Dzięki Ajko.. to już wiem dlaczego Szydło ma zawsze broszki..
2,796 2020-10-24 13:44:17
2,797 2020-10-24 14:05:31 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-10-24 14:12:54)
Akurat nie.. punkt pierwszy. Kiedyś się nie lubiłam, ale to się zmieniło ostatnio. Ale to nie ma wpływu na to, że mogę być gorsza to raz. A mężczyzn lubię. Mężczyzn to nienawidzi na ten przykład moja koleżanka, która uważa ich, cytuje; za debili, którzy myślą tylko dolna częścią ciała i żaden z nich cud natury. A wiem, bo znam ją od lat i od lat tego słucham Ja akurat lubię mężczyzn jako ogół i nigdy bym i nich tak nie pomyślała. (Acha, kolezanka to mężatka z 15 letnim starżem, bo pewnie ktoś napisze, że stara panna).
"Myślę pozytywnie, lekarz kazał myśleć pozytywnie.
Myślę pozytywnie, nic mnie nie wk*rwi dzisiaj.
Idę, po prostu idę, spacer to dobry zwyczaj
Wdech i k*rwa wydech, i do dziesięciu zliczam (...)
Pozytywne hasła na kartkach mam na ścianach
Życie jest k*rwa piękne, to nieśmiertelny banał."
OK, Rossanko, oddaję Cię z powrotem w ręce Winter i AloneWolfa, bo mi się włącza złośliwość, a wolałabym tego uniknąć.
Ela - dla mnie Rossanka też jest całkowicie niewidoczna.
Piegowata - na szybko to jajecznica , naleśniki, pomidorowa na bazie soku z pomidorów (wystarczy dodać zioła, cebulę, czosnek, czymś zabielić, do tego ryż/makaron), makarony i ryże z tym, co akurat jest, czerwona soczewica jest w 10 minut gotowa, mrożonki do odgrzania/wrzucenia do piekarnika.
Misinx - AAAAAAAAAA!!!! Ekscytuję się z Tobą!!! Nie mam na stanie baranka, a ze zwierząt jedynie takie okropne żuki, co się pchają do mieszkania na zimę. A nie sądzę, aby bóstwa miłości okazały przychylność po ofierze całopalnej z żuka .
Udanego czasu Wam życzę. Powodzenia.
2,798 2020-10-24 14:10:35 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-24 14:11:16)
Ale się tu dzieje
Trochę się smutno zrobiło, czytając ostatnią dyskusję, ale potem już widać promyk nadziei
Misinx wprawdzie krzyżem mi się nie chce leżeć, ale wypiję oryginalnym Heinekenem za powodzenie:)
Pozdrowienia z kraju wiatraków, tulipanów i sera
Mooocno wieje
edit: otóż to życie jest piękne samo w sobie
2,799 2020-10-24 14:38:26
Gdzie Cię to bagiennik wywiało? taki wypad tylko czy na dłużej w Holandii zostajesz? To się trzymaj, żeby Cię czasem nie porwało
2,800 2020-10-24 15:56:46
Ale się tu dzieje
Trochę się smutno zrobiło, czytając ostatnią dyskusję, ale potem już widać promyk nadziei
Misinx wprawdzie krzyżem mi się nie chce leżeć, ale wypiję oryginalnym Heinekenem za powodzenie:)
Pozdrowienia z kraju wiatraków, tulipanów i sera
Mooocno wieje
edit: otóż to życie jest piękne samo w sobie
I nie wpadaj w depresję
Powodzenie fajna przygoda być może cię czeka .
Tryty są za tanie żeby się z nim tak cackać i to fajnie wygląda jak są na luzie gdzie ma się super dostęp z wszystkich stron.
Misinx szybki chłopak z Ciebie nie ma co .
2,801 2020-10-24 16:31:45
bagienni_k napisał/a:Ale się tu dzieje
Trochę się smutno zrobiło, czytając ostatnią dyskusję, ale potem już widać promyk nadziei
Misinx wprawdzie krzyżem mi się nie chce leżeć, ale wypiję oryginalnym Heinekenem za powodzenie:)
Pozdrowienia z kraju wiatraków, tulipanów i sera
Mooocno wieje
edit: otóż to życie jest piękne samo w sobie
I nie wpadaj w depresję
Powodzenie fajna przygoda być może cię czeka .
Tryty są za tanie żeby się z nim tak cackać i to fajnie wygląda jak są na luzie gdzie ma się super dostęp z wszystkich stron.
Misinx szybki chłopak z Ciebie nie ma co .
No tak, ale jak ktoś siedzi w piwnicy związany trytami albo jak tryty mogą się jeszcze przydać to może być przydatna wiedza:)
2,802 2020-10-24 17:25:22 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-24 17:31:40)
Całe Niderlandy to prawie jedna wielka depresja oczywiście geograficznie, bo ludzie wydają się tu na każdym kroku niezwykle serdeczni Jak dobrze pójdzie i korona mnie nie dopadnie, to posiedzę do połowy..stycznia trochę budżet podreperuję i wracam do Ojczyzny
Jechałem całą noc przez Niemcy i potem jeszcze zbiorowa kontrola koronkowa w holenderskim polowym punkcie badań - szybki test genetyczny na obecność wirusa w ciągu 20 minut Wynik negatywny zatem jak najbardziej pozytywny początek:) Robota dopiero od czwartku Ale net jest, więc będę Was trochę podglądał Miejscowość Wormerveer ok 20 km na północ od Amsterdamu.
2,803 2020-10-24 18:22:31 Ostatnio edytowany przez m4jkel (2020-10-24 18:23:52)
Minął równo rok, odkąd się tu zarejestrowałem.
Zrobiłem to, by uzyskać odpowiedzi na ówczesny problem, przegadać go, spojrzeć z boku. Dzięki temu forum uzyskałem wiele odpowiedzi, wiele tematów przegadanych, a raczej napisanych, dyskusje, opinie, jakaś wiedza, mnóstwo życiowych scenariuszy. Z wielorakich wątków bardzo dużo wziąłem dla siebie, by poprawić swoje podejście do kobiet, zrozumieć, co miało zresztą wpływ na mój związek, w którym dużo się poprawiło i jest po prostu dobrze. Tak, jak powinno być.
