Hej ja poznalam rok temu fajna dziewczyne wiem ze rzadko sie zdarza taka przyjazn ale bardzo szybko sie polubilysmy zaprzyjazlilysmy sie ona bardzo szybko zdradzila mi swoje sekrety problemy bo powiedziala ze mi ufa ja oczywiscie tez jej zdradzilam ale troszke pozniej,zaczelysmy sie traktowac jak siostry (jestem od niej starsza)super sie czujemy w swoim towarzystwie rozumiemy sie bez slow.A co ma wspolnego z tym moj maz?i tu tkwi moj problem odkad ja poznalam wiecznie ma pretensje ze z nia pisze ze spotykam sie z nia a zeby sie z nia spotkac to musze sie pytac o pozwolenie (i nie zawsze dostaje zgode)poprostu masakra nie wiem czemu on jest taki w stosunku do niej nie ciagnie mnie po klubach dyskotekach jak wychodzimi razem to na zakupy do kina.Poprostu nie wiem o co mu chodzi nie chce sie kłocic i wybierac miedzy nim a nia.Pozdrawiam
- magdziorek32
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
- silent_gnostic
- Wróżka Bajuszka
- Nieaktywny
Nie wiem ile masz lat i ile ich ma Twój małżonek, więc nie wiem czy jego zazdrość to gówniarstwo czy tzw. pies ogrodnika.
Nie rozumiem, czemu ty właściwie prosisz go o pozwolenie na spotkanie z przyjaciółką? Przecież jesteś jego żona a nie własnością, a małżeństwo nie ubezwłasnowolnia, tylko to deklaracja uczucia dwojga kochających się ludzi.
O pozwolenie na wyjście z przyjaciółką to mogłaś pytać rodziców jak miałaś 10 lat. Teraz jesteś dorosłą kobietą i sama za siebie odpowiadasz i prawnie, moralnie oraz społecznie 
Więc nie rozumiem tego "proszenia o pozwolenie męża"
Właściwie to ja w ogóle nie popieram takich relacji pomiędzy partnerami i denerwują mnie takie kobiety, które poddają się dla pana i władcy bo tak i już.
3 2013-04-09 15:28:05 Ostatnio edytowany przez nokiaaa (2013-04-09 15:28:40)
- nokiaaa
- Zbanowany
- Nieaktywny
Mój mąż nie lubi niektórych koleżanek, uważa że mnie "ustawiają" czyli przejawiają inną politykę życiową niż by on chciał. Kiedy np Wioleta nie odezwie się to z usmiechem potrafi powiedziec" olała cię?" albo slynny tekst: kto ci głupot nagadał...
moja przyjaciółka tylko do mnie weszla gdy był telefon:o której, kiedy i po co.
wlasnie za moje zdanie inne niż jego(jej narzeczonego) już nie przyjaźnimy się:(
4 2013-04-09 15:37:44 Ostatnio edytowany przez moniaCo (2013-04-09 15:38:31)
- moniaCo
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Przede wszystkim, co to ma znaczyć, ze koleżanki ustawiają lub mają inne poglądy na zycie niż pan mąż?
Przede wszystkim zacząć od relacji w małżeństwie. Związek partnerski wyklucza decydowanie o tym, co, jak, kiedy i gdzie ma robić lub nie robić mój partner.
Wiadomo, pewne rzeczy sa oczywiste czyli: jeśli sie kochamy to jesteśmy ze sobą szczerzy, szanujemy swoje poglądy, o wierności nie mówię nawet.
Dajemy sobie swobodę, bow końcu małżeństwo to nie niewolnictwo prawda?
Proszenie o zgode na spotkanie z przyjaciółka zakrawa na relację pan - poddany!
Nie tędy droga!
Założę sie, że pan mąż nie pyta Cie o pozwolenie na wyjście na piwo z kolegami prawda?
- nokiaaa
- Zbanowany
- Nieaktywny
nie pyta, bo nie chodzi:>
- magdziorek32
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
Witam Wiec tak Silent_gnostic ja mam 32 lata on 37lat.Jego zachowanie nie jest gówniarskie a na swoj wiek powinien byc troszke madrzejszy,juz nie raz sie kłócilismy sie o moja przyjaciółke tylko nie wiem dlaczego faceci nie chca zrozumiec ze my kobiety mamy taka nature ze musimy wychodzic spotykac sie a nie tak jak oni lezec przed telewizorem z pilotem w ręce.To nie o to chodzi ze jestem mu posłuszna tylko ciezko jest wtedy bo jak chce gdzies wyjść to bardzo bym chciała ale z drugiej strony wiem że będzie się złośił,przyjde do domu i beda wymówki pretensje a na koniec kłótnia,wiec nie jest łatwo bo trzeba wybierac miedzy mężem a przyjażnią.Mówia że przyjaciółki odchodzą a mąż zostanie.Pozdrawiam i dziekuje za opinie.
7 2013-05-07 06:30:34 Ostatnio edytowany przez lewa4444 (2013-05-07 06:36:01)
- lewa4444
- Netbabeczka
- Nieaktywny
Witam Wiec tak Silent_gnostic ja mam 32 lata on 37lat.Jego zachowanie nie jest gówniarskie a na swoj wiek powinien byc troszke madrzejszy,juz nie raz sie kłócilismy sie o moja przyjaciółke tylko nie wiem dlaczego faceci nie chca zrozumiec ze my kobiety mamy taka nature ze musimy wychodzic spotykac sie a nie tak jak oni lezec przed telewizorem z pilotem w ręce.To nie o to chodzi ze jestem mu posłuszna tylko ciezko jest wtedy bo jak chce gdzies wyjść to bardzo bym chciała ale z drugiej strony wiem że będzie się złośił,przyjde do domu i beda wymówki pretensje a na koniec kłótnia,wiec nie jest łatwo bo trzeba wybierac miedzy mężem a przyjażnią.Mówia że przyjaciółki odchodzą a mąż zostanie.Pozdrawiam i dziekuje za opinie.
