Bardzo współczuję autorce. Nie można ufać nikomu.
Kiedyś czytałam taką książke na ten temat ,,niewolnice władzy" pewnej dziennikarki, książka BARDZO mocna...
Hej Patito. Masz całkowitą racje ze solidarność Nasza to powinna być podstawa! Holandia to dobry przyklad.. Ale W naszym Panstwie to kościół decyduje o pewnych rzeczach... A kościół to faceci... Ciekawe jakim prawem kobieta nie moze byc księdzem! W czym jestem gorsza w oczach Boga! In vitro, aborcja, rozwód... Po co kobietom prawa. A jeśli dobrze pamietam to w bibli też rządzą faceci. Kobieta ma byc posluszna mężowi siedziec w domu i rodzic dzieci. Wiecej. Najpierw Bóg stworzył faceta! A potem dopiero z jego wspanialego żebra kobietę. Na każdym kroku jesteśmy drugie gorsze podporządkowane. Kiedyś mi to nie przeszkadzalo. Ale teraz to czasami czuje sie w Polsce jak w sredniowieczu. Choć z drugiej to powinnyśmy się cieszyć ze nie żyjemy w państwie islamskim i mozemy wiecej... A tak na marginesie to myślę ze gdyby role sie odwróciły i faceci byliby płcią slabsza to wtedy pierwsza w bibli bylaby kobieta. To z jej zebra powstalby facet, Bóg bylby tez kobietą, i przez tysiąclecia to kobiety by tworzyły prawo. A faceci dopiero w XX wieku mogli by studiować i chodzic do wyborów. A na synodach kobiety by debatowaly czy faceci maja dusze... I nie byłoby dzis tej patologi jaką mamy!! Wszystko byłoby inaczej gdybysmy tylko byly fizycznie silniejsze od facetów...
Anna1980, Czy Twoim zdaniem Bóg jest mężczyzną?
Elya. Nie do końca rozumiem pytanie ... Jeśli Bóg istnieje to zakładam że nie jest człowiekiem tylko bardziej zaawansowanym nieokreślonym bytem. Czyli nie jest mężczyzna czy kobieta
Bardzo dziwne wywody napisałas w pierwszym poście, który zacytowałam stąd moje pytanie.
Kiedys miałam wredna kolezanke w szkole, znałam ja 8 lat i jak jakiś chłopak ją olał to wyżywała się na mnie, zawsze wiedziałam że jak znowu mnie zaatakowała to po tym że kolejny facet ja olał, podobnie niektórzy ludzie traktuja Boga, obarczają go wina za to co zrobił im jakiś człowiek.
I tak myślę że Bóg nie powinien ( jeśli istnieje) w swojej Wielkiej Miłości patrzeć na krzywdę milionów wykorzystywanych sprzedawanych gwalconych kobiet dzieci tak spokojnie... Jakby z przyzwoleniem...Przecież mógłby łaskawie kiwnac palcem i pomóc tym kobieta. A że tego nie robi to albo nie istnieje albo nie jest taki dobry albo mało go to interesuje albo go to bawi albo kto to wie...
Elya masz racje ze nie można obarczać wina innych ludzi za innych. Ale Bóg to co innego... W końcu to on to wszystko wymyślił i dopuścił zlo.
134 2015-07-13 22:18:30 Ostatnio edytowany przez Elya (2015-07-13 22:26:39)
I tak myślę że Bóg nie powinien ( jeśli istnieje) w swojej Wielkiej Miłości patrzeć na krzywdę milionów wykorzystywanych sprzedawanych gwalconych kobiet dzieci tak spokojnie... Jakby z przyzwoleniem...Przecież mógłby łaskawie kiwnac palcem i pomóc tym kobieta. A że tego nie robi to albo nie istnieje albo nie jest taki dobry albo mało go to interesuje albo go to bawi albo kto to wie...
Elya masz racje ze nie można obarczać wina innych ludzi za innych. Ale Bóg to co innego... W końcu to on to wszystko wymyślił i dopuścił zlo.
Bóg nie wymyslił zła. W takich trudnych momentach zycia wychodzi brak wiedzy, czasem religia w szkole była źle prowadzona i potem w zyciu nie ma sie do czego odnieśc. Rozmowy na ten temat nie na forum.
