Hej, piszę, ponieważ mam pewne wątpliwości i nie mam z kim o tym pogadać ani poradzić się.
Jakiś czas temu poznałam na portalu randkowym faceta. Po miesiącu pisania spotkaliśmy się. Niespodziewanie było fajnie. Jakby zaiskrzyło, czułam się zauroczona. Spotykaliśmy się co tydzień w sb, bo dzieli nas odległość. Po kilku spotkaniach zapytał mnie o związek. Dość szybko, byłam zaskoczona. Zwłaszcza, że nie zdążył mnie nawet jeszcze pocałować. No ale chciałam go dalej poznawać, więc się zgodziłam. Zaraz potem nastąpiła pandemia, nie widzimy się już od miesiąca... Nie wiem, ile to jeszcze potrwa. I przez ten czas mam pewne rozkminy i wątpliwości:
- pisze do mnie codziennie, fakt. Kilka wiadomości, ale w kilkugodzinnych odstępach. Więc rozmowa nie jest płynna, żywiołowa, raczej opisy co u nas dziś było. Żałuję, że mało się droczy i żartuje. Przez to nie ma w tym dużych emocji.
Nie zadzwoni też. I nie wiem, czy to za wcześnie, czy nie jest nauczony
-robi duuuuużo błędów ortograficznych. Podobno jest dyslektykiem, ale to błędy typu: drug (zamiast dróg), gura itd... Szokuje mnie to, bo wiem, że czyta książki, skończył studia i w rozmowie nawet jest inteligentny. Czy z tą dysleksją to faktycznie możliwe, że aż takie błędy? Czy to raczej pewne lenistwo?
- ani razy za mnie nie zapłacił na randkach. Nie jestem materialistką i nie naciągałam nigdy nikogo na kasę. Pracuję i mam swoją. Ale chodzi mi o to, że pierwsze 2-3 spotkania faceci zawsze płacili, mimo że ja proponowałam. I uważałam, że to normalne, bo te pierwsze spotkania może się postarać. Zawsze faceci oponowali, a ten od razu zgodził się, że zapłacimy na pół za zwykłą kawę. Raz nawet wyszło tak, że ja i za niego zapłaciłam, bo nie można było płacić oddzielnie, on nie miał drobnych i jakoś tak wyszło. Boję się, że on jest jakiś mega skąpy. No ale za bilet do mojego miasta płacił (17 zl chyba), plus na walentynki i na dzień kobiet dał mi duże kwiaty i czekoladki. Czy dawałby, jakby był skąpy? Nie wiem. Dręczy mnie to bardzo, bo mój ojciec zawsze miał dużo pieniędzy, a całe życie skąpił na wszystko, nawet na potrzebne rzeczy dla nas (swoich dzieci).
Ta są rzeczy, której mnie dręczą i budzą moje wątpliwości. Chciałam prosić o radę, czy zasadnie. Oprócz tego czuję do niego chemię, od początku jakoś tak naskoczyło wszystko, że szybko widziałam nasze wspólne życie w przyszłości itd, ma też na mnie dobry wpływ, jeśli chodzi o niektóre rzeczy, ma pasję, jest pracowity. Sama nie wiem, co robić, a teraz jeszcze pandemia i nawet nie możemy się widywać