Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 35 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kasia314 (2020-06-07 21:16:03)

Temat: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

dzień dobry,
piszę z dość wstydliwym problemem, choć być może dla niektórych kobiet nie jest to problem, tak się jednak składa, że osiągając orgazm bardzo silnie ejakuluję, choć określenie "tryskam" było by dużo bardziej trafne.

Nie mam partnera, choć bardzo chciałabym wejść w głębszą relację z mężczyzną, ale bardzo obawiam się jego reakcji na moje ciało, gdy dochodzę.

Proszę o odpowiedź kobiety, które również dochodzą na mokro. Jakie są reakcje waszych partnerów? To krępujące pytanie, bo boję się odrzucenia czy obrzydzenia ze strony faceta.

K.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Odpowiem z drugiej strony. Większość znanych mi osób płci brzydkiej kręci coś takiego, więc raczej nie masz się czego obawiać z drugiej strony smile

3

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Masz 90% szans na to, że facet na taki widok zareaguje głębokim WOW, niż poczuje się zdegustowany. Bądźmy szczerzy, faceci oglądają porno. Takie tryskanie, to nie rzadkość w tych filmach (pal licho, że ustawione). Taki partner naogladawszy się w necie, gdy zobaczy na żywo, to zareaguje raczej pozytywnie.
Moim zdaniem nie masz absolutnie żadnych powodów do zmartwień.

4

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

dzięki za słowa otuchy m4jkel, ale szczerze mówiąc to nie chcę być kojarzona z filmami porno...

5

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Chodzi Ci Kasiu o kobiecy wytrysk czy duza wilgoć przy orgazmie? Zresztą to bez różnicy, też uważam, ze nie ma czego się wstydzić i czym przejmować, bo panowie to lubią, wg mnie w jakiś sposób podbija to męskie ego, coś na zasadzie, jestem taki dobry, ze potrafię tak podniecić, ze aż kobiecie leci po nogach big_smile nie ma co się martwić na zapas wink

6 Ostatnio edytowany przez Lagrange (2020-06-07 17:47:02)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Jeden typ faceta to ten które będzie chciał "zamoczyć" i tego to zjara na maksa. Drugi to ten który będzie szukał w tobie partnerki na życie i ten po prostu zaakceptuje twoją fizjologię.
Jak jesteś z kimś w związku, to już nie ma większego znaczenia czy jest mały, duży, czy jego genitalia wyglądają tak czy inaczej, a tym bardziej czy wydzielin jest więcej czy mniej. Popatrz na pary chodzące ulicami. Czasem człowiek się zastanawia co on/ona widzi w tej drugiej osobie, a ty masz problem z takim drobiazgiem? Nie wyobrażam sobie faceta któremu by to że jesteś fontanną przeszkadzało. Ze względów praktycznych zadbaj jedynie o coś nieprzemakalnego pod prześcieradłem.

7 Ostatnio edytowany przez m4jkel (2020-06-07 19:04:24)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Kasia314 napisał/a:

dzięki za słowa otuchy m4jkel, ale szczerze mówiąc to nie chcę być kojarzona z filmami porno...

Źle mnie zrozumiałaś. Przykład był dosyć niefortunny, ale prawda jest taka, że we współczesnym świecie i łatwym dostępuie do porno, niemal każdy facet to widział.  Więc będzie zaskoczony, że trafiła mu się kobieta, że tak ma, ale nie będzie zaskoczony, że tak się dzieje. A Twoją wypowiedź przyjąłem jako obawę, co sobie pomyśli.
Nie będziesz kojarzona z porno. Na tej samej zasadzie można myśleć o wytrysku na twarz i fistingu. A nie powinno.