Jednak największą wartością tego forum są ludzie. W tym wątku jest największa grupa osób, którą polubiłem i z chęcią czytam Wasze wypowiedzi. Bez ludzi, nie byłoby forum. Tutaj trochę jak w knajpie przy piwie, temat goni temat.
Doszedłem jednak do momentu, że to forum zajmuje zbyt dużo czasu, przykuwa zbyt dużo mojej uwagi. Ma się wrażenie, że wątki się powtarzają, tylko zmieniają się autorzy. Czuję potrzebę skupienia się na moim pisarskim projekcie. Mam wenę, chęci, Word rozgrzany do czerwoności i tylko patrzę na przyszłość, na ewentualną publikację. Muszę skupić się na przelewaniu moich myśli bardziej do Worda, zamiast tu.
Trochę żegnam się, trochę nie. Będę zaglądał tu rzadziej, raz na tydzień, bardziej na dwa. Także zawsze będę do tyłu
Misinx, trzymam kciuki, należy Ci się dobra dusza u boku.
2,804 2020-10-24 20:28:10
Minął równo rok, odkąd się tu zarejestrowałem.
Zrobiłem to, by uzyskać odpowiedzi na ówczesny problem, przegadać go, spojrzeć z boku. Dzięki temu forum uzyskałem wiele odpowiedzi, wiele tematów przegadanych, a raczej napisanych, dyskusje, opinie, jakaś wiedza, mnóstwo życiowych scenariuszy. Z wielorakich wątków bardzo dużo wziąłem dla siebie, by poprawić swoje podejście do kobiet, zrozumieć, co miało zresztą wpływ na mój związek, w którym dużo się poprawiło i jest po prostu dobrze. Tak, jak powinno być.
Jednak największą wartością tego forum są ludzie. W tym wątku jest największa grupa osób, którą polubiłem i z chęcią czytam Wasze wypowiedzi. Bez ludzi, nie byłoby forum. Tutaj trochę jak w knajpie przy piwie, temat goni temat.Doszedłem jednak do momentu, że to forum zajmuje zbyt dużo czasu, przykuwa zbyt dużo mojej uwagi. Ma się wrażenie, że wątki się powtarzają, tylko zmieniają się autorzy. Czuję potrzebę skupienia się na moim pisarskim projekcie. Mam wenę, chęci, Word rozgrzany do czerwoności i tylko patrzę na przyszłość, na ewentualną publikację. Muszę skupić się na przelewaniu moich myśli bardziej do Worda, zamiast tu.
Trochę żegnam się, trochę nie. Będę zaglądał tu rzadziej, raz na tydzień, bardziej na dwa. Także zawsze będę do tyłu
.
To przemiłe co napisałeś.Świetnie że forum jakoś pomogło Wam.
Jak masz chęci i wenę to nie zwlekaj.
Poczekamy na to co napiszesz .
Trzymaj się .
2,805 2020-10-24 21:16:40
Fajnie się czytało Twoje historie i przemyślenia m4jkel. Widać naprawdę, że wiedziesz szczęśliwe życie Niech się tylko dalej tak świetnie Wam układa!
Masz zacięcie to jak najbardziej przelewaj ją na papier
Kurcze, wszędzie te kanały, gdzie się tylko nie obejrzysz:) Zakupy w holenderskim sklepie to było jedno z pierwszych poważnych wyzwań już pierwszego dnia.
2,806 2020-10-24 21:21:00 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-24 21:22:35)
m4jkel, Twoje wypowiedzi w różnych wątkach pokazały mi, co to znaczy, że mężczyźnie zależy na kobiecie. W jaki sposób o niej myśli, jak ją traktuje w sferze intymnej, jakie ma podejście w tych sprawach, gdy kocha... To jest taki duży kontrast w porównaniu z tym, czego sama doświadczyłam, że gdyby nie Twoje posty, to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że może być inaczej... Z miłością, czułością, troską i szacunkiem. Dzięki
I powodzenia!
2,807 2020-10-24 21:23:59 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-10-24 21:37:44)
Dzięki Ajko.. to już wiem dlaczego Szydło ma zawsze broszki..
Hłe, hłe ale skojarzenie. Te broszki to mogą nawet paski uciskowe zastąpić, są takie duże. Tak naprawdę to pewnie ukryte mikrofony przez, które można kontaktować się z tajną bazą doradców.
2,808 2020-10-24 21:25:30
m4jkel, Twoje wypowiedzi w różnych wątkach pokazały mi, co to znaczy, że mężczyźnie zależy na kobiecie. W jaki sposób o niej myśli, jak ją traktuje w sferze intymnej, jakie ma podejście w tych sprawach, gdy kocha... To jest taki duży kontrast w porównaniu z tym, czego sama doświadczyłam, że gdyby nie Twoje posty, to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że może być inaczej... Z miłością, czułością, troską i szacunkiem. Dzięki
I powodzenia!
Też to zauważyłam. W przeszłości zwykle robiłam błąd, że brałam za zainteresowanie to, że facet był po prostu miły. Dla mnie było wówczas bardzo pociągające i miłe, że ktoś wogole chce ze mną rozmawiać.
Na razie powiem tylko tyle, bo nadal pisze z telefonu, co nie jest zbyt wygodne.
Na dzisiaj to bym chciala zniknąć albo nigdy się nie urodzić a to co przezylam to sie nadaje tylko na smietnik.
2,809 2020-10-24 21:31:09
Rossanko, ale nie masz takich chwil, na wspomnienie których mimo wszystko się uśmiechasz?
Ja mam. Było ich niewiele w tej całej relacji, takie krótkie przebłyski, ale były. I jestem za nie wdzięczna Dla tych chwil warto było....
I cieszę się, że mogłam ich doświadczyć.
2,810 2020-10-24 21:37:54
Rossanko, ale nie masz takich chwil, na wspomnienie których mimo wszystko się uśmiechasz?
Ja mam. Było ich niewiele w tej całej relacji, takie krótkie przebłyski, ale były. I jestem za nie wdzięczna Dla tych chwil warto było....
I cieszę się, że mogłam ich doświadczyć.
