Chcę wyprowadzić sie od teściów!! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Witam,
chciałam poznać waszą opinię na temat mojej sytuacji.
Jakiś rok temu wzięłam ślub i zamieszkaliśmy niestety u teściów i tu zaczyna się problem. Wcześniej nie bardzo zdawałam sobie sprawę z tej mojej pochopnej decyzji jaką była zgoda na zamieszkanie razem z rodzicami mojego męża. Ogólnie są ludźmi miłymi albo tak tylko mi się wydawało jak widywałam ich raz na miesiąc. "Koszmar" zaczął się po ślubie kiedy zamieszkałam u nich i zaszłam w ciążę. Poszłam w pracy na zwolnienie ze względu na zagrożoną ciążę i zaczęłam przebywać w domu z rodzicami mojego męża. Oni wymagali ode mnie żebym codziennie siedziała z nimi na dole ( chociaż wspólnie z mężem zrobiliśmy sobie na piętrze swoja kuchnie łazienkę i 3 pokoje) nawet wejście mamy niby osobne, niby dlatego że jak wchodzimy "naszym" wejściem to możemy zejść od razu na dół albo do nas na górę. Jak do nich nie przychodziłam to oni przychodzili do mnie po 5-6 razy dziennie. Ciągle pytają gdzie jedziemy, co kupiliśmy, kiedy wrócimy. Jeżeli chcemy jechać do moich rodziców jest zawsze kłótnia bo zawsze jest dużo pracy ( rodzice mają niewielkie gospodarstwo). Jestem wykończona tą ciągłą kontrolą jak bym miała 5 lat  a z mężem jesteśmy po 30stce. Jak pojawiło się dziecko to już w ogóle jest koszmar, głupie rady teściowej, ciągłe przychodzenie do nas jak tylko zapłakał i ciągłe teksty "pewnie brzuszek go boli" . Teściowa cały czas mnie poucza nie tak kąpię małego, nie tak ubieram, wyrzuty mają że wszędzie zabieramy małego ze sobą bo przecież nie musimy go brać możemy go zostawić z nimi (mały ma 1,5miesiąca). Jak pojechałam do mojej znajomej i nie powiedziałam gdzie jadę to teściowa dzwoniła do moich rodziców czy nie wiedzą gdzie jestem, i co mnie najbardziej wkurza brak pukania do drzwi, skradanie się nawet po ciemku... wrrrr Mówiłam mężowi że ja tu zwariuje że nie wytrzymam tej ciągłej kontroli, że chcę żyć jak rodzina JA, ON i DZIECKO,  a nie jakiś trójkąt małżeński ja mój mąż i teściowie... Mój mąż jednak uważa że jest dobrze, mamy dom, nie musimy pchać się w kredyt i nie słucha moich próśb. Sytuacji mogłabym wymieniać bardzo dużo np. przynoszenie jedzenia do nas jak nie chcemy, dotykanie dziecka brudnymi rękoma, całowanie go po buzi. Powiedzcie mi czy ja naprawdę przesadzam jak twierdzi mój mąż...? Ja tu zwariuje a mąż nie chce zostawić rodziców z gospodarstwem i domem który jest na niego, jednak jak zaproponowaliśmy jego siostrze żeby tu zamieszkała to powiedziała że ona z rodzicami nie wytrzyma.. Jak przekonać męża do wyprowadzki? Czy może jednak przesadzam?
Sorki że tak się rozpisałam.. sad:( Potrzebuję pocieszenia..=( sad sad sad sad sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

A próbowałaś teściom powiedzieć co Ci przeszkadza?
Ogarnijcie sobie osobny klucz tak, żeby nie mogli do Was tak sobie luzem wchodzić, rozdziel kuchnie, gotujcie tylko dla siebie sami.
To nie jest kwestia zachowania teściów tylko tego, że od razu po ślubie nie rozdzieliłaś tego, że jesteście teraz osobną rodziną i robicie sobie wszystko dla siebie sami. Porozmawiaj po prostu powiedz, że jesteście samodzielni, dajecie radę, jak będziecie potrzebować pomocy to przyjdziecie i poprosicie.
I konsekwentnie wprowadzajcie to w czyn.

3 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-07-30 02:33:46)

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Próbowaliśmy z nimi rozmawiać że mamy soje sprawy, że jesteśmy dorośli, żeby mama męża zaczęła pukać ale to jak grochem o ścianę. Jak próbowaliśmy zorganizować  chrzciny to były kłótnie bo nie chcieliśmy żeby była wódka, na prośbę żeby dali nam sami decydować bo to jest nasze dziecko było tylko że my nie potrafimy decydować, nasze decyzje są złe, ogólnie jedne wielki krzyk a nawet wyzwiska. Ale mój mąż zawsze jak są takie akcje to nic rodzicom nie powie bo oni go zakrzyczą.. normalnie jak małe dziecko się czuję.. Mówiłam teściowej że nie życzę sobie wypytywania moich rodziców gdzie jestem, bo ja nie jestem małym dzieckiem i nie muszę się spowiadać gdzie i po co jadę to mi powiedziała że ona mnie szukała bo nic nie powiedziałam..

