Jej przeszłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 683 ]

196

Odp: Jej przeszłość
Lady Loka napisał/a:

Na Boga, mamy XXI wiek. I faceci i kobiety mogą sypiać z kim chcą i kiedy chcą i nic innym do tego.

Boga w to nie mieszaj.

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: Jej przeszłość

Jest przynajmniej kilka cech, które odróżniają ją od niektórych innych dziewczyn. Mimo wieku i ilości partnerów, nie stworzyła ani jednego związku, który by przetrwał przynamiej rok. Bo kilka miesięcy to sory... Druga cecha jest taka, że ona jest w stanie zbliżyć się z obcym gościem. A jestem pewien, że jest wiele kobiet, które takiej akcji sobie nie wyobrażają.

Wydaje mi się, że jednak zachowanie w przeszłości świadczy o tym jakie dana osoba ma predyspozycje do zachowań w przyszłości.

198 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-10-12 18:26:08)

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Jest przynajmniej kilka cech, które odróżniają ją od niektórych innych dziewczyn. Mimo wieku i ilości partnerów, nie stworzyła ani jednego związku, który by przetrwał przynamiej rok. Bo kilka miesięcy to sory... Druga cecha jest taka, że ona jest w stanie zbliżyć się z obcym gościem. A jestem pewien, że jest wiele kobiet, które takiej akcji sobie nie wyobrażają.

Wydaje mi się, że jednak zachowanie w przeszłości świadczy o tym jakie dana osoba ma predyspozycje do zachowań w przyszłości.

W dalszym ciągu nie wskazuje to na to, że miałaby Cię w przyszłości zdradzać.

Ty za to przeskakujesz ze związku w związek, to też dobrze nie świadczy, że tak przypomnę.

Skoro tak Ci nie pasuje, to po co się z nią spotykasz?

199

Odp: Jej przeszłość

Zakochałem się i nie chce tego tak sobie zacząć i skończyć bez próby ogarnięcia tego

200

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Ze mną z miłości, a z innymi obcymi facetami oczywiście nie. Bo miłość cudownie zrobi z niej monogamistkę. Mogę się czuć bezpiecznie.

No to bierz dziewczynę z małym doświadczeniem. Tylko się potem nie zdziw, że może Cię zdradzić, bo np. nie wyszalała się i chce spróbować jak to jest z innymi tongue

201

Odp: Jej przeszłość

A skąd wiadomo, że ktoś z dużym przebiegiem już się wyszalał? Jak ktoś ma mały, to chyba oznacza, że nie ma tendencji do szaleństw.

202 Ostatnio edytowany przez M!ri (2020-10-12 18:36:50)

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

A skąd wiadomo, że ktoś z dużym przebiegiem już się wyszalał? Jak ktoś ma mały, to chyba oznacza, że nie ma tendencji do szaleństw.

Albo tylko brakowało okazji. Albo stwierdzi, że to było głupie i czas zacząć korzystać z życia.

203

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

A skąd wiadomo, że ktoś z dużym przebiegiem już się wyszalał? Jak ktoś ma mały, to chyba oznacza, że nie ma tendencji do szaleństw.

W sumie nie ma się co oszukiwać, twoja kobieta na 100% myśli teraz o tym jakby tu wydostać się na imprezę, upić i skończyć w mieszkaniu jakiegoś randomowego gościa. Nie jestes tyle wart, żeby miała jakiekolwiek dylematy, a ona już po 7 facetach nie ma żadnych oporów. Kto by ją przedstawił rodzinie?! Co by babcia powiedziala, która miała tylko jednego chłopa i to podczas robienia dzieci?! Ciągnie wilka do lasu - czy nie tak mówi przysłowie? Po co ci angażować się w takie bagno? Zerwij z nią natychmiast, zanim przyprawi tobie rogi! Pozniej napisz do Kaze - on chwalił się w jednym z postów, ze potrafi w twarzy kobiety wyczytac jaka jest. Będziecie razem podrywali dziewice:)

204

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

No tak, mam problem natury moralnej i ambicjonalnej. Po prostu czasem czuje się że czyjeś zachowanie jest nie w porządku. Dla mnie takim zachowaniem jest wchodzenie w seksualnosc z kimś obcym. O teraz pytanie: czy ten sam wzorzec odpowiada za te zachowania i dużą ilość partnerów, gdzie to były niby-związki. Otóż moim zdaniem tak, bo to jest po prostu pójście szybko w fizyczność.

Czyli czujesz się lepszy od niej pod względem moralnym, a jednocześnie czujesz się gorszy, bo ona ma więcej doświadczeń? W ten sposób jesteś w konflikcie wewnętrznym. Pomyśl jak go rozwiązać. Dostałeś tu sporo podpowiedzi.

Osobiście uważam, że zarówno ktoś, kto ma dużo relacji na koncie, jak i ktoś, kto nie miał ich w ogóle w pewnym wieku, ma problem z budowaniem relacji. I to byłoby dla mnie problemem i ryzykiem przy wchodzeniu w relację z taką osobą. Co człowiek, to problem ;-)

205 Ostatnio edytowany przez m4jkel (2020-10-12 19:04:48)

Odp: Jej przeszłość

Zastanowiłbym się jeszcze jak będzie wyglądać ich życie seksualne. Bo Marcel, zakładam, że seks już był? Przyznaję, leniwy jestem i nie chce mi się patrzeć wyżej. Pytanie brzmi czy w seksie też jesteś wrażliwy, empatyczny, muskasz jej ciało delikatnie jak płatek śniegu opadający na K2, lubisz dzielić się swoim ciepłem, powolne ruchy frykcyjne, zmysłowość?
Kiedy ona nagle poprosi Cię, abyś ją sponiewierał, ciągnął za włosy i ostro rżnął. Podołasz? Czy będziesz się zastanawiał czy to z 3 czy z 4 gościem tak robiła?

206

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Zakochałem się i nie chce tego tak sobie zacząć i skończyć bez próby ogarnięcia tego

Ja proponuję psychoterapeutę.
I serio, jeżeli chcesz ogarnąć swoją głowę to to jest odpowiednia droga. Bo to o Twoją głowę chodzi. Gdybyś serio uważał, że problem jest w niej, to dawno byś z nią zerwał. A Ty sie męczysz. Po co?

207 Ostatnio edytowany przez jjbp (2020-10-12 20:17:52)

Odp: Jej przeszłość

Heh od dobrych kilku koleżanek z jednym partnerem na koncie słyszłam że po jakimś czasie w związku zaczynały gdybać jak to by było z innym, nie pamiętam żadnej z >1 przygodą łóżkową która by takie dywagacje prowadziła big_smile

Prawda jest taka że reguły nie ma. I to że Twoja była miała iluś partnerów i zdradziła, a moje mniej doświadczone koleżanki coś tam sobie nad piwem mówiły nie dowodzi żadnej uniwersalnej zasady. To dowodzi tylko tego, że te konkretne osoby miały tak a nie inaczej. A partnerkę możesz oceniać dopiero po jej zachowaniach a nie po wymyślonych regułach. Tj. jak zobaczysz ją sugestywnie flirtującą na imprezie z Twoim kolegą to możesz mieć wątpliwości. Jak przyzna się do zdrad w poprzednich związakch to lampka Ci się może zaświecić. Jak złapiesz ją na czatowaniu na tinderze to zrozumiem. Natomiast obecnie opierasz wątpliwości na niczym.

Nie uważasz że Twoja kobieta zasługuje na zaufanie? Wszak nigdy dotąd go nie zawiodła. Czy chciałbyś, aby ona nagle nie darzyła Cię zaufaniem mimo że nie dałeś jej powodów swoim zachowaniem w związku? Czułbyś się z tym dobrze?

