Trudna tesciowa... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 15 ]

1 Ostatnio edytowany przez Aga2928 (2021-07-26 08:29:02)

Temat: Trudna tesciowa...

Witam, mam problem. Mieszkam z partnerem I mamy male dziecko. Miesiace temu odwiedzili nas tesciowie I bylo zapoznanie z Moja rodzina. Moj tato jest wdowcem a rodzice partnera Mieszkaja razem, ale jak by osobno. Ojca partnera nikt nie szanuje a to fajny gosc, moj tata tez tak mysli. Jednak gdy zostali Sami w kuchni moj tata z tesciowa I padly podstawowe pytania tj czym sie zajmujesz to wtedy tesciowa zakrecila biodrami I odp: jestem słomiana wdowa, tate zatkalo. Czy ona go podrywala? Po Co takie rzeczy na 1 spotkaniu opowiada? Dodam, ze po tym spotkaniu kontakty sie ochlodzily.. Dziadki przestali dzwonic. Jednak okazalo sie, ze dzwonia jak mnie nie ma w domu! Czuje sie odrzucona. Partner wykrzyczal, ze Czuje sie jak miedzy mlotem a kowadlem. Stracil szacunek do moje go ojca. Do malego nie ma cierpliwosci. Chce kontrolowac nasze rozmowy z Moja rodzina a do swojej nie dopuszcza. Czy tesciowa miesza?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trudna tesciowa...

Nie dziwie sie Twojemu partnerowi, ze sie wkurza, skoro najezdzasz na jego matke. A ona zapewne na Ciebie.
Skoro jestescie dorosli i macie juz wlasne dziecko, to moze lepiej, jakbyscie zajeli sie swoim zyciem, a nie tym, co robia jego rodzice?

3

Odp: Trudna tesciowa...

Ale ja nie najezdzam! On nawet nie Wie o tym Co rozmawiala z moim Tata....najezzalam na Nia tylko wtedy jak dawala MI rady jak mam malego wychowywac. Chyba nie zrozumialas tematu

4

Odp: Trudna tesciowa...
Aga2928 napisał/a:

Ale ja nie najezdzam! On nawet nie Wie o tym Co rozmawiala z moim Tata....najezzalam na Nia tylko wtedy jak dawala MI rady jak mam malego wychowywac. Chyba nie zrozumialas tematu

No rozumiem temat. Widocznie stalo sie cos, co sprawilo, ze ani Ty ani ona nie bedziecie za soba przepadac, tyle, ze obie robicie blad stawiajac po srodku Twojego partnera, ktory juz ma dosc.
Tylko tak dalej i szybko babka nie bedzie juz Twoja tesciowa. Od tego masz partnera, zeby teraz usiasc z nim i o tym porozmawiac. Na tyle dojrzali byliscie, zeby sobie zrobic dziecko, a nie umiecie na spokojnie sobie wyjasnic tego, co sie podzialo w tamtym momencie i po tym spotkaniu?

5

Odp: Trudna tesciowa...
Lady Loka napisał/a:
Aga2928 napisał/a:

Ale ja nie najezdzam! On nawet nie Wie o tym Co rozmawiala z moim Tata....najezzalam na Nia tylko wtedy jak dawala MI rady jak mam malego wychowywac. Chyba nie zrozumialas tematu

No rozumiem temat. Widocznie stalo sie cos, co sprawilo, ze ani Ty ani ona nie bedziecie za soba przepadac, tyle, ze obie robicie blad stawiajac po srodku Twojego partnera, ktory juz ma dosc.
Tylko tak dalej i szybko babka nie bedzie juz Twoja tesciowa. Od tego masz partnera, zeby teraz usiasc z nim i o tym porozmawiac. Na tyle dojrzali byliscie, zeby sobie zrobic dziecko, a nie umiecie na spokojnie sobie wyjasnic tego, co sie podzialo w tamtym momencie i po tym spotkaniu?

No chyba ta.k. Tesc na 1 spotkaniu mi powiedzial, ze mam uwazac bo to synys mamusi... Staram sie porozmawiac, ale jak grochem o sciane a napiecie rosnie I widze,, ze go ta sytuacja przerasta. Zwiazek stal sie mechaniczny. Przykre. Czekam Co bedzie dalej. Z tesciowa nie wygram.

6

Odp: Trudna tesciowa...

