Masturbacja w związku - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Masturbacja w związku

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 98 z 98 ]

66 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2019-09-16 17:57:47)

Odp: Masturbacja w związku
jjbp napisał/a:

Ok jak ktoś patrzy na randkowanie i seks kalkulujac co mu da wystarczający zastrzyk dopaminy to faktycznie porno brzmi bombowo. Tyle że nie o to w życiu chyba chodzi a przynajmniej nie tylko. Seks z żywa osobą to nie tylko rozładowanie się ale najczęściej zaspokojenie innych potrzeb np bliskości, obcowania z drugim człowiekiem, poczucia się atrakcyjnym/kochanym/wyjątkowym itd. A uzależnienie od porno wcale nie wymazuje tych potrzeb.

Nie wymazuje. Po prostu je stępia do tego stopnia, że przestają być one odczuwalne. Rozwala to kompletnie system nagrody. Staje się on prymitywny.
Na haju porno człowiek ma w głowie paradox. Brzydzi się sobą, a jednocześnie brnie w to gówno dalej.
I nie masz takich potrzeb, bo sam człowiek po fakcie czuje się jak gówno.

Powiem klasykiem - Osoba, która przez to nie przechodziła (jak i przez jakiekolwiek inne uzależnienie) tego nie zrozumie, bo będzie bombardowany ripostami pokroju "ale ja też oglądam" itd.
Wychodzenie z tego jest długie, żmudne i przede wszystkim samotne. Ale to zwycięstwo jest do ugrania. Chwała niech będzie zwycięstwu.

Tyle że nie o to w życiu chyba chodzi a przynajmniej nie tylko.

Powiedz ćpunowi, że nie o to chodzi, żeby żyć na haju.
Jeżeli ćpun nie widzi w sobie problemu, to taki tekst po prostu wyśmieje.

Przy obecnym rynku matrymonialnym coraz większa liczba facetów będzie sama. Zjawisko chociażby inceli pokazuje, że z pozoru zjawisko jednostkowe staje się coraz bardziej zauważalne.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Masturbacja w związku
jjbp napisał/a:

Ok jak ktoś patrzy na randkowanie i seks kalkulujac co mu da wystarczający zastrzyk dopaminy to faktycznie porno brzmi bombowo. Tyle że nie o to w życiu chyba chodzi a przynajmniej nie tylko. Seks z żywa osobą to nie tylko rozładowanie się ale najczęściej zaspokojenie innych potrzeb np bliskości, obcowania z drugim człowiekiem, poczucia się atrakcyjnym/kochanym/wyjątkowym itd. A uzależnienie od porno wcale nie wymazuje tych potrzeb.

Nikt nie kalkuluje. To jest często wieloletni proces, jak facet dostaje z każdej strony informacje ze porno jest super to wchodzi w to. A zastrzyk dopaminy w tym wypadku porównuje się do najcięższych narkotyków. Jak ktoś ma uszkodzony system samokontroli to łatwo o nawyk a później o uzależnienie. Ten proces zaczyna się niewinnie a może kończyć na najgorszych dewiacyjnych fantazjach. Tak zwany efekt eskalacji. Wyuczonych. Ja nie muszę daleko szukać, kiedyś bliska mi osoba jest przykładem, wieloletnie oglądanie i niby normalna osoba a na skończyło się czatach piszac fantazje o małych dzieciach. Ty bardziej mówisz o osobie która nie nadużywa tych materiałów. A osoba która wybiera łazienkę i film mając obok siebie chętna i noe nudna osobę to już problem lub początek wink i może porno nie wymazuje tego poczucia o którym wspomniałaś, na pewno nie wymazuje, po prostu wymazuje chęć prawdziwego seksu sprowadzając go do prokreacji lub omijając go wink zreszta, jak inaczej można wytłumaczyć robienie tego gdy partner tylko wyjdzie lub szybko przed jego przyjściem? A później zero zainteresowania. Wiele kobiet opisywało już takie sytuacje. Ciężko się zawsze prosić lub patrzeć jak ktoś w czasie seksu od początku do końca ma zamknięte oczy. Nikt tu nie mówi o ludziach świadomych i potrafiących korzystać z tego w normalny sposób a o sytuacjach które powodują zaniepokojenie a u osób uzależnionych - przymus lub większa przyjemność.

68

Odp: Masturbacja w związku

Wszystko może być szkodliwe jeśli się nie umie używać.

69

Odp: Masturbacja w związku

Na całe szczęście mózg jest na tyle neuroplastyczny, że da się wszystko naprawić. Trzeba tylko na to czasu i żelaznej dyscypliny oraz silnej woli. Wychodzenie z nałogu obojętnie jakiego to test na charakter człowieka.

Podstawą podstaw jest oczywiście dieta, odpowiedniej jakości i długości sen oraz aktywność fizyczna. Aby pobudzić zniszczony system nagrody warto się przełamać i wychodzić do ludzi, od nowa budować relacje społeczne. Tylko tak można pobudzić szlaki dopaminergiczne. Oprócz tego warto wyznaczać sobie cele krótko i długoterminowe oraz konsekwentnie do nich dążyć. To również usprawni pracę układu nagrody. No i na sam koniec warto poszukać sobie bliskiej koleżanki. W ogóle jak najwięcej rozmawiać z kobietami aby znowu powrócić do "obiegu".  Można jeszcze dorzuć wszelkiej maści metody odstresowywujące. Tutaj medytacja ma bardzo dobry wpływ na regenerację mózgu.

