Hej, dwa lata temu zauważyłam rumień na udzie. Ale nie poszlam z tym.do.lekarza, rumień po paru tygodniach znikł. Myślałam,że to jakaś blachostka. Dopiero teraz od. Jakoś trzech miesięcy zaczęłam mieć takie objawy jak krecenie. Się w głowie jak zasypiam straszne pogorszenie wzroku sniezenie. obrazu bolace oczy a na słońcu to w ogóle jest strasznie pełno metow. Przed oczami i mroczkow. w dodatku nie wiem jak to.opisac Ale jak jestem. Na podworku. to nie mam czystej powierzchni tylko jakby jakieś.kulki mi.się odbijaly. Byłam u okulisty wszystko w porządku w szpitalu lezalam. Tam.właśnie zdiagnozowali bolerioze. Przewlekla. Byłam.u neurologa. Ale każdy lekarz do końca nie.wie.od.czego może być.ten.wzrok. mówią że może to być przyczyną boleriozy może to być.przyczyną zmęczenia oczu. Teraz jestem po pierwszej antybiotykoterapii. Która trwała 3 tygodnie. Doksycylina. a później jakimś mocniejszym antybiotykiem. nie.pamiętam. lekarz od chorób zakaźnych powiedział że bolerioza.przewlekła nie da się.wyleczyć od razu tylko 3 tygodnie antybiotyk za pół.roku.znów badania znow. antybiotyk i ta.w kółko. Ale bardzo martwią mnie te oczy. Myślałam,że może to.też.od.stresu bo.ostatnio dużo go mam. Czy ktoś.miał bolerioze. I miał podobne objawy?
Po pierwsze: boRelioza, nie bolerioza. Poprawiłam w tytule wątku.
Po drugie: powstanie rumienia to diagnoza sama w sobie, zawsze oznacza zakażenie boreliozą. A terapia jednym antybiotykiem przez 3 tygodnie to żadna terapia, niczego nie wyleczy, a może wręcz pogorszyć sprawę. Krętki borrelii mają zdolność tworzenia cyst, w których się chowają i wnikają głęboko w tkanki, potrzebny jest dodatkowy antybiotyk na rozbicie cyst - tinidazol lub metronidazol. Szukaj lekarza ILADS - jest ich kilku w Polsce, w różnych regionach, a ich listę otrzymasz kontaktując się ze Stowarzyszeniem Chorych na Boreliozę. Albo możesz odezwać się do mnie na priv. Tak czy inaczej zakaźnik niestety Cię nie wyleczy, tradycyjna medycyna nie wie prawie nic o leczeniu boreliozy.
Problemy ze wzrokiem, męty, śnieżenie itd. to jeden z podręcznikowych objawów boreliozy (polecam wyszukać w google kwestionariusz objawów dr Horowitza). Podobne objawy mogą też dawać tzw. koinfekcje boreliozy - infekcje, które również mogą być przenoszone przez kleszcze i współistnieją z nią, utrudniając leczenie, np. bartonelloza, babeszjoza, mykoplazma, chlamydia, EBV. Znajdź lekarza leczącego wg ILADS, on będzie też wiedział w jaki sposób zbadać i leczyć koinfekcje.
Ja miałam terapię 3 tygodniową dwoma antybiotykami. Pani mówiła że bolerioze.a.bolerioze przewlekła leczy się.inaczej. że co pół roku antybiotyk 3 tygodnie.i.aż do wyeliminowania zakazenia
Niestety, to nie wyeliminuje zakażenia, bo po pierwsze przewlekłej boRRRReLLLLiozy nie da się wyleczyć, a jedynie zaleczyć, a po drugie tak krótka terapia to za mało. Trzeba leczyć kilkoma antybiotykami naraz przez minimum kilka miesięcy. Ewentualnie można skutecznie leczyć ziołami, ale też przez wiele miesięcy. Pogląd, że boreliozę można wyleczyć w 3 tygodnie to mit. Bardzo szkodliwy mit.
Powtórzę się: szukaj lekarza ILADS, jeśli w ogóle chcesz się skutecznie leczyć. Borelioza to nie przeziębienie, nieleczona może przykuć Cię do wózka albo całkowicie pozbawić wzroku.
