Cześć, mam nadzieję że znajde tutaj kogoś kto mieszka w Niemczech i będzie wstanie doradzić mi w kilku kwestiach, planuję wyjazd do Niemiec w przeciągu roku lub dwóch (nie chciałbym tego przeciągać, natomiast w ciemno też nie mam zamiaru jechać) z zawodu jestem operatorem cnc (świadectwo czeladnika) ukończona szkoła średnia, w Niemczech z tego co widzę jest pełno ofert jako operator/programista obrabiarek CNC, ja dopiero zaczynam się uczyć tego zawodu więc przynajmniej ten rok chciałbym popracować w kraju i jak najwięcej wiedzy przyswoić (no może maksymalnie dwa lata). Angielski znam na poziomie B1, Niemieckiego ani trochę, z tego co patrzyłem we wschodnich Niemczech zarobki przez agencję pracy wynoszą netto na 1 klasie podatkowej około 1600-1800 euro netto (na początku) z sobotami czy nadgodzinami te 2000 euro netto można wyciągnąć (słyszałem również o minijob) problem polega na tym że nie wiem gdzie powinienem pojechać, czy bardziej na zachód czy na wschód - na wschodzie życie i mieszkania są tańszę (nie chciałbym mieszkać na pokoju, celuję w kawalerkę, nie lubię mieszkać z obcymi ludźmi, cenie sobie spokój i komfort nawet kosztem odkładania mniejszej sumy pieniędzy co roku) natomiast na zachodzie płace wyższe, ale problemy z mieszkaniami (są drogie i często jest na nie wielu chętnych). Słyszałem również że na wschodzie Niemiec ludzie są bardzo niemili, negatywnie nastawieni do obcych a na zachodzie raczej neutralnie. Niekiedy jestem wstanie znaleźć ofertę jako operator cnc w której piszę że nie wymagana znajomość niemieckiego (tylko angielski) są to przeważnie firmy lotnicze, motoryzacyjne gdzie głównie dominuje język angielski, i właśnie do takiej pracy chciałbym się zatrudnić i od razu rozpocząć naukę języka Niemieckiego (aktualnie mocno męczę angielski każdego dnia żeby ten B2 zdobyć w ciągu roku - a dwóch języków naraz nie dam rady się uczyć, jako że angielski jest bardziej uniwersalny i trochę go już znałem, postawiłem na niego) jest również kwestia Ausbildung czy w ogóle będzie mi to potrzebne jeżeli zatrudnie się jak operator cnc i przedstawie swiadectwo czeladnicze z Polski ? byłbym wdzięczny gdyby ktoś był skłonny poświęcić chwilę czasu i odpowiedzieć mi na te kilka pytań. W Polsce nic mnie nie trzyma, a zarabianie 3000 złotych netto przez kolejne 20 lat nie bardzo napawa mnie optymizmem, miałem taki cel żeby miesięcznie odkładać sobie 700 euro netto z pensji 2000 (przez kilka grubych lat, żeby kiedyś zarobić na mieszkanie itd)
2 2021-02-13 18:25:57 Ostatnio edytowany przez Maga1984 (2021-02-13 18:26:18)
dolacz do grup na facebooku 'Polacy w Niemczech' badz juz konktretnie z miastem 'Polacy w Berlinie' itd. Tam od razu powinni Tobie pomoc
3 2021-02-17 13:20:33 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2021-02-17 15:14:09)
Witaj, mieszkam w DE od 40 lat i powiem ci, ze jako operator CNC bez znajomosci jezyka niemieckiego na poziomie przynajmniej B1 masz slabiuchne szanse.
Nie mozesz wychodzic z zalozenia, ze kazdy niemiecki pracodawca zna angielski, bo tak po prostu nie jest.
Przyjecie do pracy poprzedza zawsze rozmowa kwalifikacyjna i pracodawca bedzie mowil do ciebie po niemiecku. Jesli pracodawca jest tzw."starszej daty"to angielskiego nie zna..., jest wlascicielem firmy, szuka fachowca, to nie ma mozliwosci, zeby zaprosil cie na rozmowe, gdy w zyciorysie CV napiszesz, ze nie znasz niemieckiego. Poza tym on bedzie chcial zaprosic cie na probe (tzw. "Praktikum"), zebys pokazal, co umiesz. I znow wychodzisz z zalozenia, ze jakis pracownik, ktory na zlecenie szefa ma ocenic twoje umiejetnosci, bedzie znal angielski? Fantazja.
Bez jezyka masz szanse na niewykwalifikowanego pracownika, ale operator CNC musi jezyk znac.
Troche z motyka na slonce....