Raczej szukaj miejsca na rekolekcjach charyzmatycznych.
Lexpar, jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
wiem że to chyba nie do końca zgodne z regulaminem, ale pomimo to zamieszczę link do artykułu Andrzeja Fedorowicza, który jest dziennikarzem specjalizującym się w tematyce śledczej i krymialnej. W swoim artykule opisuje jak wielki to biznes - Handel kobietami. Pisze o uprowadzeniach, porwaniach, zamawiających. itp. Proszę by każda młoda, atrakcyjna kobieta czyli potencjalny "towar" to przeczytała.
Po raz kolejny uaktualniam mój wątek... Chce by jak najwiecej kobiet było świadomych że świat to nie bajka i że ludzie to często drapiezne zwierzeta. Często przeglądam wiadomości i często czytam o zaginionych dziewczetach. E. Tylman. Iwona W. Nikola itd itd... Miejmy nadz. że 90% wróci do domu po libacji albo zostanie przynajmniej znalezione choćby martwe... Ale co z tymi 10 % które nie znajdą się nigdy... Dlaczego Policja szuka porządnie tylko nielicznych... Dlaczego nie reaguje natychmiast po zaginieciu wszystkimi możliwymi środkami. Czy my kobiety tak mało znaczymy...
139 2016-04-25 13:28:20 Ostatnio edytowany przez bronko88 (2016-04-25 13:29:51)
Straszne są te historie, nie tylko włos jeży się na głowie, jak się czyta, że komuś przydarzyło się to naprawdę i to jeszcze w tym kraju, które teoretycznie jest daleko od takich miejsc, gdzie to jest nagminne.
A jeszcze gorsza jest ta znieczulica osób w pobliżu i władz/służb porządkowych, bo ich działania albo niedostateczne działania potwierdzają, że my, kobiety, naprawdę mamy mało do powiedzenia w tym świecie i że liczymy się tylko w kontekście naszego wyglądu. Brzydzi mnie, że ktoś w ogóle może tak uważać i że świadomie zniszczyć w ten sposób kobietom życie, jakby były w rzeczywistości towarem nieożywionym.
Ja od zawsze miałam wpajane, żeby być świadomą swojego otoczenia, nie chodzić w pewne miejsca, zwłaszcza sama, kontrole rodzicielskie poprzez telefon, gdy jestem u koleżanki, jak byłam młodsza, a przede wszystkim nie rozmawiać i nie nawiązywać kontaktu wzrokowego z nieznajomymi.
Zostało to we mnie do dzisiaj, nie można tak naprawdę ufać nikomu. Staram się nie chodzić wieczorami, omijam podejrzane typki na ulicy czy w autobusie/tramwaju, czasem mogę zawrócić z parkingu i wrócić do sklepu, gdy widzę, że koło auta kręci się ktoś podejrzany.
Naprawdę wolę dmuchać na zimne, myślę, że dobrze, by my, kobiety, szerzyły świadomość o tym, jak kobieta może się bronić w niebezpiecznej albo potencjalnie niebezpiecznej sytuacji. Kurczę, przecież nawet w internecie da się znaleźć pomocne porady, na YT są tutoriale, nie trzeba od razu iść na kurs samoobrony. Co prawda sama chciałabym iść na takie zajęcia albo ze street fightingu, ale dzięki takim poradom w necie całkiem sporo się dowiedziałam - m.in. jak częściowo takie typki wybierają swoje ofiary i przez to jestem ostrożniejsza.
Najwyraźniej, jeżeli my same o siebie nawzajem nie zadbamy to nikt nie zrobi tego za nas.
Mam nadzieję, że otoczenie bliskich i czas sprawi, że ten koszmar wreszcie zblednie i będziecie mogły łatwiej odetchnąć i ruszyć dalej ze swoim życiem, a nie tkwić w ustawicznej pętli wspomnień.
