Życzenia dla byłej z okazji Dnia Kobiet - Netkobiety.pl

Po pierwsze primo - skąd użytkowniczki forum mają to niby wiedzieć?
Po drugie primo- na co ci ta wiedza teraz potrzebna jest?
Po trzecie primo ultimo - co ci do łba strzeliło życzenia jakimś byłym rozsyłać?

Koniec to koniec, na ch*j drążyć temat.

Ciężko na podstawie jej odpowiedzi wywnioskować, czy jej zależy. Na podstawie innych informacji podanych przez Ciebie wnioskuję, że jednak nie.
Wracając do smsów - ja odpisuję na wszystkie życzenia, bo tak wg mnie jest kulturalnie. Na życzenia od niechcianego adoratora też odpisuję - krótko i zwięźle i w dodatku szybko, żeby mieć to już z głowy. Na życzenia od osoby, na której mi zależy też szybko, bo z tych życzeń się cieszę i szybką odpowiedzią daję temu wyraz. Tak więc tempo odpisywania na życzenia (w mojej ocenie) o niczym absolutnie nie świadczy. Więcej już można wywnioskować z samej treści odpowiedzi ;-).

Z jakiegoś powodu ta osoba jest byłą, więc nie widzę sensu by zawracać sobie nią głowę, chyba że nadal się nie ogarnąłeś po rozstaniu. Polecam zablokować numer itp, a myśli zająć czymś innym. Odpisać szybko mogła bo np: przeglądała wtedy telefon? Jest sporo możliwości tutaj. Życzenia raczej powinno się wysyłać najbliższym, a nie byłym itp.

Czy ktoś kto was nie kocha pozwala na pożegnanie się pocałować i ucieka do drugiego pokoju za drzwi płakać. Myślę że jeśli naprawdę ktoś kogoś by nie kochał to nie pozwolił by się pocałować bo czuję już do was odrazę.

Po trzech tygodniach od rozstania to byłby cud gdybyś się ogarnął w pełni.
Piszesz o zgodzie "w zgodzie" to znaczy że bez awantury. jak dalej piszesz nie chcesz być gburem chamem prostakiem chciałeś być miły to w porządku,ale dalej piszesz o jakiejś niejasnej nadziei w koleżeństwie, a jednocześnie masz wątpliwość czy może jednak jej na Tobie zależy to nie jest zgoda moim zdaniem to rozdarcie raczej sprzeczność.
Wcale się nie zgodziłeś jeszcze na to rozstanie i na to że dziewczyna Ciebie już nie kocha i nie ma nic dziwnego w tym i w tej sprzeczności w rozkminkach co ona jeszcze czuje i myśli też.Takie rozmyślanie siła rozpędu.
Potrzebujesz więcej czasu na pogodzenie się i zaakceptowanie faktu rozstania i tego że dziewczyna jest wolnym człowiekiem i nawet jeżeli popełnia największy błąd w życiu ( teoretycznie) nie kochając Ciebie to ma takie prawo.
Możesz jej życzyć szczęścia jak chcesz ,nie liczył bym że ta cieniutka niteczka ze strony dziewczyny to coś znaczącego .
Mówiąc Tobie  "nie wiem czy kocha" zasłania się czymś to niby niejasne takie,niby uprzejme,niby delikatniejsze ale w gruncie rzeczy jak się kocha to się wie i jest tego pewnym taki zwrot "nie wiem co czuje nie wiem czy kocham" to  ściema i unik.

Nie to koniec. Problem polega na tym, że prawdopodobnie nikt jej się na razie nie trafia, a ty zgłaszasz się na darmowego dostawcę atencji, to czemu nie. Na bezrybiu i rak ryba.

Jeśli z Twojej strony wysłanie tych życzeń było zwyczajową grzecznością, bo nie jest z Ciebie żaden cham, gbur i prostak - to z jej strony podziękowanie za te życzenia, było również wyrazem grzeczności, a nie dowodem i wyrazem wielkiej, dozgonnej miłości do Ciebie.

Napewno tej atencji by już nie dostała by musiała zasłużyć teraz przy pierwszym spotkaniu powiedział bym jej albo rybka albo akwarium bo nie chce być kołem zapasowym jak to w niektórych związkach widzę raz są ze sobą raz nie i tak ciągnie się to kupę lat.

