Jedynaczka w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jedynaczka w związku

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

1

Temat: Jedynaczka w związku

Witajcie, jako że to forum dla kobiet , uznałem że nikt nie doradzi mi lepiej niż wy big_smile Chodzi o mój związek z dziewczyną , oboje mamy po 26 lat , jesteśmy ponad rok ze sobą , pracujemy lecz ze względu na moją pracę jesteśmy oddaleni od siebie jakieś 70 km. Spędzam z nią czas tak często jak tylko mogę , zazwyczaj jest to weekend choć zdarzają się też dni w tygodniu kiedy wpadnę. Generalnie wszystko jest dobrze i się układa , jest jednak rzecz która przytłacza mnie w tej relacji . Są to relacje mojej dziewczyny z rodzicami . Najchętniej by chcieli żebyśmy u nich zamieszkali żeby mieć córkę pod bokiem. Jak już wspomniałem w tytule jest jedynaczką i nie potrafi spędzić wolnej chwili bez wizyty u rodziców na wsi . Bardzo często przyjeżdżam do nich , zdarza się to praktycznie co weekend i kończy pobytem najczęściej 2-3 dniowym. Gdy zadzwonię i powiem, że wpadam na weekend to często słyszę że będzie u rodziców i mogę przyjechać tam , w innym wypadku się nie zobaczymy. Spanie tam bardzo mnie krępuje ze względu na charakter jej rodziny ( nie mieszkanie razem przed ślubem , osobne pokoje zamykane na klucz czy pilnowanie żebyśmy razem za długo nie siedzieli w ciszy) nie mówię o komentarzach typu będziemy słuchać czy w nocy spokój jest. Jej rodzice podczas moich pobytów zawsze mnie goszczą i są dla mnie mili , lecz uważam to za nieprzeciętą pępowinę i poprostu drażni mnie jej brak dorosłego życia. Gdy przychodzi temat przyjazdu do mnie to zawsze ma coś innego do załatwienia , zrobienia , pomocy rodzicom czy najzwyczajniej w świecie mówi mi, że nie chce. Wpada do mnie średnio raz na 2 miesiące. Jest mi z tego powodu przykro bo to zawsze ja ją zawożę i odwożę , organizuję wszystko a i tak zawsze kręci nosem. Też mam swoją rodzinę , znajomych i mogłaby raz na jakiś czas spędzić weekend u mnie. Gdy powiem , że nie chcę zostawać na noc bo chciałbym gdzieś z nią pojechać , porobić coś razem czy wyskoczyć na zwykłe zakupy to jestem osaczany przez jej rodzinę , a ma dość dużą , z pretensjami że jak ja mogę nie chcieć u nich spać w weekendy i muszę się przyzwyczaić bo oni zostają tak każdy u każdego. Kiedyś usłyszałem, że moja dziewczyna nie wyobraża sobie nie odwiedzić rodziców kosztem przyjazdu do mnie. Na randki praktycznie nie chodzimy , od miesiąca nie mogę wyciągnąć jej do kina bo przecież jak możemy porobić coś razem jeśli co tydzień przyjeżdża rodzina z każdego zakątka Polski i jest wizytacja tygodniowa. Zawsze ma jakąś wymówkę. Czasem odnoszę wrażenie, że nie do końca wie na czym polega związek dwojga dorosłych osób , za to woli cały czas przesiadywać tam i narzekać jaka to jest nuda na wsi i nie ma co robić. Wszelkie rozmowy i tłumaczenie nie pomagają , uważa że nie mam racji i to jest w sumie jedyny argument , że nie jest tak jak mówię. Decydują za nią kiedy ma sprzedać samochód , gdzie ma się wybrać do lekarza czy kiedy ma przyjechać pod byle pretekstem. Nie chcę też wyjść na jakiegoś toksyka , który chce ją odsunąć od rodziny , ale nie wyobrażam sobie czegoś takiego do końca życia. Gdy powiem, że nie chcę tam jechać bo mam plan żeby fajnie spędzić razem czas czy wpaść do mnie to od razu jest foch, sprzeczka i oczywiście nie ma ochoty żeby już robić cokolwiek. Niby 26 lat a jak dziecko. Koło Macieja. Drogie Panie , proszę doradźcie mi co mogę zrobić w takiej sytuacji ? Uff , wygadałem się big_smile Dziękuję i pozdrawiam

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jedynaczka w związku
Qbx napisał/a:

(...) Drogie Panie , proszę doradźcie mi co mogę zrobić w takiej sytuacji ? (...)

