Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

Temat: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Hej wszystkim. Czytam to forum od lat ale nigdy tu nic nie pisałam. Proszę was o poradę bo nie mam do kogo się zwrócić. Post będzie długi.
Miałam dwa dłuższe związki, 5 lat i 3 lat i gdy rozstałam się w 2014 to od tej pory nie potrafię wejść w zdrową relacje. Mam już 32 lata i brak perspektyw na męża i dziecko. Bardzo bym chciała mieć rodzinę, ale czuję że mam coraz mniejsze szanse. Po rozstaniu w 2014 długo nie chciałam być z kimś. Prowadziłam udane życie singielki i wtedy poznałam swojego sąsiada. "Biegał" za mną pół roku i uległam. Byliśmy razem rok, dał mi pierścionek i któregoś dnia dowiedziałam się, że on ma kobietę, od 4 lat i są razem. Bardzo długo dochodziłam do siebie i zaczełam szukać szczęścia online. Poznałam fajnego i zwariowanego chłopaka. Od początku nadawaliśmy na tych samych falach. Przez przypadek okazało się, że gdy go poznałam to był zaledwie dwa tygodnie po swoim ślubie. Oczywiście ściemniał, że to było dawno temu i jest w separacji. No i teraz...nie chciałam nikogo szukać. Miałam gorszy czas i noc. Weszłam na czat i tam poznałam jego. To było pół roku temu. Ja w innym kraju on w innym. Ale mieliśmy kontakt praktycznie cały czas. Rano dzwonił przed pracą, ogólnie dzwonił do mnie cały czas i to przy kolegach. Nawet oni czasem coś wtrącali w konwersacje. Wiem że to głupie ale zakochałam się w nim. On też mi wyznał miłość. Gdy przyszła okazja to spotkaliśmy się w Polsce i spędziliśmy kilka dni razem. On mnie zabrał do swojej rodziny. A kilka dni później gdy dzwoniłam do niego to odebrała kobieta. Okazało się że oni są razem od kilku lat i mają dziecko. O dziecku wiedziałam, ale to miała być jego ex z którą nie jest kilka lat. Znalazłam jej fb i widziałam ich zdjęcia wspólne. Po wystroju mieszkania zauważyłam że dzwonił z tego miejsca. Jestem zdruzgotana swoją naiwnością. Sprawa potoczyła się tak że on oszalał i trafił do szpitala kilka dni temu. Ona do mnie dzwoniła z jego numeru abym wyjaśnić sprawdę i żebym zapomniała o nim bo on ma rodzinę, pogubił się i musi się leczyć.
Powiedzcie mi co ze mną jest nie tak? Dlaczego tylko takich mężczyzn spotykam na swojej drodzę? Już nie mogę tego znieść. wiem że to nie żadna wielka miłość ale zakochałam się i boli mnie serce, czuje się oszukana. On miał do mnie przyjechać i zamieszkać ze mną teraz po nowym roku. Chciałabym zadzwonić do tego szpitala i z nim pogadać. Ogólnie chciałabym aby on porozmawiał ze mną szczerze, gdy poczuje się lepiej. On mi mówił, że praca w rozjazdach go męczy, że chce zalożyć rodzinę i mieć swój kąt, że jest nieszcześliwy. Mam coś takiego że póki mi ktoś nie powie, że mnie nie chce to ja będę rozpaczać miesiącami. Jestem naiwna jak dziecko i nie wiem jak to zmienić. Proszę o rady i szczerą prawdę.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

A on rzeczywiście chory? Czy to kolejny fake news?

Po prostu jak kogoś poznasz to skonsultuj się z kimś kto patrzy trzeźwo (siostra, matka, koleżanka). Niech Ci ktoś doradzi.
Masz talent do pchania się w gówniane związki - nikt Cie nie przestrzegał?

3

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
dexx napisał/a:

A on rzeczywiście chory? Czy to kolejny fake news?

Po prostu jak kogoś poznasz to skonsultuj się z kimś kto patrzy trzeźwo (siostra, matka, koleżanka). Niech Ci ktoś doradzi.
Masz talent do pchania się w gówniane związki - nikt Cie nie przestrzegał?


Właśnie nie wiem czy chory, ale też nie ma go nigdziej. Tzn nie jest dostępny na messengerze czy whatsapp. A mam jego też dwa numery i cisza.
Ależ oczywiście doradzają mi i odradzają, ale ja głupia nie wierzę w ich słowa i brnę dalej. Myślę sobie "co oni tam wiedzą"! Bardzo boję się samotności, a teraz już czuję pustkę. Jest to tak wielka pustka, że ja nie robię nic, tzn nie jem nie wypelniam swoich obowiązków a powinnam. Czuję tylko skrzywdzenie i tęsknote do niego. Chciałabym aby on był ze mną szczery, to pozwoliło by mi iść do porzodu. A teraz jak znam siebie, będę tygodniami marnować życie i czekać czy on się odezwie czy nie.

