Sexczat - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: Sexczat

Przejrzałam historię z przeglądarki mojego faceta. Widziałam że szukał/ wchodził na strony z sex kamerami i sex czatami. Kiedyś już pisał z jakaś laska sex wiadomości. Sama nie wiem co o tym myśleć. W końcu jednocześnie pisał erotyczne wiadomości do mnie i parę godzin później kochaliśmy się. Nie wiem czy nie jestem w stanie go podniecic. Czy dla Was to zdrada? Już sama nie wiem co o tym myśleć...

Zobacz podobne tematy :
Odp: Sexczat

Osobiście uważam, że jest to zachowanie nie w porządku, wymaga obgadania i ustalenia oczekiwań obu stron odnośnie tego typu zachowań.

3

Odp: Sexczat

Zamieść pod dywan...
Nie zadręczaj się tym.

Podniecasz go i macie dobry seks.

4 Ostatnio edytowany przez TypowyCharlie (2021-10-05 20:09:32)

Odp: Sexczat

Sex czat i kamerki to nie to samo co porno, dla mnie to już podchodzi pod zdradę. Widocznie mu nie wystarczasz i tyle. Zamiatać wszystko pod dywan, a później zdziwienie że zaszło to tak daleko, trzeba reagować na początku.

5

Odp: Sexczat

Cóż to jest zdrada w zależności od tego czy ty to tak odczuwasz. A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

6

Odp: Sexczat

Co to znaczy

Marthe napisał/a:

A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować

chcesz powiedzieć że kobiety tak nie "funkcjonują"?

Marthe napisał/a:

, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

A kobiety to chodzące nie "bomby" bez hormonów?
No tak, przecież my z Marsa a Wy z Wenus. Uwierzyłaś w to?

7

Odp: Sexczat
Marthe napisał/a:

A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

Ze co ? Zrozumiałbym jeszcze jakies rozchwiane hormonalnie 15latki a dorosła osoba powinna znać siebie na tyle ze bez problemu sie opanować  i kontrolować. I to nie jest ważne czy to kobieta czy mężczyzna.
Poza tym pewna bliska mi osoba zawsze mawia - po co mam wydawać pieniądze na bzykanie jak w domu mam za darmo.

Co do autorki tematu to jeśli boli ja ta i czuje ze to zdrada to niech porozmawia na ten temat ze swoim partnerem.

8 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-10-06 08:57:46)

Odp: Sexczat
Bbaselle napisał/a:
Marthe napisał/a:

A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

Ze co ? Zrozumiałbym jeszcze jakies rozchwiane hormonalnie 15latki a dorosła osoba powinna znać siebie na tyle ze bez problemu sie opanować  i kontrolować. I to nie jest ważne czy to kobieta czy mężczyzna.
Poza tym pewna bliska mi osoba zawsze mawia - po co mam wydawać pieniądze na bzykanie jak w domu mam za darmo.

Ostatnio czytałem, że jak ktoś nie umie kontrolować popędu to znaczy, że bliżej mu do zwierzęcia niż dojrzałego człowieka.
Trochę brutalne, ale coś w tym jest. Bo gdybyśmy nie umieli kontrolować popędu to do teraz byśmy w jaskiniach siedzieli i mieli życie jak zwierzęta.

Po prostu określony typ faceta jak widzi głupią kobietę to korzysta. Jak może wykorzystać naiwną kobietę to to robi.
Ot tak samo jak kobieta widzi promocję na sukienkę to korzysta smile Ale to nie oznacza, że jest zakupoholiczką.

9

Odp: Sexczat

Zastanawiam się czy jest w ogóle szansa na zmianę. Kiedy wczesniej znalazłam maile erotyczne, ktore wymienial z jakaś laską, to rozmawialiśmy o tym co dla mnie a co dla niego znaczy zdrada (on utrzymywał, że to nie zdrada, chociaż w tych wiadomościach wspominał nawet że liczy na spotkanie). Mówił, że wszystko się zmieniło i teraz ma rodzinę, nigdy nie naraził by naszej córki na jej rozpad, bo sam jest właśnie z rozbitej rodziny. Jak widać nadal nie potrafię mu zaufać mimo, ze minął już rok od tej sytuacji a teraz już nie wiem czy warto.

