On 40 ja 23 - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 61 ]

Temat: On 40 ja 23

Jak w tytule , róznica wieku międzu nami jest dosc spora, choc na co dzień w ogóle jej nie odczuwam.On jest mądry, inteligentny i od razu złapaliśmy wspaniały kontakt, mamy wspólne zainteresowania i poglądy na życie i świat. Wiem, że on mnie kocha i chce ze mną być, rozmawialiśmy nawet o dalszej przyszłości, o ślubie gdy skończe studia i w następstwie o domu i dzieciach, wiem że ich pragnie, a jego była żona ich nie chciała.Znamy się dość niedługo bo zaledwie 3 miesiące, choć mam wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze. Boje się jak będzie wyglądać nasze życie za 10, 15 czy 20 lat. Czy to ma wogóle sens ? Boje się że pewnego dnia zabraknie jego. Boje się że mylę zauroczenie z miłością i go zranię.  Mam w glowie totalny mętlik. Nie wiem czy w to iśc czy lepiej sie wycofać, choć gdy jestem przy nim, albo chociaż słysze jego głos wszelkie wątpliwości przechodzą. Na razie zdecydowaliśmy aby nie informować naszych rodzin, bo wiemy jaką sensacje wywoła nasz zwiążek szczególnie w mojej rodzinie, ustaliliśmy że jak przetrwamy ok. rok to wtedy im powiemy.

2

Odp: On 40 ja 23

Póki co bez wątpienia to jest zauroczenie a nie miłość, miej to na uwadze.
Ja Ci nie powiem w którą stronę iść... Nie jestem Tobą
Ale musisz rozważyć co będzie gdy faktycznie, Ty 50 a on prawie 70. Zmiana pieluch, pożycie hm itp
Z drugiej strony, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, może faktycznie się udać i możecie być świetnym małżeństwem. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje wink

3

Odp: On 40 ja 23

Moim zdaniem taki związek nie ma szans. 17 lat to przepaść

4 Ostatnio edytowany przez wielkieoczy (2019-12-29 00:28:39)

Odp: On 40 ja 23

70 lat i zmiana pieluch?
Moja mama ma 65 a tata 68 i oboje są całkowicie sprawni i energiczni. Mój tata pomimo choroby jaką przeszedł i pewnych obciążen, które zostaną z nim do końca życia nadal bardzo aktywny, obecnie spotyka się z 55 latka a jeszcze 10 lat temu przez kilka lat był z partnerką w wieku swojej starszej córki.

Autorko, póki co zbyt mało się znacie żeby wyciągać takie wnioski. Sama mam 40 lat, spotykam się z mężczyzna 7 lat młodszym, wyglądam na 34, jestem sprawna i wysportowana oraz młoda duchem.
Jestem zatem sobie w stanie wyobrazić gościa w moim wieku, który nadal nie należy mentalnie ani fizycznie do ludzi w średnim wieku wink
Nie myśl teraz o tym. Czas sam pokaże.
Powodzenia!

5

Odp: On 40 ja 23
wielkieoczy napisał/a:

70 lat i zmiana pieluch?
Moja mama ma 65 a tata 68 i oboje są całkowicie sprawni i energiczni. Mój tata pomimo choroby jaką przeszedł i pewnymi obciążeniami, które zostaną z nim do końca życia nadal bardzo aktywny, obecnie spotyka się z 55 latka a jeszcze 10 lat temu przez kilka lat był z partnerką w wieku swojej starszej córki.

A czy ja napisałam że tak musi być?
Jest taka możliwość, która należy też wziąć pod uwagę, to był przykład, równie dobrze mogę podać wiele innych negatywnych przykładów, ale lepiej skupiać się na pozytywnych, jak jedno z dwojga już na emeryturze więc może zająć się lepiej domem wink

6

Odp: On 40 ja 23

Czas pokaże.
Znam taką parę.
Dziewczyna po skończeniu studiów wyszła za mąż za swojego nauczyciela z gimnazjum, starszego o 18 lat. Zaczęli się spotykać tuż po jej maturze.
Wygląda na szczęśliwą, mają 2 letnie dziecko, on jest super ojcem i mężem.

7

Odp: On 40 ja 23
Kleoma napisał/a:

Czas pokaże.
Znam taką parę.

Także znam. On 80 ona 45, on prof. psychiatrii ona doktor psychiatrii. Była jego studentka, mają 17 letniego syna. Żyją fajnie i są chyba szczęśliwi. Nigdy nie słyszałem aby ktoś mówił o ich małżeństwie jak o jakimś mezaliansie.

8

Odp: On 40 ja 23

Nie znam żadnego 70 latka w pieluchach z powodu wieku
Ale np seks może być problemem, więc lepsze małżeństwa równolatków, lub różnica wieku jak u Wielkie Oczy.
Może ,za rok tematu lub wątpliwości nie będzie więc po co zawracać sobie głowę tym teraz?
Dziwne tylko że on deklaruje się z dziećmi domem po 3 miesiącach.

Odp: On 40 ja 23

Jak dla mnie to normalne, że 40-letni facet wie czego chce w życiu. W końcu dorosły jest.  big_smile

10 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-12-29 03:17:06)

Odp: On 40 ja 23
TakaOna23 napisał/a:

Jak w tytule , róznica wieku międzu nami jest dosc spora, choc na codzień wogóle jej nie odczuwam.On jest mądry, inteligentny i od razu złapaliśmy wspaniały kontakt, mamy wspólne zainteresowania i poglądy na życie i świat. Wiem, że on mnie kocha i chce ze mną być, rozmawialiśmy nawet o dalszej przyszłości, o ślubie gdy skończe studia i w następstwie o domu i dzieciach, wiem że ich pragnie, a jego była żona ich nie chciała.Znamy się dość niedługo bo zaledwie 3 miesiące, choć mam wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze. Boje się jak będzie wyglądać nasze życie za 10, 15 czy 20 lat. Czy to ma wogóle sens ? Boje się że pewnego dnia zabraknie jego. Boje się że mylę zauroczenie z miłością i go zranię.  Mam w glowie totalny mętlik. Nie wiem czy w to iśc czy lepiej sie wycofać, choć gdy jestem przy nim, albo chociaż słysze jego głos wszelkie wątpliwości przechodzą. Na razie zdecydowaliśmy aby nie informować naszych rodzin, bo wiemy jaką sensacje wywoła nasz zwiążek szczególnie w mojej rodzinie, ustaliliśmy że jak przetrwamy ok. rok to wtedy im powiemy.