No ale czemu czekasz? Nie umiesz pogadac z wlasnym facetem? To nie o to w rozmowie chodzi, ze Ty mu tlumaczysz, a on slucha. Zrob tak, zeby on powiedzial, o co mu chodzi, a Ty go posluchaj.

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-27 09:25:08)

Odp: Trudna tesciowa...

Ty się chyba nudzisz z tym małym dzieckiem w domu.
Po co wchodzisz w rozmowy starszych  o życiu?
Jak teściowa podrywa ojca to on sobie z tym nie poradzi? Jeśli w ogóle podrywa bo zakrecila biodrami?? Widziałaś jak zakręcila.?
Na stwierdzenie synuś mamusi to bym się tylko uśmiechnęła  A nie robiła afery.
Raczej pomyslalabym że jeszcze jakaś kobieta się troszczy o mojego faceta , ale to maturalne że matka się troszczy chyba?
Chyba do tej pory Ci się nie wtracala, prawda?.
A może autorko tata czuję się samotny, uśmiechy obcej kobietki wzbudziły w nim coś  i powinnaś zasugerować by kogoś  sobie poszukał?
No i skąd ta afera? Skoro nikt nikomu nic nie powiedział? wink
Czy tej całej afery nie nakŕęcił Twój ojciec?
A może to Ty jesteś córeczką tatusia i poczułaś się zaniepokojona że może on się nawet platonicznie teściowej podobać?
LLOKA
Tylko co ona właściwie miałaby tłumaczyć?
Że ojciec poczuł się molestowany?
I że co ma zrobić z tym faktem jej mąż?
Wygląda jakby całą aferę nakręcił niestety Twój tata autorko spójrz na to krytycznie. On sobie pozwała na ocenę małżeństwa ludzi których co dopiero poznał.Ty lecisz z tym do męża i psujesz atmosferę. 
Tak wygląda, no chyba że jakiś inny przebieg wypadków o którym nie napisałaś.

8 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-07-28 08:09:38)

Odp: Trudna tesciowa...
Ela210 napisał/a:

Ty się chyba nudzisz z tym małym dzieckiem w domu.
Po co wchodzisz w rozmowy starszych  o życiu?
Jak teściowa podrywa ojca to on sobie z tym nie poradzi? Jeśli w ogóle podrywa bo zakrecila biodrami?? Widziałaś jak zakręcila.?
Na stwierdzenie synuś mamusi to bym się tylko uśmiechnęła  A nie robiła afery.
Raczej pomyslalabym że jeszcze jakaś kobieta się troszczy o mojego faceta , ale to maturalne że matka się troszczy chyba?
Chyba do tej pory Ci się nie wtracala, prawda?.
A może autorko tata czuję się samotny, uśmiechy obcej kobietki wzbudziły w nim coś  i powinnaś zasugerować by kogoś  sobie poszukał?
No i skąd ta afera? Skoro nikt nikomu nic nie powiedział? wink
Czy tej całej afery nie nakŕęcił Twój ojciec?
A może to Ty jesteś córeczką tatusia i poczułaś się zaniepokojona że może on się nawet platonicznie teściowej podobać?
LLOKA
Tylko co ona właściwie miałaby tłumaczyć?
Że ojciec poczuł się molestowany?
I że co ma zrobić z tym faktem jej mąż?
Wygląda jakby całą aferę nakręcił niestety Twój tata autorko spójrz na to krytycznie. On sobie pozwała na ocenę małżeństwa ludzi których co dopiero poznał.Ty lecisz z tym do męża i psujesz atmosferę. 
Tak wygląda, no chyba że jakiś inny przebieg wypadków o którym nie napisałaś.

