Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 40 ]

1

Temat: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

"Cokolwiek robią kobiety, muszą to robić dwa razy lepiej od mężczyzn, by pomyślano, że są w połowie tak dobre jak oni. Na szczęście nie jest to trudne." (Charlotte Witton).

No i właśnie tu dostrzegam problem, o którym dziś chciałabym z Wami porozmawiać. Bardzo często kobieta, aby mężczyźni traktowali ją jak równą sobie partnerkę, musi się bardzo starać, a już na pewno dużo bardziej niż mężczyzna, aby coś osiągnąć. I nie mówię tu tylko o miejscu pracy (choć przecież dawno już zostało powiedziane, że kobiety w naszym kraju są lepiej wykształcone i posiadają większe kompetencje w naprawdę wielu dziedzinach), ale także w polityce, na kursach hobbystycznych, we wszelkiego rodzaju organizacjach, stowarzyszeniach, pewnie także w wielu domach. Mężczyźni mają coś co zwykło się nazywać manią wielkości, za nic nie przyznają, że się pomylili, a to właśnie kobieta ma rację, traktując to jak ujmę na honorze, drastyczną porażkę. Owszem, nie można uogólniać i daleka byłabym od tego, niemniej stosunkowo często obserwuję takie właśnie przejawy szowinizmu.

I jeszcze jedna sentencja: "Nie wiem czy kobiety są lepsze od mężczyzn - ale jedno mogę powiedzieć: z pewnością nie są gorsze" (Golda Meir).

Więc dlaczego wciąż musimy udowadniać, że jesteśmy co najmniej tak dobre jak oni? Czy musi być tak, że kiedy przychodzimy do pracy to najpierw startujemy z pułapu poniżej zera, kiedy udowodnimy swój profesjonalizm i kompetencje dopiero wtedy do tego zera dobijamy (co równa się z tym, że zaczynają nas zauważać i liczyć się z naszym zdaniem), a kiedy w końcu okaże się, że bijemy ich na głowę to w tym miejscu zaczynamy być już wrogiem? W domu, polityce i wszędzie gdzie zwykle ścierają się obydwie płci jest zresztą podobnie. Jak myślicie, dlaczego?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

To problem stary jak patriarchat wink. Kiedyś myślałyśmy że jesteśmy gorsze, a teraz, po setkach lat, kiedy już zaczęłyśmy wierzyć że tak nie jest, musimy pokazać to światu. To nie łatwe, bo przez stulecia Kościół i mężczyźni (albo raczej męska część KK) wmawiali nam, że jesteśmy beznadziejne. Ktoś o kim nie warto wspominać powiedział, że kłamstwo jest jak błoto - im dłużej będziesz kogoś nim obrzucać, tym większa szansa, że się przyklei i zostanie. Im my tak właśnie byłyśmy w patriarchacie obrzucane. Trudno, żeby mężczyzni zmienili myślenie w tym względzie, skoro przez tyle wieków wmawiano im, że kobiety się do niczego poza rodzeniem i gotowaniem nie nadają (z wyjątkiem Marii Dziewicy, ale ona była ideałem - czymś niepowtarzalnym).

3

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Mężczyźni przez całe wieki posiadali na wyłączność wszelkie przywódcze stanowiska, utarło się, że tylko ta płeć posiada predyspozycje w tym kierunku. Tego, co się utrwalało przez setki lub tysiące lat nie da się tak szybko zmienić. A mężczyźni niechętnie oddają swoje terytorium... Z drugiej strony - współczesny świat stawia na to, że mężczyzna ma być męski (cokolwiek to znaczy) a kobieta ma być kobieca. A jaki mężczyzna będzie czuł się męsko kiedy będzie podporządkowany kobiecie bądź wyraźnie będzie od niej gorszy np w wykonywanej pracy?

Ja osobiście nie spotkałam się z sytuacją, kiedy musiałam udowadniać swoją przewagę nad mężczyznami z innych przyczyn niż moja własna potrzeba rywalizacji. Możliwe, że to kwestia osobowości. Nie podkreślam swojej kobiecości, wiec mężczyźni traktują mnie równorzędnie. Nie czują się nieszczęśliwi ani upokorzeni, kiedy okazuje się, że w czymś jestem lepsza.

4

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Podobnie jak Wy uważam, że przyczyny takiego stanu rzeczy należy upatrywać się właśnie w przeszłości, w głęboko zakorzenionym poczuciu swojej wyjątkowości i w efekcie ustalonej przez wieki społecznej hierarchii. Niegdyś kobiety i mężczyźni tworzyli niemal dwa zupełnie odrębne światy, a kiedy teraz faceci muszą nas wpuszczać na tereny do tej pory zarezerwowane wyłącznie dla nich, robią to bardzo niechętnie. Być może też sami sobie i dla własnego dobrego samopoczucia wciąż się upewniają, że tak naprawdę to przecież nic się nie zmienia, mężczyźni byli i są górą, nawet jeśli kobiety wszędzie są tuż obok i wdzierają się na ich stanowiska.