Znacie się raptem trzy miesiące i za kolejne trzy tygodnie/miesiące możesz do niego już nic nie czuć, dlatego ekscytowanie się sytuacją czy próby planowania i przewidywania w tym momencie nie mają sensu. Wstrzymaj się z tym jeszcze prze parę miesięcy. A na razie baw się tym.
Pytasz, czy to ma sens - nie wiem, bo to jest sprawa osobniczą. NA pewno jeśli jest się zwolennikiem podejścia typu "hihihaha miłość nie wybiera" to trzeba będzie się liczyć z konsekwencjami wynikającymi z takiej różnicy wieku, o których sama zresztą pisałaś. Osobiście bym w to nie szła.

Teraz jeszcze przyszło mi na myśl, że przy planowaniu decyzji o założeniu z nim rodziny, warto byłoby wziąć pod uwagę jego zdolności prokreacyjne - płodność, większe prawdopodobieństwo występowania różnych wad u dziecka, itd. By świadomie móc podjąć decyzję. Tym bardziej, że plany dot. dzieci realizowalibyście dopiero za parę lat.

11

Odp: On 40 ja 23

Mam przyjaciol starszych ode mnie o 30 lat. Mieszkalismy z kumplem o tyle starszym razem przez kilka lat i dogadywalismy sie swietnie.
Kiedy mialam 19 lat to umawialam sie z facetem starszym o 12 lat. Moj maz jest 10 lat starszy ode mnie.
Nie odczuwam roznicy wieku miedzy mna, a mezem. Roznica jest wizualna jak juz.
I tez im jestem starsza tym mniej mam oko na starszych facetow i wiecej na mlodszych ode mnie.
Zanim bylam z mezem to spotykalam sie z facetem mlodszym ode mnie o 3 lata. Jesli kiedys rozstalabym sie z mezem to spotykalabym sie z mlodszymi facetami.
Tez oczywiscie zalezy od tego jaki to jest facet. Czy jakis wielce powazny pan szukajacy zony do robienia dzieci.
Czy to jest facet, ktory za kilka lat nie odmieni sie w dziadka.

12

Odp: On 40 ja 23

W takich rozterkach zdaję się na czas, obserwuję siebie i jego, i własne samopoczucie. Sprawdza mi się ta polityka z moim obecnym przyjacielem.
Pożyjemy, zobaczymy.

A co do pieluch - młodzi ludzie też ulegają wypadkom i chorobom. Partnera wybieram na dobre i na złe.

13

Odp: On 40 ja 23

Bardziej zastanawialabym sie jaki problem ma on, ze zamiast rownolatki bierze gówniarę. Wybacz Autorko określenie, ale przy takiej różnicy wieku zastanawiałabym się co jest nie halo.

Może on widzi że łatwo moze Cie owinąć sobie wokół palca obietnicami dzieci i ślubu skoro już tak dużo o tym rozmawiacie, a jesteście razem dopiero 3 miesiące. To mało jak na takie tematy.

14 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2019-12-29 09:15:22)

Odp: On 40 ja 23
Lady Loka napisał/a:

Bardziej zastanawialabym sie jaki problem ma on, ze zamiast rownolatki bierze gówniarę. Wybacz Autorko określenie, ale przy takiej różnicy wieku zastanawiałabym się co jest nie halo.

Może on widzi że łatwo moze Cie owinąć sobie wokół palca obietnicami dzieci i ślubu skoro już tak dużo o tym rozmawiacie, a jesteście razem dopiero 3 miesiące. To mało jak na takie tematy.

Oczywiscie ja nie podejrzewam, ze cos z nim nie tak.
Jezeli jednak mialabym spekulowac tym torem... To moze tez byc tak, ze on ma tyle lat i jest po rozwodzie. Dzieci nie ma, a chcial. To teraz sobie mlodsza weznie, lepszy material na matke dzieci. Moze czuje, ze zegar mu tyka.
Takie tez bywaja sytuacje. Wiecej niz jedna znam osobiscie. Facet juz sie wyszumial, wzial 20 latke i szybko dzieciaki. Mloda zona ma energie do zajmowania sie dziecmi, wyglada lepiej zwykle niz starsza, jeszcze plodna i zdrowa.
To by tlumaczylo jego pospiech.

Z drugiej strony... Kto wie. Moze oni po prostu szybko sie deklaruja, sa romantykami i lubia planowac.

15

Odp: On 40 ja 23

Każdy scenariusz jest możliwy, dlatego nie ma co gdybać. Po prostu cieszyć się chwilą i nie tracić głowy.

Osobiście raczej odstraszają mnie szybkie i poważne (?!) deklaracje, wolę mieć czas na poznanie się i weryfikację.

16

Odp: On 40 ja 23
Piegowata'76 napisał/a:

Każdy scenariusz jest możliwy, dlatego nie ma co gdybać. Po prostu cieszyć się chwilą i nie tracić głowy.

Osobiście raczej odstraszają mnie szybkie i poważne (?!) deklaracje, wolę mieć czas na poznanie się i weryfikację.

I to jest najlepsze podejscie.

17

Odp: On 40 ja 23

Czy wiadome Ci jest, dlaczego rozstali się z żoną? Znasz jego znajomych, bliskie otoczenie?
Poznawajcie się spokojnie, w różnych styuacjach, bo teraz to wygląda na zauroczenie i jakies niepotrzebne przyspieszanie ze strony tego pana (a może celowe, nie wiadomo).

18

Odp: On 40 ja 23

O różnicy wieku wszystko ok. Ale podane przykłady dotyczą doświadczonych kobiet, takich które zapewne już się wyseksowały, porobiły masę błędów, dostały od życia po tyłku, miały partnerów, czy mężów, kochanków, kolegów z pracy i inne chodzące po świecie łajzy. Przyszedł czas na statecznego faceta.
Tu dziewczyna jest młodziutka, jeszcze na studiach, nie przeszła etapu pójścia do pracy, poznania tam kolegów, zmiany perspektywy życiowej. Spotkała faceta, który ją zauroczył, bo z jego doświadczeniem, a jej brakiem doświadczenia - nie było to takie trudne.