Ale dalej nie zrozumiałas. Czytałam też dużo na.forach ze bolerioze przewlekła właśnie tak.się.leczy. ze 3 tygodnie antybiotykoterapia I ZZA POP ROKU ZNOW TO SAMO ZNOW WYNIKI I CO POL ROKU TE ZAKAZENIE BEDZIE SIE ZMNIEJSZAC I AZ DO CALKOWITEGO WYELIMINOWANIA ZAKAZENIA. Sama już nie wiem. .. może faktycznie posłucham Ciebie i dowiem się co ma do powiedzenia lekarz który inaczej leczy. Dzięki: )
I znów złe napisałam borelioza
Ja wszystko zrozumiałam, tylko po prostu mam pewne doświadczenie - boreliozę zdiagnozowaną w zeszłym roku, "leczoną" tak jak piszesz i nie wyleczoną Dopiero jak trafiłam do lekarza ILADS, to coś się ruszyło, choć wciąż jestem w trakcie antybiotykoterapii. I dziś jestem mądrzejsza o tę wiedzę, a i wielu innych ludzi doświadczyło na własnej skórze nieskuteczności tradycyjnego leczenia. Wyszukaj sobie na Facebooku grupę "Borelioza i inne choroby odkleszczowe" oraz "Borelioza ABC" - są tam mądrzy, pomocni ludzie, którzy pokierują Cię, gdzie szukać pomocy. Wielu ludziom zakaźnicy zniszczyli życie, nie diagnozując choroby w porę lub nie lecząc jej właściwie wtedy, kiedy miałoby to większe szanse powodzenia. Im później leczy się boreliozę, tym oporniej to idzie. Powodzenia!
Hej, Anemonne
Jak idzie Ci leczenie boreliozy?
Jakie koinfekcje masz/ miałaś?
Czy jest jeszcze ktoś, kto boryka się z boreliozą?
Nie zakładam osobnego wątku.
Ja mam boreliozę w klasie Igm- prążek ospc
bartonellę i mykoplasme
Leczenie ILADS oraz zioła liposomalne
Bardzo chciałabym poznać inne osoby walczące z tym
Ja mam boreliozę. Od ponad dwudziestu lat, ujawniła się po kilkunastu latach po kleszczu i rumieniu. Już tu kiedyś opisywałem swój przypadek. Do Ciebie sluu też kiedyś chyba pisałam tylko w innym wątku, gdzie pisałaś o swoich problemach. Jeśli dobrze pamiętam to od rzucałaś chyba wtedy tą myśl o boreliozie. Niestety wiele dolegliwości które daje ta choroba, są mylne z nerwicą i czasami potrzeba lat aby się zdjagnozować. Leczenie nie jest łatwe i nigdy nie wychodzi się z tego w stu procentach. No chyba, że zaczyna się leczenie od razu po ukąszeniu przez kleszcza.
A czy możesz napisać co się teraz dzieje? Tzn czy masz jakieś objawy?
Tak,
Wtedy objawy były głównie od psychiki.
PO czasie doszły inne i okazało się że to BB i koinfekcje.
Obecnie leczę się ILADS i ziołami liposomalnymi.
To jest gorszę niż nerwica.
:-(
Hej, Anemonne
Jak idzie Ci leczenie boreliozy?
Jakie koinfekcje masz/ miałaś?
sluuu, obecnie jestem na ziołach, protokół Cowdena. Już kończę (biorę już 8 miesięcy), a poprawy niestety nie widzę, choć trudno mi ocenić, które objawy mam od czego - mam też SIBO, więc to naprawdę ciężko wyróżnić. Z koinfekcji wyszły mi EBV, mycoplasmy, graniczna yersinia i graniczna bartonella. Objawy mam głównie stawowe i ze strony układu pokarmowego.
Jak skończę brać zioła, to planuję zrobić badanie Elispot, żeby sprawdzić czy borelka wciąż jest.
Protokuł Crowdena jest drogi, ale już kilka osób chwaliło się, że pokonali nim chorobę.
