Witam.Zaczołem spotykać się z koleżanką którą znam kilka lat.Wcześniej widywaliśmy się tylko w gronie znajomych i jej kuzynami na jakiś imprezach.W wakacje zaprosiła mnie na wesele jako osobę towarzyszącą(rozstała się z chłopakiem i nie miała z kim iść) i spoko się bawiliśmy jako kolega i koleżanka.Ostatnio sama za inicjowała spotkanie na wódeczkę.Po wypiciu poszliśmy do baru po tańczyliśmy trochę..było ok.Zaprosiłem ją na walentynki na obiad i było jedno ale...Napisała mi że lubi ze mną spędzać czas i jestem fajny i traktuje mnie jako super kolegę przyjaciela i jeszcze nie doszła do siebie po ostatnim związku i dopiero teraz odżyła jak zaczeła trochę imprezować..Jak jesteśmy w barze to lubi rozmawiać z innymi chłopakami.I tu właśnie jej nie rozumiem ponieważ gdy poszła rozmawiać z ochroniarzem to ja poszedłem do znajomej pogadać i ona to zobaczyła.....udałą się w naszą stronę szturchneła mnie i powiedziała że ją sobie mogłem na walentynki zaprosić i wzieła kurtkę i zaczeła szybkim krokiem wychodzić z baru.Taka sama sytuacja jak spojrzę w barze na inną....to od razu... idz może do niej....Ciągle powtarza że jesteśmy kolega koleżanka...Ona rozmawia z innymi ale jak ja to źle...Nie rozumiem zbytnio kobiet ponieważ w moim życiu nie było żadnej poważniejszej znajomości z płcią piękną.Lubi też podgadywać w żartach że ze weźmie mnie za męża itp. ale i też powtarza słowo kolega koleżanka.
Witam.Zaczołem spotykać się z koleżanką którą znam kilka lat.Wcześniej widywaliśmy się tylko w gronie znajomych i jej kuzynami na jakiś imprezach.W wakacje zaprosiła mnie na wesele jako osobę towarzyszącą(rozstała się z chłopakiem i nie miała z kim iść) i spoko się bawiliśmy jako kolega i koleżanka.Ostatnio sama za inicjowała spotkanie na wódeczkę.Po wypiciu poszliśmy do baru po tańczyliśmy trochę..było ok.Zaprosiłem ją na walentynki na obiad i było jedno ale...Napisała mi że lubi ze mną spędzać czas i jestem fajny i traktuje mnie jako super kolegę przyjaciela i jeszcze nie doszła do siebie po ostatnim związku i dopiero teraz odżyła jak zaczeła trochę imprezować..Jak jesteśmy w barze to lubi rozmawiać z innymi chłopakami.I tu właśnie jej nie rozumiem ponieważ gdy poszła rozmawiać z ochroniarzem to ja poszedłem do znajomej pogadać i ona to zobaczyła.....udałą się w naszą stronę szturchneła mnie i powiedziała że ją sobie mogłem na walentynki zaprosić i wzieła kurtkę i zaczeła szybkim krokiem wychodzić z baru.Taka sama sytuacja jak spojrzę w barze na inną....to od razu... idz może do niej....Ciągle powtarza że jesteśmy kolega koleżanka...Ona rozmawia z innymi ale jak ja to źle...Nie rozumiem zbytnio kobiet ponieważ w moim życiu nie było żadnej poważniejszej znajomości z płcią piękną.Lubi też podgadywać w żartach że ze weźmie mnie za męża itp. ale i też powtarza słowo kolega koleżanka.
Trafiła Ci się jakaś niezrównoważona emocjonalnie zazdrośnica. I hipokrytka w dodatku.
Czy podejmowałeś jakieś próby spokojnej rozmowy na ten temat?
3 2020-02-28 21:25:34 Ostatnio edytowany przez Dominka17 (2020-02-28 21:30:49)
Koleżanka stosuje podwójne standardy. Ciebie chce mieć na wyłączność a sobie daje nieograniczone prawa.
W takich związkach nie ma równowagi biorę-daję. Ty masz być dawcą, ona będzie biorcą, nawet na męża sobie Ciebie weźmie... jak jej się zechce. Ja tu widzę z jej strony bardziej chęć zabawy niż nawiązania bliskiej relacji
4 2020-02-29 09:33:11 Ostatnio edytowany przez smaker24 (2020-02-29 09:34:39)
Czy podejmowałeś jakieś próby spokojnej rozmowy na ten temat?
Jeszcze nie rozmawiałem z nią na ten temat ale nie długo to będzie musiało nastąpić.Spotykamy się dopiero miesiąc i też nie chcę za szybko takiej rozmowy poruszać.
Znam większość jej rodziny.Ostatnio rozmawiałem z jej kuzyna żoną która z nią rozmawiała i koleżanka jej powiedziała że na razie się spotykamy i zobaczy co z tego będzie.
