Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 21 ]

Temat: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Słuchajcie , opowiem wam krótko swoją dziwną przypadłość . Szukałem trochę w sieci czy ktoś ma coś podobnego ale nie znalazłem.
Chciałbym aby ktoś mi napisał skąd może ona pochodzić , na jakim etapie życia ją mogłem złapać .
Więc , gdy np.wsiadam do autobusu i usiądę na podwójnym siedzeniu przy oknie i dosiądzie się obok jakiś facet muszę natychmiast i ostentacyjnie wstać i odejść stamtąd ,nawet jakbym miał jechać całą trasę  na stojąco ,a najlepiej jeśli mogę się przesiąść to tak zrobię by on to zauważył ,ze nie chce jego towarzystwa .
Jeśli stoję w autobusie czy tramwaju i stanie koło mnie jakiś facet , natychmiast zmieniam miejsce na inne ,z dala od niego. Jeśli nie ma takiej możliwości bo wszędzie jest pełno mężczyzn i nie ma się gdzie przesiąść to wysiadam na przystanku i czekam na inny autobus/tramwaj.
Zauważyłem ostatnio  ,ze robiąc zakupy podchodząc do np.chłodni z mrożonkami jakiś typ stanął koło mnie i też zaglądał w to samo miejsce , od razu się musiał oddalić i przeczekać aż odejdzie stamtąd. Strasznie mnie to irytuje . W teatrze czy kinie jeśli siądę na swoim miejscu i jakiś facio usiądzie obok  , jestem "chory" ,ze cały spektakl będziemy siedzieć obok siebie.
Dziś jakiś facet stanął  obok mnie na przystanku i głośno rozmawiał przez tel. Mówiłem sobie pod nosem aby poszedł w cholerę i nie stał koło mnie. Ostatecznie się sam przeniosłem w inne miejsce.
Natomiast w pracy lubię się z kolegami ,dużo rozmawiamy , nie odnoszę żadnych takich uczuć jak powyżej opisane .Po prostu fajna jest atmosfera , na wesoło , lubimy się .
Czyli osoby które już znam toleruje  ,a nawet lubię .
Natomiast jeśli chodzi o środki komunikacji miejskiej jak opisane powyżej ale w przypadku kobiet , bardzo lubię jak jakakolwiek kobieta siada koło mnie , jestem spokojny i wszystko jest w porządku . Nawet wyczekuję aby jakaś pani siadła obok by jakiś facet wcześniej się nie dosiadł bo będę musiał się zebrać i przenieść.
Skąd taka przypadłość ? ktoś ma coś podobnego ? albo zna rozwiązanie mojej zagadki ?
Czy może być powodem molestowanie w dzieciństwie przez jakiegoś zboczeńca ?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

A jak traktujesz osobników płci męskiej w rodzinie, znajomych?
Być może w dzieciństwie musiałeś konkurować z bratem lub innym osobnikiem twojej płci, ale nie znam twojego życia więc tylko zgaduję.

3

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Zagubionalandrynka napisał/a:

A jak traktujesz osobników płci męskiej w rodzinie, znajomych?
Być może w dzieciństwie musiałeś konkurować z bratem lub innym osobnikiem twojej płci, ale nie znam twojego życia więc tylko zgaduję.

Z bratem miałem dobry kontakt w dzieciństwie ,później się wyprowadził i kontakt się urwał . Nie sądzę bym z nim rywalizował bo dziadki go wychowywały ,a ja się wychowałem sam z matką .
Poza tym rodzina dawno się rozleciała więc nie mam odniesienia do innych członków . Generalnie z kumplami z osiedla było ok , nie miałem podobnych odczuć jak opisałem powyżej.
Jeszcze zauważyłem taką ciekawostkę ,ze nie lubię wręcz mnie to irytuje jak mija mnie jakiś facet i się przygląda w moją stronę .Celowo widząc z dala osobnika płci męskiej obracam głowę w inną stronę jak się mijamy , nie mam najmniejszej ochoty patrzeć na niego. Taka przypadłość. Ciekaw jestem czy ktoś ma podobne odczucia ?
Sądzę ,ze są kobiety które nie lubią jak im się ktoś przygląda i też czują się jakby "zaszczute " szukając ucieczki od takiej osoby. To samo zauważam w komunikacji miejskiej. Jeśli wsiada kobieta do autobusu i jest miejsce wolne koło M lub K zazwyczaj wybiera to obok K. Obserwuję takie zachowania i takie wyciągam wnioski .

4

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Pioter1 napisał/a:

Z bratem miałem dobry kontakt w dzieciństwie ,później się wyprowadził i kontakt się urwał . Nie sądzę bym z nim rywalizował bo dziadki go wychowywały ,a ja się wychowałem sam z matką .
Poza tym rodzina dawno się rozleciała więc nie mam odniesienia do innych członków . Generalnie z kumplami z osiedla było ok , nie miałem podobnych odczuć jak opisałem powyżej.

Jeśli kontakt z bratem się urwał po wyprowadzce to raczej nie był dobry. Wychowywała Cie mama a gdzie był twój tata jakie masz do niego uczucia? Stawiam że był nieprzystępny i jakoś się go bałeś i teraz inni obcy mężczyźni jakoś wywołują w tobie złe wspomnienie ojca.
A jak jest w przypadku facetów Ci nie zagrażających czyli np chłopców do lat 10 też jak taki stanie obok to musisz odejść? Albo staruszek albo niepełnosprawny? Na psychoterapię bym Cie wysłał bo tak to jest zgadywanka a przydało by Ci się to przepracować aby jakoś normalnie funkcjonował bez potrzeby uciekania.

Albo gdy jedziesz w towarzystwie np kolegów z pracy to wtedy jak podejdzie jakiś obcy facet stanie obok to też namawiasz innych abyście zmienili miejsce?

5

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Uleshe , interesujące pytania .
No więc ojca nie miałem całe życie , w wieku 2 lat zniknął na amen dlatego cały okres dojrzewania nie miałem wzorca męskiego. W wieku 16 lat pojawił się ojczym z którym mama miała córkę ale z nim miałem bardzo zły kontakt. Nie lubiliśmy się , dla mnie był intruzem który wprowadził się do naszego mieszkania. I tak do dzisiaj go traktuję choć już nie mieszka ze mną , mama zmarła i wyniósł się do swojego domu ze swoją córką (moją siostrą ) ale nie mieliśmy nigdy dobrego kontaktu.
Jeśli chodzi o takich nastolatków to faktycznie nie przeszkadzają mi zupełnie. Nie mam żadnej "alergii " w ich towarzystwie , nie unikam takich osób ani też nie zwracam na nich uwagi .Są neutralni.
To dość interesujące pytanie dla mnie bo może w jakiś sposób tu tkwi problem ? Wygląda jakbyś obrał dobrą drogę analizy .Nigdy nad tym się nie zastanawiałem .
Starsza osoba płci M również w pewnym sensie mnie irytuje i wolę nie przebywać w jej towarzystwie chyba ,ze ją znam . Jeśli chodzi o starsze kobiety to jeśli od nich nie śmierdzi (co czasami się zdarza ) to nie mam nic przeciwko , niech sobie siedzą .
Akurat nie jeżdzę z kolegami z pracy komunikacją bo mam ten komfort ,ze pracuję na 3/4 i jak wychodzę wszyscy jeszcze siedzą w pracy natomiast rano nie spotykam nikogo w MPK. Może raz na kilka msc kogoś spotkam ale z uwagi ,ze jadę z centrum na peryferie Krakowa to praktycznie autobus jedzie już pusty ( większość rano jedzie akurat w przeciwnym kier.do pracy).
Ale hipotetycznie , jeśliby się zdarzyła taka syt ,ze jedziemy z kumplami i przystanął przy nas jakiś M to raczej bym na niego uwagi nie zwracał bo byłbym zajęty rozmową .Nie nakłaniałbym byśmy się odsunęli gdzieś w inne miejsce. Najlepiej jednak czuję się w damskim towarzystwie.Lubie kobiety i one lubią mnie (zapewne nie wszystkie )ale to da się wyczuć ,ze ktoś czuje do Ciebie sympatie  .Jestem wesołą osobą , nie truję innych swoimi problemami.
Byłem u psychologa niedawno w innej swojej sprawie ale niestety nic mi nie pomógł. Przez godzinę rozmowy ,nic nie powiedział co mogłoby mi pomóc podnieść się z dołka ( winnym wątku to opisałem)
Nie wiem , może źle trafiłem .

6

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Bardzo ciekawe jest to, co piszesz. Na pytanie, z czego to wynika, to nikt tu Ci nie odpowie, być może znalazłbyś odpowiedz razem z terapeutą? To mogłyby być ciekawe spotkania, i mógłbyś się czegoś o sobie dowiedzieć.

A co myślisz o tych facetach siadających koło Ciebie? Czy wiesz, jakie masz wtedy o nich (lub o sobie) myśli?

7

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Monoceros napisał/a:

Bardzo ciekawe jest to, co piszesz. Na pytanie, z czego to wynika, to nikt tu Ci nie odpowie, być może znalazłbyś odpowiedz razem z terapeutą? To mogłyby być ciekawe spotkania, i mógłbyś się czegoś o sobie dowiedzieć.