19

Odp: On 40 ja 23
balin napisał/a:

O różnicy wieku wszystko ok. Ale podane przykłady dotyczą doświadczonych kobiet, takich które zapewne już się wyseksowały, porobiły masę błędów, dostały od życia po tyłku, miały partnerów, czy mężów, kochanków, kolegów z pracy i inne chodzące po świecie łajzy. Przyszedł czas na statecznego faceta.
Tu dziewczyna jest młodziutka, jeszcze na studiach, nie przeszła etapu pójścia do pracy, poznania tam kolegów, zmiany perspektywy życiowej. Spotkała faceta, który ją zauroczył, bo z jego doświadczeniem, a jej brakiem doświadczenia - nie było to takie trudne.

To juz zalezy wszystko od indywidualnych osob. 
Nie kazdego doswiadczenie zachwyca. Nie kazdy jest niewinny w tym wieku.

20

Odp: On 40 ja 23
Winter.Kween napisał/a:

Nie kazdego doswiadczenie zachwyca.

Nie mówię o doświadczeniu jako takim, tylko możliwościom, jakie daje.

21

Odp: On 40 ja 23
balin napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Nie kazdego doswiadczenie zachwyca.

Nie mówię o doświadczeniu jako takim, tylko możliwościom, jakie daje.

Czyli teoretycznie im starszy tym lepiej umie podrywac? Przeciez to nie jest prawda.

22

Odp: On 40 ja 23
perydot napisał/a:

Czy wiadome Ci jest, dlaczego rozstali się z żoną? Znasz jego znajomych, bliskie otoczenie?
Poznawajcie się spokojnie, w różnych styuacjach, bo teraz to wygląda na zauroczenie i jakies niepotrzebne przyspieszanie ze strony tego pana (a może celowe, nie wiadomo).

Z żoną sie rozstał bo ona go zdradzała,  wiem ze bardzo to przezyl bo bardzo ja kochał.  Nie robila ona problemow przy rozwodzie. Co do znajomych to jest to troszke utrudnione bo on na stale mieszka za granica. Ale poznałam jego najlepszego przyjaciela,  a hak byl u mnie to poznał moje przyjaciolki  ( sam zaproponowal spotkanie z nimi). Próbuje sie dostac na magisterkę na uczelnie w miescie gdzie on mieszka,  powiedzial ze jak sie tam nie dostane to on sie przeprowadza do mnie bo nie chce zwiazku na odleglosc. Dla mnie tez jest to trudne choc codziennie go slysze i widze... 
    Poznaliśmy sie przez internet i na samym poczatku traktowałam go jako randomowa osobe z ktora pisze , ktora po paru dniach zniknie z mojego zycia.  Dobrze sie nam rozmawiało,  szybko sie otworzyłam choc moze to z powodu anonimowości,  on z resztą tez.   Dopiero po calej przepisanej nocy przyszło pytanie o wiek.  Moja pierwsza myślą po zobaczeniu 40 na ekranie była iz szkoda ze tyle bo naprawdę mamy bratnie dusze,  jednak nie chciałam tracic z nim kontaktu.  Dosc szybko zauwazyłam ze wogole nie widac tej roznicy w rozmowie ,a nawet w jego wyglądzie( wyglada na 30-33).

23 Ostatnio edytowany przez balin (2019-12-29 12:30:46)

Odp: On 40 ja 23
Winter.Kween napisał/a:

Czyli teoretycznie im starszy tym lepiej umie podrywac? Przeciez to nie jest prawda.

Po co podrywać, skoro dziewczyna sama ulega urokowi osobistemu? tongue

24

Odp: On 40 ja 23

Taki związek jest fantastyczny, ale na chwilę. Na dłuższą metę zwykle nie wypala, zbyt odmienne potrzeby itd. Mówię z autopsji i obserwacji znajomych.

25

Odp: On 40 ja 23

Nie widzę problemu z różnicą wieku, bo sama jestem w związku z kimś 10 lat starszym, ale kłopotliwe jest raczej, że Ty jesteś jeszcze bardzo młodziutka i pomiędzy Tobą a nim nie ma równego poziomu. On jest dojrzały, wyszalał się, wie co to małżeństwo, a Ty jesteś jeszcze na etapie studiów i zdobywania doświadczeń. Możesz się obudzić około trzydziestki z wrażeniem, że Ci życie uciekło przez palce i żałować, że zamiast się rozwijać i poznawać świat, tkwisz w pieluchach i czterech ścianach.

Inną niepokojącą sprawą jest to, że on planuje ślub i dzieci z Tobą po ZALEDWIE TRZECH miesiącach. Dla mnie to mega podejrzane, bo albo jest kimś bardzo pochopnym i niedojrzałym, albo szuka sobie młódki do urobienia.

26

Odp: On 40 ja 23
szeptem napisał/a:

Taki związek jest fantastyczny, ale na chwilę. Na dłuższą metę zwykle nie wypala, zbyt odmienne potrzeby itd. Mówię z autopsji i obserwacji znajomych.

Odmienne potrzeby, doświadczenia, cele, wiedza, no i nie ukrywajmy, starzenie się. Kiedy autorka będzie miała 30 lat, on prawie 50,to jest dramatyczny skok. Czy nadal będzie chciała faceta w wieku prawie jej taty i wyglądającego jak tata? Można o siebie dbać, ale z czasem nikt jeszcze nie wygrał. Czy nie pomyśli wtedy, że szkoda, że nie była z kimś w swoim wieku? Może zechcieć to 'nadrobić'. Gorzej, jak wtedy będą już dzieci, rozstanie trudne, a i jego przecież zrani.

27

Odp: On 40 ja 23
TakaOna23 napisał/a:

Jak w tytule , róznica wieku międzu nami jest dosc spora, choc na codzień wogóle jej nie odczuwam.On jest mądry, inteligentny i od razu złapaliśmy wspaniały kontakt, mamy wspólne zainteresowania i poglądy na życie i świat. Wiem, że on mnie kocha i chce ze mną być, rozmawialiśmy nawet o dalszej przyszłości, o ślubie gdy skończe studia i w następstwie o domu i dzieciach, wiem że ich pragnie, a jego była żona ich nie chciała.Znamy się dość niedługo bo zaledwie 3 miesiące, choć mam wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze. Boje się jak będzie wyglądać nasze życie za 10, 15 czy 20 lat. Czy to ma wogóle sens ? Boje się że pewnego dnia zabraknie jego. Boje się że mylę zauroczenie z miłością i go zranię.  Mam w glowie totalny mętlik. Nie wiem czy w to iśc czy lepiej sie wycofać, choć gdy jestem przy nim, albo chociaż słysze jego głos wszelkie wątpliwości przechodzą. Na razie zdecydowaliśmy aby nie informować naszych rodzin, bo wiemy jaką sensacje wywoła nasz zwiążek szczególnie w mojej rodzinie, ustaliliśmy że jak przetrwamy ok. rok to wtedy im powiemy.