Można również zastanowić się nad suplementami, które bardzo fajnie przyspieszają regeneracje układu nagrody i zwiększają motywację oraz witalność. Są to takie preparaty jak :

- CDP Cholina ( cholinergik, najlepszy do podbicia motywacji i regeneracji układu nagrody. Stosowany również w przypadku jaskry.)
- ALCAR ( cholinergik, działa kompleksowo na układ nagrody oraz pdobija LH co skutkuje zwiększonym poziomem testosteronu, regeneruje ciała jamiste penisa oraz przewodnictwo nerwowe podczas zburzeń erekcji. Dobrze wpływa na krążenie i serce.)
- Agmatyna ( super arginina przywracająca wrażliwość receptorom oraz zmniejsza chęć sięgnięcia po narkotyki czy pornografię podczas odwyku.)
- NAC ( acetylowa wersja cysteiny dobra dla ćpunów podczas ciągów uzależnieniowych)
- Forskolina ( składnik pokrzywy indyjskiej tej z fioletowymi liściami. Działa na jaskrę, podbija testosteron, jest jedynym spalaczem, który nie zwiększa ciśnienia, wspomaga żcie ludzi z astmą oraz regeneruje najważniejszy receptor D2)
- Sulbutiamina ( doraźnie, syntetyczna pochodna Tiaminy zwana inaczej lekiem na nieśmiałość)
- Brahmi  ( zioło to kompleksowej naprawy układu nagrody)
- Różeniec górski ( potężny inhibitor Mao A, Mao B i COMT, polecam zwłaszcza podczas flatline)
- Tongkat Ali ( najlepszy na problemy z pałką wink )
- Ashwagandha ( potężne zioło na regenerację nadnerczy oraz zwiększenie koncentracji)
- Pregnenolon ( ojciec wszystkich hormonów, to właśnie z cholesteronu jest on produkowany a potem dzięki szlakom syntetyzowany do DHEA  i dalej do testosteronu lub estrogenu. Dobry na depresję po uzależnieniu)
- Bromantan ( jedyny syntetyczny adaptogen zwiększający chęć do życia, wspaniałe dzieło rosyjskiej farmacji. Nie zwiększa tolerancji.)
- Urydyna ( naturalna substancja pobudzająca regenerację receptorów)
- Alpha GPC ( cholinergik przywracający chęć do nauki i pracy)
- Witamina D3 ( działa jak prohormon)
- Omega 3 ( must have regeneracji mózgu, tak samo jak D3)
- Inozytol ( Po prostu witamina B8 regenerująca najważniejszy z receptorów D2)
- L-teanina ( składnik zielonej herbaty, działa uspokajająco)
- Huperzyna A ( regenerująca zniszczony przez pornografię hipokamp, stosować doraźnie. Potężne zioło, efekty podobne do bardzo silnego nootropu amfetaminy tylko bez uzależnienia)
- Żeńszeń koreański ( potężny adaptogen)
- Żeńszeń pustynny - Cistanche ( lepsza wersja koreańskiego, najlepsze zioło na przedwczesny wytrysk)
- Deprenyl (lek, Selegilina blokuje aktywność MAO-B, a przy wyższych dawkach również MAO-A. Enzymy te rozkładają dopaminę i inne neurotransmitery monoaminowe (serotoninę i noradrenalinę). W rezultacie w mózgu występują wyższe poziomy dopaminy, serotoniny i noradrenaliny.)
- Wszelkiej maści racetamy w szczególności Fenylpiracetam oraz Coluracetam
- Bupropion ( lek)
- Tianeptyna ( Wzmocnienie uwalniania dopaminy w obszarze mezolimbicznym (centrum przyjemności) i wzmacnianie receptorów dopaminy (receptory DRD2 i DRD3))
- BPC-157 ( peptyd służący również do naprawy zniszczonych stawów, ścięgien czy złamanych kończyn)
- niepokalanek ( w dużych dawkach obniża prolaktynę pobudzając układ nagrody, w niskich podbija prolaktynę. Można kupować lek dla kobiet Castagnus)


Wymieniłem chyba najlepsze substancje pochodzenia naturalnego, syntetyki, oraz związki mineralne służące do kompleksowej naprawy układu nagrody ( neuroprzekaźniki, receptory, neurony oraz hipokamp). Niektóre z nich działają również na zbicie kortyzolu oraz pracę gospodarki hormonalnej.

Najważniejsze aby zmniejszyć tolerancję na bodźce zewnętrzne. W tym przypadku na nagie kobiety oraz zwiększyć liczbę neuronów w receptorach dopaminergicznych. Im większe i częstsze wyrzuty dopaminy z przestrzeni synaptycznej tym coraz gorszej jakości są receptory, które z czasem się "tępią" i już nie są tak wrażliwe na bodźce zewnętrzne jak kiedyś. Wtedy naga kobieta w realu już tak nie podnieci a człowiek traci motywację do życia, pracy czy szukania kobiety albo pracy nad związkiem. Są pewne badania pokazujące korelację między sprawnością układu nagrody a pozycją społeczną. Im większa gęstość receptorów w układzie nagrody tym wyższe wykształcenie, lepsza praca, wyższe zarobki, ogólnie większa zaradność i ambicja.

Odwyk z punktu widzenia biochemii polega na upregulacji receptorów. TO bardzo nie przyjemny stan, w którym poziom dopaminy spada do minimum w celu regeneracji receptorów. To wtedy następuje tak zwany flatline czyli po prostu dopaminowy zjazd. Wtedy człowiek czuje się fatalnie a układ nagrody domaga się kolejnych dawek narkotyków czyli dopaminy, która znowu na krótką chwilę da przyjemność uzależnionemu. I proces trzeba powtórzyć od nowa. To wtedy następują powroty do nałogu. Tak zwane wpadanie w ciągi po długiej przerwie. Za to odpowiada informacja uzależnienia a raczej piętno czyli Białko Delta Fosb, którego poziom opada bardzo powoli a ono może nawet się mnożyć.

