Co robić? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Co robić?

Jesteśmy w związku 13 lat. Od jakiegoś czasu, może 3 lat jest coraz gorzej. Mamy 4 letnią córkę.
Niedawno zaczęliśmy remont, on robił wszystko sam, czasem do północy, jednak przy tym wszystkim wyżywał się ciągle na mnie, że nic nie robię. Wyzywał, krzyczał, leciały słowa typu: debil, su*&, że jestem nic nie warta i wiele innych.
Twierdzi, że on to wszystko robi dla Nas, że ja niczego nie doceniam, jak mu mówię, że takie słowa cholernie bolą, nie reaguje, ja płaczę.
Wczoraj znowu się pokłóciliśmy, powiedziałam, że dobrze, że nie mamy ślubu, on zabrał pierścionek .. Obudził mnie o 1 w nocy, bo w lodówce było brudno, wywalił wszystko do zlewu i kazał sprzątać.
Powiedział, że nic go nie obchodzi, że jutro jak wrócę z pracy będzie wszystko rozwalone, że nie będzie robił, jak tego nikt nie docenia.
Ja na prawdę się cieszę, że wszystko tak pięknie zrobił, ale po tych słowach jest mi ciężko. On uważa od jakiegoś czasu, że jeśli coś powie, to powinnam w tej chwili zrobić co mi każe. Co mogę z tym zrobić ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co robić?

Czyli zmienił się szybko po urodzeniu dziecka. Ciekawe czy to przypadek.
Brzmi to dość koszmarnie. Jesteś w stanie poradzić sobie bez niego?

3

Odp: Co robić?

Tzn., pierwsze zmiany w nim były już przed zajściem w ciąże, jak pomyślę, to może z rok- 2 lata wcześniej,  jednak na okres ciąży było dobrze, później też, wszystko robił przy małej, po jej urodzeniu zmienił się bardzo na plus .. do czasu ..
Jestem w stanie sobie poradzić, mieszkamy u  mnie, tylko, że on nie będzie miał gdzie iść. Nie ma rodziny poza nami.
Mówię, że to koniec, chociaż wcale tego nie chcę, ale nie chcę też tak żyć, słuchać ciągle jaka jestem zła.
Może jakbym ja wyjechała na kilka dni z małą to by pomogło?
Ja na prawdę robię wszystko, żeby było mu dobrze, on to codziennie neguje.

4

Odp: Co robić?

Wykop gościa, skoro mieszkacie u Ciebie. Nie macie ślubu, nie musisz się przejmować.
Chcesz spędzić resztę życia z kimś, kto Cię tak traktuje i jeszcze pokazać córce, że jakiś facet może ją tak traktować?
Ustal sądownie kontakty, albo nie ustalaj, bo on jest niepoważny, ja bym się bała, że dziecku coś zrobi.

5 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-01-04 11:24:56)

Odp: Co robić?

Tylko, że tu już masz do czynienia z przemocą :-( Bo te wyzwiska, oczekiwanie, że natychmiast będziesz robić to co on chce to przemoc :-( Bardziej powinnaś się skupić na wyraźnym stawianiu granic niż martwić, czy na pewno zrobiłaś wszystko by pana zadowolić. Idziesz w uległość, a on czuje, że twoich granic nie ma i niestety ale najwyraźniej przestał Ciebie szanować. Nie ma gdzie iść, ale czy Ty masz zapewniać mu dom bez względu na to jakie są relacje między Wami? On jest dorosły. Nawet nie macie ślubu.
To raczej on się powinien wyprowadzić niż Ty z dzieckiem się usuwać, aby go nie denerwować.
Też uważam, że powinnaś to zakończyć. Na tyle na ile spotkałam się z takimi przypadkami taka sytuacja nie zmienia się na plus. Będzie sobie pozwalał na coraz więcej, a Ty będziesz miała coraz niższe poczucie wartości, zniszczoną psychikę, a niedaj Boże zajdziesz z nim w kolejną ciążę utrudniając sobie odejście.

6

Odp: Co robić?
Lady Loka napisał/a:

Wykop gościa, skoro mieszkacie u Ciebie. Nie macie ślubu, nie musisz się przejmować.
Chcesz spędzić resztę życia z kimś, kto Cię tak traktuje i jeszcze pokazać córce, że jakiś facet może ją tak traktować?
Ustal sądownie kontakty, albo nie ustalaj, bo on jest niepoważny, ja bym się bała, że dziecku coś zrobi.