Wiesz, często w małżeństwach istnieje taki "pogląd", że koleżanka, to kość niezgody. Niestety, takie stwierdzenie wielokrotnie się sprawdza, ale zależne jest głównie od tego, jaki wpływ ma na żonę ta koleżanka. Są takie, które lubią rozrywki, wpływowe. Często buntując żonę, psują dobre relacje małżonków.
Może jest tak, iż Twój mąż obawia się, iż Ty również znajdziesz się w takiej sytuacji, w której koleżanka będzie miała najwięcej do powiedzenia? Może obawia się, że za jej namową zaczniesz prowadzić rozrywkowe życie (disco itp.) zapominając, o tym, że jest on i być może dziecko?
Nie wiem, jaki wpływ ma na Ciebie przyjaciółka, ale musisz pamiętać, że w takich stosunkach trzeba zawsze dokładnie wszystko analizować, umieć dostrzec granicę, gdzie przyjaciółka jest przyjaciółką, a gdzie ta granica się zaciera, a przyjaciółka, to tylko samotna osoba, szukająca towarzystwa dla rozrywki.
Muszę dodać, iż największą rolę w takich sytuacjach odgrywa zaufanie. Mąż powinien Ci ufać, natomiast Ty powinnaś wiedzieć, kiedy możesz go zranić swoim zachowaniem.
Życzę poprawy w relacjach z mężem i wymarzonej przyjaciółki, bo taka prawdziwa psiapsióła jest bardzo potrzebna i trudno ją znaleźć 
Pozdrawiam
8 2021-02-14 17:34:39 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-02-14 20:24:56)
Zalezy co ze swojego zycia przekazujesz tej kolezance i jakie informacje z domowego ogniska do niej wyciekaja.
Sorry ale skoro maz jest zazdrosny to musi widziec cos co mu sie nie podoba i wzbudza w nim niepokoj albo zwyczajną zazdrosc o bliskosc relacji.
Bycie w zwiazku malzenskim pociaga za soba pewna odpowiedzislnosc i hierarhie waznosci. Jesli twoja relacja z przyjaciolka wychodzi przed szereg i staje sie wazniejsza lub spycha w cien relacje z mezem to chyba jest cos nie tak. Przyjaciolka tez nie moze wiedziec wszystkiego w Twojego zycia co narusza prywatnosc np.Twojego meza. Moze on sobie zwyczajnie nie zyczyc zebys dzielila sie informacjami np. na jego temat. Albo jesli sa spiny w zwiazku to załatwia sie je z mężem a nie z kolezanka doradczynią.
Przyjaciolka od serca czy na impreze to temat dobry dla czasow liceum a nie wtedy gdy mamy rodzine. To jej w 1 kolejnosci trzeba pilnować.
Albo trzeba bylo zawrzec związek z przyjaciolka.
Moze byc jeszcze taka sytuacja ze przekazujesz przyjaciółce intymne należące tylko dla Was z mężem informacje o zwiazku. Wowczas wcale mu sie nie dziwie ze moze byc zazdrosny. A koleżanki często maja duża zdolność paplania o wszystkim co ślina na język przyniesie i opowiadania o wszystkim.
Do małżeństwa trzeba dorosnąć.
Życzę poprawy w relacjach z mężem i wymarzonej przyjaciółki, bo taka prawdziwa psiapsióła jest bardzo potrzebna i trudno ją znaleźć
Pozdrawiam
A do czego przepraszam jest taka bardzo potrzebna ?
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Zalezy co ze swojego zycia przekazujesz tej kolezance i jakie informacje z domowego ogniska do niej wyciekaja.
Sorry ale skoro maz jest zazdrosny to musi widziec cos co mu sie nie podoba i wzbudza w nim niepokoj albo zwyczajną zazdrosc o bliskosc relacji.
Bycie w zwiazku malzenskim pociaga za soba pewna odpowiedzislnosc i hierarhie waznosci. Jesli twoja relacja z przyjaciolka wychodzi przed szereg i staje sie wazniejsza lub spycha w cien relacje z mezem to chyba jest cos nie tak. Przyjaciolka tez nie moze wiedziec wszystkiego w Twojego zycia co narusza prywatnosc np.Twojego meza. Moze on sobie zwyczajnie nie zyczyc zebys dzielila sie informacjami np. na jego temat. Albo jesli sa spiny w zwiazku to załatwia sie je z mężem a nie z kolezanka doradczynią.
Przyjaciolka od serca czy na impreze to temat dobry dla czasow liceum a nie wtedy gdy mamy rodzine. To jej w 1 kolejnosci trzeba pilnować.
Albo trzeba bylo zawrzec związek z przyjaciolka.Moze byc jeszcze taka sytuacja ze przekazujesz przyjaciółce intymne należące tylko dla Was z mężem informacje o zwiazku. Wowczas wcale mu sie nie dziwie ze moze byc zazdrosny. A koleżanki często maja duża zdolność paplania o wszystkim co ślina na język przyniesie i opowiadania o wszystkim.
Do małżeństwa trzeba dorosnąć.
Złota łopata za odkopanie wątku z 2013 roku dla Ciebie:)
