Noc
torebka
skradziona
tożsamość
niepewna
chodzę
nad
strachu
brzegiem
Tamizy
ławeczka
do ławeczki
bezdomni
podchodzą
chociaż
słowo
w tej
samotności
nagłej
grzecznie
odmawiam
drżącymi
rękami
sciskam
kartę
zapłacić
muszę
za pociąg
do
swojej
tożsamości
skradzionej
na godzinę
zapłacić
muszę
za pociąg
do
swojej
tożsamości
skradzionej
na godzinę
Dobre.
Pozdrawiam cię Joanno i życzę stworzenia jeszcze wielu wspaniałych wierszy.
Pozdrawiam Summerko i cieszę się, że mam świetną i wnikliwą czytelniczkę. Pozdrawiam wszystkich moich czytelników z Nowym Rokiem.
Noc
torebka
skradziona
tożsamość
niepewna
chodzę
nad
strachu
brzegiem
Tamizy
ławeczka
do ławeczki
bezdomni
podchodzą
chociaż
słowo
w tej
samotności
nagłej
grzecznie
odmawiam
drżącymi
rękami
sciskam
kartę
zapłacić
muszę
za pociąg
do
swojej
tożsamości
skradzionej
na godzinę
czyż nie sprzedaję siebie za uśmiech?
nie oferuję się w mniej lub bardziej korzystnej ofercie...
... i czy nie przyjmuję zwrotów mnie mi
z reklamacją?
Przyjąłem zwroty do magazynu. Gdy się trochę nazbierało
poszedłem karmić wyimaginowane ryby
w wyimaginowanej rzece, do której wszedłem
kolejny raz.
Inspirujesz do myślenia Joasiabasiu
To cudownie, Dżdżownicku! A ja cały czas niezmiennie uwielbiam Twój nick.
Naliczyłam kilku moich wiernych czytelników. Warto przeżywać, myśleć i pisać dla nich.
I te wyimaginowane ryby są bardzo fajne. Myślę, że są bardzo kolorowe.
Świetlicki na Pudelku
W nastroju
nieprzysiadalnym
poeta
dożył
tej
pociechy
trafił
pod
strzechy
na "Pudelku"
nie tylko
cycki
ale
Świetlicki
poezja
nie zginie
pamięta
choćby
laska
trochę
wcięta
Ogrody
podniebne
wyobraźni
ogrody
Miłość
w nich
wieczna
choć
czasem
wszeteczna
Ogrody
baśniowe
mają
swe
królowe
miłość
w nich
bezkresna
Trwa
Zainspirowana pewnymi dyskusjami na forum
Ogrody
podniebne
wyobraźni
ogrodyMiłość
w nich
wieczna
choć
czasem
wszetecznaOgrody
baśniowe
mają
swe
królowe
miłość
w nich
bezkresna
TrwaZainspirowana pewnymi dyskusjami na forum
Nie chcę nic mówić, dobrze się czyta, ale trochę poleciałaś kalką:)
Summerko, nie bij ha ha. Przynajmniej czytelnik z Ciebie szczery. Obiecuję poprawę...
Summerko, nie bij ha ha. Przynajmniej czytelnik z Ciebie szczery. Obiecuję poprawę...
He, he, no, ja myślę.
Sama uwielbiam pisać kalką, bo to takie głaskanie czytelnika:)
przyjaciele
moi
cierpią
cierpliwie
głaszczą
koty
pod włos
O
życiu
gadają
czasem
kochają
czasem
szlochają
czasem
przyjaciele
moi
przegrywają
z czasem
czasem
jacyś
starzy
tacy
ja
tylko
młoda
z
młodym
panem
jak
u
Chagalla
tańczę
gryząc
gorzką
pomarańczę
Wszystkim moim przyjaciołom. Dziękuję za 40 000 wejść
208 2018-02-25 13:57:20 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-02-25 13:58:14)
Joanno, pisz, nie wątpię, że gdzieś w przestrzeni literackiej można będzie znaleźć twój kolejny tomik wierszy:D
Joanno, pisz, nie wątpię, że gdzieś w przestrzeni literackiej można będzie znaleźć twój kolejny tomik wierszy:D
O tomiku oficjalnym nie myślę, ale marzy mi się domowej roboty składanka na szlachetnym papierze z pracami plastycznymi moich przyjaciół i ukochanymi malarzami.
210 2018-02-28 15:04:56 Ostatnio edytowany przez dżdżownick (2018-02-28 15:06:27)
przegrywamy
z czasem
wieczory na kartach
on ma króle i damy
ja mam puste kartki
miejsce na wiersz
kto wygra?