Dokladnie tak powinnas postapic.
Dziewczyno zwiewaj z tego bagna, bo facet jest psycholem i nic tego nie zmieni.

7

Odp: Co robić?

Tylko co mam mu powiedzieć ? że ma sie wyprowadzić w tej chwili ? A jak nie posłucha ?

8

Odp: Co robić?

Z mojego doświadczenia będzie jeszcze gorzej, sama była w takim związku i zakończenie go było koszmarem....

9

Odp: Co robić?
Kamikaa napisał/a:

jak mu mówię, że takie słowa cholernie bolą, nie reaguje, ja płaczę.

Kamikaa napisał/a:

Mówię, że to koniec, chociaż wcale tego nie chcę, ale nie chcę też tak żyć, słuchać ciągle jaka jestem zła.

To nie są przykłady na rzeczową rozmowę. On wali żale i oskarżenia, ty płaczesz i robisz z siebie cierpiętnicę. A nie na tym polega rozmowa. 
Gdy on krzyczy, czy budzi Cię w środku nocy, to każ mu po prostu wyjść i niech przyjdzie jak się uspokoi.
Wbrew temu, że jesteś emocjonalną kobietą, musisz te wasze kontakty sprowadzać do rzeczowej rozmowy. Gdy pojawiają się emocje, rozmowę trzeba zakończyć. Nie wolno robić rzeczy, które mogą być różnie odbierane. Przy jego obecnym podejściu negatywnie Płacz czy okazywanie bólu, też mogą być formą przemocy. Warto porozmawiać o jasnym podziale obowiązków. Kto odpowiada u was za czystą lodówkę? Ustaliliście to? Czy on idzie do remontu, a resztę to kobita ma ogarnąć?

10 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2021-01-04 14:10:49)

Odp: Co robić?

Kiedyś się dzieliliśmy, teraz się na mnie wyżywa, że coś jest nie zrobione, a on cały czas coś robi.
Boję się tylko tego, że on na prawdę coś zniszczy w domu, tak jak mówi.

Teraz jak dłużej o tym myślę, to rzeczywiście już wcześniej mnie nie doceniał.
8 lat temu, jak zdałam magisterkę, byłam mega szczęśliwa, dzwoniłam do wszystkich, on mi nawet nie pogratulował, po tym wszystkim umówiłam się na opicie sukcesu, a on tylko skomentowal ' no i co to takiego wielka Pani magister ...
Do tej pory potrafi mi wypominać studia, on jest po zawodówce.
To jest jeden z przykładów tylko. Nie mówię, że było tak ciągle, bo gotował, sprzątał, wychodziliśmy razem wszędzie.
Nie wiem tylko jak mu o tym wszystkim powiedzieć, bo ostatnio w kłótni powiedziałam, żeby się wynosił, a on ' tak zrobiłem wszystko to mogę spier&%..
Co zrobić, żeby zrozumiał i nic nie zniszczył ?

11

Odp: Co robić?

Raczej mało dociera do osoby z kompleksami, w dodatku skłonnej do takiej przemocy.
Może terapia? Ale kandydat do niej musiałby tego chcieć.

12

Odp: Co robić?
Kamikaa napisał/a:

Tylko co mam mu powiedzieć ? że ma sie wyprowadzić w tej chwili ? A jak nie posłucha ?

Jak nie poslucha to wywalasz sama jego rzeczy za drzwi pod jego nieobecnosć i wymieniasz zamki.

13

Odp: Co robić?

Tylko, że ja mam ciągle nadzieję, że będzie tak jak dawniej. Myślicie, że jest szansa, żeby to uratować ?

14

Odp: Co robić?

Wypadało by na jakąś terapię par iść, tak mi się wydaje.
Fajnie, że chce mu się robić coś w domu ale powinniście sobie ustalić to oboje, kto się czego podejmuje i czego oczekujecie od drugiej strony. Docenianie też jest ważne, jak widać i dla Ciebie i dla niego. A granice trzeba ustawić, bo nie może być, że on wyzywa, budzi Cię w nocy z absurdalnymi żądaniami, wchodzi w rolę, kogoś, kto ci rozkazuje. Ty mu nie każesz pracować po nocy, prawda?

15

Odp: Co robić?
Kamikaa napisał/a:

Tylko, że ja mam ciągle nadzieję, że będzie tak jak dawniej. Myślicie, że jest szansa, żeby to uratować ?

Nie ma najmniejszej. Nie masz ani procenta szansy na to, aby zmienić kogoś wbrew jego woli.
To tak jakbyś kupiła paprotkę i oczekiwała, że zmieni się w kaktusa.