Niestety, ale takie historie moga przytrafic sie w kazdym miejscu, o kazdej porze. A najgorsze jest to, ze czasami oprawca jest ktos bliski lub dobrze nam znany. Wiem cos o tym, bo gdy mialam jakies 15 lat probowal mnie zgwalcic ''kolega'', dwa lata starszy, ale wysoki i ciezki. To byl Sylwester- my, grupka mlodziezy, zrobilismy sobie domowke u mojego owczesnego chlopaka. O 12-ej w nocy moj chlopak poszedl spac, a ja z jego siostra wybralysmy sie na dwor ogladac fajerwerki. Fakt, bylysmy podchmielone, przyznaje. Szlysmy ulica i nagle spotkalysmy grupke znajomych. Po zlozeniu sobie zyczen na drodze poszlysmy z nimi do domu jednego z nich na szampana. Wypilam i stwierdzilam, ze ja wracam do domu mojego chlopaka. I nagle jeden znajomy zaproponowal, ze mnie podprowadzi. Zgodzilam sie, bo przeciez sie kolegowalismy, znalam go dobrze, wiec dlaczego mialam sie nie zgodzic? I tak mnie odprowadzil, ze zaciagnal mnie w boczna droge, przewrocil i zaczal wpychac mi rece pod spodnice, potem pod majtki. Probowalam go zrzucic z calych sil, bilam, ale nie mialam sily. W koncu podrapalam mu twarz paznkociami. I chyba go zabolalo, bo puscil mnie i cos tam jeszcze za mna krzyczal. Z racji tego, ze bylam ''wypita'' pamietam wszystko jak przez mgle. Pamietam, ze cala droge z powrotem przebieglam, placzac. Kilka razy sie przewrocilam i potluklam kolana, rajstopy podarlam... Dlugo o tym nie myslalam, nie pamietalam dokladnie. Ale im jestem starsza, tym bardziej dociera do mnie, co sie moglo wtedy stac... W jak okropny sposob moglam stracic dziewictwo... Poza tym wydarzeniem mialam kilka podobnych przygod- moze juz nie tak hardcorowych, ale zdarzalo sie, ze jakis chlopak na dyskotece probowal mnie pocalowac wbrew mojej woli albo rece mu sie ''zaplataly''...
niedawno czytałam post na SPOTTED, gdzie zamieszczono fotkę babki, która dosiadła się w knajpie do grupki ludzi i nie chciała odejść. Robiła dziewczynom fotki a potem dosypała jednej z nich coś do drinka. Gdyby nie brat, który zauważył, że coś jest nie tak, dziewczyna mogłaby już być za granicą.
Baba miała współpracujących z nią gości, którzy mieli wyprowadzić dziewczynę z knajpy. Fotki robiła po to by klient wybrał sobie cel. Oczywiście baby nie znaleziono
Niestety im więcej czytam im więcej kopie w temacie tym bardziej ciarki mnie przechodzą... Czuje się mała i słaba... Koło nas istnieje Wielka machina nastawiona na pozyskiwanie wbrew naszej woli ciągle to nowych i nowych niewolnic do sex biznesu... Jest ich ciągle mało. Popyt jest ogromny! To świat gdzie nie mamy żadnych praw!!! Żyjemy w smutnej rzeczywistości:(
Anno, miałabym do ciebie kilka pytań. Czy mogłabyś do mnie napisać poprzez forum? Odezwałabym się pierwsza, jednak piszesz o zachowanych środkach ostrożności, więc nie wiem czy wiadomość dotarłaby do adresata.
144 2016-06-25 17:53:54 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-06-25 17:57:30)
Mam dwa pytania. Pierwsze głównie do Anny, a drugie głównie do dziewczyn, które przeżyły ten horror.
1. Rozważałaś bliższe związanie się z jakąś organizacją, która się tym zajmuje? Właściwie robisz to co La Strada na swojej stronie proponuje ludziom, którz chcą zrobić coś więcej w tym kierunku- czyli nagłaśniasz publicznie temat, ale może bliższa współpraca z bardziej doświadczonymi w tym temacie pomogłaby Ci być bardziej skuteczna?
Przy okazji dla zainteresowanych:
http://www.strada.org.pl/index.php/vi/jak-mozesz-pomoc
2. Czy mogłybyście coś doradzić facetom, jeśli ci zetkną się z kobietami będącymi ofiarami handlu ludźmi?
Wprawdzie każdy ma jakąś wrażliwość i poczucie taktu, ale domyślam się że przy tak wielkiej traumie nietrudno nam powiedzieć nieświadomie, lub zrobić coś głupiego co może ją w Was pogłębić, zaszkodzić Wam.