Joasiabasiu, dobrze, że piszesz i że można do Ciebie zawędrować, by nacieszyć myśli
przegrywamy
z czasem
wieczory na kartach
on ma króle i damy
ja mam puste kartki
miejsce na wierszkto wygra?
Joasiabasiu, dobrze, że piszesz i że można do Ciebie zawędrować, by nacieszyć myśli
Ogromnie mnie to cieszy!
To mi się podoba
angielska pogoda
pada pada
klimatycznie
czasem nawet
drastycznie
bywa
jak u
Christie
Agaty
znikają
murzynki
czasem
dziewczynki
oblewa ktoś
kwasem
te
szmaty
bywa miło
i grzecznie
bywa też
słodko
lirycznie
naprawdę
po angielsku
sympatycznie
ciekawe, takie pisanie może pomóc w wyrażeniu siebie i swoich emocji, które mamy schowane głęboko w sobie
215 2018-05-08 15:14:17 Ostatnio edytowany przez joasiabasia61 (2018-05-08 15:15:36)
Tak. Właśnie ukryte emocje czasem wyłażą i są sobie na przykład tutaj.
A teraz coś z innej beczki
Buena Vista Social Club
kubańska dusza
ach jak on
się rusza
kubańska piosenka
czy jeszcze
ktoś pamięta
o kwiatach
i miłości
cierpieniach
śpiewa
o seksie
na plaży
dziadek
wciąż marzy
nikt już
tak jak on
nie śpiewa
białe spodnie
pląsają
swobodnie
tak samo
szumią
drzewa
i ptaki śpiewają
niemodnie
Ile w tym wierszu się dzieje! I ptaki, i dziadek, i białe spodnie. Wszystko tańczy w kubańskich rytmach.
Samotna ona
samotny on
w kawiarni jednej
między nimi
nieba toń
On taki
zaczytany
w swe sprawy
zasupłany
Ona filmy
ogląda
ogłoszenie
przegląda
nikt miłości
nie szuka
między nimi
ściana głucha
tygodnie
się mijają
nawet
nie zerkają
Amor
o nich
zapomniał?
Jasiabasiu, od dawna Cię czytam i podziwiam Twoją ascetyczna formę wyrazu. Tak niewiele słów - tak wiele treści i uczuć.
Czy w ostatnim wierszu mijają się tygodnie? czy powinni ci dwoje mijać się tygodniami? Chyba wolałabym to drugie. Ale może ostatnio czytam za dużo prawnych regulacji, którą muszą być doprecyzowane
219 2018-08-09 10:04:01 Ostatnio edytowany przez joasiabasia61 (2018-08-09 10:12:26)
Droga Niezwykła pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Tygodnie bardziej pasują tutaj. W znaczeniu również tygodnie mijają.
Chciałam wyrzucić się ale za późno. W takiej krótkiej formie nawet ustawienie słowa ma znaczenie. Jeszcze raz dziękuję za wnikliwe czytanie. Bardzo doceniam. Dlatego szukam czytelników hehe
Tak, w takim razie "się" bym wyrzuciła
Zachęciłaś mnie do komentarza, więc jeszcze dodam, że gdyby scenką były dawne kawiarnie mojej młodości, to zdecydowanie polecałabym korektę: zamiast nieba toni, "dymu toń".
Chociaż dymu papierosowego obecnie nienawidzę, to tamte zadymione kawiarenki miały mistyczny klimat, którego obecne są pozbawione.
Tak, w takim razie "się" bym wyrzuciła
Zachęciłaś mnie do komentarza, więc jeszcze dodam, że gdyby scenką były dawne kawiarnie mojej młodości, to zdecydowanie polecałabym korektę: zamiast nieba toni, "dymu toń".
Chociaż dymu papierosowego obecnie nienawidzę, to tamte zadymione kawiarenki miały mistyczny klimat, którego obecne są pozbawione.