Chłopie, ale byłym nie trzeba wysyłać życzeń. Wysyłałeś jej tyle lat, a teraz jest Twoją byłą i jej nie wysyłasz. To jest proste i nie jest oznaką braku grzeczności i Twojego ułożenia.
Po prostu skoro ona postanowiła układać sobie życie bez Ciebie, to Ty do niej nie piszesz i tyle.

W tym momencie najlepsze, co dla siebie zrobisz, to wykasowanie jej numeru, zablokowanie w mediach społecznościowych i zapomnienie.
Ona Cię NIE kocha. Jak mówi, że nie wie, to znaczy, że NIE kocha, ale chce sobie Ciebie zostawić na wypadek, gdyby nie pojawił się nikt lepszy.

Samo to, że laska kopnęła cię w zad, a ty dalej za nią łazisz i smęcisz (tak tak, wiemy, ty nic nie chcesz, tak tylko życzenia wysyłasz) wystarczy.
Poświęcasz swój czas i uwagę (atencja to spolszczenie od attention - uwaga) utwierdzając ją w przekonaniu o własnej cudowności i pompując ego,
ale nie licz na to, że coś sobie takim postępowaniem wychodzisz, tym bardziej że raczej na bank jest już ktoś nowy na twoje miejsce, także tego...

P.S.
Jak jej teraz powiesz, że rybka albo akwarium, to parsknie ci śmiechem w twarz, bo jaką masz pozycję w negocjacjach klęcząc u niej na wycieraczce?

Ach tak? No to poczytaj tych, którym się udało - nie ma czegoś takiego jak powroty do byłych.
Jest tylko bycie tymczasowym zapchajdziurą i czasoumilaczem, dopóki nie pojawi się ktoś ciekawszy na horyzoncie.

Dobra podam Ci przykład z mojej rodziny ciotki i wuja, dwa razy się rozchodzili z winy ciotki też mu mówiła że nie wie co czuje czy jeszcze kocha a są przykładnym małżeństwem już 35 lat a ślub wzięli po drugim zejściu.

Nic takiego sobie nie mówię tylko podałem przykład. Zauważ też że w necie  w mediach jest więcej negatywnych wiadomości niż tych pozytywnych ponieważ są bardziej poczytne bo ludziom którym się udało nie muszą o tym pisać dla tego te dysproporcje są takie duże.

Dobra, podałeś przykład z prehistorycznych czasów ery paleozoiku, kiedy życie i związki wyglądały zupełnie inaczej.
Przede wszystkim ludzie żyjący 35 lat temu, nawet nie byli w stanie sobie wyobrazić możliwości jakimi dysponuje człowiek współczesny.
W miejscu zamieszkania zazwyczaj nie było niczego, wszędzie było daleko, krąg znajomych ograniczony, a tym samym wybór partnera żaden
w porównaniu do czasów obecnych, kiedy każdy ma już własne auto i telefon z internetem, nikogo nic nie ogranicza, mogą przebierać do woli.
Kiedyś tego nie było i jak już ktoś kogoś sobie znalazł, to byli razem do śmierci, głównie z powodu braku alternatyw, a nie tam jakiejś wielkiej miłości.

Ale zaraz ja składając  proste życzenia (bez słów o miłości, kochaniu itp) się płaszcze ja się spodziewałem że odpowiedzią będzie tylko dziękuję bardzo. I tak jak napisałem od rozstania nie latam za nią i nie dzwonie

Siedzisz i kminisz czy to że odpisała to dobrze czy źle, skoro po 30 sekundach to kocha czy nie, a może ciągle myśli tylko wstydzi się napisać itp itd.

Ty nie "tylko napisałem SMSa z życzeniami".

Ty tego smsa wysłałeś bo chciałeś ja wysondować, liczysz na jakiś znak od niej, jakikolwiek. Każdy z tego forum o tym wie, takich historii byli na pęczki. Ona też o tym wie. Możesz być tego pewny.

Nie jesteś aż tak sprytny jak Ci się wydaje

I tu się grubo mylisz  może ona sobie tak myśli ja nie miałem i nie mam zamiaru jej sondować.
Wysłałem tego sms naprawdę proforma. Po rozmowach z kobietami ale nie tu na forum tylko realnie każda mówiła by napisać życzenia.

Odpowiedź niżej czemu napisałem i taka jest prawda. Odpisała i wystarczy znaczy to że szanuje drugą osobę i nie zamierzam nic więcej pisać.