Pytasz czy to ma sens...
Nie wiem. Może Wam się uda. Takie związki, choć nie jest ich zbyt wiele jednak funkcjonują.
Osobiście uważam, że różnica wieku między partnerami więcej niż 15lat to już różnica pokolenia, więc to trochę jak rodzic z dzieckiem, ale niewykluczone, że zbudujcie partnerską relację. Po kilku miesiącach to trudno określić, chociaż na pewno jak się zastanowisz, to znajdziesz powody, dla których zwróciłaś uwagę na tego faceta skoro wokół morze możliwości.

I trochę wypowiadasz się tu o nim jak o dziecku. Mam na myśli obawy, że go zranisz, bo to tylko zauroczenie. Przecież to dorosły facet, to po pierwsze. Po drugie, u niego znajomość z Tobą też może okazać się chwilowym zauroczeniem np. Twoją młodością.

Tajemnic przed rodziną nie rozumiem i nie popieram. Też jesteś dorosła i masz prawo do kształtowania swojego życia i związków tak jak uważasz i chcesz a rodzinę nic do tego. Chociaż doskonale te obawy rozumiem, to z perspektywy nieco mnie bawi taka konspiracja. Niby dorośli ludzie... :-)

28

Odp: On 40 ja 23

Czyli rozumiem, że rozmawiacie przez skype'a?
Trudno określić jak to będzie, ale raczej trudno. Daj temu czas, to dopiero 3 miesiące.

29

Odp: On 40 ja 23

Dla mnie taka różnica wieku nie jest żadną przeszkodą. Ważne jest to, że Ty jesteś szczęśliwa przy nim i on przy Tobie też. Nie ma znaczenia co tu ludzie na forum powiedzą, nie słuchaj wypowiedzi o zmienianiu pieluch (błagam..) - nic nie tracisz z tej znajomości a możesz tylko zyskać. Każdy związek może się rozpaść, tego nie zagwarantuje żaden wiek. Facet jest dojrzały, chce założyć rodzinę i jeśli Ty chcesz tego samego to tylko się cieszyć i rozwijać znajomość. Nie patrz na innych tylko słuchaj siebie samej. Powodzenia!

30

Odp: On 40 ja 23

Trzy miesiące internetowej znajomości i wielka miłość!
Ten facet mógłby być twoim tatusiem.
Radzę, rozejrzyj się w realu za chłopakiem.

Podzielam zdanie userek szeptem i niepodobnej.

31 Ostatnio edytowany przez MonkaIska (2020-01-13 11:23:28)

Odp: On 40 ja 23

Oboje jesteście wolni. Bez zobowiązań. Wiesz nietrudno 40-latkowi zawrócić w głowie gdy ma się 23 lata smile Odwrotnie również, facet wydaje się być ułożony, doświadczony i jeszcze nie stary. Nie ma co ukrywać różnica jest spora i przy dobrych a raczej złych wiatrach wink mogłabyś być jego córką.
Tutaj więcej konsekwencji tego związku poniesiesz Ty, tak jak ktoś pisał 40 i 57, 50 i 67, to już wygląda trochę inaczej. Jak Twój partner wpisze się w Twój krąg znajomych? Jak Ty w jego? Jesteś młoda a Twój partner już trochę w życiu przeszedł i o ile będzie partnerem a nie ojcem mentorem to może się Wam uda. Każdy związek niesie za sobą ryzyko porażki. Przypuszczam, że jutro nie wychodzisz za niego za mąż, pewnie pomieszkacie trochę razem? Poznajcie się dobrze, nie daj na siebie naciskać z powodu czyjegoś zegara biologicznego. Poznajcie się dobrze a co z tego będzie? Czas pokaże. Wg mnie różnica jednak za duża ale to nie moje życie. Powodzenia Autorko.

32

Odp: On 40 ja 23

Sama jestem w związku ze starszym ode mnie facetem. Wiadomo, że ludzie będą gadać. Co tam ludzie... najbliższe osoby nie były nam przychylne. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi i to się liczy, planujemy wspólną przyszłość. Rób jak uważasz. Podejmujesz decyzje i ponosisz konsekwencje.

33 Ostatnio edytowany przez Lawinia (2020-02-20 08:17:46)

Odp: On 40 ja 23

Na razie nie ma co planować ślubu, ale po prostu dbać o związek. Wiesz, u mnie w rodzinie były/są dwa takie przypadki. Obydwa szczęśliwe małżeństwa. W jednym z nich von starszy od żony o 15 lat. Byli ze sobą do śmierci, a ciocia za wujem świata nie widziała. W drugim przypadku on starszy od niej o 11 lat o też się super ułożyło, są razem już szmat czasu, doczekali się córeczki i są szczęśliwi. Także różnica wieku nie musi mieć znaczenia, nie zawsze ma znaczenie.

Ja na Twoim miejscu przemyślałabym tylko kwestię wiązania się z rozwodnikiem. Jeśli jesteś osobą wierzącą to to sporo spraw przed Tobą/Wami zamyka. Powinnaś się zastanowić, czy to dla Ciebie istotne. Z kolei mam też wśród rodziny i inną sytuację. Ona po rozwodzie, drugi związek cywilny, dziecko i wiesz co... Ona cierpi z powodu tych wszystkich konsekwencji religijnych. Dopiero po czasie uświadomiła sobie, że to są dla niej istotne sprawy... Chodzi do kościoła, ale nie może przyjmować sakramentów, kiedyś o tym nie myślała.