Ja ILADS i zioła od Oruby,
Lekka poprawa, ale ja mam sporo neurologicznych objawów.
Ah też mam bartonellę i yersinę. Lekarz stwierdził, że najbardziej bartonella daje o sobie znać i to ją najmocniej atakuje (i ona mnie oczywiście)
14 2018-06-29 13:25:51 Ostatnio edytowany przez Gary (2018-06-29 13:28:16)
Niestety, z boreliozą trzeba uważać... Też coś o tym wiem z własnego doświadczenia. Ja na szczęście walkę (prawie w pełni) wygrałam, ale pewnie nie każdy ma takie szczęście. Dla potomnych niebawem założę tutaj konto i popiszę trochę o mojej walce z chorobą tomipomaga.pl/users Wam też to polecam, bo z całą pewnością pomoże to wielu osobom
Obrzydliwe żerowanie na chorobie dziewczyny. "Ja wiem jak się wyleczyć, ale nie powiem. W zamian reklamuję portal...".
Ja choruję od ponad 20 lat. Pierwotnie leczyłam się antybiotykami pół roku. Najgorsze objawy zniknęły jak np. plamki w polu widzenia, zaniki pamięci, tiki oraz straszliwy ból stawu żuchwowego.
Niestety tego dziadostwa nie da się wyleczyć w 100%. Stosowałam różne zioła, suplementy. Szczerze... to nawet nie jestem w stanie dziś wymienić co stosowałam, za dużo tego było. Borelioza jak była, tak jest. Ostatnio przez kilka m-cy stosowałam 3 zioła: czystek+szczeć+rdest. Jednak nie w takich wysokich dawkach jak powinnam. Po prostu bolał mnie żołądek. Dlatego nie przeszłam do końca tez terapii. W tej chwili łykam tylko szczeć i piję czystek. Nieco poprawia stan moich stawów, bo one mi najbardziej dokuczają fizycznie. Z psychiki mam słaba pamięć i tego już się podobno nie poprawi. Lekarz twierdzi, ze to nieodwracalny skutek tej choroby.
Dygresja taka w tym temacie: Szkoda, ze na to renty nie dają, bo często mam przez to problemy w pracy i nikogo nie interesuje, ze to w wyniku choroby . A tak... miałabym na to rentę albo st. niepełnosprawności to by się nikt nie czepiał.
Ja już przywykłam, że jestem nieuleczalnie chora.
Tajemnicza- na początku żołądek strajkuje, później jest w stanie iść dalej. Moje dawkowanie buhnera było:
na boreliozę
Resweratrol 3x 500 mg
andrographis- 2x 400 mg
Szczeć- nalewka- 3x 30 kropli
na bartonelle
stefania 3 x 1000 mg
sida acuta 3 x 20 kropli.
Antybiotyki od 5 miesięcy
Zioła od 8 miesięcy
Stan ciężki od 1,5 roku.
Gary- dziękuje za trafne spostrzeżenie.
Tajemnicza- na początku żołądek strajkuje, później jest w stanie iść dalej.
Stan ciężki od 1,5 roku.
Zawsze miałam słaby żołądek, wystarczy się zdenerwować i ból żołądka, źle zjeść i ból. Po dołożeniu tych leków ja już tego nie wytrzymywałam. Wiłam się w kłębek i ryczałam na głos.
Mimo brania takich dawek przez 1,5 roku, masz nadal stan ciężki?
Hej Tajemnicza,
Jak sie masz?
Bardzo Wam współczuję tej okropnej choroby. Miałam borelkę, na szczęście wyszedł mi rumień, więc szybko wyleczyłam (antybiotyk, potem suple i zioła).
Ostatnio trafiłam na wywiad z Magdaleną Piekorz, która wygrała walkę z chorobą. Niestety nie wiem, jakimi metodami, coś niekonwencjonalnego w każdym razie. Chyba napisała nawet na ten temat książkę.
20 2019-06-26 20:46:55 Ostatnio edytowany przez tajemnicza75 (2019-06-26 20:47:36)
Hej Tajemnicza,
Jak sie masz?