A co myślisz o tych facetach siadających koło Ciebie? Czy wiesz, jakie masz wtedy o nich (lub o sobie) myśli?

Nie mam żadnych myśli , raczej niezadowolenie ,wstaję natychmiast i się przenoszę w inne miejsce . Mogę "pod nosem " powiedzieć do siebie coś w stylu - " po cholerę żeś tutaj (obok)usiadł"
Największą przyjemność mam wtedy gdy wstaję  i przenoszę się natychmiast w inną część autobusu / tramwaju  i on to widzi ,ze celowo zmieniłem miejsce , że nie chcę z nim siedzieć .
Może ma to w poważaniu ale takie ostentacyjne "odejście"daje mi satysfakcję .
Może to powiązane z nerwicą natręctw którą mam ( sprawdzanie po kilka razy gazu / wody czy zakręcone gdy wychodzę z domu ) ?
Np. w toalecie publicznej nie pójdę do pisuaru jak inni , wolę odczekać i spokojnie iść do kabiny gdzie zazwyczaj są kolejki . Widzę ,ze M nie mają z tym problemu . Ale czytałem ,że jest sporo ludzi którzy właśnie czekają na kabinę bo nie chcą (tak jak ja) "towarzystwa"przy pisuarze .
Trochę zjechana psychika ale każdy jest jak widać inny ....

8

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Czytając Twoj post od razu pomyslałam o nerwicy natręctw, co potwierdziło sie w Twoim ostatnim komentarzu. To jest Twoje kolejne natręctwo po prostu, wcale nie musi wynikać z jakiegoś traumatycznego przeżycia związanego z jakimś mężczyzna.

9

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Jazzmine napisał/a:

Czytając Twoj post od razu pomyslałam o nerwicy natręctw, co potwierdziło sie w Twoim ostatnim komentarzu. To jest Twoje kolejne natręctwo po prostu, wcale nie musi wynikać z jakiegoś traumatycznego przeżycia związanego z jakimś mężczyzna.

No właśnie myślę ,ze może to być powodem ale dlaczego akurat do M mam taką awersję ? co ma wspólnego nerwica do tego ?

10

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Nic. Tak po prostu sobie wbiłes w głowę i tyle, nie musi byc na to jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Nerwica natręctw przejawia sie natrętnymi czynami bądź myślami. Dlaczego np. Ojciec ma natrętne myśli, ze zrobi krzywdę swojemu dziecku? Przecież on tez nie doświadczył nigdy żadnej traumy. Chodzisz na terapie? Przyjmujesz jakieś leki?

11

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Jazzmine napisał/a:

Nic. Tak po prostu sobie wbiłes w głowę i tyle, nie musi byc na to jakiegoś sensownego wytłumaczenia. Nerwica natręctw przejawia sie natrętnymi czynami bądź myślami. Dlaczego np. Ojciec ma natrętne myśli, ze zrobi krzywdę swojemu dziecku? Przecież on tez nie doświadczył nigdy żadnej traumy. Chodzisz na terapie? Przyjmujesz jakieś leki?

Biorę bioxetin ale na terapi jeszcze z tego powodu nie byłem . Nie przeszkadzało mi to jakoś specjalnie , raczej zastanawiałem się skąd takie zachowanie , dlatego chciałem się nim podzielić na forum.
Gorsza sprawa z toaletą w miejscu publicznym . W sumie mam za dużo przypadłości by się z nich wyleczyć .|Np.dodatkowa jest taka ,ze wstydzę się iść do toalety jak jestem u kogoś obcego . Dochodzi do tego ,ze "skręca mnie " tak z bólu pęcherz ,ze nie mogę wytrzymać ale czekam aż skończy się posiadówka i szybko stamtąd wyjdę szukając ustronnego miejsca gdzieś gdzie mogę się pozbyć uryny chyba ,że jestem blisko domu . To jest chyba najgorsze z takich natręctw co przeszkadza w życiu hmm

12

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Pioter1 napisał/a:

Największą przyjemność mam wtedy gdy wstaję  i przenoszę się natychmiast w inną część autobusu / tramwaju  i on to widzi ,ze celowo zmieniłem miejsce , że nie chcę z nim siedzieć .

Tu może być klucz. Może chodzi o ojca, chciałbyś mu tak okazać swoje lekceważenie, jak On Tobie

13

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Ela210 napisał/a:
Pioter1 napisał/a:

Największą przyjemność mam wtedy gdy wstaję  i przenoszę się natychmiast w inną część autobusu / tramwaju  i on to widzi ,ze celowo zmieniłem miejsce , że nie chcę z nim siedzieć .

Tu może być klucz. Może chodzi o ojca, chciałbyś mu tak okazać swoje lekceważenie, jak On Tobie

Faktycznie , może właśnie w tym tkwi problem . Dobry obrałaś kierunek . Zastanowię się nad tym na spokojnie .

14

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
Pioter1 napisał/a:
Monoceros napisał/a:

Bardzo ciekawe jest to, co piszesz. Na pytanie, z czego to wynika, to nikt tu Ci nie odpowie, być może znalazłbyś odpowiedz razem z terapeutą? To mogłyby być ciekawe spotkania, i mógłbyś się czegoś o sobie dowiedzieć.

A co myślisz o tych facetach siadających koło Ciebie? Czy wiesz, jakie masz wtedy o nich (lub o sobie) myśli?

Nie mam żadnych myśli , raczej niezadowolenie ,wstaję natychmiast i się przenoszę w inne miejsce . Mogę "pod nosem " powiedzieć do siebie coś w stylu - " po cholerę żeś tutaj (obok)usiadł"
Największą przyjemność mam wtedy gdy wstaję  i przenoszę się natychmiast w inną część autobusu / tramwaju  i on to widzi ,ze celowo zmieniłem miejsce , że nie chcę z nim siedzieć .
Może ma to w poważaniu ale takie ostentacyjne "odejście"daje mi satysfakcję .
Może to powiązane z nerwicą natręctw którą mam ( sprawdzanie po kilka razy gazu / wody czy zakręcone gdy wychodzę z domu ) ?
Np. w toalecie publicznej nie pójdę do pisuaru jak inni , wolę odczekać i spokojnie iść do kabiny gdzie zazwyczaj są kolejki . Widzę ,ze M nie mają z tym problemu . Ale czytałem ,że jest sporo ludzi którzy właśnie czekają na kabinę bo nie chcą (tak jak ja) "towarzystwa"przy pisuarze .
Trochę zjechana psychika ale każdy jest jak widać inny ....

To brzmi jakbyś chciał pokazać taką swoją wyższość, utrzeć mu nosa, pokazać, że ty to z takim nie będziesz przebywał? Zależy ci na tym, żeby on coś odczuł (przykrość, wstyd?) wtedy ty poczujesz zadowolenie.

A z innymi znajomymi mężczyznami też tak masz? Jakieś zachowania, które Tobie dają satysfakcję "kosztem" innych?

15

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

To brzmi jak syndrom samca beta, który chce być bardzo alfa.

16

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
SandLady napisał/a:

To brzmi jak syndrom samca beta, który chce być bardzo alfa.

Zadziorna puenta ,podoba mi się , ale muszę przyznać ,ze nigdy nie pretendowałem do tego zaszczytu tongue

17

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

A z innymi znajomymi mężczyznami też tak masz? Jakieś zachowania, które Tobie dają satysfakcję "kosztem" innych?

Nie , nie zauważyłem takiego zachowania .Tylko same obce osoby ,przy znajomych czuję się normalnie.

18

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Moze po prostu czujesz sie niepewnie majac obok siebie obcych mezczyzn? Czy kiedys miales jakies przykre doswiadczenia z facetami?

19 Ostatnio edytowany przez szeptem (2019-03-13 23:43:29)

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn
SandLady napisał/a:

To brzmi jak syndrom samca beta, który chce być bardzo alfa.

Absolutnie tak! Piotrze, masz straszliwe kompleksy, nie możesz znieść konkurencji w jakiejkolwiek postaci stąd te dziwaczne zachowania. Sam powiedziałeś, że mali chłopcy czy młodzież Ci nie wadzą. Nie lubisz dorosłych mężczyzn. Przeszkadzają Ci, boisz się ich, najlepiej byłoby jakby zniknęli i zostałbyś sam... wink
Nie chcesz być widziany i widzieć innych w toalecie (kompleks członka). Ogólnie rzecz biorąc masz ogromny problem, powinieneś natychmiast zacząć terapię na ten temat. Serio. Żadna kobieta nie będzie chciała się z Tobą związać, jeśli tego nie przepracujesz bo będziesz typem ograniczającego, kontrolującego zazdrośnika. Amen. wink

20

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Tez mi to wyglada jak jakis podswiadomy lęk albo kompleks.

21

Odp: Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Twoj opis brzmi troche jak zachowania samców w stadzie zwierząt, gdzie osobnik instynktownie czuje agresje i zagrożenie faktem obecności w poblizu innych samców.

Posty [ 21 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Dziwna przypadłość - awersja na mężczyzn

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024