Jesteś u progu życia i myślę, że wszystko musisz przemyśleć, rozważyć. Jak mówię, wiek nie musi mieć znaczenia (nie zawsze!), ale jego stan cywilny być może tak... Powodzenia w dokonaniu wyboru życzę smile

34

Odp: On 40 ja 23
TakaOna23 napisał/a:

Jak w tytule , róznica wieku międzu nami jest dosc spora, choc na codzień wogóle jej nie odczuwam.On jest mądry, inteligentny i od razu złapaliśmy wspaniały kontakt, mamy wspólne zainteresowania i poglądy na życie i świat. Wiem, że on mnie kocha i chce ze mną być, rozmawialiśmy nawet o dalszej przyszłości, o ślubie gdy skończe studia i w następstwie o domu i dzieciach, wiem że ich pragnie, a jego była żona ich nie chciała.Znamy się dość niedługo bo zaledwie 3 miesiące, choć mam wrażenie jakbyśmy znali się od zawsze. Boje się jak będzie wyglądać nasze życie za 10, 15 czy 20 lat...

Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie. Jak wytrzymacie ze sobą rok, to już będzie sukces, a przez ten czas ciesz się chwilą i nie rób głupstw.
Absolutnie nie daj się ponieść fantazjom forumowych ciotek, które znają takie przypadki, gdzie on jest starszy 10 lat i coś tam coś tam,
bo po pierwsze różnica 10 lat, to nie jest różnica 17 lat, gdzie teoretycznie facet mógłby już być twoim ojcem, a Ty jego córką
i po drugie, to że ktoś zna takie przypadki o niczym kompletnie nie świadczy, jeśli zajrzeć głębiej co tych dwoje faktycznie przy sobie trzyma,
niestety zazwyczaj jego trzyma młoda jeszcze względnie dupa, a ją trzyma jego pozycja i status oraz brak lepszej alternatywy, żeby odejść.
Oczywiście nikt się z tym nie obnosi i wśród znajomych nie gada, ale prawda jest smutna i brzydka w ogromnej większości takich przypadków,
dlatego warto brać poprawkę na hura optymistyczne i entuzjastyczne zapowiedzi świetlanej przyszłości jaka na Ciebie z nim czeka.

Po trzech miesiącach internetowej znajomości potrafisz stwierdzić cytuję "mamy wspólne zainteresowania i poglądy na życie i świat" koniec cytatu...
nie chcę być złośliwy czy nieuprzejmy, ale ja jestem w podobnym wieku do niego i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co by to mogło być
poza nawijaniem makaronu na uszy małolacie, która jest niezła w te klocki, a że jego to nic nie kosztuje, bo gadanie bzdur akurat jest za darmo,
to farmazoni jak potłuczony, a Ty łykasz gładko te głodne kawałki jak młody pelikan i już się zastanawiasz co to będzie za 10, 15 czy 20 lat...
Nic nie będzie. Zajdziesz w ciążę, przytyjesz, urodzisz, obwisną Ci cycki, stracisz ochotę na bzykanie, będziesz ciągle zmęczona i zwyczajnie nudna,
któregoś pięknego dnia twój Romeo wyjdzie po mleko do sklepu i tyle go zobaczysz. Nawet nie będziesz musiała na to czekać 20, 15 ani 10 lat...
On znajdzie sobie kolejną młodą chętną i naiwną, a Ty zostaniesz z bombelkiem i radź sobie sama, było miło ale się skończyło.

35 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-02-20 18:15:20)

Odp: On 40 ja 23
anderstud napisał/a:

nie chcę być złośliwy czy nieuprzejmy, ale ja jestem w podobnym wieku do niego i nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co by to mogło być
poza nawijaniem makaronu na uszy małolacie, która jest niezła w te klocki, a że jego to nic nie kosztuje, bo gadanie bzdur akurat jest za darmo,
to farmazoni jak potłuczony, a Ty łykasz gładko te głodne kawałki jak młody pelikan i już się zastanawiasz co to będzie za 10, 15 czy 20 lat...

Zgadzam się z powyższym. Znacie się zaledwie 3 msc, znajomość głównie internetowa... a Ty we wszystko wierzysz co on mówi i już planujesz z nim przyszłość, co będzie za kilkanaście lat.
Tu nawet nie tyle różnica wieku jest czy tez może być problemem, co poziom "naiwności".
40-stolatek to już dojrzały, doświadczony facet. Wie co mówić szczególnie młodej, niedoświadczonej kobiecie by ta uwierzyła, że on ją "kocha i chce z nią być". Niewątpliwie w gadaniu jest dobry skoro to Ty masz obawy, że go zranisz, bo?. Bo Miś taki wrażliwy, bo tak bardzo cierpiał jak żona od niego odeszła? No proszę Cię... Nie przejmuj się nim aż tak bardzo i pomyśl o sobie. Co jeśli on kłamie?
Pierwsze i najważniejsze - nie wierz w każde słowo, patrz na czyny i sprawdzaj w miarę możliwości! Faceci potrafią pięknie kłamać byleby osiągnąć swój cel. Jesteś pewna, że się rozwiódł? Na jakiej podstawie? Bo tak Ci powiedział? Sama wspomniałaś, że na stałe mieszka za granicą... może wcale nie rozwiódł, tylko przyjechał tu do pracy na jakiś czas. Oczywiście nie mówię, że tak na pewno jest tylko uczulam na większą czujność. Piszesz, że poznałaś kumpla... kumpel kumpla zawsze będzie krył. Możliwe, że ten kumpel sam wyrywa młode laski przez internet.
Ja na Twoim miejscu aż tak bardzo bym się tą różnicą wieku nie przejmowała, bardziej tym, że jego intencje nie są szczere - że facet tuż po rozwodzie, ewentualnie wciąż żonaty tylko na 'obczyźnie', szuka sobie rozrywki z jakąś młodą laską.
Nie namawiam byś od razu z nim zrywała, tylko litości... nie wierz na ślepo we wszystko co mówi i nie planuj już z nim przyszłości! Bądź bardziej czujna i rozważna! Myśl o sobie!!!!
Piszesz, że planujesz się przenieść na magisterkę do jego miasta... sama chcesz (bo np. potem tam lepsze perspektywy w znalezieniu pracy) czy ze względu na niego? Jeśli to drugie, nie rób tego pochopnie!
Relacja ze starszym facetem może być ciekawym choćby doświadczeniem, o ile podchodzi się do niej z rozsądkiem.
Jesteś jeszcze bardzo młoda, a zarazem bardzo naiwna... co taki 40-stolatek może łatwo wykorzystać. Pamiętaj o tym!