Moj tato zostal wdowcem rok temu. Moja ma walczyla z rakiem I przegrala daleko od domu, za granica, partner przy nas byl do konca I ojciec tez. Po jej smierci okazalo sie, ze jestem w ciazy. Bylo zapoznanie z jego rodzicami. I to wtedy byly te slowa o synusiu mamusi. Dodatkowo uslyszalam, ze jej druga synowa jest niedobra, bo sie we wszystko wtraca, bo nie moze z 2 synem porozmawiac na osobnosci w drugim pokoju. Zrozumialam. Zaczely sie Co Pol godziny wolania mojego faceta do pokoju I szepty. Siedzoalam Sama. Czulam sie wyobcowana Tam. Na wiesc, ze jestem w ciazy powiedziala, ze ja glowa boli I cisnienie jej skoczylo. Tak naprawde to bardzo chcialam, zeby mnie zaakceptowali. Potrzebowalam tego po smierci mamy. Moze nie wyszlo. Maly sie pojawil na swoecie, byly telefony I rady nt wychowania. Ciagle cos nie tak bylo. Pytania czemu on place, moze idz z nim do lekarza doptoeadzaly mnie do furii, ale robilam dobra mine do zlej gry. Zalezalo MI na tym by byl konyakt. Jednak po spotkaniu wszystko sie zmienilo I to mnie boli, bo nie wiem czemu. A moj ojciec bardzo kochal Moja name i oni o tym wiedzieli no dzwonili I znali przebieg choroby I to ze Tata Tam Ciagle jest. Tu nie chodzi o niego.

A z dzieckiem sie nie nudze Sama w domu bo partner nie pracuje bo mozemy sobie na to pozwolic

9

Odp: Trudna tesciowa...

Czyli utrzymują Was rodzice, skoro żadne z Was nie pracuje?

Gwarantuję, że jak się oboje weźmiecie do roboty, to z głowy wylecą tego typu rozkminy.

10

Odp: Trudna tesciowa...
Lady Loka napisał/a:

Czyli utrzymują Was rodzice, skoro żadne z Was nie pracuje?

Gwarantuję, że jak się oboje weźmiecie do roboty, to z głowy wylecą tego typu rozkminy.

Ja piernicze nie! Mamy oszczednosci z Pracy za granica.
Ale masz racje. Ja sie chyba czepiam bo za bardzo emocjonalna jestem I Ciagle szukam dziury w Calym. Maly moze miec sporadyczne kontakty z dziadkami, dla mnie to I lepiej. I dla niego tez. Dobrze, ze moj ojciec jest otwarty do partnera a od tesciow mieszkamy daleko.
Masz racje glupia sprawa jakbym nie miala innych problemow...

11 Ostatnio edytowany przez Wiatrwewlosach (2021-07-28 07:43:34)

Odp: Trudna tesciowa...
Lady Loka napisał/a:

Czyli utrzymują Was rodzice, skoro żadne z Was nie pracuje?

Gwarantuję, że jak się oboje weźmiecie do roboty, to z głowy wylecą tego typu rozkminy.


Loka, chyba niekiedy przesadzasz ze swoja nadinterpretacja postow i napastliwoscia.
W jaki sposob z "mozemy sobie pozwolic na to, zeby nie pracowac", wywnioskowalas ze tesciowie ich utrzymuja?! Jeszcze napisane w taki nieprzyjemny sposob.

Autorko, porozmawiaj na spokojnie z partnerem, bo teraz to na pewno nie macie zdrowej relacji.
Czy Twoj partner stracil szacunek do Twojego ojca, bo ten cos gadal na Twoja tesciowa? I dlatego chce kontrolowac Twoje rozmowy z ojcem?
Tak jak juz sama zdazylas wywnioskowac, nie musisz miec cieplych relacji z tesciowa, a wystarcza poprawne.
Piszesz tez, ze robisz dobra mine do zlej gry, kiedy tesciowa sie wtraca w wychowanie dziecka itd.
Sprobuj pocwiczyc wieksza asertywnosc, zeby byc w stanie spokojnie ale stanowczo rozwiazywac takie sytuacje.

12 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2021-07-28 07:56:03)

Odp: Trudna tesciowa...

Nie przesadzam.
Jak sie siedzi w domu i ma sie czas na takie rozkminy, to takie rozkminy przychodza. Wiec warto sie czyms zajac, partner moze isc do pracy i jestem przekonana, ze rozkmin bedzie o polowe mniej.

edit.
Aga, a jak daleko od Was mieszkaja tesciowie? Bo jak daleko, to masz bajke. Musisz tylko ogarnac sprawy z partnerem, przegadac na spokojnie i powoli. Moze ona do niego dzwoni i cos mu opowiada na Ciebie (hah, znam z autopsji), natomiast tutaj zachwoanie partnera duzo Ci powie o tym, jak bedzie wygladac Wasze wspolne zycie. Poki co on staje bardziej po stronie matki niz Twojej, wiec moze fajnie jest z nim pogadac na ten temat i wytlumaczyc mu, ze teraz Wy w trojke tworzycie rodzine i ze za Wami powinien stac murem i powinniscie miec wspolny front w rozmowach z tesciami? Powiedziec, ze nie chcesz, zeby to tesciowa decydowala o Waszym zyciu?
I tak jestem przekonana, te jego rozmowki z matka by sie szybko skonczyly, gdyby on po prostu normalnie zaczal pracowac wink nie mialby na to po prostu czasu. A tak to ma czas, dzieckiem sie specjalnie nie zajmuje, to jest czas na pogawedki.