208 Ostatnio edytowany przez Olinka (2020-10-12 22:11:45)

Odp: Jej przeszłość
BEKAśmiechu napisał/a:

W sumie nie ma się co oszukiwać, twoja kobieta na 100% myśli teraz o tym jakby tu wydostać się na imprezę, upić i skończyć w mieszkaniu jakiegoś randomowego gościa. Nie jestes tyle wart, żeby miała jakiekolwiek dylematy, a ona już po 7 facetach nie ma żadnych oporów. Kto by ją przedstawił rodzinie?! Co by babcia powiedziala, która miała tylko jednego chłopa i to podczas robienia dzieci?! Ciągnie wilka do lasu - czy nie tak mówi przysłowie? Po co ci angażować się w takie bagno? Zerwij z nią natychmiast, zanim przyprawi tobie rogi! Pozniej napisz do Kaze - on chwalił się w jednym z postów, ze potrafi w twarzy kobiety wyczytac jaka jest. Będziecie razem podrywali dziewice:)

You ziom!

https://memytutaj.pl/uploads/2015/12/17/567307910bed7.jpg


[treść poniżej oczekiwanego poziomu]

209

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Jest przynajmniej kilka cech, które odróżniają ją od niektórych innych dziewczyn. Mimo wieku i ilości partnerów, nie stworzyła ani jednego związku, który by przetrwał przynamiej rok. Bo kilka miesięcy to sory... Druga cecha jest taka, że ona jest w stanie zbliżyć się z obcym gościem. A jestem pewien, że jest wiele kobiet, które takiej akcji sobie nie wyobrażają.

Wydaje mi się, że jednak zachowanie w przeszłości świadczy o tym jakie dana osoba ma predyspozycje do zachowań w przyszłości.

ok skoro juz znamy jej cechy ktore odrożniają ją od niektórych dziewczyn, ( zakładam ze to te negatywne) to jakie pozytywne cechy ma ta dziewczyna?
Bo skoro sie zakochales to teraz powinienes mieć klapki na oczach i widzieć ja jako najwspanialsza istotę na ziemi!
Ale jednak nie, bo slyszymy tylko o jej negatywnych cechach (?? - z tym też bym polemizowala gdyż moze ci goscie nie byli da niej tak obcy jak ci sie wydaje w glowie, moze dziewczyna szczescia nie ma i trafiała wczesniej na jakis burakow i stad zaden zwiazek dlugo nie przetrwal - my tego nie wiemy - ty powinienes bo w koncu chyba spotykacie sie i rozmawiacie ? )

m4jkel napisał/a:

Zastanowiłbym się jeszcze jak będzie wyglądać ich życie seksualne. Bo Marcel, zakładam, że seks już był? Przyznaję, leniwy jestem i nie chce mi się patrzeć wyżej. Pytanie brzmi czy w seksie też jesteś wrażliwy, empatyczny, muskasz jej ciało delikatnie jak płatek śniegu opadający na K2, lubisz dzielić się swoim ciepłem, powolne ruchy frykcyjne, zmysłowość?
Kiedy ona nagle poprosi Cię, abyś ją sponiewierał, ciągnął za włosy i ostro rżnął. Podołasz? Czy będziesz się zastanawiał czy to z 3 czy z 4 gościem tak robiła?

i to tez mnie zastanawia i bardzo bym chciala zeby ten post nie umknąl uwadze Marcela i zasatnowil sie nad tym i szepnał nam jakies słowko .

210

Odp: Jej przeszłość
jjbp napisał/a:

Nie uważasz że Twoja kobieta zasługuje na zaufanie? Wszak nigdy dotąd go nie zawiodła. Czy chciałbyś, aby ona nagle nie darzyła Cię zaufaniem mimo że nie dałeś jej powodów swoim zachowaniem w związku? Czułbyś się z tym dobrze?

Mało tego, będąc szczerą też Marcelowi zaufała, że to nie obróci się przeciwko niej. Wiedząc jakie to może mieć konsekwencje, przypuszczalnie zostawiłaby to wszystko dla siebie.

Swoją drogą w jakich okolicznościach to się wydarzyło - to Ty, Marcelu, ciągnąłeś ją za język, mieliście "godzinę szczerości" i wzajemnie zwierzyliście się sobie ze swojej przeszłości czy może ją samą wzięło na wspominki?

211

Odp: Jej przeszłość

Marcel85 niezły troll, jestem ciekawy jaki ubaw mają na wykopkach ;D Nawet jeśli to prawda to byś pokazał że jesteś mężczyzną i podjął decyzje i zostawił dziewczyne, bez sensu się męczyć z kimś kto nam nie odpowiada. Tylko nie mów jej tego dlaczego ją zostawiłeś.

212

Odp: Jej przeszłość

Kombinacje .
A jak dziewczyna go spyta to co ?
No i ona na pewno nie wpadnie na to dlaczego zerwał z nią,nie skojarzy.
Wystarczy że Marcel zdobi tajemniczą albo obojętną minę.

213

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Zakochałem się i nie chce tego tak sobie zacząć i skończyć bez próby ogarnięcia tego

To próbuj. Tylko zanim już zrobisz sobie i/lub jej coś, czego potem będziesz bardzo żałował - chociaż się wpierw dobrze zastanów, czy warto. To forum jest zbiorem big data jeśli chodzi o wątki dotyczące braku akceptacji przeszłości seksualnej partnerów. Z różnych powodów. Czasami, choć na szczęście dosyć rzadko, przewijają się doradcy z syndromem parlamentarzysty (uważają że to, co dobre dla nich jest dobre dla każdego), którzy robią z objętych tematem dziwaków, ponieważ jak czegoś nie rozumieją, to znaczy że jest głupie. Przykładem może być chociażby próba "nawracania" mężczyzn nieakceptujących braku dziewictwa u partnerki w jednym wątku przy dajmy na to jednoczesnym wykazywaniu zrozumienia wobec braku chęci na wiązanie się z kobietą z dzieckiem. Ja bym się na Twoim miejscu nie brał za ogarnianie tej relacji, tego zakochania, tylko włączył samoświadomość- np. popatrzył, jakie emocje (szczególnie te negatywne) towarzyszą faktowi, że związałeś się z osobą taką a nie inną. I czy mając na uwadze to, co się już dzieje w Twojej głowie eskalacja tej relacji wyjdzie wam obojgu na dobre.

214 Ostatnio edytowany przez acine (2020-10-16 00:54:10)

Odp: Jej przeszłość

To ile miala partnerka partnerow seksualnych i w jakich byla zwiazkach moze miec wplyw dla faceta ze wzgledu na jedna wazna rzecz. Owszem uzywa sie argumentow ze ciemne wieki sie skonczyly i mamy XXI wiek ale nie zwraca sie uwage na pewna nierownosc wynikajaca z tej "rewolucji seksualnej" - potencjalne koszty rozbicia sie tych zwiazkow i nie mowie o kosztach kwiatow czy randek czy oplacenia wspolnego wynajmu ale dziecka ktore moze sie z tego zwiazku narodzic. Facet moze sie po prostu obawiac ze taka z "duzym licznikiem" moze szybciej sie w przyszlosci wymiksowac ze zwiazku a on jako mezczyzna niemal ZAWSZE bedzie obarczony kosztami alimentow. Niestety system prawny w Polsce wcale nie jest juz natomiast na miare XXI wieku bo dalej alimenty w 90 procentach niemal "z automatu" przyznawane sa matce a niewiernosc czesto nie jest brana pod uwage w orzeczeniu winy u kobiety czy przyznawania opieki nad dziecmi. Te obawy Marcela wynikaja prawdopodobnie z obaw czy warto inwestowac w taka "nowoczesna" panne ktora do tej pory nie stworzyla zadnego dlugotrwalego zwiazku. Nowinki kulturowe do nas przychodza owszem bardzo szybko natomiast prawo juz baaaardzo powoli nadaza za zmianami obyczajowymi.

215

Odp: Jej przeszłość
acine napisał/a:

Facet moze sie po prostu obawiac ze taka z "duzym licznikiem" moze szybciej sie w przyszlosci wymiksowac ze zwiazku

O kurczę... ale teoria. Może jest dokładnie na odwrót. Czyli to kwestia wiary... smile smile smile
"acine" wierzy że tak jest... a ja nie wierzę...



mezczyzna niemal ZAWSZE bedzie obarczony kosztami alimentow.

A chciałbyś ukarać kobietę nie płacą alimentów w przypadku gdy dziecko jest twoje a ona zdradzi, co? W niektórych krajach kobiety są karane...



alimenty w 90 procentach niemal "z automatu" przyznawane sa matce a niewiernosc czesto nie jest brana pod uwage w orzeczeniu winy u kobiety czy przyznawania opieki nad dziecmi.

Tutaj racja -- być może wysokość alimentów powinna być jakoś przechylona na niekorzyść strony, która jest winna rozpadowi związku.   
Marcel powinien to wziąć do swoich rozważań.