8

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

bardzo dziękuję za szczere rady, pełne zrozumienia i aprobaty, potrzebuję znać wasze zdanie, a dzięki obiektywnym opiniom mogę w pełni zaakceptować moją fontannę, bez obawy o reakcje partnera. smile

9

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
m4jkel napisał/a:

Masz 90% szans na to, że facet na taki widok zareaguje głębokim WOW, niż poczuje się zdegustowany. Bądźmy szczerzy, faceci oglądają porno. Takie tryskanie, to nie rzadkość w tych filmach (pal licho, że ustawione). Taki partner naogladawszy się w necie, gdy zobaczy na żywo, to zareaguje raczej pozytywnie.
Moim zdaniem nie masz absolutnie żadnych powodów do zmartwień.

bywa i  zupelnie odwrotnie, bo to, co fajnie wygląda w porno, w rzeczywistości już takie fajne może nie być. Piszę z doświadczenia.  Tak więc nie utwierdzajcie Autorki w takiej pewności, bo może się rozczarować. Wszystko zależy, na jakiego trafi faceta.

10

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

no właśnie Adiafora, masz jak rozumiem swoje doświadczenia, to mnie martwi co piszesz, bo domyślam się, że to wszystko zależy od partnera.. trudno to przewidzieć prawda?

11

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Kasia314 napisał/a:

no właśnie Adiafora, masz jak rozumiem swoje doświadczenia, to mnie martwi co piszesz, bo domyślam się, że to wszystko zależy od partnera.. trudno to przewidzieć prawda?

oczywiście, że zależy od faceta. Wbrew obiegowym opiniom, nie każdy lubi wszystko. Jednych to kręci, dla drugich jest co najwyżej akceptowalne, innych brzydzi. Przed pojsciem do łózka, warto o tym wspomnieć, żeby potem nie było zaskoczenia.
Mnie też się wydawało, że lubię to i tamto, bo na porno mi się podobało a nawet mnie jarało. W rzeczywistości okazało się, że nie ma w tym nic fajnego.

12

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
adiafora napisał/a:
Kasia314 napisał/a:

no właśnie Adiafora, masz jak rozumiem swoje doświadczenia, to mnie martwi co piszesz, bo domyślam się, że to wszystko zależy od partnera.. trudno to przewidzieć prawda?

oczywiście, że zależy od faceta. Wbrew obiegowym opiniom, nie każdy lubi wszystko. Jednych to kręci, dla drugich jest co najwyżej akceptowalne, innych brzydzi. Przed pojsciem do łózka, warto o tym wspomnieć, żeby potem nie było zaskoczenia.
Mnie też się wydawało, że lubię to i tamto, bo na porno mi się podobało a nawet mnie jarało. W rzeczywistości okazało się, że nie ma w tym nic fajnego.

Adiafora ma rację. Prawdziwy seks nie jest jak porno i najlepiej jest wcześniej partnera uprzedzić o tym. Ale prawdą jest też, że niejednego faceta będzie to kręciło. Nie przejmuj się tym. Zresztą to może Ci się z czasem samo zmienić.

13

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Nie chciałem wyciągać tutaj kwestii porno, ale też nie wiedziałem jak się do tego odnieść, dlatego mimo wszystkie użyłem jako przykład. Oczywiście życie swoje, ekran swoje i nie należy sie do końca sugerować. Ogólnie sądzę, że dla sporej większości facetów, to nie stanowi problemu, a nawet jara. Daleki byłbym od myślenia, że będzie miał z tym problem.

14

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

a jak to wygląda u Ciebie Adiafora? rozumiem, że to sprawa intymna, ale łatwiej jest się oswoić z własną fizjonomią, znając przypadłości innych..
Rozumiem, że także miewasz intensywne moczenie podczas orgazmu? Czy także mocno tryskasz przy tym? U mnie objawia się to swoistą fontanną, trwającą kilka sekund, a później jeszcze przy kolejnych mocnych skurczach dotryskującą kilkukrotnie. Na pewno muszę najpierw uprzedzić faceta o tym co może nastąpić, bo nie sposób zatuszować taką reakcję.

Ciekawi mnie też to czy tak będzie już zawsze, bo właściwie wszystko zaczęło się dość nagle, a sam wytrysk pojawił się po jednym z zabiegów masażu tantrycznego (jak twierdził terapeuta, jest to efekt uboczny odblokowania ciała). Być może równie spontanicznie się to skończy jak zaczęło?

