Mam problem ze związkiem! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam problem ze związkiem!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 13 ]

Temat: Mam problem ze związkiem!

Witam chciałbym opsac moj problem z partnerka z ktora mieszkam 7 lat. Od urodzenia dziecka 3 lata temu nie robiłem dobrze uciekałem do kumpli i nie wracałem do domu o tej porze co mowilem . Ostatnie miesiace sa tragiczne zauwazylem ze zle robie ale to i tak nic . mieszkamy w niemczech było na poczatku wszystko super , ale zaczelismy sie kłocic w pewnym czasie , nie rozmawialismy ze soaba zbyt wiele , jak sie kładlismy do łozka to kazdy na telefonie uciekał do wirualnego swiata , ja zacząłem rujnowac ten zwiazek , od 4 tygodni jest tragedi ona zaczeła z kim pisac na instagramie widziałem to po niej ze jest cos nie tak, sprawdziałem jej tel jak siedziała (najpiewrw zapytałem czy moge sprawdzic czy ma cos do ukrycia) powiedziała nie i tak sie okazało ze na insta pisze juz dłuygo z kims nawet tam sa moje tematy poruszane jaki to ja nie jestem zły i tp. wiem nie okazywałem jej zbyt duzo czasu. gdy zapytałem dlaczego pisze z tym kolesiem to sie rozpłakała i powiedziała ze chciała mi powiedziec ale nie teraz . i nagle mowi ze chce odejsc do tego kolesia z naszym dzieckiem. Błagałem zeby została płakałem itp ale to tylko pogorszało mnie w smutku bo ona nie reagowała na to . Starałem sie wyprowadzivc do hotelu ale nie dawało mi spokoju ze ona z nim bedzie jeszcze bardziej pisac i odejdzie. Zostałem w domu jednak , Ona spi w salonie a ja w sypialni , ale widze ze jak siedziemy to ona cały czas słuchawka w uchu i odsłuchuje wiadomosci zebym nie słyszał to mnie wkurza strasznie. Cały czas tel i tel. Od tygodnia proboje cos naprawic w zwiazku wiem ze były kłotnie rozmiaru hardkor(zadne rekoczyny , nigdy nie uderzyłbym kobiety zaden ze mnie damski bokser), nienawisc ,z obu stron wyzywanie itp.  ale mysle ze to nie jest powod zeby nie odbudowac tego . Od tygodnia jak sie uspokoiłem , chciałem jej pokazac ze mi zalezy na rodzinie i chce to odbudowywac , powiedziałem jej to , odpowiedziała ze widzi to ale bedzie ciezko to odbudowac bo miałem wiele szans i nie robiłem tego. Zaczałem wychodzic z nia na spacery nawet poznym wieczorem , rozmawiamy teraz duzo . Jak siedzimy na sofie to patrzy mi sie głeboko w oczy, ja tez (nie odpuszczam az nie odwroci wzroku) usmiech sie do mnie . Jak szlismy ostatnio piekna łako to mowiła ze chciała by spedzic noc na teakiej pieknej łace namiot ,swiece winko, oczywiscie odpowiedziałem ze jak chce to spełnie to ,jezeli tego chce , nawet podczas rozmowy porusza tematy seksu , jak sie przebiera w sypialni to nie zabrania mi na nia patrzec (normalnie by kazała mi nie patrzec albo by drzwi zamykała) . Wczoraj zapytałem jej jak to jest ze , chce mnie zostawic ale mieszkamy dalej razem i jak mam to rozumiec. Odpowiedziała mi ze jeszcze nie teraz , jak zapytalem dokładnie kiedy to nic nie odpowiedziała.  Jestem w takiej zagwozdce ze nie wiem co mam zrobic zeby wzbudzic u niej jeszcze zainteresowanie , odbudowac zaufanie, na miłosc poczekam nawet 100 lat ,. Doradzcie mi prosze co moge zrobic zeby nie odeszła z dzieckiem tylko została i czuła sie znowu wartosciowa , bo czuje ze ona mnie jeszcze troszke kocha mowiac mi ze juz zagasiłem w niej uczucie. Prosze o jakies porady , bo naprawde to jest miłosc mojego zycia i wiem ze nie dbałem , nie pielegnowałem ale chce to naprawic. WIEM ZE SIE DA!! Dziekuje za wysłuchanie mnie i za odpowiedzi.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mam problem ze związkiem!