Te obawy Marcela wynikaja prawdopodobnie z obaw czy warto inwestowac w taka "nowoczesna" panne ktora do tej pory nie stworzyla zadnego dlugotrwalego zwiazku.

Myślisz, że Marcel jest "uszkodzonym" osobnikiem, który mimo wielu lat życia nie stworzył długotrwałego związku? Zgodnie z powyższą filozofią tak właśnie należy rozumować...

216 Ostatnio edytowany przez Bullinka (2020-10-16 10:06:28)

Odp: Jej przeszłość
acine napisał/a:

a on jako mezczyzna niemal ZAWSZE bedzie obarczony kosztami alimentow. Niestety system prawny w Polsce wcale nie jest juz natomiast na miare XXI wieku bo dalej alimenty w 90 procentach niemal "z automatu" przyznawane sa matce a niewiernosc czesto nie jest brana pod uwage w orzeczeniu winy u kobiety czy przyznawania opieki nad dziecmi. Te obawy Marcela wynikaja prawdopodobnie z obaw czy warto inwestowac w taka "nowoczesna" panne ktora do tej pory nie stworzyla zadnego dlugotrwalego zwiazku. Nowinki kulturowe do nas przychodza owszem bardzo szybko natomiast prawo juz baaaardzo powoli nadaza za zmianami obyczajowymi.

Slucham?? A to czasami nie jest tak. ze alimenty sady przyznaja na dzieci, a poniewaz te sa nieletnie to opiekun faktyczny musi je otrzymywac-w tym przypadku matka?
Co ma niewiernosc matki do kosztow utrzymania dziecka?
Jesli alimenty maja byc na matke, wowczas niewiernosc brana jest pod uwage i takie alimenty nie sa orzekane.
Niewiernosc dotyczy relacji miedzy rodzicami a nie dziecka i nijak sie ma do opieki nad maloletnim.

Z moich doswiadczen wynika, ze ok3 % mezczyzn-ojcow chce wychowywac dzieci. Okolo 55% chce te dzieci tylko po to, aby nieplacic alimentow a reszta chce sie poszarpac z ex partnerka i "pokazac jej".


Marcel85 - wiele odpowiedzi juz tu otrzymales, nikt niestety nie ma magicznej rozczki, ktora zakreci kolko i uwierzysz, ze twoja dziewczyna bedzie przy tobie.
Zamiast bic tu piane, badz dla niej oparciem, badz jej miloscia, badz tym, ktorego wybrala z odmetow innych facetow.
Gdy ktos wchodzi w zwiazek nie ma znaczenia ilu partnerow bylo wczesniej, kazdy zaklada, ze wlasnie ten zwiazek bedzie ostatnim.
Twoja postawa nie rokuje dobrze. Masz rozczenia co do czegos co sie stalo PRZED TOBA a czego NIE MOZNA zmienic.

Wiele osob napisalo: zostaw ja, idz do terapeuty, aby przerobic swoj problem a ty dalej nic nie robisz tylko dumasz co bedzie za 35 lat i czy 7 facetow to brak gwarancji na dlugi zwiazek. Ty kreujesz ten zwiazek wspolnie z nia i to od tej kreacji zalezy co z tego bedzie.

217

Odp: Jej przeszłość

Chyba nie doczekamy się odpowiedzi na moje pytanie.

218

Odp: Jej przeszłość
acine napisał/a:

Niestety system prawny w Polsce wcale nie jest juz natomiast na miare XXI wieku bo dalej alimenty w 90 procentach niemal "z automatu" przyznawane sa matce a niewiernosc czesto nie jest brana pod uwage w orzeczeniu winy u kobiety czy przyznawania opieki nad dziecmi. Te obawy Marcela wynikaja prawdopodobnie z obaw czy warto inwestowac w taka "nowoczesna" panne ktora do tej pory nie stworzyla zadnego dlugotrwalego zwiazku. Nowinki kulturowe do nas przychodza owszem bardzo szybko natomiast prawo juz baaaardzo powoli nadaza za zmianami obyczajowymi.

Jak już Bullinka słusznie zauważyła, zdecydowanie mylisz pojęcia. Alimenty przyznawane na matkę i alimenty przyznawane na dzieci, nad którymi matka sprawuje opiekę, to są dwie zupełnie różne kwestie, także prawnie.

219

Odp: Jej przeszłość
m4jkel napisał/a:

Chyba nie doczekamy się odpowiedzi na moje pytanie.

Mam wrażenie, że tylko Ty czekasz na odpowiedź na swoje pytanie. Tak, seks był. Mojej partnerce jest ze mną dobrze. Co nie oznacza, że z kimś nie mogło jej być lepiej, kogoś mogła bardziej pożądać albo mógł jej się lepiej podobać. To są po prostu fakty. Nie zawsze partner podoba się najlepiej, a jest się z nim, bo z nim da się stworzyć związek. Z innym facetem nie dało się stworzyć związku, a w łóżku mógł się lepiej podobać. Skąd ja mam wiedzieć, że tak nie jest?

Nie odpowiadam od jakiegoś czasu, bo mieszacie mnie tu z błotem.

Co do pytań, które też padły:

Nie, moja partnerka nie była od początku szczera i grała trochę cnotkę, która uprawiała seks tylko z miłości. Prawda wyszła nie z jej inicjatywy, tylko z mojego kontynuowania tematu.

Nie uważam, żeby ona zasługiwała na zaufanie. Zaufanie miała na początku. I to ona powinna to zaufanie odbudować, kombinować jak wybrnąć z oszustwa i udowodnić, że jest dobrą osobą. Nie uważam, że powinienem się kajać za to czego oczekuję: a to jest uczciwość i poukładanie w głowie. Ważne są też dla mnie intencje dlaczego kobieta zbliża się z mężczyzną.

Nie, nie szukam dziewicy.

220

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Nie, moja partnerka nie była od początku szczera i grała trochę cnotkę, która uprawiała seks tylko z miłości. Prawda wyszła nie z jej inicjatywy, tylko z mojego kontynuowania tematu.

Nie uważam, żeby ona zasługiwała na zaufanie. Zaufanie miała na początku. I to ona powinna to zaufanie odbudować, kombinować jak wybrnąć z oszustwa i udowodnić, że jest dobrą osobą. Nie uważam, że powinienem się kajać za to czego oczekuję: a to jest uczciwość i poukładanie w głowie. Ważne są też dla mnie intencje dlaczego kobieta zbliża się z mężczyzną.

Nie, nie szukam dziewicy.

No to sam sobe dales odpowiedz. Zeby ona na glowie teraz stawala to nie odbuduje twojego zaufania, bo te rozkminy zajma reszte twojego zycia.
O ile mnie pamiec nie myli to z tym gosciem nie doszlo do seksu, wiec?

Moja Mam nauczyla mnie wiele. I jestem wdzieczna mojej Mam, ze dosc wczesnie uswiadomila mi, ze moja przeszlosc w innych zwiazkach jest MOJA i nie powinnam sie nia dzielic. Nie moze ona byc wyznacznikiem postrzegania mojej osoby.
Jesli ktos nie chcial zaakceptowac mojej decyzji o braku info z tej strony to zawsze mogl...odejsc, bo ja nie jestem informacja turystyczna by udzielac wszelakiej masci wiedzy.

Wiesz Marcel85 ten zwiazek juz lezy, bo ona ani moze ani nie ma zadnych szans na odbudowanie czegos co ty nazywasz zaufaniem a ty nie dasz rady zaakceptowac ani jej prob odbudowy tej wiezi ani jej przeszlosci.

221 Ostatnio edytowany przez Belzebiusz (2020-10-16 11:28:11)

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:
m4jkel napisał/a:

Chyba nie doczekamy się odpowiedzi na moje pytanie.

Mam wrażenie, że tylko Ty czekasz na odpowiedź na swoje pytanie. Tak, seks był. Mojej partnerce jest ze mną dobrze. Co nie oznacza, że z kimś nie mogło jej być lepiej, kogoś mogła bardziej pożądać albo mógł jej się lepiej podobać. To są po prostu fakty. Nie zawsze partner podoba się najlepiej, a jest się z nim, bo z nim da się stworzyć związek. Z innym facetem nie dało się stworzyć związku, a w łóżku mógł się lepiej podobać. Skąd ja mam wiedzieć, że tak nie jest?