4

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Autorko, po co się pchasz w większe cierpienie. Facet to lawirant i krętacz, nie odbiera bo jest z inną laską w tej chwili. Czy jak widzisz przez okno że leje deszcz to musisz wyjść na zewnątrz, zmoknąć i dopiero uwierzysz? Z jakiego kraju pochodzi lowelas i co porabia zawodowo?

5

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Portalonda, tylko Ci się wydaje, że jedyna masz taki problem ale takich kobiet, szczególnie po 30-stce jest mnóstwo. Życie szczególnie w dużych miastach, poznawanie przez internet niestety 'sprzyja' ukrywaniu pewnych faktów, jak rodzina, dzieci ogólnie intencji. Ciężko na samym początku wszystko sprawdzić a jeśli osoba którą poznajemy nam się podoba, to chcemy jej wierzyć. Jednak osoby po 30-stce czy 40-stce są już zwykle po przejściach, często kilkuletnich związkach/małżeństwach, mają dzieci i zwyczajnie szukają odskoczni a nie trwałych związków albo mają inne rzeczy "za uszami" jak uzaleznienia. To już nie są czasy liceum czy studiów, gdzie wszyscy wolni i przynajmniej ten jeden problem z głowy, poza tym tam ludzi się poznaje osobiście, spędza z nimi wiele czasu więc trudniej jest coś ukryć, choć jak sama widzisz, nie gwarantuje to trwałości związków.
Ja miałam podobny problem. Będąc ok 30-stki wyjechałam do Warszawy bo dostałam super ofertę pracy. I zaczęły się schody. Wielka miłość … a facet jak się okazało żonaty. Potem jeszcze kilka nieudanych związków. Faceci z problemami - jeden z potencją, drugi z nadużywaniem alkoholu. A mi latka leciały... target też przesuwał z 30-stolatków na 40-stolatków, a tam to już dopiero hardcore bo faceci w kryzysie wieku średniego. Z dużym bagażem. Też myślałam, że już będę sama. Akurat nie przerażało mnie to bo lubię i umiem być sama. Aż poznałam faceta ok 50-siątki, już po rozwodzie, po 'kryzysie', chcącego stabilizacji, doceniającego kobietę/partnerkę obok. Faceci 30-40-letni znudzeni małżeństwem albo zdradzeni często szukają odskoczni. Ogólnie my kobiety mamy gorzej bo nam z wiekiem target zawęża, a faceci o ile zadbani i już "dorobieni" są atrakcyjni zarówno dla rówieśnicze jak i kobiet młodszych, nawet dużo młodszych. Znalezienie interesującego faceta 30+ przystojnego, porządnego, bez przejść graniczy wręcz z cudem.
Musisz mieć tego świadomość wchodząc w relacje, tym bardziej przez internet. Jeżeli zmienisz myślenie, będziesz bardziej ostrożna i nieufna, to możesz zminimalizować ryzyko podobnych rozczarowań. Od razu pytać o przeszłość, starać jak najszybciej zweryfikować informacje … a nie budować relacje na pisaniu, czułych słówkach i niewiele wartych deklaracjach. Zanim się zaangażujesz, poznaj. W realu, odwiedź go w domu, poznaj znajomych.
Najgorsze co taka 30-stolatka może sobie robić to szukać miłości w desperacji, na siłę. Jest wielu fajnych wolnych facetów nawet po 30-stce, 40-stce, tylko trzeba na nich trafić.
Potrzeba tylko cierpliwości i dużo zdrowego rozsądku. No i pogodzenia z sytuacją, że taki facet będzie już pewnie rozwodnikiem/wdowcem czy ojcem. Możesz też szukać wśród młodszych, ale nie sądzę, że interesują Cię studenci.
Także głowa do góry! Więcej rozwagi i mniej desperacji i "łapania" na słówka.

6

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Wiesz takich dziewczyn jak Ty nie jest mało. znam wiele, które chcą są normalne, nie zdradzają, mają stabilizacje finansowa i jedyne czego im brak to normalny facet, których brak...
Z tego co piszesz to nie mogłaś wcześniej wiedzieć że ktoś próbuje Ciebie oszukać, wiadomo chcialaś zaufać bo szukasz związku... radziłabym jednak nie szukać już kontaktu z tym oszustem. Odetnij się od niego, wróć do swojej normalności smile

ja tez mam 32 lata i nie mam nikogo, pamiętaj dziecko jeśli pragniesz możesz tez urodzić później, tak samo możesz kogoś poznać za pare miesięcy czy lat... tak już jest. zajmij się sobą i idź przed siebie. Nie bedę Ci pisała że na pewno kogoś poznasz bo sama już chyba w to nie wierze i nie poprawi to nikogo humoru, ale nie myśl o tych palantach, których poznałaś na swojej drodze. Niech on sam się upora ze swoimi problemami, a Ty skup się na sobie.