Podziękować za to co było i pożegnać się. Bardzo mało was łączy, bardzo wiele was dzieli.

3

Odp: Jedynaczka w związku
Qbx napisał/a:

Decydują za nią kiedy ma sprzedać samochód , gdzie ma się wybrać do lekarza czy kiedy ma przyjechać pod byle pretekstem.

Wypowiem się jako jedynaczka. My trochę tak chyba mamy. Ja mam 34 lata i zdanie zwlaszcza mamy jest dla mnie mega ważne. Widze male podobieństwa bo przy zakupie auta, ubezpieczeniu go i przy wyborze lekarza i w bardzo wielu aspektach życiowych zawsze najważniejsze było dla mnie zdanie rodziców.Oni zawszs są gotowi mi pomóc no i z biegiem lat wzajemnie( mimo ze jeszcze mlodzi 53 kata) ja takze. Kazdy moj partner zdecydowanie zwracal uwage na silna wiez z nimi , ale nigdy nie przedkladalam relacji z nimi nad relacje z partnerem i w przeciwieństwie do Twojej partnerki wyprowadzilam sie z domu w wieku 19 lat.
Tego co robi ona nie da się wręcz zaakceptować. Ja rozumiem, że rodzina jest ważna a w z życiu niektórych nawet bardzo, ale jak juz przedklada relacje z rodzina nad partnera to raczej czas się ewakuować.
Dużo z siebie dajesz w tym związku a ona co? Poza tym owszem razem z partnerem tez często odwiedzam rodzicow ( mieszkaja 25 km od nas) , ale nie częściej niz 2 razy w miesiacu. Czasem częściej orzy okazji a czasem mniej. I tak było zawsze od kiedy sie wyprowadzilam z domu. Nie wyobrazam sobie siedziec znimi 7 dni w tygodniu. Bez jaj.

Współczuje jezeli kazde Wasze spotkanie odbywa sie u nich. To trochę niezręczne. Masz rację powinno wyglądać to inaczej i szczerze wątpie ze to zmienisz.
Jak nie da się nawet na jakiś wyjazd namówić..weekend tylko we dwoje po roku czasu to musisz być przygotowany na to, że z nią juz tak po prostu będzie. Ona + rodzice i Ty daleko z tyłu.

4 Ostatnio edytowany przez Majk645 (2021-06-25 12:56:32)

Odp: Jedynaczka w związku

Co prawda nie jestem kobietą a facetem, ale jestem Twoim rówieśnikiem. Sytuacja prawie taka co była u mnie (zajrzyj do mojego tematu), tylko, że ja chciałem niepotrzebnie z jej rodziną o tym rozmawiać (tego broń Boże nie rób bo będzie jeszcze gorzej).
Dla Twojego zdrowia psychicznego odpuść ten związek - rok to jeszcze pewnie masz te "motyle" ale im dalej tym gorzej będzie. Skoro nie jesteś w stanie tego zaakceptować (a tak będzie pewnie zawsze) to niestety rozstanie będzie najlepszym wyborem. Wiem, że ciężko to zrobić a łatwo pisać ale spróbuj się od niej odsuwać i czekaj na jej reakcje.

5 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-06-25 13:18:12)

Odp: Jedynaczka w związku

Decyzja jest chyba prosta. Przedklada wszystko co związane z rodziną bliższą czy dalszą nad Ciebie. Nawet jeśli ma się tam nudzić. Nie bierze twojego zdania pod uwagę co do planowania czasu i twoich potrzeb w tym zakresie.
Mnie wygląda na to, że raczej mało jej zależy. Za mało jest zaangażowana, za mało zainteresowana tobą. Jak przyjedziesz i się dopasujesz to ok.
Ma bliskie związki z rodziną i moim zdaniem tylko jeśli facet wpasuje się w to życie rodzinne, dogada sie z rodziną to związek będzie udany. Ale to jest ta druga kwestia po tym, że ona jakoś nie do końca serio traktuje tą znajomość.