Jedynie te chwile gdy było super, bo wiedzialam co on lubil i zawsze naginałam się do jego zdania i tego, co akurat chciał robic(np siedzieć w domu albo iść na spacer ). Ale potem już nie mogłam wytrzymać i stawalam okoniem, wtedy był niezadowolony. A na koniec i tak powiedział, że bylo ze mną nudno.
2,811 2020-10-24 21:39:55 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-24 21:47:21)
Rossanko, stało się coś przykrego? Może opowiesz z grubsza i dasz nam szansę podniesienia Cię na duchu?
A tak swoją drogą nie mam nic przeciwko zaznajomieniu się również z Tobą na Fb.
Umajona, całe szczęście, wciąż nie brakuje ludzi, dzięki którym moja wiara w nich jeszcze nie zginęła. Czasami ulega chwilowemu zachwianiu, ale dobrze, że nie na długo.
Powiem Wam jeszcze o czymś zajefajnym.
Przed chwilą właśnie zajrzałam na Fb, a tam mieszkaniec mojego miasta, znany mi z widzenia (dość aktywnie tu i ówdzie się udzielający) ogłosił, że wybiera się na spacer, ale mu samemu jakoś smutno, więc zaprasza chętnych. No, jaka kapitalna inicjatywa! Wprosiłam się na jutrzejszą przechadzkę. Lepsze to niż siedzenie w pustym domu, bo powiem Wam, że dopadła mnie przelotna melancholia i zespół odstawienia wiadomego osobnika. Za nim nie tęsknię, tęsknię za tym, by mieć do kogo dziób otworzyć. No, to sobie otworzę jutro na tym spacerze, a teraz pokłapię dziobem do Was Super, że jesteście! Może to nie to samo, co relacje face to face, ale ma swoją wartość, urok i sens.
Lecę do kuchni zrobić ciasto "3 bit" na jutro. Takie bez pieczenia, dosyć szybkie. Mój łasuch dopomina się już od dawna.
Powiem Wam, dziewczyny, że ja z tym całym PP też mam wspomnienia, do których się uśmiecham. Jak rok temu np. wiózł na rowerze mnie i moje zakupy, co skończyło się fiknięciem w pokrzywy przy drodze i wariackim śmiechem. Albo polowanie na ryjówkę, którą schwytał gołymi rękami na chodniku. Albo jak mnie wyciągał za nogę spod koca, gdy ucięłam sobie drzemkę, a właśnie przyszedł do nas znajomy. Ciągnął mnie po panelach, a ja sie śmiałam jak głupia. Albo wspólne prace, wyprawa rowerem nad wodę i sporo innych. Nawet głupie oglądanie razem telewizji. Słuchanie razem muzyki, a mieliśmy parę wspólnych upodobań.
Jest się do czego uśmiechać, więc nie żałuję.
2,812 2020-10-24 21:45:08 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-10-24 21:48:47)
Rossanko i Umajona przytulam was mocno bo widzę, że chyba macie smutasowy czas.
Bagienniku będziesz tam działał w swojej przyrodniczej branży, czy cos innego?
Misinix i dziewczyno z forum miłej znajomosci.
Edytuję bo cię Piegusko zobaczyłam. Ale świetny pomysł na spacer. A jak tam zasłonka, udało się zamontować, albo rozmontować? Mimo melancholii dziś wydajesz się mieć lepszy nastrój?
2,813 2020-10-24 21:49:39 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-24 21:52:45)
Aaaa, właśnie, Misinx, jak randka?
Ciasto 3-bit będzie w Twojej intencji, za pomyślność
Baranka szkoda, co komu biedak winien?
Ajko, kochana, kotara już wisi z powrotem przy drzwiach. Chciałam ją zmienić na inną, bo mam od siostry dwie, ale skoro nie da się trytek przełożyć, to zostaje ta sama.
Nastrój mam już dobry. Umiem się w miarę szybko wygrzebywać z dołów, mam na to różne wypróbowane sposoby.
2,814 2020-10-24 22:04:12 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-24 22:07:34)
Naprawdę nie warto skupiać się głównie na tych przykrych przeżycia. h. Bo każdy jakieś chyba ma w swoim życiu. Zdecydowanie lepiej pamiętać i pielęgnować te przyjemne, choćby nawet ich było niewiele:)
Kurde, a takie właśnie inicjatywy, jak choćby spacery czy jakieś wyjazdy potrafią dopiero ludzi zbliżyć. W dodatku pozytywna energia, jaka emanuje od ludzi na żywo czy nawet tu na forum od razu zachęca o częstszego czytania i kontaktu Dlatego musż eto powiedzieć: im bardziej ktoś narzeka tym gorzej go odbieram(choć oczywiście może się zdarzyć, że jednak go lepiej poznam).
edit: Nie do końca w branży przyrodniczej takiej, jaką do tej pory się zajmowałem- choć jest potencjał Ale z drugiej strony, nieco tematyki przyrodniczej- raczej ogrodnictwo
2,815 2020-10-24 22:15:06
Ajko, jakie cudne serduszka, od razu weselej
2,816 2020-10-24 22:16:07 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-24 22:18:00)
Bagiennik, jest narzekanie i narzekanie. Szanuję to, że czasami komuś ciężko i źle, rozumiem, że można mieć np. depresję i emocje silniejsze od siebie. Że można być w rozpaczy i nie widzieć nadziei.
Problem chyba pojawia się wtedy, gdy widać, że ktoś ewidentnie czerpie korzyści z lamentowania, żeruje na ludzkim współczuciu. Miałam taką koleżankę, długie lata byłam współczująca i empatyczna, czułam się potrzebna itd. Z czasem, w dużej mierze chyba dzięki własnym niełatwym doświadczeniom, dostrzegłam, że ona w ogóle nie szuka rozwiązania, że odrzuca każdą pomoc, podpowiedź. Że jest z nią jak w przysłowiu: "złej tanecznicy przeszkadza byle rąbek u spódnicy". Czułam, że to relacja jednostronna i gdy zadzwoniła tylko po to, by pożyczyć ode mnie pieniądze, nie zdzierżyłam i odmówiłam, oświadczyłam, że drogę do mnie zna tylko wtedy, gdy mnie potrzebuje.