7

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
Portalonda napisał/a:

Hej wszystkim. Czytam to forum od lat ale nigdy tu nic nie pisałam. Proszę was o poradę bo nie mam do kogo się zwrócić. Post będzie długi.
Miałam dwa dłuższe związki, 5 lat i 3 lat i gdy rozstałam się w 2014 to od tej pory nie potrafię wejść w zdrową relacje. Mam już 32 lata i brak perspektyw na męża i dziecko. Bardzo bym chciała mieć rodzinę, ale czuję że mam coraz mniejsze szanse. Po rozstaniu w 2014 długo nie chciałam być z kimś. Prowadziłam udane życie singielki i wtedy poznałam swojego sąsiada. "Biegał" za mną pół roku i uległam. Byliśmy razem rok, dał mi pierścionek i któregoś dnia dowiedziałam się, że on ma kobietę, od 4 lat i są razem. Bardzo długo dochodziłam do siebie i zaczełam szukać szczęścia online. Poznałam fajnego i zwariowanego chłopaka. Od początku nadawaliśmy na tych samych falach. Przez przypadek okazało się, że gdy go poznałam to był zaledwie dwa tygodnie po swoim ślubie. Oczywiście ściemniał, że to było dawno temu i jest w separacji. No i teraz...nie chciałam nikogo szukać. Miałam gorszy czas i noc. Weszłam na czat i tam poznałam jego. To było pół roku temu. Ja w innym kraju on w innym. Ale mieliśmy kontakt praktycznie cały czas. Rano dzwonił przed pracą, ogólnie dzwonił do mnie cały czas i to przy kolegach. Nawet oni czasem coś wtrącali w konwersacje. Wiem że to głupie ale zakochałam się w nim. On też mi wyznał miłość. Gdy przyszła okazja to spotkaliśmy się w Polsce i spędziliśmy kilka dni razem. On mnie zabrał do swojej rodziny. A kilka dni później gdy dzwoniłam do niego to odebrała kobieta. Okazało się że oni są razem od kilku lat i mają dziecko. O dziecku wiedziałam, ale to miała być jego ex z którą nie jest kilka lat. Znalazłam jej fb i widziałam ich zdjęcia wspólne. Po wystroju mieszkania zauważyłam że dzwonił z tego miejsca. Jestem zdruzgotana swoją naiwnością. Sprawa potoczyła się tak że on oszalał i trafił do szpitala kilka dni temu. Ona do mnie dzwoniła z jego numeru abym wyjaśnić sprawdę i żebym zapomniała o nim bo on ma rodzinę, pogubił się i musi się leczyć.
Powiedzcie mi co ze mną jest nie tak? Dlaczego tylko takich mężczyzn spotykam na swojej drodzę? Już nie mogę tego znieść. wiem że to nie żadna wielka miłość ale zakochałam się i boli mnie serce, czuje się oszukana. On miał do mnie przyjechać i zamieszkać ze mną teraz po nowym roku. Chciałabym zadzwonić do tego szpitala i z nim pogadać. Ogólnie chciałabym aby on porozmawiał ze mną szczerze, gdy poczuje się lepiej. On mi mówił, że praca w rozjazdach go męczy, że chce zalożyć rodzinę i mieć swój kąt, że jest nieszcześliwy. Mam coś takiego że póki mi ktoś nie powie, że mnie nie chce to ja będę rozpaczać miesiącami. Jestem naiwna jak dziecko i nie wiem jak to zmienić. Proszę o rady i szczerą prawdę.

Wiesz, ale w obliczu tego - że ten człowiek oszukiwał Cię z premedytacją - fakt, że może być chory (w co szczerze wątpię) nie ma żadnego znaczenia.
Przecież on jest w związku z inną kobietą, z którą ma również dziecko, to jest rodzina, która normalnie żyje ze sobą i mieszka.
Naprawdę w takiej sytuacji chciałabyś się jeszcze z nim kontaktować i rozmawiać? O czym? Przecież sytuacja nie może być bardziej jasna.
Co tu jest do wyjaśniania?
Jakakolwiek dalsza relacja między Wami jest możliwa tylko wtedy, kiedy zgodzisz się na bycie jego kochanką i tworzyć z nim związek równolegle z jego partnerką.
Możesz ufać sobie i możesz ufać faktom, wcale nie potrzebujesz potwierdzenia od oszusta, żeby wiedzieć - że to absolutny koniec między Wami.
Prawdopodobnie on udaje chorobę, żeby w ten sposób uciec od konsekwencji swojej zdrady przed swoją stałą partnerką.