6

Odp: Jedynaczka w związku
aniuu1 napisał/a:

Decyzja jest chyba prosta. Przedklada wszystko co związane z rodziną bliższą czy dalszą nad Ciebie. Nawet jeśli ma się tam nudzić. Nie bierze twojego zdania pod uwagę co do planowania czasu i twoich potrzeb w tym zakresie.
Mnie wygląda na to, że raczej mało jej zależy. Za mało jest zaangażowana, za mało zainteresowana tobą. Jak przyjedziesz i się dopasujesz to ok.
Ma bliskie związki z rodziną i moim zdaniem tylko jeśli facet wpasuje się w to życie rodzinne, dogada sie z rodziną to związek będzie udany. Ale to jest ta druga kwestia po tym, że ona jakoś nie do końca serio traktuje tą znajomość.

Oj bez przesady. Przecież może traktować go serio ale jest wychowana, że rodzina ponad wszystkim. Wiadomo, to tylko nasze gdybanie ale myślę, że ona sama może nie mieć świadomości, że coś robi nie tak.

7 Ostatnio edytowany przez Patryk991 (2021-06-25 13:33:15)

Odp: Jedynaczka w związku

Uciekaj chłopie od niej, będzie tylko gorzej. Dorosła kobieta, ale zdanie mamusi dla niej jest święte. To najgorsze w co można się wpakować. Serio uciekaj jak najszybciej.

Odp: Jedynaczka w związku

Ty też nie jesteś zobowiązany spędzać czas z nią jeżeli ona spędza czas tak jak ty nie masz ochoty. Bez sensu się poświęcasz, jeżeli już ci się nie chce jeździć na wieś to zaplanuj coś innego, możesz zapytać ją czy ma jakiś pomysł a jak nie to zaplanuj sam. Może dziewczyna dołączyć jak będzie mieć ochotę.

Jak po paru tygodniach czy miesiącach okaże się, że wam ze sobą nie po drodze to masz odpowiedź co z tym dalej. Z resztą nie zdziwiłabym się gdyby nagle ci się te wolne weekendy bez niej i jej rodziny spodobały.

Też jestem jedynaczką, rodziców trzymam krótko big_smile

9 Ostatnio edytowany przez assassin (2021-06-25 14:30:35)

Odp: Jedynaczka w związku
Patryk991 napisał/a:

Uciekaj chłopie od niej, będzie tylko gorzej. Dorosła kobieta, ale zdanie mamusi dla niej jest święte. To najgorsze w co można się wpakować. Serio uciekaj jak najszybciej.

Są dużo gorsze opcje niż to, chociażby studentki sprzedające swoje wdzięki. wink

10

Odp: Jedynaczka w związku

Jedynaczkowość nie ma tu żadnego znaczenia.
Ona po prostu nie jest zainteresowana Tobą jakoś szczególnie.
Przestań za nią latać, dostosowywać się na każdym kroku, a zobaczysz, że ta znajomość się rozmyje szybko.

11

Odp: Jedynaczka w związku
Wielokropek napisał/a:
Qbx napisał/a:

(...) Drogie Panie , proszę doradźcie mi co mogę zrobić w takiej sytuacji ? (...)

Podziękować za to co było i pożegnać się. Bardzo mało was łączy, bardzo wiele was dzieli.

Z całym szacunkiem, ale chyba podałem zbyt mało informacji żeby ocenić ile nas łączy

12 Ostatnio edytowany przez Qbx (2021-06-25 14:35:30)

Odp: Jedynaczka w związku

Jest do tego stopnia uzależniona od nich , że potrafiła specjalnie jechać po nocnej zmianie 40 km żeby tylko się u nich przespać. To fakt , nie muszę spędzać z nią wolnego czasu , ale jeśli ją kocham to chyba normalne że chcę być przy niej. W ostatnim czasie faktycznie bardziej wziąłem ją na dystans , zasugerowałem że nie będę spędzał każdego weekendu cyklicznie u jej rodziców. Że w związku jest jedną i druga strona ,widać że bardzo jej zależy bo jeśli dojdzie do wymiany zdań to nie odstępuje mnie na krok ,unika kłótni, jakby piorun strzelił , przymila się , do rany przyłóż.  Wtedy faktycznie jest lepiej normalniej. Do czasu telefonu od rodziców

13

Odp: Jedynaczka w związku

Z całym szacunkiem, ale podałeś tyle informacji, ile uznałeś za stosowne, a ja na tej podstawie napisałam swą opinię.