Twoja dziewczyna nic nie jest ci winna, nie jest twoja zona, macie tylko wspolne dziecko, chce byc po prostu szczesliwa i ma do tego prawo. Nie odchodzi, bo nie ma jeszcze gdzie. Pewnie z tym nowym skonczy sie tak jak z toba, ale nich chociaz po tylu latach toksycznego zwiazku, ma swoje 5 minut i chwile uskrzydlenia big_smile. Nie wiem czego sie tutaj po nas spodziewasz, przegrales w te gre i trzeba wziac za to odpowiedzialnosc. W przyszlosci, z kims nowym, mozesz zmienic postepowanie, to wszystko zalezy od ciebie.

3

Odp: Mam problem ze związkiem!

Jeśli chcesz to możesz próbować, nawet powinieneś tylko żeby to nie było na siłę, musisz niestety odcierpieć swoje wcześniejsze postępowanie bo po prostu ona naprawdę może nie wiedzieć czy chce z Tobą być, przecierpiała Twoje olewanie jej potrzeb, pewnie wypłakała co swoje, pewnie próbowała w kłótni coś wywalczyć.....i wszystko na nic, teraz jak zobaczyłeś że Ci się wymyka - w mig zrozumiałeś swoje błędy, daj boże oby tak było bo to Ci się tak czy inaczej w życiu przyda, obyś nie był psem ogrodnika bo szkoda czasu i dziecka, bądź cierpliwy, mega cierpliwy i uważny, a jak poczujesz się odtrącony pomyśl ile razy jej to zafundowałeś i znów bądź cierpliwy

4 Ostatnio edytowany przez Yamaha87 (2021-08-03 14:18:35)

Odp: Mam problem ze związkiem!

Ranna_Panna


Dziękuję za słowa wsparcia , że próbować trzeba , to chciałem usłyszeć chyba . Dziękuję za motywację wezmę się teraz za siebie pójdę na siłownię i może żelastwo mi pomoże usmiezyc ból jaki mam i jaki zadałem.  Dziękuję jeszcze raz . I pozdrawiam .

5

Odp: Mam problem ze związkiem!

Teraz niestety nic nie osiągniesz, ona jest zauroczona tamtym kolesiem i tylko jego ma w głowie. Ciebie trzyma na dystans, ale nie odtrąca zupełnie, bo - jeśli z tamtym nie wyjdzie (a chyba sie nawet nie spotkali?) - to wróci do Ciebie.

6 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-08-03 16:54:21)

Odp: Mam problem ze związkiem!

Tak to już jest niestety. Wszedłeś w tryb autopilota i relacja się rozwaliła.
Raczej jedyna opcja to jak jej nie wyjdzie z nowym facetem, a raczej nie wyjdzie, bo jest plastrem (nie chodzi się z relacji w relację. Najpierw przepracowuje się problemy i ogarnia emocje). Wtedy może do Ciebie wróci, o ile zauważy zmianę.

Skup się na sobie, na dziecku. Ją póki co odpuśc, bo jak Madoja napisała nie masz szans na ten moment ugrać czegokolwiek. Jedynie możesz ją do siebie jeszcze bardziej zrazić, a im bardziej to zrobisz tym trudniej będzie ewentualnie wrócić.