36

Odp: On 40 ja 23

Różnica wieku to jedno. Akurat tutaj się częściowo z Kolegą wyżej zgadzam, bo co innego może skłonić zarówno dużo starszego faceta, jak i młodszej kobiety do obcowania ze sobą? Najbardziej mnie zadziwia dziecinna naiwność ludzi, którzy są ze sobą tak krótko a co gorsza, jak znajomość rozwija się głównie w sieci. Parę czułych słówek, kilka chwil pisania i już "wielkie love". Nie wiem, skąd takie przekonanie, iż po tak krótkim czasie, już się snuje wielkie plany na przyszłość. Przede wszystkim lepiej go poznaj i to w realu.

37

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k napisał/a:

Różnica wieku to jedno. Akurat tutaj się częściowo z Kolegą wyżej zgadzam, bo co innego może skłonić zarówno dużo starszego faceta, jak i młodszej kobiety do obcowania ze sobą? Najbardziej mnie zadziwia dziecinna naiwność ludzi, którzy są ze sobą tak krótko a co gorsza, jak znajomość rozwija się głównie w sieci. Parę czułych słówek, kilka chwil pisania i już "wielkie love". Nie wiem, skąd takie przekonanie, iż po tak krótkim czasie, już się snuje wielkie plany na przyszłość. Przede wszystkim lepiej go poznaj i to w realu.

O to chodzi, że kobiety o tym marzą, te młode są do tego jeszcze 'naiwne', dlatego niewiele trzeba by jak Autorka odpłynęły święcie wierząc, że ten 40-stolatek ją kocha i planuje z nią przyszłość po całonocnym pisaniu i jednym (bądź nawet kilku) spotkaniach w realu.

38

Odp: On 40 ja 23
Roxann napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Różnica wieku to jedno. Akurat tutaj się częściowo z Kolegą wyżej zgadzam, bo co innego może skłonić zarówno dużo starszego faceta, jak i młodszej kobiety do obcowania ze sobą? Najbardziej mnie zadziwia dziecinna naiwność ludzi, którzy są ze sobą tak krótko a co gorsza, jak znajomość rozwija się głównie w sieci. Parę czułych słówek, kilka chwil pisania i już "wielkie love". Nie wiem, skąd takie przekonanie, iż po tak krótkim czasie, już się snuje wielkie plany na przyszłość. Przede wszystkim lepiej go poznaj i to w realu.

O to chodzi, że kobiety o tym marzą, te młode są do tego jeszcze 'naiwne', dlatego niewiele trzeba by jak Autorka odpłynęły święcie wierząc, że ten 40-stolatek ją kocha i planuje z nią przyszłość po całonocnym pisaniu i jednym (bądź nawet kilku) spotkaniach w realu.

No chyba, że laska jeszcze raz przeczyta: "Zajdziesz w ciążę, przytyjesz, urodzisz, obwisną Ci cycki, stracisz ochotę na bzykanie, będziesz ciągle zmęczona i zwyczajnie nudna,
któregoś pięknego dnia twój Romeo wyjdzie po mleko do sklepu i tyle go zobaczysz." i się wyleczy:)

39

Odp: On 40 ja 23

Ludzie, przecież tak naprawdę rożnica wieku nic nie znaczy. Ważne, aby ludzie którzy dobierają się w parę byli dojrzali. Czasem 50 -latek jest zasmarkanym dzieciuchem, a 20 latek okaże się odpowiedzialnym mężem i ojcem. Bywa, że matka dzieciom czy babcia wnukom jest nieodpowiedzialną gó...wniarą, a 18 -latka weżmie na klatę odpoweidzialnośc za siebie i dziecko.
Wiek kompletnie nie ma znaczenia, ważna jest dojrzałość i dorosłość, której nie nabiera się automatycznie z chwilą otrzymania dowodu osobistego jak się co niektórym wydaje niestety.

40

Odp: On 40 ja 23

Z jednej strony różnica wieku nie ma tu znaczenia, ale raczej zupełnie naiwna wiara w wieczną miłość po 3 miesięcznej znajomości internetowej i wymianie miłej korespondencji. Autorka wyciąga zbyt śmiałe wnioski po tej relacji, mając nadzieję od razu na wieczną miłość.
Z drugiej strony anderstud ma z pewnością rację, mając na myśli powody, dla których przeważnie ludzie się ze sobą wiążą z taką różnicą wieku. Dla dziewczyny w wieku niewiele ponad 20 lat taki 40 latek to przecież świetna partia, o wiele lepsza niż rówieśnik, dlatego jest większa szansa, że coś ich łączy poza "wielką miłością". Facetowi z kolei imponuje taka młodsza kochanka, z która może sobie pobaraszkować..

41

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k. napisał/a:

Dla dziewczyny w wieku niewiele ponad 20 lat taki 40 latek to przecież świetna partia, o wiele lepsza niż rówieśnik, dlatego jest większa szansa, że coś ich łączy poza "wielką miłością". Facetowi z kolei imponuje taka młodsza kochanka, z która może sobie pobaraszkować..

Nie bardzo rozumiem.. jaka szansa jest na to, że może cos więcej łączyć parę 20 latka i 40 latek poza wielka milością? Możez to wyjasnić?

42

Odp: On 40 ja 23

Dojrzały 40 letni facet z pewnością będzie lepszą partią dla 20-kilku latki - ustatkowany, doświadczony facet potrafiący zapewnić dziewczynie życie na poziomie, zaś w drugą stronę - dla niego taka młodsza kobieta z pewnością będzie atrakcyjniejsza od rówieśniczki. Czy top źle? Nie sądzę, bo raczej samym uczuciem się żyć nie da..Chociaż może tutaj jest zupełnie inaczej, ale i tak nie to mnie tutaj uderza. Raczej fakt, obiecywania sobie nie wiadomo czego po 3 miesiącach(!) w większości internetowej, znajomości.

43 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-02-20 21:44:14)

Odp: On 40 ja 23
Salomonka napisał/a:
bagienni_k. napisał/a:

Dla dziewczyny w wieku niewiele ponad 20 lat taki 40 latek to przecież świetna partia, o wiele lepsza niż rówieśnik, dlatego jest większa szansa, że coś ich łączy poza "wielką miłością". Facetowi z kolei imponuje taka młodsza kochanka, z która może sobie pobaraszkować..