-----------------
Ogólnie teściowa nalega żeby ciągle przychodzić z dzieckiem na dół, jak idę na spacer to wybiega i pyta gdzie idę. Ja Bym chciała mieć spokój, nacieszyć się dzieckiem, nie widywać się z nimi codziennie. Boję się zostawić teściowej dziecko bo oni nie słuchają naszych próśb i już mówiła że ona by dała małemu jakieś soczki czy kaszki ( 1.5 miesięczne dziecko) a jak miał biegunkę to chciała dać mu suszonych jagód, aż się wtedy przeraziłam jak to powiedziała..

-----------------
Ja naprawdę nie jestem źle nastawiona do nich, ale ja nigdy nie byłam kontrolowana, dusze się w tym domu, nie mam ochoty z nimi już siedzieć...

4 Ostatnio edytowany przez Benita72 (2019-07-29 16:06:57)

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Ciezka sprawa.
Mialam podobnie, moja tesciowa bardzo chciała ( i ciagle chce) ingerować w nasze zycie. Ciagle trzeba stawiac granice, a i tak konczy się to fochem, albo ochłodzeniem relacji, trudno tak zyc. Wszystko wie lepiej, jak postepowac z dzieckiem, jak urzadzic dom..
Niestety rozmowy nie pomaga, albo pomaga na chwile, bo taka osoba nie chce zrozumieć, ze młodzi maja własne zycie.

U ciebie jest jeszcze problem z męzem, jeśli on nie widzi problemu, to sytuacja jest nieciekawa.

5 Ostatnio edytowany przez Olinka (2019-07-30 02:35:17)

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

On mówi że wie jacy oni są ale chyba boi sie powiedziec ze chcemy sie wprowadzić. Ale mnie męczą codzienne odwiedziny teściów. Nawet kota można zaglaskac na śmierć.. ogólnie to mąż jest za mną Ale jak np przyszły zdjęcia z chrzcin to od razu poleciał pokazać rodzicom.. mówi im co planujemy na weekend bo uważa ze jak nie powiemy to się wkurzą.nie wiem jakiś argumentów już użyć..

------------------

Benita72 napisał/a:

Ciezka sprawa.
Mialam podobnie, moja tesciowa bardzo chciała ( i ciagle chce) ingerować w nasze zycie. Ciagle trzeba stawiac granice, a i tak konczy się to fochem, albo ochłodzeniem relacji, trudno tak zyc. Wszystko wie lepiej, jak postepowac z dzieckiem, jak urzadzic dom..
Niestety rozmowy nie pomaga, albo pomaga na chwile, bo taka osoba nie chce zrozumieć, ze młodzi maja własne zycie.

U ciebie jest jeszcze problem z męzem, jeśli on nie widzi problemu, to sytuacja jest nieciekawa.

I co zrobiłaś? Mieszkasz z  treściami?

6

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Nie, my wyprowadziliśmy się po roku mieszkania. Ale oboje byliśmy zgodni, ze lepiej będzie na swoim.
Wiesz, to nie jest fajnie, jak Ci maz mowi, ze nic  się nie da zrobić, bo oni tacy sa.. bo to tak jakby mu zwisalo, jaka jest atmosfera.
Musisz cos podzialac.

7

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Benita72 napisał/a:

Nie, my wyprowadziliśmy się po roku mieszkania. Ale oboje byliśmy zgodni, ze lepiej będzie na swoim.
Wiesz, to nie jest fajnie, jak Ci maz mowi, ze nic  się nie da zrobić, bo oni tacy sa.. bo to tak jakby mu zwisalo, jaka jest atmosfera.
Musisz cos podzialac.

Ja jasno mówię mężowi co mnie denerwuje, że ja potrzebuje prywatności, ze nie chce się nikomu spowiadac gdzie I po co idę..  Ale mam wrażenie że on czuje obowiązek jakiś do zostania w tym domu.. nawet jak na wakacje chcieliśmy pojechać i gdzieś mi się wyrwało do siostry męża przy rodzicach że jedziemy pod koniec sierpnia to było że  z takim dzieckiem się nie jeździ że siedzi się w domu.. No masakra..

8

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Kobieto, oni zagrażają Twojemu dziecku, czy Ty to rozumiesz? Powiedz mężowi wprost, że oni są zagrożeniem dla dziecka i że jeżeli się nie wyprowadzi z Wami, to Ty się wyprowadzasz sama z dzieckiem, bo nie masz zamiaru narażać, go na brudne łapska dziadków, czy trucie go niedostosowanym do wieku dziecka jedzeniem. Daj mu na przemyślenie tematu nie wiem, tydzień, a potem po prostu się spakuj, zabierz małego i wyjdź. Z tego co piszesz to rodzice Twoi są chyba ok, odwiedzasz ich. Po prostu byś odwiedziła na dłużej. Poza tym ja na serio nie rozumiem, jakby mi ktoś z brudnymi łapami szedł do dziecka, czy całował je po buzi (słyszałaś o opryszczkowym zapaleniu mózgu? i innych chorobach przenoszonych w ten sposób?) to bym po prostu odepchnęła człowieka.

NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO NIŻ ZDROWIE I ŻYCIE DZIECKA. Ono się na świat nie prosiło, to jest mała niewinna istotka, która sama się nie obroni.

9

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Nirvanka87 napisał/a:

Kobieto, oni zagrażają Twojemu dziecku, czy Ty to rozumiesz? Powiedz mężowi wprost, że oni są zagrożeniem dla dziecka i że jeżeli się nie wyprowadzi z Wami, to Ty się wyprowadzasz sama z dzieckiem, bo nie masz zamiaru narażać, go na brudne łapska dziadków, czy trucie go niedostosowanym do wieku dziecka jedzeniem. Daj mu na przemyślenie tematu nie wiem, tydzień, a potem po prostu się spakuj, zabierz małego i wyjdź. Z tego co piszesz to rodzice Twoi są chyba ok, odwiedzasz ich. Po prostu byś odwiedziła na dłużej. Poza tym ja na serio nie rozumiem, jakby mi ktoś z brudnymi łapami szedł do dziecka, czy całował je po buzi (słyszałaś o opryszczkowym zapaleniu mózgu? i innych chorobach przenoszonych w ten sposób?) to bym po prostu odepchnęła człowieka.

NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO NIŻ ZDROWIE I ŻYCIE DZIECKA. Ono się na świat nie prosiło, to jest mała niewinna istotka, która sama się nie obroni.

Wiem I staram się je chronić jak tylko mogę.  Ale jak mówię do teściowej żeby tak nie robiła to nic sobie z tego nie robi.. powiedziałam mężowi że na pewno małego z nimi nie zostawię bo boję się o niego ponieważ nie respektują naszych zasad.. już kiedyś tak było gdy mialam szczeniaka i jak prosiłam żeby go nie dokarmiali to oni i tak mu dawali jedzenie że stołu A on później wymiotowal.. może źle porównanie Ale chodzi mi że oni nie biorą naszego zdania pod uwagę..  jak mały miał 2 tygodnie to ona  nie pytając nas zaprosiła gości I przylazla żeby pokazać dziecko.. A ja mówię że nie A ona dalej swoje I mąż powiedział żebyśmy zeszli.. I po tej wizycie mały był już przeziębiony.. byłam tak zla I powiedziałam jej że jak chce kogoś zaprosić żeby zobaczyli dziecko żeby zapytała nas o zgodę A nie zaprasza I nas woła..  to na następny weekend zrobiła to samo... nic do tej baby nie dociera.. A czuje się sama z tym wszystkim..

10

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Zamyslona1211 napisał/a:

. nawet jak na wakacje chcieliśmy pojechać i gdzieś mi się wyrwało do siostry męża przy rodzicach że jedziemy pod koniec sierpnia to było że  z takim dzieckiem się nie jeździ że siedzi się w domu.. No masakra..

Skad ja to znam...My jak pierwszy raz wybieraliśmy się na narty, to moja starsza miała 11 miesięcy - tesciowa suszyla glowe mojemu mezowi przez caly tydzień dzień w dzień przez telefon, ze zmarnujemy dziecko, bo przecież w czasie podrozy będzie się drzwi w aucie otwierac na mrozie:D i dziecko dostanie zapalenia pluc.. No i co z tego, ze wiedziałam, ze chce dobrze, jak było to wkurzajace na maxa,- tak jakby nie uznawala, ze my sami potrafimy wlasciwie zadbac o dziecko.

Postaw wlasciwie granice, bo z czasem będzie coraz trudniej, umęczysz się.