10

Odp: Sexczat
Britan napisał/a:
Bbaselle napisał/a:
Marthe napisał/a:

A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

Ze co ? Zrozumiałbym jeszcze jakies rozchwiane hormonalnie 15latki a dorosła osoba powinna znać siebie na tyle ze bez problemu sie opanować  i kontrolować. I to nie jest ważne czy to kobieta czy mężczyzna.
Poza tym pewna bliska mi osoba zawsze mawia - po co mam wydawać pieniądze na bzykanie jak w domu mam za darmo.

Ostatnio czytałem, że jak ktoś nie umie kontrolować popędu to znaczy, że bliżej mu do zwierzęcia niż dojrzałego człowieka.
Trochę brutalne, ale coś w tym jest. Bo gdybyśmy nie umieli kontrolować popędu to do teraz byśmy w jaskiniach siedzieli i mieli życie jak zwierzęta.

Po prostu określony typ faceta jak widzi głupią kobietę to korzysta. Jak może wykorzystać naiwną kobietę to to robi.
Ot tak samo jak kobieta widzi promocję na sukienkę to korzysta smile Ale to nie oznacza, że jest zakupoholiczką.


Boję się tego, ze  jest właśnie takim facetem i to już się nie zmieni.

11

Odp: Sexczat

Uporządkujmy to.

Czy oglądanie seks kamerek, albo korzystanie z seks czatów to coś nie w porządku? Polemizowałbym. Za chwilę wyjaśnię dlaczego. Natomiast z całą pewnością zagrywką nie w porządku jest także przeglądanie czyjejś historii. Szpiegowanie partnera/partnerki to obrzydliwość. I jeszcze mogę to jakoś (od biedy) zrozumieć jak są ku temu jakieś podstawy. Realne podejrzenia, że ta druga osoba kręci coś na boku. Ale tak "z ciekawości"? Bardzo niefajnie!

Natomiast odnosząc się do meritum. Nie, to nie zdrada. To normalne, że faceci oglądają porno. Nie oznacza to, że jest to wynik niezadowolenia partnerką. Albo, że ona im się nie podoba. Po prostu tak czasem jest, że trzeba sobie pobudzić wyobraźnię. I to nie jest żadna zdrada. To tak jakby mówić, że zdradą jest to jak kobieta ogląda "Słoneczny patrol" i ślini się widok gołej klaty Davida Hasselhoffa. Nie popadajmy w absurdy. To, że były to jakieś seks kamerki albo seks czat nic nie zmienia. Dla faceta nadal ta kobieta z ekranu jest tylko obiektem do pobudzenia wyobraźni. Kwadrans po zamknięciu strony facet nawet często nie pamięta jak ona wyglądała, bo jest to coś nieistotnego. Chodzi tylko o pobudzenie.

Kobiety, które traktują oglądanie porno jak zdradę muszą też wiedzieć jedno - protesty nic nie dadzą. Szantaże i awantury też. Jeśli facet to lubi (a większość lubi) to i tak będzie to robił. Tylko będzie zacierał ślady.

12 Ostatnio edytowany przez Ebeti (2021-10-06 16:29:54)

Odp: Sexczat

To zdrada, to nie zdrada - te wyroki ehhh.

Według mnie jeśli autorko czujesz, że to przekracza twoje granice, jeśli cię to niepokoi i zabolało to jednak nie jest w porządku. Zwłaszcza, że rozmowy na ten temat były i swój niepokój wyraziłaś w podobnej sytuacji.

Przykro się czyta te teorie, że faceci tak mają, że hormony itd. Jakby ludzie nie umieli używać mózgu i wolnej woli.

A przeglądanie historii w sytuacji jeśli to zaufanie było już nadszarpnięte, jest jak najbardziej zrozumiałe.