15 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-10 13:47:25)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

pisząc wcześniej o swoich doświadczeniach, nie mialam na myśli konkretnie wytrysków, tylko odnioslam się do kwestii, że niby wszystko, co nam się podoba na porno, będzie nam się poodbać w realu.  Bo ktoś wyżej napisał, że jak się czegoś naoglądamy w necie to potem wow, z ekscytacji się nie pozbieramy, gdy tego spróbujemy. Otóż nie. Nie jest to prawdą. I tu mam swoje doświadczenia, choć w innych tematach, np. facial cumshot. Na porno mnie to kręciło, w rzeczywistości już nie.
Co do kobiecych fontann, znam dwóch takich, ktorych to w ogole nie kręci, więc gdybyś na nich trafiła to przyjemnie by im nie było chyba. Także jak pisalam wczesniej, zależy na jakiego faceta trafisz. Nie każdy musi lubić wszystko tylko z racji, że jest facetem, bo już tak się utarło, że prawdziwy facet to ślini się na wszystko, co mu kobieta oferuje.  Otóz nie, facet też człowiek i coś lubi a czegoś nie lubi i ma swoje preferencje...  Ja np. trochę ubolewam, że mojego nie kręci bielizna. Żadne pończochy, haleczki, gorsety itp. Dla niego to zbędne szmaty a kobieta najpiękniejsza jest naga. Podobnie jak perfumy. Nie znosi tego w łóżku. Nawet po kąpieli, balsamem nie mogę się posmarować, gdy ma być seks. Tylko bezzapachowe mydło. Tak lubi i tego nie zmienię a ja nie cierpię aż tak z tego powodu ;-).

Wracając do Twojej fizjologii, o ile każdego kręci, jak jest mokro, bo to znaczy, że kobieta jest podniecona, to już nie każdy lubi kałuże ;-) Dlatego dobrze byłoby, gdybyś trafiła na takiego, ktorego to szczerze jara, wtedy Ty nie będziesz mieć stresu i zastanawiać się, jak on to odbiera, czy tylko akceptuje, jako Twoją fizjologię czy naprawdę mu się to podoba. Warto więc przed pojsciem do lozka pogadać sobie o tym, co nas kręci, co sie lubi itp. Ja to nazywam takim macaniem się bez dotyku ;-) w żartach czy po prostu flirtując. Nie musi to od razu wyglądać jak sztywna wyliczanka, bo to zabija klimat. Ale jakąś orientację należy mieć. I jak Ci facet się skrzywi na coś, co akurat Ty lubisz, albo podekscytuje czymś, z czym Ci zupelnie nie po drodze,  to już raczej wiesz, że się w łóżku nie dogadacie i szkoda czasu.
I tak, należy uprzedzać o swoich nietypowych reakcjach. Mialam kiedyś faceta, ktory ryczał  jak niedżwiedź w czasie orgazmu. Gdyby wczesniej nie wiedziała, to chyba bym uciekła przerażona ;-)

16

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

A co ma porno do tego?

Faceci to uwielbiają wink

17

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Kaśka, a nie myślałaś aby porozmawiać o tym z ludźmi od tantry? Skoro udało się tą fontannę "odkręcić", to może da się ją z powrotem "zakręcić"? Rozumiem, że teraz tryskasz podczas masturbacji, a czy nie jest to czasem związana z jakimś konkretnym rodzajem pieszczot? Może przy penetracji penisem to się wcale nie pojawi, albo będzie o wiele mniejsze, wręcz niezauważalne.

Jakkolwiek mogę się częściowo z koleżankami zgodzić w kwestii uprzedzenia partnera, to jednak sama bym na Twoim miejscu tego nie robiła. Przecież Cię nie opieprzy, że na niego trysnęłaś. Taka już Twoja natura i tyle. Najwyżej skończy się na jednym razie.