Moja rada jest taka aby podczas zjazdów dopaminowych czyli upregulacji układu nagrody brać inhibitory Mao A, Mao B i COMT. Tutaj najlepszym tanim i naturalnym będzie potężny Różeniec Górski. Niech on utrzymuje jak najdłużej te rozkładające się resztki dopaminy w mózgu. Aha i podczas upregulacji nie należy brać dopaminergików takich jak NALT czy L-Dopa. Niech te receptory się jakoś regenerują.

70

Odp: Masturbacja w związku

Czy można się dziwić, że temat męskiej masturbacji jest takim tabu, skoro od razu przeszliśmy do pornografii, uzależnień, lalek i bycia na pornohaju? Może najpierw zaadresuję kilka słów do osób przypadkowo czytających temat. Masturbacja, nawet w związku, jest OK. Tak, można się masturbować nawet posiadając normalne relacje seksualne z partnerem. I większość mężczyzn nie jest uzależniona tak, jak tu się opisuje (zniechęcenie do kontaktów z kobietami, wielogodzinne sesje, poczucie obrzydzenia do siebie).

Autorka jednak z tego co opisuje ma nie do końca normalne relacje. W szczególności dziwne są kłamstwa chłopaka. Dobrze, że podejmowałaś próby rozmowy. Niestety do rozwiązania takiego problemu potrzeba woli obu partnerów, a niestety chłopak nie dość, że nie za bardzo dostrzega problem, to jeszcze traktuję masturbację jako coś wstydliwego do rozmowy. Od pierwszego posta minęło kilka miesięcy. Coś się zmieniło?

Mam nadzieję, że nie stygmatyzowałaś wcześniej tematu masturbacji i pornografii? I jesteś pewna, że posiadasz właściwą wiedzę w temacie? Poruszam tę kwestię, bo poniższe cytaty zdradzają pewne wątpliwości...

Girlinblack napisał/a:

Ale to nie jest do końca tak ze facet nie może bez tego żyć, niby naturalne ale tak naprawdę organizm sobie z tym radzi w postaci nocnych polucji.

Polucje to wytryski nadmiaru nasienia i nie powodują zaspokojenia potrzeb seksualnych.

Zreszta, jak inaczej można wytłumaczyć robienie tego gdy partner tylko wyjdzie lub szybko przed jego przyjściem? A później zero zainteresowania

Z przeróżnych powodów - niechęci do uprawiania seksu z daną osobą, poczucia nieatrakcyjności, strachu przed seksem... I bardzo podobne powody mogą wystąpić u kobiet. Tylko jeżeli partner nie jest otwarty w sferze seksualnej, nieprzepracowane problemy mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, w tym rozstania.

codzienna masturbacja do porno może uzależniać, ba! Prowadzi do impotencji

Choć masturbacja może prowadzić do impotencji o podłożu psychicznym, to nie zawsze. Ba, impotencję dużo częściej wywołują czynniki wiekowe i choroby układu krążenia. W zdaniu "masturbacja prowadzi do impotencji" jest mniej więcej tyle prawdy, co w zdaniu "bycie księdzem prowadzi do pedofilii". Czyli tylko trochę.

71

Odp: Masturbacja w związku

Może miał po prostu ochotę na masturbację, a Wy tu dzielicie włos na czworo. Też to robię, gdy partner jest w domu, nawet mu o tym mówię czasami, gdy mi wszystko jedno czy będzie seks czy masturbacja. Ba! Czasem nawet oboje sobie "walimy" będąc naprzeciwko siebie i tylko na siebie patrząc. Nie widzę w tym nic dziwnego. Problem by był, jakbyście kochali się skandalicznie rzadko, a on by chodził i sobie po kątach dogadzał.

72

Odp: Masturbacja w związku
jjbp napisał/a:

Ale analogia eli zakłada chyba że masturbacja do porno to nie pełen obiad tylko właśnie chleb z masłem. Ile można sam chleb z masłem? Nie nachodzi ochota na coś lepszego? Chodzi tylko by się zaspokoić głód byle czym czy też może zjeść coś dobrego?

A co ma być niby tym lepszym? Jeśli stała partnerka, to chyba czytasz wiele wątków o problemach w tej materii. Jeśli kochanki, to nie wiem w czym to lepsze od porno? W sumie jakieś relacje interpersonalne z kochankami to zawsze coś. Ale problemów cała fura.

73

Odp: Masturbacja w związku

Jak widać porno też może przysporzyć fury problemów. Mało tu wątków o tym na forum? big_smile

74

Odp: Masturbacja w związku
jjbp napisał/a:

Jak widać porno też może przysporzyć fury problemów. Mało tu wątków o tym na forum? big_smile

Pięknie, super, jest radość. Ale to znaczy, że jedno to chleb z masłem, a drugie chleb ze smalcem - a mówiłaś coś o zdecydowanie lepszym. smile

75

Odp: Masturbacja w związku

Mówiłam I zdania nie zmieniłam smile sorry ciężko mi się przekonać do wyższości takiej formy życia seksualnego nad interakcja z drugą osobą. Ale podyskutować można smile

76

Odp: Masturbacja w związku

No to rób teścik (ze strony AS):

    Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że potrzebujesz pomocy w związku z Twoimi seksualnymi myślami lub zachowaniami?

    Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że lepiej by było, gdybyś im nie ulegał?

    Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że seks lub podniecające bodźce mają nad Tobą kontrolę?

    Czy kiedykolwiek próbowałeś zerwać z tym, co w swoich zachowaniach seksualnych odczuwałeś jako złe lub też próbowałeś wprowadzić w tym zakresie ograniczenia?

    Czy seks jest dla Ciebie ucieczką lub sposobem na obniżenie lęku; czy uciekasz się do seksu, ponieważ nie radzisz sobie w życiu?

    Czy miewasz potem wyrzuty sumienia lub poczucie winy?

    Czy Twoja pogoń za seksem staje się coraz bardziej kompulsywna (przymusowa)?

    Czy zakłóca ona Twoją relację małżeńską?

    Czy musisz uciekać się do obrazów i wspomnień podczas seksu?

    Czy pojawia się w Tobie niepohamowany impuls, kiedy oferowany jest seks lub gdy ktoś ujawnia swoje seksualne zamiary?

    Czy zmieniasz nieustannie związki lub kochanki?

    Czy czujesz, że właściwy związek pomógłby Ci skończyć z Twoją żądzą, masturbacją lub rozwiązłością?

    Czy odczuwasz niszczącą potrzebę: niepohamowane, seksualne lub emocjonalne pragnienie jakiejś osoby?

    Czy pogoń za seksem sprawia, że nie troszczysz się o siebie, dobro Twojej rodziny lub innych ludzi?

    Czy Twoja efektywność lub koncentracja pogarszały się w miarę tego, jak seks stawał się coraz bardziej kompulsywny?

    Czy tracisz w pracy czas na seksualne myśli lub zachowania?

    Czy w związku z pogonią za seksem nawiązujesz kontakty w wątpliwym towarzystwie?

    Czy po stosunku seksualnym czujesz chęć, aby tak szybko, jak to tylko możliwe, uciec od partnera seksualnego?

    Czy masturbujesz się lub uprawiasz seks z innymi, choć Twój współmałżonek odpowiada Ci seksualnie?

    Czy kiedykolwiek zostałeś aresztowany z powodu naruszenia prawa na tle seksualnym?

A jak będzie więcej "tak" to poszukaj mitingu anonimowych seksoholików, bo anonimowych onanistów wink pewnie nie ma.
Ogólnie seks to samo zło.

77

Odp: Masturbacja w związku
TenTego napisał/a:

Czy można się dziwić, że temat męskiej masturbacji jest takim tabu, skoro od razu przeszliśmy do pornografii, uzależnień, lalek i bycia na pornohaju? Może najpierw zaadresuję kilka słów do osób przypadkowo czytających temat. Masturbacja, nawet w związku, jest OK. Tak, można się masturbować nawet posiadając normalne relacje seksualne z partnerem. I większość mężczyzn nie jest uzależniona tak, jak tu się opisuje (zniechęcenie do kontaktów z kobietami, wielogodzinne sesje, poczucie obrzydzenia do siebie).

Autorka jednak z tego co opisuje ma nie do końca normalne relacje. W szczególności dziwne są kłamstwa chłopaka. Dobrze, że podejmowałaś próby rozmowy. Niestety do rozwiązania takiego problemu potrzeba woli obu partnerów, a niestety chłopak nie dość, że nie za bardzo dostrzega problem, to jeszcze traktuję masturbację jako coś wstydliwego do rozmowy. Od pierwszego posta minęło kilka miesięcy. Coś się zmieniło?

Mam nadzieję, że nie stygmatyzowałaś wcześniej tematu masturbacji i pornografii? I jesteś pewna, że posiadasz właściwą wiedzę w temacie? Poruszam tę kwestię, bo poniższe cytaty zdradzają pewne wątpliwości...

Girlinblack napisał/a:

Ale to nie jest do końca tak ze facet nie może bez tego żyć, niby naturalne ale tak naprawdę organizm sobie z tym radzi w postaci nocnych polucji.

Polucje to wytryski nadmiaru nasienia i nie powodują zaspokojenia potrzeb seksualnych.

Zreszta, jak inaczej można wytłumaczyć robienie tego gdy partner tylko wyjdzie lub szybko przed jego przyjściem? A później zero zainteresowania

Z przeróżnych powodów - niechęci do uprawiania seksu z daną osobą, poczucia nieatrakcyjności, strachu przed seksem... I bardzo podobne powody mogą wystąpić u kobiet. Tylko jeżeli partner nie jest otwarty w sferze seksualnej, nieprzepracowane problemy mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, w tym rozstania.

codzienna masturbacja do porno może uzależniać, ba! Prowadzi do impotencji

Choć masturbacja może prowadzić do impotencji o podłożu psychicznym, to nie zawsze. Ba, impotencję dużo częściej wywołują czynniki wiekowe i choroby układu krążenia. W zdaniu "masturbacja prowadzi do impotencji" jest mniej więcej tyle prawdy, co w zdaniu "bycie księdzem prowadzi do pedofilii". Czyli tylko trochę.

Bardzo mądra wypowiedź. Podpisuję się.

78

Odp: Masturbacja w związku

post przeniesiony

Girlinblack napisał/a:

Cześć,
Jak ponownie zaufać po kłamstwie, zdradzie? Jestem z chłopakiem od 5 lat, myślałam ze układa nam się świetnie. Nigdy nie było w tym związku zakazów, ograniczeń , ufałam mu smile A on mimo wszystko wszedł w relacje z koleżanka z pracy. Coś przeczuwałam dlatego w rozmowie dałam mu do zrozumienia ze jakaś bliższa relacja poza związkiem mogłaby zniszczyć to co pomiędzy nami. Zapewniał ze kocha i ze nigdy. Mimo wszystko nie mógł powstrzymać się od pisania z Nią oraz wyznali sobie ze nie mogą przestać o sobie myśleć i ze długo nie przestanie. Zawróciła mu w głowie i nie postawił jasnej granicy tylko brnął w ta relacje. Potem wracal do mnie i mówił : kocham. Gdy się to wydało powiedział ze to były żarty. Ze miał mętlik w głowie. Zranił mnie. Nie wiem co robić, czuje ze się oddalilam od Niego. Czuje  ze ciężko będzie mu znowu zaufać.. czy ktoś z was miał taka sytuacje? Czy powinnam się obwiniać? Może spojrzeć na związek z boku.. Jestem w rozsypce bo mieliśmy wspólne plany, marzenia smile

79

Odp: Masturbacja w związku

Ciekawy wątek.

