witajcie od dzisiaj zaczelam pracowac jako sprzataczka na uczelni, mam do czyszczenie okolo 1200 m2, bede pracowac od poniedzialku do piatku od 5 rano do 9 , i raz za jakis czas bedzie dyzur do 15.30. wyplata jak na sprzataczke wedlug mnie nie jest az taka zla bo to 950zl brutto. do tego uwielbiam sprzatac, ale zastanawiam sie co myslicie o takiej pracy, poniewaz doswiadczylam tego ze sa ludzie ktorzy patrza na sprzataczki jak na kogos gorszego, mowia ze za takie grosze by nie pracowali, a nawet potrafia zerwaz kontakt z osoba ktora sprzata ;/ aha i w jakim czasie kierownik powinien przyjsc zeby podpisac umowe?
Za 2 godziny dziennie to nie jest chyba tak mało. Tylko nie umiem sobie wyobrazić, jak wielka jest ta powierzchnia Napewno jest to męcząca praca, ale rpzecież nie musisz tam spędzić całego zycia. Na dorobienie sobie jest to dobry sposób. Ja uważam, ze żadna praca nie hańbi i osoby, które uważają, ze sprzątaczki sa gorsze to osoby po prostu głupie, z którymi nie warto wogóle się zadawać.
Żadna praca nie hańbi. Jeśli ktoś patrzy na sprzątaczkę z pogardą to tylko o nim źle świadczy, że jest niewychowanym człowiekiem.
Ja mieszkając w Hiszpanii sprzątałam prywatne domy. Nie była z tego może wielka kasa ale chyba lepsze to niż siedzenie w domu. Też miałam opory czy podjąć się takiej pracy bo to takie upokarzające sprzątać czyjeś brudy. No i owszem nie było łatwo. Przez tą pracę nie mam o czystości Hiszpanów zbyt dobrego zdania Ale traktowali mnie dobrze i nie czułam się od nich gorsza tylko dlatego, że sprzątam ich domy. Nie jest to łatwa i przyjemna praca ale sprzątaczki są bardzo potrzebne bo bez nich przecież byłby straszny syf i w domach i w biurowcach i na uczelniach powodzenia
Wstydzić się nie masz czego. Pieniądze nie są za duże, ale jak powiedziała jedna z dziewczyn powyżej, godzin pracy nie jest zbyt wiele, więc ogólnie to nie jest źle;)
Moja mama jest sprzątaczką od jakichś 20 lat. Wcale nie musiałaby się tym zajmować, bo ma inną, dobrze płatna pracę ale nie chce rezygnować z tego zajęcia. Sprząta w ośrodku zdrowia więc tyra niesamowicie (wiadomo sanepid) oraz w prywatnych domach naszej okolicznej elity. Tak sobie wypracowała renomę, że jest rozchwytywana. Wcale nie jest jej wstyd, a wręcz przeciwnie, bo dzięki temu zajęciu zdobyła ogromny szacunek. Czasem jej pomagam, np. gdy jest chora lub ma coś trudnego do zrobienia i nie przynosi mi to żadnej ujmy.
Jeśli chodzi o uczelnię, na mojej była tak przesympatyczna Pani, że na koniec studiów dostała od naszej grupy kwiaty. Była to sytuacja, kiedy wręczaliśmy kawiaty promotorowi. "Nasza Pani" akurat gdzieś tam się przewinęła więc chłopaki zaprowadzili ją obok niego i wręczyliśmy bukiety im obojgu (dodam, że były takie same). Pomyślałby ktoś, że profesor będzie zniesmaczony, a on uściskał ją i też podziękował za pracę
Sprzątaczki są obecnie bardzo doceniane. Wykonują ciężką i niewdzięczną pracę.
Zgadzam się z dziewczynami, że nie masz się czego wstydzić. Przynajmniej pracujesz a nie czekasz na gwiazdkę z nieba. Do tego nikt Ci nie każe spędzić w tej pracy reszty życia.
Co do umowy - powinnaś ją otrzymać w formie pisemnej do 7 dni od rozpoczęcia pracy.
Witajcie.uczciwa praca nie hanbi,hanbi złodziejstwo ,cwaniactwo i nic nierobienie.Ja tez sprzatam i tak sobie mysle ze gdyby nie te,,czysciochy po ktorych sprzatamy"(ktore nas traktuja jak podgatunek czlowieka)nie mialybyśmy pracy .Dam wszystkim sprzatającym rade: Smiejcie sie z takich bubków i nie przejmujcie sie głupimi uwagami.Madrosc jest cnota ,nie kazdy jest cnotliwy .Dlatego bardzo mi miło ze sa tu mile osoby ktore traktuja czlowieka jak człowieka .uff az sie robi cieplo na sercu.pozdrawiam
witajcie od dzisiaj zaczelam pracowac jako sprzataczka na uczelni, mam do czyszczenie okolo 1200 m2, bede pracowac od poniedzialku do piatku od 5 rano do 9 , i raz za jakis czas bedzie dyzur do 15.30. wyplata jak na sprzataczke wedlug mnie nie jest az taka zla bo to 950zl brutto. do tego uwielbiam sprzatac, ale zastanawiam sie co myslicie o takiej pracy, poniewaz doswiadczylam tego ze sa ludzie ktorzy patrza na sprzataczki jak na kogos gorszego, mowia ze za takie grosze by nie pracowali, a nawet potrafia zerwaz kontakt z osoba ktora sprzata ;/ aha i w jakim czasie kierownik powinien przyjsc zeby podpisac umowe?
Niestety w 2020 dalej sprzątaczki są postrzegane jako ktoś gorszy Dobrze, że chociaż płaca się poprawiła, bo inaczej bym to wszystko rzuciła...
9 2020-07-21 11:05:26 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2020-07-21 11:07:25)
Żadna praca nie hańbi, jeśli jest uczciwa. Koniec, kropka.
Bufonów twierdzących inaczej nie warto słuchać.
A poza tym wszyscy mniej czy więcej sprzątamy, tylko nie wszystkim za to płacą
Codziennie jestem sprzątaczką, kucharką, ogrodniczką i jeszcze parę innych specjalności
Dodam jeszcze, że sprawnie i solidnie posprzątać, to nie lada sztuka.
Praca jak każda inna a człowieka poznasz po tym jak traktuje innych i nie ważne czy to sprzątaczka, czy striptizerka czy recepcjonistka. Najgorsze ze sprzątaczki bywają wredne i ganiaja z mopem mimo że wyboru nie ma i trzeba przejść
Ja szanuje każdy zawód, sama kiedyś dorabialam jako młodziutka dziewczyna na sprzątaniu mieszkań i myciu okien i byłam bardzo dobrze traktowana