Ja też nie rozumiem nagonki na autorkę. Facet się oświadczył, decyzję o organizowaniu ślubu podjęli razem, jego rodzice (!) chcą wesela na 120 osób, on mówi, że trzeba szukać fotografa itd. I teraz co? On czy on z rodzicami, jako że mieli się dołożyć, nie muszą się zastanawiać nad tym, czy ich na to stać, ale autorka powinna myśleć o tym za nich? Skoro dorosły mężczyzna mówi, że pieniądze będą, to ona ma pełne prawo zakładać, że będą; nie musi myśleć za niego, bo on taki biedny żuczek... No, on nawet o finansach nie musi wspominać, a autorka powinna to zrozumieć, bo on kompleksy ma... Innymi słowy, autorka musi wszystko, a on? On nic, bo on się może czuć zażenowany. A jak się czujesz zażenowany jakimś tematem, to najwyraźniej zdejmuje to z Ciebie wszelkie obowiązki.
I, cholera, zupełnie nie rozumiem też, jak można takich ludzi bronić. W wielu wątkach widziałam posty mówiące o tym, że nikt nie powinien na nikogo zrzucać odpowiedzialności za swoje samopoczucie czy szczęście, że o takie rzeczy trzeba zadbać samemu dla siebie. A partner autorki? No biedactwo takie, nie wiedziało, więc autorka powinna... dbać o jego komfort, mniej więcej. A to nie tak, że on powinien wziąć się w garść? Rozmawiać nawet o nieprzyjemnych rzeczach? Jak długo autorka miałaby znosić to "on nie powie, więc ja muszę się domyślić"?
Do tego dla mnie wyjątkowo beznadziejne jest jego zachowanie w tej konkretnej sytuacji. Co innego zwodzenie (tak, to jest zwodzenie) w przypadku np. wyjścia do restauracji, na którą go nie stać, bo tam konsekwencje byłyby mniejsze - ot, może autorka zapłaciłaby za trochę lepszą kolację i tyle, a co innego robienie takich cyrków w związku ze ślubem. Bo tutaj, w najgorszym przypadku, autorka i jej rodzice skończą, finansując całą imprezę (na tych 120 gości, których, jak zrozumiałam, chcieli w większości jego rodzice). Bo biedny misio będzie zwodził do końca; że pieniążków niet, przyzna dopiero, gdy nie będzie miał wyjścia. Super sprawa, stawiać własny komfort na tyle wysoko, żeby mieć w czterech literach koszty, na które naraża się narzeczoną i jej rodzinę. Zuch chłopak, idealny kandydat na męża. <3