Ja od 5 lat jestem czysty, wcześniej jechałem 20 lat na ręcznym. Na początku wystarczył swierszczyk, minimalne pobudzenia. Niestety im dalej w las, tym było gorzej. Od miękkiej erotyki po już naprawdę bagno pornografii. Potrafiłem dogadzać sobie do 4 razy na dzień, oraz nieświadomie uprawiać edging. Co najbardziej wykańczało fizycznie i psychicznie.

Jakie jest życie bez masturbacji? Jest zwykle, szare i nudne. Ale za to piękne, bo pozbawione poczucia winy oraz wyrzutów dopaminy.

W kontaktach z płcią przeciwna zaszła radykalna zmiana, kiedyś kobiet nienawidziłem, dzisiaj je podziwiam i szanuje. Kiedyś byłem nieśmiały, dziś już nie jestem :-)

80 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-09-24 08:41:57)

Odp: Masturbacja w związku

Życie bez orgazmów? To jak nie widzieć kolorów i jeszcze zachwalać "Jest szaro i nudno, ale za to nic mnie nie drażni, reklamy nie są narzucające się tak jak dawniej, jestem spokojniejszy i zakupy robię z rozwagą...".     

Serio? Ja zostaję przy kolorach.

Dlaczego? Bo problem nie jest w masturbacji, tak samo jak problem nie jest w alkoholu tylko alkoholiku.

Bagno pornografii? Jakie znowu bagno... przedstawienia teatralne o seksie, jedne piękne inne mniej...

81

Odp: Masturbacja w związku

Co Ty wiesz Gary o życiu....

82 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-09-24 11:58:59)

Odp: Masturbacja w związku
lindros napisał/a:

Co Ty wiesz Gary o życiu....

Gary jest hedonistą - to jedno słowo naprawdę wiele tłumaczy.

83

Odp: Masturbacja w związku

Jak ktoś sugeruje iż masturbacja jest złem, to zwyczajnie manipuluje. Zupełnie jak sodomici, tylko w całkiem przeciwną stronę.

Manipulacje:


od 5 lat jestem czysty

Sugeruje, że jak ktoś się masturbuje to jest brudny, zły, powinien mieć poczucie winy.



... oraz nieświadomie uprawiać edging

Doczytałem co znaczy to słowo... w kontekście wypowiedzi brzmi jak jakieś samookaleczanie się...
Nie wiadomo czy szkodzi, a może niektórzy lubią się tak razem lub samemu bawić.



życie... piękne, bo pozbawione ... wyrzutów dopaminy.

Na cóż Bóg stworzył dopaminę? Ciekawe, że trzeba jej unikać, bo inaczej życie nie jest piękne. Jakby to była jakaś trucizna.

84 Ostatnio edytowany przez Lucyfer666 (2020-09-24 12:12:29)

Odp: Masturbacja w związku
Gary napisał/a:

Jak ktoś sugeruje iż masturbacja jest złem, to zwyczajnie manipuluje. Zupełnie jak sodomici, tylko w całkiem przeciwną stronę.

Manipulacje:


od 5 lat jestem czysty

Sugeruje, że jak ktoś się masturbuje to jest brudny, zły, powinien mieć poczucie winy.



... oraz nieświadomie uprawiać edging

Doczytałem co znaczy to słowo... w kontekście wypowiedzi brzmi jak jakieś samookaleczanie się...
Nie wiadomo czy szkodzi, a może niektórzy lubią się tak razem lub samemu bawić.



życie... piękne, bo pozbawione ... wyrzutów dopaminy.

Na cóż Bóg stworzył dopaminę? Ciekawe, że trzeba jej unikać, bo inaczej życie nie jest piękne. Jakby to była jakaś trucizna.

Gary mam prośbę. Weź się uzależnij od porno. Ale porządnie , że będziesz tak musiał sobie sam dogodzić 4-5 razy dzień w dzień przez przynajmniej kwartał. Wtedy może zrozumiesz, że życie nie kręci się wokół zastrzyków dopaminy i dupcenia.

Bo najwyraźniej nie masz pojęcia na temat tego, jak to potrafi rujnować życie i bronisz się.

Każda osoba podchodząca do tego krytycznie zna to właśnie z perspektywy skrajności, a o tą skrajność nie jest trudno, kiedy nałóg przejmuje kontrolę.

85 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-09-24 12:54:48)

Odp: Masturbacja w związku
Lucyfer666 napisał/a:

Gary mam prośbę. Weź się uzależnij od porno. Ale porządnie , że będziesz tak musiał sobie sam dogodzić 4-5 razy dzień w dzień przez przynajmniej kwartał. Wtedy może zrozumiesz, że życie nie kręci się wokół zastrzyków dopaminy i dupcenia.

Bo najwyraźniej nie masz pojęcia na temat tego, jak to potrafi rujnować życie i bronisz się.

Każda osoba podchodząca do tego krytycznie zna to właśnie z perspektywy skrajności, a o tą skrajność nie jest trudno, kiedy nałóg przejmuje kontrolę.