5

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Tak jak już wspomniałyście wcześniej, wyższość facetów nad nami wywodzi się jeszcze z lat p.n.e., ale uważam też, że faceci już dawno przekonali się o tym że możemy stanąć na równi z nimi, a ich zachowanie, takie patrzenie na nas z góry jest spowodowane tym, że czują się ''zagrożeni''. Wiele rzeczy potrafimy zrobić bez ich pomocy, kiedyś bez nich kobiety nie dały by sobie (chyba) rady. Bo kto by im upolował zwierzynę na obiad? wink

A może oni chcą po prostu czuć się potrzebni, docenieni... Zwróćcie uwagę jacy są czasem dumni gdy poprosimy ich o pomoc przy pracach, z którymi same doskonale dałybyśmy radę (wkręcenie śrubki itd.)
a i tak jak wspomniała vinnga, mężczyzna ma być męski, a kobieta kobieca i koniec kropka. Nie wiem czy to się kiedyś zmieni, na pewno nie za naszych czasów wink Tak że dalej musimy udowadniać na każdym kroku, czy to w pracy, czy w domu że nie jesteśmy tylko od gotowania, sprzątania i rodzenia dzieci;)

6

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

to fenomen stary jak swiat.
Doswiadczam tego codziennie. Sama mam firme , w ktorej zatrudniam obok kobiet rowniez kilku mezczyzn. I zawsze , powtarzam ZAWSZE, czuje to, ze bardzo trudno im przychodzi podporzadkowac sie, powiedziec :"tak, szefowo",robia, to , bo musza, ale ciezko im to przychodzi.
Wiem , ze mezczyzni chca byc uwazani za przywodcow stada , same alfaosobniki, kurcze, ;-) i niesposob tego zmienic.
Mozna nauczyc sie z tym zyc, zauwazcie, ze wszystko w zyciu zalezy od TONU. Tak i tu, jak dasz MU odczuc , ze rzadzisz, czuje sie z tym nieswojo, ale jak zrobisz to samo , ale w mniej "drastyczny "sposob, to nagle osiagasz wiecej, bo  ON nie czuje sie urazony w swojej dumie.

Tak, mezczyzni to zjawisko samo w sobie. ;-)
Pozdrawiam

7

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Ja również nie czuję, że muszę coś mężczyznom udowadniać, powiem nawet szczerze, że lepiej mi się z nimi pracuje. jeśli każe im się coś zrobić, choć może słowo "kazać" jest tu nieodpowiednim, więc jeśli poprosić ich o wykonanie czegokolwiek to szybciej reaguję i robią to naprawdę dobrze i jest to pomoc partnerska. choć to pewnie i tak zalezy od rodzaju wykonywanej dzialalności.

ale naprawdę serdecznie nie znoszę negocjacji z kobietami, szczególnie gdy każda chce coś ugrać, jakoś lepszym partnerem do negocjacji jest facet, myslę,że to dlatego, że potrafimy wtedy wykorzystac swoje walory wink

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

pracuję fizycznie...na trzy zmiany...w ogromnej, znanej Wam wszystkim firmie...na produkcji...w firmie,która w swoim założeniu stworzona była wyłącznie dla mężczyzn ze względu na wyczerpującą fizycznie pracę,gdzie potrzeba ogromnej wytrzymałości fizycznej,siły i ogólnie kondycji sportowca...kiedy firma powstawała,pracowali tu sami faceci...priorytetem i największą,jedyną zresztą świętością jest w tej firmie NORMA...ta tabela zmienia się co miesiąc,czasem co tydzień...tysiące sztuk do wykonania zwiększają się w tempie szaleńczym...
dyrekcja to sami mężczyźni,nie ma w tym rozbudowanym aparacie władzy ani jednej kobiety,prócz sekretarek,księgowych itp....
z dziesięć lat temu NORMA była o ok. 50% mniejsza na wszystkie produkty przez nas wytwarzane,swoimi rękami robili ją wyłącznie mężczyźni,podzieleni na mniejsze,lub większe zespoły...każdą grupą kieruje mężczyzna,wydając okrzyki i rozkazy aby popędzić załogę do pracy...jeśli ktoś jest zmęczony,niewyspany,ma gorszy dzień,zawsze spodziewać się może wiązanki okrzyków składającej się z epitetów,jakich tu napisać nie mogę...przez lata ubywa i ubywa mężczyzn chętnych do tej pracy,z różnych powodów-jedni nie wytrzymują presji psychicznej,drudzy fizycznie...i uciekają...a firma od kilku lat przyjmuje na ich miejsca kobiety...i tak oto składająca się niegdyś z samych facetów załoga,została zastąpiona w połowie kobietami,wytwarzając jednocześnie jeszcze raz tyle produktu,co kiedyś...jak to możliwe,skoro kobiety są słabsze?jak to możliwe,skoro faceci,którzy z nami-kobietami współpracują,wciąż i bez przerwy,bez wyjątku podkreślają,że z kobietami pracuje się gorzej,że są słabe,że są do niczego?bywa,że powtarzają,że w wyłącznie męskim towarzystwie wyprodukowali by jeszcze wiele więcej,padając jednocześnie"na pysk" ze zmęczenia przy takich normach,jakie obecnie są...nie robi nikt za nikogo,nikt nikomu nie pomaga,liczba jest dla każdego taka sama,jasna i wyraźnie oznajmiana,nie ma znaczenia,czy kobieta,czy mężczyzna,nie ma znaczenia ile co waży i czy dam radę ...jak zrozumieć to wszystko?jak to wytrzymać?

NORMA jest obecnie krytycznie wysoka,wciąż jest mało,mało,mało...zrobimy więcej-jest mało,mało,mało,każda wykonana norma jest wciąż za mała dla firmy...
ludzie wychodzą zszokowani,nieprzytomni ze zmęczenia,czasem ktoś mdleje-są to kobiety...
pracuje w naszym kraju w tej firmie kilka tysięcy ludzi,w miejsce wykruszających się facetów stają kobiety i robią to,czego nie chcą,nie mogą,bądź nie są w stanie robić dłużej mężczyźni...

nie mamy już siły wychowywać własnych dzieci...

