Adiafora, ale mnie nie chodziło o to, żeby się spierać o kanon piękna w depilacji
Tylko nie podoba mi się ten tekst, że widocznie nie można być pięknym z włosami na ciele, bo on prowadzi znowu w drugą stronę - że kiedy kobieta się depiluje to znaczy, że nie akceptuje sama siebie i swoich włosów na ciele. Bo każda kobieta ma prawo czuć się w swoim ciele tak jak chce. Ma prawo czuć się pięknie bez depilacji i ma prawo czuć się pięknie dopiero po depilacji.
Przykładowo ja mam ogromny problem z tym, że rosną mi włoski na brodzie, a że włosy mam ciemne to bardzo je widać, więc się ich regularnie pozbywam z nadzieją na to, że w końcu zbiorę się na laser. Tak samo mam z wąsikiem. W życiu nie pozwoliłabym na to, żeby tutaj mi coś zarosło. A znowu moja siostra zrobiła sobie laserem ręce, bo ją wkurzały ciemne włoski na rękach.
A nogi po prostu optycznie wydają mi się szczuplejsze wydepilowane więc dla własnej satysfakcji to robię. Ale ogólnie jest mi całkowicie obojętne czy gdzieś mi włosek nie zostanie, a że zwykle nie chce mi się spędzać nad tym nie wiadomo ile czasu to coś tam zostaje czy to pod kolanem czy na udzie i w sumie obojętne mi to. W sumie to ostatnio testuję różne kremy do depilacji, żeby znaleźć wreszcie coś, co użyję raz w tygodniu i będzie spokój.
Mój partner nie zwraca uwagi na to czy jestem wydepilowana czy nie. Sam sobie kiedyś ogolił okolice przyrodzenia, ale potem mnie drapało w czasie seksu oralnego xD ale nie przeszkadzałoby mi gdyby np. ogolił się pod pachami, chociaż nie razi mnie to jeszcze aż tak, żeby mu na to zwrócić uwagę