Dziękuję, obecnie dobrze. Jest lato, ciepełko więc nie ma katastrofy. Przyjdzie jesień i zima to się zacznie . Nie biorę nic na boreliozę. Obecnie łykam pau darco. Nooo czystek piję, ale to jest u mnie stały repertuar.
A jak u Ciebie?
Ja wyleczyłam boreliozę antybiotykami, brałam po drodze probiotyki. Pytanie: co powinnam brać dalej? Jak się wzmocnić? Co zrobić żeby choroba nie wróciła? Minęły 2 miesiące od końca leczenia.
Da się w ogóle ją wyleczyć? No dobra. W ogóle czemu na boleriozę nie ma szczepionki?
hej, jakim testem wykryliście borelioze? ja mam mety w oku i jakies pływające robaczki i inne objawy..chce zrobić jakis test wiarygodny
Autorko, nie czytaj mądrosci internetowych, zwłaszcza mędrców którzy naczytali się kontrowersyjnych metod ILADS. Borelioza jest całkowicie wyleczalna. Terapia antybiotykowa 3 tygodnie, potem testy na przeciwciała i ponownie antybiotyki. Przewlekłą tak wyleczysz.
Metody ILADS są bardzo krytykowane. Stoją w zdecydowanej opozycji do oficjalnych wytycznych, które nota bene niedawno zostaly ponownie aktualizowane. Stosowanie antybiotyków miesiącami spustoszy Twój organizm a jedyną korzyść odniosą producenci leków. ILADS przypisują boreliozie mnóstwo innych schorzeń, począwszy od RZS a skończywszy na SM.
Słuchaj się swojego lekarza. Nie laików z internetu i szrlatanów od ILADS, którzy zrobili sobie z tego biznes.
Ja wyleczyłam boreliozę antybiotykami, brałam po drodze probiotyki. Pytanie: co powinnam brać dalej? Jak się wzmocnić? Co zrobić żeby choroba nie wróciła? Minęły 2 miesiące od końca leczenia.
Nic. Zapomnieć o temacie.
Autorko, nie czytaj mądrosci internetowych, zwłaszcza mędrców którzy naczytali się kontrowersyjnych metod ILADS. Borelioza jest całkowicie wyleczalna. Terapia antybiotykowa 3 tygodnie, potem testy na przeciwciała i ponownie antybiotyki. Przewlekłą tak wyleczysz.
Metody ILADS są bardzo krytykowane. Stoją w zdecydowanej opozycji do oficjalnych wytycznych, które nota bene niedawno zostaly ponownie aktualizowane. Stosowanie antybiotyków miesiącami spustoszy Twój organizm a jedyną korzyść odniosą producenci leków. ILADS przypisują boreliozie mnóstwo innych schorzeń, począwszy od RZS a skończywszy na SM.
Słuchaj się swojego lekarza. Nie laików z internetu i szrlatanów od ILADS, którzy zrobili sobie z tego biznes.
Nie masz racji i przypuszczam, że nie miałeś też nigdy do czynienia z osoba chorą na boreliozę z objawami neurologicznymi. Boreliozę da się wyleczyć w 100% tylko po podaniu antybiotyków bezpośrednio po kontakcie z kleszczem, ale wiele osób po ukąszeniu nie ma nawet rumienia, więc myślą, że wszystko jest OK i nie idą do lekarza. Krętki borrelii uaktywniają sie tak naprawdę dopiero po kilku tygodniach, kiedy już z krwią przeniosą się do miejsc odległych od miejsca ukąszenia. Jest bakterią żyjącą wewnątrzkomórkowo, dodatkowo w późniejszych stadiach przekracza barierę krew-mózg, a wiadomo, że tylko niektóre antybiotyki działają wewnątrz komórek i po przekroczeniu bariery krew-mózg. Dlatego właśnie jest ona praktycznie nieuleczalna w późniejszych stadiach i dlatego tak ważne jest leczenie zanim krętki osiądą wewnątrz komórek czy nawet w rdzeniu kręgowym.
W ogóle czemu na boleriozę nie ma szczepionki?
Jest szczepionka, ale miała bardzo poważne skutki uboczne i dlatego została wycofana z użytku.