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

mi wystarczy co ja widze co sie dzieje u mnie w firmie miedzy rywalizujacymi ze soba kobietami. masakra ;p ta walka miedzy mezczyznami a kobietami to wedlug mnie taka blazenada, niektore kobiety zachowuja sie jak rozkapryszone dziecko, mimo ze sie im tlumaczy ze sie moze oparzyc to i tak wsadzaja lapki w kominek, takie ambitne wink  sa rzeczy ktore kobiety wykonuja lepiej i odwrotnie, i zawsze tak bylo. a po co upodobniac sie do mezczyzn? nie wiem ;p

10 Ostatnio edytowany przez słaba kobietka (2011-08-04 15:52:50)

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

a po co upodobniac sie do mezczyzn? NieInteresujSie-w mojej firmie natomiast nie ma podziału na kobietę i mężczyznę,tak właśnie mówi się nowo przyjętym paniom w pierwszym dniu ich pracy...tu są tylko pracownicy i od każdego tak samo się wymaga...


tak więc my kobiety nie rywalizujemy z mężczyznami,tylko ze wszystkich sił staramy się robić tak samo i tyle samo co mężczyźni,aby nie zostać wywalone na bruk...

11

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
pomaranczowa 1 napisał/a:

to fenomen stary jak swiat.
Doswiadczam tego codziennie. Sama mam firme , w ktorej zatrudniam obok kobiet rowniez kilku mezczyzn. I zawsze , powtarzam ZAWSZE, czuje to, ze bardzo trudno im przychodzi podporzadkowac sie, powiedziec :"tak, szefowo",robia, to , bo musza, ale ciezko im to przychodzi.
Wiem , ze mezczyzni chca byc uwazani za przywodcow stada , same alfaosobniki, kurcze, ;-) i niesposob tego zmienic.
Mozna nauczyc sie z tym zyc, zauwazcie, ze wszystko w zyciu zalezy od TONU. Tak i tu, jak dasz MU odczuc , ze rzadzisz, czuje sie z tym nieswojo, ale jak zrobisz to samo , ale w mniej "drastyczny "sposob, to nagle osiagasz wiecej, bo  ON nie czuje sie urazony w swojej dumie.

Tak, mezczyzni to zjawisko samo w sobie. ;-)
Pozdrawiam

Heh, bolesne, ale prawdziwe. Aż się w pewnym momencie zdenerwowałam (do tego dochodzą przecież normy narzucane przez społeczeństwo - radź sobie w pracy, tak samo dobrze wypełniaj obowiązki domowe... Masakra). Postanowiłam to zmienić. Jakiś czas temu stwierdziłam, że skoro moje otoczenia ma na mnie aż taki wpływ, to może czas odwrócić strzałkę wink i postanowiłam, że nauczę się wpływać na innych. Jako że nic nie jest niemożliwe, prawda? Znalazłam w księgarni "Techniki wywierania wpływu" prof. Mike'a Claytona. Zaczęłam stosować powoli jego rady i co prawda wiadomo, że świata nie zmienię, ale jest lepiej smile Polecam więc książkę i życzę dużo cierpliwości i siły w walce o swoje smile

12

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Kobiety nie są gorsze.
Kobiety są cudowne.
wink

13

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Mezczyzni uwielbiaja rywalizowac. To ze w pracy osiagna pochwale szefa, wieksza niz inni norme czy bog wie co jeszcze pozwala im rekompensowac braki w innych dziedzinach big_smile A juz co najbardziej wkurza meska czesc zespolu w mojej pracy to fakt ze mnie sie absolutnie nie da sprowokowac do zawodow/rywalizacji/udowadniania/konkursu sikania na odleglosc smile Ja wiem ze jestem dobra i nie musze nikomu tego udowadniac zeby czuc sie dobrze. Pewnosc siebie wyplywa z wewnatrz czlowieka. Mamy w Anglii powiedzenie "Thats true that men work more. Women get it right the first time" smile

14

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Olinka napisał/a:

"Cokolwiek robią kobiety, muszą to robić dwa razy lepiej od mężczyzn, by pomyślano, że są w połowie tak dobre jak oni. Na szczęście nie jest to trudne." (Charlotte Witton).

No i właśnie tu dostrzegam problem, o którym dziś chciałabym z Wami porozmawiać. Bardzo często kobieta, aby mężczyźni traktowali ją jak równą sobie partnerkę, musi się bardzo starać, a już na pewno dużo bardziej niż mężczyzna, aby coś osiągnąć. I nie mówię tu tylko o miejscu pracy (choć przecież dawno już zostało powiedziane, że kobiety w naszym kraju są lepiej wykształcone i posiadają większe kompetencje w naprawdę wielu dziedzinach), ale także w polityce, na kursach hobbystycznych, we wszelkiego rodzaju organizacjach, stowarzyszeniach, pewnie także w wielu domach. Mężczyźni mają coś co zwykło się nazywać manią wielkości, za nic nie przyznają, że się pomylili, a to właśnie kobieta ma rację, traktując to jak ujmę na honorze, drastyczną porażkę. Owszem, nie można uogólniać i daleka byłabym od tego, niemniej stosunkowo często obserwuję takie właśnie przejawy szowinizmu.

I jeszcze jedna sentencja: "Nie wiem czy kobiety są lepsze od mężczyzn - ale jedno mogę powiedzieć: z pewnością nie są gorsze" (Golda Meir).

Więc dlaczego wciąż musimy udowadniać, że jesteśmy co najmniej tak dobre jak oni? Czy musi być tak, że kiedy przychodzimy do pracy to najpierw startujemy z pułapu poniżej zera, kiedy udowodnimy swój profesjonalizm i kompetencje dopiero wtedy do tego zera dobijamy (co równa się z tym, że zaczynają nas zauważać i liczyć się z naszym zdaniem), a kiedy w końcu okaże się, że bijemy ich na głowę to w tym miejscu zaczynamy być już wrogiem? W domu, polityce i wszędzie gdzie zwykle ścierają się obydwie płci jest zresztą podobnie. Jak myślicie, dlaczego?

