok czy poważniejszych urazów to coś, z czym nie dałabym sobie po prostu rady, ponieważ jestem bardzo wyczulona w tych aspektach.
Co do języków - wiem o zaletach płynących ze znajomości niszowych języków. Sama znam język norweski i wiem, że daje on ciekawe perpsektywy. Czuję jednak, że nie mogłabym przez całe życie zajmować się "korporacyjną" pracą, znacznie bardziej pociąga mnie jednak wizja freelancingu lub prowadzenia jednoosobowej działalności (w co prywatna praktyka psychoterapeutyczna wpisuje się doskonale!)
6 2022-03-04 18:30:52 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-03-04 18:33:57)
No tak, nie ma jak to pracować na tzw. swoim, gdzie szef nie stoi nad głową.
Najważniejsze być dobrym w tym co się robi.
Życzę Ci powodzenia i dobrych wyborów