O co mu chodzi? Na kim mu zależy? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

1

Temat: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Poradzcie coś proszę. Jestem z facetem 30 lat, mamy po 50 lat.  Mamy osobne mieszkania z różnych względów i finanse też osobne ( lubi trwonić kase na giełdzie, jest hazardzistą). Po 10 latach cudownego związku z nim, zdradził mnie. Był z tą kobietą 8 miesięcy, w tym czasie często bywał u mnie, ja chciałam to zakończyć, ale on ponoć bardzo mnie kochał i chciał być tylko ze mną. Ja tez go bardzo kochałam i jak z nią zerwał to pozwoliłam wrócić. Ale zaufanie trudno odbudować. Zrobiłam się podejrzliwa, nie wierzyłam mu , byłam zazdrosna. Często miałam fochy, bo rozmawiał z inna. Słowem różne sytuacje wydawały mi się podejrzane. I tak się bujaliśmy następne lata. Były okresy wręcz euforii i takie gdzie mieliśmy się dość.  Ja często mu robiłam wymówki, on to cierpliwie znosił(tak wtedy sądziłam), ogólnie to taki skryty, cichy facet, spokojny. Ale jak trzeba radzi sobie świetnie i przy nim czuje się bezpiecznie. Musze tylko być niezależna, ze względu na jego nałóg- hazard. Teraz to niby kontroluje, tak twierdzi.  Ogólnie mój partner jest super facetem, miły, opiekuńczy, pracowity. Seks zawsze mieliśmy super, oboje lubimy eksperymenty i mimo tylu lat ciągle jest ogień. W styczniu miałam kiepski okres w pracy i nie miałam ochoty na seks i ciągle byłam rozdrażniona, darłam się o byle co. W grudniu  się pokłóciliśmy i powiedziałam, że jak mnie nie rozumie to niech znajdzie sobie inną, bo on też nie jest łatwy we współżyciu (bardzo ciężko okazuje uczucia). Po tygodniu mój partner powiedział, że zawsze będzie mnie kochał i mi pomagał, ale nie chce już być ze mną. Ma dość, bo mnie nie rozumie, nie wie o co mi chodzi, wiecznie jestem niezadowolona. Zapytałam czy kogoś ma, powiedział, że nie. Potem przez 2 miesiące bywało różnie, kontaktowaliśmy się. Ja płakałam, prosiłam, on był uparty i mówił koniec. Ale przychodził pod byle pretekstem. Jak widział, że strasznie to przeżywam, mówił, że myślał, że się uciesze, bo miałam go dość i kazałam mu kogoś znaleźć, to czemu za nim płacze. Pisałam smsy, dzwoniłam, wiem , że wręcz nękałam go, ale przychodził, był seks, widziałam, że broni się przed tym ale nie może mi się oprzeć. Na początku marca powiedział mi że kogoś ma od stycznia, tylko bał mi się powiedzieć. Świat mi się zawalił, bo miałam nadzieje, że wróci do mnie. Że to jego przełożona w pracy(ma 43 lata) i że nie wie czy chce z nią być, ale chce spróbować. Prosiłam, płakałam, poniżałam się strasznie, nie mogłam nic robić. On współczuł, rozumiał, ale z nią dalej się spotykał i wrócić nie chciał. Minął kolejny miesiąc. Pod koniec marca nagle zadzwonił i zapytał czy przyjdę do niego. Wahałam się ale tak bardzo go kocham mimo wszystko. Poszłam. Spędziliśmy upojną noc, kochaliśmy się kilka godzin, przytulał mnie mówił, że mnie tylko kocha, że jestem cudowna i co on wyprawia, zawsze coś zepsuje. Ja byłam ostrożna i nieufna ale szczęśliwa. W kolejne dni dużo rozmawialiśmy, mówił, że ciągle go o coś podejrzewałam, że czuł się zaszczuty, że bał mi się cokolwiek powiedzieć i  że jak się zmienię to będziemy razem.  Ja przemyślałam to, stwierdziłam, że faktycznie byłam okropna, ale on swoim zachowaniem też nie był bez winy. Przyznał, że mam racje, oboje zawiniliśmy. Wtedy przyznał się, że nie tylko raz mnie zdradził, że tych kobiet było wiele, większość na raz, wyszukiwał je na portalach. Czasem był u jednej 2-3 razy. Zawsze jak się kłóciliśmy albo ja miałam focha. To była taka jego ucieczka, w końcu ciągle mu kobiety wytykałam. On twierdził że nie zdradzał mnie, tylko zbierał doświadczenia i dlatego tak dobrze nam było w seksie. Tak to rozumiał.  I nie wie dlaczego ja chce z nim być, jak on tak mnie krzywdzi. To był dla mnie szok. Najpierw nie chciałam go widzieć. Ale on przychodził, przepraszał, mówił, że kocha, zabierał na romantyczne spacerki , wycieczki, i wręcz błagał o seks. Szybko uległam, wybaczyłam, stwierdziłam, było minęło, też jestem winna. Zawsze wracał do mnie,. Zacznijmy od nowa.  Kolejny miesiąc był jak w bajce, cudowny, on taki jak zawsze chciałam, ja miła uśmiechnięta. Ale szybko się okazało, że on do tej szefowej też jeździ. Prosiłam, żeby to zakończył to powiedział, że to zaszło daleko i teraz trudno to skończyć, a poza tym w pracy nie da się wytrzymać. Ona jest taka dość wredna i w pracy skarżą się na nią, że mobbinguje. I efekt jest taki, że cały tydzień jesteśmy razem, a w niedziele rano jedzie do niej, wieczorem wraca. Czasem jedzie w sobotę i wraca w niedziele. Tylko, że ja już psychicznie nie wytrzymuje, wiem, że jestem głupia, że się na to zgadzam. A on wie, że mu wybaczę więc ma przyzwolenie na te zdrady. Ciągle mam nadzieję, że z nią nie wytrzyma, bo nie lubi takich hałaśliwych, wrednych kobiet. I wróci do mnie. Dla mnie cały czas jest boski, dba o mnie. Nie rozumiem jego zachowania. Ostatnio wiele razy mówiłam mu, że jeśli woli ją to droga wolna. Ale on twierdzi, ze nie woli, ale , że ona nie czepia się tak jak ja, ma święty spokój, lubi z nią być i seks jest ok, choć ze mną ponoć lepszy. W ogóle to on tam jeździ dla świętego spokoju a seks nie ma znaczenia. Ja go ciągle wyganiam, mówię, że ma iść do niej, ale on ciągle wraca i mnie przytula. I tak w kółko. Mówi, co ci zależy, zobacz ile ja z nią jestem. No fakt rzadko, jeden dzień w tygodniu, a czasem nawet rzadziej. Raz pojechali na długi weekend, to nawet nie spali razem, tylko w osobnych pokojach, bo ona ponoć tak chciała. Jak gdzieś jadą to ona kieruje swoim samochodem. Dziwi mnie to, bo on pan RYBY i lubi być chwalony i doceniany, a ona tam rządzi. Najbardziej dziwi mnie to, że skoro ma nową kobietę to powinien u niej być często, zwłaszcza że ona mieszka sama, a on tak rzadko do niej jedzie. O co tu chodzi?