Zgadzam się z się haha. Trzeba go przepisać. Dymu toń hehe. Tak było. Akurat pisałam to w Anglii. Ekologicznej kawiarence. Akurat dymu toń niet
marchewkę
kupiłaś
co na obiad
zrobiłaś
prąd
już
zapłaciłaś
na fejsie
bukiet
od niego
wstawiłaś
wiele lat
pustki
zasłoniłaś
nie odchodź
proszę
zmień
się
o dwa
grosze
czekanie
w poczekalni
na miłość
nie działa
pijana
słowem
siedzę
w pubie
pijana
słońcem
siedzę
w parku
pijana
życiem
duszę
mą
duszę
cierpię
marzenia
katusze
spełnienia
zapłacę wierszem
za usmiech
przebłysk
słońca
kawy
filiżankę
wspólnie
sączoną
zapłacę wierszem
za życie
przepraszam
za smutne
spojrzenia
wiersze
krótkie
proszę
reszty
nie trzeba
Z okazji Międzynarodowego Dnia Poezji i Wiosny pozdrawiam
płać
więcej
bo
masz
za co
mój
uśmiech
w podzięce
płać
więcej
bo
masz
za co
mój
uśmiech
w podzięce
Dziękuję Niezwykła za reakcję. Intuicja mi powiedziała, że zaglądniesz tutaj.
Podoba mi się wasza wymiana zdań, chyba zacznę częściej tu zaglądać a może nawet pisać któż to wie
Podoba mi się wasza wymiana zdań, chyba zacznę częściej tu zaglądać a może nawet pisać któż to wie
Bardzo miło spotkać kolejną wielbicielkę słowa. Witam w klubie poezji. Jak powiedziała W. Szymborska większość ludzi poezji nie lubi, woli rosół. Ja też z reguły nie lubię, tylko czasem tak rozwala, uderza, że nie można zapomnieć
Podoba mi się wasza wymiana zdań, chyba zacznę częściej tu zaglądać a może nawet pisać któż to wie
Może tylko
strofy
dwie
może
wódki
łyk
nieskończona
poezja
ogarnie cię
Któż
to wie
Witam wszystkich w dniu haiku
O piękna wiosno
przybywaj wkrótce do nas
serca odświeżyć
Wczoraj był Dzień Dziecka, znalazłam to w starych papierach
postanowienia
będę mył zęby
nosił pantofle
podlewał kwiaty
nakarmię kota
psa nie wyrzucę
na psią pogodę
wyczyszczę rower
mamie dam kwiaty
piękne na smutek
będę bogaty
gumę do żucia
dam całej klasie
nie będę brata
pluł
no wiesz
Będę obuwie
nosił zdrowotne
też
w mojej doniczce
nie wyrośnie perz
też
tylko czy to
będę jeszcze
ja
232 2019-06-10 07:15:43 Ostatnio edytowany przez Excop (2019-06-10 07:21:22)
Wczoraj był Dzień Dziecka, znalazłam to w starych papierach
postanowienia
będę mył zęby
nosił pantofle
podlewał kwiaty
nakarmię kota
psa nie wyrzucę
na psią pogodę
wyczyszczę rower
mamie dam kwiaty
piękne na smutek
będę bogaty
gumę do żucia
dam całej klasienie będę brata
pluł
no wiesz
Będę obuwie
nosił zdrowotne
też
w mojej doniczce
nie wyrośnie perz
też
tylko czy to
będę jeszcze
ja
Moje dzieciństwo. Idee, zachcianki. I na koniec, rzeczywistość.
Bardzo miło, że Excop tu zajrzałeś. Pozdrawiam wszystkich zagladajacych...
o włos
dziecko
straciłam
o włos
wiarę
straciłam
w siebie
miłość
straciłam
godność
o włos
życie
straciłam
gdy
o włos
zacisnął
ręce
zbyt
mocno
los
o włos
za życiem
spokojem
tęskniłam
o włos
może
zniszczyłam
życie
komuś
o włos
szczęśliwa
byłam
o włos
siebie
straciłam
Umarł ktoś bliski. I oto wiersz
moi przyjaciele odchodzą
zakochani wciąż kochani
odchodzą w pamięć
naszą odchodzą
zostają wciąż piękni
wspomnieniem odchodzą
zostawiają nas zdziwionych
spragnionych odchodzą
spotkań nie będzie
śmiechu nie będzie
czułość zostanie
ślad ich miłości namiętności
Zostanie w nas
aż przyjdzie
nasz czas
Dawno mnie tu nie było
Nie będę na Twym grobie
Świecy nie zapalę
Przyjdziesz do mnie we śnie nie zdziwię się wcale
Kwiatów nie przyniosę
Wciąż troskę i twe słowa jak koronę niosę
Świecy nie zapalę chryzantem nie będzie
Tylko we mnie miłość i kasztany wszędzie
Świecy nie zapalę bo mnie tam nie będzie
Grobu nie umyję liści nie posprzątam
Tylko moje słowa że Cię bardzo kocham
A twój cień na ławeczce będzie
Wróbelek figlarz pewno się dosiądzie
Dawno mnie tu nie było
Nie będę na Twym grobie
Świecy nie zapalę
Przyjdziesz do mnie we śnie nie zdziwię się wcale
Kwiatów nie przyniosę
Wciąż troskę i twe słowa jak koronę niosę
Świecy nie zapalę chryzantem nie będzie
Tylko we mnie miłość i kasztany wszędzie
Świecy nie zapalę bo mnie tam nie będzie
Grobu nie umyję liści nie posprzątam
Tylko moje słowa że Cię bardzo kocham
A twój cień na ławeczce będzie
Wróbelek figlarz pewno się dosiądzie
Super lirycznie. Bardzo mi się podoba.