Dostępu do alkoholu też będę bronił, bo rozumiem, że eliminacja alkoholu z rynku doprowadzi to wzrostu przestępczości, a niektórzy lubią wino do obiadu i są z tego powodu szczęśliwi.

Alkoholizm na pewno rujnuje życie. Nałogowa masturbacja pewnie też. Lepiej niech młodzi nie mają dostępu do alkoholu, papierosów, porno, narkotyków.

86

Odp: Masturbacja w związku

Gary- tak się składa, ze piszesz z pozycji obserwatora. A nie osoby, która siedzi w tym uzależnieniu lub z niego wyszła.

Onanizm, alkohol, narkotyki, słodycze, internet, granie w gry, objadanie się- wszystko jest dozwolone, ale z umiarem. Problem zaczyna sie, kiedy zdajesz sobie sprawę, ze nie możesz przestać. Lub straciłeś kontrole nad tym, co robisz.

Ja tak miałem, i od tego momentu zacząłem pracować nad sobą. Czego skutkiem jest stan obecny.

Znam cała mase facetów, którym porno zniszczyło psychikę. Dużo kobiet, którym posypał się związek i psychika, bo facet wieczorem zamiast spać z kobieta, to jechał na ręcznym do smartfona w ubikacji.

Oby to nie spotkało Ciebie.

87

Odp: Masturbacja w związku
lindros napisał/a:

Gary- tak się składa, ze piszesz z pozycji obserwatora. A nie osoby, która siedzi w tym uzależnieniu lub z niego wyszła.

Oczywiście racja.


Onanizm, alkohol, narkotyki, słodycze, internet, granie w gry, objadanie się- wszystko jest dozwolone, ale z umiarem. Problem zaczyna sie, kiedy zdajesz sobie sprawę, ze nie możesz przestać. Lub straciłeś kontrole nad tym, co robisz.

Zgadza się.

88

Odp: Masturbacja w związku

Uzależnienie od masturbacji poprzez porno (porno jest heroiną, masturbacja strzykawką, tak to widzę) nie różni się niczym od innych typów uzależnień i nie można tego lekceważyć. Byłem tam i nie chcę wracać.

89

Odp: Masturbacja w związku
m4jkel napisał/a:

Uzależnienie od masturbacji poprzez porno (porno jest heroiną, masturbacja strzykawką, tak to widzę) nie różni się niczym od innych typów uzależnień i nie można tego lekceważyć. Byłem tam i nie chcę wracać.

Dokładnie.
Dlatego mnie rozbraja tłumaczenie czegoś, co dopiero na zachodzie wyszło, że doprowadza do ogromnej dewastacji, bowiem porno robi rozpierduchę w psychice i biochemii i w przeciwieństwie do wielu używek, nie pozostawia śladów fizycznych.
Erotyzacja życia publicznego jest po prostu dewastująca, zwłaszcza dla mężczyzn i jako nałogowiec nie mogę bronić czy przytakiwać dostępu do porno.
Zwłaszcza, że wybacz Gary - dostęp do porno to nie to samo co dostęp do heroiny dla nastolatka. Szkoda psychiczna natomiast jest podobna.

Poza tym nikt nie mówi o eliminacji wink
Porno, jak internet to dopiero obecnie intensywne badanie środki niszczące m.in rynek matrymonialny.

90

Odp: Masturbacja w związku

Prywatnie uważam, że porno mogą oglądać tylko osoby, które mają wiele godzin doświadczenia w seksie... Ale taka kontrola jest niewykonalna.

91

Odp: Masturbacja w związku
Gary napisał/a:

Prywatnie uważam, że porno mogą oglądać tylko osoby, które mają wiele godzin doświadczenia w seksie... Ale taka kontrola jest niewykonalna.

No właśnie wink
Zgodnie z zasadą, że dorosły człowiek jest odpowiedzialny za siebie.
Jednak obecnie problem z porno to w dużej mierze obejmuje rozwijającą się młodzieź, która wchodzi w okres dorosły w pełni zaburzona.
Takich osób, jak ja jest naprawdę masa.

Natomiast tutaj uważam ważna jest rola rodziców w komunikacji.
Z drugiej strony właśnie nie należy przekreślać szkodliwości pornografii, bo podobnie, jak z każdą używką. Jednego nic nie chwyci po wielu razach, a drugiego za pierwszym razem.

92

Odp: Masturbacja w związku

Sęk w onanizmie jest taki, że...jest zawsze pod ręką. Nie trzeba iść do sklepu, nie trzeba szukać dilera. Nie trzeba mieć przede wszystkim środków finansowych.

Jest zawsze i wszędzie dostępny.

Plus skutecznie niszczy biochemię mózgu. Dlatego w powiązaniu z porno jest tak destrukcyjny. Raczej nie występuje samodzielnie, przeważnie rzecz się dzieje równolegle do filmów/treści klasy xxx.

93

Odp: Masturbacja w związku
Girlinblack napisał/a:

Cześć,
Jak ponownie zaufać po kłamstwie, zdradzie? Jestem z chłopakiem od 5 lat, myślałam ze układa nam się świetnie. Nigdy nie było w tym związku zakazów, ograniczeń , ufałam mu smile A on mimo wszystko wszedł w relacje z koleżanka z pracy. Coś przeczuwałam dlatego w rozmowie dałam mu do zrozumienia ze jakaś bliższa relacja poza związkiem mogłaby zniszczyć to co pomiędzy nami. Zapewniał ze kocha i ze nigdy. Mimo wszystko nie mógł powstrzymać się od pisania z Nią oraz wyznali sobie ze nie mogą przestać o sobie myśleć i ze długo nie przestanie. Zawróciła mu w głowie i nie postawił jasnej granicy tylko brnął w ta relacje. Potem wracal do mnie i mówił : kocham. Gdy się to wydało powiedział ze to były żarty. Ze miał mętlik w głowie. Zranił mnie. Nie wiem co robić, czuje ze się oddalilam od Niego. Czuje  ze ciężko będzie mu znowu zaufać.. czy ktoś z was miał taka sytuacje? Czy powinnam się obwiniać? Może spojrzeć na związek z boku.. Jestem w rozsypce bo mieliśmy wspólne plany, marzenia smile

Moim zdaniem tłumaczenie typu „to były tylko żarty” to robienie sobie jaj prosto w twarz.