Jeśli Twój partner nie jest świadomy tego, że ma problem, jeśli on sam nie chce się zmienić i jest w stosunku do siebie samego bezkrytyczny -  nie masz żadnych szans na to, żeby to uratować.
Szanse masz wyłącznie na to, żeby zepsuć sobie i dziecku życie.

Kamikaa napisał/a:

Nie wiem tylko jak mu o tym wszystkim powiedzieć, bo ostatnio w kłótni powiedziałam, żeby się wynosił, a on ' tak zrobiłem wszystko to mogę spier&%..
Co zrobić, żeby zrozumiał i nic nie zniszczył ?

Normalnie. Nie w kłótni, nie w konflikcie, nie krzycząc i nie przerzucając się obelgami i wulgaryzmami.
Mówisz normalnie i spokojnie o tym, że prosisz aby się wyprowadził. W momencie w którym on zaczyna ze swoimi wyzwiskami i argumentami, odpowiadasz - że przykro Ci jeśli on w ten sposób ocenia Waszą sytuację. Że wobec tego chcesz się z nim rozliczyć za to co już zrobił w Twoim mieszkaniu, prosisz aby wyliczył i podał stawkę za swoją dotychczasową pracę.
I nie dajesz się wciągać w żadne przepychanki. Żadne - "bo ty wtedy, bo ty kiedyś, bo ty teraz".

16

Odp: Co robić?
Kamikaa napisał/a:

Tylko, że ja mam ciągle nadzieję, że będzie tak jak dawniej. Myślicie, że jest szansa, żeby to uratować ?

Sama mówiłaś, że dawniej też nie było super kolorowo.

Tak czy inaczej na Twoim miejscu skorzystałabym z terapii indywidualnej. Czy to teraz czy już po zakończeniu związku.

17

Odp: Co robić?

Jesteś ofiarą przemocy domowej, powinnaś udać się na terapię indywidualną by przerwać tkwienie w tych szkodliwych schematach.
Jak nie umiesz tego zrobić dla siebie- zrób to dla dziecka. Ono was chłonie, obserwuje- fundujesz dziecku traumę która skutecznie uniemożliwi mu zbudowanie zdrowej, niepatologicznej relacji.
Twój partner ma zerowe poczucie własnej wartości, gardzi sam sobą, dlatego poniża i niszczy Ciebie. Jeśli on nie widzi w sobie nic złego i nie chce się zmienić- nie masz na co czekać. I tak już przekroczyliście wszystkie granice zdrowej relacji. 
Jedno zdanie, które napisałaś bo ostatnio w kłótni powiedziałam, żeby się wynosił, a on ' tak zrobiłem wszystko to mogę spier&%.. Ten człowiek ma duże braki... ale to jego braki... a ty walcz o siebie bo z powodu jego braków ty już się dorobiłaś swoich... i po co? Fundujesz te braki też już dziecku.
Nie ma dla was nadziei, jeśli on nie pójdzie z własnej woli na psychoterapię. Jak go spakujesz i wystawisz za drzwi... o jakim nieposłuchaniu mówisz? Ma jakieś prawo do przebywania w tym mieszkaniu, choćby zameldowanie? A jeśli będzie trzeba to rozlicz się z nim z nakładu włożonej w remonty pracy (o ile płacił ze swoich).

18

Odp: Co robić?
Kamikaa napisał/a:

Obudził mnie o 1 w nocy, bo w lodówce było brudno, wywalił wszystko do zlewu i kazał sprzątać.

Dajcie spokoj z tymi terapiami, na to przyjedzie czas, ale nie teraz.
Jestes ofiara przemocy, za chwile bedzie cie bil. To, co powinien ci teraz podpowiadac instynkt samozachowawczy, to ucieczka od oprawcy.
Jestes u siebie, masz wszelkie narzedzia do tego, aby odizolowac siebie i dziecko od przemocy.
Pozniej robisz jak ci tutaj wszyscy radza. Na chwile obecna nie rozpoznajesz dobrze w czym tkwisz.
A jestes osoba emocjonalnie uzalezniona i w super toksycznym zwiazku. Jesli ktos majac rodzine, robi zadyme w nocy i wywala rzeczy z lodowki do zlewu to jest psycholem. Idz i poszukaj dla siebie wsparcia, na pewno sa krajowe numery telefonow zaufania, gdzie ci poradza co i jak.

19

Odp: Co robić?