Bardzo ciekawe zagadnienie poruszyłaś. Wydaje mi się, że są pewne zawody, które są traktowane jako "męskie" i inne, nad którymi ciąży stereotyp, że są "babskie". Czasami się zastanawiam, czy to stereotypy, czy po prostu tak jest, bo "mężczyźni są z marsa a kobiety z wenus". Nie da się ukryć, ze mężczyźni są inaczej zbudowani od nas i mają lepsze predyspozycje do wykonywania pewnych prac, podobnie jak my do innych prac. Daleka jestem od wyrównywania szans, bo nie wyobrażam siebie w roli osoby, która pracuje na budowie, albo leży upaprana smarem pod samochodem. Podobnie jak nie wyobrażam sobie żadnego znajomego mi męzczyzny, który opiekuje się starszą osobą (ja tak pracuje). Co nie znaczy, że nie ma opiekunów albo kobiet mechaników. Powyższe przykłady dotyczą niejako pracy fizycznej, ale w pracy umysłowej już szanse się wyrównują. Tutaj chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi, kto jest lepszy. Moim zdaniem bardziej to zależy od człowieka, jego inteligencji, wiedzy i pracowitości niż od samej płci.

15

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Pracuję raczej w męskim gronie, więc czasem stykam się z tym problemem.

Nie raz i nie dwa zdarzyło się, że musiałam udowadniać że mam rację (a bariera podwójna: nie dość że dziewczyna to jeszcze sporo młodsza od niektórych...) Już na studiach musiałam udowadniać, że dziewczyna też może i zdarzało się, że padały przykre słowa czy komentarze...

Czasem mam wrażenie, że niektórzy mężczyźni mają problem z przyznaniem się do błędu przed kobietą. Za to z wytknięciem błędu nie mają najmniejszych problemów.

Niestety nadal za często my - kobiety musimy pokazywać że potrafimy zrobić taką samą pracę jak mężczyźni równie dobrze.


PS: Witam na forum, to mój pierwszy post smile

16

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
mag___ napisał/a:

Pracuję raczej w męskim gronie, więc czasem stykam się z tym problemem.

Nie raz i nie dwa zdarzyło się, że musiałam udowadniać że mam rację (a bariera podwójna: nie dość że dziewczyna to jeszcze sporo młodsza od niektórych...) Już na studiach musiałam udowadniać, że dziewczyna też może i zdarzało się, że padały przykre słowa czy komentarze...

Czasem mam wrażenie, że niektórzy mężczyźni mają problem z przyznaniem się do błędu przed kobietą. Za to z wytknięciem błędu nie mają najmniejszych problemów.

Niestety nadal za często my - kobiety musimy pokazywać że potrafimy zrobić taką samą pracę jak mężczyźni równie dobrze.


PS: Witam na forum, to mój pierwszy post smile

Witam! Nie dawaj się i walcz o swoje! Ja odnosze wrażenie że wielu ludzi zarówno mężczyzn jak i kobiet nie potrafi się przyznać do błędu. Często przerzucają odpowiedzialnośc na innych. Mnie takie sytuacje spotykały ze strony obydwu płci.

17

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

ja wczoraj słyszałam w Faktach, że ratownicy TOPR nie zgadzaja się na przyjęcie w swoje szeregi kobiety, pierwszej chyba od 14 czy 19 lat, takie rzeczy mnie oburzają i denerwują i dobrze, że kobiety zaczynaja walczyć o swoje bardzo walecznie, rozumiem jakby takie problemy były w XIX wielu ale w XXI to mnie oburza. Ostatnio czytałam taką książkę " Kobieta Sukcesu" wydawnictwa goneta.net i muszę powiedzieć, że bardzo motywująca książka, dodająca poweru i chęci do działania

18

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
SzalonaJa napisał/a:

ja wczoraj słyszałam w Faktach, że ratownicy TOPR nie zgadzaja się na przyjęcie w swoje szeregi kobiety, pierwszej chyba od 14 czy 19 lat, takie rzeczy mnie oburzają i denerwują i dobrze, że kobiety zaczynaja walczyć o swoje bardzo walecznie, rozumiem jakby takie problemy były w XIX wielu ale w XXI to mnie oburza. Ostatnio czytałam taką książkę " Kobieta Sukcesu" wydawnictwa goneta.net i muszę powiedzieć, że bardzo motywująca książka, dodająca poweru i chęci do działania

Pytanie tylko czy ta kobieta spełnia wymagania na stanowisko, na które aplikuje? TOPR to raczej wyzwania dosyć poważne i w trudnych warunkach. Czy odrzucenie kandydatki miało jakieś uzasadnienie, czy zwyczajne "Nie bo jest kobieta i kobiet nie przyjmujemy"?

19

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Ja niedawno widziałem wywiad z takim gościem od spraw bezpieczeństwa na tvnturbo, mówił o przyjęciu kobiet do oddziałów specjalnych policji, gdzie były długie męczące szkolenia, zrezygnowano z tego pomysłu bo połowa kandydatek pozachodziła w ciążę smile

20

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
legion napisał/a:

Ja niedawno widziałem wywiad z takim gościem od spraw bezpieczeństwa na tvnturbo, mówił o przyjęciu kobiet do oddziałów specjalnych policji, gdzie były długie męczące szkolenia, zrezygnowano z tego pomysłu bo połowa kandydatek pozachodziła w ciążę smile

To też może być powód. Czytałam kiedyś opracowanie naukowe, że większośc kobiet, które idą do służb mundurowych (policja, wojsko), to nie po to, bo czują powołanie, ale dlatego żeby poderwać faceta, których tam mają do wyboru. Nie pamiętam jak to procentowo wyglądało, ale kobiet, które szły w celach zawodowych było naprawdę niewiele.

21

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Opiekunka13 napisał/a:
legion napisał/a:

Ja niedawno widziałem wywiad z takim gościem od spraw bezpieczeństwa na tvnturbo, mówił o przyjęciu kobiet do oddziałów specjalnych policji, gdzie były długie męczące szkolenia, zrezygnowano z tego pomysłu bo połowa kandydatek pozachodziła w ciążę smile

To też może być powód. Czytałam kiedyś opracowanie naukowe, że większośc kobiet, które idą do służb mundurowych (policja, wojsko), to nie po to, bo czują powołanie, ale dlatego żeby poderwać faceta, których tam mają do wyboru. Nie pamiętam jak to procentowo wyglądało, ale kobiet, które szły w celach zawodowych było naprawdę niewiele.