7 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-08-03 20:35:14)

Odp: Mam problem ze związkiem!

madoja
Nie spotkali się ale ona często wychodzi z domu a jak wraca to tlumaczy się ze musiała gdzieś zadzwonić. To jest troszkę wulgaryzm ....bo gada raz że się wyprowadzi a siedzi cały czas , Ja za wszystko place ona nie musi nic robić tylko pobiera kindergeld.  To jest 200 euro i tyle . Myślę że jej koleżka ma jeden pokój i nie ma gdzie jej wziąć dlatego siedzi. Ale ja przeczekam swoje i w pewnym momencie Się zapytam co dalej będzie bo mnie już trafią powoli.

Britan
Skupiłem się już na sobie dzisiaj na siłkę się zapisałem żeby się odstresować.  Ona to widziała że wróciłem z gadżetami z siłki, zapytala co to,  to powiedziałem że spełniam teraz swoje zachcianki i chce nawiązać kontakt z kimś z silowni a nie gadać z kimś w salonie , gdzie jest 3 minuty gadaki i zaraz zerkanie na tel czy gach odpisał.  I przed chwilą wyszłajak wróciła to   zapytałem czy udała się rozmowa to powiedziała że to była przykra rozmowa przez tel . JA jej nie mogę skumac...uśmiecha się do mnie,  nawiązuje kontakt wzrokowy itp. Widzę że jest to sygnał ale zielona herbatka daje swoje jestem spikojny jak baranek .

8 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-08-03 22:51:39)

Odp: Mam problem ze związkiem!
Yamaha87 napisał/a:

JA jej nie mogę skumac...uśmiecha się do mnie,  nawiązuje kontakt wzrokowy

To akurat jest proste ,to co widzisz  u dziewczyny to odbicie tego co pomiędzy nimi jest w telefonicznej znajomości "romansie".
Teraz Twoja eks sprawdza co jest możliwe i na co może liczyć z tym nowym od rozmów i co on jest gotowy zrobić dla niej
a to nie  są oczywistości ,jeżeli ich wizje są rozbieżne,ona liczy być może i ma nadzieje na szybki nowy zarąbisty związek z nim ,a on ma też być może ochotę ją zaliczyć tylko, na przykład, obwąchują się .
Większość tego co widzisz to "teatrzyk zielona gęś" gra pozorów celem zmylenia i wprowadzenia zamieszania  ,nie rozkminiaj tego bo to na swój sposób są tylko zmienne nastroje dziewczyny i odbicie ich relacji oraz jeszcze jakieś wątpliwości zostawianie sobie wyjścia awaryjnego,otwartej furtki u Ciebie itp.

9 Ostatnio edytowany przez Yamaha87 (2021-08-03 22:22:15)

Odp: Mam problem ze związkiem!

paslawek
Aha czyli trzeba przeczekać czas poprostu . Ten koleś niby mieszka 800 km od nas tak mi mówiła.  Więc może to jest przeszkodą ze daleko i czeka może na kolejny ruch z mojej strony, Żebym błagał znowu itp. (Bo tak zrobiłem na poczatku) a to był błąd.Ale ja się nie ugnę tym razem . Wyczekam 2 tyg. I zobaczę co dalej.

10

Odp: Mam problem ze związkiem!

Borze ja nie wierzę że dorośli ludzie tak się zachowują. Czym oni myślą, bo raczej nie głową. Jakieś, gierki, podchody, sprawdzanie, patrzenie w oczy i pitolenie o winku na łące, podczas gdy prawdziwe wywzwania życiowe gdzieś zakopane pod ziemią. Zamiast myśleć tylko o sobie i swoich zachciankach, polecam pomyśleć o dziecku, warto mu zacząć zbierać na terapie po takich atrakcjach rodzicielskich. Znaleźć gdzieś resztki godności i porozmawiać jak poważni ludzie co prezentujecie swoim zachowaniem człowiekowi, który od was się uczy wartości w życiu, jak traktować partnerów, czym jest miłość, jakie potrzeby są najważniejsze...