Jakoś mi nie żal. Sama po sobie widzę, że większośc problemów jest do rozwiązania i że nie taka ona biedna, jak się kreuje. Stwierdziłam, że skoro najwyraźniej lubi być nieszczęśliwa, to nie będę jej w tym przeszkadzać.
2,817 2020-10-24 22:25:20 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-24 22:30:30)
Też lubię 3bita Tylko strasznie denerwująca jest ta cała zabawa z kajmakiem ;p
Mnie naszła ochota na zebrę, więc jutro się będzie działo w kuchni
Ciekawe, jak tam Misinx na randce. Może opowie To niesamowite, w jaki sposób się niektórzy ze sobą poznają. Dla mnie hitem jest historia kolegi, który poznał swoją obecną żonę poprzez Allegro ;p Ale ulubiona historia jest jeszcze inna...
2,818 2020-10-24 22:29:34 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-24 22:33:02)
O, proszę, mężczyzna, który piecze - ale my tu skarby mamy!
PP dobrze gotował, ale słodkie wypieki to już nie jego bajka.
Też mnie kajmak wkurza
O, kurczę, Umajona, a cóż mi się poświergoliło, że to Bagiennik napisał o 3-bicie?!
Nie kasuję, bo śmiesznie wyszło
A jaka jest ta Twoja ulubiona historia?
2,819 2020-10-24 22:33:23 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-24 22:39:15)
Może dlatego, że - patrząc z daleka - mamy podobne avatary ;p
Chętnie bym opowiedziała, ale czuję, że to takie osobiste, takie ich, nawet anonimowo
Fajnie, że masz lepszy humorek
2,820 2020-10-24 22:38:07 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-24 22:41:07)
Ciekawe, jak tam Misinx na randce. Może opowie To niesamowite, w jaki sposób się niektórzy ze sobą poznają. Dla mnie hitem jest historia kolegi, który poznał swoją obecną żonę poprzez Allegro ;p Ale ulubiona historia jest jeszcze inna...
No ciekawe tylko teraz Misinx może się "cenzurować" jak to dziewczyna z forum
Trochę pułapka albo i nie .
Ciekawe kto to ?
2,821 2020-10-24 22:46:12
Oj, ciekawe Może się pochwalą kiedyś?
O szczegóły nikt nie pyta, ale fajnie się dowiedzieć, czy się udało po prostu.
2,822 2020-10-24 22:51:27 Ostatnio edytowany przez umajona (2020-10-24 22:59:37)
Pewnie zachowa dla siebie dzisiejszy wieczór, co jest w pełni zrozumiałe
Ale z tym kręceniem loków to mnie rozbawił
2,823 2020-10-24 22:52:33
Ja
Żartowałam:)
Ale życzę powodzena:)
Bagiennik dlaczego zakupy trudne?
2,824 2020-10-24 23:02:39
Naprawdę nie warto skupiać się głównie na tych przykrych przeżycia. h. Bo każdy jakieś chyba ma w swoim życiu. Zdecydowanie lepiej pamiętać i pielęgnować te przyjemne, choćby nawet ich było niewiele:)
Kurde, a takie właśnie inicjatywy, jak choćby spacery czy jakieś wyjazdy potrafią dopiero ludzi zbliżyć. W dodatku pozytywna energia, jaka emanuje od ludzi na żywo czy nawet tu na forum od razu zachęca o częstszego czytania i kontaktu Dlatego musż eto powiedzieć: im bardziej ktoś narzeka tym gorzej go odbieram(choć oczywiście może się zdarzyć, że jednak go lepiej poznam).
edit: Nie do końca w branży przyrodniczej takiej, jaką do tej pory się zajmowałem- choć jest potencjał Ale z drugiej strony, nieco tematyki przyrodniczej- raczej ogrodnictwo
Pomidorki !?
Jesteś spokojny chłopak to sobie poradzisz i trochę ruchu po tym siedzeniu Ci nie zaszkodzi.
Niderlandzki jest trudny ja prawie już nic nie pamiętam,ale po angielsku się dogadasz nawet na wsi wielu ludzi w miarę nieźle gada.
Na codzie to 200 słów wystarczy do porozumiewania się.
2,825 2020-10-24 23:28:51
Misinx dziś obudzi się w nowej bajce, to zupełnie coś innego poznawanie się a bycie tylko dodatkiem. Trzymam kciuki, oby im się udało. Oboje po przejściach, można wiele wnieść w nowy związek, mimo obciążeń. Wzajemna akceptacja takim jakim się jest, bez niepotrzebnego udawania.
2,826 2020-10-24 23:36:37
Ech, to nie takie hop siup chyba, z odegraniem Mendelsona poczekam, ale Panowie szybcy:)
2,827 2020-10-24 23:41:26
Ech, to nie takie hop siup chyba, z odegraniem Mendelsona poczekam, ale Panowie szybcy:)
Do Mendelsona to daleko, ale po pustyni to oaza wydaje się morzem .
2,828 2020-10-24 23:53:34
Ela210 napisał/a:Ech, to nie takie hop siup chyba, z odegraniem Mendelsona poczekam, ale Panowie szybcy:)
Do Mendelsona to daleko, ale po pustyni to oaza wydaje się morzem .
Mój detektywistyczny - maglarski nos podpowiada mi i obstawiam że to może być QuQu
pamiętacie QuQu kiedyś aktywna mądra kobieta po przejściach
2,829 2020-10-25 00:01:00
Po przejściach to nie zaleta, ja chcę świeżaka
2,830 2020-10-25 00:07:42 Ostatnio edytowany przez Morfeusz1 (2020-10-25 00:33:49)
Po przejściach to nie zaleta, ja chcę świeżaka
Towar deficytowy i w sumie może nie do końca normalny Świeżak w naszym wieku ?
Dobranoc
2,831 2020-10-25 08:33:03
m4jkel - mnie również miło było Cię podczytywać. Powodzenia w spełnianiu marzeń...
Ciekawe, jak istotne dla ludzi są cykle, jubileusze, daty, cyferki.
Rok, pięć lat - koniec cyklu... pożegnanie starego i początek czegoś nowego.
U mnie będzie dziś na deser Tiramisu z potężną ilością Mascarpone.
Za początek nowego cyklu!
Miłej niedzieli!