11

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Bo masz dupę, a nie męża. Powiem ci tak, ja teraz też mam problemy z teściami, dokładnie z teściową, bo teśc to taki hmmm milczek i ma wszystko gdzieś. My nie mieszkamy razem, synek ma 13 miesięcy, jestem w kolejnej ciąży. Teściowa myśli, że wie wszystko najlepiej, a nie wie, my wiemy, że wielu rzeczy nie wiemy, ale jak nie wiemy to się douczamy od lekarzy, fizjoterapeutów itp (Mały b ył rehabilitowany). Ja naprawdę chciałam żyć z teściową w zgodzie i było wszystko pięknie, dopóki przytakiwałam, a robiłam po swojemu, potem nagle, jak zobaczyła to, ze tylko przytakuję, ale nie robię tak jak ona chce, zaczęła podważać moje i męża zdanie przy dziecku. Nie będę podawała już przykładów co robiła nie tak, bo to nie wątek o mnie, ale m.in.mogła zaprzepaścić miesiące rehabilitacji, olała fakt, ze dziecko jest alergikiem itp. Nie powiem bardzo nam pomogła, bo ja w ciąży mogłam odpocząć, ona wychodziła z małym na spacery, ale jak się dowiedziałam, ze go podkarmia na spacerach powiedziałam dość, jak znowu przyszła, czara goryczy sie przelała. Synek ma azs i wypryszcza go ciągle, a ona chciała mi go smarować olejkiem arganowym- dla niewtajemniczonych on też może uczulać, tym bardziej alergika. podziekowałam za rade, ale powiedziałam, ze nie skorzystamy bo nie bedziemy eksperymentować na dziecku, a ona , ze to źle ze mam takie podejście. no i ja finalnie powiedziałam "a to źle, że mama się wtrąca w wychowanie naszego (mojego i męża) dziecka", no i mimo, że ja byłam spokojna i opanowana, to ona zaczęła dramatyzować, że może w ogóle przy nim oddychac nie będzie itp, końcem końców z krzykiem wyszła traskając drzwiami.

I co na to mój mąż, który nie był obecny? potem do niej zadzwonił, powiedział jej, że spacery tylko pod naszym nadzorem, wizyty też. On im wozi raz w tygodniu dziecko i patrzy im na ręce, a ja od 1,5 miesiąca ani razu nie rozmawiałam telefonicznie z teściową, widziałam ją 2 razy i mimo, ze mam zapieprz przy rocznym uczącym sie chodzić dziecku, bedąc w 7 miesiącu ciąży, to psychicznie odżyłam.

Ja mówię serio, musisz przemówić mężowi do rozsądku podając chociażby te argumenty o przeziębieniu- u 2 tygodniowego dziecka przeziębienie może być śmiertelne. itd, a jak nie zrozumie to się wyprowadź z małym, innej opcji nie ma, inaczej nie uchronisz synka przed dziadkami. Ja np. wiem, ze mężowi jest przykro, ze jego matka tak postępuje, że podważa nasze zdanie, że się wcina, a dobrze, wie, że między nami też nie ma rewelacji, ale jest świadom, że dziecko jest najważniejsze. Zresztą mu powiedziałam, że jest rewelacyjnym ojcem (bo jest naprawde tatą idealnym) i chcę z nim wychowywać dzieci, ale jeżeli mam wychowywać dzieci z nim, w pakiecie z jego matką to wolę sama i bez niego, więc albo niech ogarnia swoją matkę, albo niech się nie dziwi, jak kiedyś wróci do domu i nikogo nie zastanie.

Tak wiem, dla wielkich obrońców moralności- to jest szantaż. chociaz ja to bardziej w ramach ostrzeżenia mówiłam, po prostu uprzedziłam, bo osobiście nie chciałabym takiego rozwiązania, tak czy siak bezpieczeństwo dzieci najważniejsze jest, nawet kosztem innych relacji

12

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Twój mąż jest tu największym problemem, a nie teściowie. Teściowie mogą sobie być jacy chcą, ale najgorsze jest to, że on staje po ich stronie i ich słucha, lekceważąc Twoje zdanie. Bo tak to wygląda, jak Ty mówisz, że z dzieckiem nie zejdziesz, a on jednak schodzi.

Albo chłop ma to w doopie, bo go często nie ma, albo się przyzwyczaił, bo w końcu to jego rodzice i pewnie całe życie tak miał. Jakby mu to przeszkadzało, toby stamtąd dawno zwiał.

A historia z dawaniem 1,5-miesięcznemu dziecku suszonych jagód rzeczywiście przednia. A jakby się tak udusiło... Rzeczywiście strach zostawić szczeniaka z takimi.

Teściom trzeba postawić granice, ale musicie to zrobić razem. Jeśli mąż będzie lekceważył Twoje zdanie, to oni tym bardziej. Tutaj musicie być jednomyślni. Czyli to męża musisz przycisnąć, żeby się określił. Bo z czasem będzie tylko gorzej. Dziecko podrośnie, to już nie upilnujesz, a dziadkowie pewnie będą mieli różne pomysły, kto wie, może tak Ci zapasą dziecko słodyczami, że się w drzwiach nie zmieści i mu się wszystkie mleczaki popsują. wink

13

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Nirvanka87 napisał/a:

Bo masz dupę, a nie męża. Powiem ci tak, ja teraz też mam problemy z teściami, dokładnie z teściową, bo teśc to taki hmmm milczek i ma wszystko gdzieś. My nie mieszkamy razem, synek ma 13 miesięcy, jestem w kolejnej ciąży. Teściowa myśli, że wie wszystko najlepiej, a nie wie, my wiemy, że wielu rzeczy nie wiemy, ale jak nie wiemy to się douczamy od lekarzy, fizjoterapeutów itp (Mały b ył rehabilitowany). Ja naprawdę chciałam żyć z teściową w zgodzie i było wszystko pięknie, dopóki przytakiwałam, a robiłam po swojemu, potem nagle, jak zobaczyła to, ze tylko przytakuję, ale nie robię tak jak ona chce, zaczęła podważać moje i męża zdanie przy dziecku. Nie będę podawała już przykładów co robiła nie tak, bo to nie wątek o mnie, ale m.in.mogła zaprzepaścić miesiące rehabilitacji, olała fakt, ze dziecko jest alergikiem itp. Nie powiem bardzo nam pomogła, bo ja w ciąży mogłam odpocząć, ona wychodziła z małym na spacery, ale jak się dowiedziałam, ze go podkarmia na spacerach powiedziałam dość, jak znowu przyszła, czara goryczy sie przelała. Synek ma azs i wypryszcza go ciągle, a ona chciała mi go smarować olejkiem arganowym- dla niewtajemniczonych on też może uczulać, tym bardziej alergika. podziekowałam za rade, ale powiedziałam, ze nie skorzystamy bo nie bedziemy eksperymentować na dziecku, a ona , ze to źle ze mam takie podejście. no i ja finalnie powiedziałam "a to źle, że mama się wtrąca w wychowanie naszego (mojego i męża) dziecka", no i mimo, że ja byłam spokojna i opanowana, to ona zaczęła dramatyzować, że może w ogóle przy nim oddychac nie będzie itp, końcem końców z krzykiem wyszła traskając drzwiami.

I co na to mój mąż, który nie był obecny? potem do niej zadzwonił, powiedział jej, że spacery tylko pod naszym nadzorem, wizyty też. On im wozi raz w tygodniu dziecko i patrzy im na ręce, a ja od 1,5 miesiąca ani razu nie rozmawiałam telefonicznie z teściową, widziałam ją 2 razy i mimo, ze mam zapieprz przy rocznym uczącym sie chodzić dziecku, bedąc w 7 miesiącu ciąży, to psychicznie odżyłam.

Ja mówię serio, musisz przemówić mężowi do rozsądku podając chociażby te argumenty o przeziębieniu- u 2 tygodniowego dziecka przeziębienie może być śmiertelne. itd, a jak nie zrozumie to się wyprowadź z małym, innej opcji nie ma, inaczej nie uchronisz synka przed dziadkami. Ja np. wiem, ze mężowi jest przykro, ze jego matka tak postępuje, że podważa nasze zdanie, że się wcina, a dobrze, wie, że między nami też nie ma rewelacji, ale jest świadom, że dziecko jest najważniejsze. Zresztą mu powiedziałam, że jest rewelacyjnym ojcem (bo jest naprawde tatą idealnym) i chcę z nim wychowywać dzieci, ale jeżeli mam wychowywać dzieci z nim, w pakiecie z jego matką to wolę sama i bez niego, więc albo niech ogarnia swoją matkę, albo niech się nie dziwi, jak kiedyś wróci do domu i nikogo nie zastanie.

Tak wiem, dla wielkich obrońców moralności- to jest szantaż. chociaz ja to bardziej w ramach ostrzeżenia mówiłam, po prostu uprzedziłam, bo osobiście nie chciałabym takiego rozwiązania, tak czy siak bezpieczeństwo dzieci najważniejsze jest, nawet kosztem innych relacji

Ja jestem pewna że u nas też będzie dokarmianie dziecka A w szczególności podważanie naszych decyzji przy nim.. bo takie mają teściowie  charaktery i już nic się nie zmieni.. Mój mąż też jest naprawdę dobrym ojcem i kocha syna.. ja po prostu czuje się osaczona przez teściów A chce nacieszyć się naszym synkiem...

14

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Nie jest dobrym ojcem, bo nie dba o bezpieczeństwo dziecka, uświadom mu to. Pogadaj z nim na spokojnie, powiedz o tym co twoi teściowie wymyślają, o tych jagodach, o całowaniu o brudzie, o tym przeziębieniu, i o tym, że zarówno jego, jak i ciebie traktują jak debili. Zapytaj się czy jemu to przeszkadza? bo jak nie to ok, niech sobie z nimi żyje, ale ty jako ODPOWIEDZIALNY rodzic nie bedziesz narażała dziecko na niebezpieczeństwo. Ogólnie najpierw go przekonaj, zeby  to on pogadal z rodzicami. Jak nie pogada to zacznij sie pakować i małego, a jak pójdzie i pogada, ale nic z tego nie wyniknie, to wtedy powiedz, że żądasz wyprowadzki, i jezeli on sie z Wami nie wyprowadzi to trudno, Ty nie będziesz szastała życiem dziecka. i finito. Tylko musisz być konsekwentna.

I żeby nie było, ja jak byłam w ciąży też się wyprowadzałam, tylko, że u nas chodziło wtedy o coś innego. Grunt, że mąż mój sie ogarnął.