To jednak dość przykra opinia. Ja sama kiedyś usłyszałam taki zarzut. Że wybrałam taką a nie inną uczelnię bo pewnie szukam tu męża. Mnie osobiście taka opinia zabolała, ale pewnie są i takie kobiety, które wybierają męskie środowisko właśnie w tym celu smile Myślę, że jednak są Panie, które brną w męskie środowisko z bardziej ambitnych powodów.

22

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
mag___ napisał/a:
Opiekunka13 napisał/a:
legion napisał/a:

Ja niedawno widziałem wywiad z takim gościem od spraw bezpieczeństwa na tvnturbo, mówił o przyjęciu kobiet do oddziałów specjalnych policji, gdzie były długie męczące szkolenia, zrezygnowano z tego pomysłu bo połowa kandydatek pozachodziła w ciążę smile

To też może być powód. Czytałam kiedyś opracowanie naukowe, że większośc kobiet, które idą do służb mundurowych (policja, wojsko), to nie po to, bo czują powołanie, ale dlatego żeby poderwać faceta, których tam mają do wyboru. Nie pamiętam jak to procentowo wyglądało, ale kobiet, które szły w celach zawodowych było naprawdę niewiele.

To jednak dość przykra opinia. Ja sama kiedyś usłyszałam taki zarzut. Że wybrałam taką a nie inną uczelnię bo pewnie szukam tu męża. Mnie osobiście taka opinia zabolała, ale pewnie są i takie kobiety, które wybierają męskie środowisko właśnie w tym celu smile Myślę, że jednak są Panie, które brną w męskie środowisko z bardziej ambitnych powodów.

Mag - nie przejumuj się takimi opiniami. smile Jeśli ktoś Ci zarzuci że szukasz faceta tą droga, to zawsze możesz powiedzieć, że nalezysz do mniejszości i po prostu starasz się realizować w zawodzie postrzeganym jako "męski".

23

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

aa nowy wątek feministek?

dla wszystkich zatwardziałych feministek schemacik niezbyt skomplikowanej instalacji elektrycznej
http://www.serviskawasakikle500.com.pl/ … chemat.gif

tutaj kończy się wasz feminizm ;]

24

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

No i czego to ma dowodzic? Ze nie jestesmy z wyksztalcenia elektrykami? A to masz racje. JAk to sie ma do feminizmu?

25

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Sadie napisał/a:

No i czego to ma dowodzic? Ze nie jestesmy z wyksztalcenia elektrykami? A to masz racje. JAk to sie ma do feminizmu?

No dokładnie! tongue Przykład co najmniej śmieszny. Czyli jak rozumiem Dr. Menel zna się dokładnie na wszystkim i nie będzie dla niego problemem przygotowanie receptury na maść apteczną, pokierowanie ruchem w kopalni czy wyjaśnienie na czym polega różnica pomiędzy zakładką a kontrafałdą w spódnicy? Szczerze gratuluję big_smile. Przepraszam, teraz też zostanę posądzona o feminizm? smile

Nie mylmy, proszę, zagadnień - my tu mówimy o sytuacji kiedy kobieta i mężczyzna posiadając takie same kompetencje i predyspozycje wykonują ten sam charakter pracy, a jednak muszą udowadniać mężczyznom, że nie są od nich gorsze.

26

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Moim zdaniem dużo zadań można wykonać na 2 sposoby - używając siły fizycznej, albo rozumu smile W pierwszym przypadku kobiety nieco ustępują mężczyznom, więc mają lepiej rozwinięty sposób drugi smile I mężczyźni zapewne zawsze to wiedzieli, więc w obawie przed wielkim rozumem kobiet używali przez wieki argumentu siły fizycznej, żeby powstrzymać kobiety przed pokazaniem ich możliwości. Najpierw było "siedź babo w jaskini, facet jest od polowania", potem "siedź przy garach, kobiety nie nadają się do nauki". Bo zawsze wiedzieli, że gdyby kobieta poszła się edukować, to by ich przewaga szybciutko okazała się złudzeniem smile Teraz biedactwa muszą ten mit podtrzymywać, bo by wyszło, że współcześni mężczyźni są do niczego w porównaniu ze swoimi przodkami sprzed wieków. A ponieważ nie można wprost udowodnić kobiecie, że jest głupsza/nie zna się/nie umie - trzeba dać jej mniejszą pensję, żeby mężczyźni nie czuli się gorsi smile

A co do wyszukanego przykładu Dr Menela - znam jedną kobietę, dla której ta instalacja nie byłaby żadną tajemnicą i 1 mężczyznę. Reszta znanych mi mężczyzn prawdopodobnie nawet nie wiedziałaby, że to schemat instalacji elektrycznej smile

27

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

To dlaczego niektóre kobiety wpychają się w środowiska męskie na siłę? Jest wiele stowarzyszeń, kółek, przedsiębiorstw itd. zdominowanych przez kobiety, a z których wiele kobiet ucieka twierdząc, że "źle im się pracuje z kobietami". To ten typ kobiet najczęściej ma w sobie jakąś presję udowadniania mężczyznom, że "pasuje do ich świata".

Tak więc, to kobiety nienawidzące kobiet są w moim odczuciu problemem. Zwykłe kobiety, neutralnie podchodzące do tematyki płci, podchodzą do tego swobodnie i dobrze odnajdują się zarówno w zdominowanym przez kobiety środowisku, jak i w środowisku mieszanym.