2,832 2020-10-25 10:21:32
3bit, zebra, tiramisu... Słodka niedziela się zapowiada
2,833 2020-10-25 11:25:39 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-25 11:28:54)
pasławku Zamiast pomidorów kwiaty segregacja i pakowanie cebulek roślin liliowatych Trochę będzie pracy fizycznej, ale to zawsze miła odmiana
Z czasem coś się pewnie holenderskiego nauczę, ale póki co polegam na angielskim.
Bardziej byłem pozytywnie zaskoczony, że jeszcze coś tam, bardzo niewiele pamiętam niemieckiego..Nawet jeśli to tylko kupienie kawy na stacji w środku nocy.
Hehh, właśnie w kwestii praktyk kulinarnych to z czasem zaczęło mnie to cieszyć, jak się samemu te posiłki przygotowuje.. Poczułem jakiś "dryg" do gotowania, ale właśnie z wyjątkiem pieczenia ciast czy w ogóle słodyczy..Przystawka, zupa, drugie danie, kolacja, śniadanie - spoko
Ale jakoś z pieczeniem to nie czuje bluesa Może przez to, że jakoś nie przywiązuje wagi do słodkości - przynajmniej w sensie dosłownym..
Z zakupami jest ten mały problem, że staram się czytać etykiety, kiedy kupuję..Jako, że akurat angielskich napisów zazwyczaj nie ma- są za to holenderskie i francuskie- to czasami powstaje zagwozdka:)
2,834 2020-10-25 11:28:22 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-25 11:37:00)
Witajcie
Umajona, właśnie wcinam mojego 3-bita Trochę się nie udał, śmietana się zwarzyła, chyba dlatego, że jej nie schłodziłam. Nic to, wybredni z synem nie jesteśmy, byle słodkie było
Wiecie, super się tutaj z Wami pisze, mam z tego dużą przyjemność, ale jak słusznie zauważa M4jkel, pochłania to sporo czasu, a życie krótkie. Kocham czytać, gadać, pisać i mogłabym tak cały dzień...
Chcę czytać więcej książek i więcej uwagi poświęcić przyziemnym sprawom, trochę lepiej się zorganizować. Idę zatem gotować rosół i czytać Nosowskiej "A ja żem je powiedziała".
I spróbuję dziś do Was nie zaglądać, dopóki nie wyjdę na prostą z domowym życiem
Miłego dnia, nie dajcie się szarym chmurom!
Misinx uchylisz odrobinkę rąbek tajemnicy? Udana randka?
Bagiennik, pozdrawiam z ojczyzny
Też chętnie dorobiłabym na jakichś zagranicznych wakacjach, ale boję się swoich fizycznych ograniczeń. Już raz wybrałam się z synem na maliny i po całym dniu stania miałam w wybroczynach całe nogi. Niestety, się choruje A czy przy tych cebulkach pracuje się na stojąco?
Ja gotować bardzo lubię, ale gdy się lata z pracy do roboty, to połowa przyjemności z kucharzenia się ulatnia. Marzy człowiek, żeby szybko odwalić pańszczyznę i uszczknąć trochę czasu dla siebie. Uwielbiam mieć wolne, bo wtedy mogę się domowością delektować.
2,835 2020-10-25 12:07:39
No jest proste rozwiązanie: kupować pierwotną, nieprzetworzoną żywność. Widać co się kupuje bez etykiety:)
2,836 2020-10-25 13:05:09
Akurat tutaj praktycznie nie ma innych możliwości kupowania, jak w markecie. O takim targowisku, jak na Starym czy Nowym Kleparzu można sobie pomarzyć..Inna sprawa jest taka, że nawet na polskich produktach staram się czytać uważnie etykiety, bo wolę niektórych składników unikać. Ostatecznie jednak większość produktów da się rozpoznać:) Jedyną rzeczą, którą wczoraj tu spotkałem a której raczej nie kupię to parówki w zalewie octowej..:(
Piegus, dopiero się osobiście przekonam w czwartek:) Z relacji z pierwszej ręki wiem, że się stoi i trzeba lekko się rozciągać przy zdejmowaniu skrzynek z palet..
Skrzynki ważą koło 10 kg, więc można się nieco rozerwać
Oj, Misinx chyba dobrze wypadł, skoro jeszcze śpi..
2,837 2020-10-25 13:19:28 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-25 13:22:17)
Akurat tutaj praktycznie nie ma innych możliwości kupowania, jak w markecie. O takim targowisku, jak na Starym czy Nowym Kleparzu można sobie pomarzyć..Inna sprawa jest taka, że nawet na polskich produktach staram się czytać uważnie etykiety, bo wolę niektórych składników unikać. Ostatecznie jednak większość produktów da się rozpoznać:) Jedyną rzeczą, którą wczoraj tu spotkałem a której raczej nie kupię to parówki w zalewie octowej..:(
Piegus, dopiero się osobiście przekonam w czwartek:) Z relacji z pierwszej ręki wiem, że się stoi i trzeba lekko się rozciągać przy zdejmowaniu skrzynek z palet..
Skrzynki ważą koło 10 kg, więc można się nieco rozerwaćOj, Misinx chyba dobrze wypadł, skoro jeszcze śpi..
Zobaczysz za 3 miesiące 10 kg siłka zbędna mój kot waży 8,5 kg więc spoko .Na zakwasiki witamina C jogurt i gorąca kąpiel dłuższy prysznic za 3 dni miną .
Z porad praktycznych,to jak pytasz o coś tubylców czy będziesz pytał to raczej staraj się jednak po niderlandzku za jakiś czas
Holendrzy są a raczej jak pamiętam byli zachwyceni , że ktoś uczy się ich języka z tym mają podobnie jak my i np Francuzi.A że sprawiasz wrażenie uprzejmego młodego człowieka to nic Ci nie grozi .
Nie ma co się obawiać uprzedzeń ze strony starszych osób częściej bywają jakby bardziej życzliwi dlatego że nie gnają tak jak młodsze pokolenie mają więcej czasu i luzu .
Jeżeli to duża wieś to prawdopodobnie mają jednak jakiś targ tylko dowiedz się kiedy jest "święto dyszla"( nie pytaj o "święto dyszla" bo to po wolsku jest "dzień targowy"a nie niderlandzku ) w jakie dni.