Jeżeli on chce określić co dla niego jest zdradą, to może się wypowiadać w odniesieniu do ciebie, co w twoim zachowaniu będzie dla niego zdradą a co nie. To co on robi, ty kwalifikujesz według twoich odczuć a nie on.

13

Odp: Sexczat
Ebeti napisał/a:

To zdrada, to nie zdrada - te wyroki ehhh.

Według mnie jeśli autorko czujesz, że to przekracza twoje granice, jeśli cię to niepokoi i zabolało to jednak nie jest w porządku. Zwłaszcza, że rozmowy na ten temat były i swój niepokój wyraziłaś w podobnej sytuacji.

Przykro się czyta te teorie, że faceci tak mają, że hormony itd. Jakby ludzie nie umieli używać mózgu i wolnej woli.

A przeglądanie historii w sytuacji jeśli to zaufanie było już nadszarpnięte, jest jak najbardziej zrozumiałe.

Jeżeli on chce określić co dla niego jest zdradą, to może się wypowiadać w odniesieniu do ciebie, co w twoim zachowaniu będzie dla niego zdradą a co nie. To co on robi, ty kwalifikujesz według twoich odczuć a nie on.

Moim zdaniem jednak pojęcie "zdrada" nie jest tak uniwersalne, żeby każdy mógł je sobie definiować tak jak chce. Zdrada to kontakt fizyczny z osobą trzecią lub nawiązywanie więzi romantycznych czy seksualnych poza związkiem - jeśli dzieje się to bez wiedzy partnera. I tyle. Oglądanie porno zdradą nie jest. Jeśli przyjmiemy, że masturbowanie się do wizerunku obcej osoby można uznać za zdradę to za chwilkę dojdziemy do tego, że można kogoś zdradzać samymi myślami. A nie można.

Czy kobieta może czuć się źle z tym, że facet ogląda porno? Oczywiście, że może! Ale to jest abstrakcja. To tak jak facet czułby się źle z tym, że jego partnerka idzie na babski wieczór i koleżankami i tam dyskutują który z facetów ma jakiego fiuta albo co umie robić w łóżku. Pewnie, że może się z tym źle czuć. Ale czy kobieta przestanie to robić? Nie. A czy to znaczy, że w takim razie skoro nie umie przestać to nie ma mózgu? No odważny pogląd.

14

Odp: Sexczat

Miałam to samo, byłam w długoletnim związku i okazało się, że mój facet zamiast w pracy pracować ... zabawiał się z innymi kobietami ... do tego doszły spotkania u pań które się trudnią tym i owym, i tak wyszło ?

15 Ostatnio edytowany przez Marthe (2021-10-07 22:00:03)

Odp: Sexczat
maku2 napisał/a:

Co to znaczy

Marthe napisał/a:

A mężczyźni - no cóż myślę, że wielu z nich inaczej nie potrafi funkcjonować

chcesz powiedzieć że kobiety tak nie "funkcjonują"?

Marthe napisał/a:

, są takimi chodzącymi hormonalnymi bombami.

A kobiety to chodzące nie "bomby" bez hormonów?
No tak, przecież my z Marsa a Wy z Wenus. Uwierzyłaś w to?

No ja tam nie funkcjonuję. Nie ciągnie mnie do roznegliżowanych facetów na sex chatach. Raczej obserwuję cos wręcz przeciwnego.
Może mężczyźni są z Marsa ale kobiety to ze Snikersa bardziej wink

16

Odp: Sexczat
zmartwiony86 napisał/a:

Moim zdaniem jednak pojęcie "zdrada" nie jest tak uniwersalne, żeby każdy mógł je sobie definiować tak jak chce. Zdrada to kontakt fizyczny z osobą trzecią lub nawiązywanie więzi romantycznych czy seksualnych poza związkiem - jeśli dzieje się to bez wiedzy partnera. I tyle.

Mylisz się. To jest twoja definicja zdrady. I tyle.