Nie zamierzam

Tak naprawdę bym musiał Ci powiedzieć w cztery oczy o co poszło i uważam że taki problem zawsze jest do rozwiązania.

I tak na koniec jedna z sentencji życiowych
Kobiety są bardzo proste. U nich “tak” znaczy “tak”, “nie” znaczy “tak”, “nie” znaczy “nie”, “nie” "nie wiem" znaczy też “może”, ale może oznacza “tak” albo “nie”

Miło, że napisałeś. Ale nie dorabiaj do tego historii. rozstanie to rozstanie, gdyby chciała to by z tobą była -to naprawdę TAK proste

Chyba, że będzie się kontaktował "drogą radiową"

@Deus masz w domu jakieś wiadro? Jak masz to nie czekaj tej Wielkanocy tylko tankuj do pełna i zrób sobie dzisiaj z góry na łeb lany poniedziałek.

Ale to nie jest stereotyp, stereotyp odnosi się do jakieś jednej sytuacji a ta sentencja mówi też  o tym że kobiety może są proste ale zarazem różne od siebie i nie ma jednego stereotypu. To wszystko zależy od sytuacji jak rozpadł się związek dwóch osób

No widocznie nie jest, skoro twój tyłek poszedł na odstrzał, bo związki nie kończą się z dnia na dzień z powodu jakiegoś tam problemu,
to to jest już tylko pretekst do zerwania, a prawdziwym powodem zazwyczaj jest brak uczuć po którejś ze stron i nic nadzwyczajnego poza tym,
cała reszta to pieprzenie głodnych kawałków na osłodę, żeby uniknąć trudnych rozmów i nieprzyjemnych sytuacji towarzyszących rozstaniom
ewentualnie przerzucanie winy na drugiego, żeby ocalić twarz i nie wyjść na wyrachowaną sukę, która to ciągnęła jedynie dla własnych korzyści.
U ciebie klasycznie mamy jedno (och jej, nie wiem czy kocham, ale nie chcę z tobą być) i drugie (to wszystko twoja wina, ja odchodzę czysta)
a co się za tym wszystkim kryje dowiesz się już niedługo i stawiam wszystkie moje płyty CD przeciwko zeszłorocznym kasztanom,
że jest to jakiś gość z którym zaczęła kręcić i szykować sobie grunt do gładkiego przejścia jak jeszcze oficjalnie byliście parą.
Za chwilę wasz kontakt zacznie się luzować, aż któregoś dnia przestanie odpisywać w ogóle, nawet jak jej wyślesz zdjęcie z urwaną nogą,
ale to jeszcze nie teraz, dopóki tamten nie przejdzie fazy testów z wynikiem celującym i twoja rola w jej życiu ostatecznie dobiegnie końca.

Ale ja z nią nie piszę

I tu się mylisz ty możesz być inna ale 90 procent działa na początku emocjami dopiero później włącza myślenie. Czy powie czy nie to zależy od kobiety
Gdy dziewczyna rzuciła kumpla to mu wprost powiedziała że by dał jej spokój bo już go nie kocha i niech sp.... bo już na niego nie może patrzeć.

Ale napisałaś "
Dorosła, dojrzała kobieta, która nadaje się do stworzenia związku, potrafi swoje myśli i uczucia komunikować w sposób prosty i jasny"
A definicja uczuć to nic innego jak stan emocjonalny wystarczy zajrzeć do encyklopedii. Widocznie jest tak jak mówisz jest niedojrzałą kobietą emocjonalnie i nic na to nie poradzę.

No i w końcu ktoś normalnie napisał wiem że ona tego chce bym się ogarnął i się ogarniam zajmuje się sobą dla siebie ale czasem jak to w życiu przychodzi chwila słabości chyba to normalne. Ale od początku nie miałem zamiaru jej nachodzić, dzwonić bo wiem że to skutkuje w drugą stronę.

Próbujesz sobie Autorze wmówić, że masz kontrolę nad całą sytuacją. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie, cały czas CI na niej zależy i siedzi w Tobie ta gorycz. Nie możesz się pogodzić z faktami i szukasz na siłę jakiegoś przekazu w jej wiadomościach, dlatego też starasz się nawiązywać z nią kontakt pod byle pretekstem. Lepszej rady, niż ta, którą Kolega ja86 tutaj doradził, dać się nie da - ogarnąć się