Weźmiesz pod uwagę mą opinię? Dobrze.
Nie weźmiesz? Też dobrze.

14

Odp: Jedynaczka w związku

Czyli prawie to co było u mnie. big_smile Za jakiś czas zacznie być jeszcze bardziej podporządkowana i z unikania kłótni sama będzie je tworzyć i tłumaczyć Ci, że to Ty się nie starasz. Dystans i jeszcze raz dystans. Jak minie jakiś czas i sama nie wyciągnie ręki i nie zaproponuje nic to daj sobie spokój

15

Odp: Jedynaczka w związku
Majk645 napisał/a:

Czyli prawie to co było u mnie. big_smile Za jakiś czas zacznie być jeszcze bardziej podporządkowana i z unikania kłótni sama będzie je tworzyć i tłumaczyć Ci, że to Ty się nie starasz. Dystans i jeszcze raz dystans. Jak minie jakiś czas i sama nie wyciągnie ręki i nie zaproponuje nic to daj sobie spokój

Chyba tylko to mi zostaje , twardo stawiać na swoim , nie angażować się tyle , powiedzmy że będę dawał tyle ile dostaję. Raz na 4-5 miesięcy zdarzył się wyjazd na Mazury na 3 dni. Po powrocie usłyszała od rodziców , że miała siedzieć cały urlop u nich a siedziała tylko pół. Złapałem się za czoło

16 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-06-25 16:07:57)

Odp: Jedynaczka w związku

Twardo stawiać na siebie a nie na swoim. Ja mam nauczkę, bo uzależniłem się od mojej byłej, wchodziłem jej w tyłek żeby było dobrze i przestałem robić to co lubię także Tobie polecam się zająć sobą. Nie próbuj jej zmieniać za wszelką cenę bo tak się nie da i takie próby przyniosą odwrotny skutek.

17 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2021-06-26 09:44:00)

Odp: Jedynaczka w związku

Zachowanie Twojej partnerki nie jest związane z tym, że jest ona jedynaczką, ale z tym, że jest ona niedojrzała emocjonalnie. Ona boi się oddalenia od rodzinnego gniazda, nie jest gotowa na budowanie bliskiego związku z drugim człowiekiem, stworzenie własnej rodziny i przede wszystkim na wejście w dorosłość.
Chłopaka chce mieć, bo przecież wszystkie koleżanki dookoła kogoś mają, ale tworzenie z Tobą bliskości, budowanie Waszej relacji to już jej specjalnie nie interesuje. Ciągłe przebywanie u jej rodziców nie służy bliskości między Wami, nie sprzyja intymności, szczególnie biorąc pod uwagę komentarze i zachowanie rodziców, ale to tez jej nie przeszkadza, widocznie nie specjalnie ją pociągasz :-/ Rozmowy nic nie dają, bo ona rozmawiać o problemach nie umie i to się pewnie szybko nie zmieni, więc tak, jak Ci ona powiedziała - musisz się do tego przyzwyczaić i już ;-) A tak poważnie, to może lepiej zakończyć związek z dziewczynką, która odkleić się od rodziców nie potrafi, a w zamian zainteresować się relacją z bardziej dojrzała do budowania relacji z Tobą - kobietą. Twój wybór.

18

Odp: Jedynaczka w związku
MagdaLena1111 napisał/a:

Zachowanie Twojej partnerki nie jest związane z tym, że jest ona jedynaczką, ale z tym, że jest ona niedojrzała emocjonalnie. Ona boi się oddalenia od rodzinnego gniazda, nie jest gotowa na budowanie bliskiego związku z drugim człowiekiem, stworzenie własnej rodziny i przede wszystkim na wejście w dorosłość.
Chłopaka chce mieć, bo przecież wszystkie koleżanki dookoła kogoś mają, ale tworzenie z Tobą bliskości, budowanie Waszej relacji to już jej specjalnie nie interesuje. Ciągłe przebywanie u jej rodziców nie służy bliskości między Wami, nie sprzyja intymności, szczególnie biorąc pod uwagę komentarze i zachowanie rodziców, ale to tez jej nie przeszkadza, widocznie nie specjalnie ją pociągasz :-/ Rozmowy nic nie dają, bo ona rozmawiać o problemach nie umie i to się pewnie szybko nie zmieni, więc tak, jak Ci ona powiedziała - musisz się do tego przyzwyczaić i już ;-) A tak poważnie, to może lepiej zakończyć związek z dziewczynką, która odkleić się od rodziców nie potrafi, a w zamian zainteresować się relacją z bardziej dojrzała do budowania relacji z Tobą - kobietą. Twój wybór.

Kilka razy już dała mi do zrozumienia, że momentami mentalnie jest dzieckiem. Masz rację, nie umie rozmawiać o problemach , a ponadto rzadko kiedy widzi jakiś problem . Dla niej są to normalne zachowania i sytuacje. Kiedyś podczas rozmowy powiedziała mi , że ona zawsze w większości decyzji życiowych , mieszkaniowych będzie uwzględniać zdanie i bliskość do rodziców. Będąc wiele razy za granicą wyrobiłem sobie kontakty , miałem propozycję pracy dla dwóch osób w pewnym miejscu lecz uznała , że to nie dla niej bo będzie za daleko od rodziców i narazie nie przewiduje wyprowadzki. Musi być blisko nich gdyby się coś stało. Woli siedzieć na etacie i żyć tu skromnie. Dla niej te wszystkie komentarze i naciski są normalne , wtedy też staje po ich stronie z pytaniami dlaczego nie chcę zostać.

19

Odp: Jedynaczka w związku

Chłopie, przeczytaj parę razy to co napisałeś i pomyśl sobie czy nie warto tego zakończyć. big_smile

20

Odp: Jedynaczka w związku

Tez jestem jedynakiem, mialem i mam bardzo dory kontakt z rodzicami ale do przesady o co sie tam dzieje, rozumiem posluchac rady rodziciw i nie koniecznie sie sluchac ale robic wszystko co kaza to troche dziwne przy droslej osobie. A co to za zycie ciagle z innymi osobami wekend w wekend gdzie wspolne wyjazdy dalej lub blizej rowerem czy spacery kino itp. I co urodzi wam sie dziecko i bedzie ciagle do mamusi oj uciekaj uciekaj.

21

Odp: Jedynaczka w związku

Powtórzę za MagdaLeną, która mnie ubiegła, że problemem nie jest to, że Twoja dziewczyna jest jedynaczką, ale że jest emocjonalnie niedojrzała, co rzeczywiście może, ale nie musi z tego wynikać. Osoba na tym etapie życia powinna być już odrębną jednostką, samodzielna, potrafić podejmować decyzje i ponosić ich konsekwencje, jeśli okażą się błędne. Tymczasem ona nie tylko wydaje się od rodziców emocjonalnie uzależniona, w pełni im podporządkowana, ale też w pewien sposób na nich uwieszona, zaś bez rodzicielskich, opiekuńczych skrzydeł zupełnie bezradna. Aż dziw, że w ciągu tygodnia mieszka sama, a przynajmniej tak zrozumiałam na podstawie Twojego posta.

Prawdę mówiąc nie widzę dużej szansy na zmianę, o ile sama nie dostrzeże problemu i nie poczuje potrzeby odcięcia pępowiny, a na to się nie zanosi. Jeśli z kolei będziesz na nią naciskał, staniesz się jej wrogiem, już zresztą pojawiał się z jej strony sprzeciw. Możesz jednak, a nawet powinieneś, mówić o swoich uczuciach i uświadomić jej, że obecna sytuacja jest dla Ciebie trudna do zaakceptowania, o ile w ogóle możliwa. Dobrą taktyką wydaje się wyraźne postawienie własnych granic, które będą chronić Twoje emocje. Warto jednak mieć na uwadze, że możesz nie okazać się dla niej priorytetem i nie będzie skłonna rozluźnić kontakty z domem, aby więcej czasu spędzać z Tobą, a wtedy zdrowiej będzie się po prostu rozstać.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jedynaczka w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024