''tylko, że on nie będzie miał gdzie iść. Nie ma rodziny poza nami.''

możesz więcej na ten temat napisać?

to co wspomniałaś o mgr i jego zawodówce, on ma jakieś kompleksy, jak wygląda Wasza sytuacja finansowa?

20

Odp: Co robić?

Przyczepie sie do ''tylko, że on nie będzie miał gdzie iść. Nie ma rodziny poza nami.''

To bardzo fajnie Cie traktuje jako jedyną rodzinę, którą ma. Fajnie, że np Cie szanuje, docenia. A czy on myśli o Tobie, kiedy funduje Ci emocjonalne piekło, że Ci przykro, że nie będzie miał gdzie iść? Mieszkanie jest Twoje, w 100% jak mniemam. Skoro pokierował swoim życiem tak, że nic nie ma to przepraszam bardzo, Ty masz ponosić tego konsekwencje? Dziewczyno, on Ci niedlugo za przeproszem 'da w pysk' bo chciał pomidorową a jest ogórkowa.

21

Odp: Co robić?

Autorko, co u Ciebie?
Słuchaj, istotne jak myślę jest zrozumieć, że on się nie zmieni - a jeśli to na gorsze. Że nie ma już powrotu do pięknych czasów. Zrozumienie tego, że doświadczasz przemocy, tak, to jest przemoc co Cię dotyka. I musisz ratować siebie i dziecko, bo nigdy nie będzie lepiej, a może być gorzej. Gdyby Was kochał toby Cię nie krzywdził. Jeśli z nim zostaniesz to skrzywdzisz siebie i dziecko. Jesteście u siebie, wywal go, nie przejmuj się nim, to nie jest Twoja sprawa co się z nim stanie.

22

Odp: Co robić?

Przeniesione z kolejnego wątku autorki:

Kamikaa napisał/a:

Jestem z moim facetem ok 13 lat. Na początku jak zawsze super.
Jego wychowywała babcia, miał rodziców alkoholików, został zabrany z domu przez opiekę w wieku ok 7 lat. ok roku w domu dziecka, później zamieszkali z babcią.
Był zawsze towarzyski, uśmiechnięty.

W październiku zaczęliśmy remont mieszkania, później inne prace.
On pracował codziennie do 23:00 , ja może rzeczywiście mu nie pomagałam, ale w tym czasie zajmowałam się naszą 4 letnią córeczką.
On często krzyczał, że jestem nierobem, zdarzało się nawet że wyzwał mnie od szmat itp.
Nie rozumiał , że po takich słowach już mi się nic nie chciało.

Z dnia na dzień się coraz bardziej zmieniał.
W wigilię pracował do wieczora, żeby doprowadzić mieszkanie do porządku, rzeczywiście miał spuchnięte ręce. Późnym wieczorem, byli u nas kuzyni, piliśmy drinka. Powiedział do mnie, żebym mu zrobiła drinka, a ja się zdenerwowałam, że mówi to takim rozkazującym tonem. Sytuację z tego dnia mi wypomina do tej pory i powiedział, że będzie się ciągle o to mścił.
Teraz twierdzi, że on się starał zmienić, robił to wszystko dla nas, a ja pozbawiłam go sensu życia. Że ma wszystkiego dosyć.
Twierdzi, że wszystko jest moją winą, nie potrafi rozmawiać i rozpamiętuje od jakiegoś czasu ciągle dzieciństwo.
Obraża się jak ktoś mu zwróci uwagę, powie coś nie po jego myśli. Przestał wychodzić ze znajomymi, w sumie przyjeżdża do niego tylko jeden kolega, może dwóch, gdzie kiedyś nie było dnia, żeby ktoś nie przyszedł.
Pokłócił się z najlepszym przyjacielem, a moim kuzynem, ma do mnie ciągłe pretensje, że nie stanęłam w tamtej sytuacji za nim.
Dom jest mój, ale zawsze mówiłam, że nasz... Od jakiegoś czasu ciągle słyszę, że on nic nie ma itp...
W kłótniach wyzywa mnie od zera itp
Przy czym wczoraj go zapytałam czy powodem jego nastrojów nie jest codzienne picie piwa. Wypija po pracy 2-5 piw dziennie. To powiedział, że już całkiem go zdeptałam, bo go od alkoholików wyzywam. Że ja nie wiem kto to jest alkoholik, a ona doskonale wie.
Nie wiem już co mam robić.
On twierdzi, że porozmawiamy jak ja zrozumiem swoją winę.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024