Czego faceci powinni się wystrzegać w zachowaniu, rozmowie, itp.?
145 2016-06-26 12:03:44 Ostatnio edytowany przez Ewika99 (2016-06-26 12:07:17)
Coz, ja od siebie moge doradzic, by mezczyzni byli bardziej wrazliwi. Kobiety potrzebuja wsparcia w takich sytuacjach, poczucia, ze znajdzie sie jakis mezczyzna, ktory pozwoli sie wesprzec na swym ramieniu. Nie musi to byc partner, moze to byc czlowiek zupelnie obcy, ale wrazliwy na krzywde innych. Nie wiem w sumie, co doradzic moze mezczyzna lub co powiedziec. Ja osobiscie nie lubie facetow, ktorzy nie potrafia wstawic sie za kobieta.
P.S. Taka mnie jeszcze mysli naleciala, ze chyba najwazniejszym jest, by mezczyna takiej kobiety, ktora jest ofiara nie traktowal tak, jakby sama sobie byla winna. Zeby, na przyklad, nie insynuowal, ze skoro zalozyla taka krotka spodniczke, to czego sie spodziewala? Zeby mezczyzni nie czuli sie ''prowokowani'', bo nawet prostytutki nie chca byc zgwalcone. Tak mi sie wydaje.
Historia przerażająca, skłaniająca do refleksji. Matko ile jest naiwnych dziewczyn które pijane wychodzą z klubów z dopiero co poznanymi dziewczynami, masakra. Bardzo Ci współczuję, a zarazem bardzo dobrze, że tylko TAK się to skończyło. Trzymaj się Anno, dużo zdrowia Ci życzę i siły !
Ewika, to co napisałaś jest dla mnie raczej oczywiste, ale dzięki za odpowiedź, może komuś się przyda.
Mam dwa pytania. Pierwsze głównie do Anny, a drugie głównie do dziewczyn, które przeżyły ten horror.
1. Rozważałaś bliższe związanie się z jakąś organizacją, która się tym zajmuje? Właściwie robisz to co La Strada na swojej stronie proponuje ludziom, którz chcą zrobić coś więcej w tym kierunku- czyli nagłaśniasz publicznie temat, ale może bliższa współpraca z bardziej doświadczonymi w tym temacie pomogłaby Ci być bardziej skuteczna?
Przy okazji dla zainteresowanych:
http://www.strada.org.pl/index.php/vi/jak-mozesz-pomoc2. Czy mogłybyście coś doradzić facetom, jeśli ci zetkną się z kobietami będącymi ofiarami handlu ludźmi?
Wprawdzie każdy ma jakąś wrażliwość i poczucie taktu, ale domyślam się że przy tak wielkiej traumie nietrudno nam powiedzieć nieświadomie, lub zrobić coś głupiego co może ją w Was pogłębić, zaszkodzić Wam.
Czego faceci powinni się wystrzegać w zachowaniu, rozmowie, itp.?
Hej... Zaraz po zdarzeniu trudno zebrac myśli i trzeźwo podejmować decyzje... To że napisałam na netkobiety było wtedy dla mnie nie lada WYCZYNEM! Nie miałam siły na inne organizacje... A jeśli chodzi o 2 Twoje pytanie to byłoby pięknie gdyby faceci przestali korzystać z burdeli , przeglądać strony porno itp. Bo to nakręca całą machinę... A Ci którzy już do tych burdeli trafiają nie trafiają tam przez przypadek i nie po to by współczuć i pomagać ... Dobrzy ludzie tam nie trafiają...
Masz rację to było wyczynem i jestem pewny, że wszyscy to tutaj doceniają. Zapytałem bo widziałem w TV krótki reportaż o gościu z Holandii, który stracił syna. Zabił go autem kierowca, który rozmawiał przez telefon. Poczul potrzebę zrobienia coś z tym i chociaż było to dla niego ciężkie w porozumieniu z jakąś organizacją i ministerstwem zaczął jeździć po szkołach i uświadamiać dzieciaki, czym może się skończyć korzystanie z fonów, tabletów itp podczas jazdy rowerem autem itp. Chyba daje mu to jakąś ulgę.