"Zdrada rozumiana jest jako złamanie zasad panujących w związku, poważne naruszenie związku i bliskości dwojga osób, naruszenie oczekiwań wobec związku, nadszarpnięcie więzi. Zdrada to świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania bliskiej osoby. Naruszenie jawnych i niejawnych oczekiwań."

Rozumiesz??? Złamanie zasad, oczekiwań, zawiedzenie zaufania. Na swojej terapii usłyszałam - kiedy mówiłam jak boli mnie, że mąż uważa że nic takiego nie zrobił - że nawet JEDEN sms do innej kobiety, który by mnie zabolał, który naruszył by zaufanie, nadszarpnął więzi może być DLA MNIE zdradą. Nie musiały by być ich dziesiątki. Jeżeli tak to poczuję. JA. I ta sama sytuacja dla innej osoby mogłaby być nieistotna, dla innej flirtem, dla kolejnej dramatem. Bo tak poczuły.
Inną kwestią jest to, że czasami te zasady, oczekiwania w związku są jasne dla partnera i ustalone, a czasami nie są. Mimo to, to nic nie zmienia.

17

Odp: Sexczat
Ebeti napisał/a:

"Zdrada rozumiana jest jako złamanie zasad panujących w związku, poważne naruszenie związku i bliskości dwojga osób, naruszenie oczekiwań wobec związku, nadszarpnięcie więzi. Zdrada to świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania bliskiej osoby. Naruszenie jawnych i niejawnych oczekiwań."

Niejawne oczekiwanie:     "w związku będziemy mieli seks, aby czuć się szczęśliwym"
Zdrada:                           "nie mamy seksu już od wielu miesięcy"

Zalecenie:                   rozwód... bo nie ma seksu...

Efekt:               rozbita rodzina przez taką głupotę... 





...  nawet JEDEN sms do innej kobiety, który by mnie zabolał, który naruszył by zaufanie, nadszarpnął więzi może być DLA MNIE zdradą. ... Bo tak poczuły.
Inną kwestią jest to, że czasami te zasady, oczekiwania w związku są jasne dla partnera i ustalone, a czasami nie są. Mimo to, to nic nie zmienia.

Na przykład spotykam koleżankę z liceum, przywitaliśmy się jak Breżniew z Edwardem Gierkiem, a żona totalny foch... To zdrada przecież, bo z kolegą z liceum bym się tak nie witał. Żona poczuła że to zdrada. Bo tak poczuła -- dlatego zdrada. 
Najwyraźniej oczekiwania żony nie były dla mnie wytarczająco jasne, że jeśli jestem w małżeństwie, to już tak nie wolno. Mimo to, to nic nie zmieniło.



Czerwona czy niebieska tabletka:

https://trustedexecutive.com/wp/wp-content/uploads/2016/06/morpheus-red-pill-blue-pill.jpg

pierwsza kapsułka:    "prawdziwa miłość nie pozwala na wszystko tym, których kochamy"

druga:    "prawdziwa miłość daje wolność tym, których kochamy"

Jedno to kłamstwo. Drugie to prawda.
Jedno to egoizm. Drugie to miłość.

18

Odp: Sexczat

Oj Gary Gary, ehhh.

Przerysowujesz i robisz kpinę z ważnych spraw.

19

Odp: Sexczat

Tak, przerysowałem.
Nie kpina. To są poważne sprawy mające wpływ na to, czy ludzie są szczęśliwi.

20

Odp: Sexczat

Uwielbiam kiedy mężczyźni tak ochoczo bronią innych samców smile. Bo tak mają i już.
To Ty droga autorko powiedz któregoś dnia swojemu się mężczyźnie, że musisz mu się do czegoś przyznać. Powiedz że bardzo kręci Cię jego kolega i jak się masturbujesz, albo przed Waszym seksem myślisz o tamtym bo to bardzo Cię podnieca. Ot tak. Czaty to nie twoja bajka, bo wolisz na żywo.
Gwarantuje Ci, że facet się obrazi i uderzysz w jego ego, a przecież idąc ich tokiem myślenia to nie zdrada bo nie doszło do fizycznej bliskości :*)

Odp: Sexczat
Karolina098765 napisał/a:

Przejrzałam historię z przeglądarki mojego faceta. Widziałam że szukał/ wchodził na strony z sex kamerami i sex czatami. Kiedyś już pisał z jakaś laska sex wiadomości. Sama nie wiem co o tym myśleć. W końcu jednocześnie pisał erotyczne wiadomości do mnie i parę godzin później kochaliśmy się. Nie wiem czy nie jestem w stanie go podniecic. Czy dla Was to zdrada? Już sama nie wiem co o tym myśleć...