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2021-06-28 20:44:30)

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Jesteś z facetem 30 lat, zdradza cię z kim popadnie przez ten cały właściwie czas, a ty dla chwili dobrego seksu znosisz wszystko i się "podstawiasz"? Jeszcze próbowałabym zrozumieć gdybyście byli małżeństwem, mieli wspólne dzieci, majątek którego się wspólnie dorobiliście, ale te 30 lat to jakaś jazda na diabelskim młynie! Mnie by w końcu zemdliło, ale ty chyba lubisz takie doznania.

No cóż... Miej nadzieję, że jakiś reumatyzm go w końcu skręci i już nie da rady skakać na boki, będzie cały twój.

Bo co innego ci doradzić?

3

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Radzę zakończyć ten "związek" raz na zawsze, choć mam przeczucie graniczące z pewnością, że nie dasz rady.
Radzę udać się do specjalisty celem ustalenia powodów przez które dajesz się tak traktować, a wręcz prosisz się o takie traktowanie.
Radzę zacząć pracować nad sobą, zanim spróbujesz wejść w relację z jakimkolwiek mężczyzną.


Przeczytałaś w ogóle to co napisałaś? nie widzisz jak to żałośnie brzmi momentami, te jego wykręty? a już kompletnie na łopatki rozłożył mnie tekst, że co Ci zależy, przecież on widuje tę drugą kobietę bardzo rzadko, więc w sumie nie powinnaś mieć z tym problemu. Chociaż bardziej przerażające jest to, że Cię tym przekonał...

4

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Dzięki za wypowiedzi. Wiem, że macie rację. Ale on jest fajnym facetem. I mówi, że mnie kocha. Wiem, że to żałosne. Bo gdyby kochał, to by nie zdradzał. No to po co ze mną jest? Czemu do tej kobiety jeździ tak rzadko?

5

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?
Bebi67 napisał/a:

Dzięki za wypowiedzi. Wiem, że macie rację. Ale on jest fajnym facetem. I mówi, że mnie kocha. Wiem, że to żałosne. Bo gdyby kochał, to by nie zdradzał. No to po co ze mną jest? Czemu do tej kobiety jeździ tak rzadko?

Jego zapytaj po prostu .