8

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Gdyby chciał skontaktować się z Tobą, skoro taki zakochany, zrobiłby to.

9

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Droga Autorko, przykro mi, że tyle cierpienia za Tobą. Myślę, że trochę do niego sama dokładasz, bo powtarza się ciągle ten sam schemat. Ja np  nigdy nie miałam romansu czy związku z facetem, który był związany z inna kobietą w tym samym czasie co ze mną, choć miałam wiele związków. Tez wybieram źle, bo z perspektywy czasu widzę wyraźnie, że tworzyłam związki z mężczyznami zimnymi i niestabilnymi. Moje rady dla Ciebie: Przede wszystkim z rozsądku daruj sobie wszystkie związki gadane na odległość, to strata czasu. Możesz poznać kogoś w necie, ale jeśli ktoś wyda się interesujący musisz dążyć do przeniesienia tej znajomości do świata realnego a gdy druga strona wynajduje przeszkody Ty traktujesz to jako red alert i sygnał do wycofania. Dąż do takiego schematu by poznawać ludzi ze swojej okolicy, miasta. Ludzie dojrzali, którzy są wolni w tym wieku zazwyczaj mieszkają sami i jeśli są sobą zainteresowani i nie mają nic do ukrycia w ciągu dwóch tygodni zapraszają się wzajemnie do swoich domów. Nie chodzi o seks, po prostu chodzi o zwykłe zaproszenie na kawę, ciastko, by pooglądać zdjęcia. Dzwonią późnym wieczorem i odbierają wtedy telefon. I nie wchodź w związki z mężczyznami, którzy są w separacji to jak prosić się o kłopoty. Facet w separacji jest ciągle mężem jakiejś innej kobiety i wierz mi zazwyczaj są jakieś powody dlaczego on tego rozwodu nie bierze, te powody prędzej czy później staną się źródłem twojej frustracji jeśli postanowisz takiego faceta kochać.
Co do desperacji to wierz mi jesteś bardzo młoda i masz jeszcze dużo czasu. Teraz kobiety rodzą dzieci po 40 i to nie jest wielkie halo. Musisz zdać sobie sprawę, że choć to może Ci nie na rękę to możesz pozwolić sobie na dokładniejsze obejrzenie kandydata, i odrzucenie niewłaściwych. Ciągle masz czas.
Rady mniej desperacji można włożyć sobie w d... Jeśli dla Ciebie ta sprawa jest najważniejsza w życiu to nie można nic w sobie inaczej poukładać. Nie da się. Ja sobie z tym tak zaczęłam kiedyś radzić, ze zaczęłam mężczyznom, którymi byłam zainteresowana mówić, ze mam takie pragnienie by mieć rodzinę i ze chciałabym poznać kogoś wyjątkowego. To ma zaletę taka, że po pierwsze można być sobą i mniej się człowiek spina, odbijają faceci, którzy nie chcą się wiązać, bo taka babeczka dla faceta, który nie szuka związków to kłopoty. Osoby naprawdę zainteresowane zostają. Jestem pewna, że mężczyźni nie boją się kobiet, które  jasno mówią, że są w takim momencie życia, ze są gotowe na rodzinę i dzieci, faceci boją się kobiet manipulujących i stosujących presję na deklarację i przyspieszanie spraw.

Na koniec moje przemyślenie, ze może Ci jakoś to na rękę ( choć oczywiście nieświadomie), że ci wybierani przez Ciebie faceci są związani. Może w ten sposób unikasz bliskości, bo się boisz zranienia, albo nie wierzysz, że można Cie kochać. Oczywiście nie chodzi o to, ze tak sobie siedzisz i kalkulujesz świadomie, to się dzieje w gadziej części mózgu, która poddaje się instynktom a nie intelektowi.

Wszystkiego dobrego!

10

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
Andzia7777 napisał/a:

Rady mniej desperacji można włożyć sobie w d... Jeśli dla Ciebie ta sprawa jest najważniejsza w życiu to nie można nic w sobie inaczej poukładać. Nie da się. Ja sobie z tym tak zaczęłam kiedyś radzić, ze zaczęłam mężczyznom, którymi byłam zainteresowana mówić, ze mam takie pragnienie by mieć rodzinę i ze chciałabym poznać kogoś wyjątkowego. To ma zaletę taka, że po pierwsze można być sobą i mniej się człowiek spina, odbijają faceci, którzy nie chcą się wiązać, bo taka babeczka dla faceta, który nie szuka związków to kłopoty. Osoby naprawdę zainteresowane zostają. Jestem pewna, że mężczyźni nie boją się kobiet, które  jasno mówią, że są w takim momencie życia, ze są gotowe na rodzinę i dzieci, faceci boją się kobiet manipulujących i stosujących presję na deklarację i przyspieszanie spraw. !