Rozmowa rozmowa rozmowa !

22

Odp: Sexczat
EwkMarchewka0102 napisał/a:
Karolina098765 napisał/a:

Przejrzałam historię z przeglądarki mojego faceta. Widziałam że szukał/ wchodził na strony z sex kamerami i sex czatami. Kiedyś już pisał z jakaś laska sex wiadomości. Sama nie wiem co o tym myśleć. W końcu jednocześnie pisał erotyczne wiadomości do mnie i parę godzin później kochaliśmy się. Nie wiem czy nie jestem w stanie go podniecic. Czy dla Was to zdrada? Już sama nie wiem co o tym myśleć...


Rozmowa rozmowa rozmowa !

Problem w tym, że rozmawialiśmy już o tym wiele razy. Wydaje się, że jasno postawiłam granice i określiłam, że pewnych zachowań nie akceptuje oraz, że bliskość i intymność jest zarezerwowana dla nas wzajemnie.
Nie zamierzam być kobietą, która kontroluje swojego faceta, nie będę sprawdzać jego telefonu, bo nie tędy droga, ale ciągle z tyłu głowy mam myśl: czy znów nie piszę z innymi, czy może już z nimi się umawia i ukrywa to przede mną. Nie wiem czy raz nadszarpnięte zaufanie można jeszcze odbudować.

23

Odp: Sexczat

Człowiek różni się tym od zwierzęcia, że potrafi panować nad swoimi popędami, zachowaniami itp. Facet, który mówi, że wszyscy tak robią i wszyscy tak mają to zazwyczaj zwykły domowy erotoman. Śmieszy mnie usprawiedliwianie facetow w ten sposób, bo skoro faceci to wzrokowcy a kobiety "słuchaczki" i liczą się dla nich czyny to dlaczego faceci mogą oglądac, a kobiety nie korzystać z czułych słówek i dotyku innych panów bo to to juz by byla zdrada. Oglądanie to takie perfumowanie gówna przez niektóre kobiety, a potem płaczą ze zdradził, że nie uprawia z nią seksu itp.

24

Odp: Sexczat
Karolina098765 napisał/a:
EwkMarchewka0102 napisał/a:
Karolina098765 napisał/a:

Przejrzałam historię z przeglądarki mojego faceta. Widziałam że szukał/ wchodził na strony z sex kamerami i sex czatami. Kiedyś już pisał z jakaś laska sex wiadomości. Sama nie wiem co o tym myśleć. W końcu jednocześnie pisał erotyczne wiadomości do mnie i parę godzin później kochaliśmy się. Nie wiem czy nie jestem w stanie go podniecic. Czy dla Was to zdrada? Już sama nie wiem co o tym myśleć...


Rozmowa rozmowa rozmowa !

Problem w tym, że rozmawialiśmy już o tym wiele razy. Wydaje się, że jasno postawiłam granice i określiłam, że pewnych zachowań nie akceptuje oraz, że bliskość i intymność jest zarezerwowana dla nas wzajemnie.
Nie zamierzam być kobietą, która kontroluje swojego faceta, nie będę sprawdzać jego telefonu, bo nie tędy droga, ale ciągle z tyłu głowy mam myśl: czy znów nie piszę z innymi, czy może już z nimi się umawia i ukrywa to przede mną. Nie wiem czy raz nadszarpnięte zaufanie można jeszcze odbudować.