6

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Pytałam wielokrotnie. Cały czas mówi, ze mnie kocha i ze mną mu dobrze.  Tylko , ciągle mu coś wygaduje i mówie, że ma z nią skończyć, to dlatego on jeżdzi. A w ogóle jego marzenie to mieć harem.

7

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Nie, on nie jest fajnym facetem, no a już na pewno nie jest fajny dla Ciebie.  Nie, on Cię nie kocha. Nie, on nie jeździ do niej dlatego, że się czepiasz.



I szczerze, pachniesz trollem.

8

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?
Bebi67 napisał/a:

Pytałam wielokrotnie. Cały czas mówi, ze mnie kocha i ze mną mu dobrze.  Tylko , ciągle mu coś wygaduje i mówie, że ma z nią skończyć, to dlatego on jeżdzi. A w ogóle jego marzenie to mieć harem.

Nie musi marzyć, już ma.

O ile oczywiście ta opowieść to znowu nie jakaś baśń tysiąca i jednej  nieprzespanej nocy.

9 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-06-28 21:39:21)

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

https://memytutaj.pl/uploads/2015/10/06/56145f8e214ad.jpg

10

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?
paslawek napisał/a:

https://uploads/2015/10/06/56145f8e14ad.jpg

W punkt!

Jeśli nie jesteś trollem,  w ten sposób  dajesz pozwolenie na liczne kochanki. Jak ma Cię szanować,  skoro sama siebie nie szanujesz? Ogólnie,  ładnie  Cię "wychowuje".  Chcesz tak całe życie?

11

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Ta historia jest prawdziwa. To moje życie. Pamiętajcie, że o tych wszystkich zdradach dowiedziałam sie dopiero teraz po latach. Proszę piszcie co o tym myślicie. Wczoraj był u niej, dziś przyszedł , a ja powiedziałam, że to koniec, bo nie moze mieć nas obu jednocześnie. Ale on tylko sie uśmiechnął, powiedział ok i wyszedł. I macie racje, jeśli znowu przyjdzie to nie bedę miała siły go odepchnąć. Pomyśle jak zawsze, że może mu jednak na mnie zależy, bo przecież ciągle do mnie wraca. A nie musi, jednak chce. Poza tymi zdradami jest dla mnie bardzo dobry. Mam wrażenie, że gdybym udawała, że ich nie ma to bylibyśmy idealną parą

12

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Serio??? Yyy....

Hm powiedz jak wyglądało Twoje dzieciństwo,  relacje z rodzicami,  rówieśnikami? Czy jest coś trudnego z przeszłości co byś chciała  opowiedzieć?

13

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

AAA i jeszcze mówi, że to nic takiego, że wszyscy wokół zdradzaja. Szczerze to trochę mam satysfakcję, że tą swoją laske też od początku oszukuje i zdradza ze mną. Ona o mnie nie wie. Powiedział jej, że z nami już skończył.  No i znowu dziś siedze i płacze, bo mam nadzieję, że z nią skończy i do mnie wróci. Głupia jestem? Jak mam to skończyć. Wiem, że powinnam. Ale nie potrafie, on wie, że jak wyciągnie rękę to ja pobiegne.

14

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Istotka6

Moje dzieciństwo było normalne, nić tragicznego, kochający rodzice. Odeszli wcześnie, tata miał 50 lat, mama krótko po nim, rak, mam rodzeństwo, kontakt super.

15

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Powtórzę co zostało już napisane.  Pomyśl  o terapii, która pozwoli zrozumieć dlaczego  tak się dajesz  i jak sobie z tym radzić.  Powodzenia smile

16

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Za bardzo go chyba kocham, bo nie widze jego wad. Wiem , że teraz jak mi powiedział o tych zdradach to powinnam odejść. Ale tak sobie myśle, że jak to zrobie to on zostanie z tą swoją szefowa i jej nie bedzie już zdradzał. Czy myślicie, że on jest w stanie się zmienić? Może to faktycznie ja go do tego popychałam, może to moja wina, że on tak postępuje? Może przy niej się zmieni? Chociaż juz ją zdradza i oszukuje. Mówiłam, że jak chce być uczciwy to powinien jej o nas powiedzieć. Mi powiedział , ja to akceptuje. Może ona tez zaakceptuje?

17

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Nie, on się nie zmieni. Naiwnością jest tak sądzić.
Ale po co Ty w ogóle o to pytasz, po co założyłaś ten wątek. Przecież to AKCEPTUJESZ!!

18

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Akceptuje, ale wiem , że robie źle. Chciałam Wam o tym opowiedzieć, bo nie mam komu. On twierdzi, że się czepiam, po co to drąże. Chciałam usłyszeć opinie innych, obcych, którzy spojrzą na tą sytuację obiektywnie.

19

Odp: O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Z uwagi na pożegnanie się z jego Autorką, wątek zostaje zamknięty.

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » O co mu chodzi? Na kim mu zależy?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024