Otóż, aktualnie jestem na 2 roku ochrony środowiska w Łodzi. Wolałabym Kraków, ew Wrocław. Co prawda Ło jest blisko, połączenia są dobre od mojego miasta. Nie podoba mi się w tym mieście choć poznałam fajnych znajomych w akademiku i na roku, mam tu siostrę, rodzinę dalszą, dawnych kolegów. Dla mnie miasto jest nudne. Co zrobić? Zrobić za rok lic i przenieść się na mgr do Krk lub Wro? Czy na inną uczelnię się przenieść, a na ten sam kierunek tylko co wtedy? Proszę o pomoc
Łódź faktycznie jest trochę ponura i nudna, ale ja tam jakoś bardzo mocno nie narzekam . Myślę, że to się powoli zmienia w dobrą stronę i za jakiś czas będzie lepiej.
Jeśli chodzi zaś o samą zmianę uczelni, to miej na uwadze, że nawet taki sam kierunek na innej uczelni może mieć zupełnie inny program nauczania. Jak przeniesiesz się do Krakowa lub Wrocławia to już od właściwego prodziekana będzie zależało, czy wszystkie przedmioty Ci przepiszą, czy będziesz musiała wyrównywać jakieś różnice programowe, co może okazać się bardzo męczące. Jesteś już na IV semestrze, więc moją radą jest dokończenie tutaj licencjatu, a potem możesz myśleć o zmianie uczelni na magisterkę.
Ja też nie jestem przekonany, czy Łódź to jest "moje" miasto, ale na pewno magisterkę tutaj skończę, a potem się zobaczy, co życie przyniesie.
skończ na spokojnie licencjat i przenieś się gdzieś na magisterkę. Rok jeszcze przeżyjesz na spokojnie, a może w międzyczasie i sytuacja się uspokoi. Obecnie tak naprawdę Kraków i tak cały stoi, zajęcia są zdalnie, myślę, że dopóki to nie wróci do normy, to i tak nie poczujesz życia studenckiego za bardzo.
Jakbym miała mieszkać w Łodzi to też bym uciekała, jedno z najbrzydszych miast w Polsce.
Jeżeli miasto cię uwiera (i cię stać) to sie przenieś, proste
Jakbym miała mieszkać w Łodzi to też bym uciekała w te pędy xD