Skoro rozmawiałaś z dorosłym człowiekiem, że robi coś na co się nie zgadzasz a on to dalej robi, to mniej przynajmniej ty szacunek do siebie, skoro on do ciebie nie ma. Tu nie chodzi o to, że on ma coś przestać robić, bo tobie coś nie pasuje. Jeżeli on nie moze/nie chce czemus sprostać to mówi się o tym wprost a nie wbija szpile za plecami.

25

Odp: Sexczat
Gary napisał/a:

Tak, przerysowałem.
Nie kpina. To są poważne sprawy mające wpływ na to, czy ludzie są szczęśliwi.


A gdyby połknąć obie na raz?

26

Odp: Sexczat
dAMNATA napisał/a:
Gary napisał/a:

Tak, przerysowałem.
Nie kpina. To są poważne sprawy mające wpływ na to, czy ludzie są szczęśliwi.


A gdyby połknąć obie na raz?


Wyskakuje Error 404

27

Odp: Sexczat
zmartwiony86 napisał/a:
Ebeti napisał/a:

To zdrada, to nie zdrada - te wyroki ehhh.

Według mnie jeśli autorko czujesz, że to przekracza twoje granice, jeśli cię to niepokoi i zabolało to jednak nie jest w porządku. Zwłaszcza, że rozmowy na ten temat były i swój niepokój wyraziłaś w podobnej sytuacji.

Przykro się czyta te teorie, że faceci tak mają, że hormony itd. Jakby ludzie nie umieli używać mózgu i wolnej woli.

A przeglądanie historii w sytuacji jeśli to zaufanie było już nadszarpnięte, jest jak najbardziej zrozumiałe.

Jeżeli on chce określić co dla niego jest zdradą, to może się wypowiadać w odniesieniu do ciebie, co w twoim zachowaniu będzie dla niego zdradą a co nie. To co on robi, ty kwalifikujesz według twoich odczuć a nie on.

Moim zdaniem jednak pojęcie "zdrada" nie jest tak uniwersalne, żeby każdy mógł je sobie definiować tak jak chce. Zdrada to kontakt fizyczny z osobą trzecią lub nawiązywanie więzi romantycznych czy seksualnych poza związkiem - jeśli dzieje się to bez wiedzy partnera. I tyle. Oglądanie porno zdradą nie jest. Jeśli przyjmiemy, że masturbowanie się do wizerunku obcej osoby można uznać za zdradę to za chwilkę dojdziemy do tego, że można kogoś zdradzać samymi myślami. A nie można.

Czy kobieta może czuć się źle z tym, że facet ogląda porno? Oczywiście, że może! Ale to jest abstrakcja. To tak jak facet czułby się źle z tym, że jego partnerka idzie na babski wieczór i koleżankami i tam dyskutują który z facetów ma jakiego fiuta albo co umie robić w łóżku. Pewnie, że może się z tym źle czuć. Ale czy kobieta przestanie to robić? Nie. A czy to znaczy, że w takim razie skoro nie umie przestać to nie ma mózgu? No odważny pogląd.


No osobiście jakby mi facet powiedział, że nie życzy sobie obnażania jego przyrodzenia wśród koleżanek, to bym tego po prostu nie robiła. Pojęcie zdrady jest uniwersalne. Problem polega na tym, że tak wiele osób w swoich związkach nie ustala własnych barier już na początku. Natomiast autorka, z tego co wyczytałam, już to zrobiła, a jej partner tego nie uszanował. Nie są zgrani w dość podstawowej kwestii. Ja bym nie chciała być z kimś kto mnie nie szanuje. Moim zdaniem gość szuka, szuka i w końcu dotrze do kontaktu "w cztery oczy" z jakąś kobietą.
Osobiście nie jestem osobą zazdrosną w ogóle, swoim partnerom zawsze dawałam całkowite swoje zaufanie. Natomiast jeśli je nadszarpnęli, a ja zaczynałam się niepokoić, zastanawiać, coś mi nie pasowało - to idzie wyczuć, czy ktoś będzie wierny, czy nie - wolałam się rozstać.

Nie chciałabym być z kimś, komu nie ufam.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024