18

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Viixen, może być tak jak mówisz bo moje wytryski zaczęły się od sesji masażu u osoby, która fachowo zajmuje się tantrą, co uaktywniło moje ciało.

Być może da się to "odkręcić", ale o to jeszcze nie pytałam..

viixen napisał/a:

Kaśka, a nie myślałaś aby porozmawiać o tym z ludźmi od tantry? Skoro udało się tą fontannę "odkręcić", to może da się ją z powrotem "zakręcić"? Rozumiem, że teraz tryskasz podczas masturbacji, a czy nie jest to czasem związana z jakimś konkretnym rodzajem pieszczot? Może przy penetracji penisem to się wcale nie pojawi, albo będzie o wiele mniejsze, wręcz niezauważalne.

Jakkolwiek mogę się częściowo z koleżankami zgodzić w kwestii uprzedzenia partnera, to jednak sama bym na Twoim miejscu tego nie robiła. Przecież Cię nie opieprzy, że na niego trysnęłaś. Taka już Twoja natura i tyle. Najwyżej skończy się na jednym razie.

19

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Moja żona zawsze tryska, oczywiście jak ja sprawię się dobrze. Jak jest sucho, to znaczy, że było byle jak. 32 lata po ślubie i tak jest zawsze a ja to uwielbiam smile

20

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Myślę, że nie jest to żaden powód do wstydu czy coś w tym stylu wręcz przeciwnie. Wydaje mi się, że rzadko, która kobieta potrafi tak tryskać więc możesz czuć się wyjątkowa smile

21

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Kasia314 napisał/a:

dzień dobry,
piszę z dość wstydliwym problemem, choć być może dla niektórych kobiet nie jest to problem, tak się jednak składa, że osiągając orgazm bardzo silnie ejakuluję, choć określenie "tryskam" było by dużo bardziej trafne.

Nie mam partnera, choć bardzo chciałabym wejść w głębszą relację z mężczyzną, ale bardzo obawiam się jego reakcji na moje ciało, gdy dochodzę.

Proszę o odpowiedź kobiety, które również dochodzą na mokro. Jakie są reakcje waszych partnerów? To krępujące pytanie, bo boję się odrzucenia czy obrzydzenia ze strony faceta.

K.

Ciekawe autorko czy tu zaglądasz smile bo może bezsensownie odkopuje twój temat. Komentarze, że wszyscy faceci to uwielbiają są bardzo na wyrost.
Mam podobny problem, może nie aż o takie  "tryskanie" chodzi co o bardzo dużą wilgoć i że tak powiem, stan końcowy z do połowy mokrymi udami, nie mówiąc o śladach na prześcieradle.
I kiedyś wydawało mi się właśnie, że to nie powinno dla nikogo stanowić problemu bo każdy ma swoją fizjologię- ale jak od swojego pierwszego partnera z przed wielu lat usłyszałam, że to "niehigieniczne" i chciał coś podkładać bo znowu "będzie trzeba zmienić pościel" to mi się odechciało czegokolwiek z nim. Więc jak widzisz, są i tacy... A to była może połowa "tej wilgoci", która miała miejsce z ostatnim partnerem, gdzie temu to w ogóle nie przeszkadzało i nie rozumiał mojego początkowego skrępowania. Więc zakładanie jak w komentarzach powyżej, że na pewno WSZYSCY faceci to lubią, bo na filmach tak jest i im się spodoba jest bardzo na wyrost. Więc początkowo rozmowa i poinformowanie o tym wydaje mi się spoko.