W pewnym sensie masz rację. Należy od razu mówić o swoich oczekiwaniach i potrzebach ale... trzeba być też czujnym. Owszem dla części facetów taka kobieta to problem, ale dla innych, bardziej "przebiegłych" bardzo łatwy kąsek. Mówiąc o desperacji nie mam na myśli ukrywania potrzeb tylko ślepą naiwność. Takie kobiety często, choć wiadomo nie zawsze, szybko łapią się na słówka i są łatwiejsze w zdobyciu i manipulacji. Kobieta która rozsądnie szuka partnera do założenia rodziny jest bardziej rozważna i wymagająca. A przynajmniej taka być powinna by potem nie zostać na lodzie ze złamanym serce i jeszcze w ciąży. Wiem, że łatwo mówić, bo serce nie sługa ale sama wspominasz o sytuacjach w których powinien się pojawić "red alert".  Zadawanie się z facetami w separacji czy na odległość to proszenie o kłopoty. Oczywiście nie zawsze łatwo jest sprawdzić przynajmniej te podstawowe informacje, jak stan cywilny, czy ilość posiadanego potomstwa, ale można i trzeba próbować. To prawda, że w tym wieku już raczej każdy mieszka sam, ale zdarza się i tak, że rodzina jest w innym mieście czy nawet kraju. Znam osobiście takiego delikwenta, który przez kilka lat kłamał, że jest sam, zamieszkał nawet z dziewczyną w jej mieszkaniu.. po czym nagle, zupełnie przez przypadek ona odkryła, że ma zonę i dzieci w innym mieście, którzy o jej istnieniu tez nic nie wiedzieli. Po prostu dziewczyna weszła na zapomniany już dziś portal społecznościowy i zobaczyła tam jego zdjęcia z rodziną.
Nic nie poradzimy na to, że wiele osób, facetów szuka romansów "na boku", ale możemy zminimalizować ryzyko wplątania w takie relacje. Tacy faceci wiedzą, jakie są "najłatwiejsze" kąski. Podobno są to niedopieszczone mężatki, które też chcą być dyskretne, ale te są zwykle mniej dostępne i większe ryzyko, że jak się mąż dowie, to się oberwie z liścia. Dlatego w sieci szukają samotnych matek lub zdesperowanych (właśnie zdesperowanych) 30-latek, które łatwo zdobyć pięknymi słówkami i wizją pełnej rodziny. Przecież nikt nie będzie brał ślubu po kilku miesiącach, a można sobie poromansować i dopieścić ego.

11

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Moja koleżanka ma takie samo "szczęście" co Ty. hmm
Ciągle spotyka facetów którzy ją oszukują.
Myślę że nie powinno się buntowac przeciw całemu światu, ponieważ wiem i wierze że warto ufać ludziom, ALE! może najpierw powinno sie kogoś bardziej sprawdzić? Facebook, ktoś z rodziny, znajomi?

12

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Takie przypadki dają do myślenia. Własnie często zbyt łatwo samotne kobiety z dziećmi, tak bardzo pragnące kogoś bliskiego dają się nabrać na takie tanie i czułe słówka. Jedni nazywają to depsracją inni pragnieniem czułości za wszelką cenę. Powoduje to niejako spadek czujności i większą wiarę w to, co ludzie mówią. Powstają klapki na oczach, zaczynamy sobie wyobrażać już nasze wspólne życie, nie znjac często dobrze drugiej osoby. Nie jest łatwo dowiedzieć się wielu istotnych rzeczy o drugiej stronie już na samym poczatku, dlatego warto być ostrożnym i czujnym w poznawaniu innych.

13 Ostatnio edytowany przez assassin (2020-01-05 12:51:02)

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
madoja napisał/a:

Moja koleżanka ma takie samo "szczęście" co Ty. hmm
Ciągle spotyka facetów którzy ją oszukują.
Myślę że nie powinno się buntowac przeciw całemu światu, ponieważ wiem i wierze że warto ufać ludziom, ALE! może najpierw powinno sie kogoś bardziej sprawdzić? Facebook, ktoś z rodziny, znajomi?

No właśnie nie powinno się ufać ludziom praktycznie w ogóle....

Edit. A co do zagadnienia, jest to męski "rewanż" za lata w okolicach 20tki, gdy to facet ma na rynku matrymonialnym przerąbane.

14

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Słuchaj tego co mówią bliscy. Wiem,że to trudne ale czasem mają (zawsze) rację.
Ja też nie mam szczęścia,też jestem twoim wieku no i cóż, też przyciągam głównie świrow, przemocowcow i innych niedostosowanych do życia w społeczeństwie i związku.