28

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Salami odkopała ten stary, ale o jakże interesującej tematyce wątek :-)

Olinka napisał/a:

,,Cokolwiek robią kobiety muszą to robić dwa razy lepiej od mężczyzn, by pomyślano, że są w połowie tak dobre jak oni. Na szczęście nie jest to trudne." (Charlotte Witton).

No i właśnie tu dostrzegam problem, o którym dziś chciałabym z Wami porozmawiać. Bardzo często kobieta, aby mężczyźni traktowali ją jak równą sobie partnerkę, musi się bardzo starać, a już na pewno dużo bardziej niż mężczyzna, aby coś osiągnąć. I nie mówię tu tylko o miejscu pracy (choć przecież dawno już zostało powiedziane, że kobiety w naszym kraju są lepiej wykształcone i posiadają większe kompetencje w naprawdę wielu dziedzinach), ale także w polityce, na kursach hobbystycznych, we wszelkiego rodzaju organizacjach, stowarzyszeniach, pewnie także w wielu domach. Mężczyźni mają coś co zwykło się nazywać manią wielkości, za nic nie przyznają, że się pomylili, a to właśnie kobieta ma rację, traktując to jak ujmę na honorze, drastyczną porażkę. Owszem, nie można uogólniać i daleka byłabym od tego, niemniej stosunkowo często obserwuję takie właśnie przejawy szowinizmu.

I jeszcze jedna sentencja: ,,Nie wiem czy kobiety są lepsze od mężczyzn- ale jedno mogę powiedzieć: z pewnością nie są gorsze" (Golda Meir).

Więc dlaczego wciąż musimy udowadniać, że jesteśmy co najmniej tak dobre jak oni? Czy musi być tak, że kiedy przychodzimy do pracy to najpierw startujemy z pułapu poniżej zera, kiedy udowodnimy swój profesjonalizm i kompetencje dopiero wtedy do tego zera dobijamy (co równa się z tym, że zaczynają nas zauważać i liczyć się z naszym zdaniem), a kiedy w końcu okaże się, że bijemy ich na głowę to w tym miejscu zaczynamy być już wrogiem? W domu, polityce i wszędzie gdzie zwykle ścierają się obydwie płci jest zresztą podobnie. Jak myślicie, dlaczego?

Nie wiem, czy dlatego, że minęła dekada od kiedy powstał niniejszy wątek, ale wydaje mi się, że myśl przewodnia, wg której kobiety muszą udowadniać, że sa równie dobre jak mężczyźni, nieco się zdezaktualizowała.
Pomijając przypadki, w których kobiety z uwagi na naturalne różnice, STATYSTYCZNIE są w jakimś sensie „gorsze” lub „lepsze” od mężczyzn, to chyba niewiele osób ma potrzebę udowadniania swoich kompetencji, czy profesjonalizmu.

W mojej firmie pracuję zarówno z kobietami, jak i z facetami. Osobiście nie odczuwam żadnej różnicy w traktowaniu. Nawet muszę przyznać, że jak zaczęłam tu pracować, to miałam większy problem we współpracy z kobietą, dyrektorką jednego z działów, która próbowała mnie „zagospodarować”, biorąc pod uwagę to, że moje stanowisko było całkiem nowe i nie do końca sprecyzowano zakres obowiązków. Ale wykazałam się asertywnością. Od mężczyzn natomiast, szczególnie mojego szefa, który no traktował mnie trochę jak córkę, więc to „coś” (rodzaj protekcjonalizmu?) też pokazuje, otrzymałam dużo wsparcia. Z dzisiejszej perspektywy myślę sobie, że gdyby nie to jego wsparcie, to być może nie wychodziłabym z niektórymi inicjatywami, dzięki którym w sumie miałam okazję „zabłysnąć” ;-) i zdobyć tym sobie uznanie, wyrobić pewną pozycję. Bo de facto sama czułam się mniej pewna swoich kompetencji i profesjonalizmu niż to wyszło w praniu.
Może więc kobiety same czują, że stoją na gorszej pozycji i nie tyle potrzebują udowadniać swoje kompetencje, co przełamywać własne bariery. Zastrzegam od razu, że to mocno subiektywne.

29

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

W czym gorsze?
Jeżeli chodzi o siłę fizyczną, to tak, większość kobiet jest słabsza od mężczyzn, ma mniej siły, wolniej biega, ma niższy wzrost, poza tym łatwiej gubi sie w terenie i ma problemy z parkowaniem (to tak uogólniając). Jeśli chodzi o te cechy, to tak, kobioety są "gorsze" od mężczyzn.
Na innych obszarach życia bywają po prostu inne i tyle.

30

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
rossanka napisał/a:

W czym gorsze?
Jeżeli chodzi o siłę fizyczną, to tak, większość kobiet jest słabsza od mężczyzn, ma mniej siły, wolniej biega, ma niższy wzrost, poza tym łatwiej gubi sie w terenie i ma problemy z parkowaniem (to tak uogólniając). Jeśli chodzi o te cechy, to tak, kobioety są "gorsze" od mężczyzn.
Na innych obszarach życia bywają po prostu inne i tyle.

Siła fizyczna to dobry przykład, ale znalazłabym jeszcze inne.
Przyszła mi do głowy orientacja w terenie. Ja jestem beznadziejna i zgubię się wszędzie, gdzie nie ma znaków szczególnych :-D bo przynajmniej pamięć mam dobrą.
Wynika to pewnie z tego, że w przeszłości kobiety nie polowały na mamuty i nie musiały wiedzieć, gdzie mają one swoje stanowiska ;-)
Oczywiście mowa o jakichś STATYSTYCZNYCH różnicach, bo mam koleżankę, która bierze udział w nocnych marszach na orientację.