Nie bardzo rozumiem.. jaka szansa jest na to, że może cos więcej łączyć parę 20 latka i 40 latek poza wielka milością? Możez to wyjasnić?

Wspolne zainteresowania, podobne przezycia, poglady polityczne, dzialalnosc charytatywna, marzenia, plany, cele.
Na przyklad.

44

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k napisał/a:

Dojrzały 40 letni facet z pewnością będzie lepszą partią dla 20-kilku latki - ustatkowany, doświadczony facet potrafiący zapewnić dziewczynie życie na poziomie, zaś w drugą stronę - dla niego taka młodsza kobieta z pewnością będzie atrakcyjniejsza od rówieśniczki. Czy top źle? Nie sądzę, bo raczej samym uczuciem się żyć nie da..Chociaż może tutaj jest zupełnie inaczej, ale i tak nie to mnie tutaj uderza. Raczej fakt, obiecywania sobie nie wiadomo czego po 3 miesiącach(!) w większości internetowej, znajomości.

Bagienni-k smile Akurat w moim wypadku to była kula w płot smile Cyt; Ustatkowany, potrafiący zapewnić dziewczynie życie na poziomie smile ale się uśmialam smile

Normalności zaznałam dopiero z partnerem rownolatkiem smile

Ale niech będzie, że wierzę smile

45

Odp: On 40 ja 23

Może i tu tak jest..Kto wie? Jednak negowanie tego, że oboje mają z tego wymierne korzyści jest zwyczajnym nieporozumieniem..

46 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-02-20 21:55:41)

Odp: On 40 ja 23

Salomonka I cieszy mnie Twoje podejście smile Ale jak widać sporo innych osób patrzy tez przez ten pryzmat. Dwudziestokilkuletnia dziewczyna może z automatu uznać, że jej rówieśnik nie jest dla niej zbyt odpowiedni..Cóż ,niech żyje różnorodność smile

EDIT: Sorry za post pod postem..

47

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k napisał/a:

Może i tu tak jest..Kto wie? Jednak negowanie tego, że oboje mają z tego wymierne korzyści jest zwyczajnym nieporozumieniem..

Kto mówi o wymiernych korzyściach? Ja raczej o życiowym zawodzie, o zupełnym braku porozumienia dusz mówię. I to tylko dlatego, ze byłam młoda, naiwna i zwyczajnie łatwowierna. Można bylo mnie łatwo oszukać i tak się stało.

48

Odp: On 40 ja 23

Ale macie fantazje.
Naprawdę starsi faceci chcą tej przyszłości z młodymi dziewczynami z wielu powodów.
Jak już kiedyś wspominałam byłam w takim związku o różnicy wieku lat 20 i związek trwał 5 lat i to facet chciał wspólnego, poważnego życia. Dzieci, domku itp.
Oni chca ale bardzo chca ale zmienia się dziewczynom.
Nagle dojrzewają, chcą pożyć, normalnie jak młode dziewczyny.
Jedne odchodzą i drugie zostają, zakładają te rodziny i żyją.
Ot, nie każdy starszy facet biorący młoda laske to notoryczny ruchacz, zafiksowany na młodych cyckach i młodej dupie.
Bardziej zafiksowany na energii młodej dziewczyny.
I tego, że się jej chce, że jest młoda, zdrowa jeśli ma rodzic to już.
I tak najwięcej świństw osobiście doświadczyłam od rownolatkow. Ale nie idealizuje takiej różnicy wieku, uważam ze to za dużo i ma małe szanse przetrwania. A z drugiej strony, jaki związek teraz trwa bezproblemowo.
Na miejscu autorki absolutnie nie podejmowałabym żadnych decyzji typu rodzina dzieci, jesteś fantastycznie młoda i dużo może się u Ciebie zmienić. I napewno się zmieni.
A to ze, mówi ładnie i dużo, to może mówić bo mu wolno i to nie kosztuje.
Zasada ograniczonego zaufania do słów wskazana bezwzględu na wiek.
Patrz na czyny, ale to Rada starszej koleżanki, po przyjacielsku.

49

Odp: On 40 ja 23

Druga sprawa to, ze mlodsi ludzie moga komus dodac energii.
Kilka lat mlodszy czy 20 letni facet to jest dla mnie kandydat do romansowania, a nie starszy ode mnie big_smile
Bo im jestem starsza tym bardziej wole mlodszych facetow, po prostu maja wiecej energii i mlodosci w sobie i czlowiek moze sie ogrzac w tym blasku.
To czasami tez jest powod, ze kogos pociagaja mlodsze osoby.

50

Odp: On 40 ja 23

Ograniczone zaufanie to jedno, szczególnie do tego co mówi i obiecuje. Ale jeśli już budować coś, to na bazie realnych kontaktów, a nie ciągłego kontaktu w sieci. Poza tym 3 miesiące to przecież dopiero początek..

51

Odp: On 40 ja 23

Moim zdaniem głównym problemem w tym konkretnym przypadku jest to, że Autorka zamiast potraktować gościa normalnie jak przystało na 23 letnią dziewczynę czyli na luzie wejść w związek i na bieżąco oceniać czy coś z tego wychodzi czy nie,  to się spina nad jego deklaracjami o dzieciach, czy go skrzywdzi itp. bo ma na uwadze, że jest po przejściach i że dużo starszy. Później być może też będzie się spieszyć z decyzjami (o ślubie, dzieciach) bo on młodniał nie będzie. Nie wiem czy to będzie korzystne dla niej samej.
Poza tym tu dodatkowo, tak jak pisał  Balin, Autorka i jej partner są w innych życiowych punktach. Ona jeszcze na studiach a on już w "dorosłym życiu". Tu może być problem, bo czeka ją jeszcze praca, nowe towarzystwo i różnie to może być.
3 miesiące to bardzo mało. Potraktowałabym ten związek na razie na luzie. Uda się albo się nie uda.

52

Odp: On 40 ja 23

A to że tylko online to mi umknęło.
To znaczy że nigdy się nie widzieliście?