15

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

A czy to nie jest tak, ze taka sytuacja jest wynikiem emancypacji i walki kobiet o rowne prawa? Czyli najpierw edukacja, potem duma z bycia singlem, potem szukanie samca alfa ktory spelnia dlugą check liste. Wszystkie problemy opisane powyżej można ominąć gdy za facetem rozgląda sie w sensownym wieku (18-23 lata). Wtedy jest 99% szans, ze kawaler, bez dzieci, bez alimentow, bez 'ogona/separacji'. Wmawianie kobietom 19-25 letnim, ze teraz jest czas na nauke a nie na zwiazki, kobietom 25-30 letnim, ze teraz jest czas na zabawe a nie na zwiazki czy kobietom 30-35 letnim, ze teraz jest czas na kariere i zarabianie pieniedzy a nie na zwiazki to wszystko powoduje problemy ze znalezieniem psrtnera przez kobiety ktore sa 'juz dojrzałe do związków' tylko ze wtedy wolnych facetów juz nie ma.

16

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
foggy napisał/a:

A czy to nie jest tak, ze taka sytuacja jest wynikiem emancypacji i walki kobiet o rowne prawa? Czyli najpierw edukacja, potem duma z bycia singlem, potem szukanie samca alfa ktory spelnia dlugą check liste. Wszystkie problemy opisane powyżej można ominąć gdy za facetem rozgląda sie w sensownym wieku (18-23 lata). Wtedy jest 99% szans, ze kawaler, bez dzieci, bez alimentow, bez 'ogona/separacji'. Wmawianie kobietom 19-25 letnim, ze teraz jest czas na nauke a nie na zwiazki, kobietom 25-30 letnim, ze teraz jest czas na zabawe a nie na zwiazki czy kobietom 30-35 letnim, ze teraz jest czas na kariere i zarabianie pieniedzy a nie na zwiazki to wszystko powoduje problemy ze znalezieniem psrtnera przez kobiety ktore sa 'juz dojrzałe do związków' tylko ze wtedy wolnych facetów juz nie ma.

Foggy, trochęracji może i masz - sznase są większe, gdy się szuka wcześniej, bo jest więcej wolnych ludzi bez bagażu. Ale ani edukacja, ani kariera nie przeszkadzają w szukaniu partnera, studia nie wykluczają szukania kogoś, tak samo praca. Przecież faceci też się uczą, studiują, a w tym samym czasie szukają partnerki.

Nie twierdzisz chyba, że ogólnie edukacja/kariera kobiet to zły pomysł? tongue

17

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Dziękuje za wszystkie wpisy. Powiem szczerze, że cieżko mi się to czyta. Wraca do mnie całe zło i wizja starej panny. Ja wiem że w moim wieku cieżko o kawalera bez zobowiązań. Nie mam nic przeciwko mężczyźnie z bagażem doświadczeń, tylko aby był dla mnie dobry, szczery i mnie szanował. Byłam zaręczona i myślałam, że mój pierwszy chłopak będzie tym jedynym, ale on wolał gry ode mnie. Potem poznałam kolejnego starszego, niby gotowego na coś poważnego...a jednak okłamał mnie bo dzieci nie chciał i zakończyłam związek. Wcale nie chciałam aby moje życie tak się potoczyło. Od nastoletnich lat interesował mnie związek i rodzina. A teraz 32 lat i coś czuje, że zerowe szanse na założenie rodziny. Nadal czuję ból w sercu po tym człowieku do mnie oszukał. Zakochałam się, zaufałam. A on nawet nie powiedział przepraszam, tylko jego kobieta zamkneła mi twarz abym to JA nie rozbijała rodziny. Paranoja bo przecież on się deklarował jako singiel i skąd moje zainteresowanie jego osobą. Wsryd mi mówić ale pożyczyłam mu też pieniądzę i chyba już nigdy ich nie odzyskam. Pierwszy raz w życiu zrobiłam taką głupotę! Nie wiem co mnie podkusiło. Chyba wizja jego przyjazdu do mnie i wspólnego życia sad