15

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Entropia napisał/a:

Twój mąż jest tu największym problemem, a nie teściowie. Teściowie mogą sobie być jacy chcą, ale najgorsze jest to, że on staje po ich stronie i ich słucha, lekceważąc Twoje zdanie. Bo tak to wygląda, jak Ty mówisz, że z dzieckiem nie zejdziesz, a on jednak schodzi.

Albo chłop ma to w doopie, bo go często nie ma, albo się przyzwyczaił, bo w końcu to jego rodzice i pewnie całe życie tak miał. Jakby mu to przeszkadzało, toby stamtąd dawno zwiał.

A historia z dawaniem 1,5-miesięcznemu dziecku suszonych jagód rzeczywiście przednia. A jakby się tak udusiło... Rzeczywiście strach zostawić szczeniaka z takimi.

Teściom trzeba postawić granice, ale musicie to zrobić razem. Jeśli mąż będzie lekceważył Twoje zdanie, to oni tym bardziej. Tutaj musicie być jednomyślni. Czyli to męża musisz przycisnąć, żeby się określił. Bo z czasem będzie tylko gorzej. Dziecko podrośnie, to już nie upilnujesz, a dziadkowie pewnie będą mieli różne pomysły, kto wie, może tak Ci zapasą dziecko słodyczami, że się w drzwiach nie zmieści i mu się wszystkie mleczaki popsują. wink

Mąż w większości sytuacji jest po mojej stronie tylko mam wrażenie że nie potrafi ugryźć tematu.. jak mi czy mezowi coś nie pasuje w sprawach moich rodziców to ja od ręki sprawę załatwiam a tu jest jakiś problem..
Ja sobie nie wyobrażam tak dalej żyć pod dyktando rodziców którym wszystko przeszkadza.

16 Ostatnio edytowany przez Senshi (2019-07-29 19:52:37)

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Po takich akcjach, wzięłabym dziecko pod jedna pachę, psa pod druga i spierniczala tak szybko, aż by sie za mną kurzyło. Ci teściowie są patologiczni. Ty chodzisz spięta i wkurzona przez nich, przez co zakłócasz prawidłowy rozwój swoich dzieci. Męża bym do pionu od razu sprowadziła, a jak chce mieć dalej wygodnie przy tyłku mamusi, to sajonara!
Ale przecież dom, brak kredytu, 3 pokoje... kasa, kasa, kasa i wygodnictwo zawsze najważniejsze. Ważniejsze niż zdrowie psychiczne dzieci, zwierząt i swoje. Przecież wiesz, ze tam zostaniesz i juz zawsze będziesz sie z nimi żreć. Staniesz sie szybko sztywna i zgorzkniała. Jak oni. Juz jesteś.

17

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Patologia.

Twoi teściowie nie mają prawa wchodzic do Waszego domu, ani sie w nim szarogęsić. Nie ich jest wychowywanie Waszego dziecka, a nawet szczeniaczka. To są niebezpieczni ludzie, którzy cenia sobie bardziej swoją dominacje i kontrolę ponad szkody jakie ich ignorancja jest w stanie wyrządzic. Niepokojace jest też to, że mąż tego nie widzi.

Zmień zamki, a jak nie podziała, wyprowadźcie sie.

18

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Beyondblackie napisał/a:

Patologia.

Twoi teściowie nie mają prawa wchodzic do Waszego domu, ani sie w nim szarogęsić. Nie ich jest wychowywanie Waszego dziecka, a nawet szczeniaczka. To są niebezpieczni ludzie, którzy cenia sobie bardziej swoją dominacje i kontrolę ponad szkody jakie ich ignorancja jest w stanie wyrządzic. Niepokojace jest też to, że mąż tego nie widzi.

Zmień zamki, a jak nie podziała, wyprowadźcie sie.

też myślałam, zeby doradzić zmianę zamków, problem jest jeden. Ten dom należy do teściów. Niech Autorka zmieni zamki, ok, teściowie będą się do niej dobijać, a ona co? policję ma wezwać? bezpodstawnie, bo teściowie są u siebie i mogą sobie nawet i drzwi wyważyć do swojej własności.

19

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

„To są niebezpieczni ludzie, którzy cenia sobie bardziej swoją dominacje i kontrolę ponad szkody jakie ich ignorancja jest w stanie wyrządzic.„

Amen

20

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Też właśnie uważam ich za niebezpiecznych dla naszego dziecka.. Mój mąż wie o tych jagodach czy tych kaszkach I zna moje stanowisko w temacie zestawienia dziecka z jego rodzicami że to się nigdy nie stanie.. moja mama jak jedziemy do nich to cały dzień się nim zajmuje oczywiście chce I ufam jej bezgranicznie.. ona o wszystko się nas pyta jak czegoś nie wie.. sami zaproponowali żebyśmy na trochę do nich przyjechali odpocząć Ale mąż ma opory żeby zostawić swoich rodziców samych z gospodarką.. jego rodzice bardzo dużo czasu starają sie zajmować mu pracą A ja bym chciała jak wraca z pracy zawodowej żeby poświęcił swój czas dla małego i mnie.. gdy w któraś niedzielę nie pojechaliśmy do kościoła ogólnie nie jesteśmy jakoś bardzo wierzący to teściowa zaczęła nas wyzywać I obrażać to już jej powiedziałam że niech pilnuje swoich spraw bo to akurat jest nasza prywatna sprawa I nic im do tego to się obraziła... moje atanowisko popiera tez siostra meza tylko ona tez tak jakby boi sie coś powiedzieć swoim rodzicom bo oni potrafią po prostu zakrzyczeć.. nie jestem szczęśliwa w tym domu i nigdy nie będę bo nigdy nie poczuje się tu jak u siebie...