Moja tesciowa tez jest taka, ze we wszystko by sie wtracala. Mieszka 700km od nas, a potrafi zadzwonic i pytac jaki zel pod prysznic mamy w lazience, albo przesylac nam dezodoranty w paczce xD
szybko to ucinamy, ale ja wlasciwie nie musze interweniowac, bo moj partner radzi sobie z tym sam. A tez matka do niego dzwonila i najezdzala na mnie, jaka to ja straszna i okropna, bo nagle jej syn zaczal wykazywac, ze ma swoje zdanie i zaczal sie rozwijac tak, jak sam chce big_smile no i przestal przyjezdzac do niej na kazde wezwanie big_smile

Mysle, ze to jest do ogarniecia, tyle, ze to proces. Dlugi proces. My jestesmy razem 4 lata i ten proces ciagle jest w trakcie. Juz jest lepiej niz bylo, ale to dlatego, ze mamy wspolny front, ze moj partner nie pozwala matce na zadne wtracanie sie w nasze sprawy i obrazanie mnie (mowi wtedy jej wprost, ze jak nie przestanie, to on nie bedzie z nia utrzymywal kontaktow) i jestesmy daleko, wiec nie moze nam sie zwalic na glowe wtedy, kiedy ma ochote.

13

Odp: Trudna tesciowa...
Lady Loka napisał/a:

Nie przesadzam.
Jak sie siedzi w domu i ma sie czas na takie rozkminy, to takie rozkminy przychodza. Wiec warto sie czyms zajac, partner moze isc do pracy i jestem przekonana, ze rozkmin bedzie o polowe mniej.

edit.
Aga, a jak daleko od Was mieszkaja tesciowie? Bo jak daleko, to masz bajke. Musisz tylko ogarnac sprawy z partnerem, przegadac na spokojnie i powoli. Moze ona do niego dzwoni i cos mu opowiada na Ciebie (hah, znam z autopsji), natomiast tutaj zachwoanie partnera duzo Ci powie o tym, jak bedzie wygladac Wasze wspolne zycie. Poki co on staje bardziej po stronie matki niz Twojej, wiec moze fajnie jest z nim pogadac na ten temat i wytlumaczyc mu, ze teraz Wy w trojke tworzycie rodzine i ze za Wami powinien stac murem i powinniscie miec wspolny front w rozmowach z tesciami? Powiedziec, ze nie chcesz, zeby to tesciowa decydowala o Waszym zyciu?
I tak jestem przekonana, te jego rozmowki z matka by sie szybko skonczyly, gdyby on po prostu normalnie zaczal pracowac wink nie mialby na to po prostu czasu. A tak to ma czas, dzieckiem sie specjalnie nie zajmuje, to jest czas na pogawedki.

Moja tesciowa tez jest taka, ze we wszystko by sie wtracala. Mieszka 700km od nas, a potrafi zadzwonic i pytac jaki zel pod prysznic mamy w lazience, albo przesylac nam dezodoranty w paczce xD
szybko to ucinamy, ale ja wlasciwie nie musze interweniowac, bo moj partner radzi sobie z tym sam. A tez matka do niego dzwonila i najezdzala na mnie, jaka to ja straszna i okropna, bo nagle jej syn zaczal wykazywac, ze ma swoje zdanie i zaczal sie rozwijac tak, jak sam chce big_smile no i przestal przyjezdzac do niej na kazde wezwanie big_smile

Mysle, ze to jest do ogarniecia, tyle, ze to proces. Dlugi proces. My jestesmy razem 4 lata i ten proces ciagle jest w trakcie. Juz jest lepiej niz bylo, ale to dlatego, ze mamy wspolny front, ze moj partner nie pozwala matce na zadne wtracanie sie w nasze sprawy i obrazanie mnie (mowi wtedy jej wprost, ze jak nie przestanie, to on nie bedzie z nia utrzymywal kontaktow) i jestesmy daleko, wiec nie moze nam sie zwalic na glowe wtedy, kiedy ma ochote.