Misinx chyba już nie śpi tylko taki ważny jest "jakby skwarkę lizał "("Konopielka") i buja w obłokach
czereśniak jeden bawi go jak tu nas skręca z ciekawości
2,838 2020-10-25 15:04:15
Holendrzy są a raczej jak pamiętam byli zachwyceni , że ktoś uczy się ich języka z tym mają podobnie jak my i np Francuzi.
To prawda. Ale to chyba każdy takie coś doceni.
Begiennik - ze swojej strony odradzałabym ten niemiecki, bo wiesz jak to jest z krajami sąsiadującymi - zazwyczaj się nie lubią. Z dwojga to lepszy już angielski do codziennej komunikacji.
2,839 2020-10-25 15:19:12
Od lat, niezmiennie, wzrusza mnie....
2,840 2020-10-25 15:53:00 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-25 16:04:12)
Hej, hej! Misinx śpi, Bagiennik rozmyśla o cebulkach, Umajona romantycznie wzdycha
A ja, o durna, wymyśliłam sobie rozmrażanie lodówki w uroczy niedzielny dzionek. Już jestem na finiszu, ale mam poważne obawy, że nie zdążę na ten spacer, o którym wczoraj pisałam. No trudno... Może innym razem, choć jeszcze się nie poddaję.
Mimo wszystko zadowolona jestem, że wreszcie zmobilizowałam się do długo odkładanego zadania.
Cała, kurrrna ja.
Pozdro!
U nas, na Podkarpaciu jest bardzo silna tradycja "dzień święty święcić". W niedzielę się nie pracuje, tylko do kościoła idzie w najlepszych ubraniach. Ale to oficjalnie. Nieoficjalnie napisałam do kuzynki PP i okazało się, że właśnie pierze firanki i zasłony
Poczułam się zdrowsza.
Ze wzruszeń, to niedawno czytałam "Akademię orłów" Magdy Omiljanowicz. Niestety, to dość niszowe wydanie, więc brakuje fotografii w internecie.
A w tej książce historię Andrzeja Brandstattera, założyciela niegdysiejszego zespołu Krywań (pewnie pamiętacie, ludowe klimaty, które bardzo lubię). A.B. zmaga się od lat z postępującą niepełnosprawnością, doznał osobistej tragedii (śmierć synka w wypadku), a wciąż ma serce otwarte, działa charytatywnie, promuje młodych niepełnosprawnych artystów we współpracy m.in. z Anną Dymną.
Wzruszam się przy piosence skomponowanej dla syna. Przez kilka dni wciąż do niej wracałam:
2,841 2020-10-25 16:11:25 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-10-25 16:11:50)
Hej, hej! Misinx śpi, Bagiennik rozmyśla o cebulkach, Umajona romantycznie wzdycha
A ja, o durna, wymyśliłam sobie rozmrażanie lodówki w uroczy niedzielny dzionek. Już jestem na finiszu, ale mam poważne obawy, że nie zdążę na ten spacer, o którym wczoraj pisałam. No trudno... Może innym razem, choć jeszcze się nie poddaję.
Mimo wszystko zadowolona jestem, że wreszcie zmobilizowałam się do długo odkładanego zadania.
Cała, kurrrna ja.
Pozdro!U nas, na Podkarpaciu jest bardzo silna tradycja "dzień święty święcić". W niedzielę się nie pracuje, tylko do kościoła idzie. Ale to oficjalnie. Nieoficjalnie napisałam do kuzynki PP i okazało się, że właśnie pierze firanki i zasłony
Poczułam się zdrowsza.
Piegowata, ja to z dwojga jednak bardziej "celebruję" sobotę, i też poniekąd zgadzam się z teorią, że sabat to "prawdziwy", czyli biblijny dzień święty.
W niedzielę z kolei i owszem - bardzo często sprzątam, bo to jest taki beznadziejny dzień i warto się czymś sensownym zająć. Lubię też mieć w poniedziałek czysty i ustrukturyzowany start, więc...
Natomiast 2 godziny spaceru/marszu mam dziś już za sobą.
2,842 2020-10-25 17:13:47 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-10-25 17:42:50)
Bardzo ciekawa książka "Od soboty do niedzieli"
Bacchiocchi Samuele cała historia jak to się z tym sabatem porobiło na przestrzeni paru wieków.
Co moim zdaniem jest jeszcze ciekawe to to że autor adwentysta.ds studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim
a w/w jego publikacja posiada imprimatur kościelne KK.
Ze swoich heretyckich doświadczeń to jak miąłem z 10 lat zrobiłem zadymę po przeczytaniu Starego Testamentu w szkółce niedzielnej KERef na temat soboty, ale nikt tym się nie przejął
2,843 2020-10-25 17:48:42 Ostatnio edytowany przez Lovelynn (2020-10-25 18:09:47)
Bardzo ciekawa książka "Od soboty do niedzieli"
Bacchiocchi Samuele cała historia jak to się z tym sabatem porobiło na przestrzeni paru wieków.
Co moim zdaniem jest jeszcze ciekawe to to że autor adwentysta.ds studiował na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim
a w/w jego publikacja posiada imprimatur kościelne.
Ze swoich heretyckich doświadczeń to jak miąłem z 10 lat zrobiłem zadymę po przeczytaniu Starego Testamentu w szkółce niedzielnej KERef na temat soboty, ale nikt tym się nie przejął
Książki nie czytałam, jednak również mam szczęście do posiadania adwentystów w swoim prywatnym otoczeniu. Wiem, jak argumentują, jak myślą.
Oj, ja tam za czasów moich szkółek niedzielnych za bardzo bałam się Boga, żeby robić zadymę.
Szybko nauczyłam się czytać i z lektury Starego Testamentu zrozumiałam, że Bóg od dobrych dziewczynek wymaga ofiar i jak kocha, to torturuje sobie ludzi na próbę. Jak Hioba. Albo nasyła na nich wrogie armie, choroby, plagi. Nie potrafiłam tej sprzeczności przejrzeć, nie rozumiałam Boga pełnego miłosierdzia, co robi ludziom takie rzeczy. A że rodzicie też mi robili "takie rzeczy" (a mówili, że kochają), to wnioski dla mojego dziecięcego umysłu były takie: miłość to cierpienie, myślenie to grzech, złożenie siebie w ofierze jest rozwiązaniem dla wszystkich.
Dopiero jak po raz pierwszy przeszłam na drugą stronę lustra i nic wielkiego się nie stało, to zrozumiałam, że nie tak to działa.
2,844 2020-10-25 18:12:09
Generalnie polecano mi już w agencji, żeby unikać z Holendrami rozmów po niemiecku, z uwagi na lekką niechęć Holendrów do Niemców. Nie wiem, na ile to jest prawda, ale z czasem i tak pewnie coś się z niderlandzkiego wchłonie
Dzisiaj, chcąc odwiedzić sklep z artykułami AGD, musiałem całą trasę dostosować logistycznie do sieci kanałów, aby dostać się tam jak najkrótszą drogą. W innym wypadku po prostu poszłoby się na skróty, mniejszymi uliczkami a tu przynajmniej jest dobry spacerek
Co więcej sieć kanałów w tym miasteczku jest połączona z kanałami w Amsterdamie
Niedziela może chyba stanowić problem dla tych właśnie, którzy są aż nazbyt aktywni i nie znoszą takiego zwykłego siedzenia. Ni ukrywam, że miałem takie etapy w życiu, kiedy na skutek ciągłej aktywności zwyczajnie ciężko było po prostu usiąść i nie robić nic Człowiek często specjalnie szuka czegoś, żeby tylko się czymś zająć i przysłowiowo "w ręce włożyć".
2,845 2020-10-25 18:23:02 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-25 22:41:56)
Wróciłam
Miałam pewne podejrzenia i okazało się, że słuszne. Otóż propozycja gromadnego spaceru okazała się zakamuflowanym zaproszeniem na demonstrację przeciwników ostatniej ustawy w sprawie aborcji. Pogląd na sprawę posiadam i nie jest zbyt poprawny politycznie, nawet co nieco uzewnętrzniłam na Fb, komentując u koleżanki. W demonstracji i okrzykach w stylu "j...ć PiS!" nie miałam ochoty uczestniczyć. Wróciłam do domu, a że mam spory kawałek drogi, drogę tę przeplotkowałam z psiapsiółką-imienniczką przez telefon.
Problemu nudy i tego, że nie wiadomo, co ze sobą zrobić, nie znam. Zawsze coś sobie wyskrobię. Jak już "nic" nie robię, to książek nigdy dość. Mogę też sobie porozmyślać o niebieskich migdałach, sensie życia i takich tam... Jestem zmienna i bywam zarówno pozbawiona energii, chcąca tylko leżeć, jak też z "motorkiem w d... " jak dzisiaj. Wszystko podyktowane jest nastrojem i samopoczuciem. Niemniej nauczyłam się, że przypływy energii warto wykorzystać, bo w mojej chorobie bywają momenty totalnego zmęczenia, gdy nic się nie chce robić i do wszystkiego człowiek się zmusza z wysiłkiem. Cieszą mnie takie energetyczne dni bardzo.
Generalnie uważam, że przodkowie nasi byli mądrzy bez tych wszystkich certyfikatów i porad z psychologii. Rytuały porządkują nam życie, wiele osób ich potrzebuje. Odróżnienie pewnych dni od pozostałych też jest pożądane i zdrowe. Zdrowo jest zamienić papiloty i szlafrok na strój odświętny, wyjść do ludzi, przydać dniowi znaczenia i celebracji. Choć mam swoje osobiste preferencje, rozumiem to i szanuję. To element higieny psychicznej.
Niedzielę lubię mieć dla siebie, zwolnić w tym dniu obroty i nie mieć nic ważnego na głowie. Ale czasami rozmrażam lodówkę
Z adwentystami nie miałam nigdy do czynienia, za to miałam wśród przyjaciół Świadków Jehowy.
Widzieć sens w cierpieniu i czerpać z niego do własnego rozwoju to wielka sztuka i wyzwanie. Dla mnie to jest właśnie ten sens. Ale to się bardzo, bardzo łatwo mówi. I nie znaczy, że zgadzam się na cierpienie niepotrzebne.
Fizycznego cierpienia się boję jak żadnego innego. Wszystko inne jest do przejścia, z każdym innym cierpieniem można podyskutować, wytłumaczyć je sobie, przepracować. Fizyczne jest bezdyskusyjnym faktem.
2,846 2020-10-25 18:44:02
Generalnie polecano mi już w agencji, żeby unikać z Holendrami rozmów po niemiecku, z uwagi na lekką niechęć Holendrów do Niemców. Nie wiem, na ile to jest prawda, ale z czasem i tak pewnie coś się z niderlandzkiego wchłonie
Dzisiaj, chcąc odwiedzić sklep z artykułami AGD, musiałem całą trasę dostosować logistycznie do sieci kanałów, aby dostać się tam jak najkrótszą drogą. W innym wypadku po prostu poszłoby się na skróty, mniejszymi uliczkami a tu przynajmniej jest dobry spacerek
Co więcej sieć kanałów w tym miasteczku jest połączona z kanałami w AmsterdamieNiedziela może chyba stanowić problem dla tych właśnie, którzy są aż nazbyt aktywni i nie znoszą takiego zwykłego siedzenia. Ni ukrywam, że miałem takie etapy w życiu, kiedy na skutek ciągłej aktywności zwyczajnie ciężko było po prostu usiąść i nie robić nic Człowiek często specjalnie szuka czegoś, żeby tylko się czymś zająć i przysłowiowo "w ręce włożyć".
Witam.
Bagienniku powklejaj zdjęcia ze swojej okolicy jak ci się uda. Szwajcarzy też ponoć nie lubią porównywania z Niemcami, ale ich języki urzędowe to Niemiecki, Francuski i Włoski. Ale nas ludzi ze Wschodu kojarzą z Rosją .
Piegusko to ten znajomek okazał się podstępnym typkiem , ale z drugiej strony był powód do wyjścia z domu i spacer też miałaś.
2,847 2020-10-25 18:50:44
Można mieć aż taką niechęć do sąsiadów, żeby języka nie lubić? Dziwne takie uprzedzenia.
Bagiennik, może działa tam taki portal jak u nas jakdojade .pl?
2,848 2020-10-25 18:57:21
A pewnie, pewnie, Ajko
Przewietrzyłam i zainaugorowałam ten ostatnio nabyty płaszcza za kilka złotych Fajny!
Już pora wyciągać zimową garderobę.
2,849 2020-10-25 19:11:30 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-10-25 19:12:43)
Z pewnością jakieś fotki porobię, bo specjalnie zabrałem sprzęt. W weekendy będzie czas Mam nawigację w laptopie także jakoś daje radę, orientacja w terenie jeszcze nie szwankuje..Poza tym rowery są w użyciu i szybciej się trasę pokonuje. Połowa ludzi jeździ rowerami, połowa samochodami Pieszo mało kto chodzi
Z tymi językami to jest różnie. Co do osobistych estetycznych preferencji wolę języki romańskie poza francuskim:) Co do niemieckiego, to sam nie znam go na tyl dobrze(jedynie strzępy), aby się porozumiewać z kimkolwiek na wyższym poziomie, jedyne, z czym dałem radę to właśnie kupno kawy na stacji gdzieś między Wolfsburgiem a Hannoverem Dlatego polegam na angielskim
Zaszłości historyczne czy jakieś takie drobne tarcia są zawsze, bo jednak chyba każdy naród jest dumny ze swojego języka Poza np. środowiskiem naukowym, gdzie obowiązkowym językiem jest zawsze angielski, to rozumiem ludzi, którzy się cieszą, kiedy słyszą swój język z ust obcokrajowca.
Co do zaszłości: znajomy mieszkał przez długi czas w Irlandii i to, jak Irlandczycy w środku są nastawieni do Anglików, to nasza niechęć do Niemców czy Rosjan
(niekoniecznie teraz) jest niczym..
2,850 2020-10-26 00:16:32 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-10-26 00:30:13)
Misinx chyba został mocno odurzony klimatem spotkania, że od wczoraj się błąka i nie może na forum trafić
Albo internet mu wysiadł
2,851 2020-10-26 00:23:53
Za wiele do stracenie nie mam mając już łatkę skandalisty,plotkarza ,swatki,maglarza,manipulatora trudno ktoś musi itp
MonkaIska mój drugi typ
dziewczyna z forum też mądra i po rozwodzie także ten.
Może jutro Misinx pęknie ......... ze śmiechu
2,852 2020-10-26 00:26:19
nic mi te nicki nie mówią
Paslawek, Ty znasz tutaj wszystkie panie po rozwodzie i nie?
2,853 2020-10-26 00:30:27
Wszystkich to nie ,bo to nie możliwe przecież ,ale niektóre pamiętam ,a pamięć mam jaką mam nic nie poradzę .
Nie no bez przesady tylko te zapamiętałem które gdzieś napotkałem w jakichś wątkach o zdradach, rozstaniach itp
2,854 2020-10-26 01:03:15 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-10-26 01:39:14)
Cześć, nocne marki.
Ja też spania nie mam, rozregulowałam się na tym wolnym.
Missinx świecił się dzisiaj na Facebooku, miałam ochotę go zapytać ale nie śmiałam, może nie wypada.
2,855 2020-10-26 02:29:46
Ja tez chetnie sie na facebooku zakoleguje z Rossanka!
Mam nadzieje, ze wszyscy maja sie dobrze.
2,856 2020-10-26 08:26:05 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-10-26 12:59:36)
Nie chcę Was pozostawiać bez słowa, więc powiem tylko tyle.
Randka była taka jaką sobie można tylko wymarzyć, a ja...wulgaryzm sprawę. Wróciły stare problemy. Stare schizy. Nie chcę się wdawać w szczegóły. Jest mi cholernie wstyd, jest mi cholernie przykro i cholernie smutno.
I czuję się cholernie sobą rozczarowany. Ale do tego powinienem się przecież przyzwyczaić.
Przepraszam. Chyba muszę zrobić przerwę
2,857 2020-10-26 08:43:08 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-10-26 08:52:15)
Misinx, moze nie było tak źle jak myślisz. Samokrytyka dobra rzecz ale Ty czasem masz tendencję do wyolbrzymiania.
Poza tym, co już na tym forum tyle razy pisano, przed szukaniem nowych znajomości, należy uporządkować swoje problemy i dać sobie czas na tzw. żałobę po poprzednim związku.
Moze po prostu nie jesteś jeszcze gotowy na randkowanie. W końcu kilkanaście lat małżeństwa to nie jest takie nic, że bez żalu zamyka się jedne drzwi i zaraz otwiera drugie...
2,858 2020-10-26 08:43:28
Nie chcę Was pozostawiać bez słowa, więc powiem tylko tyle.
Randka była taka jaką sobie można tylko wymarzyć, a ja... wulgaryzm sprawę. Wróciły stare problemy. Stare schizy. Nie chcę się wdawać w szczegóły. Jest mi cholernie wstyd, jest mi cholernie przykro i cholernie smutno.
I czuję się cholernie sobą rozczarowany. Ale do tego powinienem się przecież przyzwyczaić.Przepraszam. Chyba muszę zrobić przerwę
Może to jeszcze jednak za wcześnie na randki ,nie pożegnałeś się z żoną .
I co znowu się schowasz do nory, bo coś powiedziałeś,nie powiedziałeś oj Misinx
Przecież to tylko randka ,nie koniec świata.
W każdym razie trzymaj się .
2,859 2020-10-26 08:44:46
Cześć, nocne marki.
Ja też spania nie mam, rozregulowałam się na tym wolnym.
Missinx świecił się dzisiaj na Facebooku, miałam ochotę go zapytać ale nie śmiałam, może nie wypada.
No ja od razu sie wtracam i pisze! Jak wkurzajaca ciotka na weselu.
2,860 2020-10-26 09:50:02
Piegowata'76 napisał/a:Cześć, nocne marki.
Ja też spania nie mam, rozregulowałam się na tym wolnym.
Missinx świecił się dzisiaj na Facebooku, miałam ochotę go zapytać ale nie śmiałam, może nie wypada.No ja od razu sie wtracam i pisze! Jak wkurzajaca ciotka na weselu.
Każdy z Was ma rację.