238 2023-01-05 19:48:22 Ostatnio edytowany przez joasiabasia61 (2023-01-05 19:52:08)
joasiabasia61 napisał/a:Dawno mnie tu nie było
Nie będę na Twym grobie
Świecy nie zapalę
Przyjdziesz do mnie we śnie nie zdziwię się wcale
Kwiatów nie przyniosę
Wciąż troskę i twe słowa jak koronę niosę
Świecy nie zapalę chryzantem nie będzie
Tylko we mnie miłość i kasztany wszędzie
Świecy nie zapalę bo mnie tam nie będzie
Grobu nie umyję liści nie posprzątam
Tylko moje słowa że Cię bardzo kocham
A twój cień na ławeczce będzie
Wróbelek figlarz pewno się dosiądzieSuper lirycznie. Bardzo mi się podoba.
Cieszę się, że zajrzałaś. Pozdrawiam serdecznie Joanna
Umarł ktoś bliski. I oto wiersz
moi przyjaciele odchodzą
zakochani wciąż kochani
odchodzą w pamięć
naszą odchodzą
zostają wciąż piękni
wspomnieniem odchodzą
zostawiają nas zdziwionych
spragnionych odchodzą
spotkań nie będzie
śmiechu nie będzie
czułość zostanie
ślad ich miłości namiętności
Zostanie w nas
aż przyjdzie
nasz czas
Wzruszył mnie ten wiersz. Moi przyjaciele też odeszli. Pozostaje czekać na nasz czas.
Dawno mnie tu nie było
[...]
Coraz częściej
odwiedzam swój grób
złożyłem moje ciało w ofierze
Ziemi
teraz wącham kwiatki
w nadziei powtórnych narodzin
z Ducha i Prawdy
Coraz częściej
spoglądam wokół
i cieszy mnie
każde wspomnienie
A ty leżysz
bez ruchu
bez głosu
i przyciągasz moje pragnienia
Miłości...
joasiabasia61 napisał/a:Dawno mnie tu nie było
[...]
Coraz częściej
odwiedzam swój grób
złożyłem moje ciało w ofierze
Ziemi
teraz wącham kwiatki
w nadziei powtórnych narodzin
z Ducha i PrawdyCoraz częściej
spoglądam wokół
i cieszy mnie
każde wspomnienieA ty leżysz
bez ruchu
bez głosu
i przyciągasz moje pragnieniaMiłości...
A wszystko to narodziny, śmierć i miłość...
A wszystko to narodziny, śmierć i miłość...
A wszystko to jedno: ŻYCIE...
Dziś, po wielu latach, znów zajrzałem na to forum...
Czytałem Twój wątek i przyszły do mnie słowa...
Bądź pozdrowiona...
joasiabasia61 napisał/a:A wszystko to narodziny, śmierć i miłość...
A wszystko to jedno: ŻYCIE...
Dziś, po wielu latach, znów zajrzałem na to forum...
Czytałem Twój wątek i przyszły do mnie słowa...
Bądź pozdrowiona...
Bądź pozdrowiony...
Jak u Leonarda
na poddaszu mansarda
i o czwartej nad ranem
okno w nieboskłon
z punktami świateł
w malignie ciemności
oddycham
uśmiecham się
jeszcze dziś...
w wiecznym teraz
z migotaniem gwiazd
z migotaniem wolframowej
żyłki w żarówce
z otwartym oknem monitora
wspomnień
przecedzam nastrój
i esencję wywaru
popijam i smakuję
a fusy odkładam do pudełka
na dobrą wróżbę
Jak u Leonarda
na poddaszu mansarda
i o czwartej nad ranem
okno w nieboskłon
z punktami świateł
w malignie ciemnościoddycham
uśmiecham się
jeszcze dziś...
w wiecznym teraz
z migotaniem gwiazd
z migotaniem wolframowej
żyłki w żarówce
z otwartym oknem monitora
wspomnieńprzecedzam nastrój
i esencję wywaru
popijam i smakuję
a fusy odkładam do pudełka
na dobrą wróżbę
Przepięknie!