Na pewno czeka Was poważna rozmowa i zadecydowanie o tym, co dalej z Waszą relacją.

Nie ukrywam, że wytłumaczył się słabo i ja osobiście po czymś takim, to bym się uśmiała i pokazała drzwi.

——-

Z ciekawości - oddaliłaś się od niego przed tym, jak zaczął pisać z koleżanką, czy już po tym?

——-
Chlopaki, jeśli chcecie tak szczegółowo omawiać temat masturbacji, przenieście się do odpowiedniego wątku. Tu mamy aktualizację wątku i Autorka chciałaby przeczytać coś a propos jej obecnych rozterek.

94

Odp: Masturbacja w związku
Cyngli napisał/a:
Girlinblack napisał/a:

Cześć,
Jak ponownie zaufać po kłamstwie, zdradzie? Jestem z chłopakiem od 5 lat, myślałam ze układa nam się świetnie. Nigdy nie było w tym związku zakazów, ograniczeń , ufałam mu smile A on mimo wszystko wszedł w relacje z koleżanka z pracy. Coś przeczuwałam dlatego w rozmowie dałam mu do zrozumienia ze jakaś bliższa relacja poza związkiem mogłaby zniszczyć to co pomiędzy nami. Zapewniał ze kocha i ze nigdy. Mimo wszystko nie mógł powstrzymać się od pisania z Nią oraz wyznali sobie ze nie mogą przestać o sobie myśleć i ze długo nie przestanie. Zawróciła mu w głowie i nie postawił jasnej granicy tylko brnął w ta relacje. Potem wracal do mnie i mówił : kocham. Gdy się to wydało powiedział ze to były żarty. Ze miał mętlik w głowie. Zranił mnie. Nie wiem co robić, czuje ze się oddalilam od Niego. Czuje  ze ciężko będzie mu znowu zaufać.. czy ktoś z was miał taka sytuacje? Czy powinnam się obwiniać? Może spojrzeć na związek z boku.. Jestem w rozsypce bo mieliśmy wspólne plany, marzenia smile

Moim zdaniem tłumaczenie typu „to były tylko żarty” to robienie sobie jaj prosto w twarz.

Na pewno czeka Was poważna rozmowa i zadecydowanie o tym, co dalej z Waszą relacją.

Nie ukrywam, że wytłumaczył się słabo i ja osobiście po czymś takim, to bym się uśmiała i pokazała drzwi.

——-

Z ciekawości - oddaliłaś się od niego przed tym, jak zaczął pisać z koleżanką, czy już po tym?

——-
Chlopaki, jeśli chcecie tak szczegółowo omawiać temat masturbacji, przenieście się do odpowiedniego wątku. Tu mamy aktualizację wątku i Autorka chciałaby przeczytać coś a propos jej obecnych rozterek.


Na dobre oddalilam się gdy zobaczyłam te wiadomości i ze to coś więcej niż koleżanka. W tym momencie cos we mnie pękło. Wcześniej jedynie przeczuwałam. Są różne znaki, miałam przeczucie .. zaczął uśmiechać się do telefonu i pisać z nią przy znajomych, widziałam jak usuwał to zaraz. Stwierdziłam ze trzeba pogadać, ze takie pisanie tylko żebym ja nie zobaczyła i za moimi plecami jest zastanawiające tym bardziej ze nigdy go nie sprawdzałam, ufałam i nigdy bym nie pomyślała ze on może coś takiego ukrywać. Przecież mówił ze zwykła koleżanka wiec o czym mógłby z nią pisać.. no właśnie smile A w związku myślałam ze było super ale zaczęłam się bardziej starać. Niespodzianki, kolacja na rocznice, wspólne wyjścia.. mówił ze nigdy mnie nie skrzywdzi a wiedział ze kłamstwo potrafi to zrobić. Potem pojechaliśmy na weekendowy wypad, pomyślałam ze fajnie będzie spędzić czas tylko we dwoje i poprosiłam bysmy mniej używali tel, wyłączyli powiadomienia taki o, czas dla nas. Zgodził się. Po czym na wyjeździe napisał do niej z pytaniem ‚czy się wyspala’ i pisał z nią na i uśmiechał się do tel. Nie jestem z kamienia, było mi przykro. Od tamtego czasu było tak ze mnie zapewniał o miłości, z nią za plecami pisał, usuwał. Musiałam po prostu się dowiedzieć, on nic nie chciał powiedziałec mi. Trochę mi wstyd ze to przeczytałam tak szczerze. Pisali nawet gdzie by poszli na randkę jakby mogli. On się tłumaczy ze żartował, ze pisał z nią jak z koleżanka, ze nie wie co się stało. Pisał ze już długo siedzi mu w głowie i tak łatwo nie zmieni się to. Mam straszny rollercoaster myśli. Ze może mu się znudzilam. Raz mówi ze kocha, raz ze już chyba nie, raz ze nie wie, potem znowu ze nie chce się rozstawać. Czy to ze mną jest problem? Może nie powinnam walczyć ciagle ja..