22

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
adiafora napisał/a:

pisząc wcześniej o swoich doświadczeniach, nie mialam na myśli konkretnie wytrysków, tylko odnioslam się do kwestii, że niby wszystko, co nam się podoba na porno, będzie nam się poodbać w realu.  Bo ktoś wyżej napisał, że jak się czegoś naoglądamy w necie to potem wow, z ekscytacji się nie pozbieramy, gdy tego spróbujemy. Otóż nie. Nie jest to prawdą. I tu mam swoje doświadczenia, choć w innych tematach, np. facial cumshot. Na porno mnie to kręciło, w rzeczywistości już nie.
Co do kobiecych fontann, znam dwóch takich, ktorych to w ogole nie kręci, więc gdybyś na nich trafiła to przyjemnie by im nie było chyba. Także jak pisalam wczesniej, zależy na jakiego faceta trafisz. Nie każdy musi lubić wszystko tylko z racji, że jest facetem, bo już tak się utarło, że prawdziwy facet to ślini się na wszystko, co mu kobieta oferuje.  Otóz nie, facet też człowiek i coś lubi a czegoś nie lubi i ma swoje preferencje...  Ja np. trochę ubolewam, że mojego nie kręci bielizna. Żadne pończochy, haleczki, gorsety itp. Dla niego to zbędne szmaty a kobieta najpiękniejsza jest naga. Podobnie jak perfumy. Nie znosi tego w łóżku. Nawet po kąpieli, balsamem nie mogę się posmarować, gdy ma być seks. Tylko bezzapachowe mydło. Tak lubi i tego nie zmienię a ja nie cierpię aż tak z tego powodu ;-).

Wracając do Twojej fizjologii, o ile każdego kręci, jak jest mokro, bo to znaczy, że kobieta jest podniecona, to już nie każdy lubi kałuże ;-) Dlatego dobrze byłoby, gdybyś trafiła na takiego, ktorego to szczerze jara, wtedy Ty nie będziesz mieć stresu i zastanawiać się, jak on to odbiera, czy tylko akceptuje, jako Twoją fizjologię czy naprawdę mu się to podoba. Warto więc przed pojsciem do lozka pogadać sobie o tym, co nas kręci, co sie lubi itp. Ja to nazywam takim macaniem się bez dotyku ;-) w żartach czy po prostu flirtując. Nie musi to od razu wyglądać jak sztywna wyliczanka, bo to zabija klimat. Ale jakąś orientację należy mieć. I jak Ci facet się skrzywi na coś, co akurat Ty lubisz, albo podekscytuje czymś, z czym Ci zupelnie nie po drodze,  to już raczej wiesz, że się w łóżku nie dogadacie i szkoda czasu.
I tak, należy uprzedzać o swoich nietypowych reakcjach. Mialam kiedyś faceta, ktory ryczał  jak niedżwiedź w czasie orgazmu. Gdyby wczesniej nie wiedziała, to chyba bym uciekła przerażona ;-)

Z mojego doświadczenia wynika że facial cumshot w rzeczywistości wygoda jeszcze bardziej okazale i podniecajaco niż w filmach. Choć długo nosiłem się z zamiarem powiedzenia mojej partnerce o mojej fantazji. Wydawało mi się to bardzo intymne i wstydliwe.

23

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
viixen napisał/a:

Kaśka, a nie myślałaś aby porozmawiać o tym z ludźmi od tantry? Skoro udało się tą fontannę "odkręcić", to może da się ją z powrotem "zakręcić"? Rozumiem, że teraz tryskasz podczas masturbacji, a czy nie jest to czasem związana z jakimś konkretnym rodzajem pieszczot? Może przy penetracji penisem to się wcale nie pojawi, albo będzie o wiele mniejsze, wręcz niezauważalne.

Jakkolwiek mogę się częściowo z koleżankami zgodzić w kwestii uprzedzenia partnera, to jednak sama bym na Twoim miejscu tego nie robiła. Przecież Cię nie opieprzy, że na niego trysnęłaś. Taka już Twoja natura i tyle. Najwyżej skończy się na jednym razie.

A jaka jest reakcja kobiety gdy partner przypadkowo na nią trudniej, niekoniecznie w odpowiednie miejsce?