Co do odpowiedzi na Twoje drugie moje pytanie to obawiam się, że to niestety nierealne... bardziej chodziło mi o to jak się zachowywać względem tych kobiet bo na to mam wpływ.
150 2016-06-26 22:51:05 Ostatnio edytowany przez Anna1980 (2016-06-26 22:54:03)
Zakładam że jesteś w porządku a to znaczy że raczej nie spotkasz na swojej drodze kobiety porwanej, zniewolonej torturowane zmuszanej do seksu... A gdybys jednak spotkał to byłoby miło jej pomoc wrócić do normalnego życia ale to pewnie naraziloby Cię na odwet "właścicieli" tych kobiet... I koło się zamyka...
Nie zrozumieliśmy się.
Podam przykład... dziewczyna, powiedzmy -znajoma znajomej, nie jest dostatecznie ostrożna, wyjeżdża zagranicę pracować ale okazuje się, że trafia na handlarzy ludźmi. Po czym udaje jej się uciec lub zostaje uwolniona, wraca do kraju i ja jakoś się dowiaduje o tym co się stało (lub się domyślam). Dziewczyna boi się mężczyzn lub ich nienawidzi, w ogóle stroni od ludzi. Co robić lub czego nie robić/mówić żeby jej bardziej nie zaszkodzić?
Zrozumiałam Naprędce... I nie wiem... To bardzo indywidualne... Osoba skrzywdzona chyba zawsze już będzie czuć dyskomfort i dopatrywać się w zachowaniu innych osób drugiego dna...
Pewnie tak... mogę mieć tylko nadzieję, że to pytanie miało w ogóle jakiś sens. Przynajmniej dla niektórych z nich...
Nawiazujac do tematu, polecam obejzenie filmu ''Cleveland Abduction'' opartego na faktach.
Anna1980 czy mogłabyś Nam zdradzić w jakim mieście doszło do tej całej tragedii? Jeśli dla bezpieczeństwa wolisz nie pisać o tym to zrozumiem. I chciałabym również Tobie podziękować za to, że podzieliłaś się tą historią. Uświadomiła mi ona wiele rzeczy i otworzyła oczy na pewne sprawy. Trzymaj się dzielnie i życzę Tobie dużo siły.
Chcialam przypomnieć moją historię bo zaczęły się wakacje i tak Was proszę byscie wszystkie były B. czujne!!
Jak Twoje samopoczucie ? Czy koszmar stał się już trochę bardziej mglisty ?
I znów wakacje. Proszę abyście uwazaly i były czujne. Nie ufaly zbyt szybko...
159 2018-05-20 21:57:08 Ostatnio edytowany przez Summerka (2018-05-20 21:59:29)
Są wakacje, jeździmy, zawieramy nowe znajomości, pracujemy, mamy mężów i dzieci i grubo po 30. Wprawdzie ciągle jesteśmy zadbane i ladne ale wydaje nam sie ze problem porwań nas w tym wieku nie dotyczy bo kto i po co by nas chcial? Otóż ostrzegam Was wszystkie niewazne czy mamy 17 czy 40 lat. Wazne jest to jak wyglądamy! Tylko to liczy sie dla ludzi którzy NAMI są gotowi handlować!!
Niedawno był przypadek nieudanej próby porwania 10-latki na przejściu dla pieszych. Nigdy bym w to nie uwierzyła.
Witajcie! Wczoraj kolejna 10 latka została zabita a codziennie czytam o jakiejś dziewczynie, kobiecie która znika... Większość pewnie sie znajdzie ... Żywych albo martwych... Ale parę procent przepadnie bezpowrotnie... Znów wakacje !!! Proszę Was !!! Bądźcie czujne !!! Na imprezach, na dyskotekach , uważajcie co pijecie i od kogo!!! To ważne!!! Pozdrawiam Was!!
Witaj Anno...Przeczytałem parę razy (wnikliwie) twoją historie i ciężko mi jest w to uwierzyć...Za dużo niejasnych dla mnie sytuacji...Za dużo mam pytań na które chciałbym znać odpowiedz... Ale zadaje sobie to nurtujące pytanie- po co niby miała byś tak kłamać...
