W tym przypadku dobrze, że było nagranie. Ale ile jest przypadków, gdy takiego nagrania nie ma.
- balin
- Ban na dubel konta
- Nieaktywny
Temat: Fałszywe oskarżenie Trampa
Zobacz podobne tematy :
Odp: Fałszywe oskarżenie Trampa
Według mnie cały temat z molestowaniem itd o tym podobnymi incydentami jest konfliktem nie do rozwiązania. Z jednej strony mamy sytuację gdzie kobiety po np gwalcie czy czymś podobnym rozliczane są z tego co miały na sobie i zrzuca się na nie wine za to co im się stało, z drugiej strony za to mamy cała ta patologie z fałszywym oskarżeniami. Osobiście już od dłuższego czasu mam taką myśl że tego się rozwiązać nie da bo zawsze któraś strona czy to mężczyźni czy kobiety będzie bardziej narażona. Strasznie smutne i strasznie ciężkie.
Odp: Fałszywe oskarżenie Trampa
Wiem, że to tylko przykład pewnego problemu, ale ta sprawa pokazuje jak bardzo jest skomplikowany. Niby jest nagranie, ale prawnicy pani Johnson zdaje się nadal utrzymują, że doszło do "niechcianego pocałunku" i na pewno zdołają znaleźć stosowne argumenty.
A opinia publiczna wciąż jest podzielona i niezupełnie wzdłuż linii sympatii, bądź niechęci do Trumpa.
Moja spiskowa teoria jest taka, że to było ustawione... Jak inaczej, za jednym zamachem zdyskredytować oskarżenia wszystkich tych kobiet, które miał on ponoć molestować i wreszcie zamknąć ten temat? Oczywiście zamknąć dla przeciętnego Amerykanina przed kolejnymi wyborami, bo sprawy sądowe (?) ciągnąć się mogą długo.
A tak Trump może powiedzieć: "no i sami widzicie, jak to jest z tymi oskarżeniami, to wszystko wymysły, nawet muśnięcie brodą policzka kobiety, której chciałem podziękować za ofiarna pracę, może być użyty wobec mnie w kontekście seksualnym".
Przy okazji, zastanawiające, że pani Johnson nie zauważyła tego gościa z komórką, który to nagrywał...
- Olinka
- Redaktor Naczelna Forum
- Nieaktywny
Odp: Fałszywe oskarżenie Trampa
Być może narażę się niektórym kobietom, ale usiłując wejść w rolę Alvy Johnson stwierdzam, że nawet gdyby mnie ten człowiek wbrew woli musnął w usta, bo w obecności takiej ilości innych osób nie mogło być mowy o jakimś gorącym pocałunku, a tym bardziej wstępem do gwałtu, to opisywanie tego zdarzenia jako traumatycznego, nie dającego spokoju przez wiele miesięcy, już budzi moje ogromne wątpliwości.
Tu mamy jednak zwykłe, przyjacielskie powitanie - nie widzę w nim nic niepokojącego ani nieprzyzwoitego. Dokładnie w taki sam sposób witam się ze znajomymi mężczyznami, oczywiście tymi, z którymi jestem w nieco bliższej relacji.
Ogólnie twierdzę, że żadna skrajność nie jest dobra, a w tym konkretnie przypadku dodatkowo doszukuję się drugiego dna. W końcu afera seksualna z prezydentem w roli głównej wielu osobom jest na rękę.