Tescie Mieszkaa is nas 300km.
Moj tato nigdy nic nie mowil na partner name jemu. Powiedzial MI to w tajemnicy jak mu sie pozalilam o ochlodzenie kontaktow. Na poczatku partner byl za mna. Jak bylam u nich pomijajac gierki tesciowej z wychodzeniem do drugiego pokoju to absolutnie nic nie moglam powiedziec, bo jak zaczynalam temat to od razu wtracala sie jego mama I zmieniala temat. Moj wtedy zwracal uwage zeby dala MI dokonczyc I tak w kolko. Co to mojego taty to nie wiem czemu zaczal go traktowac z gory. Ledwo ukrywa zlosc I irytacje jak przyjezdza na kawe chociaz prosi go o pomoc w roznych sprawach. Jednak czesto ostatnio na Nuego narzeka I to tez mnie wkurza bo jego nie sa niewinni. Mnie tez sie czepia I te ukryte telefony. Zmienil sie. Co do tlumaczenia ze ma swoja rodzine ktora stworzyl to sie rzuca a rodzice to co chu..! Cuezka sprawa. Zmienil sie o 180 stopni.

14

Odp: Trudna tesciowa...

Aga, ale właściwie co dokładnie Ty powiedziałaś swojemu partnerowi i po co, jakiej reakcji oczekiwałaś? Że powie mamie, że ma nie podrywać Twojego ojca czy jak? Pytam, bo nie bardzo rozumiem Twoją motywację. Gdyby matka mojego faceta coś takiego zrobiła, to co najwyżej zwróciłabym na to jego uwagę, ale nie oczekiwałabym żadnych działań. Znaczy, mój ojciec jest dorosły, nie potrzebuje ochrony (?), teściowa też nie jest ubezwłasnowolniona.

Co do tych "szeptów" to też zależy, jak one wyglądały. U mnie na jakichś rodzinnych zjazdach matka i ciotki wiecznie bunkrują się w osobnym pokoju, żeby o czymś tam sobie pogadać, my - młodsze pokolenie - czasem też. Natomiast jeżeli rzeczywiście wygląda to tak, że spotykacie się z teściami we czworo i ona co chwilę musi rozmawiać z Twoim partnerem na osobności, to jasne, brak taktu. Tyle że tutaj rozmawiałabym z partnerem, że godząc się na to, stawia Cię w niekomfortowej sytuacji i że to zwyczajnie niekulturalne. Coś jak mówienie w towarzystwie na ucho. wink To jednak on powinien zareagować, odnowić czy coś; gorzej, jeśli nie widzi w tym nic niestosownego.

15 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-07-29 11:00:09)

Odp: Trudna tesciowa...

zaraz się okaże że teściowa zgwałciła tatę na stole w kuchni!

Lodu, lodu- oprzytomniej dziewczyno bo idziesz jakąś ścieżką rozpieprzania sobie rodziny za podszeptami tatusia.

wyglada na to, że będac gościem w Twoim domu teściowa nie ma prawa  zamienic z synem na osobności paru słów?
wątpię czy go co chwię wyrywała do innego pokoju wstając od rosołu.

niewinna uwaga teściowej - sorry- nic w niej nie widzę, nie powinna być rozdmuchana przez ojca.
czy Twój ojciec jest konfliktowy? ma jakiś przyjaciół, lubi się z rodzeństwem?

jeśli ktoś nie może z teściową nawet o żelu pod prysznic pogadać bo uważa to za wpiep...się w prywatne prawy top jest dla mnie dziwne.
mama przysłała kosmetyki? a to straszna tragedia..

dziecko płacze, teściowa sugeruje ze trzeba do lekarza? Noo zbrodnia! wiesz ilu niemowlętom wczesna wizyta u lekarza uratowała życie?
A Ty się tylko najeżasz i najeżasz.
niedługo rozdzina będzie 3 osobowa
Ty , Twój przewrażliwiony i apodyktyczny tata i niemowlę.
jak dla mnie to bajka o złym teściu, a nie o  złej teściowej

Posty [ 15 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024