Co Robić, kolega mnie psychicznie rani - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 29 ]

Temat: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Witam, śledze wasz portal od pewnego czasu, bez żadnego komentowania, postanowiłem się podzielić własnym problemem.
Po prostu kiedyś dużo piłem alko w pewnym środowisku nazwali mnie Promil, wtedy 10 lat temu nie przeszkadzało mi to, a teraz Tak, w tamtym momencie byłem blisko z Kumplem, mieszkałem u niego ze zjazdami co weekend a na tyg w warszawie praca, później nasze drogi się rozeszły choć mieszkamy blisko siebie, ja wprowadziłem się do rodzinnego domu blisko miasta na wieś, i nasze drogi się rozeszły, parę razy na mieście wpadaliśmy na siebie na mieście, ale to nie to samo, ale mniejsza z tym, teraz paręnaście mieśięcy temu postanowiłem się wyprowadzić i wprowadzić się do miasta na wynajem. i nasze Drogi się połączyły tzn mieszkamy od siebie blisko, zaproponował mi grę w klubie, graliśmy razem w piłkę itp i tu jest coś nie halo, teraz gdy wydoroślałem troche zmieniło mi się myślenie co do życia, alkoholu, w tamtych czasach byłem zagubiony nieśmiałość leczyłem alkoholem stąd Promil, na dzień dzisiejszy z Alkoholem nie mam problemów piję sporadycznie, a gdy dowiedziałem się że mam problemy glikemiczne, Tarczycowe Alkohol wgl odstawiłem, ale powrócę do gry w Klubie Ten kolega straszne wywiera wpływ na Innych żeby tak właśnie na mnie mówili np zadzwonię do Promila czy będzie na Treningu, podaj do Promila, na Fb była aktywność że jesteśmy znajomymi musimy to oblać Promil, ostatnio siedział na ławce ze znajomymi a on na głos OOOO jest i Promil najlepszy Obrońca, Promil dlaczego mki zaj,,,,ś rower no masakra, na początku nie wiedziałem oco dokładnie biega ale z czasem zrozumiałem że chodzi o pieniądze a dlaczego bo w czasach młodości nie wpożądku się zachowałem wobec niego, teraz strasznie żałuję tego. strasznie z tym ciężko się czuję on to widzi , teraz unikam jakich kolwiek wypadów na mieście żeby Go nie spotkać bo po prostu się wstydzę, z natury dalej jestem nieśmiały, a On strasznie pewny siebie, Ja planuję jemu oddać te pieniądze tylko nie za dziś nie za miesiąc tylko z ajakiś czas z powodu moich długów gdy to spłacę składam pieniądze i Koledze oddaje. Czasami tak z tym źle się czuję ze mam już plany wyjazdu za granicę, a dlaczego bo w nowym miejscu mam czystą kartę, nie ma Żadnego Promila. a Nawet gdy mu oddam nie gwarantuje to że nie bedzie wywierał na mnie wpływu, żebym nie był jego jakimś np wynieś przynieś pozamiataj to w znaczeniu dosłownym, Przepraszam ża moją wypowiedz że jest tak nie spoójna i z dziurami ale mam Mega problem ze słowem Pisanym jak i w realu zachęcam do komentowania i dodatkowe pytania

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Promil21 napisał/a:

Witam, śledze wasz portal od pewnego czasu, bez żadnego komentowania, postanowiłem się podzielić własnym problemem.
Po prostu kiedyś dużo piłem alko w pewnym środowisku nazwali mnie Promil, wtedy 10 lat temu nie przeszkadzało mi to, a teraz Tak, w tamtym momencie byłem blisko z Kumplem, mieszkałem u niego ze zjazdami co weekend a na tyg w warszawie praca, później nasze drogi się rozeszły choć mieszkamy blisko siebie, ja wprowadziłem się do rodzinnego domu blisko miasta na wieś, i nasze drogi się rozeszły, parę razy na mieście wpadaliśmy na siebie na mieście, ale to nie to samo, ale mniejsza z tym, teraz paręnaście mieśięcy temu postanowiłem się wyprowadzić i wprowadzić się do miasta na wynajem. i nasze Drogi się połączyły tzn mieszkamy od siebie blisko, zaproponował mi grę w klubie, graliśmy razem w piłkę itp i tu jest coś nie halo, teraz gdy wydoroślałem troche zmieniło mi się myślenie co do życia, alkoholu, w tamtych czasach byłem zagubiony nieśmiałość leczyłem alkoholem stąd Promil, na dzień dzisiejszy z Alkoholem nie mam problemów piję sporadycznie, a gdy dowiedziałem się że mam problemy glikemiczne, Tarczycowe Alkohol wgl odstawiłem, ale powrócę do gry w Klubie Ten kolega straszne wywiera wpływ na Innych żeby tak właśnie na mnie mówili np zadzwonię do Promila czy będzie na Treningu, podaj do Promila, na Fb była aktywność że jesteśmy znajomymi musimy to oblać Promil, ostatnio siedział na ławce ze znajomymi a on na głos OOOO jest i Promil najlepszy Obrońca, Promil dlaczego mki zaj,,,,ś rower no masakra, na początku nie wiedziałem oco dokładnie biega ale z czasem zrozumiałem że chodzi o pieniądze a dlaczego bo w czasach młodości nie wpożądku się zachowałem wobec niego, teraz strasznie żałuję tego. strasznie z tym ciężko się czuję on to widzi , teraz unikam jakich kolwiek wypadów na mieście żeby Go nie spotkać bo po prostu się wstydzę, z natury dalej jestem nieśmiały, a On strasznie pewny siebie, Ja planuję jemu oddać te pieniądze tylko nie za dziś nie za miesiąc tylko z ajakiś czas z powodu moich długów gdy to spłacę składam pieniądze i Koledze oddaje. Czasami tak z tym źle się czuję ze mam już plany wyjazdu za granicę, a dlaczego bo w nowym miejscu mam czystą kartę, nie ma Żadnego Promila. a Nawet gdy mu oddam nie gwarantuje to że nie bedzie wywierał na mnie wpływu, żebym nie był jego jakimś np wynieś przynieś pozamiataj to w znaczeniu dosłownym, Przepraszam ża moją wypowiedz że jest tak nie spoójna i z dziurami ale mam Mega problem ze słowem Pisanym jak i w realu zachęcam do komentowania i dodatkowe pytania


Można więc powiedzieć, że czujesz się zaszczuty przez tego kolegę. Do tego stopnia zaszczuty, że nawet planujesz wyjazd za granicę, by tam zacząć nowe życie z czystą karta.
Do tego doszło już celowe unikanie wyjść z domu w obawie, że spotkasz tego kolegę i on znowu będzie mówił do ciebie promil nie bacząc na to, co pomyślą sobie o tobie jacyś twoi znajomi, którzy akurat to usłyszą. Gdybym poznała faceta o ksywie promil od razu wiedziałabym, że ten facet lubi dać sobie szyję i to ponad miarę.
Jednym słowem ten twój kolega specjalnie albo z czystej głupoty i braku wyobraźni wyrabia ci opinie pijaka.
Nie wiesz jak sobie z tym poradzisz. Myślę, że powinieneś wziąć go na stronę i poprosić o rozmowę. Wyjaśnij mu, że nie życzysz sobie, byś tak go nazywał, bo ty z procentami od dekady nie masz żadnych problemów a on nazywając cię tak zwyczajnie obraża cię. Przypomnij mu jakie masz imię i dojdź z nim do porozumienia.
Naucz się asertywności, nabierzesz wtedy pewności siebie i lepiej poradzisz sobie z nieśmiałością. Staw czoła temu chłopakowi, pokaż mu swoje nieprzekraczalne granicę a nie uciekaj od problemu jako zwierzyna łowną
Nadawanie komuś przezwisk jest sympatycznym zwyczajem, ale istnieje zasada w tych sprawach polegająca na tym, że damy człowiek musi zgadzać się na ten pseudonim.
Powiedz temu koledze prosto z mostu, nie tłumacz się mu dlaczego, bo to twoja sprawa, ale powiedz mu, że nie życzysz sobie takich jego zachowań

3

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

A mnie by się Promil nie kojarzył od razu z nadużywaniem alkoholu.
Ksywa to ksywa, bierze się z różnych rzeczy, może spróbuj podejść do tego bardziej pozytywnie, aktywnie, przestać przed tym uciekać tylko to przyjąć. Pomyśl, że ludzie w ten sposób lepiej Cię zapamiętują. Nie jest to powód, żeby uciekać od razu za granicę.
Zwłaszcza, że tej samej ksywy użyłeś też tutaj, więc jednak jakoś się z nią utożsamiasz.

4

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
ulle napisał/a:
Promil21 napisał/a:

Witam, śledze wasz portal od pewnego czasu, bez żadnego komentowania, postanowiłem się podzielić własnym problemem.
Po prostu kiedyś dużo piłem alko w pewnym środowisku nazwali mnie Promil, wtedy 10 lat temu nie przeszkadzało mi to, a teraz Tak, w tamtym momencie byłem blisko z Kumplem, mieszkałem u niego ze zjazdami co weekend a na tyg w warszawie praca, później nasze drogi się rozeszły choć mieszkamy blisko siebie, ja wprowadziłem się do rodzinnego domu blisko miasta na wieś, i nasze drogi się rozeszły, parę razy na mieście wpadaliśmy na siebie na mieście, ale to nie to samo, ale mniejsza z tym, teraz paręnaście mieśięcy temu postanowiłem się wyprowadzić i wprowadzić się do miasta na wynajem. i nasze Drogi się połączyły tzn mieszkamy od siebie blisko, zaproponował mi grę w klubie, graliśmy razem w piłkę itp i tu jest coś nie halo, teraz gdy wydoroślałem troche zmieniło mi się myślenie co do życia, alkoholu, w tamtych czasach byłem zagubiony nieśmiałość leczyłem alkoholem stąd Promil, na dzień dzisiejszy z Alkoholem nie mam problemów piję sporadycznie, a gdy dowiedziałem się że mam problemy glikemiczne, Tarczycowe Alkohol wgl odstawiłem, ale powrócę do gry w Klubie Ten kolega straszne wywiera wpływ na Innych żeby tak właśnie na mnie mówili np zadzwonię do Promila czy będzie na Treningu, podaj do Promila, na Fb była aktywność że jesteśmy znajomymi musimy to oblać Promil, ostatnio siedział na ławce ze znajomymi a on na głos OOOO jest i Promil najlepszy Obrońca, Promil dlaczego mki zaj,,,,ś rower no masakra, na początku nie wiedziałem oco dokładnie biega ale z czasem zrozumiałem że chodzi o pieniądze a dlaczego bo w czasach młodości nie wpożądku się zachowałem wobec niego, teraz strasznie żałuję tego. strasznie z tym ciężko się czuję on to widzi , teraz unikam jakich kolwiek wypadów na mieście żeby Go nie spotkać bo po prostu się wstydzę, z natury dalej jestem nieśmiały, a On strasznie pewny siebie, Ja planuję jemu oddać te pieniądze tylko nie za dziś nie za miesiąc tylko z ajakiś czas z powodu moich długów gdy to spłacę składam pieniądze i Koledze oddaje. Czasami tak z tym źle się czuję ze mam już plany wyjazdu za granicę, a dlaczego bo w nowym miejscu mam czystą kartę, nie ma Żadnego Promila. a Nawet gdy mu oddam nie gwarantuje to że nie bedzie wywierał na mnie wpływu, żebym nie był jego jakimś np wynieś przynieś pozamiataj to w znaczeniu dosłownym, Przepraszam ża moją wypowiedz że jest tak nie spoójna i z dziurami ale mam Mega problem ze słowem Pisanym jak i w realu zachęcam do komentowania i dodatkowe pytania


Można więc powiedzieć, że czujesz się zaszczuty przez tego kolegę. Do tego stopnia zaszczuty, że nawet planujesz wyjazd za granicę, by tam zacząć nowe życie z czystą karta.
Do tego doszło już celowe unikanie wyjść z domu w obawie, że spotkasz tego kolegę i on znowu będzie mówił do ciebie promil nie bacząc na to, co pomyślą sobie o tobie jacyś twoi znajomi, którzy akurat to usłyszą. Gdybym poznała faceta o ksywie promil od razu wiedziałabym, że ten facet lubi dać sobie szyję i to ponad miarę.
Jednym słowem ten twój kolega specjalnie albo z czystej głupoty i braku wyobraźni wyrabia ci opinie pijaka.
Nie wiesz jak sobie z tym poradzisz. Myślę, że powinieneś wziąć go na stronę i poprosić o rozmowę. Wyjaśnij mu, że nie życzysz sobie, byś tak go nazywał, bo ty z procentami od dekady nie masz żadnych problemów a on nazywając cię tak zwyczajnie obraża cię. Przypomnij mu jakie masz imię i dojdź z nim do porozumienia.
Naucz się asertywności, nabierzesz wtedy pewności siebie i lepiej poradzisz sobie z nieśmiałością. Staw czoła temu chłopakowi, pokaż mu swoje nieprzekraczalne granicę a nie uciekaj od problemu jako zwierzyna łowną
Nadawanie komuś przezwisk jest sympatycznym zwyczajem, ale istnieje zasada w tych sprawach polegająca na tym, że damy człowiek musi zgadzać się na ten pseudonim.
Powiedz temu koledze prosto z mostu, nie tłumacz się mu dlaczego, bo to twoja sprawa, ale powiedz mu, że nie życzysz sobie takich jego zachowań

Po prostu się na mnie mści, na pewno nie z głupoty, na stronę wezmę go w tym momencie gdy oddam mu pieniądze, powiedzmy 4 tyś, a za co już piszę
Gdy nie miałem się podziać po prostu zamieszkałem u Niego, 2 lata, przez ten czas zjeżdżałem, z warszawy na Weekend w tym czasie nie zbyt się dokładałem powiedzmy do rachunków, miałem głupie myślenie żałuję tego, ale z drugiej strony jak mu oddam i dalej będzie mówił do mnie to w tedy go biorę na stronę jak doradziłaś. aha pon potrafi nawet swoje 4 letnie dziecko namówić żeby tak na mnie mówił, np wujek promil przyszedł.
A Ksywka Promil to nie tylko ta osoba tak mówi, z dekady czasu zostało parę osób co tak mówią ale jak ktos na mnie tak na mnie powie, to odpowiem coś w stylu niemusisz na mnie tak mówić, powiec mi po imieniu albo zacznij tak na mnie mówic gdy zobaczysz mnie pijanego an mieście, co o tym sądzicie

5

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Lady Loka napisał/a:

A mnie by się Promil nie kojarzył od razu z nadużywaniem alkoholu.
Ksywa to ksywa, bierze się z różnych rzeczy, może spróbuj podejść do tego bardziej pozytywnie, aktywnie, przestać przed tym uciekać tylko to przyjąć. Pomyśl, że ludzie w ten sposób lepiej Cię zapamiętują. Nie jest to powód, żeby uciekać od razu za granicę.
Zwłaszcza, że tej samej ksywy użyłeś też tutaj, więc jednak jakoś się z nią utożsamiasz.


Nie utożsamiam sobie, a co byś sobie pomyślała o mnie gdybym uprawiał sport dobrze się ubierał dbał o siebie, mając taką ksywę ??

6 Ostatnio edytowany przez ulle (2019-05-05 21:23:53)

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Promil21 napisał/a:
ulle napisał/a:
Promil21 napisał/a:

Witam, śledze wasz portal od pewnego czasu, bez żadnego komentowania, postanowiłem się podzielić własnym problemem.
Po prostu kiedyś dużo piłem alko w pewnym środowisku nazwali mnie Promil, wtedy 10 lat temu nie przeszkadzało mi to, a teraz Tak, w tamtym momencie byłem blisko z Kumplem, mieszkałem u niego ze zjazdami co weekend a na tyg w warszawie praca, później nasze drogi się rozeszły choć mieszkamy blisko siebie, ja wprowadziłem się do rodzinnego domu blisko miasta na wieś, i nasze drogi się rozeszły, parę razy na mieście wpadaliśmy na siebie na mieście, ale to nie to samo, ale mniejsza z tym, teraz paręnaście mieśięcy temu postanowiłem się wyprowadzić i wprowadzić się do miasta na wynajem. i nasze Drogi się połączyły tzn mieszkamy od siebie blisko, zaproponował mi grę w klubie, graliśmy razem w piłkę itp i tu jest coś nie halo, teraz gdy wydoroślałem troche zmieniło mi się myślenie co do życia, alkoholu, w tamtych czasach byłem zagubiony nieśmiałość leczyłem alkoholem stąd Promil, na dzień dzisiejszy z Alkoholem nie mam problemów piję sporadycznie, a gdy dowiedziałem się że mam problemy glikemiczne, Tarczycowe Alkohol wgl odstawiłem, ale powrócę do gry w Klubie Ten kolega straszne wywiera wpływ na Innych żeby tak właśnie na mnie mówili np zadzwonię do Promila czy będzie na Treningu, podaj do Promila, na Fb była aktywność że jesteśmy znajomymi musimy to oblać Promil, ostatnio siedział na ławce ze znajomymi a on na głos OOOO jest i Promil najlepszy Obrońca, Promil dlaczego mki zaj,,,,ś rower no masakra, na początku nie wiedziałem oco dokładnie biega ale z czasem zrozumiałem że chodzi o pieniądze a dlaczego bo w czasach młodości nie wpożądku się zachowałem wobec niego, teraz strasznie żałuję tego. strasznie z tym ciężko się czuję on to widzi , teraz unikam jakich kolwiek wypadów na mieście żeby Go nie spotkać bo po prostu się wstydzę, z natury dalej jestem nieśmiały, a On strasznie pewny siebie, Ja planuję jemu oddać te pieniądze tylko nie za dziś nie za miesiąc tylko z ajakiś czas z powodu moich długów gdy to spłacę składam pieniądze i Koledze oddaje. Czasami tak z tym źle się czuję ze mam już plany wyjazdu za granicę, a dlaczego bo w nowym miejscu mam czystą kartę, nie ma Żadnego Promila. a Nawet gdy mu oddam nie gwarantuje to że nie bedzie wywierał na mnie wpływu, żebym nie był jego jakimś np wynieś przynieś pozamiataj to w znaczeniu dosłownym, Przepraszam ża moją wypowiedz że jest tak nie spoójna i z dziurami ale mam Mega problem ze słowem Pisanym jak i w realu zachęcam do komentowania i dodatkowe pytania


Można więc powiedzieć, że czujesz się zaszczuty przez tego kolegę. Do tego stopnia zaszczuty, że nawet planujesz wyjazd za granicę, by tam zacząć nowe życie z czystą karta.
Do tego doszło już celowe unikanie wyjść z domu w obawie, że spotkasz tego kolegę i on znowu będzie mówił do ciebie promil nie bacząc na to, co pomyślą sobie o tobie jacyś twoi znajomi, którzy akurat to usłyszą. Gdybym poznała faceta o ksywie promil od razu wiedziałabym, że ten facet lubi dać sobie szyję i to ponad miarę.
Jednym słowem ten twój kolega specjalnie albo z czystej głupoty i braku wyobraźni wyrabia ci opinie pijaka.
Nie wiesz jak sobie z tym poradzisz. Myślę, że powinieneś wziąć go na stronę i poprosić o rozmowę. Wyjaśnij mu, że nie życzysz sobie, byś tak go nazywał, bo ty z procentami od dekady nie masz żadnych problemów a on nazywając cię tak zwyczajnie obraża cię. Przypomnij mu jakie masz imię i dojdź z nim do porozumienia.
Naucz się asertywności, nabierzesz wtedy pewności siebie i lepiej poradzisz sobie z nieśmiałością. Staw czoła temu chłopakowi, pokaż mu swoje nieprzekraczalne granicę a nie uciekaj od problemu jako zwierzyna łowną
Nadawanie komuś przezwisk jest sympatycznym zwyczajem, ale istnieje zasada w tych sprawach polegająca na tym, że damy człowiek musi zgadzać się na ten pseudonim.
Powiedz temu koledze prosto z mostu, nie tłumacz się mu dlaczego, bo to twoja sprawa, ale powiedz mu, że nie życzysz sobie takich jego zachowań

Po prostu się na mnie mści, na pewno nie z głupoty, na stronę wezmę go w tym momencie gdy oddam mu pieniądze, powiedzmy 4 tyś, a za co już piszę
Gdy nie miałem się podziać po prostu zamieszkałem u Niego, 2 lata, przez ten czas zjeżdżałem, z warszawy na Weekend w tym czasie nie zbyt się dokładałem powiedzmy do rachunków, miałem głupie myślenie żałuję tego, ale z drugiej strony jak mu oddam i dalej będzie mówił do mnie to w tedy go biorę na stronę jak doradziłaś. aha pon potrafi nawet swoje 4 letnie dziecko namówić żeby tak na mnie mówił, np wujek promil przyszedł.
A Ksywka Promil to nie tylko ta osoba tak mówi, z dekady czasu zostało parę osób co tak mówią ale jak ktos na mnie tak na mnie powie, to odpowiem coś w stylu niemusisz na mnie tak mówić, powiec mi po imieniu albo zacznij tak na mnie mówic gdy zobaczysz mnie pijanego an mieście, co o tym sądzicie

Masz dobry pomysł, bo w tej chwili czujesz się niekomfortowo, a aby ludzie nas szanowali musimy stawiać im jasne granice, a nie robić dobrą minę do złej gry.
Tyle tylko, że ja chyba nie czekalabym aż spłacę dług, bo co dług ma z tym wspólnego? Dług oddasz w swoim czasie, też mu o tym powiedz, a sprawę z tą ksywa załatw od ręki. Twój kolega może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi ci przykrość. No są tacy ludzie, zupełnie bezmyślni. Tak więc ukroc to i zobaczysz, że od razu lepiej się poczujesz.

7

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
ulle napisał/a:
Promil21 napisał/a:
ulle napisał/a:

Można więc powiedzieć, że czujesz się zaszczuty przez tego kolegę. Do tego stopnia zaszczuty, że nawet planujesz wyjazd za granicę, by tam zacząć nowe życie z czystą karta.
Do tego doszło już celowe unikanie wyjść z domu w obawie, że spotkasz tego kolegę i on znowu będzie mówił do ciebie promil nie bacząc na to, co pomyślą sobie o tobie jacyś twoi znajomi, którzy akurat to usłyszą. Gdybym poznała faceta o ksywie promil od razu wiedziałabym, że ten facet lubi dać sobie szyję i to ponad miarę.
Jednym słowem ten twój kolega specjalnie albo z czystej głupoty i braku wyobraźni wyrabia ci opinie pijaka.
Nie wiesz jak sobie z tym poradzisz. Myślę, że powinieneś wziąć go na stronę i poprosić o rozmowę. Wyjaśnij mu, że nie życzysz sobie, byś tak go nazywał, bo ty z procentami od dekady nie masz żadnych problemów a on nazywając cię tak zwyczajnie obraża cię. Przypomnij mu jakie masz imię i dojdź z nim do porozumienia.
Naucz się asertywności, nabierzesz wtedy pewności siebie i lepiej poradzisz sobie z nieśmiałością. Staw czoła temu chłopakowi, pokaż mu swoje nieprzekraczalne granicę a nie uciekaj od problemu jako zwierzyna łowną
Nadawanie komuś przezwisk jest sympatycznym zwyczajem, ale istnieje zasada w tych sprawach polegająca na tym, że damy człowiek musi zgadzać się na ten pseudonim.
Powiedz temu koledze prosto z mostu, nie tłumacz się mu dlaczego, bo to twoja sprawa, ale powiedz mu, że nie życzysz sobie takich jego zachowań

Po prostu się na mnie mści, na pewno nie z głupoty, na stronę wezmę go w tym momencie gdy oddam mu pieniądze, powiedzmy 4 tyś, a za co już piszę
Gdy nie miałem się podziać po prostu zamieszkałem u Niego, 2 lata, przez ten czas zjeżdżałem, z warszawy na Weekend w tym czasie nie zbyt się dokładałem powiedzmy do rachunków, miałem głupie myślenie żałuję tego, ale z drugiej strony jak mu oddam i dalej będzie mówił do mnie to w tedy go biorę na stronę jak doradziłaś. aha pon potrafi nawet swoje 4 letnie dziecko namówić żeby tak na mnie mówił, np wujek promil przyszedł.
A Ksywka Promil to nie tylko ta osoba tak mówi, z dekady czasu zostało parę osób co tak mówią ale jak ktos na mnie tak na mnie powie, to odpowiem coś w stylu niemusisz na mnie tak mówić, powiec mi po imieniu albo zacznij tak na mnie mówic gdy zobaczysz mnie pijanego an mieście, co o tym sądzicie

Masz dobry pomysł, bo w tej chwili czujesz się niekomfortowo, a aby ludzie nas szanowali musimy stawiać im jasne granicę, a nie robić dobrą minę do złej gry.
Tyle tylko że ja chyba nie czekalabym aż spłacę dług, bo co dług ma z tym wspólnego? Dług oddasz w swoim czasie, też mu o tym powiedz, a sprawę z tą ksywa załatw od ręki. Twój kolega może nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi ci przykrości. No są tacy ludzie, zupełnie bezmyślni. Tak więc ukroc to i zobaczysz, że od razu lepiej się poczujesz.


tylko niewiem jak mu to powiedzieć, po prostu Kolega jest taki pewny siebie a ja taka szara myszka

8

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Promil21 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A mnie by się Promil nie kojarzył od razu z nadużywaniem alkoholu.
Ksywa to ksywa, bierze się z różnych rzeczy, może spróbuj podejść do tego bardziej pozytywnie, aktywnie, przestać przed tym uciekać tylko to przyjąć. Pomyśl, że ludzie w ten sposób lepiej Cię zapamiętują. Nie jest to powód, żeby uciekać od razu za granicę.
Zwłaszcza, że tej samej ksywy użyłeś też tutaj, więc jednak jakoś się z nią utożsamiasz.


Nie utożsamiam sobie, a co byś sobie pomyślała o mnie gdybym uprawiał sport dobrze się ubierał dbał o siebie, mając taką ksywę ??

Że masz ksywkę. Tyle.

9

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Jak masz to zrobić? No normalnie. Zapomnij o kompleksach, bo tamten jest pewny siebie, a ty szara myszka i zwyczajnie powiedz mu, że drażni cię, gdy on tak cię nazywa, przypomnij mu jak masz na imię i spytaj czy zrozumiał o co ci chodzi.
A co do tej szarej myszki, to może przestań tak o sobie myśleć, a chcąc zmienić postrzeganie samego siebie zacznij właśnie od rozwiązania tego problemu. Nabuerz głęboko w płuca powietrza i powiedz, co masz do powiedzenia. Ludzie przecież tak robią. Nie zbierasz się do nie wiadomo jakiego to wyczynu, tylko chcesz zwrócić koledze uwagę w sumie na pierdolę. Tylko w twojej głowie urosło to do rangi nie wiadomo jakiej to sprawy dziejowej, a przecież jeśli idrzucisz swoje emocje i spojrzysz na rzecz całkiem z boku, to naprawdę nie masz się czym aż tak przejmować. Masz taką ksywkę i tyle, jednak masz prawo do tego, by określanie cię promil nie odpowiadało ci, a skoro tak, to powiedz o tym wprost.

10

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Jak najszybciej ureguluj długi, wtedy nie będziesz musiał mieć wyrzutów sumienia. Nad pewnością siebie też trzeba pracować, samo się nie zrobi. A tak właściwie to chodzi o samą ksywę? Jak tak to to serio nie jest powazny problem smile

11 Ostatnio edytowany przez mallwusia (2019-05-06 09:20:17)

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Po pierwsze nie jesteś jakąś szarą myszką, bo ja na przykład podziwiam Ciebie, że stawiłeś czoła problemom, wyszedłeś z pijaństwa i nie skończyłeś jak menel. Mało tego, żyjesz teraz aktywnie i zdrowo. Ode mnie kolego SZACUN.


Po drugie spłacasz długi i nie uciekasz przed odpowiedzialnością, a znam np. przypadek, kiedy ktoś zwiał za granicę, a teraz jego mieszkanie wylicytował komornik. Długów nie spłacił, mieszkanie stracił, do tego wstyd i poruta.


Po trzecie doskonale Cię rozumiem, że nie chcesz być już tak nazywany, bo Promil dla Ciebie oznacza coś więcej niż tylko ksywa, to okres życia, za którym zamknąłeś już prawie drzwi (prawie, bo jeszcze ten dług), czyli bardziej symbol niż przezwisko. Symbol tego wszystkiego, co było złe w Twoim życiu i nie chcesz sobie o tym przypominać.


Ten kolega niekoniecznie robi to specjalnie, może to taki zwykły głupek, burak, któremu brakuje empatii i pomyślunku. Kiedyś Ci jednak jakby nie było pomógł, więc spłać go uczciwie i pogadaj, że z Twojej strony wszystko będzie uregulowane i żeby Cię nazywał po imieniu, bo z alko ty już nic nie masz wspólnego.

"...niemusisz na mnie tak mówić, powiec mi po imieniu albo zacznij tak na mnie mówic gdy zobaczysz mnie pijanego an mieście, co o tym sądzicie."

Sądzę, że możesz jak najbardziej tak powiedzieć smile A nawet sobie zażartować, że "Jak mnie zobaczysz na mieście wstawionego, to możesz mi wołać Promil albo nawet Żubrówka, ale póki co to jestem  (np.) Krzychu."

12

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
ulle napisał/a:

Jak masz to zrobić? No normalnie. Zapomnij o kompleksach, bo tamten jest pewny siebie, a ty szara myszka i zwyczajnie powiedz mu, że drażni cię, gdy on tak cię nazywa, przypomnij mu jak masz na imię i spytaj czy zrozumiał o co ci chodzi.
A co do tej szarej myszki, to może przestań tak o sobie myśleć, a chcąc zmienić postrzeganie samego siebie zacznij właśnie od rozwiązania tego problemu. Nabuerz głęboko w płuca powietrza i powiedz, co masz do powiedzenia. Ludzie przecież tak robią. Nie zbierasz się do nie wiadomo jakiego to wyczynu, tylko chcesz zwrócić koledze uwagę w sumie na pierdolę. Tylko w twojej głowie urosło to do rangi nie wiadomo jakiej to sprawy dziejowej, a przecież jeśli idrzucisz swoje emocje i spojrzysz na rzecz całkiem z boku, to naprawdę nie masz się czym aż tak przejmować. Masz taką ksywkę i tyle, jednak masz prawo do tego, by określanie cię promil nie odpowiadało ci, a skoro tak, to powiedz o tym wprost.

Dziękuję Ci za miłe i mądre słowa

13

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
narielka napisał/a:

Jak najszybciej ureguluj długi, wtedy nie będziesz musiał mieć wyrzutów sumienia. Nad pewnością siebie też trzeba pracować, samo się nie zrobi. A tak właściwie to chodzi o samą ksywę? Jak tak to to serio nie jest powazny problem smile

Pierdoła pierdołą, ale ta osoba robi to specjalnie, spłacę go i zobaczę jego rekcję, najgorsze są te komentarze, np w szatni po meczu ktoś wylał piwo nie chcący a jedna osoba Promil, albo wyolbrzymiam, nad pewnoiścią popracuję, może jakieś rady kto to teraz czyta

14

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Witajcie, proszę o pomoc jeszcze raz dobrzy ludzie,  hodzi o ksywe promil, wszystko pisze wyżej przeczytacie to w 3 minut ki, a jaki mam problemie, otóż to że gdy tej osobie powiedziałem żeby mnie tak nie nazywał odpowiedział mi ale to jest twoja ksywa, co tutaj mu odpowiedzieć następnym razem, a druga sprawa wiem że kolega ma teraz problemy finansowe, jest na l4 a do tego płaci alimenty i zostaje mu nie duzo no żeby przeciągnąć do 20 wtedy sa świadczenia 500 plus i  hcialbyn mu jakoś oddać cześć tylko nie chce tak z du py masz tutaj 500 zł oddanie ci bo??? Pomocy

15

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Co ty masz za obiekcje,  masz dług, to oddaj mu chociaż część, tym bardziej, że kolega jest w potrzebie.
Nad czym się tutaj wogóle zastanawiać.
Poza tym, sam siebie nazywasz Promilem.
Zacznij od siebie, zmień login,  bo tym obecnym tylko utrwalasz tę ksywkę.

16

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
żyworódka napisał/a:

Co ty masz za obiekcje,  masz dług, to oddaj mu chociaż część, tym bardziej, że kolega jest w potrzebie.
Nad czym się tutaj wogóle zastanawiać.
Poza tym, sam siebie nazywasz Promilem.
Zacznij od siebie, zmień login,  bo tym obecnym tylko utrwalasz tę ksywkę.

Spokojnie,  niewiem jak mu to powiedzieć, no jak trzymaj Daniel tutaj 140 zł za abonament, i plus 500 zł za część mediów co Ci kiedyś wykorzystałem, gdy dałeś mi dach nad głową, w następnym miesiącu Ci podobną kwotę dam bo rozumiesz też mam długi w kruku i profi credit niedużo tego zostało a gdy to już spłacię będę czysty i tak będę musiał wziąść kredyt żeby resztę kasy oddać tobie, i też innym ludziom jestem winny pieniądze gdybym myślał normalnie teraz bym nie wisiał nikomu szkoda że nie widziałem tego wcześniej  akurat będziesz miał dużą część kwoty co Ci braknie do samochodu (kolega planuje kupić auto takie rodzinne i mówił kiedyś że mu potrzeba 10 tyś)  a teraz mu dam 500 zł i w następnym miesiącu on tak samo a od września będzie brał normalnie z premią,
Nie nie utożsamia się z tą ksywą, a wy jak byście mu to powiedzieli proszę o opinie i

17

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Promil21 napisał/a:

Spokojnie,  niewiem jak mu to powiedzieć, no jak trzymaj Daniel tutaj 140 zł za abonament, i plus 500 zł za część mediów co Ci kiedyś wykorzystałem, gdy dałeś mi dach nad głową, w następnym miesiącu Ci podobną kwotę dam bo rozumiesz też mam długi w kruku i profi credit niedużo tego zostało a gdy to już spłacię będę czysty i tak będę musiał wziąść kredyt żeby resztę kasy oddać tobie, i też innym ludziom jestem winny pieniądze gdybym myślał normalnie teraz bym nie wisiał nikomu szkoda że nie widziałem tego wcześniej  akurat będziesz miał dużą część kwoty co Ci braknie do samochodu (kolega planuje kupić auto takie rodzinne i mówił kiedyś że mu potrzeba 10 tyś)  a teraz mu dam 500 zł i w następnym miesiącu on tak samo a od września będzie brał normalnie z premią,

Tak, dokładnie tak powiedz i dokładnie tak zrób.
Powiedz, że będziesz oddawał mu co miesiąc tyle, ile tylko będziesz mógł.
I rób to.
Niestety - nabrałeś pożyczek, to musisz je oddawać. Nie ma innej drogi.
Jeśli to możliwe konsoliduj swoje zobowiązania, tak abyś mógł zawrzeć się w jednej racie kredytowej.

Promil21 napisał/a:

Nie nie utożsamia się z tą ksywą, a wy jak byście mu to powiedzieli proszę o opinie i

Powiedziałabym raz i dobitnie, że nie życzę sobie, żeby się do mnie zwracał per "Promil", i natychmiast przestałabym reagować - gdyby tak do mnie mówił.
Po prostu udawałabym głuchą, dopóki nie zacząłby nazywać mnie moim imieniem.

18

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Po pierwsze:
-  przestań pisać na "okrętkę", jakbyś  połknął tasiemca. Korzystaj z interpunkcji.
-  oddaj mu te deklarowane pieniądze, a jak masz problemy z komunikacją, to zapisz sobie na kartce ten wywód, który tutaj napisałeś.
Włóż pieniądze i kartkę z informacją do koperty i na dzień dobry przekaż mu tę kopertę. Nie  musisz już  wtedy nic mówić.
-  najbezpieczniej dla ciebie, byłoby przekazanie długu w obecności świadka, lub jego pisemne pokwitowanie,  ewentualnie dokonanie przelewu na jego  konto.

Po raz drugi ci radzę, abyś nie afirmował się tą ksywką, bo powoduje to jej utrwalanie. Nawet tutaj na forum jesteś już z nią utożsamiany.

19

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
IsaBella77 napisał/a:
Promil21 napisał/a:

Spokojnie,  niewiem jak mu to powiedzieć, no jak trzymaj Daniel tutaj 140 zł za abonament, i plus 500 zł za część mediów co Ci kiedyś wykorzystałem, gdy dałeś mi dach nad głową, w następnym miesiącu Ci podobną kwotę dam bo rozumiesz też mam długi w kruku i profi credit niedużo tego zostało a gdy to już spłacię będę czysty i tak będę musiał wziąść kredyt żeby resztę kasy oddać tobie, i też innym ludziom jestem winny pieniądze gdybym myślał normalnie teraz bym nie wisiał nikomu szkoda że nie widziałem tego wcześniej  akurat będziesz miał dużą część kwoty co Ci braknie do samochodu (kolega planuje kupić auto takie rodzinne i mówił kiedyś że mu potrzeba 10 tyś)  a teraz mu dam 500 zł i w następnym miesiącu on tak samo a od września będzie brał normalnie z premią,

Tak, dokładnie tak powiedz i dokładnie tak zrób.
Powiedz, że będziesz oddawał mu co miesiąc tyle, ile tylko będziesz mógł.
I rób to.
Niestety - nabrałeś pożyczek, to musisz je oddawać. Nie ma innej drogi.
Jeśli to możliwe konsoliduj swoje zobowiązania, tak abyś mógł zawrzeć się w jednej racie kredytowej.

Promil21 napisał/a:

Nie nie utożsamia się z tą ksywą, a wy jak byście mu to powiedzieli proszę o opinie i

Powiedziałabym raz i dobitnie, że nie życzę sobie, żeby się do mnie zwracał per "Promil", i natychmiast przestałabym reagować - gdyby tak do mnie mówił.
Po prostu udawałabym głuchą, dopóki nie zacząłby nazywać mnie moim imieniem.

W kruku mi zostały 2 raty 600zł, a ProfiCredit, 2500 tyś, jeszcze 5 rat po 500 zł, o długu nigdy nie gadaliśmy jak i ile co i jak, podobnie z zamieszkaniem u niego, Ja nie wyszłem z inicjatywą ze bede dokladał się do rachónków, jak i on nie powiedział że masz tyle i tyle się dokładać, sęk w tym że mieszkałem u niego od 4 miesiące kwiecien sierpień a wrzesień 2009- do  styczeń 2011 zjazdy co weekend, mam pytanie ile mu odddać tzn całość proszę o opinie

20

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

A nie możesz z nim porozmawiać ?
Wiesz, w ten sposób najlepiej i najszybciej można załatwić takie sprawy.
Powiedz wprost, że chciałbyś się z nim rozliczyć i chciałbyś ustalić kwotę, jaką masz mu oddać.
Jeśli już ustalicie tą sumę, to zaproponuj 2,3 raty, tak aby zwrot był dla Ciebie możliwy.

21

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
IsaBella77 napisał/a:

A nie możesz z nim porozmawiać ?
Wiesz, w ten sposób najlepiej i najszybciej można załatwić takie sprawy.
Powiedz wprost, że chciałbyś się z nim rozliczyć i chciałbyś ustalić kwotę, jaką masz mu oddać.
Jeśli już ustalicie tą sumę, to zaproponuj 2,3 raty, tak aby zwrot był dla Ciebie możliwy.


Ja jestem z natury ekstrentycznie uległy, nieśmiały sta ratowałem się w młodości alkoholem żeby dodać sobie odwagi stad moje nadużywanie i ten Promil,
a o kasie domyśliłem się jakieś 2 lata temu, ponieważ mówię mu że naszemu wspolnemu znajomemu musze oddać kasę, zrobił wtedy taką smutną minę i już wiedziałem że oto chodzi
nie chce żeby wyszło że ja się domyślilem że chodzi o kasę i stąd tak mnie ciągle mówi do mnie, łącznie planuję mu oddać 7 tyś teraz 500 zł i za miesiąc puki nie dostanie premii według was dużo mało, bo jak by nie patrzeć przez półtorej roku zjeżdzałem tylko na weekend ewentualnie jak jakieś św było to na dłużej, a wgl kto to czyta to jak oceniacie zachowanie kolegi i moje

22 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-07 18:29:11)

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Nie wiem czy cię to pocieszy, ale przez całą młodość trenowałem judo typowo męskie środowisko, no nie? Potem w wieku mniej więcej 18 lat , miałem epizod homoseksualny o którym wszyscy się dowiedzieli i teraz chce mi wulgaryzm około 200 napakowanych kolesie i znajdują się oni właśnie w miejscu gdzie najbardziej chciałbym pójść czyli na sali treningowej.  Przy tej sytuacji twoja sytuacja wydaje się być dość lekka big_smile Mogło być dużo gorzej . Więc głowa do góry i w chwilach kiedy będziesz szedł na trening pomyśl sobie , że wszyscy mogliby uważać Cię za geja i ci cisnąć od pedałów XD Z tym co piszesz poradzisz sobie tylko się nie poddawaj

23

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Witajcie, mam mega problem ten kolega własnie dziś zaczął prace na tej samej zmianie i niestety mówił na mnie promil przychodził kilkukrotnie, nie potrafiłem tego obrócić w żart , chłopaki się śmiali, jego teksty kiedy idziemy na piwo, wpadnij na grila jak będziemy mieli wolne, promil w następnym tygodniu stawiam wpisowe to rozumiem będziesz na parkingu, nie wiedziałem co powiedzieć więc milkłem, nerwów to unikałem go jak ognia. Mam ochotę się zwolnić lub iść na chorobowe dać w tym czasie wypowiedzenie wyjechać za granicę, chwilę przed włożyć w kopertę tyle ile zostało do spłaty w abonamencie rzucić kartę sim usunąć z Fb, wrócić na moment zwrócić resztę kasy w kopercie, znów bez słowa. i wrócić do mojego środowiska za granicą i już nigdy nie wracać. w tym miesiącu dałem mu 1k troche był zdziwiony, fakt wisze mu a;e chyba tutaj o pieniądze nie chodzi, aha i jak bylismy sami to powiedziałem mu że nie musi tak na mnie mówić Promil on odparł ale to twoja ksywka podsmiał się i odszedł do swojej roboty Co robić pomóżcie teraz idę zapalić bo z nerewów kupiłem pakę w pracy i spaliłem juz całą, dawno taki smutny nie byłem

24 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-27 06:08:02)

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Chyba popadam w depresję, strasznie sie martwię tym Promilem, rozmyslam w pracy, więcej palę, ale obecnie jestem na l4, opowiedziałem jej mój problem, zasugerowała psychotropy, ale się waham. Co Wy na to, brać?
Planuje mu powiedzieć coś takiego: ''Słuchaj, może już byś na mnie tak nie mówił, bo wychodzi na to, kto mnie nie zna, że po pracy idę na miasto i upijam mordę, a tak nie jest, bo sam powiedziałeś kiedyś do mnie, uważaj, żebyś znowu nie popadł w alkoholizm, gdy pilismy piwko na skokach, a do tego jestem na l4 i niestety, musiałem pójśc do psychiatry, bo nie daję rady, zasugerowała psychotropy, ale nie chciałem, może gdybym był taki jak Ty, czyli rozmowny, pewny, siebie, ekstrawertyczny, by mi to nie przeszkadzało, ale, że jestem Twoją odwrotnością, niestety tacy ludzie mają ciężko, gdyby było to w dzisiejszych czasach i z tym rozumem daję głowę sobie uciąc, że bym nie popadł w alkoholizm, ale niestety''. Niech ktoś coś napisze, bo zwariuję.

25 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2019-09-27 06:03:00)

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Ponawiam Temat.
Co mam zrobić, jaką najlepszą ścieżkę wybrać, bo nie wiem.
Źle się czuję z tym Promilem sad
Temu koledze powoli oddaję pieniądze, ale nie spotykam go. Unikam go, za to spotykam sie z koleżanką, unikam miejsc żeby go nie spotkać, żeby na mnie tak nie powiedział, unikam wyjśc typu koncert plenerowy itp, w pracy jakiś czas temu osoba, co na mnie tak wymyśliła, rozpowiedziała wszystkim: "ten to pije, to jest Promil", a sam, odkąd pamiętam, pije. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie związku z kobietą w tym mieście, troche przez to, że nigdy nikogo nie miałem przez moją fobię społeczną, wiem, że mam iśc na tą terapię, jestem tego świadom, może by ta terapia zmieniła to myślenie, no ale mam jeszcze długi. Zostało mi 900 zł, koledze oddaje już 3 miesiąc, łącznie oddałem mu 3500 tyś, ale wyjdzie jakieś 12 tyś. W grudniu będę musiał wziąć kredytżeby to pospłacać, bo koledze musze oddać 6500 tys, siostrze 3000. Między innymi przez tego Promila wstydzę się mojej mamy, bo mieszka na odludziu z moimi braćmi przyrodnimi, są również nieśmiali, ona nie widzi problemu, jak jej facet, stresuję się w pracy, nie ogarniam, koledzy mają mnie za deb...a, obmawiają mnie. U mnie w mieście kiedys patrzyłem na psychoterapeutów, ale są drodzy, a na NFZ nie wiem, chyba bym nie poszedł, żeby nikt ze znajomych mnie nie zobaczył, gdy będzie szedł do innego lekarza. I tak społeczeństwo ma mnie za D...la. Mam myśli o wyjeździe za granice, np na parę miesięcy zarobić, odłożyć i wrócic do kraju, ale już do innego miasta, większego miasta.

26

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Czyli splacasz dlug za to, ze mieszkales u kolegi? Pomieszkiwales? Taka byla umowa miedzy wami?
W sensie, ze jak pomieszkasz to pozniej masz mu dac za to pieniadze? Czy jak to bylo?
Troche dziwne jak dla mnie, ale OK.

Rozumiem, ze nie chcesz byc nazywany jakims tam przezwiskiem jednak grubo przesadzasz. Za bardzo przezywasz ta nazwe i to nie jest normalne. Widze z czego to moze wynikac, ale jednak...
Koledze jednak po prostu mozesz zwrocic uwage. Dlugi nie maja z tym nic wspolnego.

27

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Skoro na terapię na NFZ ciężko się dostać, to idź chociaż do psychiatry, zawsze coś doradzi i skieruje Cię do psychologa, tam kolejki mniejsze.

Myślę, że w Twoim przypadku najlepsze będzie spłacenie dlugów i zmiana środowiska, czyli wyprowadzka do nowego miasta, w którym nikt Cię nie zna.

Jeśli lekarz zaleca farmakologię, to powinieneś się zgodzić. Koledze nic bym nie mówiła, chyba, że zwyczajne: "hej, nie życzę sobie byś nazywał mnie Promil, już nie używam tej ksywy od dawna".

----
Autorze, na koniec taka mała prośba, jest coś, co bardzo ułatwi innym użytkownikom czytanie Twoich postów, a więc również udzielenie wsparcia i doradzenie Ci - zadbaj, w miarę możliwości, o poprawną ortografię, i interpunkcję.

28

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani
Winter.Kween napisał/a:

Czyli splacasz dlug za to, ze mieszkales u kolegi? Pomieszkiwales? Taka byla umowa miedzy wami?
W sensie, ze jak pomieszkasz to pozniej masz mu dac za to pieniadze? Czy jak to bylo?
Troche dziwne jak dla mnie, ale OK.

Rozumiem, ze nie chcesz byc nazywany jakims tam przezwiskiem jednak grubo przesadzasz. Za bardzo przezywasz ta nazwe i to nie jest normalne. Widze z czego to moze wynikac, ale jednak...
Koledze jednak po prostu mozesz zwrocic uwage. Dlugi nie maja z tym nic wspolnego.

To było tak, w 2008r no niestety nie miałem się zbytnio gdzie podziać i w lipcu 2008r  spytałem się jego czy mógłbym zamieszkać u niego mieszkał z bratem, pomieszkałem 3 miesiące i poszedłem do wojska wyszedłem w kwietniu 2009r i tak mieszkałem dalej i niego, między czasie popijałem aż doszło do tego, że na jego osiedlu tak mnie nazwali a;le mi to zbytnio nie przeszkadzało, trafiła mi się praca w warszawie od sierpnia 2009 i tak zjeżdżałem do niego co tydzień na weekend miedzy czasie jemu tam załatwiłem i pracowaliśmy razem ja odszedłem z tej pracy w lutym 2011r i wróciłem do rodzinnego domu, mieszkałem z wujkiem i jak już wydoroślałem zaczęło mi to przeszkadzać tzn ten promil od 2011r do 2017 nie utrzymywałem z nim kontaktu tzn czasem on napisał do mnie co u mnie itp i gdy się przeprowadziłem do miasta zacząłem z nim kontakt i widział, że nie czuje się komfortowo z tą ksywką no ale ok zaczął mnie nowym znajomym przedstawiać jako Promil sad niektórzy tak mówili inni mówili zaczęli mówić po imieniu i zacząłem go unikać nawet swoje dziecko uczył mnie jako promil np wszedłem do niego a dziecko zwróciło się do mnie wujek promil przyszedł, raz na ławce powiedział zbyt głośno oooo ,, jest i promil najlepszy obrońca ( nie podam jakiego zespołu ale graliśmy razem i z tego zespołu wszyscy na mnie tak mówili a jak byłem zbyt nie śmiały żeby im powiedzieć, żeby mówili na mnie po imieniu, zrezygnowałem i unikam przez to wyjść np do Galerii kina itp, popołudniami weekendy ), a zorientowałem się że chodzi o pieniądze jak kiedyś byłem u niego i mówiłem, że muszę oddać pieniądze naszemu znajomemu, a kolega zrobił taka minę, no a mi kiedy zwrócisz pieniądze, no ale miałem duże długi i nie miałem jak, Jemu mówiłem, że płace 1000 zł miesięcznie, w tym czasie nic mu nie mówiłem że jak spłacę je tobie oddam, oddałem mu 3500 tyś w ciągu 3 miesięcy bo długi ulżyły trafiły mi się nadgodziny i na tym momencie zostało mi 1000 zł, jeżeli chodzi oto czy gadaliśmy kiedyś czy mu będe płacił za mieszkanie u niego nic takiego nie było ani z mojej strony ani jego łącznie u niego mieszkałem w 2008 r 3 miesiące, 2009r 9 miesięcy 2010r cały rok i w w 2011 miesiące razem wychodzi 26 miesięcy x 400 zł = 10400 zł, 400 zł chodzą u nas w mieście pokoje na miesiąc i myślę tyle mu oddać, i zamierzam mu powiedzieć o tym coś takiego ,, Słuchaj mieszkałem u Cb 26 miesięcy może policzymy to tak policzmy to tak ile chodzi pokój pod wynajem w naszym mieście czyli jestem ci winien 10 k, a czemu ja nie wyszyłem z inicjatywy żeby płacić to nie wiem nie pamiętam,  ale jak byłem u cb i jak ci mówiłem że koledze muszę oddać pieniądze  to wtedy zrobiłeś taka minę no a mi kiedy oddasz, ok doskonale cię rozumiem więc nie bierz nic do siebie z tego powodu, no ale wtedy może byś cos tam sobie kupił itp ale by kasa by się ci rozleciała szybko, a teraz odłożysz sobie i np kupisz sobie nowe Auto za to czy tam co chcesz jak. Co o tym sądzicie proszę o jak najwięcej opinii na ten temat bo bardzo zależny mi na tym i codziennie o tym myślę

Cyngli napisał/a:

Skoro na terapię na NFZ ciężko się dostać, to idź chociaż do psychiatry, zawsze coś doradzi i skieruje Cię do psychologa, tam kolejki mniejsze.

Myślę, że w Twoim przypadku najlepsze będzie spłacenie dlugów i zmiana środowiska, czyli wyprowadzka do nowego miasta, w którym nikt Cię nie zna.

Jeśli lekarz zaleca farmakologię, to powinieneś się zgodzić. Koledze nic bym nie mówiła, chyba, że zwyczajne: "hej, nie życzę sobie byś nazywał mnie Promil, już nie używam tej ksywy od dawna".

----
Autorze, na koniec taka mała prośba, jest coś, co bardzo ułatwi innym użytkownikom czytanie Twoich postów, a więc również udzielenie wsparcia i doradzenie Ci - zadbaj, w miarę możliwości, o poprawną ortografię, i interpunkcję.


Również myślę o zmianie środowiska, i nie tylko chodzi o tego promila, moją przeszłość pijacką, ale wiem jedno gdybym dziś wiedział jakie alkohol stwarza problemy nigdy bym za to się brał no a piłem bo w ten sposób czułem się bardziej pewny siebie bardziej śmiały, chodzi też o moją rodzinę o moja mamę po prostu wstydzę się jej jakie ma warunki ma w domu jakich mam braci przyrodnich, tzn wszyscy uważają ich za głupich ludzi a Oni po prostu, albo inaczej powiem podejrzewam u nich Fobię społeczną jeden to mało co rozmawia, a nie powiem im tego ponieważ moje mama nie zrozumie a jej partner może się oburzyć, z tego powodu też chciałbym zmienić środowisko, też nie chciał, żeby Ta osoba mówiła  do dzieci mojej siostry np co słychać u wujka Promila,  jest to bardzo prawdopodobne, z tych powodów boję się że może mi być ciężko kogoś znaleźć i stworzyć związek, dlatego planuję po nowym roku nagrać sobie pracę na parę miesięcy odłożyć pieniądze na część terapii na autko itp i tak jak w poprzednim poście proszę o jak najwięcej opinii na ten temat bo to dla mnie waże

29

Odp: Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Miałam kiedyś koleżanke, którą wszyscy nazywali Dziewica. Chyba dlatego, że w wieku 16 lat urodziła dziecko:) Co nie przeszkodziło jej ukończyć studiów i naprawdę sie postarać, by zadbac o siebie i swoje dziecko.

Posty [ 29 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Co Robić, kolega mnie psychicznie rani

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024