Ja też pomimo upływu czasu mam więcej pytań niż odpowiedzi...
163 2019-11-12 21:46:01 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-12-02 12:24:31)
[treść oraz słownictwo poniżej poziomu Forum]
164 2019-11-13 21:12:46 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-11-13 21:14:14)
Cos strasznego.Jeśli wydarzyło się naprawdę to współczuję. Aż mi się przypomniało jak do mnie do pracy przychodzili różni [obraźliwe określenie] ludzie i pstrykali mi zdjęcia przez kilka tygodni
Anno dziękuję ci za ten temat i za przypominajki wakacyjne. Daje bardzo do myślenia i sprawia, ze zaczyna się analizować czy dba się o swoje bezpieczeństwo.
Mam nadzieję, że wpisami negatywnymi nie będziesz się przejmować i zostawisz ich właścicieli samych sobie by mogli się cieszyć "blaskiem swej chwały".
Napisz jak sobie radzisz, czy znalazłaś sposób na poradzenie sobie z traumą. Napisz proszę co radzisz takim osobom, które przeżyły podobne tragedie, jak mogą sobie z nimi porodzić. Czego unikać, a gdzie i w czym szukać wsparcia i pomocy. Oczywiście jeśli będziesz chciała się tym podzielić.
Kochane dziewczyny. Koronawirus sprawił że granicę są zamknięte i nie jest tak łatwo je przekroczyć. Część z nas zrezygnuje z planów wakacyjnych i pozostanie w domu. Może dzięki tej pandemi nie tak często jak w latach ubiegłych będziemy na celowniku handlarzy żywym towarem . Pomimo to proszę o to byście nie były łatwowierne, zbyt ufne , nie zawierały zbyt szybko znajomości, uważały co pijecie... Mam nadz. że te wakacje będą dla większości Was udane i bezpieczne. Życzę Wam tego.
Dla osób które nie wierzą w ta historię polecam książki Casey Watson jest opiekunką społeczną dzieci . Są ta historie dzieci, w rzyciu bym nie pomyślała jak człowiek może skrzywdzić drugiego człowieka, rodzic własne dziecko.
Przeciez to jest wymyslone. Obcy facet podal dokladnie namiary, to dlaczego maz nie dzwonil na policje? Przeciez ludzie znajacy teren znalezli by kobiete blyskawicznie. A nie czekac kilkanascie godzin, zeby zloczyncy mieli czas ja zlapac.
To straszne, tyle złych ludzi chodzi po tym świecie..
czytam te historie i nie moge uwierzyc że to się stało naprawde ale naszym sasiadom porwano córke nad morzem dziewczyna lat 15, do dnia dzisiejszego sie nie znalazła
czytam te historie i nie moge uwierzyc że to się stało naprawde ale naszym sasiadom porwano córke nad morzem dziewczyna lat 15, do dnia dzisiejszego sie nie znalazła
zdarza się że handlarze porywają dziewczyny, a szczególnie młode :-( polecam sąsiadom zajrzeć na profil Zaginieni Przed Laty na Facebooku i skontaktować się z nimi. Mają bardzo duży zasięg dzięki czemu wiele osób zaginionych dzięki ich pomocy udaje się odnaleźć.
Moim zdaniem jzu na etapie pozwolenia temu facetowi ci pomagac i śmieszkuajc sobie z nim wykazalas skrajna lekkomyslnosc.