24

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
R_ita napisał/a:

Ciekawe autorko czy tu zaglądasz smile bo może bezsensownie odkopuje twój temat. Komentarze, że wszyscy faceci to uwielbiają są bardzo na wyrost.
Mam podobny problem, może nie aż o takie  "tryskanie" chodzi co o bardzo dużą wilgoć i że tak powiem, stan końcowy z do połowy mokrymi udami, nie mówiąc o śladach na prześcieradle.
I kiedyś wydawało mi się właśnie, że to nie powinno dla nikogo stanowić problemu bo każdy ma swoją fizjologię- ale jak od swojego pierwszego partnera z przed wielu lat usłyszałam, że to "niehigieniczne" i chciał coś podkładać bo znowu "będzie trzeba zmienić pościel" to mi się odechciało czegokolwiek z nim. Więc jak widzisz, są i tacy... A to była może połowa "tej wilgoci", która miała miejsce z ostatnim partnerem, gdzie temu to w ogóle nie przeszkadzało i nie rozumiał mojego początkowego skrępowania. Więc zakładanie jak w komentarzach powyżej, że na pewno WSZYSCY faceci to lubią, bo na filmach tak jest i im się spodoba jest bardzo na wyrost. Więc początkowo rozmowa i poinformowanie o tym wydaje mi się spoko.

Nawet gdyby mi się to nie podobało, to nie wyobrażam sobie powiedzieć komuś, że to niehigieniczne - przecież to reakcja fizjologiczna, no chyba, że jakoś bardzo delikatnie.
Jeśli chodzi natomiast o informowanie o możliwych "niespodziankach" to moim zdaniem to zabija taką ciekawość "jak to będzie" smile. Pewnie są i tacy, którzy chcieli by wiedzieć przed (nie wiem po co i co to zmieni). Oczywiście jeżeli miałoby to uspokoić partnerkę to można coś tam napomknąć o swoich obawach.

Co do tematu. Kompletnie się nie przejmuj takimi nieistotnymi rzeczami autorko. Żaden normalny facet nie będzie miał z tym problemu, a większości to się spodoba.

25 Ostatnio edytowany przez Panna z Kapeluszem (2020-12-27 19:00:52)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Autorko, ja się czasami równiez wstydzę że jestem aż tak mokra, i pytam mężczyzn czy oby na pewno prezerwatywa nie pękła, bo tak mokro
oni zawsze mnie uspokajali, i mówili ze to dobrze, czasami i plamy były na pościeli.
Jest  to trochę krępujące tym bardziej że
nie jest to stały partner,
a czasami mam po orgaźmie tak ze leci mi po nogach, ale to przeważnie gdy sama sobie dogadzam smile

26

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Verdnal napisał/a:
R_ita napisał/a:

Ciekawe autorko czy tu zaglądasz smile bo może bezsensownie odkopuje twój temat. Komentarze, że wszyscy faceci to uwielbiają są bardzo na wyrost.
Mam podobny problem, może nie aż o takie  "tryskanie" chodzi co o bardzo dużą wilgoć i że tak powiem, stan końcowy z do połowy mokrymi udami, nie mówiąc o śladach na prześcieradle.
I kiedyś wydawało mi się właśnie, że to nie powinno dla nikogo stanowić problemu bo każdy ma swoją fizjologię- ale jak od swojego pierwszego partnera z przed wielu lat usłyszałam, że to "niehigieniczne" i chciał coś podkładać bo znowu "będzie trzeba zmienić pościel" to mi się odechciało czegokolwiek z nim. Więc jak widzisz, są i tacy... A to była może połowa "tej wilgoci", która miała miejsce z ostatnim partnerem, gdzie temu to w ogóle nie przeszkadzało i nie rozumiał mojego początkowego skrępowania. Więc zakładanie jak w komentarzach powyżej, że na pewno WSZYSCY faceci to lubią, bo na filmach tak jest i im się spodoba jest bardzo na wyrost. Więc początkowo rozmowa i poinformowanie o tym wydaje mi się spoko.

Nawet gdyby mi się to nie podobało, to nie wyobrażam sobie powiedzieć komuś, że to niehigieniczne - przecież to reakcja fizjologiczna, no chyba, że jakoś bardzo delikatnie.
Jeśli chodzi natomiast o informowanie o możliwych "niespodziankach" to moim zdaniem to zabija taką ciekawość "jak to będzie" smile. Pewnie są i tacy, którzy chcieli by wiedzieć przed (nie wiem po co i co to zmieni). Oczywiście jeżeli miałoby to uspokoić partnerkę to można coś tam napomknąć o swoich obawach.