Miałem i mam do czynienia z osobami chorymi przewlekle. To nie jest tak, że krętki borelii są odporne na antybiotyki. Co więcej, nie ma żadnych badań klinicznych dowodzących antybiotykoodporności. Problem polega na boreliozie nie leczonej latami. Wtedy choroba czyni spustoszenia tam, gdzie się zagniezdzi. Niestety pozbycie się krętek nie spowoduje automatycznie odbudowy stawów czy struktury neuronów. Co więcej, testy nadal będą dawały wyniki dodatnie. Zawsze już będą dawały, bo przeciwciała u chorych będą obecne do konca życia. Ale wielu chorych przewlekle, z wyleczoną już boreliozą, domaga się dalszego leczenia. I szukają czesto lekarzy ILADS którzy ich faszerują antybiotykami w ilosciach zastraszających. Niesteto to często pogarsza stan zdrowia pacjentów. No ale przecież...mają boreliozę.
Po latach nieleczonej boreliozy wymagana jest rehabilitacja i zmiana stylu zycia, zaleznie od typu strat zdrowotnych. A nie chemia.
Zainteresowanym polecam czytanie mainstreamu medycznego. Np. ostatnie wytyczne dot. boreliozy NICE2018
Powie mi ktoś jakim testem najlepiej wykryć? Ltt? Western blot? Czy coś innego?
Powie mi ktoś jakim testem najlepiej wykryć? Ltt? Western blot? Czy coś innego?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. I nie ma testu dającego 100% pewności obecnosci lub nieobecnosci borelii w organizmie.
Nadzieje są związane z nową klasą testów wykrywania DNA. Ale na razie metoda jest w fazie prób.
Miałem i mam do czynienia z osobami chorymi przewlekle. To nie jest tak, że krętki borelii są odporne na antybiotyki. Co więcej, nie ma żadnych badań klinicznych dowodzących antybiotykoodporności. Problem polega na boreliozie nie leczonej latami. Wtedy choroba czyni spustoszenia tam, gdzie się zagniezdzi. Niestety pozbycie się krętek nie spowoduje automatycznie odbudowy stawów czy struktury neuronów. Co więcej, testy nadal będą dawały wyniki dodatnie. Zawsze już będą dawały, bo przeciwciała u chorych będą obecne do konca życia. Ale wielu chorych przewlekle, z wyleczoną już boreliozą, domaga się dalszego leczenia. I szukają czesto lekarzy ILADS którzy ich faszerują antybiotykami w ilosciach zastraszających. Niesteto to często pogarsza stan zdrowia pacjentów. No ale przecież...mają boreliozę.
Po latach nieleczonej boreliozy wymagana jest rehabilitacja i zmiana stylu zycia, zaleznie od typu strat zdrowotnych. A nie chemia.Zainteresowanym polecam czytanie mainstreamu medycznego. Np. ostatnie wytyczne dot. boreliozy NICE2018
O, to to to!
100% się zgadzam! Te wszystkie metody alternatywnego leczenia boleriozy są takim samym oszustwem jak wlewy witaminowe. Po zarażeniu boleriozą testy zawsze już wyjdą dodatnie, a branie antybiotyków do końca życia nie jest rozwiązaniem.
Miałem i mam do czynienia z osobami chorymi przewlekle. To nie jest tak, że krętki borelii są odporne na antybiotyki. Co więcej, nie ma żadnych badań klinicznych dowodzących antybiotykoodporności. Problem polega na boreliozie nie leczonej latami. Wtedy choroba czyni spustoszenia tam, gdzie się zagniezdzi. Niestety pozbycie się krętek nie spowoduje automatycznie odbudowy stawów czy struktury neuronów. Co więcej, testy nadal będą dawały wyniki dodatnie. Zawsze już będą dawały, bo przeciwciała u chorych będą obecne do konca życia. Ale wielu chorych przewlekle, z wyleczoną już boreliozą, domaga się dalszego leczenia. I szukają czesto lekarzy ILADS którzy ich faszerują antybiotykami w ilosciach zastraszających. Niesteto to często pogarsza stan zdrowia pacjentów. No ale przecież...mają boreliozę.