31

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
MagdaLena1111 napisał/a:

Przyszła mi do głowy orientacja w terenie. Ja jestem beznadziejna i zgubię się wszędzie, gdzie nie ma znaków szczególnych :-D bo przynajmniej pamięć mam dobrą.
Wynika to pewnie z tego, że w przeszłości kobiety nie polowały na mamuty i nie musiały wiedzieć, gdzie mają one swoje stanowiska ;-)

Mam tak z żoną. W lesie mówi, że jakbym ją tak po prostu zostawił, to zginęłaby marnie nie wiedząc, gdzie jest, gdzie pójść. Ja się pytam - jak to nie wiesz, gdzie jesteś? Nie rozumiem. Ja wiem prawie cały czas, gdzie jestem, przynajmniej orientacyjnie. Przecież wchodząc do lasu spojrzałem na mapę w telefonie, jak wygląda teren, gdzie startujemy i gdzie mamy dojść. Potem to już dość proste orientując się względem kierunków świata. Jakby włączyć w to kompas, azymut, pomiar długości trasy krokami no to nie tak łatwo się pogubić. Nocą jeśli bezchmurna i zna się gwiazdy też można się orientować w terenie.

32

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Przyszła mi do głowy orientacja w terenie. Ja jestem beznadziejna i zgubię się wszędzie, gdzie nie ma znaków szczególnych :-D bo przynajmniej pamięć mam dobrą.
Wynika to pewnie z tego, że w przeszłości kobiety nie polowały na mamuty i nie musiały wiedzieć, gdzie mają one swoje stanowiska ;-)

Mam tak z żoną. W lesie mówi, że jakbym ją tak po prostu zostawił, to zginęłaby marnie nie wiedząc, gdzie jest, gdzie pójść. Ja się pytam - jak to nie wiesz, gdzie jesteś? Nie rozumiem. Ja wiem prawie cały czas, gdzie jestem, przynajmniej orientacyjnie. Przecież wchodząc do lasu spojrzałem na mapę w telefonie, jak wygląda teren, gdzie startujemy i gdzie mamy dojść. Potem to już dość proste orientując się względem kierunków świata. Jakby włączyć w to kompas, azymut, pomiar długości trasy krokami no to nie tak łatwo się pogubić. Nocą jeśli bezchmurna i zna się gwiazdy też można się orientować w terenie.

Ja znowu orientację w terenie mam świetną i bardzo dobre wyczucie odległości, ale stereotypowo babską nieporadność w zetknięciu ze splątanymi kablami albo... splątanym czymkolwiek. smile

Wbrew stereotypowi o kobietach - nie jestem wielozadaniowa. Muszę mieć możliwość koncentracji na jednej rzeczy. W innym przypadku nie ogarniam, popełniam błędy i bardzo się męczę.

33

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
niepodobna napisał/a:
Snake napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Przyszła mi do głowy orientacja w terenie. Ja jestem beznadziejna i zgubię się wszędzie, gdzie nie ma znaków szczególnych :-D bo przynajmniej pamięć mam dobrą.
Wynika to pewnie z tego, że w przeszłości kobiety nie polowały na mamuty i nie musiały wiedzieć, gdzie mają one swoje stanowiska ;-)

Mam tak z żoną. W lesie mówi, że jakbym ją tak po prostu zostawił, to zginęłaby marnie nie wiedząc, gdzie jest, gdzie pójść. Ja się pytam - jak to nie wiesz, gdzie jesteś? Nie rozumiem. Ja wiem prawie cały czas, gdzie jestem, przynajmniej orientacyjnie. Przecież wchodząc do lasu spojrzałem na mapę w telefonie, jak wygląda teren, gdzie startujemy i gdzie mamy dojść. Potem to już dość proste orientując się względem kierunków świata. Jakby włączyć w to kompas, azymut, pomiar długości trasy krokami no to nie tak łatwo się pogubić. Nocą jeśli bezchmurna i zna się gwiazdy też można się orientować w terenie.

Ja znowu orientację w terenie mam świetną i bardzo dobre wyczucie odległości, ale stereotypowo babską nieporadność w zetknięciu ze splątanymi kablami albo... splątanym czymkolwiek. smile

Wbrew stereotypowi o kobietach - nie jestem wielozadaniowa. Muszę mieć możliwość koncentracji na jednej rzeczy. W innym przypadku nie ogarniam, popełniam błędy i bardzo się męczę.


To ja właśnie jestem jak żona Snaka :-D
W lesie wszystko tak samo wygląda :-O Tylko patrzeć, z której strony mech drzewa obrasta, albo wspomniane gwiazdy na niebie pozostaje :-D Ale potrafię zgubić się np, na targu, gdy zapatrzę się na towary i już nie wiem, skąd przyszłam, gdzie mam iść.
Dużo z tego śmiechu czasami jest, chociaż w rzeczywistości czuje się nieporadna w takich sytuacjach i zupełnie skołowana. Dlatego zdaję się na facetów, bo oni przeważnie radzą sobie lepiej w terenie i szczerze podziwiam dziewczyny, które sobie radzą jak Ty, niepodobna.


Za to jestem dobrym przykładem wielozadaniowca, świetnie czuję się, gdy mam dużo rzeczy na głowie, potrafię nadawać priorytety, robić kilka rzeczy naraz i jeszcze rozdzielać zadania ;-)

34 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-04-08 13:34:16)

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

wejście do lasu samej- nigdy- wszyskie drzewa takie same, jak jeszcze las iglasty to porażka.  wiem tylko że do strumienia trzeba iść i zgodnie z jego biegiem zejść. bTo dziwne że kobiety nie mają wgranego do mózgu oprogramowania do orientacji w takich terenach..

jakbym miała coś do lasu zabrać- to gwizdek- by mnie ktoś znalazł

35

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Ela210 napisał/a:

jakbym miała coś do lasu zabrać- to gwizdek- by mnie ktoś znalazł

Bardzo dobry pomysł i są takie gwizdki w sklepach sportowych na dziale turystycznym. Do tego warto kupić termiczny koc ratunkowy. Zajmuje tyle miejsca co kot napłakał więc bez trudu zmieści się w każdej, damskiej torebce. Ma zaś dwojakie zastosowanie. Oprócz klasycznego tj., że w razie potrzeby chroni przed wychłodzeniem, jest z daleka widoczny. Wystarczy go rozwiesić na gałęziach. No i mała porada od mojego instruktora. W Polsce praktycznie nie ma lasów z których nie da się wyjść po paru godzinach. Jest tylko jeden warunek tzn. trzeba iść w jednym kierunku wink Podjąć decyzję w którym kierunku się idzie i konsekwentnie się tego trzymać.