Nie rozumiem ludzi, którzy nie doceniają tego, co mają. Dostępują zaszczytu tego, że ktoś chce z nimi być, chce mieć z nimi dziecko DZIECKO! A potem puszczają wolno, zrywają zaufanie, ale nie mają odwagi, żeby iść w jedną lub drugą stronę... tylko trzymają się bezpiecznego bagna.

Zastanawiam się autorze, dlaczego zależy Ci na rodzinie? Co to znaczy?

11

Odp: Mam problem ze związkiem!

3 lata zajmowałeś się bardziej sobą i kumplami niż dziewczyną i dzieckiem. Tydzień temu się "poprawiłeś", ona nie rzuciła ci się w ramiona a ciebie "już trafia"...?
I po tym tygodniu oznajmiłeś, że zaczynasz spełniać swoje zachcianki i dajesz jej kolejny termin dwóch tygodni...

To się nie uda. Nawet gdyby nie była nikim innym zainteresowana to by się nie udało.

12 Ostatnio edytowany przez lalkaalka (2021-08-07 10:44:07)

Odp: Mam problem ze związkiem!

Po pierwsze jeśli mieszka w Niemczech to żadne Problem wyprowadzic się od Ciebie,  znalezc sobie i dziecku mieszkanie za które bedzie płacic jej miasto. Miasto bedzie jej placic ne tylko za mieszkanie ale także na zycie. Do tego przyjda alimenty od Ciebie i dziewczyna jest ustawiona lepiej niz Ci sie wydaje.
Albo za malo zna swoje prawa / mozliwosci,  biorąc pod uwagę ze nie zarabia Co wydaje mi sie najbardziej prawdopodobne albo gra  Ci na nosie i wcale nie chce sie wyprowadzic I z Tobą się rozstac.

Poza tym dorosnijcie,  tak problemy to ja rozwiazywalam w pierwszym powaznym związku i to bez dziecka majac 16 lat. Albo woz albo przewoz. Dziewczyna pisze z gachem ktory mieszka 800 km od was, nigdy Go nie widziala i chce się do niego wyprowadzic a Ty teraz probujesz zgrywac macho,  ktory niby daje jej warunki Ale dalej daje robic sie w bambuko.  Albo ty sie zmieniasz i ona tez tego chce albo ona w nosie ma twoja zmiane i się rozstajecie. Jak sama nie wie jakie kroki ma podjac to jej podpowiedz bo to na prawdę w Niemczech zaden Problem i konczycie ta toksyczna relacje.  Gdzie jest Problem?

Odp: Mam problem ze związkiem!
Yamaha87 napisał/a:

Witam chciałbym opsac moj problem z partnerka z ktora mieszkam 7 lat. Od urodzenia dziecka 3 lata temu nie robiłem dobrze uciekałem do kumpli i nie wracałem do domu o tej porze co mowilem . Ostatnie miesiace sa tragiczne zauwazylem ze zle robie ale to i tak nic . mieszkamy w niemczech było na poczatku wszystko super , ale zaczelismy sie kłocic w pewnym czasie , nie rozmawialismy ze soaba zbyt wiele , jak sie kładlismy do łozka to kazdy na telefonie uciekał do wirualnego swiata , ja zacząłem rujnowac ten zwiazek , od 4 tygodni jest tragedi ona zaczeła z kim pisac na instagramie widziałem to po niej ze jest cos nie tak, sprawdziałem jej tel jak siedziała (najpiewrw zapytałem czy moge sprawdzic czy ma cos do ukrycia) powiedziała nie i tak sie okazało ze na insta pisze juz dłuygo z kims nawet tam sa moje tematy poruszane jaki to ja nie jestem zły i tp. wiem nie okazywałem jej zbyt duzo czasu. gdy zapytałem dlaczego pisze z tym kolesiem to sie rozpłakała i powiedziała ze chciała mi powiedziec ale nie teraz . i nagle mowi ze chce odejsc do tego kolesia z naszym dzieckiem. Błagałem zeby została płakałem itp ale to tylko pogorszało mnie w smutku bo ona nie reagowała na to . Starałem sie wyprowadzivc do hotelu ale nie dawało mi spokoju ze ona z nim bedzie jeszcze bardziej pisac i odejdzie. Zostałem w domu jednak , Ona spi w salonie a ja w sypialni , ale widze ze jak siedziemy to ona cały czas słuchawka w uchu i odsłuchuje wiadomosci zebym nie słyszał to mnie wkurza strasznie. Cały czas tel i tel. Od tygodnia proboje cos naprawic w zwiazku wiem ze były kłotnie rozmiaru hardkor(zadne rekoczyny , nigdy nie uderzyłbym kobiety zaden ze mnie damski bokser), nienawisc ,z obu stron wyzywanie itp.  ale mysle ze to nie jest powod zeby nie odbudowac tego . Od tygodnia jak sie uspokoiłem , chciałem jej pokazac ze mi zalezy na rodzinie i chce to odbudowywac , powiedziałem jej to , odpowiedziała ze widzi to ale bedzie ciezko to odbudowac bo miałem wiele szans i nie robiłem tego. Zaczałem wychodzic z nia na spacery nawet poznym wieczorem , rozmawiamy teraz duzo . Jak siedzimy na sofie to patrzy mi sie głeboko w oczy, ja tez (nie odpuszczam az nie odwroci wzroku) usmiech sie do mnie . Jak szlismy ostatnio piekna łako to mowiła ze chciała by spedzic noc na teakiej pieknej łace namiot ,swiece winko, oczywiscie odpowiedziałem ze jak chce to spełnie to ,jezeli tego chce , nawet podczas rozmowy porusza tematy seksu , jak sie przebiera w sypialni to nie zabrania mi na nia patrzec (normalnie by kazała mi nie patrzec albo by drzwi zamykała) . Wczoraj zapytałem jej jak to jest ze , chce mnie zostawic ale mieszkamy dalej razem i jak mam to rozumiec. Odpowiedziała mi ze jeszcze nie teraz , jak zapytalem dokładnie kiedy to nic nie odpowiedziała.  Jestem w takiej zagwozdce ze nie wiem co mam zrobic zeby wzbudzic u niej jeszcze zainteresowanie , odbudowac zaufanie, na miłosc poczekam nawet 100 lat ,. Doradzcie mi prosze co moge zrobic zeby nie odeszła z dzieckiem tylko została i czuła sie znowu wartosciowa , bo czuje ze ona mnie jeszcze troszke kocha mowiac mi ze juz zagasiłem w niej uczucie. Prosze o jakies porady , bo naprawde to jest miłosc mojego zycia i wiem ze nie dbałem , nie pielegnowałem ale chce to naprawic. WIEM ZE SIE DA!! Dziekuje za wysłuchanie mnie i za odpowiedzi.


Jeśli chcesz to możesz próbować, nawet powinieneś tylko żeby to nie było na siłę, musisz niestety odcierpieć swoje wcześniejsze postępowanie bo po prostu ona naprawdę może nie wiedzieć czy chce z Tobą być, przecierpiała Twoje olewanie jej potrzeb, pewnie wypłakała co swoje, pewnie próbowała w kłótni coś wywalczyć.....i wszystko na nic, teraz jak zobaczyłeś że Ci się wymyka - w mig zrozumiałeś swoje błędy, daj boże oby tak było bo to Ci się tak czy inaczej w życiu przyda, obyś nie był psem ogrodnika bo szkoda czasu i dziecka, bądź cierpliwy, mega cierpliwy i uważny, a jak poczujesz się odtrącony pomyśl ile razy jej to zafundowałeś i znów bądź cierpliwy

Posty [ 13 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Mam problem ze związkiem!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024