21

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Czyli mąż wie, że rodzice zagrażają jego dziecku i na to w dupie. Super rodzic. Uciekaj z dzieckiem póki żyje i jest zdrowy. Jeżeli coś się stanie dziecku będziesz, tak samo winna jak tesciowie. A w przyszłości Twoje dziecko, ty zresztą też będziecie mieć zjechana psychikę. Tego chcesz dla synka?

22

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Teściowie typowi katolicy XD

23

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Na początek może wyjedź na kilka dni do swoich rodziców. Sama z dzieckiem. Pozwoli to Ci odpocząć i zdystansować się do całej sytuacji.
Możesz dziecko zostawić na godzinkę, dwie, mężowi i pójść gdzieś sama. Zadbać o siebie, złapać oddech.

Koniecznie wstawcie drzwi z zamkiem! Nie ma łażenia obcych osób po Waszym mieszkaniu. Teście, to nie jest Twoja rodzina, to obce osoby, które byłaś zmuszona poznać. Tak samo Ty nie jesteś ich rodziną. Jesteś gościem w ich domu, i tak się zachowują. Dopóki nie rozdzielicie fizycznie swoich mieszkań, będą się u Ciebie panoszyć.

24

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Twój mąż jest między młotem a kowadłem. Wiadomo ma swoją rodzinę i to Was powinien bronić, nawet przed rodzicami, jednak też trochę go rozumiem patrząc na to przez jakich rodziców był wychowany. Boi im się przeciwstawić, bo go zakrzyczą. Jednak mimo to nie załatwi tej sprawy milczeniem. Dobrze , że wprost mówisz teściom co Ci się nie podoba - nie przestawaj. Powiedz też, że skoro teściowa nie respektuje Waszych zasad to nie będziesz jej dawać wnuka żeby sama z nim zostawała. Druga kwestia - drzwi do wejścia na górę - zamykane na klucz. To się zawsze da zrobić. Jeśli rozmowy i zamknięcia nie pomogą - wyprowadzka. Za rok nie będzie czego z małżeństwa zbierać. Mąż martwi się o rodziców - kupić/wynająć coś kilka kilometrów od teściów - dość blisko żeby pojechać częściej , a dość daleko żeby oni nie jeździli często. Wy jesteście najważniejsi i dziecko - nie to czy teściowie się obrażą. Mąż musi zachować się jak mężczyzna, nie synek.

25

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Senshi napisał/a:

Teściowie typowi katolicy XD

No tak, w końcu nie ma to jak pojechać wszystkim katolikom, zawsze wtedy dzień się lepiej zacznie. Jakby Tobie tak ktoś pojechał, bo należysz do jakieś grupy, nawet Cię nie znając, tobyś się pewnie obraziła, ze nietolerancja, stereotypy czy coś.

Autorko, Twój mąż zapewne chce dobrze, ale widocznie sam nigdy nie nauczył się radzić sobie ze swoimi rodzicami, którzy przez całe życie wchodzili mu na głowę, a do tego najwyraźniej wymuszają pomoc w gospodarstwie, wywołując w nim poczucie winy. Wytresowali go po prostu i jakby on się wyprowadził, to czułby się winny, że im w tym gospodarstwie nie pomaga. A tak naprawdę nie musi i tylko wasza rodzina na tym cierpi, bo ma dwie prace i pewnie wraca do domu dopiero w nocy. Trudno Ci będzie go przekonać, żeby odpuścił. Ile lat mają w ogóle Ci teściowie? Muszą jeszcze prowadzić to gospodarstwo czy mogliby już przejść na emeryturę?

I bez naszych rad wiesz, że bez przekonania Twojego męża nic nie zrobisz. Niby zawsze można postawić ultimatum: my albo oni, ale tu zagrożenie jest takie, że może nie wybrać Ciebie.

26

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Nirvanka87 napisał/a:

Czyli mąż wie, że rodzice zagrażają jego dziecku i na to w dupie. Super rodzic. Uciekaj z dzieckiem póki żyje i jest zdrowy. Jeżeli coś się stanie dziecku będziesz, tak samo winna jak tesciowie. A w przyszłości Twoje dziecko, ty zresztą też będziecie mieć zjechana psychikę. Tego chcesz dla synka?