18

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

@Portalonda, w tej całej sytuacji jest jeden pozytyw. Teraz majac 32 lata wiesz kogo szukac, bo bedac w wieku studenckim to człowiek czesto ma dziwne pomysły w głowie.
stan wolny to podstawa, nawet można być trochę natarczywym w upewnianiu sie tego.
Bo o ile facet wokół babki kreci sie z powodu seksu i zwykle sie z tym nie kryje, to co kobietom broni oczekiwać wrecz dowodu na "wolny stan" od faceta.
Jak, bynajmniej nie papierowo, bo w dowodzie już tego nie ma.
Wystarczy oczekiwać spotkania w Swieta albo zimowe albo wiosenne.
Żonaty przeważnie na wigilie lub 1 dzien świat wielkanocnych bedzie miał wymówke.
Wolny, po paromiesiecznym związku,zwykle chętnie zaprosi Ciebie i przedstawi swojej rodzinie, swoją kobiete.
A poważny facet ktoremu zależy na kobiecie, gdyby od niej usłyszał, że była wczesniej przez kogos oszukana w kwestii stanu cywilnego, to sam z własnej inicjatywy pobrałby z USC zaswiadczenie o stanie wolnym po to aby uspokoic kobiete i rozwiać jej obawy. Nie zrobi tego? To albo egoista ktorego uczucia innych nie interesują (czyli do odstrzału), albo cos ukrywa w temacia stanu cywilnego (czyli tez do odstrzału).
Dałaś sie nabrac 3 razy, trudno, ale masz dopiero 32 lata, próbuj dalej ale bądz rozsądna i nie daj sie 4 raz nabrac.

19

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
foggy napisał/a:

Portalonda, w tej całej sytuacji jest jeden pozytyw. Teraz majac 32 lata wiesz kogo szukac, bo bedac w wieku studenckim to człowiek czesto ma dziwne pomysły w głowie.
stan wolny to podstawa, nawet można być trochę natarczywym w upewnianiu sie tego.
Bo o ile facet wokół babki kreci sie z powodu seksu i zwykle sie z tym nie kryje, to co kobietom broni oczekiwać wrecz dowodu na "wolny stan" od faceta.
Jak, bynajmniej nie papierowo, bo w dowodzie już tego nie ma.
Wystarczy oczekiwać spotkania w Swieta albo zimowe albo wiosenne.
Żonaty przeważnie na wigilie lub 1 dzien świat wielkanocnych bedzie miał wymówke.
Wolny, po paromiesiecznym związku,zwykle chętnie zaprosi Ciebie i przedstawi swojej rodzinie, swoją kobiete.
A poważny facet ktoremu zależy na kobiecie, gdyby od niej usłyszał, że była wczesniej przez kogos oszukana w kwestii stanu cywilnego, to sam z własnej inicjatywy pobrałby z USC zaswiadczenie o stanie wolnym po to aby uspokoic kobiete i rozwiać jej obawy. Nie zrobi tego? To albo egoista ktorego uczucia innych nie interesują (czyli do odstrzału), albo cos ukrywa w temacia stanu cywilnego (czyli tez do odstrzału).
Dałaś sie nabrac 3 razy, trudno, ale masz dopiero 32 lata, próbuj dalej ale bądz rozsądna i nie daj sie 4 raz nabrac.


Właśnie on chciał do mnie przyjechać w wigilię albo w pierwszy dzień świąt, ale ja nie byłam u siebie i nie chciałam kłopotać rodziny bo i tak dom był wypchany ludźmi. Więc spotkaliśmy się po świętach, ja pojechałam do niego i potem do jego siostry i ją poznałam wraz z jej rodziną. On miał ze mną jechać do mojej rodziny, ale zrezygnował bo niby miał coś do zrobienia i mógł być tylko jeden dzień, potem mi pisał że bardzo żałuje że jednak nie pojechał i wspólnie już ustalaliśmy że przyjedzie niedługo do mojego domu na tydzień lub dwa i jakoś zaraz potym zadzwoniłam do niego i ona odebrała. Tak jak pisałam wcześniej on rozmawiał ze mną przy innych i nigdy się nie krył. A wizyta u jego siostry utwierdziła mnie w przekonaniu, że on jest szczery.
Ale czego ja się mogę spodziewać po ludziach, mój sąsiad który też mnie oszukał, nagle bez słowa wyjechał z domu a potem mi napisał, że jego tata zmarł i pojechał do rodzinnego miasta. Okazało się, że jego tata ma się dobrze, a on wyprowadził się do swojej kobiety bo ona zaszła w ciąże. Chyba już nic nie powinno mnie dziwić. smile

20

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Co za herezje z tym wiekiem i zemstą za odrzucenie w latach młodości.
A. Einstein powiedział kiedyś: jeśli wierzysz, ze możesz masz rację i jeśli wierzysz, ze nie możesz tez masz rację. Nie wierz innym ludziom, że jesteś mniej warta jako starsza. Widać, ze niektórym byłoby to na rękę. To jak traktują nas inni ludzie jest odzwierciedleniem tego jak szanujemy samych siebie. Tu szukaj i nad tym pracuj. Zostaw ten wiek, bo jesteś bardzo młodą kobieta. Może się zdarzyć, ze będziesz kiedys sama jako 50latka. Myślę, ze ta 50latka kopnęła by Cię w dupę jakby słyszała utyskiwania 32latki, że jest  za stara na związek i rodzinę. Życie nie gwarantuje nam bliskości i związkowego bezpieczeństwa na cale życie tylko dlatego, ze sie związałyśmy z kimś w wieku 23 lat. Owszem wtedy łatwiej się jest związać, ale takie związki się rozpadają częściej niż te zawiązywane w wieku późniejszym. Znaczy to, ze mamy większy wybór, ale ten wybór jest częściej nietrafiony, bo osoby w tym wieku jeszcze nie sa zwyczajnie ukształtowane w całości.

21

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.
Portalonda napisał/a:

Właśnie on chciał do mnie przyjechać w wigilię albo w pierwszy dzień świąt, ale ja nie byłam u siebie i nie chciałam kłopotać rodziny bo i tak dom był wypchany ludźmi. Więc spotkaliśmy się po świętach, ja pojechałam do niego i potem do jego siostry i ją poznałam wraz z jej rodziną. On miał ze mną jechać do mojej rodziny, ale zrezygnował bo niby miał coś do zrobienia i mógł być tylko jeden dzień, potem mi pisał że bardzo żałuje że jednak nie pojechał i wspólnie już ustalaliśmy że przyjedzie niedługo do mojego domu na tydzień lub dwa i jakoś zaraz potym zadzwoniłam do niego i ona odebrała. Tak jak pisałam wcześniej on rozmawiał ze mną przy innych i nigdy się nie krył. A wizyta u jego siostry utwierdziła mnie w przekonaniu, że on jest szczery.

Czy to temu facetowi pożyczyłaś kasę?
Mam nadzieję, że chociaż nie dużo.
Niestety w sieci jest bardzo wielu oszustów matrymonialnych, którzy nie tyle szukają seksu co naciągają na kasę lub okradają. Czytałam kiedyś o tym artykuł. Wtedy wydawało mi się, że to albo jakieś wyjątki albo tania sensacja, ale znajoma mająca konto na jakimś portalu potwierdziła, że takie historie się naprawdę dzieją. Do tego stopnia, że dziewczyny do siebie (po podobnych profilach) wysyłają ostrzeżenia przed takimi osobami, podają nick itd. Jeden np. facet przyjechał do kobiety wiadomo... po czym po nocy okazało się że wiele cennych rzeczy nagle zniknęło. Z kolei znajomy mówił, że osobiście napisała do niego śliczna rosjanka, opisując jaka to jest biedna i chciałaby się wyrwać stamtąd i wie/czuje że ten akurat facet jest dobrym człowiekiem, jakieś teksty o miłości, wspólnej przyszłości... aż na koniec prośba o kasę na bilet. On akurat w tym momencie przestał pisać więc nie wiem jak to by się rozwinęło. Ogólnie w takie przekręty często jest zaangażowanych więcej osób by wzbudzić większe zaufanie... kto wie, może i ta siostra była podstawiona?
Ja byłam w szoku, że takie rzeczy się naprawdę dzieją i że są kobiety ale i mężczyźni, którzy się na to nabierają i wysyłają te pieniądze albo dają okradać (choć tu już ciężej zaradzić, choć niby też można nie obnosić z tym i owym).

22

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Mając swego czasu konto na którymś z portali randkowych, aż kilka razy dostawałem wiadomości na biedną Rosjankę/Ukrainkę. I powiem szczerze,żę naprawdę niewiele człowiekowi trzeba, takiemu posiadającemu minimum instynktu samozachowawczego, żeby się zapaliło światełko w głowie. I to nie mała lampka, ale wielka czerwona wyjąca syrena. No jak można kogoś nie znać ZUPEŁNIE osobiście i wysyłać mu pieniądze? To się zwyczajnie w głowie nie mieści..
Co do Autorkiu i jej sytuacji: jeśli nawet nikt nas nie okradnie, to przecież są kanalie, które dla osiągnięcia celu są w stanie przybrać taką maskę, żę aż ciężko potem uwierzyć. Więcej ostrożności zatem przy zawieraniu znajomości smile

23

Odp: Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

autorko, masz dopiero 32 lata, nie rozumiem dlaczego desperacko trzymasz sie facetow i na sile chcesz wejsc w zwiazek
w dzisiejszych czasach mozesz urodzic dziecko takze duzo po 40-tce
daj sobie wiecej czasu na znalezienie odpowiedniego czlowieka i badz bardziej "wybiorcza", nie szukaj na sile i nie badz desperatka - niektorzy panowie to wyczuwaja - szczegolnie ci, ktorzy tak naprawde zainteresowani sa tylko jednym - i korzystaja z okazji
portale randkowe nie sa raczej odpowiednim miejscem jezeli ktos szuka partnera / choc nie wykluczam, ze mozna znalezc i tam

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Jestem naiwna. Dałam się oszukać 3 razy pod rząd.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024