Co do tematu. Kompletnie się nie przejmuj takimi nieistotnymi rzeczami autorko. Żaden normalny facet nie będzie miał z tym problemu, a większości to się spodoba.

Verdnal, chodziło mi dokładnie o to co napisałeś- Oczywiście jeżeli miałoby to uspokoić partnerkę to można coś tam napomknąć o swoich obawach. Bo w propozycji krótkiej rozmowy czy informacji na ten temat o jej komfort mi chodziło bardziej, nie o jego. Bo to problem jednak w jej głowie i zamiast się cieszyć zbliżeniem to się będzie martwić jak on zareaguje.

27

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
R_ita napisał/a:
Verdnal napisał/a:
R_ita napisał/a:

Ciekawe autorko czy tu zaglądasz smile bo może bezsensownie odkopuje twój temat. Komentarze, że wszyscy faceci to uwielbiają są bardzo na wyrost.
Mam podobny problem, może nie aż o takie  "tryskanie" chodzi co o bardzo dużą wilgoć i że tak powiem, stan końcowy z do połowy mokrymi udami, nie mówiąc o śladach na prześcieradle.
I kiedyś wydawało mi się właśnie, że to nie powinno dla nikogo stanowić problemu bo każdy ma swoją fizjologię- ale jak od swojego pierwszego partnera z przed wielu lat usłyszałam, że to "niehigieniczne" i chciał coś podkładać bo znowu "będzie trzeba zmienić pościel" to mi się odechciało czegokolwiek z nim. Więc jak widzisz, są i tacy... A to była może połowa "tej wilgoci", która miała miejsce z ostatnim partnerem, gdzie temu to w ogóle nie przeszkadzało i nie rozumiał mojego początkowego skrępowania. Więc zakładanie jak w komentarzach powyżej, że na pewno WSZYSCY faceci to lubią, bo na filmach tak jest i im się spodoba jest bardzo na wyrost. Więc początkowo rozmowa i poinformowanie o tym wydaje mi się spoko.

Nawet gdyby mi się to nie podobało, to nie wyobrażam sobie powiedzieć komuś, że to niehigieniczne - przecież to reakcja fizjologiczna, no chyba, że jakoś bardzo delikatnie.
Jeśli chodzi natomiast o informowanie o możliwych "niespodziankach" to moim zdaniem to zabija taką ciekawość "jak to będzie" smile. Pewnie są i tacy, którzy chcieli by wiedzieć przed (nie wiem po co i co to zmieni). Oczywiście jeżeli miałoby to uspokoić partnerkę to można coś tam napomknąć o swoich obawach.

Co do tematu. Kompletnie się nie przejmuj takimi nieistotnymi rzeczami autorko. Żaden normalny facet nie będzie miał z tym problemu, a większości to się spodoba.

Verdnal, chodziło mi dokładnie o to co napisałeś- Oczywiście jeżeli miałoby to uspokoić partnerkę to można coś tam napomknąć o swoich obawach. Bo w propozycji krótkiej rozmowy czy informacji na ten temat o jej komfort mi chodziło bardziej, nie o jego. Bo to problem jednak w jej głowie i zamiast się cieszyć zbliżeniem to się będzie martwić jak on zareaguje.

R_ita, oczywiście masz rację - w tym wypadku jej komfort będzie wynikał z tego, że ona wie, że on się z tym będzie czuł komfortowo big_smile. Natomiast chciałbym jeszcze raz uspokoić autorkę tematu, że dla normalnego faceta nie będzie miało to żadnego znaczenia, a większości to się nawet spodoba.

