Dziewczyny szukalam takiego forum jak ten. Prosze Was o wsparcie duchowe, moze porady... Mam problem z mezem. Jestesmy 10 lat po slubie i mamy 6 ciomiesieczna coreczke. Wszystko wydaje sie cudowne, lecz moj maz podczas kazdej mojej nieobecnosci w domu zaspokaja sie sam ogladajac filmy pornograficzne z internetu badz niedawno zostal czlonkiem przelecmnie.pl co prawda nie logowal sie tam na live czacie, ale juz sam fakt ze tam wchodzi wprawia mnie w furie!!! Malo tego...kiedy musze zostawic coreczke z nim- nie zwaza na to, ze dziecko jest w domu- wykorzystuje momenty kiedy malutka spi i to robi. Chce wam tylko dodac, ze kiedy uprawiamy sex jest naprawde bosko, jest czuly, obsypuje mnie komplementami, ale niestety- takie chwile zdarzaja sie rzadko, bo... czesciej zaspokaja sie sam!!! Nienawidze wychodzic do sklepow ani na 30 minut bo zawsze wiem, ze to zrobi!!! To jest chore!!!!!!!!
Kiedys bylo bardzo zle miedzy nami... mialam epizod z kolega z pracy- oczywiscie nie zdrada fizyczna- i maz o tym sie dowiedzial. Ja tez kiedys nie chcialam z nim sypiac bo mialam dolek z powodu calej sytuacji... tak wiec straszenie mego meza ze nie bede nigdy "tego" z nim robic nic mi nie da, bo mi wypomni przeszlosc, ze kiedys musial "sam" przeze mnie sie zaspokajac...
Co ja mam robic? Moj maz wie, ze ja wiem, ze on to robi ale ma to gleboko w dupie widze. A najgorsze jest to, ze ja go bardzo kocham i on jest naprawde super dobrym, troskliwym, dbajacym o dom i dziecko facetem.
Dziewczyny ratujcie!!! To jest chore!!! Jak mam to zwalczyc???!!!!
Ps. Dodam, ze cala ta sytuacja ciagnie sie juz 2 lata- to nie jest tak, ze po urodzeniu dziecka to sie zaczelo...