95 Ostatnio edytowany przez Gary (2020-09-25 08:02:37)

Odp: Masturbacja w związku
Girlinblack napisał/a:

Jestem z chłopakiem od 5 lat, myślałam ze układa nam się świetnie. Nigdy nie było w tym związku zakazów, ograniczeń , ufałam mu smile A on mimo wszystko wszedł w relacje z koleżanka z pracy.... nie mógł powstrzymać się od pisania z Nią oraz wyznali sobie ze nie mogą przestać o sobie myśleć i ze długo nie przestanie.

Zauroczył się w niej.


Zawróciła mu w głowie i nie postawił jasnej granicy tylko brnął w ta relacje. Potem wracal do mnie i mówił : kocham. Gdy się to wydało powiedział ze to były żarty. Ze miał mętlik w głowie. Zranił mnie. Nie wiem co robić, czuje ze się oddalilam od Niego. Czuje  ze ciężko będzie mu znowu zaufać..

Oddalić by się należało aby sprawdzić na ile silna jest Wasza relacja. Na razie jednak jesteś do niego przywiązana łańcuchem, który to łańcuch Ty sama pielęgnujesz...



Czy powinnam się obwiniać?

Nie obwiniaj się. Nie będę pół strony pisał dlaczego. Ale nie obwiniaj się.



Może spojrzeć na związek z boku.. Jestem w rozsypce bo mieliśmy wspólne plany, marzenia smile

Tak. Trzeba się oddalić, spojrzeć z boku.


Na dobre oddalilam się gdy zobaczyłam te wiadomości i ze to coś więcej niż koleżanka.

Nie oddaliłaś się. Tak Ci się tylko wydaje.


...  A w związku myślałam ze było super ale zaczęłam się bardziej starać. Niespodzianki, kolacja na rocznice, wspólne wyjścia..

Oto dowód dlaczego nie oddaliłaś się.



... ze fajnie będzie spędzić czas tylko we dwoje i poprosiłam bysmy mniej używali tel, wyłączyli powiadomienia taki o, czas dla nas.

To już opresja, zaborczość. Kombinujesz. Nie oddaliłaś się, to kolejny dowód.



Zgodził się. Po czym na wyjeździe napisał do niej z pytaniem ‚czy się wyspala’ i pisał z nią na i uśmiechał się do tel. Nie jestem z kamienia, było mi przykro. Od tamtego czasu było tak ze mnie zapewniał o miłości, z nią za plecami pisał, usuwał.

Czy nie dość masz znaków aby się nieco odsunąć i spojrzeć z oddali na Was? Czy to nie wystarczy aby mu dać wolność i się odwrócić, zrobić krok w stronę przeciwną?




Musiałam po prostu się dowiedzieć, on nic nie chciał powiedziałec mi. Trochę mi wstyd ze to przeczytałam tak szczerze. Pisali nawet gdzie by poszli na randkę jakby mogli. On się tłumaczy ze żartował,

Tłumaczy... a Ty go rozliczasz... I co chcesz przez to rozliczanie osiągnąć? Skrócić łańcuch? Myślisz, że rozliczeniami coś naprawisz?



Ze może mu się znudzilam. Raz mówi ze kocha, raz ze już chyba nie, raz ze nie wie, potem znowu ze nie chce się rozstawać. Czy to ze mną jest problem? Może nie powinnam walczyć ciagle ja..

Tak, z Tobą jest problem. Bo nie potrafisz się oddalić ani na milimetr... działasz dokładnie na odwrót niż powinnaś. A to wcale Cię nie uratuje.

Tutaj masz sposób:

https://www.netkobiety.pl/t79492.html

To "Metoda 34 kroków". Jak przeczytasz, to zrozumiesz co miałem na myśli mówiac, że działasz dokładnie na odwrót.

96

Odp: Masturbacja w związku

Puść go wolno. Myśli o innej, a Ciebie okłamuje.

97 Ostatnio edytowany przez m4jkel (2020-09-25 16:00:18)

Odp: Masturbacja w związku

Mówiąc brutalnie: z tego dzieci nie będzie. W zdrowym związku któraś ze stron nie ma potrzeby ukrywania się z faktem, że pisze z jakąś koleżanką, a tym bardziej nie prowadzi takiej narracji, że ciekawe, gdzie na randkę by poszli. Jak piszę z koleżanką z pracy, którą bardzo lubię, to nie prowokuję do treści o możliwym spotkaniu lub czymkolwiek, co mogło sprowadzić rozmowę na tory jakiegoś romansu czy rozbudzenia uczuć. On to ewidentnie robi, więc może jednak pójść za radą Garego i nieco się oddalić, zobaczyć co zrobi. Tudzież od razu zerwać, bo chemii nie czuć.

98

Odp: Masturbacja w związku
m4jkel napisał/a:

Mówiąc brutalnie: z tego dzieci nie będzie. W zdrowym związku któraś ze stron nie ma potrzeby ukrywania się z faktem, że pisze z jakąś koleżanką, a tym bardziej nie prowadzi takiej narracji, że ciekawe, gdzie na randkę by poszli. Jak piszę z koleżanką z pracy, którą bardzo lubię, to nie prowokuję do treści o możliwym spotkaniu lub czymkolwiek, co mogło sprowadzić rozmowę na tory jakiegoś romansu czy rozbudzenia uczuć. On to ewidentnie robi, więc może jednak pójść za radą Garego i nieco się oddalić, zobaczyć co zrobi. Tudzież od razu zerwać, bo chemii nie czuć.

Teraz tylko muszę znaleźć w sobie sile by wyznaczyć granice/ zakończyć to.  Zobaczymy co się wydarzy. Dziękuje za odpowiedz

Posty [ 66 do 98 z 98 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Masturbacja w związku

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024