Po latach nieleczonej boreliozy wymagana jest rehabilitacja i zmiana stylu zycia, zaleznie od typu strat zdrowotnych. A nie chemia.Zainteresowanym polecam czytanie mainstreamu medycznego. Np. ostatnie wytyczne dot. boreliozy NICE2018
Ja natomiast polecam Tobie czytanie ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, że borrelia jest odporna na antybiotyki, tylko, że walka z nią jest utrudniona, bo w organizmie jest mocno niedostępna. Poza tym krętki mają zdolność przekształcania się w inne postacie morfologiczne (np. cysty) i wtedy możesz sobie szukać wiatru w polu i brać antybiotyki jakie tylko chcesz. Jeśli nie trafisz na okres ich aktywności, to cysty w formie przetrwalnikowej będą sobie radośnie odpoczywać np. w tkance łącznej i nic im nie zrobisz. Można również wykonać wszystkie możliwe dostępne testy, a wynik będzie fałszywie dodatni lub fałszywie ujemny. Przeciwciała klasy IgG owszem będą obecne zawsze, ale to przecież właśnie świadczy tylko o tym, że bakteria była (i prawdopodobnie nadal bytuje) w organizmie.
Trochę sobie przeczysz, bo najpierw piszesz, że borelioza jest całkowicie wyleczalna, po czym w dalszej części piszesz o przewlekle chorych. Powtórzę jeszcze raz: borelioza jest wyleczalna, ale tylko w pierwszym etapie zakażenia. Po wielu miesiącach czy latach działania krętków w organizmie jest już pozamiatane i to nie przez samą bakterie, tylko spustoszenia jakie czyni w organizmie: zapalenie mięśnia sercowego, uszkodzenia stawów, porażenie nerwu twarzowego, neuroborelioza. Trudno się więc dziwić pacjentom, że domagają się dalszego leczenia lub nadal szukają potwierdzenia choroby, bo najgorsze są właśnie późne jej objawy, których tak naprawdę wyleczyć się już nie da.
beckett napisał/a:Miałem i mam do czynienia z osobami chorymi przewlekle. To nie jest tak, że krętki borelii są odporne na antybiotyki. Co więcej, nie ma żadnych badań klinicznych dowodzących antybiotykoodporności. Problem polega na boreliozie nie leczonej latami. Wtedy choroba czyni spustoszenia tam, gdzie się zagniezdzi. Niestety pozbycie się krętek nie spowoduje automatycznie odbudowy stawów czy struktury neuronów. Co więcej, testy nadal będą dawały wyniki dodatnie. Zawsze już będą dawały, bo przeciwciała u chorych będą obecne do konca życia. Ale wielu chorych przewlekle, z wyleczoną już boreliozą, domaga się dalszego leczenia. I szukają czesto lekarzy ILADS którzy ich faszerują antybiotykami w ilosciach zastraszających. Niesteto to często pogarsza stan zdrowia pacjentów. No ale przecież...mają boreliozę.
Po latach nieleczonej boreliozy wymagana jest rehabilitacja i zmiana stylu zycia, zaleznie od typu strat zdrowotnych. A nie chemia.Zainteresowanym polecam czytanie mainstreamu medycznego. Np. ostatnie wytyczne dot. boreliozy NICE2018
Ja natomiast polecam Tobie czytanie ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałam, że borrelia jest odporna na antybiotyki, tylko, że walka z nią jest utrudniona, bo w organizmie jest mocno niedostępna. Poza tym krętki mają zdolność przekształcania się w inne postacie morfologiczne (np. cysty) i wtedy możesz sobie szukać wiatru w polu i brać antybiotyki jakie tylko chcesz. Jeśli nie trafisz na okres ich aktywności, to cysty w formie przetrwalnikowej będą sobie radośnie odpoczywać np. w tkance łącznej i nic im nie zrobisz. Można również wykonać wszystkie możliwe dostępne testy, a wynik będzie fałszywie dodatni lub fałszywie ujemny. Przeciwciała klasy IgG owszem będą obecne zawsze, ale to przecież właśnie świadczy tylko o tym, że bakteria była (i prawdopodobnie nadal bytuje) w organizmie.