Spacer po lesie
szydercze
spojrzenie
muchomora
gałęzi
poruszenie
ważki
objawienie
mchu
jedwabne
spełnienieszczęścia
mgnieniawiara
w porządek
I sens
istnienia
Nie postrzegałam nigdy lasu w ten sposób, a szydercze spojrzenie muchomora ma pewnie jakiś sens. Uchwycona chwila w leśnej przestrzeni jako cząstka mikro przyrody robi wrażenie.
Spacer po lesie
Czekałem na kolejny Twój wiersz. Znalazłaś we mnie namiętnego czytelnika.
Pozwolisz, że podejmę korespondencję i udam się z Tobą na spacer po lesie?
joasiabasia61 napisał/a:Spacer po lesie
Czekałem na kolejny Twój wiersz. Znalazłaś we mnie namiętnego czytelnika.
Pozwolisz, że podejmę korespondencję i udam się z Tobą na spacer po lesie?
Animus, jaki przedtem miałeś nick?
Animus napisał/a:joasiabasia61 napisał/a:Spacer po lesie
Czekałem na kolejny Twój wiersz. Znalazłaś we mnie namiętnego czytelnika.
Pozwolisz, że podejmę korespondencję i udam się z Tobą na spacer po lesie?
Animus, jaki przedtem miałeś nick?
Od zawsze ten sam, Tamiroo
Animus napisał/a:joasiabasia61 napisał/a:Spacer po lesie
Czekałem na kolejny Twój wiersz. Znalazłaś we mnie namiętnego czytelnika.
Pozwolisz, że podejmę korespondencję i udam się z Tobą na spacer po lesie?
Animus, jaki przedtem miałeś nick?
Od zawsze ten sam, Tamiroo
251 2023-01-11 15:12:29 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-01-11 15:15:23)
Tamiraa napisał/a:Animus napisał/a:Czekałem na kolejny Twój wiersz. Znalazłaś we mnie namiętnego czytelnika.
Pozwolisz, że podejmę korespondencję i udam się z Tobą na spacer po lesie?
Animus, jaki przedtem miałeś nick?
Od zawsze ten sam, Tamiroo
Dziękuję za odpowiedź i życzę samych przyjemnych poetyckich doznań
Ale tu się rozkręciła sytuacja. Cieszę się bardzo. Poezja może interesuje tysiąc ludzi w kraju, wliczając grafomanow, ale czasem potrafi tak walnąć...
Wierszyk na trudne czasy
Wiatr szaleje, deszcz zacina,
znów na zimę węgla ni ma.
Dziś w TV jakaś baba
znów głupoty opowiada,
ja ciepełkiem Cię ogrzeję,
pod pierzynką poszaleję.
Wierszyk na trudne czasy
Wiatr szaleje, deszcz zacina,
znów na zimę węgla ni ma.
Dziś w TV jakaś baba
znów głupoty opowiada,
ja ciepełkiem Cię ogrzeję,
pod pierzynką poszaleję.
O zerowej emisji CO2
W telewizji pewien żebrak
mówił o dostatku węgla,
a mnie trzęsie zimna febra
kiedy Ewę z mego żebra
Stwórca - korzystając z nocy -
oraz boskiej swojej mocy
lepi, międli, potem z procy
mi podrzuca pod mój kocyk.
Co tu zrobić, trudna rada,
muszę tu się wyspowiadać:
taka to już moja wada,
lubię z Ewą się układać.
W imię zgody i umowy
już panuje układ zdrowy,
krew napływa mi do głowy
i się rodzi pomysł nowy.
Nie ma zimna, nie ma chłodu,
nie ma biedy, nie ma głodu,
i na starość, i za młodu
pracujemy dla przychodu,
a że ceny szybko rosną
to czekamy, zanim wiosną
wyśpiewają rzecz radosną
ptaki rzekom oraz mostom,
ale póki co jest zima,
nie ma śniegu, ponoć klimat
nam się zmienia
w sposób nie do przewidzenia
a od tego ocieplenia
Ewa w sopel się zamienia,
mnie nachodzą myśli mądre
i zmieniamy koc na kołdrę,
pod kołderką, tak to bywa
Ewa robi się od szronu siwa,
więc przenoszę mą dziewczynę
w inne miejsce, pod pierzynę,
tam wśród puchu i lekkości
zaczynają strzelać kości,
węgla się emisja zmniejsza
Z Ewy robi się maleńka gejsza
i w kimono wnet uderza,
mnie wyzywa już od zwierza,
przez sen w czerep mnie uderza
aż się sypią wokół pierza.