Na pewno nie chce dla synka takiej atmosfery bo w tym domu teście często się kłócą z moim mężem. Wkurzam mnie to bo oni w ogóle go nie szanują. A przy okazji wtrącają się w nasze życie..

27

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!
Entropia napisał/a:
Senshi napisał/a:

Teściowie typowi katolicy XD

No tak, w końcu nie ma to jak pojechać wszystkim katolikom, zawsze wtedy dzień się lepiej zacznie. Jakby Tobie tak ktoś pojechał, bo należysz do jakieś grupy, nawet Cię nie znając, tobyś się pewnie obraziła, ze nietolerancja, stereotypy czy coś.

Autorko, Twój mąż zapewne chce dobrze, ale widocznie sam nigdy nie nauczył się radzić sobie ze swoimi rodzicami, którzy przez całe życie wchodzili mu na głowę, a do tego najwyraźniej wymuszają pomoc w gospodarstwie, wywołując w nim poczucie winy. Wytresowali go po prostu i jakby on się wyprowadził, to czułby się winny, że im w tym gospodarstwie nie pomaga. A tak naprawdę nie musi i tylko wasza rodzina na tym cierpi, bo ma dwie prace i pewnie wraca do domu dopiero w nocy. Trudno Ci będzie go przekonać, żeby odpuścił. Ile lat mają w ogóle Ci teściowie? Muszą jeszcze prowadzić to gospodarstwo czy mogliby już przejść na emeryturę?

I bez naszych rad wiesz, że bez przekonania Twojego męża nic nie zrobisz. Niby zawsze można postawić ultimatum: my albo oni, ale tu zagrożenie jest takie, że może nie wybrać Ciebie.

Dokładnie tak jak opisujesz, wzbudzają w nom poczucie winy i źle by się czuł jakby się wyprowadził to pewnie czuł by się winny że im nie pomaga.. Ale ja wiem że my tak żyć nie możemy z nimi bo ja psychicznie nie wytrzymam.. oni podsłuchują oczekują opowiadania gdzie się jedzie, jak do nas goście przyjeżdżają to już u nas są.. No strasznie jest

28 Ostatnio edytowany przez yessa (2019-08-12 21:13:01)

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Zamyslona1211 jakbym czytała o swojej sytuacji. Mam identycznie, moja teściowa zachowuje się tak samo. Co z tego że od początku sobie nie pozwalałam, to jak grochem o ścianę. Zamykanie drzwi na klucz niewiele daje bo ciągle pukanie i i tak muszę lecieć do drzwi. Osobna kuchnia ok, ale teściowa i tak non stop znosi nam pełno jedzenia, potem wywalam po kryjomu bo słoń by tego nie zjadł a jakoś głupio żeby widziała że wywalam... Normalnie zero rodzinnego osobnego życia. Co z tego że mamy osobne piętro, wejście, kuchnie i łazienkę. Mieszkam tak 5 rok i po tym czasie uważam że to była jedna z najgorszych decyzji. Wtedy broniliśmy się przed kredytem i wydawała się to rozsądna opcja. Jednak u nas jest o tyle lepsza sytuacja że kończymy właśnie budowę własnego, OSOBNEGO!! Domu. Dzięki mieszkaniu tu udało się bez większego kredytu lecz po tym czasie zastanawiam się czy nie lepszy byłby kredyt na 30lat i od razu bycie na swoim. Mnie uratowało jeszcze to, że będąc na wolnym kupę czasu spędzałam u rodziców a nie w domu teściowej. Odkąd wróciłam do pracy muszę być tu częściej ale na weekendy uciekam, a często po pracy nie wracam z córką do teściowej tylko jade np na miasto na obiad tak strasznie nie chce tu wracać i jeść obiadu w domu z teściową nad głową... Na sama myśl mam nerwicę. Jak można tak kogoś osaczać. U mnie to już na szczęście koniec bo niebawem się stąd wynosimy. Czasem myślę co mną kierowało że się zgodziłam na ten układ... Nieświadomość... chęć zaoszczędzenia... Chyba nawet mój mąż nie wie ile nerwów straciłam przez ten czas. Rozumiem Cię doskonale i pamiętaj że nie jesteś jedyna

29

Odp: Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Teściowie sie nie zmienią. W miare upływu lat zaczną sie pretensje i wypominanie. "Teraz na starość chcecie  nas opuścić, a tak wiele zrobiliśmy dla Was, pomagaliśmy Wam wychować dziecko, mieszkaliście u nas za darmo - a teraz chcecie nas samych zostawić?" Płacisz zdrowiem psychicznym i dobą relacją z mężem za brak kredytu. widocznie tak Wam wygodniej. Nigdy nie wyobrażałem sobie zarówno, że będe mieszkać u teściów jak i że moje dzieci ze swoimi połówkami będą mieszkać u mnie. Tak sie po prostu nie da.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Chcę wyprowadzić sie od teściów!!

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024