Witam.Zaczołem spotykać się z koleżanką którą znam kilka lat.Wcześniej widywaliśmy się tylko w gronie znajomych i jej kuzynami na jakiś imprezach.W wakacje zaprosiła mnie na wesele jako osobę towarzyszącą(rozstała się z chłopakiem i nie miała z kim iść) i spoko się bawiliśmy jako kolega i koleżanka.Ostatnio sama za inicjowała spotkanie na wódeczkę.Po wypiciu poszliśmy do baru po tańczyliśmy trochę..było ok.Zaprosiłem ją na walentynki na obiad i było jedno ale...Napisała mi że lubi ze mną spędzać czas i jestem fajny i traktuje mnie jako super kolegę przyjaciela i jeszcze nie doszła do siebie po ostatnim związku i dopiero teraz odżyła jak zaczeła trochę imprezować..Jak jesteśmy w barze to lubi rozmawiać z innymi chłopakami.I tu właśnie jej nie rozumiem ponieważ gdy poszła rozmawiać z ochroniarzem to ja poszedłem do znajomej pogadać i ona to zobaczyła.....udałą się w naszą stronę szturchneła mnie i powiedziała że ją sobie mogłem na walentynki zaprosić i wzieła kurtkę i zaczeła szybkim krokiem wychodzić z baru.Taka sama sytuacja jak spojrzę w barze na inną....to od razu... idz może do niej....Ciągle powtarza że jesteśmy kolega koleżanka...Ona rozmawia z innymi ale jak ja to źle...Nie rozumiem zbytnio kobiet ponieważ w moim życiu nie było żadnej poważniejszej znajomości z płcią piękną.Lubi też podgadywać w żartach że ze weźmie mnie za męża itp. ale i też powtarza słowo kolega koleżanka.
wskoczyłeś na jej orbite i nigdzie dalej nie pofruniesz ptaszyno. Jesteś maxymalnie gościem co jej kupi browar w klubie, nic więcej. spław tą marzannę w rzece. W koncu wiosna idzie.
Przy tak krótkiej relacji - to mówiąc bez ogródek - nie zawracałabym sobie głowy żadnymi rozmowami, tylko podziękowała za takie "koleżeństwo", odwróciła się na pięcie i poszukała normalnych koleżanek.
SzczęśćBożę Też tak nie raz myślę..
IsaBella77 Poczekam jeszcze jak to się rozwinie ale przystopuję trochę z moją inicjatywą.Najgorzej że naprawdę ją lubię i jest kuzynką moich bardzo dobrych przyjaciół.
Może to ja na zbyt wiele się nastawiam.
SzczęśćBożę Też tak nie raz myślę..
IsaBella77 Poczekam jeszcze jak to się rozwinie ale przystopuję trochę z moją inicjatywą.Najgorzej że naprawdę ją lubię i jest kuzynką moich bardzo dobrych przyjaciół.
Może to ja na zbyt wiele się nastawiam.
Nie czekaj bo robisz z siebie tylko głupka i tyle. Jak dziewczyna jest chętna to to widać i to aż za bardzo. Z resztą od razu sam byś to zauważył. Szuka kontaktu fizycznego nawet na siłę, banan na twarzy cały czas, uśmieszki, hihi haha non stop.
Grzecznie jej podziękuj, a resztą nie sądzę żeby szukałą z tobą jakiegokolwiek kontaktu.
Fajny z Ciebie chłopak i szkoda żebys myślał o niej w kategoriach romantycznych. Przystopuj i traktuj ją jak zwykłą koleżankę, nie daj się prowokować. Ona oczywiście będzie chciała z Tobą kontaktu żebyś krążył wokoło niej.
Dzięki....Tak będę musiał zrobić.Tylko mam dylemat co z związku zbliżającym się dniu kobiet?Zaprosić ją gdzieś czy przystopować i złożyć tylko życzenia..
Dzięki....Tak będę musiał zrobić.Tylko mam dylemat co z związku zbliżającym się dniu kobiet?Zaprosić ją gdzieś czy przystopować i złożyć tylko życzenia..
Boże kochany, ty tak na serio?? Wykasuj jej numer i mamie kup ładniejszego kwiatka za tą kase. Chyba chłopie jesteś na straszym ciśnieniu, ale u tej dziewoi nic nie ugrasz i tak.
Masz racje...Po prostu za bardzo chyba sobie coś wkręciłem....Kontakt utrzymam ale z dystansem.Bo jak napisałem wyżej jest kuzynką moich bliskich kumpli.
To Cię naprawdę do niczego nie zobowiązuje.
W końcu nie utrzymujesz takich kontaktów z kuzynką każdego swojego kolegi?
Warto utrzymywać relacje z kimś, z kim kontakt jest budujący i wpływa na nas pozytywnie.
A tutaj, w tej jej zazdrosnej hipokryzji nie potrafię odnaleźć niczego, co mogłoby Ci służyć.
Nie chcę nikogo zranić.Jutro będę się widział z jej kuzyna żoną.Delikatnie podpytam i też powiem co ja myślę a na pewno rozmawiają o mnie.
Ale o co chesz podpytywać? Mam wrażenie, że mało zrozumiałeś z naszych uwag.