Mój Aniele, mój skrzydlaty,
nie porzucaj swojej szaty,
nie uciekaj z mojej chaty,
bo narazisz mnie na straty.
Ale ona już nie słucha,
odlatuje jak ta mucha,
od łez mokra ma poducha,
prośby mojej już nie słucha.
Sam zostaję po pierzyną
z rozwichrzoną mą czupryną
i tęsknotą za dziewczyną
co zdołała się wywinąć
od idei przedniej przecież
co powszechna jest na świecie,
żeby nie truć przy kobiecie,
ani w domu, ani w necie,
bo emisja trucizn szkodzi,
ekologia nie zawodzi,
ekologia nas nie zwodzi,
dla idei tych mój podziw
deklaruję i wyrażam.
Niech się Pani nie obraża
gdy zapytam ja poeta,
co odpowie mi kobieta:
Czy powiększę ocieplenie
kiedy z Panią się ożenię?
Na ostatni wers mojego przedmówcy nie znam odpowiedzi, ale coś niecoś o małżeństwie...
uprzejmie donoszę
Fryzjerka z rynku mężów uwodzi
Zawsze cudzych
Własny do niej nie chodzi
Nie jemu namiętnie strzyże włosy
Wygina się chętnie
Nie jemu czułe wydaje głosy
Ona nie kocha lubi szanuje
Przyciąga kusi żartuje
Jej sprośnie szepce do ucha wąż
Donosi uprzejmie
Nieuczesany mąż
Na ostatni wers mojego przedmówcy nie znam odpowiedzi, ale coś niecoś o małżeństwie...
uprzejmie donoszę
Fryzjerka z rynku mężów uwodzi
Zawsze cudzych
Własny do niej nie chodzi
Nie jemu namiętnie strzyże włosy
Wygina się chętnie
Nie jemu czułe wydaje głosy
Ona nie kocha lubi szanuje
Przyciąga kusi żartuje
Jej sprośnie szepce do ucha wąż
Donosi uprzejmie
Nieuczesany mąż
Jejku, nawet taki bilboard był, że fryzjerka z rynku uwodzi cudzych mężów. Musi być prawda
joasiabasia61 napisał/a:Na ostatni wers mojego przedmówcy nie znam odpowiedzi, ale coś niecoś o małżeństwie...
uprzejmie donoszę
Fryzjerka z rynku mężów uwodzi
Zawsze cudzych
Własny do niej nie chodzi
Nie jemu namiętnie strzyże włosy
Wygina się chętnie
Nie jemu czułe wydaje głosy
Ona nie kocha lubi szanuje
Przyciąga kusi żartuje
Jej sprośnie szepce do ucha wąż
Donosi uprzejmie
Nieuczesany mążJejku, nawet taki bilboard był, że fryzjerka z rynku uwodzi cudzych mężów. Musi być prawda
Właśnie to ogłoszenie mnie zainspirowało haha.
Właśnie to ogłoszenie mnie zainspirowało haha.
JoasiuBasiu, a mnie inspirują Twoje słowa.
Jak się cieszę, że mogę Ciebie tu czytać.
joasiabasia61 napisał/a:Właśnie to ogłoszenie mnie zainspirowało haha.
JoasiuBasiu, a mnie inspirują Twoje słowa.
Jak się cieszę, że mogę Ciebie tu czytać.
W takim razie czasem tu skrobnę. Ostatnio publikuję na grupach literackich na Facebooku. Na jednej z nich spotkalam się z ogromnym hejtem. Byłam popularna i znienawidzona. Szok.
W takim razie czasem tu skrobnę. Ostatnio publikuję na grupach literackich na Facebooku. Na jednej z nich spotkalam się z ogromnym hejtem. Byłam popularna i znienawidzona. Szok.
Nie wszędzie są ludzie zaciekawieni poezją, a niektórzy leczą swoje kompleksy przez negowanie innych.
Czasami taką cenę się płaci za popularność. Tu masz swoje miejsce i czytelników.
JoasiuBasiu, byłbym zaszczycony, gdybyśmy mogli przejść na bardziej prywatny grunt, to jednak zależy od Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie.