KoloroweSny napisał/a:Postąpiła tak wobec niego to dlaczego myślałeś, że wobec Ciebie będzie inna ? Bo co, jesteś wyjątkowy?
KoloroweSny napisał/a:Jeny chłopie czego sie spodziewałeś po takiej lasce, ponawiam pytanie bo na poprzednie nie odpowiedziałeś. Myślałeś, że jesteś dla niej wyjątkowy? Potraktowała tak kogoś, dlaczego nie miałaby potraktować tak samo Ciebie ?
Z pukadełkiem rodzine? Puknij sie w czoło, za czym Ty płaczesz...lepiej się przebadaj na choroby weneryczne - serio.
Ten jej chłopak, to była dla niej pierwsza miłość...
Pisałem wyżej, kiedyś też dziewczyna zrezygnowała ze związku dla mnie... (nic o tym nie widziałem, nie przyczyniłem się do tego) i byliśmy 2 lata...
Ja jestem pod twarzą swoją wrażliwym człowiekiem, któremu zalezy na miłości...
Wiele sobie wmawiałem, może za mało czułości jej dawałem, może za mało przytulałem, może za mało serduszek wysyłałem...
Taki kolega mi to wybił z głowy, powiedział, żebym nie analizował tego, nie ma sensu, jest się z kimś i się akceptuje drugą stronę, na żywo byłem
bardzo dobry, przytulałem, całowałem....
cieżko też komuś po miesiącu powiedzieć "kocham Cię"... może tego słowa za mało słyszała...
Dzisiaj jestem w takim stanie, że ciągle o niej myśle.... nie wiem dlaczego...
Wy patrzycie na to chłodno... a ja emocjami...
z tymi chorobami wenerycznymi to myśle, że lekka przesada.... , ale wiem co chcesz mi przez to powiedzieć..., że to osoba nie warta mnie.
bagienni_k napisał/a:Autorze, koelżanka wyżej znalazła najlepsze określenie na tą "dziewczynę".
Nie ma co tutaj specjalnie obrzucać jej błotem, ale widzisz chyba, że z taką osobą nie osiągnąłbyś tego, na czym Ci tak bardzo zależało. Raz, że Cię skrzywdziła i oszukała a dwa widać, jak podchodzi do "swobody" we wzajemnej relacji..
Co do samotnych wyjazdów to idzie się przyzwyczaić, trzeba po prostu zacząć dostrzegać piękno otoczenia a nie tylko drugą osobę z boku..Takie podróże, jak ktoś wyżej wspomniał to cudowna sprawa. Przecież musi coś człowieka jeszcze w życiu interesować, bo na partnerze świat się nie kończy..
Ja lubię samotnie chodzić po górach, bo przyrodę się wtedy łatwiej podpatruje
Właśnie się tak czuje... Oszukany i skrzywdzony.... to jest samo sedno..
oszukany, bo myślałem, żę to będzie to.... i skrzywdzony, bo zostałęm rozkochany dla jej możę wewnetrznych celów (braku czucia pustki, po odejściu od ex)
Ja nie mogę jechać, iść samotnie, próbowałem, robiłem tak rok temu po rozstaniu.... wieco było najgrosze, ciągle myślenie o byłej...
Dla mnie to masakra była...
Deszcz napisał/a:jan222 napisał/a:Tak w sumie trzeci raz dostałem od kobiety po ryju...
Niestety, każdy z nas dostaje od "tego z góry" inny limit, z którym musi się zmierzyć. W tym przypadku powiedzenie "Do trzech razy sztuka" się nie sprawdza i musisz próbować do skutku. Myślę też, że dobrze Ci radzą z tym wyjazdem. Jeśli jesteś gadułą to może masz jakiegoś kumpla, który dałby się namówić na jakiś trip? Kto wie, może właśnie tam byś poznał kogoś, kto zasługuje na Twoją uwagę.
ZNajomi się żenią, mają dzieci... a ja jestem w totalnej dupie.... za 5 miesięcy 27 lat(rocznikowo 94 jestem) ... 3 raz zakochałem sie, i ten cio boli bardzo....
Innym z pierwszymi dziewczynami wychodzi...
Lubie gadać, lubie towarzystwo, ale samotność mnie wykańca, schodzi zemnie powietrze...
Zwrotka napisał/a:Traktuj ja jak FWB jeżeli masz na to siłę. Jak przyjdzie to niech będzie, jak pójdzie to nie będzie. Jeżeli ona nie szanuje Was OBU oraz siebie, to dlaczego Ty masz ja szanować. Zero zaangażowania.
A jak tak nie potrafisz, to odpusc i zablokuj na wszystkich frontach.
Problem rozwiązany.
Nie mam na to siły, nie bawie się w jakieś FWB, ja mam uczucia, Ona też, nie potrafiłbym sex z osobą bez emocji uprawiać....
Ona się mega na początku angażowałą, naprawdę MEGA, ale później coś nie pykło.... nie dostrzegłem tego momentu, bo na żywo było super..
W ogóle dzień przed rozstaniem widzieliśmy się, całowaliśmy sie, przytulaliśmy się.... i nic tego nie zapowiadało..
Czułem ,że po cieżkim 2020--- znowu odnajde miłość.... i cheć do życia...