Trochę sobie przeczysz, bo najpierw piszesz, że borelioza jest całkowicie wyleczalna, po czym w dalszej części piszesz o przewlekle chorych. Powtórzę jeszcze raz: borelioza jest wyleczalna, ale tylko w pierwszym etapie zakażenia. Po wielu miesiącach czy latach działania krętków w organizmie jest już pozamiatane i to nie przez samą bakterie, tylko spustoszenia jakie czyni w organizmie: zapalenie mięśnia sercowego, uszkodzenia stawów, porażenie nerwu twarzowego, neuroborelioza. Trudno się więc dziwić pacjentom, że domagają się dalszego leczenia lub nadal szukają potwierdzenia choroby, bo najgorsze są właśnie późne jej objawy, których tak naprawdę wyleczyć się już nie da.
Niestety tak, dlatego tak bardzo się cieszę, że miałam szczęście w nieszczęściu mieć rumień, dzięki czemu leczenie było szybkie i skuteczne. Ja jestem dość mocno narażona, bo mnóstwo czasu spędzam w dzikich rejonach, boję się tego cholerstwa strasznie. Wtedy użarło mnie chyba ze 6 kleszczy, rok temu jeden, tego roku póki co mi się odpukać udaje.
Powinnam sobie zrobić napar z wrotycza do spryskiwania, ale jakoś nie umiem się zebrać. Akurat kwitnie
Tak, o tym wrotyczu też słyszałam, moja sąsiadka robi z niego jakąś miksturę i spryskuje tym psa. Ponoć działa
Też choruję na to świństwo od ponad 20 lat. Najgorsze jest to że w latach 90-tych żaden z wymądrzających się polskich lekarzy nie był w stanie tego zdiagnozować i choroba przeszła w stan przewlekły. Napisałem "wymądrzających się" bo jak nie wiedzieli jaka jest przyczyna to zawsze odsyłali do PZP.
Przechodziłem wieloletnie piekło aż w końcu sam się zdiagnozowałem kiedy przestałem wierzyć lekarzom i zacząłem czytać informacje w internecie o chorych którzy mieli objawy podobne do moich.
Testy które potwierdziły przewlekłą boreliozę to LTT (dodatnie), CD57 (poniżej dolnej granicy 60) i oczywiście typowe dla bb objawy - bóle głowy, bóle stawów, sztywny kark, napuchnięte stawy skroniowo-żuchwowe, duszenie w klatce piersiowej, problemy z trawieniem i wiele innych. Dodatkowo bartonella dodatnia w obu klasach, mykoplazma i chlamydia.
Leczyłem się w Niemczech, co mnie kosztowało ogromne pieniądze, a i tak do końca mnie nie wyleczyli. Właśnie mam nawroty i znowu zastanawiam się które zioła włączyć z powrotem bo antybiotyków nie toleruję przez dłuższy okres czasu.
Chyba będę się musiał już leczyć do końca życia. Najważniejsze to utrzymywać układ odpornościowy na odpowiednio wysokim poziomie, cat's claw/pau d'arco, vit D, B complex, C i inne. Teraz znowu nalewka ze szczeci, czystek, może resweratrol
Jedyny plus tej choroby jest taki że nie piję alkoholu (może minimalne ilości bardzo rzadko) ani nie palę papierosów od bardzo długiego czasu.
Czasami lepiej położyć się nawet do szpitala na kilka tygodni i tam brać antybiotyki. Mój ojciec ma przewlekła boreliozę i najpierw dostał tabletki do łykania - niewiele pomogły. Później miał zastrzyki z dwóch antybiotyków przez kilka tygodni i wtedy wyniki były już dużo lepsze.
Probiotyki są ważne, ale nie "byle jakie" - najlepiej liczone w bilionach.
Zioła, protokół Buhnera, najlepiej w formie nalewek, wyciągu też nie powinny zaszkodzić.
Mam boreliozę chyba.
Test ELISA wyszedł mi dodatni IGG 29. A IMG ujemny bo tylko 4
Test Western jeszcze nie ma wyników.
Wszystkie objawy jakie mam są tożsame z innymi moimi chorobami.
Czytam tu o metodach leczenia i mętlik mam.