pisząc wcześniej o swoich doświadczeniach, nie mialam na myśli konkretnie wytrysków, tylko odnioslam się do kwestii, że niby wszystko, co nam się podoba na porno, będzie nam się poodbać w realu. Bo ktoś wyżej napisał, że jak się czegoś naoglądamy w necie to potem wow, z ekscytacji się nie pozbieramy, gdy tego spróbujemy. Otóż nie. Nie jest to prawdą. I tu mam swoje doświadczenia, choć w innych tematach, np. facial cumshot. Na porno mnie to kręciło, w rzeczywistości już nie.
Co do kobiecych fontann, znam dwóch takich, ktorych to w ogole nie kręci, więc gdybyś na nich trafiła to przyjemnie by im nie było chyba. Także jak pisalam wczesniej, zależy na jakiego faceta trafisz. Nie każdy musi lubić wszystko tylko z racji, że jest facetem, bo już tak się utarło, że prawdziwy facet to ślini się na wszystko, co mu kobieta oferuje. Otóz nie, facet też człowiek i coś lubi a czegoś nie lubi i ma swoje preferencje... Ja np. trochę ubolewam, że mojego nie kręci bielizna. Żadne pończochy, haleczki, gorsety itp. Dla niego to zbędne szmaty a kobieta najpiękniejsza jest naga. Podobnie jak perfumy. Nie znosi tego w łóżku. Nawet po kąpieli, balsamem nie mogę się posmarować, gdy ma być seks. Tylko bezzapachowe mydło. Tak lubi i tego nie zmienię a ja nie cierpię aż tak z tego powodu ;-).
Wracając do Twojej fizjologii, o ile każdego kręci, jak jest mokro, bo to znaczy, że kobieta jest podniecona, to już nie każdy lubi kałuże ;-) Dlatego dobrze byłoby, gdybyś trafiła na takiego, ktorego to szczerze jara, wtedy Ty nie będziesz mieć stresu i zastanawiać się, jak on to odbiera, czy tylko akceptuje, jako Twoją fizjologię czy naprawdę mu się to podoba. Warto więc przed pojsciem do lozka pogadać sobie o tym, co nas kręci, co sie lubi itp. Ja to nazywam takim macaniem się bez dotyku ;-) w żartach czy po prostu flirtując. Nie musi to od razu wyglądać jak sztywna wyliczanka, bo to zabija klimat. Ale jakąś orientację należy mieć. I jak Ci facet się skrzywi na coś, co akurat Ty lubisz, albo podekscytuje czymś, z czym Ci zupelnie nie po drodze, to już raczej wiesz, że się w łóżku nie dogadacie i szkoda czasu.
I tak, należy uprzedzać o swoich nietypowych reakcjach. Mialam kiedyś faceta, ktory ryczał jak niedżwiedź w czasie orgazmu. Gdyby wczesniej nie wiedziała, to chyba bym uciekła przerażona ;-)