28

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Kasia314 napisał/a:

bardzo dziękuję za szczere rady, pełne zrozumienia i aprobaty, potrzebuję znać wasze zdanie, a dzięki obiektywnym opiniom mogę w pełni zaakceptować moją fontannę, bez obawy o reakcje partnera. smile

Ewentualny partner warty związku zaakceptuje cie taką jaką jesteś, z wszystkimi twoimi zaletami i wadami. Nie porównuj się do nikogo, nie udawaj, bądź sobą, a trafi się ktoś kto cie zaakceptuje, a tacy którzy nie zaakceptują sami się przefiltrują, dla ciebie to żadna strata. Nie widze żadnego problemu z twoją "sytuacją"

29

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
Kasia314 napisał/a:

dzień dobry,
piszę z dość wstydliwym problemem, choć być może dla niektórych kobiet nie jest to problem, tak się jednak składa, że osiągając orgazm bardzo silnie ejakuluję, choć określenie "tryskam" było by dużo bardziej trafne.

Nie mam partnera, choć bardzo chciałabym wejść w głębszą relację z mężczyzną, ale bardzo obawiam się jego reakcji na moje ciało, gdy dochodzę.

Proszę o odpowiedź kobiety, które również dochodzą na mokro. Jakie są reakcje waszych partnerów? To krępujące pytanie, bo boję się odrzucenia czy obrzydzenia ze strony faceta.

K.

Nie dane mi było przeżyć tryskania partnerki. A szkoda...

30

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Piękna sprawa, chciałabym się tego nauczyć smile)) ☺️ Traktuj to jako dar kochana smile

31

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Kasiu, nie przejmuj się na zapas i nie wychodź przed szereg, bo jeszcze nie wiesz czy z danym partnerem w ogóle osiągniesz orgazm, bo to jest problem kobiet, do tego jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz... Mijamy się z facetami w tym względzie, zwłaszcza po kilkuletnim związku czy porodzie, nie każdego partnera interesuje za bardzo też orgazm kobiety, myślą głównie o swoim, potem się dziwią, że kobieta unika seksu. Tak, że bywa bardzo różnie.

32

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy
bunka88 napisał/a:

Piękna sprawa, chciałabym się tego nauczyć smile)) ☺️ Traktuj to jako dar kochana smile

Bunka88 można się tego nauczyć! My z mężem opanowaliśmy te sztukę dopiero kilka miesięcy temu. A jesteśmy razem prawie 10 lat.

Poczytaj, pooglądaj (z partnerem najlepiej) filmiki instruktażowe - nie porno tylko edukacyjną, są takie.

Chodzi o odpowiednią i dość intensywną stymulację punktu G. Palcem najlepiej. Penisem czy zabawka ciężko o precyzję.
Mąż mówi że czuje jak w trakcie pieszczot punkt się powiększa, rośnie jakby go coś wypełniało.
Gdy ta "gąbeczka" just już duża, nabrzmiala i twarda wiemy że możemy dążyć do orgazmu. Zdążyło mi się trysnac bez orgazmu, ale to trudne. Nie dochodzę podczas samej penetracji (zdażyło mi się raptem kilka razy w życiu) więc mąż albo robi mi dobrze oralnie, albo kochamy sie, a ja pomagam sobie reką.
Będziesz czuła parcie na pęcherz. Nie hamuj tego, nie zaciskaj żeby powstrzymać siku bo to nie jest faktycznie pełny pęcherz tylko to jest właśnie TO. Ten płyn. Gdy zaczniesz dochodzić rozluiźnij mięśnie i wręcz tak jakby wypchnij na zewnątrz.
Fontanna gwarantowana. Raz większą raz mniejsza ale jest

33 Ostatnio edytowany przez ExtraDextra (2021-11-15 17:40:02)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

.

34 Ostatnio edytowany przez ExtraDextra (2021-11-15 17:41:03)

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

.

35

Odp: Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Szczerze mówiąc to wiele bym dał za to żeby moja partnerka miała takie orgazmy. Także moja droga, rozluźnij się i żyj chwilą, a na pewno nikt źle tego nie odbierze wink

Posty [ 35 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Tryskam jak fontanna - wstydliwy temat kobiecy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024