36

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Magdalena1111 napisał/a:

Nie wiem, czy dlatego, że minęła dekada od kiedy powstał niniejszy wątek, ale wydaje mi się, że myśl przewodnia, wg której kobiety muszą udowadniać, że sa równie dobre jak mężczyźni, nieco się zdezaktualizowała.

O rany, naprawdę to już cała dekada??? <łapie się za głowę>

rossanka napisał/a:

W czym gorsze?
Jeżeli chodzi o siłę fizyczną, to tak, większość kobiet jest słabsza od mężczyzn, ma mniej siły, wolniej biega, ma niższy wzrost, poza tym łatwiej gubi sie w terenie i ma problemy z parkowaniem (to tak uogólniając). Jeśli chodzi o te cechy, to tak, kobioety są "gorsze" od mężczyzn.

Fizycznie na pewno jestem słabsza od przeciętnego faceta, ale jakby postawić obok mnie jakieś męskie chuchro, to można byłoby z tym polemizować, bo choć wyglądam bardzo niepozornie, to meble z mężem wnoszę, a potem ustawiam na tyle dobrze, że nie trzeba drugiego faceta do pomocy. Już nieraz spotkałam się zresztą z zaskoczeniem, że tyle w tym raczej drobnym, kobiecym ciele siły.

Również jeśli chodzi o parkowanie, to niejednego mężczyznę mogłabym zawstydzić. Serio. Teraz jeszcze mam taki samochód, w którym podczas cofania niewiele widać i nawet mój mąż, który jest mistrzem kierownicy, dostawał już białej gorączki musząc nim wjeżdżać gdzieś "na czuja", zwłaszcza w nocy, kiedy światła jakie by nie były, to niewiele pomagają.
Wyrobiłam sobie przy tym taki nawyk, że jak tylko zmieniam samochód, to na początku wciskam się wszędzie gdzie tylko mogę i wykonuję różnego typu skomplikowane manewry, żeby potem, już w warunkach wymuszonych, mieć pewność ile potrzebuję miejsca i jak mocno skręcić kierownicą, żeby auto zachowywało się tak, ja ja sobie tego życzę.
To działa analogicznie do tej zasady, która notabene powinna być oczywista, a mówi, że każdy kierowca w warunkach mocno zimowych powinien choć raz pojechać na jakiś plac lub parking, celowo kilka razy wpaść w kontrolowany poślizg, parę razy mocno zahamować, by "wyczuć" swoje auto, wiedzieć w jaki sposób zachowuje się na lodzie i jak nad nim panować, aby potem już niczym nie zaskakiwało, nie wywołując przy tym zbędnego stresu.

Za to orientacja w terenie, no cóż, faktycznie leży i kwiczy. Ratuję się jedynie spostrzegawczością i to zauważone detale pozwalają mieć pewność, że wracam właściwą drogą. Jeśli jednak idę wyłącznie przed siebie, a dookoła nie ma nic, co mogłabym w jakiś sposób rozpoznać, to już po mnie. Dokładnie tak jak napisała Ela - wszystkie drzewa takie same big_smile.

37

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Ej no, nie jest tak źle z tymi drzewami. Przede wszystkim większość lasów ma wewnętrzne drogi i dróżki, i naprawdę da się je wypatrzeć, bo są "wedle linijki".
Z samotnego pobytu w lesie najfajniej jest jak trochę wieje i drzewa jęczą, i skrzypią. Ciarki przechodzą wink
Ja czasem w lesie rozmyślam co by było jakbym za takim o to krzakiem znalazł ludzkie zwłoki... lol

38

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Hmmm to ja jestem kobieca kobieta. Gubie sie w lesie, nie mam zupelnie poczucia kierunku bez mapy. Mam klopoty z parkowaniem, zawsze wydaje mi sie, ze sie nie zmieszcze, mam maly samochodzik, a potrzebuje miejsca jak na ruski szolg. Sily nie mam w rekach wcale, jak jest cos ciezkiego do przeniesienia, prosze o pomoc. Jednoczesnie mam podzielna uwage. I sto mysli na raz,  przeskakuje tez czasem w rozmowie z watku w watek.
Jakos sie nie zastanawiam, czy jestem gorsza jako kobieta od mezczyzn. Chociaz uwazam, ze w zwiazku bylabym juz od wielu lat jakbym byla facetem. Zdobycie kobiety jest banalnie proste. A jak nie wyjdzie z jedną, to zaraz mozna miec kolejna i kolejna.

39

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

#olinka pisałam mailafo redakcji z prośbą o usunięcie konta ale nie dostałam odpowiedzi. ( przepraszam że pod tym postem ale nie wiem jak mam się skontaktować. )

40

Odp: Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?
Momlife napisał/a:

#olinka pisałam mailafo redakcji z prośbą o usunięcie konta ale nie dostałam odpowiedzi. ( przepraszam że pod tym postem ale nie wiem jak mam się skontaktować. )

Rozumiem. Wiadomości wysłane na adres redakcyjny trafiają do Administracji, ale już się tym tematem zajęłam i wysłałam do Ciebie niezbędne informacje związane z usuwaniem kont. Odbierz, proszę, pocztę.

Posty [ 40 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Dlaczego kobiety muszą udowadniać, że nie są gorsze od mężczyzn?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024