Dzień dobry dziewczyny! Każdej z Was osobno życzę udanych i spokojnych wakacji . Każdej z Was życzę szczęśliwego powrotu do domu. Pamiętajcie by uważać na to co jecie, pijecie i nade wszystko z kim? Nie bądźcie łatwowierne i naiwne. Pamiętajcie że dla wielu nowo napotkanych ,,miłych,, osób jesteście tylko potencjalnym towarem... Wiem jak to brzmi i zdaje sobie sprawę że do wielu młodych kobiet nie przemawia ględzenie starzejącej się baby czy rodziców... Ech... A szkoda. Bo posiadając naszą wiedzę i doświadczenie wiele z Was mogłoby uniknąć tragedii ! W miarę możliwości przeczytajcie Moją historię i bądźcie ostrożne
Dzień dobry dziewczyny! Każdej z Was osobno życzę udanych i spokojnych wakacji . Każdej z Was życzę szczęśliwego powrotu do domu. Pamiętajcie by uważać na to co jecie, pijecie i nade wszystko z kim? Nie bądźcie łatwowierne i naiwne. Pamiętajcie że dla wielu nowo napotkanych ,,miłych,, osób jesteście tylko potencjalnym towarem... Wiem jak to brzmi i zdaje sobie sprawę że do wielu młodych kobiet nie przemawia ględzenie starzejącej się baby czy rodziców... Ech... A szkoda. Bo posiadając naszą wiedzę i doświadczenie wiele z Was mogłoby uniknąć tragedii ! W miarę możliwości przeczytajcie Moją historię i bądźcie ostrożne
Wiadomo, że dziewczyny w taki czas nie będą w domu siedzieć, ale zawsze można przestrzegać zasad zapewniających bezpieczeństwo.
Handel żywym towarem ma się dobrze.
Również spotkała mnie bardzo niebezpieczna sytuacja. Mieszkałam wtedy w małym mieście, studiowałam. Była zima, wracałam po zajęciach późnym popołudniem, było ciemno, ulica oświetlona latarniami. Szłam zamyślona, z głową pochyloną, (NIGDY TAK NIE RÓBCIE!). Z daleka widziałam mężczyznę idącego na przeciw, ale przez to, że większość czasu miałam spuszczoną głowę nie przyjrzałam mu się i niczego się nie spodziewałam. Oprócz nas było pusto, dopiero dalej był sklep spożywczy, mały market. Gdy mijaliśmy się na chodniku gość mnie złapał i wepchnął między budynki (róg kamienicy, małego sklepu, który był już zamknięty). Byłam w takim szoku, że nie krzyczałam, uderzałam go rękami i drapałam. Jakimś cudem udało mi się uciec do tego marketu. Cały problem był w tym, że w tym szoku nadal nie wiedziałam jak on wygląda i bałam się wyjść z tego sklepu! Nie miałam pojęcia czy gdzieś na mnie nie czeka. Spędziłam tam minimum pół godziny, roztrzęsiona, spanikowana. Wyszłam za jakimś starszym małżeństwem, miałam jeszcze 5 minut drogi do domu. Wtedy nic mi się nie stało, ale może niewiele brakło. Dlatego dziewczyny, zwracajcie uwagę na okolicę, na osoby, które idą na przeciwko, czasem dostrzeżecie dziwne zachowanie i to Was może uchronić przed nieszczęściem.
Anno1980 Bardzo Ci dziękuję za opisanie swojej historii. Jeśli nie zaczniemy o tych sprawach mówić, to nic się nie zmieni. Dodam, że ja zrozumiałam co napisałaś bardzo dobrze. Nie jest dla mnie chaotyczna, jest normalna w takich okolicznościach. Przerażająca. Tak jak drugiej osoby.
Bardzo Wam współczuję.
Najgorsze jest właśnie to, że bandzior jak złodziej - obserwuje swoją ofiarę nawet przez wiele miesięcy. Robi to dyskretnie i wtapia się w codzienne życie ofiary. A potem atakuje.
Jak w przypadku autorki. Przecież mogła widząc, że droga jest nieprzejezdna, wycofać się i pojechać inną. Wiedzieli, ze wysiądzie aby pomóc i zrobi to automatycznie.
Za mało się o tym mówi.
Uważać powinni też chłopcy, bo we współczesnym świecie gwałty i ,,burdele" nie dotyczą tylko kobiet.
Są wakacje, jeździmy, zawieramy nowe znajomości, pracujemy, mamy mężów i dzieci i grubo po 30. Wprawdzie ciągle jesteśmy zadbane i ladne ale wydaje nam sie ze problem porwań nas w tym wieku nie dotyczy bo kto i po co by nas chcial? Otóż ostrzegam Was wszystkie niewazne czy mamy 17 czy 40 lat. Wazne jest to jak wyglądamy! Tylko to liczy sie dla ludzi którzy NAMI są gotowi handlować!!
Nie puszczaj się to nic złego się nie stanie. Kurwy zawsze znajdą winnego.