Nie odpowiadam od jakiegoś czasu, bo mieszacie mnie tu z błotem.

Co do pytań, które też padły:

Nie, moja partnerka nie była od początku szczera i grała trochę cnotkę, która uprawiała seks tylko z miłości. Prawda wyszła nie z jej inicjatywy, tylko z mojego kontynuowania tematu.

Nie uważam, żeby ona zasługiwała na zaufanie. Zaufanie miała na początku. I to ona powinna to zaufanie odbudować, kombinować jak wybrnąć z oszustwa i udowodnić, że jest dobrą osobą. Nie uważam, że powinienem się kajać za to czego oczekuję: a to jest uczciwość i poukładanie w głowie. Ważne są też dla mnie intencje dlaczego kobieta zbliża się z mężczyzną.

Nie, nie szukam dziewicy.

To nie będzie zdrowy związek, póki się nie rozpadnie. Toksykologia wykaże dawkę śmiertelną.

222 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-10-16 12:35:13)

Odp: Jej przeszłość

off top niezwiązany z tematem wątku

223 Ostatnio edytowany przez PiotrekWWA (2020-10-16 14:13:51)

Odp: Jej przeszłość

Dużo kobiet które miały w przeszłości wielu partnerów nie powinno być od razu skreślanych. Może rzeczywiście rodzice poświęcali jej za mało uwagi, i w ten sposób odreagowywała. Jeżeli widać po takiej kobiecie, że jest zaangażowana, że rzeczywiście chce zbudować coś pięknego, to dlaczego by nie?
Ale oczywiście mężczyzna ma prawo zachować zdrową nieufność, jak wobec każdego obcego człowieka. Oczywiście, że jak kobieta wygląda na zaburzoną, to jednak lepiej nie próbować. Zaburzona to np. taka, co jak bardzo czegoś chce ale tego nie dostanie, to robi się wściekła i agresywna, obraża się. Jeżeli po dostaniu od mężczyzny kosza twierdzi, że została obrażona, to to również jest przesłanka o byciu osobą zaburzoną, nie potrafiącą znieść w dojrzały sposób porażki.

Marcelu - jeżeli twoja dziewczyna nie uzewnętrznia symptomów jakiegoś poważnego zaburzenia, to jej przeszłość nie powinna stanowić problemu.

A kwestia fwb to kwestia zasad w jakie wierzymy, jakie tworzą nasz światopogląd. Ludzie powinni dobierać się zgodnie ze swoim światopoglądem. Jeżeli ktoś np. jest wierzącym katolikiem to wiadomo, w jego świecie nie powinno być miejsca na fwb. Razem z kobietą która myśli inaczej, będą się tylko męczyć ze sobą

224 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2020-10-16 14:45:57)

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:
m4jkel napisał/a:

Chyba nie doczekamy się odpowiedzi na moje pytanie.

Mam wrażenie, że tylko Ty czekasz na odpowiedź na swoje pytanie. Tak, seks był. Mojej partnerce jest ze mną dobrze. Co nie oznacza, że z kimś nie mogło jej być lepiej, kogoś mogła bardziej pożądać albo mógł jej się lepiej podobać. To są po prostu fakty. Nie zawsze partner podoba się najlepiej, a jest się z nim, bo z nim da się stworzyć związek. Z innym facetem nie dało się stworzyć związku, a w łóżku mógł się lepiej podobać. Skąd ja mam wiedzieć, że tak nie jest?

wypowiedź poniżej poziomu Forum

225 Ostatnio edytowany przez jjbp (2020-10-16 15:33:52)

Odp: Jej przeszłość

Związek pierwsza klasa się kroi. Wysyłam tej dziewczynie telepatycznie duuuużo energii big_smile

226

Odp: Jej przeszłość
PiotrekWWA napisał/a:

Dużo kobiet które miały w przeszłości wielu partnerów nie powinno być od razu skreślanych

Powinno czy nie, ale można. Jest wolny wybór. Można sobie skreślić taką co miała jednego albo wcale. Nie powinno się na siłę próbować tego skreślania przezwyciężać, jeśli efektem jest obwinianie drugiej osoby i robienie z siebie ofiary. Bo takie balansowanie jest raz że niespójne, a dwa zwyczajnie bezpodstawnie krzywdzące.

PiotrekWWA napisał/a:

Marcelu - jeżeli twoja dziewczyna nie uzewnętrznia symptomów jakiegoś poważnego zaburzenia, to jej przeszłość nie powinna stanowić problemu.

Ale Marcelowi się wydaje, że będzie stanowić. Kto wie czy słusznie czy nie. Nie znamy przyszłości. I niech mu się wydaje, lecz jeżeli przegrywa walkę z tym przeczuciem - powinien odpuścić, dla dobra ich obojga.

227

Odp: Jej przeszłość

Swoja droga zawsze mnie dziwiło to nagranie partnera pod swoją wizję. Robią to zarówno kobiety jak i mężczyźni.

228

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Mam wrażenie, że tylko Ty czekasz na odpowiedź na swoje pytanie. Tak, seks był. Mojej partnerce jest ze mną dobrze. Co nie oznacza, że z kimś nie mogło jej być lepiej, kogoś mogła bardziej pożądać albo mógł jej się lepiej podobać. To są po prostu fakty. Nie zawsze partner podoba się najlepiej, a jest się z nim, bo z nim da się stworzyć związek. Z innym facetem nie dało się stworzyć związku, a w łóżku mógł się lepiej podobać. Skąd ja mam wiedzieć, że tak nie jest?

Zawsze może znaleźć się ktoś lepszy, nie w tej, to w innej dziedzinie i zwykłą próżnością oraz nieporozumieniem jest twierdzić inaczej. Nie wystarczy Ci, że podjęła decyzję, że chce być z Tobą? Przecież to jakby z automatu zakłada, że jesteś dla niej kimś najważniejszym i wyjątkowym.

Marcel85 napisał/a:

Co do pytań, które też padły:

Nie, moja partnerka nie była od początku szczera i grała trochę cnotkę, która uprawiała seks tylko z miłości. Prawda wyszła nie z jej inicjatywy, tylko z mojego kontynuowania tematu.

Jest taka zasada, żeby nie zadawać pytań, jeśli nie jest się gotowym na przyjęcie odpowiedzi.
Na czym Twoim zdaniem polegała jej nieszczerość? Przecież nie każdy czuje potrzebę, by już na wstępie spowiadać się z całej swojej przeszłości, zwłaszcza tej intymnej. Byłoby to zresztą niezdrowe. Na to przychodzi pora we właściwym czasie, o ile w ogóle uznaje się to za konieczne.

Marcel85 napisał/a:

Nie uważam, żeby ona zasługiwała na zaufanie. Zaufanie miała na początku. I to ona powinna to zaufanie odbudować, kombinować jak wybrnąć z oszustwa i udowodnić, że jest dobrą osobą. Nie uważam, że powinienem się kajać za to czego oczekuję: a to jest uczciwość i poukładanie w głowie. Ważne są też dla mnie intencje dlaczego kobieta zbliża się z mężczyzną.

Raz jeszcze zapytam w czym Cię oszukała? Bo odnoszę wrażenie, że padła ofiarą Twoich wyobrażeń i oczekiwań, a jeśli tak, to jest to wyłącznie Twoim problemem, którym ją obciążasz.
Z kolei stwierdzenie, że musi odbudować Twoje zaufanie jest po prostu chore, bo ona Twojego zaufanie NIE nadużyła. Miałoby to miejsce, gdyby wiadome sytuacje zdarzyły się w trakcie trwania Waszego związku, a tak przecież nie było.
Otrząśnij się, bo sam również stajesz się ofiarą własnych myśli i wyobrażeń.

229

Odp: Jej przeszłość

A mnie nurtują jeszcze dwie kwestie, Drogi Autorze.
Masz 35 lat, co do swoich poprzednich trzech partnerek miałeś pewność, że to ta jedyna. Nie byłeś sam dłużej niż miesiąc, wiec zakładam, ze chociaż jeden z tych związków miał miejsce po 30. Dlaczego będą po 30 w długim związku z kobietą, co do której miałeś pewność, ze to ta jedyna, nie założyłeś rodziny?
I kwestia druga. Czy na czas poukładania sobie wszystkiego w głowie zaprzestałeś współżycia z obecna partnerka? Chwilowo nie masz pewności, ze to ta jedyna, wiec jak się z tego potem wytłumaczysz kolejnej partnerce? Będziesz jej wciskał kit, ze seks to dla Ciebie coś wyjątkowego, zarezerwowanego tylko dla osoby, z którą chcesz spędzić zycie?

230

Odp: Jej przeszłość
Olinka napisał/a:

Zawsze może znaleźć się ktoś lepszy, nie w tej, to w innej dziedzinie i zwykłą próżnością oraz nieporozumieniem jest twierdzić inaczej. Nie wystarczy Ci, że podjęła decyzję, że chce być z Tobą? Przecież to jakby z automatu zakłada, że jesteś dla niej kimś najważniejszym i wyjątkowym.

Wydaje mi się, że takie coś mogła napisać tylko kobieta. Żaden mężczyzna nie przejdzie do porządku dziennego nad informacją, że któryś z byłych był lepszy w łóżku. A im mniej kobieta miała partnerów, tym większy spokój ducha.

"Jest taka zasada, żeby nie zadawać pytań, jeśli nie jest się gotowym na przyjęcie odpowiedzi."

Jest też taką zasada, że gdy się zadaje pytania, oczekuje się szczerości.

"Na czym Twoim zdaniem polegała jej nieszczerość? Przecież nie każdy czuje potrzebę, by już na wstępie spowiadać się z całej swojej przeszłości, zwłaszcza tej intymnej"

Nie szczerość polegała na tym, że była ogólna rozmowa na pewne tematy i dziewczyna udawała kogoś, kim nie jest. Nie były to szczegółowe pytania, na które by nie można było odpowiedzieć. Nie pytałem co robiła z facetami. Pytałem o ogólne rzeczy: ilość partnerów, czy to były długie relacje, czy łączy seks z uczuciem itp. Wiem co mi nie odpowiada, więc pytałem o te rzeczy na początku znajomości. Nie dam sobie wmówić, że było to nie w porządku.

"Raz jeszcze zapytam w czym Cię oszukała? Bo odnoszę wrażenie, że padła ofiarą Twoich wyobrażeń i oczekiwań, a jeśli tak, to jest to wyłącznie Twoim problemem, którym ją obciążasz."

O nowej partnerce myśli się w samych superlatywach i to jest naturalne ale oprócz tego kobieta w mężczyźnie jakies uczucia wzbudza przez wizerunek, który mu sama wkręca. I nie dam sobie też wmówić w tym punkcie, że nie byłem ok. Pytałem o pewne sprawy, mogła mówić prawdę, to by nie było zamieszania.

"I kwestia druga. Czy na czas poukładania sobie wszystkiego w głowie zaprzestałeś współżycia z obecna partnerka?"

Staramy się nie zbliżać, ona wie o wszystkim.

231

Odp: Jej przeszłość

Staracie się nie zbliżać czy się nie zbliżacie?
Poza tym nie odpowiadasz na pytania, jedynie wybiórczo.
Zapytałam, dlaczego nie założyłeś rodziny z żadna z trzech miłości Twojego życia?
Rozumiem, ze pewność, ze to ta jedyna można mieć raz, pierwszy raz. Potem jednak człowiek widzi, ile ta pewność bywa warta i kolejnym razem podchodzi ostrożniej. A zatem, jeżeli seks rezerwuje tylko dla osoby, z która chce spędzić resztę życia, to czeka z nim do ślubu. Wyglada na to, ze z Tobą „wystarczy tylko chodzić”. I oczywiście jest to ok, tylko po co w tej sytuacji udawać świetszego od Papieża?

232

Odp: Jej przeszłość

Żadna mądra kobieta NIGDY nie powie partnerowi, że jest gorszy w łóżku od jej byłego, nawet jeśli rzeczywiście tak jest.

Masz kompleksy i to aż w oczy kłuje.

233

Odp: Jej przeszłość

Ja tylko dodam, że są badania statystyczne które wskazują na korelację większej ilości partnerów seksualnych z nietrwałością przyszłych związków.

234

Odp: Jej przeszłość
m4jkel napisał/a:

Chyba nie doczekamy się odpowiedzi na moje pytanie.

Mam wrażenie, że tylko Ty czekasz na odpowiedź na swoje pytanie. Tak, seks był. Mojej partnerce jest ze mną dobrze. Co nie oznacza, że z kimś nie mogło jej być lepiej, kogoś mogła bardziej pożądać albo mógł jej się lepiej podobać. To są po prostu fakty. Nie zawsze partner podoba się najlepiej, a jest się z nim, bo z nim da się stworzyć związek. Z innym facetem nie dało się stworzyć związku, a w łóżku mógł się lepiej podobać. Skąd ja mam wiedzieć, że tak nie jest?

Owszem i nadal nie odpowiedziałeś. Tego nie będziesz wiedział, póki ona Ci to powie wprost, najpewniej w złośliwości, w trakcie awantury. Poza tym, jakie to ma znaczenie jaki był były partner? Nie ma najmniejszego. Ja nie rozpamiętuje jak wyglądały cycki mojej byłej, ciesze się tymi mojej żony.

Wydaje mi się, że takie coś mogła napisać tylko kobieta. Żaden mężczyzna nie przejdzie do porządku dziennego nad informacją, że któryś z byłych był lepszy w łóżku. A im mniej kobieta miała partnerów, tym większy spokój ducha.

Bzdura. Usłyszałem, że jeden z byłych miał dużego i potrafił nim operować, ale okazał się zwyczajnym dupkiem. Teraz mój jest piękny, jedyny i tylko jej. Tamten już dawno zapomniany. Mnie to nie rusza, bo to ze mną od 13 lat się kocha, a nie z gościem z przeszłości.


W każdym razie. Zakończ ten związek, bo męczysz się tylko. Nie wiem co będzie trudniejsze w Twoim przypadku: akceptacja jej przeszłości czy zerwanie z nią.
Powiem Ci jeszcze coś. Żona otwarcie czasem mówi, że ma sekrety, których nikomu nie zdradzi. Nie drążę, nie naciskam, nie pytam, przyjmuję. Bo sam mam sekrety.

235

Odp: Jej przeszłość

Ta im mniej kobieta miała partnerów tym większy spokój ducha hehe.... Dopóki nie najdzie jej nie najdzie na eksperymenty.

A szansa że dziewice/niedoświadczoną kobietę najdzie na eksperymenty jest równa szansy że babce która miała więcej niż jednego partnera najdzie na zdrady wink

Tak więc wg mnie cały cymes rozbija się o znalezienie odpowiedniej kobiety tj. z taka przeszłością i podejściem jakie nie są dla nas problemem. Cokolwiek innego będzie skutkowalo w gdybanie i podejrzenia

236

Odp: Jej przeszłość

Matematyka po prostu jjbp- rachunek prawdopodobieństwa a i tak zero gwarancji na tzw szczęście .
statystyki ,korelacje, ewolucje,akrobacje takie życie, każdy ma prawo przewidywać i mylić się, mieć rację
wiele zależy od znaczeń,przekonań i tak w kółko .

237

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Wydaje mi się, że takie coś mogła napisać tylko kobieta. Żaden mężczyzna nie przejdzie do porządku dziennego nad informacją, że któryś z byłych był lepszy w łóżku. A im mniej kobieta miała partnerów, tym większy spokój ducha.

To Ty tak twierdzisz i nawet ten wątek pokazuje, że Twoja generalizacja nijak się ma do rzeczywistości. Z życia też mogę podać sporo przykładów, które obalają tę teorię.
Biorąc pod uwagę, że czujesz się atakowany, od razu uprzedzam, że nie chcę Cię obrazić, ale zachęcam, abyś przemyślał pewne sprawy, bowiem wydajesz się bardzo na tym temacie zafiksowany, co z kolei pozwala sądzić, że jednak mocno niepewny swoich łóżkowych umiejętności oraz wartości jako mężczyzna. Gdyby było inaczej, jej przeszłość nie spędzałaby Ci snu z powiek.

Marcel85 napisał/a:

Nieszczerość polegała na tym, że była ogólna rozmowa na pewne tematy i dziewczyna udawała kogoś, kim nie jest. Nie były to szczegółowe pytania, na które by nie można było odpowiedzieć. Nie pytałem co robiła z facetami. Pytałem o ogólne rzeczy: ilość partnerów, czy to były długie relacje, czy łączy seks z uczuciem itp. Wiem co mi nie odpowiada, więc pytałem o te rzeczy na początku znajomości. Nie dam sobie wmówić, że było to nie w porządku.
(...)
O nowej partnerce myśli się w samych superlatywach i to jest naturalne ale oprócz tego kobieta w mężczyźnie jakies uczucia wzbudza przez wizerunek, który mu sama wkręca. I nie dam sobie też wmówić w tym punkcie, że nie byłem ok. Pytałem o pewne sprawy, mogła mówić prawdę, to by nie było zamieszania.

Szkoda, że piszesz o tym dopiero teraz, bo to jest ważne. Jeśli tak było, to rzeczywiście możesz czuć się zawiedziony. Szczerość w związku jest bardzo ważna, zwłaszcza w tych aspektach, które dla drugiej strony są istotne, niemalże kluczowe, a potem okazuje się, że prawda i to co zostało powiedziane to dwie różne historie. Tu dziewczyna sama sobie strzeliła w kolano, bo pewnie nie zaszłoby to wszystko tak daleko i nawet rozstać się byłoby łatwiej.

Z drugiej strony spróbuj spojrzeć na nią jak na człowieka - być może czuła, że jeśli od razu powie prawdę, to ją skreślisz. Nieszczerość często wynika z obawy przed konsekwencjami. Popełniła błąd, ale widocznie jej zależało i pewnie wciąż zależy. Ona swojej przeszłości już nie zmieni.

238

Odp: Jej przeszłość
Olinka napisał/a:

Biorąc pod uwagę, że czujesz się atakowany, od razu uprzedzam, że nie chcę Cię obrazić, ale zachęcam, abyś przemyślał pewne sprawy, bowiem wydajesz się bardzo na tym temacie zafiksowany, co z kolei pozwala sądzić, że jednak mocno niepewny swoich łóżkowych umiejętności oraz wartości jako mężczyzna. Gdyby było inaczej, jej przeszłość nie spędzałaby Ci snu z powiek.

Jednak wolę prostsze rozwiązania.
To, że napisałem, że chcę się czuć spokojny w tej kwestii, wynika z tego, że ważne jest dla mnie, żeby kobiecie, którą kocham, było w łóżku najlepiej ze mną. A jest tak ze względu na to, że jest to dla mnie ważne. Po prostu.

239 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-10-17 17:34:43)

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

... ważne jest dla mnie, żeby kobiecie, którą kocham, było w łóżku najlepiej ze mną.

Przetłumaczone na ludzki język:     ponieważ nie czuję się dobrym kochankiem, a chcę być najlepszym kochankiem mojej żony, więc muszę być jedyny, bo każdy inny byłby lepszym kochankiem ode mnie.

Poprzedni związek sie rozpadł z powodu seksu, zgadłem?

240

Odp: Jej przeszłość

Tłumacząc na ludzki język: chcę się czuć fajnie w związku, bo mi się tak podoba, a życie jest za krótkie, żeby mieć coś, co mi się nie podoba wink.

241

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Tłumacząc na ludzki język: chcę się czuć fajnie w związku, bo mi się tak podoba, a życie jest za krótkie, żeby mieć coś, co mi się nie podoba wink.

Życie jest za krótkie, żeby martwić się pierdołami.

242

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Tłumacząc na ludzki język: chcę się czuć fajnie w związku, bo mi się tak podoba, a życie jest za krótkie, żeby mieć coś, co mi się nie podoba wink.

To po co dalej tkwisz w czymś co najwyraźniej Ci się NIE podoba?

243

Odp: Jej przeszłość
m4jkel napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

Tłumacząc na ludzki język: chcę się czuć fajnie w związku, bo mi się tak podoba, a życie jest za krótkie, żeby mieć coś, co mi się nie podoba wink.

Życie jest za krótkie, żeby martwić się pierdołami.

To wartości subiektywne. To co dla jednego jest śmieciem, dla drugiego jest skarbem.

Tylko dalej nie wiem po co Marcel ciągnie ten wątek.

244

Odp: Jej przeszłość
jjbp napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

Tłumacząc na ludzki język: chcę się czuć fajnie w związku, bo mi się tak podoba, a życie jest za krótkie, żeby mieć coś, co mi się nie podoba wink.

To po co dalej tkwisz w czymś co najwyraźniej Ci się NIE podoba?

Bo się nie trafiło nic lepszego, a lepszy rydz, niż nic.

245

Odp: Jej przeszłość

A przyszło Wam do głowy, zanim zaczęliście mnie znowu obrażać, że skoro mam za sobą długie związki, to trudno mi się z dnia na dzień rozstać z osobą, w której jednak się zakochałem? Nie jest to łatwe.

Dużo wyniosłem z tego wątku, trochę ułożyłem sobie w głowie czego chce, czego nie, co jest realne, a co nie do spełnienia.

Wiem już, że ludzie mają różne doświadczenia.
To, co jest dla mnie ważne, to podejście i uczciwość. I to będzie kluczowe  w tym jakie decyzje podejmę.

Byłbym w stanie zaakceptować ilość partnerów u kogoś, kto ma podejście do seksu, jakie mi odpowiada. Ot, dziewczyna miała 7 partnerów, kochała, chciała coś stworzyć z tymi ludźmi, intencje miała dobre. Lepsza naiwność, niż rozrywkowe podejście do seksu.

246

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

(...) Byłbym w stanie zaakceptować ilość partnerów u kogoś, kto ma podejście do seksu, jakie mi odpowiada. Ot, dziewczyna miała 7 partnerów, kochała, chciała coś stworzyć z tymi ludźmi, intencje miała dobre. Lepsza naiwność, niż rozrywkowe podejście do seksu.

No to decyzja już podjęta, pora na jej realizację. Im szybciej, tym lepiej.

247

Odp: Jej przeszłość

Do autora. Siedmiu przed tobą? Ja bym nie zaakceptował, nawet  będąc w desperacji- skoro brzydzi Ciebie teraz, brzydzić będzie zawsze.
Zwłaszcza, że zdarzało się jej iść do zapoznanych na imprezie typków. Dostali "za darmo" coś na co ty masz pracować. Coś co dla ciebie jest zarezerwowane dla zakochanych. I ty masz ja później całować w czółko i mówić "dobranoc skarbie".
Aaa... no i jeśli ktoś nazywa relacje trwające miesiąc jako w założeniu poważne...

248

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Naprawdę uważacie, że duża ilość partnerów nic nie znaczy? Kompletnie nic?

A co oznacza jak ktoś jest długotrwałe bezrobotny? Mówi to coś o stosunku do pracy, prawda?


Mam wrażenie, że panie które tak się tutaj trochę bulwersują, Twoim problemem, same miały bogate życie seksualne. Czy to dobrze? Czy to problem? Czasem nie, a czasem może świadczyć o bardzo złych wzorcach (lub ich braku) wyciągniętych z domu. Może to świadczyć też o jakichś traumach, zaburzeniach, albo o tym że nie miała po prostu szczęścia do partnerów.

Jednak... Moja żona też miała dużo partnerów seksualnych (o czym dowiedziałem się po 7 latach związku, a raczej po jej zdradzie) ale głowy uciąć nie dam, czy duża ilość partnerów seksualnych jakoś wpływa na prawdopodobieństwo zdrady.

249 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2020-11-15 08:34:58)

Odp: Jej przeszłość
Kain napisał/a:
Marcel85 napisał/a:

Naprawdę uważacie, że duża ilość partnerów nic nie znaczy? Kompletnie nic?

A co oznacza jak ktoś jest długotrwałe bezrobotny? Mówi to coś o stosunku do pracy, prawda?


Mam wrażenie, że panie które tak się tutaj trochę bulwersują, Twoim problemem, same miały bogate życie seksualne. Czy to dobrze? Czy to problem? Czasem nie, a czasem może świadczyć o bardzo złych wzorcach (lub ich braku) wyciągniętych z domu. Może to świadczyć też o jakichś traumach, zaburzeniach, albo o tym że nie miała po prostu szczęścia do partnerów.

Jednak... Moja żona też miała dużo partnerów seksualnych (o czym dowiedziałem się po 7 latach związku, a raczej po jej zdradzie) ale głowy uciąć nie dam, czy duża ilość partnerów seksualnych jakoś wpływa na prawdopodobieństwo zdrady.

Ja nie miałam a i tak podejscie Autora mnie irytuje.
Ale irytuje mnie kazde podejście, które trakcuje kobiety i seks jako coś, co się daje i bierze. Tak jak kolega wyżej mówiący o tym, ze inny dostał za darmo, a Autor musi pracować. To jest traktowanie człowieka przedmiotowo. Obu stron.

Nie widzę problemu w tym, że jak ktoś nie jest w związku, a ma ochotę na seks, to idzie uprawiać seks. Nie związałabym się ze zdradzaczem. Ale ilość seksu poza związkiem nie wpływa na to czy człowiek jest mniej czy bardziej skłonny do zdrady stałego partnera.

250 Ostatnio edytowany przez jjbp (2020-11-15 11:05:12)

Odp: Jej przeszłość

Ja myślę że panowie którzy tak się oburzają i "brzydza" tym że kobieta miała partnerów przed nimi tak naprawdę sa bardzo niepewni siebie. Stąd obawy przed tym że partnerka będzie miała porównanie, albo że zdradzi bo 20 lat temu spała z innym. Troche podobny mechanizm jak "nie wyjdziesz z domu w mini spódniczce bo inni faceci się będą gapili". Nie wierze ze ktos że zdrowym poczuciem własnej wartości będzie miał takie problemy

251

Odp: Jej przeszłość

Nie ma nic złego w rozrywkowym podejściu do seksu. Nie ma nic złego w konserwatywnym podejściu do seksu. Można iść do łóżka z kim popadnie, można iść do łóżka dopiero po ślubie i tylko w celach prokreacyjnych. Co komu w duszy gra. Gorzej, jak się te podejścia nie zgrają, bo mamy wtedy konflikt na pozimie WARTOŚCI, a to, niestety, jest konflikt nierozwiązywalny, dopóki komuś nie zmienią się wartości. Autorowi trzeba pogratulować, bo podjął się konfrontacji ze swoimi przekonaniami, posłuchał jak mają inni ludzie. Ale jaką decyzję podejmie, na co będzie w stanie "przystać" a co będzie dla niego zbyt dużym przekroczeniem, to wie tylko on.
Z tego co pisze, wygląda na to, że nie zrezgynuje ze swoich wartości, więc musi zrezygnować z tej dziewczyny.

252

Odp: Jej przeszłość
Lady Loka napisał/a:

Nie widzę problemu w tym, że jak ktoś nie jest w związku, a ma ochotę na seks, to idzie uprawiać seks. Nie związałabym się ze zdradzaczem. Ale ilość seksu poza związkiem nie wpływa na to czy człowiek jest mniej czy bardziej skłonny do zdrady stałego partnera.

Widzisz, dla mnie to już jest problem. Ale to mój problem. Dlatego weryfikuję przeszłość potencjalnej partnerki.
Ale nie gardzę. Jeśli dla niej nie ma w tym nic złego, to po prostu odpuszczam, mówię w czym rzecz i tyle.
Autor po prostu zdążył się już zaangażować emocjonalnie i tu pojawia się kłopot...

Nie wiem natomiast czy frywolność seksualna ma przełożenie na skłonność do zdrady.

jjbp napisał/a:

Nie wierze ze ktos że zdrowym poczuciem własnej wartości będzie miał takie problemy

System własnej wartości... No właśnie o to się rozchodzi. I chciałem się do tego odnieść, ale koleżanka Monoceros niemal wyczerpała temat.

Monoceros napisał/a:

Nie ma nic złego w rozrywkowym podejściu do seksu. Nie ma nic złego w konserwatywnym podejściu do seksu. Można iść do łóżka z kim popadnie, można iść do łóżka dopiero po ślubie i tylko w celach prokreacyjnych. Co komu w duszy gra. Gorzej, jak się te podejścia nie zgrają, bo mamy wtedy konflikt na pozimie WARTOŚCI, a to, niestety, jest konflikt nierozwiązywalny, dopóki komuś nie zmienią się wartości. Autorowi trzeba pogratulować, bo podjął się konfrontacji ze swoimi przekonaniami, posłuchał jak mają inni ludzie. Ale jaką decyzję podejmie, na co będzie w stanie "przystać" a co będzie dla niego zbyt dużym przekroczeniem, to wie tylko on.
Z tego co pisze, wygląda na to, że nie zrezgynuje ze swoich wartości, więc musi zrezygnować z tej dziewczyny.

I trwa batalia jego serca z rozumem...
Przeżyłem i nie zazdroszczę, ale dla mnie decyjza łatwa, bo komuś z boku odpada właśnie to serce.

253

Odp: Jej przeszłość

Raczej musisz sam to zaakceptować każdy człowiek ma inną przeszłość. W momencie rozpoczęcia związku powinno się postawić kreskę nad wszystkim i zacząć nowy rozdział. Rozkopywanie tego nic nie da  a tylko pogorszy sytuacje

254

Odp: Jej przeszłość

Marcel85- popieram w pełni twoje obawy i zgadzam się z twoim tokiem rozumowania. 7 facetów, z którymi spała to jak dla mnie dużo i to jeśli jakoś ma wpływać rokowniczo na twoją przyszłość to tylko podwyższa ryzyko, że może coś nie wypalić. Ktoś kto idzie łatwo do łóżka z byle kim, od razu poznanym po alkoholu nie rokuje dobrze, może to znów kiedyś powtórzyć. Nie słuchaj tych co mówią, że to o niczym nie świadczy, nie była w związku więc korzystała dowoli. Ani takich porad, że scenariusze Pretty Woman też są w życiu... Są ale u prostytutki raczej są większe szanse że zrobi coś znów niemoralnego niż, że będzie przykładną żoną do końca życia. Sam żyję od lat z kobietą dla której byłem, jestem i mam nadzieję smile że będę jedynym partnerem seksualnym. I wcale to nie oznacza, że jest mniej doświadczona czy wstydliwa. Ale stawiając się w twoim położeniu jestem w stanie sobie wyobrazić, że zakochuję się w takiej partnerce i daję jej szansę... Co do twojej partnerki- 7 partnerów w przeszłości to powód by zapaliła się lampka w głowie ale to nie ostateczny powód by od razu z niej rezygnować. Liczy się to co ona sobą reprezentuje, jej charakter itp. A to tylko ty znasz. Więc żadne porady na tym forum nie powinny ci dać ostateczne odpowiedzi. To twoja decyzja czy jesteś w stanie jej zaufać i ją pokochać. Powodzenia

255

Odp: Jej przeszłość
PaBlo2 napisał/a:

Marcel85- popieram w pełni twoje obawy i zgadzam się z twoim tokiem rozumowania. 7 facetów, z którymi spała to jak dla mnie dużo i to jeśli jakoś ma wpływać rokowniczo na twoją przyszłość to tylko podwyższa ryzyko, że może coś nie wypalić. Ktoś kto idzie łatwo do łóżka z byle kim, od razu poznanym po alkoholu nie rokuje dobrze, może to znów kiedyś powtórzyć. Nie słuchaj tych co mówią, że to o niczym nie świadczy, nie była w związku więc korzystała dowoli. Ani takich porad, że scenariusze Pretty Woman też są w życiu... Są ale u prostytutki raczej są większe szanse że zrobi coś znów niemoralnego niż, że będzie przykładną żoną do końca życia. Sam żyję od lat z kobietą dla której byłem, jestem i mam nadzieję smile że będę jedynym partnerem seksualnym. I wcale to nie oznacza, że jest mniej doświadczona czy wstydliwa. Ale stawiając się w twoim położeniu jestem w stanie sobie wyobrazić, że zakochuję się w takiej partnerce i daję jej szansę... Co do twojej partnerki- 7 partnerów w przeszłości to powód by zapaliła się lampka w głowie ale to nie ostateczny powód by od razu z niej rezygnować. Liczy się to co ona sobą reprezentuje, jej charakter itp. A to tylko ty znasz. Więc żadne porady na tym forum nie powinny ci dać ostateczne odpowiedzi. To twoja decyzja czy jesteś w stanie jej zaufać i ją pokochać. Powodzenia

Czyli wartosciowanie kobiet przez pryzmat seksualnosci a nie np. Charakteru, osiągnięć, wiedzy wiecznie żywe smile
Chlopie, to ty nie wiesz, ze wlasnie Panie i Panowie którzy mieli jednego partnera seksualnego albo są w zwiazkach od młodości najczęściej dostają w glowe przy kryzysie wieku sredniego, czują, że nie smakowali życia, nie wiedzą jak to jest z kims innym i często zdradzają? wink
Oczywiście to generalizacja, ale pewna tendencja owszem.

