Pink Panther 38 napisał/a:"UCZUCIA" -zwyczajny, chcesz żebym umarła ze śmiechu? Ciastko fajnie jest zjeść legalnie. Bez ukrywania się po kątach, bez ściemniania komukolwiek. Jesz i jesteś zadowolony. Możesz je też ukraść i zeżreć na zapleczu, dławiąc się kremem - dla mnie opcja legalnego jedzenia, jak człowiek, radosne wpierniczanie pustych kalorii jest dużo przyjemniejsze. Kradłam te ciastka, wpychałam byle jak, na szybciora, z zegarkiem w ręku, bo żona zaraz oczekuje w domu. Do dupy było takie ciastko.
No nie, przecież jedzenie ciastek nawet w konkurencyjnej kawiarni jest legalne. Już kamieniowanie nie grozi
Ale czy trzeba tak ostentacyjnie te ciastka jeść??A może jak w piosence.....
mam ochotę na chwileczkę zapomnienia,
na miłosny, czarujący Zwischenruf,
który niczego nie narusza i nie zmienia
bez zobowiązań, zaklęć, przysiąg, wielkich słów.No pod warunkiem, że nie wkroczy tu wielkie uczucie.......bo tu kawiarni bankructwo może grozić.
Właśnie o to chodzi, że wkracza zwykle uczucie. Chcesz seksu bez zobowiązań emocjonalnych? Bierz 2 stówy i żryj te ciastka. Bez rycia psychiki drugiej osobie, ok? Jeśli to co piszesz jest oparte na Twoich doświadczeniach, to współczuję tym kobietom - i żonie i tej od ciastek, jak stąd do granic galaktyki i z powrotem.
3 miesiąc się zbieram po panu, który uważał mnie za kogoś ważnego, plótł jak to mu zależy, jaki jest nieszczęśliwy i biedny, jak to się mu w życiu nie układa, jakim to ja jego szczęściem jestem.
Nie miał skrupułów by wyrzucić mnie ze swojego świata z dnia na dzień. Bez mrugnięcia powieką. 3ci miesiąc funkcjonuję dzięki lekom uspokajającym, dzieckiem zajmuję się "z automatu", cierpię.
Ludzkie emocje to nie zabawki, a my nie jesteśmy dziećmi, które po zabawie rzucają wszystko w kąt. Każda nasza akcja wywołuje określoną reakcję.
Jak już jeden z drugim ma ochotę na seks bez zobowiązań, to niech mówi, ze chce tylko "pobzykać" i już. Amatorek znajdzie się z pewnością mniej, ale te co się znajdą nie będą sobie chociaż robić nadziei. Ja byłam mamiona słowami, przez telefon przegadanych ponad 1000 godzin. To 2 miesiące rozmowy non stop 24h/dobę...
Nie wiem jak się z tego wydostać. Nie wiem....