O młodości,  o naiwności big_smile takie tu buty się odprawiaja big_smile
Czym byłby świat bez takich porywów miłości. Tylko miejscem dla starych znudzonych życiem ludzi, ktorzy sa tak obrzydliwie racjonalni, że żal w ogóle żyć więcej niż 30 lat wink

53

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k napisał/a:

Ograniczone zaufanie to jedno, szczególnie do tego co mówi i obiecuje. Ale jeśli już budować coś, to na bazie realnych kontaktów, a nie ciągłego kontaktu w sieci. Poza tym 3 miesiące to przecież dopiero początek..

Realne kontakty to jest podstawa. Pozniej sie mozna martwic roznymi konfliktami interesow i tak dalej, jak sie juz na zywo czlowiek zna.

54

Odp: On 40 ja 23

Jak miałem 23 lata, to też mnie jarały sąsiadki 40+ i też ostatnie co mogłoby mi przeszkadzać, to różnica wieku.
Dzisiaj ja mam 46, a te wszystkie sąsiadki są 60-70 letnimi babciami na emeryturze albo leżą już w grobie...

55 Ostatnio edytowany przez balin (2020-02-21 09:35:21)

Odp: On 40 ja 23
Salomonka napisał/a:

Normalności zaznałam dopiero z partnerem rownolatkiem smile

Z wiekiem u kobiet, jest podobnie jak ze wzrostem u mężczyzn. Wiele kobiet będzie się źle czuło z facetem równym sobie wzrostem.

56 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-02-21 09:49:44)

Odp: On 40 ja 23
balin napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Normalności zaznałam dopiero z partnerem rownolatkiem smile

Z wiekiem u kobiet, jest podobnie jak ze wzrostem u mężczyzn. Wiele kobiet będzie się źle czuło z facetem równym sobie wzrostem.

Jesli już przy wzroście jesteśmy smile
Mam przyjaciółkę, naprawdę taką "sprawdzoną", dobra, serdeczna z niej kobiecina. Pamietam jak ją poznałam i zparosiła mnie do siebie do domu, abym przy okazji poznała jej męża. Ponieważ przyjaciólka jest bardzo wysoka jak na kobietę, ma ponad 180 cm wzrostu, spodziewalam się (sama nie wiem czemu), że mąż będzie jakoś... chociaż równy jej wzrostem. Musiałam mieć niezłą minę, jak zobaczyłam faceta o pół głowy niższego ode mnie, a jej on sięga ledwie do ramienia. Są małżeństwem już naprawdę długie lata i to naprawdę szczęśliwym. Nie wiem, może w Polsce byliby wytykani palcami, choć nie wiem tego, ale tutaj gdzie mieszkam nikt na takie rzeczy nie zwraca uwagi. Ważne, że im razem jest dobrze i się zgadzają smile

57

Odp: On 40 ja 23
WendyW napisał/a:

(...)Oni chca ale bardzo chca ale zmienia się dziewczynom (...)

Otóż to!
Dlatego argument o wychowaniu sobie młodszej partnerki jest dla mnie w ogóle bezsensowny. Musiałaby żyć w odosobnieniu, pozbawiona bodźców intelektualnych oraz relacji społecznych, żeby trwać wciąż w tym samym punkcie.

58

Odp: On 40 ja 23
MagdaLena1111 napisał/a:
WendyW napisał/a:

(...)Oni chca ale bardzo chca ale zmienia się dziewczynom (...)

Otóż to!
Dlatego argument o wychowaniu sobie młodszej partnerki jest dla mnie w ogóle bezsensowny. Musiałaby żyć w odosobnieniu, pozbawiona bodźców intelektualnych oraz relacji społecznych, żeby trwać wciąż w tym samym punkcie.


Jest pewne stereotypowe myślenie jak właśnie, wychować sobie młodsza, leci tylko na to czy owo.
Są pewnie i takie przypadki, ale to się może zdarzyć w każdym związku.
Ja nie daje szans parom z taka różnica wieku z wielu powodów i sama gdybym miała więcej rozumu niż te o jeju prawie 10 lat temu, raczej bym się nie związała z takim facetem.
Ale, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.

59

Odp: On 40 ja 23
WendyW napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:
WendyW napisał/a:

(...)Oni chca ale bardzo chca ale zmienia się dziewczynom (...)

Otóż to!
Dlatego argument o wychowaniu sobie młodszej partnerki jest dla mnie w ogóle bezsensowny. Musiałaby żyć w odosobnieniu, pozbawiona bodźców intelektualnych oraz relacji społecznych, żeby trwać wciąż w tym samym punkcie.


Jest pewne stereotypowe myślenie jak właśnie, wychować sobie młodsza, leci tylko na to czy owo.
Są pewnie i takie przypadki, ale to się może zdarzyć w każdym związku.
Ja nie daje szans parom z taka różnica wieku z wielu powodów i sama gdybym miała więcej rozumu niż te o jeju prawie 10 lat temu, raczej bym się nie związała z takim facetem.
Ale, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.

Tak, stereotypy wiecznie żywe :-)

Jednak pary ze sporą różnicą wieku funkcjonują, więc z góry nie skazywałabym ich na niepowodzenie. Chyba, że mowa o tych, w których jeden z partnerów jeszcze jest w okresie rozwoju a drugie już jest ukształtowanym dorosłym człowiekiem, wtedy to rzeczywiście szanse są niewielkie, chyba, że pojawią się w międzyczasie „spajacze” i powstanie szereg zależności i powiązań, które już nie tak łatwo rozwiązać.

60

Odp: On 40 ja 23

Najgorzej chyba jest, jak młodszy z partnerów jest powiedzmy w wieku szkolnym lub tuż po zakończeniu szkolnej edukacji. Przecież jego potrzeby czy choćby plany życiowe i etep rozwoju są zupełnie na innym poziomie. Dlatego nieraz ciężko się ludziom razem dogadać w niektórych podstawowych kwestiach.

61

Odp: On 40 ja 23
bagienni_k napisał/a:

Najgorzej chyba jest, jak młodszy z partnerów jest powiedzmy w wieku szkolnym lub tuż po zakończeniu szkolnej edukacji. Przecież jego potrzeby czy choćby plany życiowe i etep rozwoju są zupełnie na innym poziomie. Dlatego nieraz ciężko się ludziom razem dogadać w niektórych podstawowych kwestiach.

W wieku szkolnym i mieszkajac z rodzicami to moze byc duzy problem.
Z kolei zaraz po zakonczeniu szkol? Moga miec takie same cele, jezeli to nie sa cele typowe.

Posty [ 61 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024