256 Ostatnio edytowany przez PiotrekWWA (2020-11-18 13:29:14)

Odp: Jej przeszłość
Miroon napisał/a:
PaBlo2 napisał/a:

Marcel85- popieram w pełni twoje obawy i zgadzam się z twoim tokiem rozumowania. 7 facetów, z którymi spała to jak dla mnie dużo i to jeśli jakoś ma wpływać rokowniczo na twoją przyszłość to tylko podwyższa ryzyko, że może coś nie wypalić. Ktoś kto idzie łatwo do łóżka z byle kim, od razu poznanym po alkoholu nie rokuje dobrze, może to znów kiedyś powtórzyć. Nie słuchaj tych co mówią, że to o niczym nie świadczy, nie była w związku więc korzystała dowoli. Ani takich porad, że scenariusze Pretty Woman też są w życiu... Są ale u prostytutki raczej są większe szanse że zrobi coś znów niemoralnego niż, że będzie przykładną żoną do końca życia. Sam żyję od lat z kobietą dla której byłem, jestem i mam nadzieję smile że będę jedynym partnerem seksualnym. I wcale to nie oznacza, że jest mniej doświadczona czy wstydliwa. Ale stawiając się w twoim położeniu jestem w stanie sobie wyobrazić, że zakochuję się w takiej partnerce i daję jej szansę... Co do twojej partnerki- 7 partnerów w przeszłości to powód by zapaliła się lampka w głowie ale to nie ostateczny powód by od razu z niej rezygnować. Liczy się to co ona sobą reprezentuje, jej charakter itp. A to tylko ty znasz. Więc żadne porady na tym forum nie powinny ci dać ostateczne odpowiedzi. To twoja decyzja czy jesteś w stanie jej zaufać i ją pokochać. Powodzenia

Czyli wartosciowanie kobiet przez pryzmat seksualnosci a nie np. Charakteru, osiągnięć, wiedzy wiecznie żywe smile
Chlopie, to ty nie wiesz, ze wlasnie Panie i Panowie którzy mieli jednego partnera seksualnego albo są w zwiazkach od młodości najczęściej dostają w glowe przy kryzysie wieku sredniego, czują, że nie smakowali życia, nie wiedzą jak to jest z kims innym i często zdradzają? wink
Oczywiście to generalizacja, ale pewna tendencja owszem.

"Czyli wartosciowanie kobiet przez pryzmat seksualnosci" No nie rozumiesz, że jedni ludzie lubią wiązać się z takimi, a inni z innymi. O gustach się nie dyskutuje. Uszanuj to.

A to że obracasz się w środowisku zdradzających słabych psychicznie ludzi bo nigdy nie poczuli jak to jest z kimś innym, nie jest odzwierciedleniem tych wszystkich co mieli jednego partnera seksualnego. I jeszcze to gadanie o pewnej tendencji. Powołujesz się na jakieś badania czy to tylko twoje intuicyjne przekonanie?

257

Odp: Jej przeszłość

Miroon- przecież napisałem wyraźnie "Liczy się to co ona sobą reprezentuje, jej charakter itp", nie liczy się tylko przeszłość łóżkowa partnerki choć to bardzo ważne a nie nie warte uwagi jak wielu twierdzi. Czytaj dokładnie

258

Odp: Jej przeszłość

Jestem dziewczyną, która od facetów nie stroniła i siedmiu miałam na dłużej, z dwa razy tyle to na jedną noc. Powiedziałam o tym swojemu partnerowi, z którym jestem ponad trzy lata na samym początku związku. Też nie był zachwycony, ale powiedziałam mu to szczerze i dałam wybór - nie zaakceptujesz mojej przeszłość to się rozstańmy, jak mnie jednak kochasz to powinieneś moją przeszłość akceptować.
Zaakceptował. Trzeba tylko sobie ufać. To, że byłam dość rozrywkowa w swoim czasie, nie znaczy, że w związku będę go zdradzała. Wtedy szukałam, znalazłam jego i z nim już osiadłam i grzecznie na tym tyłku siedzę. Może ona też taka jest i też będzie wierna Ci?
Tak naprawdę to od ciebie zależy, czy zaakceptujesz jej przeszłość, ale nim to zrobisz, pomyśl sam ile ty masz spraw z przeszłości, które chciałbyś, aby nigdy nie wyszły na światło dzienne.
No sorry, ale świętych na tym świecie nie ma.

259 Ostatnio edytowany przez Marcel85 (2021-03-05 19:47:21)

Odp: Jej przeszłość

Dzięki za odpowiedzi ale rozstaliśmy się. Sporo rzeczy się na to złożyło: dziewczyna wcale nie żałowała, że poszła z kimś po imprezach, wręcz powiedziała, że możliwe, że zrobiłaby to znowu. Nie widzi w tym nic złego. Nałożył się też na to fakt kłamania jak to jest fajnie, a później okazało się, że sama nie wie co wyjątkowego widzi w seksie ze mną, bo podobnie było jej z pozostałymi partnerami. Wcześniejsze wyjątkowe słowa o mnie okazały się tylko słodkim pierdzeniem, a jak przyszło co do czego, dziewczyna nie miała woli walki. Przecież zawsze może znaleźć sobie innego r....cza? Po co o kogoś walczyć i zmieniać się na lepsze? Także, jak jakiś zagubiony facet czyta to, co teraz piszę - NIE POLECAM wiązania się z takiego typu dziewczynami. Moje osobiste zdanie jest takie, że prędzej czy później z człowieka wyjdzie jego natura, ludzie się nie zmieniają i śmieszy mnie gadanie, że jak ktoś miał mniej partnerów, to jest większe prawdopodobieństwo, że zdradzi. Widocznie, jak miał ich mniej, to go aż tak ciekawość nie korci. Bycie blisko z kobietą, która miała mniej partnerów i wszystkich ich kochała, jest po prostu bardziej wyjątkowe, a sypianie z puszczalskimi to zniżanie się do poziomu podłogi.

260

Odp: Jej przeszłość
Marcel85 napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi ale rozstaliśmy się. Sporo rzeczy się na to złożyło: dziewczyna wcale nie żałowała, że poszła z kimś po imprezach, wręcz powiedziała, że możliwe, że zrobiłaby to znowu. Nie widzi w tym nic złego. Nałożył się też na to fakt kłamania jak to jest fajnie, a później okazało się, że sama nie wie co wyjątkowego widzi w seksie ze mną, bo podobnie było jej z pozostałymi partnerami. Wcześniejsze wyjątkowe słowa o mnie okazały się tylko słodkim pierdzeniem, a jak przyszło co do czego, dziewczyna nie miała woli walki. Przecież zawsze może znaleźć sobie innego r....cza? Po co o kogoś walczyć i zmieniać się na lepsze? Także, jak jakiś zagubiony facet czyta to, co teraz piszę - NIE POLECAM wiązania się z takiego typu dziewczynami. Moje osobiste zdanie jest takie, że prędzej czy później z człowieka wyjdzie jego natura, ludzie się nie zmieniają i śmieszy mnie gadanie, że jak ktoś miał mniej partnerów, to jest większe prawdopodobieństwo, że zdradzi. Widocznie, jak miał ich mniej, to go aż tak ciekawość nie korci. Bycie blisko z kobietą, która miała mniej partnerów i wszystkich ich kochała, jest po prostu bardziej wyjątkowe, a sypianie z puszczalskimi to zniżanie się do poziomu podłogi.

Niezłe teorie jak na kogoś, kto prawie nie ma doświadczenia z kobietami, a jedna właśnie dała sobie spokój z tobą, bo pewnie miała dość drążenia tematu jej straconego dziewictwa.

Posty [ 196 do 260 z 683 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024